Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

Witam Wszystkich Klubowiczów;) hihihi w grupie od razu raźniej i przyjaźniej:) co robicie w długi weekend? ja niestety siedzę w domu i smutno mi strasznie;( i płakać się chce, ale jakos będę sobie radzić;) Duszyczko- mam nadzieję że wiosenne słoneczko jakoś pomogło:) a czy się da? hmmm myślę że tak ale bedzie strasznie strasznie ciężko - wiem z autopsji niestety:( pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapcik
Ja tez chcialabym wstapic..Nie tylko jakos krzywdzone stworzonko ale moze tez uda mi sie Kogos pocieszyc..pozdrawiam wszystkich klubowiczow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się cieszę że tu panuje taka miła atmosfera. To jednak prawda, że każdy we własnym nieszczęściu chce nieść pomoc innemu - myślę że jeśli któraś będzie potrzebowała pomocy - to napewno ją tu znajdzie. Piszcie śmiało dziewczyny, czasami jeśli się człowiek wypłacze - to już jest lżej. A ja w poniedziałek muszę iść do pracy :( - ale do poniedziałku jeszcze taaak daleko. I do tego ktoś dość ważny wyjechał (a właściwie wyleciał) - co prawda na tydzień ale strasznie daleko. Ale mam nadzieję że i tak się poukłada. Pozdrawiam wszystkich członków zwyczajnych i nadzwyczajnych :) Pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapcik
Ja juz placze od pol roku..bo jest ktos z kim jestem..ale coraz czesciej jest tak jakby nas wogole nie bylo..liczy sie wszystko inne..a najbardziej jego przyjacioka.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J-----
dobranoc wszysykim taka egzystenja jaka prowadze potrafi zmeczyc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej duszyczki - co słychać. Czy powiecie co dziś wydarzyło się dobrego? Bo napewno obok waszego bulu i smutku - są rzeczy pozytywne i najlepiej je zauważać, a o tych złych zapominać. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie , że nikt nie skrzywdził dzisiaj żadnej duszyczki 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..................Czarna rozpacz mnie ogarnia...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerj
Ja też wstępuję :) Trzeba trzymać się razem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ę - napisz coś więcej, może ra rozpacz nie jest aż tak czarna? może są choć przebłyski szarości, tylko ich nie dostrzegasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś więcej :) a tak na poważnie to... mam problem taki, że przeżywam właśnie pierwszy w swoim życiu związek (świeżutki, dopiero miesiąc jesteśmy parą), zależy mi na nim, ale mam zarazem mnóstwo pytań, wątpliwości i obaw i taką mam huśtawę od euforii po doła-gigant. Mam 26 lat i potężny bagaż złych doświadczeń z dzieciństwa i okresu dojrzewania, co rzutuje na moje dorosłe życie i stąd to wszystko, moje nieradzenie sobie ze sobą i z życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś więcej :) a tak na poważnie to... mam problem taki, że przeżywam właśnie pierwszy w swoim życiu związek (świeżutki, dopiero miesiąc jesteśmy parą), zależy mi na nim, ale mam zarazem mnóstwo pytań, wątpliwości i obaw i taką mam huśtawę od euforii po doła-gigant. Mam 26 lat i potężny bagaż złych doświadczeń z dzieciństwa i okresu dojrzewania, co rzutuje na moje dorosłe życie i stąd to wszystko, moje nieradzenie sobie ze sobą i z życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzona duszyczka
Darielko tak ładnie pocieszasz na tym topiku a przynajmniej się starasz . A dlaczego indywidualnie nie odpisałaś skrzywdzonej duszyczce , może jednak plis.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię ę jestem z Tobą a ty bądź ze mną 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrzywdzona duszyczko - nie wiem czy potrafię kogokolwiek pocieszyć. Ale w życiu spotyka mnie dużo dobrych ludzi, dlatego chciałabym tę dobroć przesłać gdzieś dalej. Wiem że to tylko gadanie - ale przynajmniej intencje są szczere. Może każdy ma koło siebie jakąś dobrą duszyczkę - tylko jej nie dostrzega? ę - z tego co piszesz wynika że zaczyna Ci się układać - nie bój się szczęścia, a przynajmniej nie popadaj z jego powodu w rozpacz. Napewno się ułoży - jeśli masz jakieś wątpliwości - pytaj :) Pozdrawiam wszystkie duszki i duszyczki - usmiechajcie się - będzie dobrze - jutro tez zaświeci słońce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzona duszyczka
Darielko wspieraj nas🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich:) dziś jest lepiej, mała iskierka ale na razie zbyt mała, a najbardziej boję się tego że jutro zgaśnie i od nowa trzeba będzie walczyć;( Dobrze że jesteście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak sobie poradzić - tutaj możesz śmiało pisać co cię boli. Napewno spotkasz się ze zrozumieniem, nie jesteś \"nadprogramowa\" :). Może nie od razu ktoś ci odpowie - ale może podsunie ci jakieś mądre wyjście z sytuacji. Najważniejsze nie zamykać się w sobie, bo to prowadzi do samych złych rzeczy. Jeśli jeszcze chcesz rozmawiać - wszystko będzie dobrze. Pozdrowienia DUSZYCZKI :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.R.
WSTĘPUJĘ. stałam się ofiarą podrywacza z netu, sama go zdemaskowałam, trochę mi ulżyło, ale....ta znajomość trwała 10 mies.!!...nic z tego nie rozumiem.:(...to moim zdaniem za długo jak na "zaliczenie" panienki....to moja wina, że dałam się nabrać, ale cholernie mi smutno...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakosta24
no wlasnie niby znasz kogos z kim jestes a zdrugiej strony dowiadujesz sie o nim okropnych rzeczy i jeszcze nie od niego samego. NIENAWIDZE tego! Ja jestem z facetem od 5 lat ale juz wszystko umarlo, nic nie ma. We mnie jest tylko zlosc i negatywne uczucia, nie kocham go. On jednak nie daje mi spokoju, gdy mowie ze nie chce juz byc razem, ze nie kocham on nie przestaje do mnie przychodzic, nie daje mi spokoju. W koncu zaczyna sie rutyna, normalne kłótnie i nic wiecej. Nie nawidze tego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może dobrze
że to się skończyło? Gorzej gdyby trwało latami. Szkoda życia. A tak przynajmniej nadzieja że ból się skończy. I na coś dużo lepszego nadzieja!!!!! :) Trzymajcie sie dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka we łzach
Dzień dobry klubowiczki!!! :) Próbuję i próbuję tutaj coś wysłać, ale za każdym razem nie dochodzi ta moja wypowiedz! Teraz pewnie też nie dojdzie. Tak na próbę piszę tylko... No nie! Nie mogę się dostać do własnego klubu!!! ;) Ciekawe jak tam czujecie się w tę deszczową środę... Pozdrowienia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj \"duszyczko we łzach\" - jakaś złośliwość przedmiotów martwych? Ale tegi rodzaju problemy są przynajmniej łatwe do rozwiązania :). Jeśli uda ci się jeszcze tu wejś, napisz co u ciebie, jak humorek, czy choć trochę lżej zrobiło się na serduszku :). No i jako :pani prezes, matka założycielka, fundatorka klubu .....* staraj się nas odwiedzać kiedy możesz 3M się * -niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wstępuje, bo ból czuję do dziś a czemu to musi tak długo trwać i kiedy w końcu zaświeci słońce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny;) słońce pewnie dziś już nie zaświeci, ani jutro :( ale od piatku będzie świeciło świeciło i ogrzewało nasze zranione duszyczki tak że będzie dobrze;) Ps. Duszyczko dobijaj się do Nas bo bez Ciebie smutno;) klikaj iklikaj aż w końcu Cię tu wpuszczą - Darielka ma rację ehhh ta złośliwość tylko kogo? hihihi ale My i tak damy radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka we łzach
Witam ponownie!!! Hurra dostałam się tutaj! Tak jak kazała Rodea dobijam się. Darielko nie jest mi jakoś specjalnie lżej na serduszku, ale jak czytałam Twój tekst to miałam uśmiech od ucha do ucha. :) Teraz mam rozciągnięty uśmiech od dziś przez Ciebie!!! ;) Dziękuję za ciepłe słowa. U mnie nadal jakoś nie widać zmian na lepsze i nie potrafię tak szybko zebrać się w sobie... Tak właściwie to niby wiem, że trzeba mieć nadzieję i walczy itd. ale jakoś na dzień dzisiejszy widzę czaaarną zasłonę przed sobą. Taka czarna pustka. Niektórych ludzi podobno takie zamieszania w życiu mobilizują do działania a mnie jakoś odwrotnie... Wydaje mi się czasem, że już nic dobrego mnie nie spotka w tym istnieniu moim. Bardzo zazdroszczę optymistom! Chciałabym ciągle wierzyć, że będzie dobrze i nigdy się nie załamywać a kłopotami się nie przejmować. Tylko że nie potrafię tak. Martwię się wszystkim i odbieram "ciosy" od życia bardzo boleśnie. Chciałabym nie przejmować się i podejść jakoś bardziej na luzie do tego życia... Tylko nie wiem jak. Pozdrawiam wszystkich! I jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa i mam nadzieję że i inni znajdą tutaj wsparcie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka we łzach
Witam ponownie!!! Hurra dostałam się tutaj! Tak jak kazała Rodea dobijam się. Darielko nie jest mi jakoś specjalnie lżej na serduszku, ale jak czytałam Twój tekst to miałam uśmiech od ucha do ucha. :) Teraz mam rozciągnięty uśmiech od dziś przez Ciebie!!! ;) Dziękuję za ciepłe słowa. U mnie nadal jakoś nie widać zmian na lepsze i nie potrafię tak szybko zebrać się w sobie... Tak właściwie to niby wiem, że trzeba mieć nadzieję i walczy itd. ale jakoś na dzień dzisiejszy widzę czaaarną zasłonę przed sobą. Taka czarna pustka. Niektórych ludzi podobno takie zamieszania w życiu mobilizują do działania a mnie jakoś odwrotnie... Wydaje mi się czasem, że już nic dobrego mnie nie spotka w tym istnieniu moim. Bardzo zazdroszczę optymistom! Chciałabym ciągle wierzyć, że będzie dobrze i nigdy się nie załamywać a kłopotami się nie przejmować. Tylko że nie potrafię tak. Martwię się wszystkim i odbieram "ciosy" od życia bardzo boleśnie. Chciałabym nie przejmować się i podejść jakoś bardziej na luzie do tego życia... Tylko nie wiem jak. Pozdrawiam wszystkich! I jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa i mam nadzieję że i inni znajdą tutaj wsparcie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka we łzach
O! Teraz to mi wysłało się aż 2 razy.... No to uciekam. Dobranoc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×