Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vanilia84

Czy są tutaj dziewczyny 20-letnie pragnące mieć dzidziusia?

Polecane posty

bluebell21 ---> moja siostra byla w ciazy i pila kawe (slaba) 3 kuzynki pily kawe, jedna nawet tuz po porodzie taka lekka z mlekiem. Ja mysle ze 2 kawy dziennie mozna wypic, ale pod warunkiem ze sa slabiutkie ;) Ja nie przepadam za kawa. A co do coli to nie powinno sie pic wszystkiego co gazowane. A moja siostra akurat w ciazy miala szczegolna ochote na cole i pila codziennie, bo nie mogla sie powstrzymac ;) Jakos tak do 0,5l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Ja mieszkam w Rzeszowie i ten test jest dostępny w każdej aptece.Ale Quick Vue czy jakoś tak są praktycznie niedostępne.Vanilia,Ty pisałaś niedawno,że zaczynasz studia od października. A mogę zapytać jakie? I czy nie boisz się,że trudno Ci będzie się uczyć i mieć dzidzię? Bo ja się tego strasznie boję...na pierwszym roku miałam takie urwanie głowy,że ledwo dałam radę-ale zaniedbałam męża i dom całkowicie...nie wyobrażam sobie do tego wszystkiego wychowywania dziecka...pewnie się skończy dziekanką :-) Niech się kończy i dwoma ,ale niech w końcu dzidzi zaiwta pod moje serducho :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bluebell21----> zlozylam paiery do Akademii Medycznej na dermatologie, ale nie wiem czy sie dostane :( A jesli nie to pojde do jakiegos studium na dermatologie lub kosmetologie :) Poradze sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bluebell, studiami się nie martw. Moja koleżanka z roku, podczas studiów dziennych, na drugim i na trzecim roku urodziła dwoje dzieci. Studia skończyła bez problemów, poprostu dziekan dał jej tok indywidualny, że chodziła tylko na wybrane przedmioty, a tak poza tym dostawała od nas notatki i przyjeżdzała na egzaminy. Jak się tylko chce można wszystko pogodzić. :D. Mi też się koleżanki pytają, jak chce pogodzić pięcioletnie studia doktoranckie, prace na pełen etat, i jeszcze chce mieć do tego dzieci. A ja wiem, że to się udaje. Skoro moja mama zrobiła dwie specjalizacje ( jest lekarzem) z dzieckiem na ręku (czyli ze mną :D) to znaczy, że wszystko można. Jak teraz byłam na wakacjach w Turcji, to była też para z takim maluteńkim szkrapem, w wózeczku, i co i można jeździć na wakacje i zwiedzać, jak się tylko chce :). Rozmawiałam ostatnio z moją mamą, i ona stwierdziła, że w końcu mogłabym zajść w ciąże, a nie tak tylko studia i studia. ;). Rozbawiło mnie to, bo nie mam męża i myślałam, że taka staromodna osoba jak moja mama, najpierw będzie chciała tańcować na weselu, a tu niespodzianka;). Sama stwierdziła, że mogłabym poprostu wpaść i byłoby super. Więc pewnie jak rozpoczniemy z moim Kochanie starania ( ślub jakoś nie jest w pierwszej kolejności przed dzidzią ;)), to moja mama będzie w niebo wzięta. A sądziłam, że raczej będzie zła, że tak bez ślubu . No cóż, rodzice potrafią zaskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Zarażasz optymizmem Vanilia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Ksi...to masz super mamę (moja też jest lekarzem)...u mnie tak gładko nie było...i to wspaniale,że mówisz ,że daje się pogodzić wszystko...teraz to i ja w to uwierzyłam! U mnie też najpierw było staranie o dzidzi a potem ślub...a studiuję filologię angielską...a Ty w jakim kierunku się kształcisz? Podziwiam Cię,że masz siłę na doktorat...ja jak dobrnę do magistra bez uszczerbku na zdrowiu psychicznym to będzie dobrze! Hmmm....ale marudzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Ale wybaczycie mi to marudzenie? Jestem usprawiedliwiona :-) W koncu mam mieć za 3 dni okres :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Ale bym chciała pojechać gdzieś...gdziekolwiek...i pobyć z moim ukochanym mężem...i tak ze 2 tygodnie...bez komórek,bez problemów,bez żadnych spraw...jeszcze nie bylismy w podróży poślubnej...on nie ma urlopu :-( A mi się zaraz skończa wakacje i będzie po ptakach...a może jak Bozia da,to za rok pojedziemy na wakacje we troje...ta jasne :-) Już konczę z marudzeniem,słowo harcerza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Ksi a powiedz gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już kiedyś wspominałam, że zajmuje się dość specyficzną dziedziną - matematyką teoretyczną :). Tak, ze mnie raczej ścisły umysł. Na doktorat mam siły, bo dla mnie to nie jest kara, czy przymus co wielka pasja. Zawsze miałam totalnego hopla na punkcie matmy, i przez całe studia (gdzie z przedmiotów humanistycznych miałam basen i angielski ;)) mi się nie znudziło. Mój tata stwierdził, że to nałóg i się to powinno leczyć. Ale póki co, nigdzie mnie jeszcze na odwyk nie wzieli ;). Pracuje w biurze, typowo administarcyjna papierkowa robota (flaki z olejem), ale zdecydowała się z bardzo prozaicznych powodów - finanse. Utrzymuje się sama, i na dziennym doktoracie 0 bez pomocy rodzicó bym nie przetrwała. A ponieważ lubie być niezależna, to nie chciałam być na garnuszku rodziców. Vanilia, Twoje studia na Akademii są pięcioletnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny , w jaki sposób powiedziałyście, lub zamierzacie powiedzieć swoim mężczyzną, że jesteście w ciąży? Ja się ostatnio zastanawiałam, jak by to zrobić. W końcu jest to praktycznie tak samo wyjątkowy moment w życiu jak oświadczyny ze strony faceta, więc też można to zrobić w jakiś wyjątkowy sposób, tylko pytanie w jaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Ksi...wspaniale jest mieć pasję-i robić zawodowo to,co nas pasjonuje...i uwierz,że mnie angielski bardzo pasjonuje,od zawsze uwielbiałam się go uczyć,czytac ksiązki itd...problem w tym,że na studiach przedmiotów związanych typowo z angielskim to miałam może ze 3 na 24 :-) Reszta to albo w ogóle z angielskim nie związane albo teoria typu jak powstaje słownik :-) I jeden wykładowca powiedział,że to są studia wyższe a nasza wiedza ma być wszechstronna. I wiem,że ma rację :-) Co jednak nie zmienia faktu,że męczy mnie uczenie się tego,co jest nie związane z tym,co naprawdę mnie interesuje. A zmieniając temat...Ksi,a wy ze swoim Kochaniem zebezpieczacie się? Bo może byś zrobiła małe machniom i postawiła go przed faktem dokonanym? Hmm...ale to chyba głupi pomysł...w końcu podstawą udanego związku jest uczciwość...i wspaniale jest starać się razem-świadomie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Ksi...ja nie powiem...tylko kupię malutkie buciki i mu wręczę...chyba się domyśli? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez zawsze tak chcialam zrobic Bluebell21 :) aaaaaaaaaa boli mnie podbrzusze :):):):):):):):):):):) ...mam nadzieje ze to nie urojenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Vanilia...mnie też boli...jak zawsze przed okresem... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Ale pamiętam też ból z pierwszej ciąży-tylko,że bolało mnie z tysiąc razy bardziej niż zwykle przed okresem...do tego stopnia,że mdlałam...i jak tu się rozeznać? :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bluebell, wiesz ja stawiam na uczciwość. Zabezpieczamy się, i do dość dobrze, bo hormonalnie, więc szanse na wpadkę mam bardzo niewielką. Nie chce oszukiwać. Wolę poczekać, aż sam przyjdzie i mi powie, że też tego pragnie jak niczego innego na świecie. Wiem, że taki moment nadejdzie, i to pewnie nie za 5 lat, ale kwestia roku może nawet mniej. Chodzi o to, że on ma jeszcze sporo na głowie, pracuje na pełen etat, kończy studia (pisze pracę i będzie bronił się w październiku), oprócz tego ma dodatkowe projekty i szkolenie. Wszystkie sprawy pozamyka do grudnia - stycznia. W maju będzie rok jak będziemy razem i licze na to, że do tego momentu się zdecyduje. Wiesz, tu jeszcze duży wpływ ma to, że choć znamy się i przyjaźnimy 5 lat, to jesteśmy razem 3 miesiące, to troche krótko, więc nie jest dziwne, że on woli jeszcze troszke poczekać. I dlatego ja mu ten czas dam, do maja, a potem niech się cholera jasna decyduje i już!!! Co do studiów, to u mnie też były kawałki matematyki których nienawidziłam z całego serca, np. geomteria, brrrrrrr... ochyda!!! Ale jednak 70% conajmniej była super. Szczególnie od 4 roku gdy już zajmowałam się wyłącznie tym co mi się podoba w matematyce :D. A co do dzidzi, to mój mężczyzna zbiera takie ludziki ze śrubek, i ja znalazłam ( i już zamówiłam, tak na wszelki wypadek), taką panią ze śrubek ze spacerówką i małym śrubkowym bobaskiem ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie brzuch zawsze bolal na dzien przed okresem, a teraz przeszlo tydzien do miesiaczki i mnie brzuszek boli :) ...ciesze sie! Mam nadzieje ze tym razem sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Dołączam się do Ksi i też trzymam kciuki Vanilia :-) Ksi-do maja to nie tak strasznie daleko...lato się już prawie kończy,zima minie szybko,przyjdzie wiosna i maj...głupi był ten mój pomysł -głupi jak stąd na księżyc i z powrotem...a Twój mężczyzna chce jak widać w pełni być tatusiem i niczego nie stracić...jest to forum i będziemy czekać wszystkie razem i się w końcu wszystkie doczekamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
A z tymi śrubkowymi ludzikami to bardzo oryginalny pomysł ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak klikniecie na linka, to sobie powiększcie obrazek, wtedy widać całą mamę śrubkową. Pomysł uważam niezły, szczególnie jak to ktoś zbiera, ale wiecie ile się naszukałam po internecie, żeby znaleść strone, gdzie takie rzeczy można kupić? Ale jak już znalazłam i zobaczyłam tą śrubkową mamę to nie mogłam się oprzeć ;). Przesyłkę zabiorę do pracy, i będze czekać w szufladzie na odpowiedni dzień :). Mam tylko nadzieje, że nie będzie czekać tyle, że zardzewieje ze starości :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
Rewelacja!!! On na pewno zapamięta do końca życia ten dzień,w którym dowie się,że będzie tatą.Super to wymysliłaś Ksi! A ja byłam w sklepie z odzieżą ciążową i oglądałam te rozkosznie szerokie (żeby się brzusiu zmieścił) bluzeczki...chyba sobie jedną kupię...a może ja już mam jakąś manię? :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell21
A może by tak przewiązać wstążeczką płytkę testu z pozytywnym wynikiem? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×