Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Paula111 Bardzo dziekuje za odpowiedz.Ja chyba tez sie udam do kliniki leczenia nieplodnosci.Nazywa sie Gameta czy jakos tak.Porozmawiam tam z lekarzam i potem pomysle co dalej.Mam tylko nadzieje,ze trafie na dobra i szczera osobe.Tobie jeszcze raz zycze powodzenia i trzymam kciuki.Napisz jak juz bedzie po wszystkim i wrocisz do domu.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i zapomnialam.Wiesz jest takie usg,jest mniej bolesne niz hsg.Wszystko podobno odbywea sie tak podobnie,tyle ze nie robia zdjec i nie ma zadnego ciagniecia za szyjke macicy,zamiast kontrastu wpuszczaja sol fizjologiczna czy cos takiego i obserwuja wszystko przez usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulla - jak już będziesz w szpitalu, pozdrów dziewczyny z pokoju 422 :) Szczególnie Agnieszkę :) Czeka na inseminację.To dzielna kobietka! I Tobie zyczę spełnienia marzeń! Niech wszystko pójdzie po Twojej myśli {kwiatek}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
Muchacha Bylas w Policach?Napewno pozdrowie. Trzymaj kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula11223344
Dokładnie 29/09 miałam robione HSG i wyszło, że mam niedrożny prawy jajowód. Nie czekając długo-dosłownie do następnego cyklu zrobiłam laparoskopie-dzisiaj mija tydzień od zabiegu laparo. Goi się rewelacyjnie:)i wiem, że w przeciągu najbliższych 3 miesięcy zajdę w upragnioną ciąże. I wy dziewczyny też tak wierzcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agula11223344 Mialas niedrozny jeden jajowod i mimo wszystko zdecydowalas sie na laparoskopie?Czy robilas ja praywatnie,jesli tak to moglabys mi napisac ile kosztuje taki zabieg?Ja mialam hsg przedwczoraj i wyszly mi oba jajowody niedrozne.Kompletnie sie zalamalam i teraz gdy powoli zaczynam dochodzic do siebie tez zastanawiam sie nad laparo.Nic na ten temat nie wiem.Dopiero wybieram sie do lekarza.Czy moglabys mi cos wiecej napiasc?Jak to wszystko przebiegalo,jaki jest procent ze uda sie udroznic jajowody.Czytalam ze nie zawsze sie to udaje,czy nie wiesz od czego to zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGULA - trzymam kciuki, żeby się udało :) MIKA - przykro mi, że HSG przyniosło niepomyślne wieści :( Ja też bałam się wyniku, ale powiedziano mi że wszystko jest ok. Fajnie, tyle że problem istnieje dalej. Pocieszano mnie, że teraz są większe szanse na poczęcie, bo jajowody zostały przepłukane przez kontrast, i może były posklejane (?). Czas pokaże. A u Ciebie? Co teraz? Zabieg? Napisz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muchacha Witaj, zaczynam powoli podnosic sie na duchu. Wiesz,zaczelam troche wierzyc,ze moze rzeczywiscie jajowody pod wplywem stresu dostaly skurczu i nie przepuscily kontrastu.Moze to glupie,ale musze sie czegostrzymac zeby jakos dalej funkcjonowac.Stwierdzilam,ze poczekam az przyjdzie miesiaczka i wtedy dopiero zaczne dalej dzialac.Jesli nic sie nie zmieni,najpierw wybiore sie do lekarza,juz sobie go znalazlam w klinice leczenia nieplodnosci wLodzi tyle ze nie wiem czy okaze sie trafiony.A potem po rozmowie z nim jesli mnie chociaz troche poprze zamierzam isc na laparoskopie.Musze tego sporbowac,moze sie uda.Jesli nie to pozostaje juz tylko in vitro.Czy bedzie mnie na to stac-czas pokaze.To wszystko jest tak bardzo przykre,ze po porostu myslec sie nie chce...... A Tobie zycze pomyslnosci w staraniach.Czytalam,ze jesli po hsg wychodzi ze jajowody sa drozne to juz w kolejnym cyklu bedzie ciaza.Wierz w to a na pewno Wam sie uda.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIKA - rób co trzeba, i Tobie musi się udać. Myślę, że lekarz poprze myśl o laparoskopii. In vitro trochę kosztuje (ale mniej niż prywatnie) i choć szanse wynoszą ok.40%, to zawsze one są. Mam nadzieję, że będziesz tu zaglądać i pisać o postępach. Myślę o Tobie i o wszystkich starających się kobietkach. Wierzę, że się nam uda. Mówi się, że jeśli czegoś pragniemy, to powinniśmy myśleć o tym w sposób, jakby już się to nam spełniło. To może ja skoczę po jakieś kapciuszki albo śpioszki? :) UDA SIĘ KOCHANA ----> NIE MA INNEJ OPCJI ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam hsg wczoraj i miałam czesciowo niedrozne. Ponoć tylko małe zrosty mozna udrożnić przez badanie i u mnie tak się stało. Ponoć dlatego własnie bolałao, bo jak by były drożne to byłoby łatwiej( ja miałam bez żadnych przeciwbólowych środków0. Tak, że może dlatego nie przepychał, bo się nie dało. Mo powiedzieli, żeby próbować jak najszybciej. Na twoim miejcu mika, poszłabym jeszcze do jakiegoś innego lekarza na konsultacje, albo i powtórzenie badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula11223344
Do mika1234 Napisałam Ci już wcześniej odpowiedź ale coś serwer nie zadziałał więc postaram się jeszcze raz wszystko opisać. Po HSG nie wiem czemu ale popłakałam się-ale nie dlatego, że bolało tylko jakoś tak z emocji. Jeden jajowód lewy udrożnił się podczas badania a drugi niestety nie dało rade udrożnić-mimo, że pani dr trzy razy podawała kontrast pod ciśnieniem. Po HSG lekarz od razu zdecydował, żebym zrobiła laparoskopie i ja stwierdziłam, że faktycznie nie ma na co czekać. Lekarz powiedział, że podczas laparoskopii zobaczy się czy faktycznie jajowód jest niedrożny-i to było dla mnie zaskoczeniem, bo myślałam, że HSG już to wykazało-ale gin powiedział, że nie zawsze wypływ kontrastu jest uwidoczniony-czasem zapore może tworzyć gęsty śluz. Dodatkowo stwierdził, że laparo pozwoli stwierdzić czy nie ma w środku jeszcze jakiś innych zmian, których nie widać na USG. Więc 21/10 wybrałam się ze skierowaniem do szpitala.Ja laparo robiłam na „książeczkę” więc nie mam pojęcia jakie są ceny tego zabiegu.Tego samego dnia porobili mi badania krwi, moczu itd.(nawet była lewatywka ) Na drugi dzień obudzili mnie z rańca i kazali iść się myć, później podali kroplówkę i kazali się spakować. Dali głupiego jaśka i później już pamiętam jak pani anestezjolog kazła mi coś wdychać i…obudziłam się ok. 11-zerknęłam wszystko ok. i poszłam spać dalej. Doszłam do siebie tak o 15. W szpitalu musiałam zostać do 26/10 ponieważ dostałam serie 24 zastrzyków po 2 co 6 godzin. Jak się dowiedziałam były to zastrzyki na zrosty, aby po usunięciu znowu się nie utworzyły. W środę byłam u lekarza-mamy jakieś pół roku na naturalne starania. Gin stwierdził, że teraz już powinno być dobrze, że te zrosty choć nie miałam ich jakoś dużo uniemożliwiały zajście w ciążę. Mika powiem Ci, że obecnie czuje się tak jakbym zaczynała wszystko odnowa-znowu wróciła mi chęć starania się, bo same dobrze wiemy, że jak dłuższy czas nie wychodzi to tracimy czasem nadzieję-a teraz?? Nie mogę doczekać się już kolejnej owulacji. Gorąco namawiam Cię, żebyś mogła zrobić to laparo-na pewno Ci to pomoże, bo psychicznie to na pewno pomaga! Jak masz jeszcze jakieś pytania to dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGULA - dzielna z Ciebie kobieta. Ja też się popłakałam po HSG. Z bólu, z wyczerpania psychicznego, z niemocy i w ogóle :( Jedyną pociechą było usłyszenie, że wszystko jest ok. Jednak smuci mnie, że nie zainteresowano się bardziej jajnikami. Niby podejrzewają PCO, a mówią że wszystko ok. Skoro tak, to pomyślcie, co będzie przechodził mój przystojniak :P :) A tak poważnie Agula, życzę Ci, byś po tych wszystkich zabiegach ujrzała upragnione krechy, a na lato przyszłego roku mogła spacerować ze słodkim maleństwem w wózku 🌼 AKCJA ---> do końca roku 2009 wszystkie starające się zachodzą!!! ❤️ Kto za? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muchacha Slicznie dziekuje za slowa otuchy.W naszej sytuacji sa one naprawde bardzo wazne.Ja w tym momencie opanowalam juz troche emocje i po rozmowie z mezem zaczynamy starania od nowa.A dalej umawiam sie do lekarza i zobaczymy co powie.W kazdym razie mam zamiar zrobic wszystko co sie da zeby sie udalo.I Tobie tez (i wszystkim starajacym sie) zycze dojscia do celu, oby nam wszystkim sie udalo! agbr Nie wiem czy ja dobrze rozumie to co napisalas,ale czy to znaczy ze podeszlas do hsg dwa razy?Wiesz,ja tez o tym myslalam na poczatku.Podczas badania czulam ogromny bol,ale trwalo ono tak krotko (do 5 minut gora),ze wedlug mnie to lekarz wpuscil mi ten kontrast tylko raz i nie probowal nic udrazniac.Wiesz,ja bylam wtedy w takim szoku i stresie ze sie nawet tej doktorowej nie spytalam czy wogole probowala.Po 1 list szykuje sie do lekarza z kliniki leczenia nieplodnosci.Chcialam z nia wszystko skonsultowac,zadac meczace mnie pytania i zobaczymy co powie.W kazdym razie jesli zaproponuje mi drugie podejscie to na pewno sie zgodze. Dziekuje za informacje i zycze powodzenia! agula11223344 Ciesze sie za mi to wszystko napisalas.Mam teraz tyle pytan ktore mi chodza po glowie ale obiecuje ze sie streszcze.Wszystko przyda mi sie przed wizyta u nowego lekarza,gdy bede juz miala przemyslane pewne decyzje to na pewno szybko od nich nie odstapie,nawet gdyby mnie namawiali. Widzisz,u mnie po hsg lekarz prowadzacy powiedzial ze nie widzi zadnych szans,nawet laparo mi nie pomoze,widzi tylko in vitro,dal mi namiary na klinike leczenia nieplodnosci i na tym koniec.Odbebnil co swoje i dalej umyl rece.Nie pocieszyl mnie w niczym,ani ze to mogl skurcz zablokowac przeplyw kontrastu,ani ze tak jak Tobie powiedzieli-mogl byc to gesty sluz.Bylam kompletnie zalamana,tego samego dnia znalazlam to forum i po przeczytaniu tych wszystkich postow,po przeczytaniu tego co piszecie,nabralam znow nadziei.Sama zadecydowalam,ze pojde do tej kliniki sie poradzic,ale tak tego nie zostawie.Bede sie dalej starac je udroznic.Powiem Ci ze nawet nie wiedzialam ze laparo mozna robic na ksiazeczke-myslalam ze tylko prywatnie.Na pewno ta informacja mi sie bardzo przyda.Zastanawiam sie tylko teraz czy z takiej praywatnej kliniki tez moge dostac skierowanie do normalnego szpitala,czy oni takiego papierka raczej nie wydaja.Nigdy nie leczylam sie prywatnie i dlatego moja wiedza w tym ikierunku jest bardzo znikoma.A Ty chodzisz do lekarza prywatnie czy panswowo? No dobrze,nie bede Cie juz meczyc.I tak wszystko to co mi napisalas stawia moja sytuacje w innym pozytywnym swietle.Jakos to tak bardzo mnie natchnelo do dalszych dzialan ze sobie nawet tego nie wyobrazasz.Jeszcze raz slicznie dziekuje i naprade szczerze zycze Ci zeby Wam sie udalo! A swoja droga trafilas na porzadny szpital.Tu wiekszosc pisze ze po laparo zaraz drugiego dnia wychodza do domu,a Tobie dali jeszcze serie zastrzykow aby jeszcze bardziej Ci pomoc.Mozna wiedziec w jakim miescie i szpitalu bylas? Jeszcze raz goraco pozdrawiam! Paula111 Mam nadzieje ze wszystko poszlo dobrze.Odezwij sie jak juz bedziesz mogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja leczę się prywatnie u gin i dostałam skierowanie do szpitala państwowego od prywatnego lekarza-i jak najbardziej to wystarczyło. Ja byłam w szpitalu w Policach koło Szczecina. Wiesz może sprawdź w jakim szpitalu w twojej okolicy znajduje się oddział ginekologii lub rozrodczości lub jakiś taki podobny-znajdź jakiś lekarzy, którzy tam leczą a później umów się do niego prywatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agula11223344 I to jest pomysl.Musze kogos w takim razie poszukac.Tylko widzisz,ja chodzilam panstwowo do lekarza ktory pracuje takze na oddziale onkologi ginekologicznej w Lodzi w szpitalu Matki Polki i on mi wlasnie to wszystko odradzil.Ale spoko-poszukam sobie innego i pojde prywatnie.Mysle ze to bedzie lepsze rozwiazanie niz pojscie do kliniki leczenia nieplodnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz o typowych klinikach nasłucham się już tyle różnych opinii i to bardzo różnych. I boje się, że w do takich klinik trafiają już pary, które naprawdę nie mogą zajść w ciąże. I zazwyczaj robią tam in vitro- poprostu nie ma szansy na zajście w ciąże to in vitro-nie szukają przyczyny dlaczego nie ma tej ciąży. A przecież możliwe, że takie zrosty jak my mamy-to wystarczy je usunąć i to już będzie na całe życie-ano przynajmniej na pare lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci szczerze,ze wlasnie tego sie obawiam.Boje sie,ze jak juz zaczne sie leczyc w takiej klinice,to beda mi robic szereg niepotrzebnych badan za ktore bede slono placic a w niczym mi nie pomoga.Dzieki Tobie zaczelam szukac lekarzy,ktorzy i lecza prywatnie i naleza do ktoregos ze szpitali.I wiesz co?W internecie przez to ostatnie pol ghodziny chyba kogos takiego znalazlam.Facet jest ordynatorem na oddziale na ktorym wykonuja laparoskopowe usuwanie zrostu i ma tez swoj prywatny gabinet.Mam juz numer,jesli nie jutro to w poniedzialek bede tam dzownic i probowac sie wyznaczyc.Czytalam opinie o nim,oczywiscie jest jakas negatywna ale wiekszosc jest pozytynych i chyba sie juz zdecydowalam.Jeszcze raz Ci dziekuje,naprowadzilas mnie na wlasciwa droge i dzieki temu wiem co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - czy wy po HSG też krwawiłyście? Rozumiem w tym samym dniu, ale jestem 2,5 dnia po badaniu, czemu więc nadal od czasu do czasu plamię żywą krwią :( Wiem, że babsko które robiło mi badanie nie było delikatne i szczypało równo tym sprzętem po moich wnętrznościach, ale aż tak ich chyba nie uszkodziła, co?😠 Miałyście tak? Jak długo trwało? A żebyście widziały, jak mnie wysypało!!! Całe poliki! Ffff... Uczulenie na kontrast czy jak do cholery? Co jeszcze się przypałęta? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak lekkie krwawienie miałam przez kolejne 5 dni po badaniu-było ale naprwde lekkie. I bałam się, że przesunie mi się @ale nie ona jak zwykle pojawiła się na złość punktualnie. A co do Twoich policzków to...chyba będziesz musiała się zgłosić do dermatloga po weekendzie. Lepiej zobaczyć skąd to się wzięło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ewcia ale na ten temat nic nie wiem-ale zagląda tu tyle dziewczyn, że na pewno któraś się odezwie :) Własnie się dowiedziałam, że koleżanka, która miała robione ze mną HSG i której podczas badania wyszło,że ma niedrożne obydwa jajowody właśnie jest po laparo-czyli ten sam schemat co u mnie. Jednak jak zrobili jej laparo to się okazało, że zrostów nie było..ciekawe no nie? czyli mamy potwierdzenie na to, że HSG faktycznie czasem się myli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LARA007
WITAM DZIEWCZYNY!! JESTEM PO RAZ PIERWSZY NA TAKIM FORUM, ALE TEM AKURAT MNIE TEZ DOTYCZY... MIESIAC TEMU MIALAM WYKONANE HSG POD KONTROLA USG I WYNIK WYKAZAL, ZE MAM NIEDROŻNY JEDEN JAJOWÓD :( PÓŹNIEJ POSZŁAM NA KONSULTACJE DO LEKARZA U KTÓREGO SIĘ LECZE W KLINICE NIEPLODNOSCI W łODZI. POWIEDZIAŁ, ZĘ TO NIE JEST KONIEC ŚWIATA I ŻE ISTNIEJE TAK ZWANA "BŁEDNA PRÓBA" GDYŻ PODCZAS WPROWADZANIA CEWNIKA DO JAJOWODU MÓGŁ ON UDERZYC W JEGO ŚCIANKĘ I PRZEZ TO ON SIĘ ZACISNĄI NIE PRZEPUŚCIŁ PŁYNU. ZAPYTAŁAM O INNĄ MOŻLIWOŚC SPRAWDZENIA DROŻNOŚCI - POWIEDZIAŁ, ZE LAPAROSKOPIA. JA WOLĘ PÓKI CO JAKIEŚ MNIEJ INWAZYJNE METODY I JEST TAKA - ZAPROPONOWAŁ BYM POWTÓRZYŁA BADNIA HSG ALE POD KONTROLĄ RTG. DLA SWOJEGO SPOKOJU WEWNĘTTRZNEGO CHYBA SI ENA TO ZDECYDYJE A PÓŹNIEJ ZOBACZYMY JAK SIE LOS DALEJ POTOCZY... DLA WAS DZIEWCZYNKI - DUŻO WEWNĘTRZNEJ SIŁY I PARCIA DO PRZODU BEZ WZGLEDU NA WSZYSTKO !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LARA - zaczernij nicka i zostań z nami. Wspólnie zdziałamy więcej, bo świadomość istnienia tylu walczących o potomstwo kobiet, wzajemne wspieranie się naprawdę daje kopniaka do działania. Wiem po sobie - tak bardzo broniłam się przed HSG (nie ukrywajmy, nie jest to nic przyjemnego), chciałam odwlec na listopad, ale dziewczyny 'pchnęły' mnie do przodu. No i mają rację, czekam już 98 cykl na cud, więc po co to przeciągać. Poszłam, pocierpiałam (bez łez się nie obyło), lekarka stwierdziła, że wszystko drożne (oby się nie myliła!) - więc teraz jest mi nieco lżej. Musze tylko wytłumaczyć to podejrzenie PCO, czy faktycznie jest. Nastawiłam się jednak, że do końca roku zajdę w ciążę i tego będę się trzymać :P Może to głupie się nastawiać, ale wynik HSG umocnił mnie w przekonaniu, że chyba faktycznie największy problem tkwi w mojej psychice. Pójdę kupię jakieś śpioszki i zabieram się za mojego przstojniaka :P ;) Pozdrawiam was gorąco i piszcie. Mamy przecież akcję do wykonania ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
mika1234 Mi niestety sie nie udalo. Jak wygladala laparoskopia opisze pozniej bo dopiero wrocilam ze szpitala.Wynik z HSG sie potwierdzil. Niedrozne jajowody w ujciu macicy, ktorych nie da sie udroznic. Zostalo mi tylko in vitro. Jestem zalamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulla - tak mi przykro :( Naprawdę już nic się nie da zrobić? :( To takie niesprawiedliwe... :( PS. Widziałaś się z Agą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Mojemu bratu 2 tyg.temu urodził sie synek. A u mnie jak nie widac dwóch kreseczek, tak nie widać. I jak tu się nie załamywać :(. Jedym przychodzi wszystko tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muchacha u mnie krwawienie mialam jeszcze dwa dni po badaniu.Wogole to lecialo ze mnie cos dziwnego i lepkiego,okropienstwo.Nie pisalam tego wczesniej ale ja do badania hsg podchodzilam dwa razy.Raz mnie nie przyjeli bo stwierdzili przed samym juz zabiegiem ze mam zapalenie pochwy i nie moge miec tego zrobionegoPsychika mi wtedy siadla,bo nie dosc ze czlowiek sie juzna to zdecydowal i odwazyl to nie chcieli tego zrobic.Dali mi wtedy globulki i um,owili na drugi termin i potem juz sie udalo.Ja mialam hsg robione w 13 dniu cyklu bo przyzeklam im ze nie bede wspolzyla az do badania.W kzadym razie po tym zabiegu przez dwa dni bralam jeszcze na noc te globulki i w dzien wyplywalo ze mnie doslownie wszystko:i lepka maz i krew i sluz,po prostu obrzydzenie az bralo jak na to patrzylam.W kazdym razie na szczescie juz mi przeszlo.I Tobie tez przejdzie,kazda z nas przechodzi to inaczej,trafila do innych lekarzy.Zaden lekarz nie przeprowadzi tego badania identycznie do drugiego,jeden zrani Ciebardziej drugi mniej.Zagoi sie i bedzie dobrze.A z tymi policzkami to tez radze isc do dermatologa.Dostaniesz masc i bedzie ok :-) agula11223344 W dalszym ciagu podnosisz nas na duchu.Dziekuje w imieniu wszystkich kobitek! Lara007 Przeczytalam ze leczysz sie w Lodzi.A mozesz mi powiedziec gdzie konkretnie i u jakoego lekarza?Ja tez jestem z Lodzi i mam niedrozne dwa jajowody.Kilka dni temu mialam robione hsg,szukalam jakiego specjalisty w celu dalszego leczenia.Wkuncu jednego znalazlam,ale nie w klinice.Musze sie tylko do niego umowic w poniedzialek na wizyte.W kazdym razie informacja o innym lekarzu tez mi kiedys moze przydac.Nigdy nie wiadomo na kogo trafie. A jesli chodzi o Twoj problem to nie boj sie laparo.Pewnie ze mozesz najpierw sprobowac hsg,ja tez o tym czasem mysle,ale jesli nie bede miala wyjscia to podejde do laparo.Bylam takiego zdania jak Ty,ale dzieki temu forum,dzieki osobom ktore tu poznalam i dzieki ktorym podnioslam sie na nogi i na nowo odzyskalam chec do dalszych dzialan nie boje sie niczego.Musisz tylko uwierzyc ze bedzie dobnrze i bedzie dobrze!!! Paula111 Strasznie mi przykro ze tak sie u Ciebie stalo.Wiem co czujesz,tez to czulam przez pierwsze dni.Nie wiem czy wracalas do tych rozmow ktore odbyly sie podczas Twojej nieobecnosci.Jesli nie to napisze Ci ze ja tez wkoncu zdecydowalam sie na laparo.Znalazlam sobie juz lekarza.W poniedzielek dzwonie zeby sie umowic i zobacze co on mi powie.W kazdym razie nie wiem jeszcze czy nie powtorze tego hsg.Tobie tez bym to radzila.tym bardziej ze juz teraz zupelnie wiesz na czym stoisz.Niczym nie ryzykujesz a moze okazac sie ze tym razem kontrast przepchnie ten zrosc ktorego nie mogli usunac podczas laparo.Zawsze trzeba miec nadzieje.Tylko sie nie zalamuj.Sprobuj jeszcze tego.I jest jeszcze ta operacja o ktorej mi wczesniej pisalas.Jesli ryzyko nie byloby duze to moze trzebaby ja na spokojnie jeszcze rozpatrzyc? belatka1 Nie mysl w ten sposob.Widzisz ile tu jest dziewczyn,korym sie nie udaje.Nie wolno sie zalamywac.Trzeba isc do przodu i probowac dopiac tego o czym marzysz.Nie napisalam jakie badania robilas,jaka jest Twoja sytuacja.Na pewno nie jest az tak zle jak Ci sie wydaje.Ja tez mam teraz wsrod swoich znajomych kilka kobietek z brzuszkami,pewnie ze jest mi przykro ze to nie ja jestem na ich miejsce ale nie wolno mi im zazdroscic.Na kazdego przyjdzie odpowiednia pora.Wszystko jest odgornie juz zapisane.Takze nie zalamuj sie i zyj dalej z nadziaja ze sie uda!Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula Przykro mi, że tak się stało-ale pamiętaj nie trać wiary...wiem, że ciężko się nie poddawać jak kolejne badania dają takie wyniki. Trzymam mocno kciuki szczególnie teraz za Ciebie, abyś nie poddawała się, abyś cały czas miała wiarę. Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie po laparo. Duża buźka dla Ciebie i dla Twojego partnera życiowego :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amarenka123
Muchacha, dziękuję za gratulacje i mocno trzymam za was wszystkie kciuki!!! U mnie ciąża potwierdzona, beta hcg z zeszłego tygodnia to 385 mlU/ml a za dwa tygodnie pierwsze usg ;) Jestem święcie przekonana że to zasługa tego potwornego hsg na które się zdecydowałam. Dlatego zachęcam was wszystkie do zrobienia tego badania, mimo że to nic przyjemnego. Na szczęście trwa zaledwie parę minut, a tyle naprawdę da się wytrzymać ;) Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×