Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Gość MyszkaM86
marla na pocieszenie powiem ci że mi po hsg też pozostała torbiel którą zwalczałam tabsami ale tylko 10dni. przed pierwsza stymulacja ponad 6miesięcy później pęcherzyk też urósł do 26mm i ani myślał peknąć-na szczęście wchłonął sie sam, inaczej też dostałabym anty gdyby sie okazało że po @ nie zniknął. tak więc z dwojga złego przynajmniej stracisz mniej czasu bo od razu dostalas tabsy a lekarz nie kazał czekać czy samo zniknie. pamiętam że za tym drugim razem jak pęcherzyk rosł jak szalony to tak mnie jajnik nawalał że czasem musiałam przykucnąć z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleol
oj marla co do kasy i kasy na wizyty to też wiem cos o tym, w tym cyklu 6 wizyt zaliczyła bo nie rósł i nie rósł... w końcu dociągnął do 19 mm i pregny, teraz czekam... a po HSG już 5 msc... szykuję się na laparo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej jednak mnie zadziwia że w zeszły poniedziałek byłam na usg i torbieli nie było. I zastanawiam się czy lekarz czegoś nie przeoczył tzn że skupił się ogólnie na oglądaniu jajników czy nie ma zapalenia przydatków po hsg i oglądaniem infekcji pochwy i pupy, a może był pęcherzyk dominujący i trzeba było wziąc pregnyl na pęknięcie, nie brałam clo to nawet o owu nie myślałam. I wydaje mi się że lekarz też pęcherzyków nie oglądał, bo nic mi nie mówił o ich wielkości i nic nie zapisał w karcie , a zawsze tak robią. A był 23 dc. A przy pco bez clo to mam cykle długie i owu mam ok 30 dc. I właśnie dzisiaj mam 29 dc i coś 26 mm. Śluzówka jak przy owu 10 mm. I lekarz mi dzisiaj powiedział ze to jest przekształcony pęcherzyk w torbiel. Coś mi sie wydaje że lekarz zapomniał przejrzec moje pęcherzyki na ostatniej wizycie, a szkoda bo akurat był po dobrej stronie:( A tak pobiorę antyki, pójdę za miesiąc, nastymuluję się i teraz będzie w prawym. Zostanie torbiel i znowu cykl na lewym do dupy. I tak właśnie to u mnie wygląda od stycznia, takie złośliwości losu. Całe szczęście, że mam dziecko w domu, to nie ma aż takiej tragedii. Tyle, że nie tylko ja z mężem czekamy na dzidzie. Córka ciągle się mnie pyta kiedy w końcu będzie ten dzidziuś w brzuszku. I jak jem sushi to mówi , żebym nie jadła, bo pewnie dlatego nie mam dzidzi w brzuchu, bo dzidziusiowi to jedzenie nie smakuje, albo...że piję piwo, a dzieci nie lubią piwa i to dlatego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie dośc że w miesiącu zaliczę ok 3 wizyty, to na zastrzyki wydaję 500 zł. Ale żeby chociaż był efekt i starania. Faszerowali mnie gonalem, okazało się, że na gonal nie reaguję, tylko na menopur. I dobrze że zmieniłam lekarza, bo ten sie dopatrzył, a tamten pewnie by dalej mnie faszerował tym gonalem, i ciągle nawijał o in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiecie co, wiem że jak się ma już dziecko, to nie to samo jak się stara o pierwsze,bo pamiętam jak mnie wkurzały takie baby, jak ja się starałam o pierwsze i nie wychodziło, co już miały i przeżywały, bo to już zupełnie co innego. Ale przykro mi jak widzę moją córcię jak czeka, chowa w sklepie ubranka, żeby nikt nie kupił, bo to dla jej dzidziusia jak będzie i ciągle pyta, kiedy ten dzidziuś będzie...Ale się kiedyś doczeka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleonl
ja za to po clo mam kiepskie endo, dobrze reaguję na TMX - ładne emdo i po 1 pęcherzyku jest, na szczęście TMX jest tani. Marla a jak było z pierwszym dzieckiem, jak się udało. Naturalnie czy stymulacja. Długo się staraliście? Pytam bo też mam PCO i długie cykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu myślałam, że z drugim dzieckiem będzie łatwiej. Pierwsze: 2 lata monitorowania i fachowej opieki lekarskiej (wcześniej samodzielne próby). Drugie: przez kilka lat zero antykoncepcji, od listopada zeszłego roku clo, stmulacje i monitoring i na razie dupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleonl
no własnie bo czesto to drugie to już opada blokada i jest, znam przypadek pierwsze lata działania in vitro, a drugie po roku z zaskoczenia :) a pierwsze miałaś w cyklu po stymulacji czy jakieś IUI ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciąża naturalna na jednym jajowodzie, po laparoskopi (nakłuwaniu) jajników w 1 cyklu, bez stymulacji i monitoringu tzw wpadka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleonl
najpierw wiązałam nadzieje z HSG teraz myślę włąsnie o laparo, a może to będzie to... zwłaszcza że po HSG jeden drożny a prawy z opóźnieniem niby, niby owu cały czas z lewego drożnego i nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz owu, to nie wiem czy laparo pomoże(: Ja miałam problemy z owu, z lewego nie miałam nigdy, a po lewej stronie był drożny jajowód. Po laparo lewy zaczął pracowac i stąd efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleonl
bardziej obawiam się zrostów albo endometriozy bo miałam prze 1,5 roku ciągłe zapalenie i to na laparo może wyjść i może coś naprawią, w sumie owu to ma ciągle z lewej strony ale tej raczej drożnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście warto sprawdzic, bo jak jest owu i jajowód drożny, to trzeba przyczyny szukac gdzie indziej. Ja miałam konkretny powód, brak owu na drożnej stronie. I teraz czekam na dobrą owu po tej stronie co trzeba, wiem do czego muszę zmierzac i z czym walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleonl
ne, gorzej chyba jak wszystko dobrze i nie wiadmomo co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
to tak jak u mnie, oprócz podwyższonej prolaktyny póki co nic innego nie wynaleziono co by szwankowalo, może jak już ją zbilam do odpowiedniego poziomu i sie uda tak utrzymać to wreszcie zaskoczy:) ale dla pewności chce sie poddac hysteroskopii, może w macicy jest coś nie tak i np. zarodek sie nie zagnieżdża, bo położenie i kształt jest w porządku. Ja miałam jedną stymulacje na clo ale endo było kiepskie i nic nie wyszło, druga tak jak u ciebie marla na gonalu, niby ładnie porosły ale pękł tylko jeden (przy clo dwa), endo 10mm (wcześniej ledwo 8 i to na estrofenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też chcę,,,,,,,,,,
Ja zawsze muszę brac i clo i zastrzyki by był efekt:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marla niestety musimy być cierpliwe. ja teraz bez pracy, ale nadal probuje. byłam u gin mojej w czw prywatnie na monitoringu i skasowała mnie 80zł. za co u innego płaciłam 15. od listopada będę musiała tylko płacic. teraz jak byłam (czw) niby 2 pęcherzyki 17 i 19mm.(z tym, że ten mniejszy jakby nie widoczny - nawet na zdjęciu go nie ma) dziś poszłam został jeden 19mm,a po drugim śladu nie było. nawet płynu graffa. żadnego sladu, więc może wcale go nie było. ja to już w nic nie wierze;/ nawet nie powiedziała czy mam brać luteine. tylko mam przyjść za 2 tygodnie i zobaczymy co z tego wyszło. bo ten znów będzie musiał pęknąć podczas @. no i do tego jeszcze prolaktyna. w czerwcu miałam 361, a teraz 860 przy normie 571. i już mam zapowiedziane, że dostane tenn lek co Myszka na zbicie prolaktyny. Masakra jakaś :/ wierze tylko w to, że po złych chwilach muszą być dobre...tylko kiedy ta zła passa się skończy??? Wiem, gorzkie zale, ale wolę się tu wygadać, bo mój m bardzo to wszystko przeżywa i nie chce mu dokładać oliwy do ognia. trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz regularne @ to luteiny nie musisz brac,a jak nieregularne to lepiej wziąc by cykl się nie przedlużał. Prolaktynę trzeba zbic. A pęcherzyk masz przecież dobry, czy gin kazała ci się starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i powiedziała,że ten dopiero pęknie przy @. a luteine bierze się też na podtrzymanie ciąży. by nie doszło do ewentualnych wczesnych poronień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to dziwne że ginka widzi pęcherzyka odpowiedniego w dniach owulacji , z tym drugim to nie wie czy był czy nie i nie daje nic na pęknięcie tego co jest, bo może on dobry. Ale powiedzmy że ja się nie znam. Ale bardziej dziwi mnie że ci nic nie daje na wchłonięcie tego pęcherzryka, tylko czeka na @, że się wchłonie. Ja zawsze jak mam pęcherzyki które urosły i nie pękły i zrobiły się małą torbielką dostaje orgametril od 16 dc. A tak ten pęcherzyk może ci jeszcze rosnąc np do ok 3 cm i w czasie @ się nie wchłonąc i potem przychodzi się 3 dc i słyszy że ten cykl do dupy, bo musi zejśc torbiel. Zobacz ja miałam na usg pęcherzyk 26 mm niewchłonięty i lekarz nie zostawił tego że się wchłonie przy @, tylko dał antyki żeby się wchłonął. A jak przyszłam na usg, że nie mam @ to powiedział, że to wina torbielki, i jakoś zamiast wchłonąc się z @, to po prostu torbiel zahamowała @. Ale powiedzmy że może tu też nie jestem lekarzem i się mylę. AI tak samo z luteiną. Jakby ci przepisała to organizm by zaczął wchodzic w ostatnią fazę cyklu zmuszony luteiną, a tak teraz może jeszcze pęcherzyk bez potrzeby rosnąc i przedłużyc cykl. Ale to tylko moje rozmyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleonl
marla ja myślę podobnie, 19 mm to idealny pęcherzyk owulacyjny, przy takim zawsze mam od razu pregnyl i luteinę na 10 dni. Poza tym po pregnylu jeszcze mam jedna wizytę żeby sprawdzić czy pękł i z wynikami progesteronu. U mnie zawsze pękał więc nie wiem co się robi jak się okaże że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
tekila byc może stres związany z utrata pracy tak ci podniósł prolaktyne, ponoć jest ona troche od stresu nieco zależna. bromergon jest tani ale za to wiekszość ma po nim jazdy więc może od razu zapytaj o jakis zamiennik, wiem że jest norprolac-ale on dużo droższy, gdzies czytałam jeszcze o jednym i nie tak drogim. Poza tym nie wiem na co twoja gin czeka, im szybciej zaczniesz zbijac prolaktyne tym lepiej, u jednych to trwa krótko a u innych wymaga sporo czasu. U mnie mysle z eposzło to sprawnie, pyta nie czy uda sie utrzymac ja na danym poziomie dłużej, zeszłam na poł tabletki bromka. Ja dziś dostałam wytyczne od lekarki badań które musze zrobić przed hysteroskopią-masakra jakaś, nawet EKG chcą, pomijam juz zwykłą morfologie i b adanie moczu, ale jeszcze kreatynina, glukoza, INR i aptt-te 2 ostatnie to coś z czasem krzepnięcia krwi. Mogłabym mieć to badanie już 24października bo sie termin zwolnił ale dupa, bo akurat @ dostane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc moje wątpliwości również potwierdzacie. mam plan poczekać do końca tego cyklu, a potem będe musiała coś wymyśleć. bo to też dla mnie dziwne. no ale i ja się nie znam :) tak myśle, że może odpuszcze po tym cyklu do końca roku, i jak nic sie nie wydarzy, to do kliniki niepłodności sie udam. Czy to zawsze musi tak iśc wszystko pod górę? czytam tez forum na kafeteri : Oczekiwanie na ciąże i tam co bardzo krótki czas jakaś dziewczyna zachodzi. jest to budujące. mam nadzieję, że statystycznie i nas też trafi :) trzeba myśleć pozytywnie :) ale juz sama nie wiem czy poddać się (bo mówią, że jak sie odpuści, to wtedy się udaje) czy walczyć dalej.... pozdrawiam Was dziewczyny i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja radziłabym się udac do kliniki leczenia niepłodności i to od razu, bo zwykli ginekologowie państwowi to niestety strata czasu, wiadomo nie wszyscy, ale większośc nie ma pojęcia. Ja na początku starań o dziecko trafiłam do państwowej specjalistycznej poradni endokrynologicznej. Zrobili mi usg, wynik "pco podejrz." Baqdania hormonalne typowe dla pco. Poszłam z wynikami do lekarza, a on mówi że nie widzi u mnie problemu, że mam wszystko ok, dał antyki na 3 miesiące, kazał po odstawieniu próbowac i wrócic w ciąży. Bardzo ciekawe... Poszłam tego samego dnia do innego lekarza prywatnie, od razu powiedział, że to pco i że będą trudności, i że on może zacząc mnie leczyc, ale tak na prawdę uczciwie mówiąc, nie chce mnie naciągac na kasę, bo nie jest fachowcem w tej dziedzinie i dał mi adres kliniki niepłodności bym nie traciła czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Tekila myśle że trzeba znaleźć złoty środek w tym wszystkim-tylko jak? Męża kuzynka zaszła w ciąże po 7latach, napewno tez nie raz traciła nadzieje, przez wielu lekarzy sie przewinęła ale w końcu sie udało:) na nas tez przyjdzie kolej:) Powiem Ci że ja bym sie już teraz zgłosiła do tej kliniki, nie wiadomo jak tam z terminami, nowy lekarz pewnie będzie chcial zrobic jeden-dwa cykle monitoringu zeby sam ocenić co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A odnośnepęcherzyka... Miałam kiedyś pęcherzyk idealnej wielkości, endo duże i lekarka powiedziała, że prawdopodobieństwo zajścia jest niewielkie, bo jest różnica pomiędzy endo i pęcherzykiem chyba 3 dni. Powiedziała że jak mniej to jest szansa, a jak więcej to nie. mogę się tu pomylic co do dni czy godzin, ale jest coś takiego że niby ok a jednak nie. że pęcherzyk jest w innej fazie a endo w innej. Ale pozornie wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Ciekawe to co piszesz marla, nie spotkałam sie dotąd z takim stwierdzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki :) Gonia Ty szczęsciaro :) gratulacje !!!! teraz dbaj o siebie i maluszka :) myszka ja mam histerioskopie 26 października i lekarz nie zalecił mi żadnych badań jedynie 2 dni przed mam wziąć tabletki dopochwowe i tyle widzisz co lekarz to inne ma zasady... a mi jak się wali to się wali dostałam 3 miesięczne wypowiedzenie pracuje do końca stycznia :( zamykają interes i tak to jest jak się jest szczerym i tak to wyszło że zostałam na lodzie ... tak więc wszystko musimy przyśpieszyć już umówiłam się na pierwszą wizytę przed in vitro tj 4 października chcielibyśmy z mężusiem aby w styczniu było już po wszystkim ... ale nic nie planuje bo moje plany idą w łeb dzisiaj załatwiliśmy kredy bo później byłby problem .... ale nie łamię się muszę być silna żeby walczyć dalej ....pozdrawiam Was dziewuszki :) odezwę się po histerioskopii pozdro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka- ja tak miałam z pęcherzykiem. Był to mój 20 któryś dc bez stymulacji. Przyszłam i lekarka powiedziała mi że endo jest prawdopodobnie w innej fazie, użyłą słowo że jest "stare" i że czy może dojśc do zapłodnienia to kwestia jaka jest różnica czasowa Wydaje mi się że powiedziała że jak jest różnica od pęknięcia 3 dni to nic z tego. Mogę mylic dokładnie czas, ale tak było. Może chodziło o to że pęchezryk był ok, a endo wchodziło w fazę złuszczania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×