Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Gość pełna_nadziei83
IUI miałam 2 sierpnia w południe, więc wychodzi że dzis 11 dzień po, jak byłam na IUI to mówił że jak będą plamienia to mam wziąć 1 tabletkę więcej, ale chyba faktycznie do niego zadzwonię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
Ja miałam tą inseminację na cyklu naturalnym, nawet na pęknięcie nic nie dostałam, a duphaston biorę pierwszy raz w życiu, może ja tak na niego zareagowałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszkam86
być może to reakcja organizmu, ale lepiej upewnić sie u żródła, od tego są lekarze żeby doradzić. a mocne masz te plamienia? jak dokładnie byś sprecyzowała ten kolor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
hmm, kolor to brązowy - taki brzydki ciemny, wczoraj wieczorem jak zobaczyłam to miałam tak dobra połowę wkładki, a dziś rano mniej na wkładce ale przy podcieraniu też miałam trochę, ( sorki dziewczynki za te opisy) ,tak od 2 godzin czysto póki co, dzięki ci bardzo myszkam za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszkam86
poszukaj na ulotce czy moga wystepowac plamienia. marne to pocieszenie ale ja sie często borykam z takimi plamieniami koloru kawy z mlekiem,raz tego wiecej raz mniej ale przeważnie na 3 dzień ustępują. może postaraj sie chociaz popołudniami troche poleżeć(jesli pracujesz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
Kawa z mlekiem to nie była :) raczej bez mleka :) No właśnie będę musiała trochę poodpoczywać. Ja wczoraj się przeforsowałam, bo zaczęłam już czuć zespół napięcia i się wkurzyliśmy że @ przyjdzie no i naszło nas na zmiany, kupiliśmy tapetę , położyliśmy jeden pasek na ścianie, do tego potem sprzątanie itp no i jak skończyliśmy wieczorem to patrze a tu dupa i położylam się od razu, dzis już nic nie robię jak wrócę z pracy. Z jednej strony pojawia się nadzieja że cos sie tam dzieje i może cos z tego wyjdzie, a z drugiej...same wiecie jak jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
ja niestety nie wiem co Ci powiedzieć bo nigdy w trakcie brania progesteronu nie miałam plamień. I nie mam pojęcia co mogą one oznaczać. A w razie co to poodpoczywaj :) W sumie na @ to trochę szybko więc zastanawiające te plamienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, dawno mnie nie było ale podczytuję was trochę. Jestem ostatnio strasznie zabiegana bo w sobotę ślubuje moja siostra i jest mnóstwo przygotowań. Postanowiłam sobie odpuścić ten cykl od lekarza i zobaczyć co będzie a tu w 15dc przyszła@, nie wiem co się stało czy któraś z was może tak miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pełna nadziei , mi kiedyś lekarz powiedział że jak występują plamienia to za mało progesteronu może przeczytaj ulotkę ile można brać maxymalnie na dobę duphastonu i poradź się lekarza telefonicznie jak masz taką możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
leti - nigdy tak nie miałam, a ona juz tak przyszła i zadomowiła się?, bo może to tez tylko jakieś plamienia jak u mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zadomowiła się na dobre od piątku, podłamałam się trochę bo miałam nadzieję że przez ten brak czasu jak odpuszczę to może się uda a tu takie zaskoczenie, ale tą ostatnią miałam strasznie dziwną bo właśnie taką brudną czekoladę i tylko 3 dni skąpo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zadomowiła się na dobre od piątku, podłamałam się trochę bo miałam nadzieję że przez ten brak czasu jak odpuszczę to może się uda a tu takie zaskoczenie, ale tą ostatnią miałam strasznie dziwną bo właśnie taką brudną czekoladę i tylko 3 dni skąpo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
Zadzwoniłam do lekarza, nie pocieszył mnie w sumie - powiedział że dziś też mam wziąć 3 tabletki, zrobić dziś 2 testy i jutro rano iść na betę, jak będzie ujemna to mam odstawić duphaston a jak dodatnia to zadzwonić do niego.W sumie nic nowego -i tak planowałam iść jutro na betę...spytałam czy może to być początek okresu, powiedział, że tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zadomowiła się na dobre od piątku, podłamałam się trochę bo miałam nadzieję że przez ten brak czasu jak odpuszczę to może się uda a tu takie zaskoczenie, ale tą ostatnią miałam strasznie dziwną bo właśnie taką brudną czekoladę i tylko 3 dni skąpo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leti ja mialam tak w poprzednim cyklu. tez stwierdzilam ze odpuszczam jeden miesiac bo wakacje itp no i oktres przyszedl po 20 dniach.. poczatkowo przez 5 dni bylo tylko male plamienie a kolejne 5 to juz normalny okres ... dokladnie jak sa plamienia to za malo progesteronu a u mnie wlasnie sie zadomawia @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam się tylko czy mam iść z tym do lekarza czy odpuścić, bo nie mam za bardzo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest jakaś przewrotność losu.. Wy nie chcecie @ a przyłazi nawet wcześniej a ja czekam na france i nic.. Dzisiaj mijają 4 tygodnie od zabiegu :( czyli jakis 29 dc ale jakos sie nie zanosi żeby sie pojawiła. Sprawiedliwość kurna losu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słonce pewnie troche Ci sie poprzesuwało . ALe ostatnio chyba pisalas ze mialas plodny sluz, ze wszsytko wraca do normy., wiec od tego czasu dodaj 14 dni- i prawdopodobnie wtedy sie pojawi okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce moje, ja dostałam @ 6 tygodni po zabiegu, ale pamiętam jak gin mi mówił,że mam się modlić o jak najszybsze dostanie @, bo kobiety czasem i po pół roku nie mają od poronienia. Generalnie mówił,że do 6 tyg maksymalnie ,a potem by się tym zajął,ale na szczęście przyszła w 6 tyg, także jeszcze u Ciebie widocznie trzeba poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i własnie tego sie boję bo przy moim pco to z okresem róznie bywa.. Jeszcze poczekam z tydzień bo tydzień temu w sobotę wydawało się ze mam owulacje to teoretycznie @ powinna przyjść po 14 dniach.. Ale to tylko teoria. Jakby co to mam luteine, no i po 20 umawiam się do gina bo teraz ma urlop. Wolałabym jedak iść na wizyte po @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa w tym cyklu nawet nie brałam ani luteiny ani duphastonu, tylko siofor, castangus oraz kwas foliowy. Słońce ja też mam pco i widzisz :) 2@ w ciągu 2 tygodni. Wstrzymaj się może faktycznie jeszcze z tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi gin tlumaczyl to ze organizm przyzwyczail sie do luteiny i jak nie dostal za zareagowal w ten a nie inny sposob. Nastepny cykl byl juz normalny- okres przyszedl w terminie czyli dzis ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki justa, może faktycznie to dlatego że nie brałam luteiny w tym cyklu chociaż zawsze brałam od 19dc a @ przyszła w 15dc, to i tak bym nie zdążyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam dziś dziewczyny takie wątpliwości, że masakra! Zastanawiam się czy ta inseminacja ma sens. :( Mam dziś wizytę u lekarza i.... aż nie che mi się do niego iść. :( Bo wiem, że znowu to samo....jak co miesiąc. Owulacja jest, pęcherzyki super. I co z tego.... :( Czy ta IUI coś da???? :( Mój mąż chciałby tak naturalnie i czasem nie rozumie tego, że skoro 2 lata nic nie wyszło, to trzeba walczyć o nasze dziecko, trzeba próbować innymi metodami. A ja mam wrażenie czasem, że jestem z tym problemem sama. Sam kazał mi zadecydować czy w tym miesiącu podchodzimy do IUI, czy nie. Mam z nim naprawdę problem. Wyobraźcie sobie, że nie chciał ponownie powtórzyć badań nasienia. Stwierdził, że skoro raz wyszły dobrze, to nie musi. Jestem załamana. :( :( Nawet nie mam się komu wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziuta wydaje mi sie ze poprostu On tez sie boi ale okazuje to w ten a nie inny sposób, zreszta dla facetow badania nasienia to chyba wielka kompromitacja i wielki strach .... pamietasz swoje pierwsze wizyty u gina i ten wstyd. Teraz to cos naturalnego bo chodzimy tam czasem pare razy w miesiacu a oni maja wizyte raz od wielkiego dzwonu . Ziuta masz nas tutaj wiec tu mozesz wyzalic sie a z nim poprostu porozmawiaj co Cie boli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszkam86
Ziuta mój M też tak z początku reagował, po co badanie nasienia, inseminacja?w żadnym wypadku, bedzie dziecko naturalnnie poczęte, wizyta u androloga?żaden facet nie będzie mnie obmacywał- to jest ich wyraz strachu i bezradności. Może spróbuj dac mu jeszcze troche czasu żeby sie oswoił z ta myślą inseminacji, może kilka wizyt u psychologa pomoże (ja mojego nie zdążyłam wyciągnąć bo sie nawrócił). Musisz być silna kochana, a może właśnie wypłacz mu sie na ramieniu i powiedz jak ty odbierasz jego zachowanie. My tą kwestie rozwiązaliśmy przez sms z M.-łatwiej było mu po prostu wyrazić co czuje i mi to przekazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziuta z moim było podobnie, w sensie zrobienia badań. Cały czas mówił,że skoro udało się raz, to on jest zdrowy, jak już wreszcie go namówiłam i poszedł to teraz jak mu wspominam,że może powtórzyłby, bo mogło się coś zmienić, to nie chce o tym słyszeć. U mnie jedyne co to działa na niego lekarz, jak sam mu powie- to zrobi. Na razie nie ma takiej potrzeby, ale wiem o czym piszesz. Daj mu trochę czasu albo pogadaj ze swoim ginem,żeby Cie w tym wspomógł. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszkam86
u mnie w weekend było nieciekawie, w trakcie wizyty u teściów zauważyłam kropelki krwi na wkładce no i wielka panika zaraz, szybki powrót do domu, tel. do doktorka a on mi na to że leki mam wszystkie to mam po prostu leżeć plackiem i odezwać sie na drugi dzień. krwi juz nie było ale znowu te brązowe badziewie i mu tłumacze że u nas jest możliwośc konfliktu serologicznego, na co on że wypisze recepte i mam sie z lekiem zgłosić dzisiaj. no i dostałam 450zł w tyłek(jakie te immunoglobuliny drogie-że nie wspomne że mama pół poznania zjechała żeby je dostać). Ale za to na pocieszenie zobaczyłam naszą fasolke (ma już 1,53cm) i bijące serduszko-wszystko w normie więc jestem spokojniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×