Badanie HSG drożność jajowodów

Bete mozesz zrobic, ale test silkany najlepiej 14 dni po owulacji ;)

Elka spokojnie, zrób sobie jutro bete, zdecydowanie za bardzo pospieszyłaś sie z testem. Ani hsg ani duphaston nie są gwarantem że zajdziesz w ciąże, to są czynniki które mogą pomóc w tym. u mnie wszystko było ok,wszystko drożne, owulacja bez leków, u mojego M też a dopiero inseminacja pomogła nam zajść w ciąże. Więc głowa do góry, zostaniesz mamą tylko sie tak nie spinaj, nerwowa atmosfera wam nie pomoże

dziekuje myszkam za otuche chodz trudno mi sie nie spinac:(tak batrdzo bym chciala zostac juz mama:(nie mam chwilami juz na ta walke silL:(jutro pojde na bete chodz pewnie i tak z tego nici ale przynajmniej z czystym sumieniem za 2 dni odloze duphaston

myszkam a myslisz ze w 25dc test beta bedzie wiarygodny?

Beta już od 10dni po oowullacji powinna coś pokazać tym bardziej jak nie dostałaś żadnych zastrzyków na pęknięcie pęcherzyka(owulacje). Wiem jakie trudne jest dystansowanie sie do tych bobasowych starań, ale jeśli między wami będzie napięcie nerwowe, jakieś zgrzyty to tylko będzie to przeszkadzało,bo starania o potomstwwo zamienią sie w nerwową rutyne i mechanizm

nie wiem czy to ta pogoda czy co ale ja też mam strasznego doła. Chociaż myślę, że to przez to że jak tylko się obudziłam przywitał mnie ból piersi :-( czyli powtórka z rozrywki :-(. jestem załamana. wydaje mi się że wszystko się sprzysięgło przeciwko mnie. Mam wrażenie że wszystkim się udaje tylko nie mi. Nie mam już siły na dalszą walkę.

Beti Ty się nie łam... Mnie piersi bolą od tygodnia.. ale mam nadzieję. Kiedy testujesz?

beti witaj w klubie gorszych dni:(

Słońce ale z tego co zaobserwowałam to większość dziewczyn piersi mnie bolały. A u mnie to zawsze oznacza to samo. Jeżeli chodzi o testowanie to nie wiem, napewno nie pójdę na betę bo jak sobie przypomnę to uczucie jak w tamtym miesiącu odbierałam wynik to mi się odechciewa. A test, może w przyszły wtorek jak @ nie przyjdzie wcześniej. elka smutny ten nasz klub..... :-(

ehhhh no smutny bei .a w zeszlym miesiacy w ktorym dniu testowalas ?bo ja jutro ide 25 dc ale tylko dla spokoju ze dupka moge odstawic za 2 dni bo wiem raczej ze w tym miesiacu nici:(

Beti dopisuje się do klubu. Mnie rano obudziła @. Ten cykl miał tylko 23 dni. Też czuję że wszystkim się udaje tylko nie mi. I dzis naszła mnie myśl że już nie chcę więcej próbować. Pewnie ten dołek z czasem minie:( ale na chwile obecną w głowie mam tylko myśli że nie moge mieć dziecka. A ja w końcu chcę zacząć myśleć o czymś innym, o czymkolwiek byle nie o ciąży ktorej nie ma:(

elka testowałam 26 dc, ale jak pójdziesz 25 dc to wynik z krwi bedzie juz wiarygodny.

justynka u mnie też chyba nie ma minuty żebym nie myślała dlaczego nam się nie udaje. Czasami nawet budzę się w nocy i też myśle tylko o tym. Psychicznie jestem wykończona, nie umiem już normalnie funkcjonować, nie potrafię nawet cieszyć się z czyjegoś szczęścia. dlaczego to jest takie niesprawiedliwe.

przepraszam że się tak tu rozczulam ale mnie mam komu się wygadać. wszyscy moi znajomi albo już mają dzieci albo są w ciąży. Mojemu M też nie chce ciągle marudzić bo wiadomo, faceci to odbierają inaczej niż my. Mój ciagle powtarza że wszystko bedzie dobrze a to jeszcze bardziej mnie wkurza wiec nie chcę też wywoływać niepotrzebnych kłótni. Dzisiaj jest w pracy wiec mogę się wypłakać do woli...

beti justynka trzymajcie sie!ja mam podobnie ciagle mysle tylko o jednym tez tak mam ze budze sie w nocy i nie moge zasnac bo mysle dlaczego sie nie udaje?mam juz dosyc monitorowania cyklu robienia testow i ciaglego rozczarowania jak wyjdzie 1 kreska.w tym cyklu myslalam ze moze sie uda w koncu wszystko bylo idealne nawet moj gin jak wychodzilam mowi to trzymam kciuki bo w tym miesiacu jest duza szansa a tu znowu beda nici.ide jutro na ta bete ale znam juz wynik testu wiec jutrzejsze rozczarowanie juz dzis przezywam:(

Elka poczekaj na wynik bety:) Beti doskonale Cie rozumiem. Ja widzę że się zmieniłam. Super że dziewczynom się udaje ale we mnie chyba coś pękło bo zamiast radości czuję żal. Nie chcę tego czuć bo nie jestem taką osobą która zazdrości. Jestem już tym zmęczona. I czuję że jestem z tym sama. M mnie pociesza że się uda. I mimo że jesteśmy zdecydowani na ivf to ja nie potrafię uwierzyć w sukces. I jeszcze teraz ten cykl tylko 23dni, coś jest nie tak:(

Elka pamiętam swoje rozczarowanie jak w trakcie jednej stymulacji lekarka mi powiedziała że pęcherzyki sa ładne, endometrium też więc trzeba być dobrej myśli. kiedy potem dostałam @ byłam strasznie przybita bo kiedy ma sie udać skoro przy tak dobrych warunkach nie wyszło. Trzeba sie jednak podnieść, każdej z nas zajmuje to inna część czasu ale w końcu to następuje. Pamiętam jak kuzynka M opowiadała że ona też przeżyła kiedys takie załamanie, odrzuciła wszystkie leki, przestała chodzić do lekarza a zaczęła jeszcze więcej wychodzić do ludzi-stwierdziła że musiała to zrobić bo nie chciała wylądować w wariatkowie. Może Was też dopadła taka niemoc i totalne zniechęcenie i naprawde lepiej dac sobie troche czasu. Justynka wy narazie i tak musicie sie wstrzymać z działaniami ale zdaje sobie sprawe że nie da sie uniknąć myśli, odliczania do czasu gdy ruszycie z przygotowaniami do ivf. Trzymajcie sie Dziewczyny, wierze że podniesiecie sie kolejny raz i wkrótce znów z zapałem będziecie starać sie o maleństwo.

Dziewczyny doskonale Was rozumiem, ja też mam wrażenie,że wszystkim się udaje tylko nie mi... Nie zrozumcie mnie źle, ciesze się ogromnie,że Jasiek jest z nami,że Myszka, Justa , Pełna, Asia noszą już cud, ale wydaje mi się,że każdego miesiąca będę Wam gratulowała, a ja ciągle będę próbować i czekać na nie wiem co... Tym bardziej jest to cięższe, że mój M jest zdrowy, nasienie ok, problem jest po mojej stronie... Jeszcze dobija mnie to życie na odległość. Spędziliśmy ze sobą długi weekend, 5 dni cudownego seksu bez przymusu po prostu z miłości, a od dzisiaj znowu do piątku tęsknota...ehh No to ja się dopiero rozczuliłam..

Justynka pewnie przytrafił sie cykl bezowulacyjny tym razem. może dla pewności monitoruj czy owulka jest. Jeśli tylko M będzie ci stale powtarzał że sie uda to i ty w końcu uwierzysz:) wiem bo ja tak przekonałam M do inseminacji,że podejdziemy do niej tylko kiedy on uwierzy że sie powiedzie. Trzymam za Was kciukasy cały czas, za Was wszystkie zresztą:) nasza dzidzia też Wam kibicuje:) głowa do góry:)

Psioszka takie chwile cementują Wasz związek, będziecie już tylko silniejsi:) Na tym forum jestem od końcówki 2010 roku i wierzcie mi że nie raz miałam myśli że tylu już tu jestem a postępu żadnego, i w końcu sie doczekałam. Wam też sie uda:)

Myszka owulka była bo w tym cyklu mieliśmy podejść do iui. Wiem że musze czekać na ivf. Pełna szykowała się do ivf w grudniu a stał się cud. Tylko że ja na cud nie liczę:(

Witam.mam pytanie dotyczase badania HSG ktore mam zrobic jeszcze w tym miesiacu prosze o jakies rady jak sie przygotowac itd np czy nalezy zabrac do szpitala kapcie i pizamke?

Dziewczynki , dziś 9 dc. zaczeliśmy przytulanki od wczoraj :-) oczywiście żeby nie przegapić :-)

Jucha, ja wzięłam koszulkę nocną, kapcie, szlafrok i podpaski :-) bo po badaniu możesz troszkę krwawić. ja leżałam od rana do wieczora w szpitalu

kejtunia to sprobujcie sie przytulac co 2 dni zeby plemniki byly silne tak zawsze mi lekarz mowi.ja wlasnie ide na bete chociaz z wisielczym humorem:(

Justynka Beti głowa do góry !! Justynka poczekaj na zupełnie naturalny cyk, ten miałaś stymulowany i przecież zastrzyk na pęknięcie dostałaś. To pewnie związane jest z krótkim cyklem.

Wiem Elunia :-) ale dziękuję :-) myśl Pozytywnie kochana :-0 24 dc to zdecydowanie za wcześnie :-) trzymam kciuki za Ciebie :-)

Justynka zapewne Pełna też nie liczyła na cud a jednak sie zdarzył:) a jeśli nie uda sie przed zabiegiem to może waszym cudem będzie pierwsza próba zakończona sukcesem:) Juchaa najlepiej wziąć koszule nocną, kapcie sie przydadzą żeby na boso nie chodzić po szpitalu, no i podpaski, ewentualnie jakąś wode do picia jak już będziesz po badaniu żeby sie napić

Justynka - tak jak mówi Myszkam, wiesz że ja się nie spodziewałam cudu, gdzie tu cud z plemnikami 4,7 mln i AMH 0,9...zawsze mówiłyśmy że nikt z niska liczbą plemników nie zachodzi..a jednak zachodzi, więc głowa do góry :*

Mam wrażenie że limit cudów się wyczerpał a ja się nie załapałam:-) Ja już potrzebuję odpoczynku od tego wszystkiego.