Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Gość Bacówka
Witam ja mam operację zaplanowaną na 22 kwietnia zaraz po świętach i powiem szczerze że jak czytam forum to nachodzą mnie pewne wątpliwości choc wyjścia za bardzo już nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
Witajcie. Też mam problem. Będę miała usuwaną macicę. Powód - mega krwawienia, anemia. W ciągu 2 miesięcy już 4 razy byłam w szpitalu. Leje się ze mnie jak diabli. Mam doła. Boję się, tym bardziej, ze mam jeszcze inne dolegliwości zdrowotne. Jak to przetrwać? Jak przeżyć, żeby nie zwariować? Wszystkiego mi się odechciewa. Trzymajcie się, jak któraś napisze dobre słowo, to z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
Do Bacówki - czytaj wybiórczo, omijaj te wypowiedzi, które Cię zestresują. W końcu leczą nas lekarze, a nie osoby, które sprzedają na bazarze (z całym szacunkiem dla nich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
I jeszcze: czy któraś z Was jest z Lubuskiego? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaphe
do: taka baba Witajcie. Też mam problem. Będę miała usuwaną macicę. Powód - mega krwawienia, anemia. W ciągu 2 miesięcy już 4 razy byłam w szpitalu. Leje się ze mnie jak diabli. Mam doła. Boję się, tym bardziej, ze mam jeszcze inne dolegliwości zdrowotne. Jak to przetrwać? Jak przeżyć, żeby nie zwariować? Wszystkiego mi się odechciewa. Trzymajcie się, jak któraś napisze dobre słowo, to z góry dziękuję. Naprawdę to nic takiego strasznego. Ja również przed operacją dosłownie odchodziłam od zmysłów. Miałam masę wątpliwości. Zastanawiałam się, jak będą funkcjonowały moje jelita, gdy przesuną się w miejsce dla nich nieprzeznaczone. W końcu jak zniosę znieczulenie do operacji (miałam podpajęczynówkowe), jak będzie przebiegała rekonwalescencja. 10 kwietnia byłam na wizycie kontrolnej. Wszystko zagoiło się w 100%, zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Tylko mój brzuch jest jeszcze miękki, i nad szwem jest taka fałdka. Ale pozwolono mi już na ćwiczenia mięśni brzucha (z umiarem), jazdę na rowerze, pływanie w basenie, a nawet sprawy damsko-męske. Nie prosiłam o przedłużenie zwolnienia, zresztą przed wizytą kontrolną wróciłam już do pracy. Śmiało mogę powiedzieć, że teraz czuję się lepiej niż przed operacją. Dlatego TAKA BABO, lepiej wgramol się z tego doła i zacznij organizować sobie wszystko do operacji i pobytu w szpitalu. Nie zapomnij o dobrej książce, bo po operacji poza spacerami i leżeniem nie będziesz miała nic innego do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam na forum tydzień po operacji. Teraz jestem 3,5 tygodnia po i mogę dodać troszkę więcej. Do pracy wróciłam 2 tygodnie temu, dokładnie 12 dnia po operacji. Dobre samopoczucie wróciło definitywnie 8 dnia po. W moim przypadku sex jest jak najbardziej OK. Zdaje się, że nawet lepiej niż przed. X Dolegliwości z tyrułu moczu płunącego po pośladach zostały. X Oddawanie gazów jest nieco inne, ale nie potrzafię wytłumaczyć na czym ta inność polega. X Blizna nadal jest twarda, brzuch swędzi, czasem odzywają się węgielki w kangurzej kieszeni, ale ogólnie jest OK. X Moim problemem jest powierzchniowa rana po oparzeniu koagulatorem w trakcie operacji. Początkowo jej nie czułam, chociaż była widoczna. Ale później zewnętrzna warstwa uległa martwicy i już dwa tygodnie się babrze i goi bardzo wolno. Boli, ciągnie, wymaga pielęgnacji. Ale myślę, że przypadek poparzenia nie jest zbyt częsty, po prostu miałam pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
Dzięki drogie dziewczyny. Lekarz mówił, że nie będzie cięcia, tylko przez pochwę, w pozycji ginekologicznej. Napiszcie o tym znieczuleniu w kręgosłup - na ile byłyście świadome podczas operacji. Ile czasu leżałyście w szpitalu po. Myślę, że trzeba to przeżyć, dopiero wtedy strach znika. Ja wiem, że muszę. Jeszcze w zeszłym tygodniu miałam hemoglobiny 12,4. Po tygodniowym krwawieniu zostało 8,3. I znowu blada, znowu słaba, znowu w depresji. Odnośnie sikania po pośladkach - nie można jakiejś plastyki zrobić? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agsia Ty jesteś 3 i pół tygodnia po operacji i już współżyłaś ? to ciekawe jaką operację miałaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do taka baba :) Jeżeli będziesz mieć operację metodą przezpochwową to będziesz mieć też plastykę pochwy ponieważ stosując tę metodę operacji jest to konieczne , nie wiem czy pomoże Ci to odnośnie sikania po pośladkach bo nie wiadomo czy odpowiedzialna za to jest pochwa czy cewka moczowa .Jeśli chodzi o znieczulenie to różnie to bywa , jedne kobiety są świadome , tylko podawany jest tzw. głupi jaś , mnie natomiast dodatkowo uśpiono podając dożylnie zastrzyk , ale było to takie uśpienie jak przy łyżeczkowaniu .Z pobytem w szpitalu po operacji też zależy od przypadku , jedne panie wychodzą po trzech dniach , inne leżą troszkę dłużej , to zależy od szpitala i oczywiście od samopoczucia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaphe
SIKANIE PO POŚLADKACH czyli nierównomierny strumień moczu, to skutek cewnikowania. Po najdalej dwóch tygodniach wszystko powinno się unormować. Jeśli nie - tzn. że podczas cewnikowania została uszkodzona mechanicznie cewka moczowa. Ja nie miałam z tym problemu, chociaż przez kilka dni po operacji strumień moczu też był "szeroki", ale wszystko się unormowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaphe
do gościa. Za oddawanie moczu odpowiedzialna jest wyłącznie cewka moczowa. Pochwa służy wyłącznie do działań związanych z prokreacją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno cewnikowaniem można uszkodzić cewkę i stąd moje sikanie po pośladkach już od kilku lat i nie mam na co liczyć że to przejściowe, cewnikowanie miałam bolesne. Ale to nie wszystko na ten temat, przy usunięciu macicy czy trzonu osłabia się układ moczowy, przecina unerwienie a narządy układu moczowego są umocowane i unerwione na wspólnym "rusztowaniu" z płciowymi, dlatego i bez cewnikowania można już potem normalnie nigdy nie sikać, zdarza się tak u połowy co najmniej pacjentek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sikanie po pośladkach to jedno, gorsze jest to że muszę być bardzo często w toalecie by odsikać po trochu, są dni że kilka razy w ciągu godziny. Po operacji można cierpieć na atonię pęcherza, czego nikomu nie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też zadziwił post Agsi - 3 i pół tygodnia po operacji i już seks?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
Mam doła. Znaleźli mi jeszcze guza w jamie brzusznej. Ech... życie. Jak to przetrwać? Jestem zmęczona, wycieńczona psychicznie. Nie czuję życia. Tylko lęk, lęk, lęk. Muszę się z tym wszystkim oswoić. Poszukać pomocy i wsparcia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
Dochodzi 1 w nocy, a ja nie śpię. Bo nie mogę... Qrcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bacówka
Taka baba ja też zaczynam miewać podobne stany a moja nerwowość staje sie nie do zniesienia nie tylko dla wszystkich wokół mnie ale też dla mnie ehhh ciężko będzie przetrwac ten tydzien....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bacówka
Taka baba nie jestem z lubuskiego ale mam tam rodzinę i czasami bywam Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
Bacówka. Leżałam na ginekologii 4 razy i wiem, jak wyglądają operacje. Wózek w te i wózek wewte. Tego się nie boję. Kobitki szybko dochodzą do siebie. W obrębie miednicy raczej nie mam nic groźnego. Gorzej z jama brzuszną. Ch-olera. Ale wiesz co? Póki co, ratuję się xanaksem. Po nim się lepiej czuję, mniej lęków i złych myśli. Dlaczego mam cierpieć, skoro wymyślili na to lek? Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że to lekarstwo doraźne i nie wolno go brać z byle powodu. Bacówka, zobaczysz, ze będzie ok. Dasz radę! Pomyśl sobie, że operacją będziesz martwić się 21. A do tego czasu staraj się nie katować. Naprawdę uważam, że usunięcie macicy to nic takiego. Pomyśl: lepiej usunąć macicę niż nerkę. Chyba że, chciałaś mieć jeszcze dzieci... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej by było nic nie usuwać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
Jasne, najlepiej. Ale pomyślcie - żyjemy w 21 wieku, medycyna czyni prawie cuda. A co miały zrobić kobitki np. w 18 - 19 wieku? I to takie ze wsi, z utrudnionym, a wręcz niemożliwym kontakcie z lekarzem? Ja, ze swoimi krwotokami, to bym zeszła w trymiga. No bo kto by mi wyciął macicę, która jest powodem moich problemów? Jak wspomniałam, leżałam w szpitalu kilkakrotnie. Jedna ma całość usuwaną tradycyjnie, druga laparaskopowo, inna - nadpochwowo. Jednak dysponują wiedzą, metodami, technikami. I jeszcze coś napiszę, o leczeniu za granicą - w Belgii. Są tam moi znajomi, mają małe dziecko. Coś tam dziecku dolegało. Poszli do lekarza. Lekarz stwierdził powiększenie węzłów chłonnych. I co? I nic. Przyjeżdżają do Polski i u nas będą diagnozować i leczyć. Być może leczenie na zachodzie zależy od rodzaju ubezpieczenia i składki. No ale nawet tam żyją ludzie niezamożni. Wolę więc Polskę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie ewentualnych problemów z seksem po operacji...: "....Problemy postrzegane niegdyś jako całkowicie psychologiczne często okazują się jednak mieć aspekt fizyczny. Tylko niewiele z nich jest wyłącznie jednego bądź drugiego rodzaju. Ważną obserwacją dotyczącą reakcji seksualnych po histerektomii jest fakt, że u kobiet, które nie denerwowały się z powodu menopauzy i histerektomii oraz miały ustabilizowane życie seksualne, występowało takie samo prawdopodobieństwo ograniczenia odpowiedzi na bodźce seksualne po operacji, jak u bardziej nerwowych i przybitych pacjentek. Niespodziewanym odkryciem było to, że w przypadku pacjentek, u których libido uległo zmniejszeniu, istniało większe prawdopodobieństwo, że były operowane przez wyjątkowo sumiennego ginekologa, który bardzo dokładnie sprawdził około- i przedaortalne węzły chłonne. Unerwienie biegnące wokół tych węzłów jest kruche i podatne na urazy podczas sprawdzania węzłów chłonnych. Inne badania dotyczące fizycznych przyczyn zmian libido po histerektomii dotyczą mankietu otaczającego szczyt pochwy. Jest on często usuwany w czasie operacji, co może prowadzić do zwiększonego odczuwania bólu (dyspareunia) podczas tarcia w czasie stosunku. Operacja w górnych okolicach pochwy może także wpływać na zaburzenie odruchu, który powoduje rozciąganie się pochwy, gdy kobieta jest podniecona. Jego brak może zwiększać dyskomfort. I w końcu jeśli w wyniku histerektomii dojedzie do uszkodzenia ukrwienia narządów miednicy, w tym jajników, libido może ulec osłabieniu, NAWET jeśli jajniki NIE zostaną usunięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolałabym usunąć nerkę niż macicę, bez nerki przynajmniej można się jeszcze ,,,pociupciać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bacówka
Ja będę operowana przez brzuch i denerwuje się tylko z powodu tego iż nie będę mogła na początku fizycznie być sprawna na tyle ile bym chciała. A co do libido to teraz go nie mam prawie wogóle to liczę na to że po operacji może się coś zmieni hihi niekoniecznie na gorsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaphe
Dziewczyny, o czym Wy tu piszecie ????? Jakie osłabienie libido po operacji. Ja jestem po operacji usunięcia macicy (na początku marca). Obecnie wszystko wróciło do normy, ... a nawet jest lepiej nią przed operacją, bo macica nie ciąży w brzuchu i nie muszę ciągle ganiać do toalety. Nie ma suchości pochwy ani bolesnego stosunku. Przypuszczam, że takie rzeczy mogą się zdarzyć, jeśli operacja była przeprowadzona przez partacza. Osobiście uważam, że wszelkie operacje ginekologiczne lepiej przeprowadzać otwierając jamę brzuszną. Co prawda zostaje potem blizna, ale tak na zdrowy rozum, to tylko wtedy chirurg widzi wszystkie nasze narządy jak na dłoni i nie musi się niczego domyślać obserwując je na monitorze (np. w przypadku laparoskopii). I nie ma niebezpieczeństwa uszkodzenia po drodze pochwy i szyjki macicy. I jeszcze jedno: każdy lekarz - przed operacją - ma obowiązek wytłumaczyć swojemu pacjentowi , co będzie robione, w jaki sposób, jakie są zagrożenia i co może pójść nie tak - takie są dzisiaj standardy, więc nie bójcie się pytać. Mój lekarz prowadzący wszystko mi wytłumaczył i nawet rozrysował. Najważniejsze jednak, to dobre nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaphe
do Bacówki Po operacji przez brzuch będziesz sprawna już po miesiącu - jeśli włożysz w to trochę pracy. Następnego dnia po operacji spacerki - codziennie coraz dłuższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bacówka
No właśnie po miesiącu to jak dla mnie to dopiero a nie już ehhh wytrwam hehe.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agaphe gdy Ja byłam tak jak Ty dwa miesiące po operacji też byłam pełna euforii i myślałam " no kurcze nic się nie zmieniło , jest cudnie " niestety z biegiem czasu zaczęło się to zmieniać na gorsze niestety .Nie pisz proszę kobiecie że po miesiącu będzie w pełnej formie bo tego nie wiesz , każdy organizm w innym tempie dochodzi do siebie , na zewnątrz oczywiście goi się szybko ale w środku gojenie trwa nawet pół roku .W tym roku mija u mnie 5 lat od operacji i wydaje mi się że wiem nieco więcej na ten temat niż Ty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaphe
Owszem, każdy organizm jest inny, ale ja tu piszę o swoich doświadczeniach. Przed operacją rozmawiałam z kilkoma lekarzami, i wszyscy zapewniali mnie, że po miesiącu wszystko powinno się wygoić - na zewnątrz i w środku. Ja po miesiącu miałam wizytę kontrolną i to lekarz stwierdził, że wszystko jest ok. - sama sobie tego nie wymyśliłam. Gdyby powiedział mi, że jeszcze z niektórymi sprawami należy poczekać, to ja oczywiście stosuję się do każdych zaleceń lekarskich. Jednak okazało się, że jestem przypadkiem "książkowym" i cieszę się z tego. Tym bardziej, nie widzę powodu, dlaczego miałabym straszyć Panie czekające na podobną operacje, a tym bardziej takową odradzać ??????? Z całym szacunkiem, ale w podjęciu pewnych decyzji pomaga lekarz, a ja nim nie jestem. Jeśli operacja jest konieczna i nieodwołalna, to należy ją wykonać jak najszybciej, a nie czekać, aż przyplączą się jakiś inne dolegliwości czy choroby - i wtedy to już będzie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka baba
Bacówka, koniecznie napisz po operacji, co i jak i w ogóle. Mnie również libido mało obchodzi, gdyż jest u mnie zupełnie płaskie. Może po operacji się zmieni na lepsze? Bardzo bym chciała. Wreszcie nie będę się stresować ewentualną wpadką. Pozdrawiam wszystkie Panie i życzę pięknych świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×