Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutenka

KOBIETY A PROBLEMY W ZWIAZKU

Polecane posty

bardzo Ci wspolczuje. Ale tez nie wiem co napisac. Nie znam chlopaka- ja sie raz zlitowalam, o raz za duzo. Trzymam kciuki, choc wszystko na to wskazuje, ze powinnas hartowac tylek (zgodnie z przyslowiem:\"kto ma miekkie serce, ten ma twarda d...\". Wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roseanna
wiesz.. ja kiedys bylam inna. bylam twarda. nie dawalam sie zranic tak latwo. to ja odchodzilam gdy facet przesadzal. dawalam 2 szansy. nie wiecej. nie rozumial to dostawal kopa w dupe a ja zaczynalam wszystko od nowa.. ale teraz pokochalam, prawdziwa miloscia i wszystlko wybaczam.. ciagle i wciaz.. gdy wczoraj wrzucilam tego posta, to po kilku godzinach okazalo sie ze zmnow mnie wczoraj oklamal.. ze znow probowal oszukac.. po tych wszystkich slowach.. po rozmowach.. powiedzialam mu ze milosc juz umarla. ze nie ma nadzieji. zalamal sie. przepraszal.. jak zawsze.. jak zawsze blagal o litosc.. ale teraz ja nie mam litosci.. nie moge byc slaba. musze byc silna i sama o siebie zadbac,, dzis od 7 do 10 stal po moim oknem az go wygonilam smsem ze jego obecnosc nie ma znaczenia. ze moze przyjszc, ale z dowodami swojej zmiany i moze ja bede chciala z nim rozmawiac.. podkreslilam moze.. ale tak czy inaczej on mysliu ze zabil nadzieje, ze zabil ta milosc.. ze nie ma juz szans.. a kja tak strasznie plakalam, tak bardzo. cala noc plakalam, wciaz placze.. nie spalam nic, nie jadlam, ciagle leca mi lzy, ale nie przyznam sie ze ciagle go kocham, bo prawdziwa milosc wszystko przetrzyma. we wsztstkich poklada nadzieje.. nie potrafie zyc bez niego.. wiem ze jest zly.. bo robi ciagle te same bledy, za kazdym razem.. moze terapia mu pomoze a moze nie., moze znajdzie sobie nowa ofiare swoich klmastw. ktora zakocha sie w nim bez pamieci tak jak ja.. bo on jest taki cudowny, taki wspanialy.. do czasu.. gdy zwiazek przechodzi do kolejnego etapu.. do etapu gdy chce sie zaczac wspolnie zyc.. wtedy sie zaczyna.. zaczynaja sie klamstwa.. ale teraz bedzie mu lzej.. zalartwilam nam mieszkanie, on podpisal juz umowe. ja nie chce tam mieszkac bo jest za drogie, ale on spokojnie da sobie rade. bedzie tam urzadzal imprezy, sex imprezy.. nie wiem.. wole tego nie wiedziec,., chcialabym by juz zaczal terapie. ale pani doktor ma czas dopiero 2 czerwca a do tergo czasu tak wiele moze sie jeszcze stac.. boje sie.. ze nie wytrzymam tego bolu.. po prostu nie wyrtrzymam :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moge zapytac czego dotyczą te kłamstwa? dlaczego nie potrafi mówic prawdy , moze boi sie jak zareagujesz? wychodzi na to ze jego cale zycie jest w kłamstwie.. kogo on chce oszukac Ciebie? czy samego siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam Wam smutną, ale piękną opowieść "Cienie Blasku" polecaną przez Oprah Winfrey. Ślicznie napisana książka o miłości, hipokryzji i związkach. W związku nie mam jeszcze problemów, ale cieszę się, że takie listy dobrych pozycji książkowych powstają. Powodzenia kobietki. Przecież jesteśmy silne...nie dawajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roseanna
ajwi, klamstwa dotycza zarowno spraw blahych, jak to ze jest w domu chory, a siedzi z kolega na piwiel, lub ze oszczedza pieniadze na odstepne do mieszkania, a tak naprawde nie oszczedzil ani zlotowki.. on robi cos zlego, cos czego nie powienien, wie o tym.. a potem klamie, zeby odciagnac w czasie konfrontacje ze mna, ktora i tak nastepuje.. zawsze.. zawsze jego klamstwa wyjda, a jesli nie one to jego zle zachowanie, takie ktore mnie rani i przyczynia sie do rozpadu zwiazku. on jest egoista i jest cholernie wygodny. woli isc krotsza droga niz sie postarac. woli ominac przeszkody niz sie z nimi zmierzyc.. dzis caly dzien pisze do mnie ze sie zmieni, ze zaczyna od zaraz, ze idzie na terapie, czy bedzie ze mna czy nie, wie ze musi sie zmienic.. ale ja to slyszalam tak wiele razy, ze jego slowa nie maja juz dla mnie wartosci.. chcialabym do niego wrocic.. zeby wszystko bylo w porzadku. chciabym mu zaufac.. ale jak mozna zaufac komus kto oszukuje cie w ten sam sposob co chwile.. on tak pieknie teraz pisze.. zobaczymy.. moze spelni moje oczekiwania i w koncu bedzie facetem w ktorym sie zakochalam. bedzie czuly, troskliwy, opiekunczy i szczery.. no i po prostu bedzie fair.. tego tylko chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz sie trzymac. to przykre, co napisze, ale z mojego doswiadczenia wiem, ze faceci na dluzsza mete sie nie zmieniaja. niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta_doswiadczona
Z doswiadczenia mojego wynika, że takie postepowanie faceta czyli wieczne kłamstwa jest wynikiem wychowania i ma on to wpojone bardzo mocno. Pomóc moze tylko dobry psycholog, ale skoro kłamiac bronił on siebie to raczej trudne do zmiany. Roseanne! skoro tolerujesz takie zachowania to tez liczysz na jais cud - moze po prostu lubisz emocje, bo ktos inny dawno by juz porzucił takiego kolesia i nie marnował sowjego zycia. Facet ma problemy, ale Ty jestes odpowiednia dla niego para, zeby te problemy mogły cały czas istniec. Czyli RAZEM do psychologow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssofii
jestem tu nowa ale moze ktos mi pomoze.Moj probem polega na tym, ze moj partner ostatnio dziwnie sie zachowuje. Podejrzewam u niego syndrom piotrusia pana. Generalnie chodzi o to,ze dwa lata mieszkalismy razem za granica. On mial zone byli w seperacji maja syna,jakies 7 miesiecy temu sie z nia rozwiodl. (nadmienie ze to nie ja bylam powodem rozwodu). Przed rozwodem chcial mi dac pierscionek obiecywal jak bedzie nam razem dobrze i jaka jestem wazna.On ma wlasne mieszkanie wiec myslalm ze zamieszkamy razem tymczasem jest inaczej.Przed wyjazdem powiadomil mnie ze nie bede mogla z nim mieszkac bo w tym mieszkaniu mieszkal z \"nia\" i jeszcze nie wie co zrobi z mieszkaniem. Teraz wiem ze wstydzi sie za mnie przed sasiadami. Upokarzajace ale przezylam. Najgorsze jest ze zamknal sie w sobie, ostatnio mam wrazenie ze nie chce sie ze mna widziec. Gdy probowalam z nim rozmawiac zmienial temat. Powiedzial ze go osaczam. nie pamietam kiedy powiedzial mi cos milego, czulego.Kiedys mieszkalismy razem i potrafil mi napisac ze teskni a teraz mieszkamy osobno i nic.Juz nie mam sily.Prawie juz nie sypiamy ze soba. On twierdzi ze to stres dziecko praca itp. Oczywiscie podejrzewam go o zdrade ale on przesypia cale wieczory sam, nie sprawdzam go caly czas ale.. Nawet przy mnie zasypia juz o 20.00. Podejrzewam tez depresje sama nie wiem. Dzis powiedzial mi ze tak jest bo jest stary!!! kompletnie sie pogubilsm.!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi-En
Notoryczny kłamca nie zmieni się nigdy. Znam Faceta, który ma już trzecią żonę. Każdą okłamywał i każda wirzyła, że on przy niej się zmieni. Nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annaa....
Ja tez jestem po roztaniu,boli jak cholera.Czuje sie taka samotna.. Tak bardzo tesknie ale musze jakos przetrwac dla wlasnego dobra,dla wlasnego poczucia ze nie dam po sobie deptac i jestem cos warta,zasluguje na szacunek,milosc,zaufanie w zwiazku...na lojalnosc ktorej dawno nie bylo...jestem jeszcze mloda 24lata...ale kocham jego... Niewiem czy dobrze robie,moze warto bylo walczyc?Dajcie troche wsparcia dzieczyny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annaa....
;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto jest walczyc o swoje szczescie!!! Dawal Ci szczescie, czy byl nie fair? Co dla Ciebie zrobil, co poswiecil? Duzo? A moze masz wrazenie, ze Cie nie szanowal? Jesli Cie nie szanuje, zawsze bedzie mial e d... Twoje szczescie. Przemysl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość severa
anno napewno boli rozstanie, bo to koniec pewnego etapu, ale musi się coś skończyć aby dać szansę nowemu, lepszemu. Wcale nie jest pewne, że nie wrócicie do siebie. Ale musisz się szanować i wiedzieć czego chcesz. Jeżeli parnerowi zależy jeszcze na Tobie to poukładacie wszysto na nowo, lepiej dla Was obojgu. Czasmi trzeba odejśc, bo z dystansu widać lepeij. I nie ważne ze sie rozstajecie i wracacie do siebie, najważniejsze aby te rozstania wzmacniały Was i przyczyniały się do lepszego jutra między Wami. A jezeli nie wrócicie do siebie, to znaczy, że partner nie był wart Ciebie i masz szansę na szczęście, które jest przed Tobą, ale nie oglągaj się już wtedy za siebie. Głowa do góry i będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich, jestem tu po raz pierwszy, rozglądam się, sprawy i problemy w zwiazkach bardzo mnie interesują i to dlaczego zachowujemy się tak a nie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwątpiona...
12 października rozpocznie się 8 rok...nie będe pisać jak było miło,jakie mieliśmy plany,marzenia... od roku życie staje się z dnia na dzień cieższe,nie mówie,że nie ma w tym mojej winy. Staram się w każdy możliwy sposób by było czasem miło.Wczoraj zabrałam swojego portnera do restauracji na kolacje "moze nie romantyczną-ale miłą" zamawiałam ja...danie..potem deser i gorąca czekolade...przzyniesiono nam daanie-i zaczeła sie awantura-ze nie takie zamówiłam...kłótnia...łzy staneły mi w oczach...bo tak sie staralam by było miło...te niee miłe słowa sprawiły,ze odechciało mi się deseru i reszty...ze łzami w oczach powiedziałam,że nic wiecej już nie zamówiłam...wyszłam....wyszedł za mną,wrócilismy do domu...płakałam...to jedna z wielu sytuacji...jedna z wielu która powoduje,że odechciewa się byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zwątpionej
I ja tu weszlam i poczulam,ze moj zwiazek jest do kitu. Jestesmy razem ponad 7 lat,ale mialam klapki na oczach.Mamy dwoje dzieci,myslalam,ze jestem superżoną,ze nic nie brakuje.Ale ostatnio przejrzalam na oczy,ze on zneca sie nade mna psychicznie.Klotnie,wymowki,czasem olewka,czasem zmuszanie do sexu...:( Jedynie zal.... Wczoraj po kolejnej klotni powiedzialam sobie...nikt mnie nie rozumie,po co mam ciagle sie denerwowac.Olewam to!!!Koniec z przejmowaniem sie kazdym slowem,zachowaniem,gestem.Jednym slowem P^^^** wszystko!!!! Czuje sie samotna.Juz nie wyrazam swoich mysli,zamykam sie w sobie.Przez niego moi znajomi,przyjaciele odsuneli sie ode mnie.I to nie z mojej winy(tak mysle)Bylam w niego zaPATRZONA,nie potrzebowalam nikogo.Lecz on mnie juz nie rozumie,wchodze na net i tam szukam wytchnienia,bo tu moge mowic co mysle.A w domu robie juz wszystko automatycznie... i przestaje mnie cieszyc wspolnie spedzona sobota czy niedziela(a caly tyydzien czekalam na weekend). Pozdrawiam kobietki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, co ja mysle? Ze podstawowy blad kobiet to oddanie w 100%. Ja tez sobie zdalam sprawe, ze padamy ofiara manipulacji. Bo jestesmy oddane. Bo poswiecimy wszystko, by jemu dac poczucie bezpieczenstwa. A on gdy poczuje sie bezpieczny, naciaga swoja wolnosc do granic wytrzymalosci, nie liczac sie z naszym zdaniem. Dlatego zawsze musimy pamietac- ja i moje potrzeby na pierwszym miejscu. Nie mozna dawac czegos, czego sie samemu nie posiada. Kura domowa czekajaca poslusznie w domu na meza jest nudna. Popatrzcie tak na to: robimy z siebie (zgodnie z ich wola, lecz przede wszystkim same tego chcemy), nudne, przewidywalne i oczekujace wciaz czegos kobiety. I liczymy na wdziecznosc za poswiecenie. Oni zakochuja sie w innych nas, choc wciaz licza na to, ze nas zmienia. Powoli draza skale , zmieniaja. Az po latach patrza na efekt swojej pracy i stwierdzaja, ze to im sie nie podoba. Ze chca taka mloda, inteligentna, pelna pasji i zapalu panienke. Taka, jaka my bylysmy dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała dama87
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantastyczna.
hej. ja jestem ze swoim 1,5 roku. jest ode mnie 4 lata starszy. juz kiedyś bylismy ze sobą, ale był wtedy krótko po rozstaniu, laska go rzuciła i potrzebował seksu, a ja się nie zgodziłam raz, drugi. Zerwał przez sms. Po jakichś dwóch niespełna latach napisał, czy dam mu drugą szansę. Nie byłam pewna, czy chcę, nie chciałam żeby był taki zarozumiały. Obiecal, że się zmienił. yhy ;/ teraz przyjeżdża praktycznie co weekend. sobota wieczorem, chwile pogadamy, tv, śpimy ze sobą, zazwyczaj się kochamy. Rano sniadanie, kawa. 10 minut posiedzi i jedzie do domu. Mówi, że musi jechac bo rodzicebędą wkurzeni, że do obiadu nie pomoże... itp itd Jesli piszę do niego w tyg pisze że się fatalnie czuje. że jest zmęczony. że nie ma paliwa. za każdym razem coś. Miał ostatnio przyjechać... napisałam mu, że nie będzie mógł zostać na noc. za chwilę sms że jednak nie przyjedzie. Ciagle wydaje mi się, że kłamie. A potrafi, bo sam się tym chwali, że potrafi kłamac w zywe oczy. Nie zabiera mnie nigdzie. Dopiero po roku wydało się, że jestem z nim. Nie chciał, żeby ktos wiedział. jak dodałam komentarz na profilu na nk za jakis czas kasowal i oczywiście pretekst do tego był. Poznałam juz jego rodziców, byłam u niego na jakiejs kolacji raz, kiedys na obiedzie. Kiedyś jak był u mnie,w niedziele po nocy z soboty chciał jechać szybko do domu. Okazało się ze chwile jak przyjechał do swojej miejscowości- poszedł z przyjacielem na piwo. Nie pisze do mnie smsow. jedynie na dzien dobry jak zawsze, tak od rana sie nie odezwał, nie zapytał co u mnie jak minął dzień. mam tego dosyć ;/ coraz częściej mnie wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie nie przepadam za pozycjami typu- jak postępować, by żyło nam się lepiej ui wszyscy nas kochali. W przeważającej większości te książki są niesamowicie infantylna. |Niemniej warto przeczytać "Mężczyzna zmiennym jest" Macieja Raniszewskiego. To ciekawa opowieść o trym jak ważna jest tolerancja i poszanowanie "inności" drugiego człowieka. Każda mądra kobieta powinna ją przeczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japsio
Polecam "Porady na zdrady" Popowskiego i Koniecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinska patelnia
Chcę być kochana tak jak chcę- ma ktos z was e-booka ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 Czy mozna teraz gdzies kupic "Mezczyzna od A do Z" ?I gdzie? Zalezy mi na tym bardzo. Jeszcze "Rozmowy z Bogiem" czesc 1,2 i 3-sa teraz do kupienia?Wie ktos gdzie? Cieplutkie,wiosenne i serdeczne pozdrowionka.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutenka-Radosnka🌻❤️:-) Co u Ciebie? Zapraszamy na 3-cia juz czesc " Czy jestes w zwiazku,w ktorym..." Chwilke juz nie widzialam Twoich radosnych serduszek i niezapominajek. Pozdrawiam cieplutko,radosnie i wiosennie.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Wszyscy🖐️🌻 Wiosenne,cieple,pelne serdecznosci i zyczliwosci pozdrowienia dla Wszystkich,bez wyjatku.🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulegla - proponuje wizyte u psychologa i na poczatek dwie pozycje: Kobiety, ktore kochaja za bardzo - R. Norwood Kiedy partner lze jak pies - S. Forward Kobiety sa silniejsze niz im sie wydaje, Tobie tez sie uda - musisz tylko poczynic pierwsze kroki :) Zapraszam tez na watek do, ktorego link wkleila tutaj Maja, tam mozna bardziej porozmawiac, tutaj rzadko ktos zaglada chyba, ze wkleic lekture albo ja znalesc. Pozdrawiam serdecznei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×