Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dominum

Stare panny łączmy się!

Polecane posty

Gość Macan
Bardzo lubię Twoje poczucie humoru Gosiu. :) Ręce i nogi mam i wszystko co facetowi od natury się należy. Zarost też. Za kobietami się oglądam (instynkt tak każe i lubieżność). Niedawno byłem na randce nawet (wyszło tragicznie). Poświntuszyć nie ma z kim. Kolesie się pożenili i nie mają na to ochoty. Miałem z nimi to samo co Wy - nie mieli czasu. Ale teraz jest lepiej. Chyba dlatego, że z ich małżeństwami gorzej. :( Jestem programistą,ale nie zajmuje się tym, pracuję ... jestem automatykiem. Potrafię też śmiertelnie przynudzić (co widać), a to z racji wieku. Stary pierdziel ze mnie (40). Mam nadzieję to mnie usprawiedliwi? Gosiu nigdy nie mów, że za dużo gadasz. Tu chyba Wszyscy lubią Twoje gadanie. :) Kathlin dziękuję za nauki. To dla Ciebie - 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 :) 🌻 🌻 🌻 A! Nie czułem się urażony!!! Źle opisałem swoje wrażenie. Przepraszam. 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 ale fajnie!🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 A jak się robi tego łysego z jęzorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macan - tu masz linka do wszystkich ryjków które można uskutecznić na kafeteriiL http://www.forum.o2.pl/emotikony.php A w ogóle nie jesteś \"stary pierdziel\" tylko naprawdę fajny facet :classic_cool: Niestety z ograniczeniem spożycia mi dziś nie wyszło :p Ale w końcu coś mi się od życia należy. Bawiłam się całkiem nieźle. Szkoda tylko, że wciąż mnie podrywają żonaci faceci :o Właściwie gdybym myślała o romansie to miałabym już 3 kandytatów. Ale na to już ochoty nie mam. Jeśli ktoś zwrócił uwagę na słówko \"już\" to zna moją wielką tajemnicę :p Romans już był, burzliwy zresztą - \"odcierpiany\" - to słówko stworzone na mój użytek. w potocznym znaczeniu \"odpokutowany\". I to nawet bardziej, niż na to zasługiwał. Ale w związku z tym, że nie czuję się z tym dobrze, będę chyba jeszcze cierpieć, zgodnie z regułą karmy, w następnym wcieleniu. Szkoda tylko, że w całym tym chorym układzie najbardziej wycierpiałam ja :-( Cała reszta wyszła totalnie bez obrażeń i ma się rewelacyjnie. Chyba tylko ja jestem jakąś ofiarą losu. I za wszystko muszę płacić podwójną cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochani o poranku 🌼 Aga już pewnie w gorączce weselnej :D W końcu trzeba wszystko zapiąć na ostatni guzik, poprawić, jeszcze raz przeprasować itp. Jak sobie przypomnę przygotowania do ślubu mojej koleżanki -w lipcu-to odechciewa mi się raz na zawsze wesela... Po co tyle zamieszania, tyle nerwów i stresów. W końcu jak przychodzi co do czego, to właśnie młoda para ledwo żyje, a goście szaleją... Ale nie o tym miałam pisać :) Macan - naprawdę miły z Ciebie facet i wcale nie stary!! - zgadzam się z Kathlin. Zresztą, co miałabym się nie zgodzić... To taka mądra kobieta :D Dziękuję Ci bardzo za wszystkie sympatyczne słowa pod moim adresem :) Aż czuję, jak rosnę :D Gdyby było na świecie więcej takich mężczyzn, jak Ty, życie byłoby o wiele piękniejsze 🌼 Wczoraj wieczorem rozmawiałam z koleżanką z pracy, która jest tam na stażu od 5 miesięcy i niedługo odchodzi. Chyba właśnie dlatego, że ma konkretny czas pożegnania z firmą, wzięło ją na szczerość i opowiedziała mi nieco o panu szefie. Ponoć to straszny podrywacz, co właściwie zgadza się z moją obserwacją. Facet jest szalenie przystojny i pomimo posiadania rodziny i prawie dorosłych już dzieci, nadal próbuje wykorzystywać swoją atrakcyjność dla potencjalnych kandydatek do łóżka. Chyba nie muszę dodwać, że szuka ich zazwyczaj wśród pracownic:P Nawet swego czasu zaproponował jednej stażystce etat w zamian za miłe chwile w krainie seksu :P Dziewczyna oczywiście się nie zgodziła i jeszcze tego samego dnia odeszła na własne żądanie... Na razie postanowiłyśmy wspólnie, iż nigdy nie będziemy chodzić do niego same, aby nie stwarzać sytuacji potencjalnego zagrożenia. Niestety, będzie trudno, bo to typ człowieka, który musi być blisko innych i zawsze, gdy przychodzi rano do pracy, obchodzi wszystkie pokoje i zakamarki, witając się z każdym... Oczywiście, jak wychodzi runda się powtarza... Może macie jakieś rady, jak poradzić sobie w takiej sytuacji? Jak zabezpieczyć się przed wszelkimi niestosownymi uwagami itp. sytuacjami? Chciałabym tam trochę popracować, a teraz jestem (jesteśmy) nieźle wystraszone... Buziaczki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy jeszcze śpią?? Jak minęła weekendowa sobota? Ja, tak jak zapowiadałam :) pisałam mgr. Spłodziłam całe 15 stron. Nie wiem, czy to dużo czy nie, ale jestem na razie zadowolona :D Dziś też piszę, lecz oczywiście znajdę czas, aby zajżeć na kanapę :) Jak tylko ktoś się pojawi :P 🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was w niedzielę :-) Sobota nieco marna, pół dnia przespałam w związku z kobiecą przypadłością, a potem wyskoczyłam na 2 godzinki do knajpki do koleżanek, ale jakoś nie miałam szczególnego nastroju na pogaduchy. Może ta wczorajsza pogoda nie nastrajała do niczego. Dziś świeci słońce, ale za ciepło nie jest. I jak to ostatnio w niedziele wybieram się do stadniny. Nastrój mi tylko psuje myśl, że jutro znów poniedziałek i muszę iść do pracy :o Nie wiem jak wytrzymam tą ciężką atmosferę. Życzę wam wszystkim miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Dzień dobry :) "już" już mam za sobą i mam nadzieję nie pojawi się więcej. Okropne to było. Wyszedłem nieźle poobijany mimo, że żadna kobieta nie dała mi tyle co Ona. Kathlin współczuje. Ale szef Ci się trafił! Co mogę dodać? Nie uśmiechać się, traktować zdawkowo pozasłużbowe rozmowy. W sytuacjach krytycznych zapytać o dzieci, poprosić o nr tel. żony. A gdyby zrobiło się naprawdę źle - myślę o propozycji "miłych chwil" - można gościa nieźle postraszyć żoną, dziećmi a nawet sądem i nawet coś ugrać. Na przykład gwarancję zatrudnienia. :) Napisałaś 15 stron w jeden dzień??? Jesteś niezwykła! Dla Wszystkich Panien 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie 🌼! W moim przypadku działo się nie zupełnie po mojej myśli. Niestety, nie byłam na babaskim combrze, tylko spędziłam upojny wieczór w towarzystwie dwóch par... Jedni całkiem normalni - siłą zatrzymali mnie na nocowanie w ich domu, metodycznie spoili tequillą i do samego rana wysłuchiwali radosnego pijackiego marudzenia, że nigdy nie wyjde za mąż... Ale druga para to po prostu towarzyski koszmar! Bez przerwy buziaczki, obsciskiwania, siadanie na kolankach i macanie za uszkiem... Miśku, kochanie, mamutku... Ale najgorsze było chyba to, że oni sie bez przerwy kłócili i dogryzali sobie. Facet ciągle nią manipulował, a ona go przepraszała, że chce od niego chociażby podania soli... Normalnie krew mnie zalewała, ale tą drugą parę też. Mam nadzieje, że ja się w coś takiego nie wkopie. Życzę wszystkim miłego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak mi się jeszcze przypomniało a propos uczenia chłopaków. Jedna lektorka j. angielskiego opowiadała mi kiedyś jak zaraz po studiach zaczęła pracę w technikum górniczym. Podobno koszmar! Hałas i wyzwiska pod jej adresem na lekcji to był standard. Musiała zacząć chodzić w spodniach, bo chłopcy, kiedy tylko się odwracała podnosili jej spódnicę i komentowali bieliznę. Parę razy dostała kredą, raz aniołki zamknęły ją w klasie i musiała czekać aż sprzątaczka jej otworzy. Potem ktoś jej porysował samochód i urawał lusterko. W końcu nie wytrzymała i poszła na skargę do dyrektora i usłyszała, że jeśli nie potrzafi sopie poradzić z paroma urwisami, to chyba jednak nie jest dobrym nauczycielem. na drugi dzień złożyła wymówienie... Podziwiam nauczycieli, zwłaszcza teraz, bo mam paru ancymonków na korach i oni nawet w pojedynkę są bezczelni. Buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znów poniedziałek :o Też znam takie pary, które manifestują wszem i wobec takie czułości. To prawda ze to jest nie do zniesienia. Szczególnie w towarzystwie. Ale niektórzy po prostu tacy są i najlepiej ich po prostu unikać. Mam nadzieję, że dalszy ciąg wieczoru był lepszy :-) Mnie się dziś za bardzo nic nie chce, chyba po powrocie do domu się położę i prześpię resztę dnia. W pracy nadal beznadziejnie więc ciężko wytrzymać. Całkowity brak energii dzisiaj mam i nawet pisać mi się nie chce ;-). Idę się podratować kawą. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Witam wszystkich.... Wesele bylo super...bawilam sie tak dobrze jak nie pamietam kiedy...a moze nawet nigdy lepiej nie bylo...a to dlatego tez,ze czulam sie po prostu wazna dla mojego brata....moze to dziwne co pisze,ale mam siostre (rodzoną) i na jej weselu czulam sie mniej wazna dla niej niz jej kolezanki...za to brat ktory sie zenil w sobote to moj brat przyrodni (syn mojego ojczyma) a czulam sie naprawde kochana (przez niego) wysciskalismy sie chyba za wszystkie czasy i wszystkim chwalil sie ze jestem jego siostra...No to tyle w tym temacie...bo nie dodam juz,ze w niedziele (na poprawinach) troszke wypilam za duzo (wiecie napij sie z tym tamtym i innym) ze wczoraj caly dzien chorowalam....ale juz dzis jest prawie dobrze:) Macan-twoja odpowiedz na moje pytanie w zupelnosci mnie zadowala:)Jeden kolega jak go spytalam o to samo odpowiedzial :\"misia,czekoladki, buzi\" czujecie:)A mnie chodzilo glownie o oparcie (czy poczucie bezpieczenstwa). Zajrze jeszcze pozniej...ja poki co zabieram sie za jedzenie sniadanka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój piesio bardzo chory :(:(:(:(:( Prawdopodobnie znów będzie konieczna operacja, której może po prostu nie przeżyć, bo jest za stary :(:(:(:(:(:(:( Wybaczcie, ale nie potrafię o tym pisać :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja tez bije sie w pierś, że tak dawno mnie nie było na naszej kanapie :(. Mam nadziej, że mi wybaczycie. Gosiu- bardzo i to bardzo Ci wspołczuje z powodu choroby pieska, ale głowa do gory, moze nie bedzie tak żle. Lekarze zawsze strasza ze pies jest za stary, ale moj tez był stary i pszeszedł operację i było wszystko ok. To dla Ciebie na poprawienie humoru 🌼. Coałuski dlka twojego piesia. Kathlin- mowisz, ze Cię podrywają zonaci, pocieszę Cię mnie nikt nie podrywa. Ja podobno jestm z tego gatunku , co bez siekiery nie podchodź... Niestety.. Cieszę sie , że jesteś zadowolona z fryzurki, ja tez lubie nosic pasemka :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu!!Trzymam mocno kciuki za Twojego pieska...wszystko bedzie dobrze...przesylam mocno usciskow.. Pozdrawiam wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka z lwem
dzień dobry czy można się dosiąść?? ja mam bez bicie prawie 21 lat... i nie mam księcia jeszcze... p.s. od ilu lat jest się stara panna? czy to zależy od wieku czy od tego że same się takie czujemy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->>Ksiezniczko, ja mysle,ze Dominum zakladajac ten topik miala na mysli kobiety nie majace partnerow...tyle,ze stare panny brzmi krocej:) Gosiu, co z pieskiem?? Dominum-pomysl z doksztalcaniem to bardzo dobry pomysl...a to,ze przy okazji jest szansa na nowe znajomosci to tym lepiej:) Daj znac jak sie juz zdecydujesz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nie wiem jak u Was, ale ja mam problem z dostaniem sie do Kafeterii. Albo przebudowa czegos , albo nie chce strona wejść itp. Gosiu- prosimy napisz co z pieskiem. ??? Ja dzis byłam na siłowni, i po powrocie humorek mi sie poprawił, pomomi ze przytyłam trochę :(. Ale co tam i tak jutro w robocie batona zjem se... Pozdrawiam wszystkich i nową Księżniczkę też, i myślę ze w wieku 21 lat no nawet jeszcze panną na wydaniu sie nie jest , a co dopiero starą panną :). To dla Was 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba już teraz mnie wyrzucicie z kanapy, ale ja znów mam doła. Wieczorno-jesiennego. :o Ale co ja mogę za to że coraz częściej mi się to zdarza?? Sama mam tego dosyć. Umówiłam się z koleżanką dzisiaj, ale w pubie znów był on. Niby nic, a jednak... Jak sobie pomyślałam, że znów będę musiała sama wracać do domu, to jakoś smutno mi się zrobiło. Przecież kiedyś tak nie było... Kiedyś przecież ktoś herbatę robił, włączał film na DVD, przytulał.... A teraz? Mogę się odezwać co najwyżej do Kota. Idę spać, jutro wrócę znów z większym optymizmem. W końcu po nocy przychodzi dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Księżniczko, moja znajoma wyszła za mąż w wieku 23 lat tylko dlatego, że myślała o sobie jak o starej pannie. A teraz co? Pluje sobie w brodę. Dla Ciebie Kathlin... jednak nie, wirtualnych kwiatków od wirualnego gościa nie będzie. Skoro idziesz spać to... "dorożką wypraw, ponad dachy hen, hej! gdzie niebieski prószy śnieg". Dobranoc Panny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała_Gosiu trzymam kciuki za pieska! Ja tez maialam sunie, ktora chorowala na raka przez dwa lata. Niestety musielismy podjac decyzje o uspieniu i to byla dla mnie wielka targedia. Niby zwierze a jednak pelnoprawny czlonek rodziny... A poza tym, to zrobilam rzecz okropna - odezwalam sie pierwsza do mojego bardzo bylego (bo po nim byli jeszcze inni). I teraz od trzech dni jak szaleni piszemy na gg. I mam motylki w brzuchu i ciagle smiac mi sie chce... Ale coz jesli on ma dziewczyne. Co prawda chyba nie zbyt im sie uklada, ale jednak... Nie chce byc powodem nieszczescia innej dziewczyny. Pozdrawiam! 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psanderka - nie uważam żebyś zrobiła coś okropnego. Chyba ten \"bardzo były\" jest wciąż dla ciebie kimś ważnym skoro czujesz motylki... I skoro piszecie \"jak szaleni\" to ty chyba też nie jesteś mu obojętna. Radziłabym ci jednak ostrożność. Jeśli nie jesteś pewna jego intencji, nie rozbudzaj w sobie zbyt szybko nadziei, bo jeśli nic z tego nie będzie narazisz się na niepotrzebne cierpienie. Ale z drugiej strony kto nie próbuje ten nic nie ma... Życzę ci powodzenia :-) I zdaj relacje co z tego wszystkiego wyniknie. 🌻 dla Ciebie 🌻 dla wszystkich Gosia - myślę o tobie i o twoim piesku, życzę mu dużo zdrówka. Księżniczka - jeśli cię to pocieszy to mój naprawdę poważny związek zaczął się jak miałam 24 lata. Jestem przekonana że twój książę gdzieś na ciebie czeka... :-) Kieszonka - batonik dobra rzecz, zawiera magnez który jest wręcz do życia niezbędny ;-) I humor poprawia. Ja się znów odchudzam więc raczej podjadam marchewki. Miłego dnia panie i panowie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Puk puk....zastalam Gosie?? Nie?A gdzie sie podziewa?? Kathlin-jak znam zycie to pewnie nie masz sie z czego odchudzac,co? Psanderko-mysle,ze w rozmowie z bylym nie ma nic zlego.W koncu skoro kiedys sie z nim bylo to cos Was laczylo i laczy...i pewnie bedzie laczylo..ja np ostatnio parokrotnie spostkalam sie z bylym (wprawdzie on nie ma nikogo-w przeciwienstwie do mnie) Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w takim razie życia nie znasz :p Niestety ale parę kg mam do zrzucenia. Ciągle mam z nimi problemy, to efekt kuracji hormonalnej sprzed lat. Mam nieco rozregulowaną gospodarkę hormonalną i te kilogramy to spadają same z siebie, a potem wracają :o Dlatego musze jednak wrócić do aktywności fizycznej. Szkoda tylko, ze jestem strasznie leniwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chetnie przytylabym:(ale nic z tego-jako,ze lecze sie na tarczyce to ciezko mi przytyc a jesli nawet przytyje to bardzo latwo zrzucam to z powrotem:(choc wcale tego nie chce:(...sama nie wiem co trudniejsze-schudnac czy przytyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochani!! Agus- dobre pytanie co trudniej przytyć czy schudnąć, mi np trudniej schudnąć. Niedawno wazyłam 60 kg (sporo jak na moj wzrost 164 cm) po siłowni schudłam tylko 2 kg, a jak moj \"M\" sie ze mną pożegnał schudłam kolejne 6 kg.! Obecnie juz utyłam 3 kg :), heh ale teraz znowu chodze na siłownię, co uwielbiam. Kathlin- batonik był smaczniutki, brat mi go wczoraj do roboty przyniósł, dzis rano był u mnie kolega ze studiów i musiałam go trochę opier...papier, więc jak wyszłam to... batonik był jak znalazł :), taki smaczniutki z gorzką czekoladą. Kathlin- ja nie jem kolacji, nawet mogę zasnąć głodna. Polecam ten sposób :). Gosiu- jak też się przyłączam do pytania JAK TAM TWOJ PIESEK ??? pozdrawiam wszystkich Psanderko- miłego klikania z Twoim byłym. Polecam nie zastanawiaj sie co dalej, niech sprawy same sie wyjaśnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu zniknęłyście gdzieś. Ja dziś jadę na firmową wycieczkę. Nie cieszy mnie to w ogóle, ale jak trzeba to trzeba :o Nie wiem czy to jakaś epidemia, ale mój Kot też jest chory Coś z jelitami. Jeśłi do jutra nie będzie poprawy to może być ciężko :( Dostała dziś mnóstwo zastrzyków, ale bardzo była grzeczna. Co do odchudzania to dzisiaj sobie odpuszczam, bo menu na imprezie jest całkiem niezłe :) W każdym razie cały czas szukamy z kolezanką jakiegoś fajnego fitness clubu dla siebie. Trzymajcie się koleżanki - miłego weekendu. Mam nadzieję, że w te wolne dni zajrzycie tu chociaż na chwilkę. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Kochanieńkie za wszystkie ciepłe słowa 🌼 Naprawdę wiele one dla mnie znaczą w tym strasznym dla mnie czasie. Wiecie, czasem mam wrażenie, że to już... Nawet, jak o tym pomyślę, to od razu płaczę... Tak, jak teraz zresztą... Nie wiem, jak dalej będę miała żyć bez mojego Nicolasa... Niby każdy umiera i na pewno nie pozwolę, by cierpiał, ale... Chyba gdzieś w środku mam nadzieję, że mimo wszystko jakoś z tego wyjdzie. Przecież już nieraz były kryzysy... Wybaczcie, lecz strasznie cieżko mi o tym pisać... Przepraszam... Z rzeczy innych - natłok pracy i pewien miły kolega z pracy, przez którego moje myśli gonią nieustannie. Czemu nic nie może być proste. Jednoznaczne... Czemu nie mogę spotkać jakiegoś prostego, szczęśliwego faceta, który będzie mnie po prostu kochał... Może trudno mnie kochać... Nie przynudzam i powoli zbieram się do domku - jeszcze 4 min :) Pierwszy uśmiech w moim tekście dziś... Buziaczki gorące 🌼 i jeszcze raz dziękuję za wszystko... A głównie za to, że jesteście... Kathlin - trzymam kciuki za kociaka - będzie dobrze, bo musi być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was wszystkich Właśnie wróciłam z imprezy :) Chciałam się tylko przywitać, bo jestem wykończona, spałam zaledwie godzinę ;) Lecę jeszcze z kotem (na szczęście jest już poprawa) do weterynarza, a potem spać. Jak odeśpię to wrócę. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moje Kochane i Panie Macanie 🌼 Dobry humor mam od rana, bo.... mojemu Nicolasowi się poprawiło :D:D:D:D:D To chyba faktycznie cud, bo nikt nie dawał mu już żadnych szans. Nawet kilku kroków nie mógł przejść, by nie upaść :( A teraz śmiga jak mały samolocik i tylko ze wstawaniem ma problemy :D Niestety, nadal się nie załatwia tak, jak należy, ale to jest do przebrnięcia. Może dłuższy spacerek dziś mu nieco pomoże :D:D Rozluśni jelitka itp. :D Chemy się całować obcych ludzi na ulicy :D Przez ostatni tydzień schudłam 4 kg, właściwie nie jadłam i tylko się zamartwiałam. Nie wspomnę już o ciągle mokrych oczach... A dziś rano... sam zszedł po schodach, pobiegał na dworku i sam wszedł z powrotem :D:D Mam tylko nadzieję, iż to nie poprawa przed najgorszym... Wybaczcie, że tyle się rozpisałam o psiaku, ale wiecie, jak go kocham :D A wczoraj miałam imprezkę w firmie. Zaczęła się wcześnie, bo już około 14 i trwała 6 godzin. Objadłam się strasznie - jeden kolega świetnie gotuje :) nieco napiłam :) Było rewelacyjnie. Powiem Wam, że ta praca autentycznie dodaje mi skrzydeł :D Nie wiem, co będzie za pół roku - na razie staram się o tym nie myśleć. A ten miły kolega z pracy... Dużo by opowiadać. W każdym razie jestem nim mocno zauroczona :D Motylki w brzuchu i niecierpliwe czekanie na spotkanie w pracy :D:D Cieszę się dziś, jak głupi do sera :D:D Uciekam na domowe zabiegi upiększające :D Miłej niedzieli 🌼 I dziękuję raz jeszcze za to, że byłyście ze mną w tych koszmarnych chwilach... ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×