Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dominum

Stare panny łączmy się!

Polecane posty

Gość Wandzia45
ja mam juz 45 lat co nie wynika w ogole z mojego nicku..jestem sama od kad tylko pamietam....ale oczywiscie nie znaczy to ze nie ejstem atrakcyjna inteligentna i bogata.... ciesze sie duzym powodzeniem u mezczyzn jednak narazie wole sie nei wiazac musze dojrzec do tej decyzji chcialabym Wam kochane dziewczynki zyczyc abyscie dokonywały własciwych w zyciu wyborów i pamietaly ze najwazniejsze jest byc zgdnym z własnym sercem pozdrawiam trzymajcie sie cieplutko Wandzia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No no..wyszlam na troszke po pieniazki i wracam a tu tyyyyle nowych wpisow.Witam nowe panie: Psanderke i Wandzie.I od razu nasza kanapowa niezapominajka 🌼 Napiszcie cos o sobie wiecej..widzicie jak swego czasu (bo ostatnio jakos przycichlysmy) paplalysmy o wszystkim...i licze ze znow tak bedzie, prawda??Gosiu,Kathlin,Kieszonko,Dominum - mam racje:)?? A wlasnie.... Gosiu jak zdrowko-mam nadzieje,ze wybierasz sie do doktora a potem szybciutko napisz nam co i jak,jak samopoczucie-kolezanka z pracy nie przejmuj sie czasem z niektorymi osobami nie da sie po prostu dojsc do porozumienia,a jak lapka Twojego Nikosia??Mam nadzieje,ze lepiej sie goi.Moj psiak ostatanio (odpukac) na szczescie nie ma zadnych wypadkow, tyle,ze ucieka dosc czesto albo obgryza mi posciel-jakos nie moze z tego wyrosnac,a juz tak wydaawlo sie,ze nie bedzie tego robil....no ale coz. Kathlin...skoro szukasz nowej pracy,to chyba rzeczywiscie nie ciekawie jest w Twojej starej...zycze powodzenia w szukaniu pracy....moze i ja zmobilizuje sie znow do szukania czegos-i moze znow w Katowicach:) Dominum-jak mlodzi panowie sie sprawuja;) Kieszonko-zajrzyj czasem-skorzystaj z kompa sluzbowego Pozdrawiam. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, piszcie coś :-) Ja dziś idę na piwo, bo co mi zostało... Jak wrócę, mam nadzieję, że będę miała co czytać... :-) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Dobry wieczór. :) Wróciłem z niezbyt udanego urlopu, chciałem się pocieszyć, a tu same smutki i kłopoty. Przykro mi że jesteście smutne i tak rzadko pisujecie. Kathlin, też idę na piwo, tylko zaczynam się bać, bo trochę za dużo już tego piwkowania. Codziennie. Ale kiedyś się wezmę. Wandziu, właściwy wybór to też ważna sprawa, tylko nie wiem czy kierować się sercem czy rozumem (przykład kuzynki Agi). Przepraszam że tak mówię, ale mam wrażenie, że niektóre Panie znajdują sobie partnerów... no, nie wiem... w zoo. I to w klatce z szympansami. Jest jeszcze jedna ważna rzecz. Ludzie-kobiety i ludzie-mężczyżni bardzo się różnią (jakiś wykształcony ktoś powiedział nawet, że to dziwne że się rozmnażamy). Potrzebna jest jeszcze umiejętność współżycia. Ale przynudziłem! Przepraszam, że się wtrącam między Panny. Mała Gosiu, kwiatki zawsze są mile widziane. Ach, ta męska próżność... Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Jestem, jestem i dzięki, że o mnie pamiętacie. Kathlin smutno mi ze masz kłopoty. Ale moze jeszcze w pracy sie ułoży, odczekaj trochę, nie działaj impulsywnie. W takich sprawach raczej nie warto. Jak mozesz to napisz jeszcze cos o tych problemach, moze jakos poradzimy :) Dla nowych \"topikowców\" 🌼 Własnie sie dowiedziałam, że plany weekendowe sie posypały. Oj nie wiem co bede robic , raczej nic ....i to mnie przeraza. Z moim byłym ustalislismy tydzien temu podział majątku, ale ja widze ze nic z tego nie bedzie. On nie chce do mnie wrocic (na razie) ale tez nie chce podzielic naszych wspolnych rzeczy by zostawic sobie jakąś \"furtkę\" , wiec trzyma mnie w szachu. A ja bym chciala juz miec to za sobą. To mnie strasznie męczy , cały czas o tym myślę, i przez to nie jest mi wesoło :( Ale coż trzeba zyc do przodu.. Juz sie nawet przyzwyczajam ze jestem sama. Czasem mi go brak i chce by wrocił , a czasem nie chce go juz. Wczoraj dobra kumpela mi powiedziała, bym dała sobie z nim spokój, bo to człowiek skończony i mnie za sobą pociągnie. Ale mi go jest szkoda, pomomo ze on tak ze mną postąpił. Ech takie zycie... Trzymajcie sie do jutra pap 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestem znowu :-) Mam nadzieję, że nie macie mnie jeszcze dość... Macan - przykro mi, że nie znalazłeś pocieszenia na naszym topiku, po nieudanym urlopie :-( Nie będę już mówiła o kole fortuny, bo to nudne, ale wciąż w tę teorię wierzę :-) Mam nadzieję, że opcja że się z niego spada nie wchodzi w grę ;-) Ja o moim urlopie niestety na razie mogę zapomnieć :-( Wiem już że nie pojadę ani do Egiptu ani w ogóle nigdzie. Chociaż bardzo potrzebuję oderwać się na chwilę od tego wszystkiego. Co do piwkowania - zaczynam mieć te same obawy :o Kieszonka - dobrze znam to uczucie, strachu przed wolnym czasem. Sama popadłam w błędne koło zagospodarowywania go sobie co do minuty. I to było chyba to co brałyście u mnie za ten optymizm życiowy (nigdy go nie miałam tak naprawdę). Ale żyłam w jakiejś euforii, ciągle wymyślałam sobie nowe zajęcia, umawiałam się na spotkania itp... Nie miałam wolnej chwili. A teraz już mi się nie chce, mimo, że wizja weekendu spędzonego samotnie też mnie przeraża. Co do byłego - mój do dzisiaj nie zabrał wszystkich swoich rzeczy, mimo że już tyle miesięcy nie jesteśmy razem. Ciągle się zbieram do tego, żeby je w końcu spakować w kartony i odstawić gdzieś w kąt. I nie potrafię :-( A on też jakoś się nie kwapi żeby je w końcu ode mnie zabrać. Nie będę już was zanudzać. Opowiadanie ciągle o swoich problemach może wyprowadzić z równowagi każdego. Dobranoc dziewczyny... i chłopaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Upiłem się. Przeprasazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A coz to,Gosia nie zaglada??Wracaj do nas szybciutko!!I na zachete 🌼 Kathlin-wszystko sie jeszcze ulozy...wiem,ze latwo tak powiedziec,ale pomysl,jestes mloda,pelna pomyslow(zeby tak znajdowac sobie zajecia-silownia,wycieczki) i na takie jak Ty osoby czekaja z wyciagnietymi rekoma:)Tak wiec trzymam kciuki i daj znac jak bedzie cos sie zmienialo cos w Twoich sprawach. Kieszonko ja bym chyba wolala pozbyc sie rzeczy bylego,bo zbyt przypominaloby mi go...jak w poprzednim zwiazku tak zrobilam i bylo lepiej. Macan-milo od czasu do casu wysluchac opini faceta-w koncu kobiety i mezczyzni maja rozne mozgi wiec roznie podchodza do pewnych spraw.To naukowo dowiedzone-z tymi mozgami-czytalam kiedys ksiazke pt. :\"Płeć mózgu\" i tam jets to opisane...dlatego tez ciekawa jestem jak mezczyzni podchodza do pewnych naszych problemow. A ja wlasnie zaczelam dzien pracy (tzn jestem przed czasem troszke) i jeszcze wytrzymam te swoje 8 godzin i weekend:) i to jaki dluuuugi.Mam wesele w weekend swojego starszego brata ...znow bede miala dola,bo ja nie mam takich planow na najblizsza przyszlosc...i znow nie zlape welonu...a to jakos poprawiloby mi humo...choc ozywiscie nie wierze,ze to jakies wlasciwy znak :) Pozdrawiam i zycze milego dnia...ja zaczynam juz odliczac godziny do weekendu...dluuugiego, bo do pracy wroce we wtorek i pewnie wtedy odezwe sie dopiero,bo przypuszczam,ze nie bede miala zbytnio czasu wczesniej, no chyba ,ze jeszcze dzis.🌼na poprawienie humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Dzisiaj mam znacznie lepszy humor niz wczoraj, a to glownie z powodu wczorajszych wydarzen. Zaraz po pracy zadzwonila do mnie ulubiona przyjaciółka z radosną wiadomością, że chlopak, z którym mieszka, jedzie na weekend do rodziców i w związku z tym robimy babski comber, połączony z wyjsciem na imprezę. Ucieszyłam się, bo nie ma to jak babskie wyjścia... Dobrego humoru nie zepsuł mi nawet fakt, ze ulubiona przyjaciółka dodała mimochodem, ze \"będziemy ci szukac męża\" (ostatni taki \"mąż\", którego mi zanalazła - po czterech piwach co prawda - mial 17 lat, pryszcze i próbowal mnie pocałowac skaładajac usteczka w taki wilgotny, owłosiony lekką szczecinką ryjek...). A wieczorem to już małam zupelna jazdę! Odwiedziła mnie moja matka chrzestana (niestety nie taka jak w Kopciuszku...) wraz z córcią. Od progu zadala standawdowe pytanie czy jestem z kimś. Oczywiście wiedziała, że odpowiem, że nie... W końcu dzwoni do nas co kilka dni... I w tedy sie zaczeło. \"A moja córcia jest już od pół roku z PSYCHOLOGIEM \" (tu córcia urosła o 4 cm a ja o 4 zmalałam) \"Ty to chyba nigdy nikogo nie znajdziesz bo jesteś taaaaka wybredna, a latka lecą moja droga...\" (kolejne 4 cm w dół) \"Bo ty to juz w ogóle przeceniona jesteś\" (w tym momencie byłam wielkości średniego karła) Z tyłu usłyszałam syk mamy \"Nie daj się!\" I nagle doznałam olśnienia, z godnością odparłam, że na przecenione towary zawsze jest najwięcej chętnych... i szorując nosem o sufit wyszłam do kuchni, gdzie mama tarzała się ze śmiechu. Pozdrawiam wszystkie \"przecenione\". Buziale-robale! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Aga - ja złapałam welon kiedyś to było jakieś 7 lat temu i co? I nic :-) A przy okazji wesela to chyba można nawet żartem spytać swojego wybranka o to jak sobie wyobraża wasze dalsze życie. W każdym razie baw się dobrze :-) Psanderka - poprawiłaś mi humor, chociaż współczuję ci - takie wizyty \"kochanej rodzinki\" potrafią nieźle dopiec. Dobrze że masz do tego taki dystans :-) Też ci życzę dobrej zabawy, mam nadzieję, że obędzie się bez małoletnich kandydatów na męża ;-) A ja dziś idę do fryzjera, mam nadzieję że to pozytywnie wpłynie na mój nastrój i wygląd oczywiście :-) W sobotę również się wybieram z koleżanką do klubu potańczyć trochę, a w niedzielę prawdopodobnie pojadę do stadniny. Od przyszlego tygodnia zaczynam angielski - mam nadzieję, że tym razem wytrwam do końca. Bo zwykle po paru miesiącach zaczyna mi brakować motywacji ;-) To trzymajcie się i miłego dnia Macan - mam nadzieję że kac cię dzisiaj nie męczy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No.....wreszcie zaczynam widziec nasz Kathlin taka jak dawniej- z tysiacem pomyslow na spedzenie czasu.Baw sie dobrze i opowiadaj po weekendzie jak bylo.J4esli chodzi o ten welon,to oczywiscie nie przywiazuje do tego faktu wiekszej uwagi..ale mysle,ze byloby mi milo...a jesli chodzi o moje wlasne zapatrywania na temat zamazpojscia to poki co nie jestem pewna,ze moj T to ten jedyny i ostatni...jakos poki co tego nie czuje ... Psanderko gratuluje zimnej krwi w rozmowie z kochana \"chrzestna\":) i Tobie rowniez zycze udanego weekendu, a jesli chodzi o srednia wieku ktora ostatnio ja obserwuje na imprezach w klubach (a moze ja chodze do takich nieopdowiednich) to waha sie w granicach 19 lat i to jesli ja z moim jestem i zawyzam srednia:) Macan-jak tam samopoczucie po wczorajszym;) Pozdrawiam...zrobilam sobie wlasnie przerwe w pracy, zjem drugie sniadanko zjem i moze pobuszuje po sieci:) i weekend:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Męczy, męczy. Ale nie na tyle, żeby nie móc ogolić tego pijaka, którego spotkałem dziś rano w łazience. Jeny, jak on wyglądał! Dziękuję za zainteresowanie. Kathlin nie zanudzasz, a ja na pewno nie mam Cię dość! Dzisiaj masz, jak się domyślam, lepszy dzień. Jeśli tak to ciesze się. Dziękuję Ci Aga, może się do czegoś przydam. Do kanapy nie aspiruję , ale mogę Wam serwować drinki, podawać kawę i kapcie. Psanderko gratuluję refleksu i poczucia humoru. Mała Gosiuuu!!! Gdzie jesteś? Pewnie poznała jakiegoś przystojniaka. :) Acha, Kathlin, dla Ciebie to pewnie oczywiste, ale napiszę. Nie byłoby mi obojętne gdzie są rzeczy które odbieram po rozstaniu i tu nie chodzi wcale o dbałość o cudzą własność. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba rzeczywiście nastrój mam lepszy mimo wszystko. Chociaż radosnym go jeszcze nazwać nie można. Ale dochodzę do wniosku, że tyle nieprzyjemnych rzeczy już się zdarzyło w ostatnim czasie, że chyba koniec tej złej passy musi być już bliski. Na razie się nic takiego nie zapowiada, ale w końcu te nieprzyjemne zdarzenia też przychodziły znienacka. Tylko tych wakacji mi szkoda :-( Pomyślałam sobie, żeby chociaż na kilka dni pojechać na wycieczkę do Pragi, tylko jakoś nie mogę się jeszcze przełamać do tego żeby pojechać sama :o Ale jakoś tę jesień trzeba przetrwać, a to nie będzie łatwe z uwagi na aurę. Tym bardziej że lubię się martwić wszystkim na zapas. Właściwie to jużn teraz myślę o tym okropnym dniu zwanym Sylwestrem. Nigdy go nie lubiłam, ale ten będzie ciężki. Pierwszy od tylu lat który spędzę sama i to najprawdopodobniej w domu. Tym bardziej, że mój związek z ex rozpadł się właśnie w tym dniu. A wy zastanawialiście się co będziecie robić? Mam nadzieję, że przez te kilka miesięcy jednak w Waszym życiu coś się zmieni i już nie będziecie samotni :-) Życzę wam tego z całego serca. ❤️ Macan - wiem co masz na myśli z tymi rzeczami. Ale z drugiej strony to trochę nie fair zwlekać z zabraniem swoich rzeczy przez 8 miesięcy. Którąkolwiek szafkę otworzę to natknę się na coś co należy do niego i wspomnienia wracają (szczególnie, że te złe już powoli się zatarły). A ja juz naprawdę nie chcę wracać do przeszłości, bo mnie to niszczy. Miłego popołudnia dziewczyny i oczywiście chłopaki również :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Oczywiście, osiem miesięcy to dużo. Ostatni Sylwester był taki, że lepiej żeby go nie było. Nie lubię świąt. Najlepiej byłoby gdzieś wyjechać. Miłego popołudnia Panny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :).. miłego Pana również. Kathlin cieszę sie ze Ci sie poprawił humor, mam nadzieję ze po powrocie of fryzjera humor będzie jeszcze lepszy. Kathlin czy idziesz obcinac włosy .. ?, bo mi się wydaje, że miałaś je zapuszczać :( Aguś rzyczę ci superowej zabawy na weselu.Ale proszę wróc do Nas. Psanderko miło mi Ciebie powitać na Naszym topiku, widzę że jesteś babka z humorem i fantazją. Tak trzymaj. Macan Cieszę się, że jakiś normalny facet tu do nas zawitał, oczywiście mozesz z nami posiedzieć na kanapie. A kawkę i coś jeszcze będziemy podawać sobie nawzajem... Co Ty na to, raz Ty nam, innym razem my Tobie.. Widzę że faceci też ciężko przeżywają samotne chwile, wiedziałam że cierpią, ale ze sie do tego przyznają... tego nie wiedziałam :) Jeżeli chodzi o Sylwestra, to ostatni był fajny robiliśmy go razem z moim \"M\" w naszej chacie, było to akurat tydzień po naszych zaręczynach. Zasadą tego sylwestra było to, że każdy musiał się w coś przebrać. Było fajnie. A co będzie w tym roku, myślę, ze spędzę go w gronie tych samych znajomych co w zeszłym roku (zresztą chyba już 5 lat w takim gronie je spędzam). Moj \"M\" albo będzie albo nie, a raczej nie bo on się ostatnio odcina od naszej paczki. Zresztą jego biznes. Co do najbliższego weekendu to chyba wyjadę do rodzinki, z bartem moze na jakąś imprę skoczymy w sobotę. Trzymajcie się ciplutko, narka 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Napisałam wczoraj do Was, ale niestety nie poszło :( Kafeteria mnie wyrzuciła i zablokowała dostęp do siebie :(:( Na szczęście zapisałam:D więc o to to, co do wymyśliłam :) Witajcie Skarbeńki 🌼 Te znane i kochane, te nowe i te męskie też :D Nie wpadam tu tak często, jak wcześniej, bo nowa praca po prostu mnie przygniata. Pracuję od 8 do 16, czyli w godzinach największego ruchu, natłoku spraw różnych i całej masy szkoleń. Dziś byłam papierowym Kopciuszkiem przebierałam wartościowe rzeczy ze śmieciowych plew i tylko dzieki miłemu koledze nie umarłam z głodu :) Jutro mam szkolenie ze szkołą specjalną, a w piątek z jakąś zawodówką. Jak ja mam dotrzeć do młodych mężczyzn?? Dominium - jak Ty sobie radzisz? Może podzielisz się jakąś radą w tym zakresie? O swoim zdrowiu na razie nie myślę. Czuję się nieźle, nic mnie nie boli, i co najważniejsze - nie padłam nagle ani razu. Więc to chyba tylko jednorazowe zdarzenie. Obiecuję, iż w końcu się przebadam, ale tak, jak mówiłam - najpierw piesio. Powoli dobrzeje i dochodzi do siebie, lecz to jeszcze nie szczyt jego starczej formy... Uciekam spać, bo jestem wykończona. Całuję Was gorąco 👄 Kathlin - Ciebie przytulam mocno 🌼 Wciąż pamiętam, co obiecałam... Aga - jesteś wielka... Zapomniałam dodać, że 22-go idę na spotkanie z samym guru, czyli moją panią promotor. Trzymajcie za mnie kciuki, bo nie wiem, czy moje biedne serce to przeżyje:( Kiedy ja znajdę czas, by poprawić swoją koncepcję????? Buziaki 🌼 Od dnia wczorajszego nic się u mnie nie zmieniło. Niestety, nie znalazłam żadnego przystojniaka :( choć miłych i przystojnych kolegów w pracy posiadam, ale zajętych w większości :( Ach... trzeba się pogodzić z brutalną prawdą wypadnięcia z rynku matrymonialnego - jak się chłopa wcześniej nie znajdzie, to po 25 roku życia coraz gorzej tylko.... Tak mówią przynajmniej... Moje plany na weekend wyglądają bardzo szaro i nijako. Ja, komputer i pisanie pracy :(:(:( Za to na przyszłą sobotę planujemy małą imprezkę w firmie - ostatni pożegnalny grill w tym sezonie, jak się dowiedziałam :D Chyba mnie już zaakceptowali w drużynie :) choć dziś przeżyli wszyscy gwałtowny szok, dowiadując się, ile mam lat :) Za te cudowne miny zaskoczenia można oddać wiele :D Wg moich kolegów jestem, a raczej już byłam, tegoroczną maturzystką :D:D:D Postaram się teraz jakoś częściej wpadać na nasz topic. Jak tylko nikt mi nie będzie zaglądał przez ramię, to cosik do Was Żabeczki skrobnę :) Dziś złamałam tajne hasło do komputera kolegi - czystym przypadkiem :) - i teraz boi się mnie spuścić z oka na dłużej :) :) Biorę się za przygotowywanie szkolenia na jutro. Pozwolicie, że przytargam papieruchy na kanapę... Tak o piwie mówiliście, a ja bym się dobrego winka napiła... Może mnie ktoś poczęstuje? :) Buziaki i kwiaciorki 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Ojej! Zaproszene na kanapę! Kieszonko dziękuję! Normalny?... Każdy ma "coś za uszami". Mała Gosiu służę uprzejmie. Czerwone, białe, wytrawne czy słodkie? |-( O! Kieliszek już jest. Zaraz go postawię. A teraz już nie przeszkadzam w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mogę prosić, to poproszę białe półsłodkie:D Już się uporałam z przygotowaniem szkolenia, więc jestem do Waszej dyspozycji :D Macan - czy Ty jesteś prawdziwy???? Czy tylko w wirtualnym świecie taki milusi z Ciebie facet? :D Właśnie zauważylam, że kolega - chyba w ramach rewanżu :P - włamał mi się do skrzynki mailowej... Jestem taka maluczka w świecie informatyków :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzę, że znowu się rozkręcacie :-) Ja po wizycie u fryzjera jestem zadowolona. Włosów nie ścięłam, ale mam mocno ścieniowane i zrobione świeże pasemka już takie jesienne, trochę w brązie, trochę jasnych :-) W końcu wyglądam jak człowiek, bo przy mojej okrągłej twarzy moje odrastające gęste włosy tworzyły coś w stylu hełmu kosmicznego. Po fryzjerze odebrałam autko, moi koledzy mechanicy (jak dobrze mieć takich) naprawili mi hamulce, światełka i coś tam jeszcze i do tego zaprosili na piwko. Niestety duże spożycie piwa w ostatnim okresie przyniosło wymierne efekty w postaci przybrania kilku kilogramów :o Mam jednak nadzieję, że wrócę w końcu na tę siłownię i do zimy się zrzuci. Gosia - masz szczęście, że się w końcu odezwałaś, bo naprawdę miałam już zamiar wybrać się do tej Łodzi i zrobić z tobą porządek :-) Mam nadzieję, że z pieskiem będzie wszystko dobrze. Ale ty proszę tego lekarza nie odkładaj, to nie są żarty!!! I nie przepracowuj się za bardzo bo słabowita jesteś ostatnio. Kieszonka - cieszę się, widząc ciebie również w dobrym nastroju mimo ostatnich też średnio miłych chwil. Myślę że weekend u rodziny dobrze ci zrobi. Szczególnie imprezka z bratem ;-) Trzeba czasem trochę zaszaleć. Aga - a u ciebie widzę jakiś czas przemyśleń nastał... Pozostaje mi tylko życzyć żeby wszystko się ułożyło po twojej myśli. Ale pamiętaj, że mimo wszystko to kobieta zawsze jest motorem wszelkich działań i czasem musi nieco motywować swojego mężczyznę. Macan - dołączam do pytania Gosi - czy ty istniejesz naprawdę?? Lepiej się przyznaj od razu zanim znów rozobudzą się we mnie nadzieje, że są jeszcze fajni faceci na świecie.... Dominum - where are you? (ćwiczę już przed kursem ;-) ) Psanderka - mam nadzieję, że zostaniesz z nami. Dla ciebie nasza niezapominajka 🌻 Kochani - całuję was wszystkich 👄 i życzę cudownych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wreszcie w domku...mialam taki meczacy dzien:(....ale pocieszam sie mysla,ze jutro wyspie sie-chyba.....dzis moj Szef zabram m.in. mnie na wycieczke w teren-schodzilam sie ze hej...i w domku bylam ok 17 a zaraz potem pojechalam na sale gdzie bedzie wesele mojego brata-wiecie jets troche szykowania...padam z nog... No i wpadlam na chwilke,zeby zobaczyc co na kanapie sie dzieje....a tu patrze tyyyyle nowych wpisow:) Gosiu!!-czemu jestem wielka;)....ja nie uwazam tak,wrecz przeciwnie czuje sie jeszcez mniejsza niz jestem... Kathlin-Gratuluje powrotu dawnej Ciebie i nowej fryzury. A okres przemyslen...hmm...w sumie to tak...i sklamalabym gdybym powiedziala,ze nie jest to spowodowane tym,ze w ciagu 3 m-cy bylam 3 razy a teraz bedzie czwarty raz kiedy ide na wesele...i tak mysle,ze chyba jetsem niedojrzala jeszcze, a moze po prostu to nie ten-skoro wcale nie jestem pewna czy chce stanac z nim przy oltarzu....widzicie -dlatego ciagle jestem z Wami choc topik w zasadzie wydaje sie,ze jest dla osob samotnych-ja tu jestm,bo niby mam go,ale nie wiem,czy na pewno to ten wlasciwy...tak wiele mi brakuje do szczescia:(...no i jeszcze przyszla zona mojego brata (juz w sobote bedzie jego zona) mimo,ze jets mlodsza ode mnie to ja przy niej czuje sie jak dzieciak:(...no nic....czyzbym lapala dola...a moze po prostu zaczynam sie przejmowac moim stanem cywilnym...a moze bardziej zero perspektyw na jego zmiane....bo wiecie co czasem mysle,ze bardziej pradwopodobne jest,ze Wy znjadziecie kogos i szybko stwierdzicie,ze to ten niz ja zdecyduje sie ze ten to ten jedyny:(...no ale to tyle mojego narzekania... -->>Macan..dalaczam sie do pytania dziewczyn:) a i jeszcze mam jedno: zadaje je wszystkim znajomym facetom(jak mi sie przypomni)-to rodzaj ankiety- a wiec: Co Twoim zdaniem z tego co dajesz (czy dawalbys) kobiecie swojej jest najwazniejsze?! Bardzo ciekawe juz mialam odpowiedzi na to pytanie:) No nic uciekam spac,bo troche kreci mi sie w glowie....moj brat przy okazji ustrajania sali tysiacem balonow rozpijal mnie (zreszta nie tylko mnie) soja wodka weselna:)...hmmm...niezla:) Zajrze jutro.Kolorowych snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psandreka
Przyszłam się ogrzać na kanapce, bo ostanio troche mi ciężko... -> Kathlin, ja z mamcią jesteśmy w podobnej sytuacji. W zeszłym roku tuż po moim wyjściu ze szpiatala tatuś spakował część swoich rzeczy i się wyprowadził. Nie podając przyczyny. Po pół roku oświadczył, że chce się jeszcze pobawić, a mama go w tym ograniczała... Cały czas mamy w domu pełno jego rzeczy, co mamcie po prostu wyniszcza. O rozwodzie na razie nie było mowy, ale doszły nas słuchy, że posiada jakąś babę oraz dziecko od co najmnie dwóch lat. Nie muszę chyba pisać jak to przeżyłyśmy. -> Mała_Gosiu natychmiast idź do lekarza! Z omdleniami nie na żartów. Podstawowe badania zrobi Ci lekarz rodzinny i to może wystarczy. Dobrze by też było poprosić ginekologa o skierowanie na badania hormonalne. Nie zwlekaj, bo ja tak kiedyś zrobiłam i to, co mogło się skończyć zwykłym braniem tabletek, skończyło się operacją i 3 miesięcznym L4. No, już nie straszę. Pozdrawiam! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psanderka - jeśli przeczytałaś nasz topik cały to wiesz, że każda z nas przechodziła jakieś ciężkie chwile i gorsze okresy. Dlatego dobrze trafiłaś - czasem dobrze się wygadać, łatwiej to zresztą przychodzi na forum - szczególnie że wszystkie tu jesteśmy na takim \"zakręcie życiowym\" ;-) Także pamiętaj że nie jesteś sama, a my jesteśmy po to żeby cię wesprzeć. Przy okazji dziękuję dziewczyny za słowa otuchy i wsparcia przez ostatnie moje nienajlepsze tygodnie 🌻 \"A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój....\" jak śpiewa Budka Suflera i tak musi być :-) Aga - jak się czujesz po wczorajszej \"weselnej\"? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę do Was po raz pierwszy od dawien dawna z pracy :) Mam wreszcie chwilkę dla siebie, choć kręcą się tu takie różne typy :D i próbują zaglądać :P Miałam dziś swoje pierwsze, prawdziwe 3-godzinne szkolenie z 19-letnimi chłopcami. Rano jak przyszlam, oni juz byli. Wcześniej mnie nie widzieli, wiec nie wiedzieli, że będę miała z nimi zajecia. Przechodzę obok nich i słyszę komentarz - \"niezła laska\" - wrrrrr :P Ale nic nie mówię. Poszłam sie rozebrać, wzięłam klamoty wszelkie i potrzebne - mam dziennik nawet, czyli mam władzę :D Wchodzę do sali z uśmiechem i mówię \"dzień dobry panom od dziś zajęcia będą ze mną i mam nadzieję, że panowie się nie rozczarują. Dobiegło mnie, że wizualnie panom odpowiadam, obym i spełniła panów oczekiwania również jako wykładowca\". Ale mówkę palnęłam :D Miny mieli niesamowite :D Czas szybko minął, już żadnych komentarzy nie było, pełna kultura i co chwila \"proszę pani, mogę panią prosić\". Niby mała sala, a po 3 godzinach nogi mnie strasznie bolały... Będę zbierała się do domu. Tylko strasznie leje :(:(:( Powiem Wam jeszcze tylko, że coraz bardziej lubię jednego z moich nowych kolegów :D Tylko chyba bez wzajemności :( Jak pech, to pech.... Buziaki 🌼 🌼 Do lekarza naprawdę pójdę, ale nie podejżewam niczego groźnego. Tego dnia w samej Łodzi pogotowie wyjeżdżało 300 razy do zasłabnięć, pogoda była strasznie parna, a ja miałam kryzysowy czas okresu - to na pewno dlatego. Ale póję - będę grzeczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam! Nareszcie się troszkę rusyzło w topiku! :) uderzam się w pierś (niezbyt wydatną :D ) bo to i moja wina, że nie zaglądam za często, ale na parwde po harówie z chłopakami (lepszymi, lub gorszymi) na prawdę nie mam siły na kompa, tylko odpalam piwo i błogo zasypiam.... dzięki za zainteresowanie, jak mi idzie...a więc, jest całkiem spoko, bo im starsi chłopcy, tymsą lepsi - najwięcej problemów stwarzają chłopcy w 2 kl technikum, bo chyba hormony im walą i są nie do ułożenia.... czasem ciężko mi ich przekczyczeć, no, ale wciąż pracuję nad jakąś cudowną metodą, żeby cih okiełznać... poza tym, motywacja adna, bo jak widzę te swoje 913 zł netto, to na prawde pracować się nie chce... poza tym, jutro odrabiamy dzień pzred Wsyzstkimi Świętymi i mam sobote pracującą! wrrrrr :( A tak z innej beczki, Psacderko, witaj w klubie! :D Mamy coś wspólnego - pożeniłam wszystkie koleżanki,z przyjaciółką włącznie i dołuje mnei to strasznie!!! one juz żyja zupełnie innym życiem, moze z deczka monotonnym (obiad, sprzątanie, mąż i tak w kółko) ale zazdroszcze im.... coz tego, że ja mogę decydować oswoim czasie, tyle,że nie ma go z kim spędzić.... ech... jeszcze depresja jesienna nas dopadniei w ogóle topik zmieni się w \"ścianę płaczu \" :p ściskam i ide dokończyć obiad (samotnie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Witam Panny. "Ale pamiętaj, że mimo wszystko to kobieta zawsze jest motorem wszelkich działań i czasem musi nieco motywować swojego mężczyznę". Śwęte słowa. Z czego to wynika? Chyba z tego, że trochę inaczej widzimy świat. Mężczyzna nie usprawnia, nie naprawia tego co się sprawdza, tego co nie jest popsute. Dlatego tak nie lubimy np. przestawiać mebli w domu, tylko dlatego że "to ustawienie już mi się znudziło". Mała Gosiu zmień hasło. Najlepsze są długie i dziwne hasła. W szkole radzili mi żeby wpisywać pierwsze litery słów np. ulubionej piosenki. "A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój. Nagle ptaki budzą mnie, tłukąc się do okien." Wychodzi: apnpdapbs... I trzeba często zmieniać swoje ulubione piosenki. Jeżeli kolega jest dobrym informatykiem, a używacie Windows, to i tak chyba się włamie. Kathlin, to jedna z moich ulubionych płyt od... no, od dzieciństwa! Nawet mam oryginalną winylową płytę z 72r. Cieszę się,że podoba Ci się Twoja nowa fryzura i trochę Wam zazdroszczę. Wystarczy fryzjer albo nowy ciuszek i już lepiej. Aga, jestem przekonany, że to nie jest brak dojrzałości. Więcej nie powiem, bo myślę, że nie powinienem się wtrącać. No dobrze... po prostu nie wiem co powiedzieć. :( Psanderko współczuję Ci i przepraszam bo, niestety, nie umiem pocieszać zwłaszcza w tak trudnych sytuacjach. Tzn. faceci pocieszają się inaczej niż kobiety. Pocieszając się, jesteśmy bardziej skłonni do omijania i pozostawiania rzeczy takimi jakie są, a nie borykania się z nimi bez względu na własne straty (i to chyba jest jedna z naszych największych wad).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macan
Czy ty istniejesz naprawdę? Hmm... Dziwnie się poczułem. Trochę jakbym był z innego świata, z innej bajki. Nie pasujący do tego i przez ten nieco odsunięty. Ale dość filzofowania! Uważam się za zwykłego facia, nie wyróżniającego się niczym szczególnym i nie bardzo rozumiem dlaczego myślicie, że jestem jakoś wyjątkowo miły. Wy, drogie Panny, też jesteście dla siebe (i dla mnie) bardzo miłe i nie jest to odbierane jako coś niezwykłego. Chociaż... coś mi przyszło do głupiego łba. Przypomniało mi się; kiedy byłem nastolatkiem wyryłem na drewnianej ławce, w miejscu naszych spotkań, taki oto tekst: "Kobieta jest jak lilia, subtelny jej nie tknie, a przyjdzie osioł i zeżre." Kolesie mieli ubaw przez tydzień. :) Co Twoim zdaniem z tego co dajesz (czy dawalbys) kobiecie swojej jest najwazniejsze? Najważniejsze dla niej, jak myślę? Czułość rozumiana jako wrażliwość na jej stan, emocje, a też jako czułostki tzn. przytulanie, trzymanie za rękę itp. Akceptacja. Poczucie bezpieczeństwa ale tego trochę nie rozumiem. Zdarzyło mi się:"Kiedy jesteś przy mnie czuję się bezpieczna". To wystarczy tylko być? Myślałem że o nie trzeba zadbać. Będę wdzięczny jeżeli Wy zechcecie odpowiedzieć na takie pytanie. Pozdrawiam was gorąco. Jak to się robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macan - nadal nie wiem(y), czy Ty jesteś prawdziwy... Taki normalny, co to ma ręce i nogi, goli się co rano - albo rzadziej:) - ogląda za kobietami na ulicy i czasem poświntuszy z kolegami? :D Nie mów, że zajmujesz się informatyką... A co do hasła, już zmieniłam :) Zresztą to był tylko chyba jednorazowy wybryk tego męskiego szaleńca. Teraz jest dla mnie milutki, bo prowadzę zajęcia z jego grupą :D Psanderko - zamężne koleżanki to to, co bardzo dobrze i ja znam:( Wiadomo, jak koleżanka ma męża, to już przestaje mieć czas dla starych znajomości. Kończą się ploty, pogaduchy i wspólne wieczory... Zupełnie jakby włożenie obrączki na palec jednocześnie zamykało dostęp do, jeszcze nie tak dawno, bliskich osób. Oczywiście nie jest to regułą, ale bardzo często niestety tak właśnie się dzieje :( Uciekam. Jak mnie nie było, to nie było. A jak się pojawiłam, to znowu za dużo gadam :D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc już wiemy :D Nie chciałam Cię urazić tym pytaniem... Ani ja, ani żadna z nas. Po prostu czasem tu mężczyźni zaglądali, ale w większości doświadczałyśmy jedynie jakichś drwin i głupich tekstów. Oczywiście były wyjątki - dwa - jeśli dobrze pamietam :) No i teraz Ty :) My dla siebie jesteśmy miłe, bo się bardzo lubimy :D W końcu to już tyle czasu... Przywiązałam się do tych moich kochanych dziewczynek, których choć nigdy nie widziałam, to czuję się tak, jakbym znała je od lat 🌼 Mam nadzieję, że one też mnie troszkę lubią :) A przynajmniej muszą tolerować, bo jeszcze nie ma tabliczki na topicu - Małej_Gosi wstęp wzbroniony :) Ciebie też polubimy:) Ja to już nawet lubię. A to wczorajsze winko... miodzio 🌼 Ależ mam dziś dobry humor :D To chyba nawet widać i słychać, i czuć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też was lubię. Wszystkich :-) Dominum - bardzo się cieszę, że ci się w pracy układa, mam nadzieję, że z czasem wynagrodzenie też wzrośnie. Co do zamężnych koleżanek - to tak się zastanawiam czy ja też bym się tak zmieniła? Czy rzeczywiście wszystko co było przed ślubem staje się nieważne? Ja rozumiem że trochę zmieniają się priorytety, ale przecież trzeba zachować jakąś równowagę. A nie odcinać się jakimś grubym murem przed znajomymi (szczególnie tymi bez pary). W końcu małżeństwo i dzieci to nie są jedyne tematy do rozmów. Co do jesiennej depresji - niestety ale długie deszczowe i do tego samotnie spędzane wieczory sprzyjają żeby się jej poddać. Wolę na razie o tym nawet nie myśleć, chociaż pogoda dzisiaj prawie listopadowa... Macan - a ja mam kolegę, któremu humor poprawia kupno nowych butów, albo.... wizyta u kosmetyczki :p A jeśli chodzi o kobiety, to nie zawsze zakupy czy fryzjer skutkują. To niestety było by zbyt proste. A co do kwiatków to nawiasy są ok, tylko trzeba napisać \"kwiat\" bez liczby mnogiej :-) A nasze pytanie nie wynikało ze złej intencji, potraktuj to jako komplement. Szczególnie, że niewielu mężczyzn w wyniku swojej źle pojętej \"męskiej dumy\" miało by odwagę wypowiadać się na forum dla \"starych panien\" A za to jak pięknie odpowiedziałeś na pytanie Agi 🌻 dla ciebie. I dla mnie akurat się wyróżniasz, chociażby tym że potrafisz się przyznać do wrażliwości. Większość facetów uważa to za niemęskie, co oczywiście jest bzdurą. Mała Gosia - a ja się bardzo cieszę, że tyle piszesz, bo ja bardzo lubię widzieć mnóstwo nowych postów gdy otwieram nasz topik :-) A szczególnie się cieszę, że jesteś w niezłej formie i humorek dopisuje :-) Ja się oczywiście dalej staram wychodzić z \"doła\", chociaż atmosfera w pracy jest nerwowo - grobowa i wykańcza mnie totalnie. Nie macie pojęcia jak dzisiaj czekałam na 15:30 żeby móc stamdąd wyjść. A jeszcze niedawno chodziłam tam z przyjemnością... No nic, piątek dziś więc wybieram się do pubu (postaram się jednak spożycie piwa ograniczyć do minimum ;-) ). Życzę wam kochani miłego wieczoru bez smutnych myśli. I przesyłam w waszą pozytywne myślokształty (znów czytam o magii ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×