Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Gość Czarodziejkka
Witam:) Przerwałąm dietę ścisłą w 8 dniu jej stosowania (ubytek wagi 1 kg) przez dwa dni jadałam w miarę normalnie, wczoraj miałam wyjazd służbowy więc dodatkowo zaliczyłam obiad w restauracji... Od dzisiaj wracam do ścisłej. Rano waga pokazała 54 kg, czyli - 2 kg po początku stosowania diety. Nie liczę już na żadne radykalne schudniecie, wystarczy mi w zupełnośći - 4 kg i uzyskanie wymarzonej dla mne wagi 50 kg. Dodam, że jestem niewysoka- 160 cm. ALe wierzę, że mi się uda, to moje największe marzenie, długo o nie walczę... Dodam tylko, że najwiecej ważyłam 72 kg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubella
Cześć,dziś zaczęłam drugie podejście...rok temu schudłam prawie 9 kg,ale niestety zapszepaściłam to wracając do starych nawyków żywieniowych.Mam nadzieję,że mi się uda i wytrwam.Pozdrawiam wszystkie dietowiczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela_27
Witam dietowiczki, Od jutra rozpoczynam DC - przede mną 21 dni na torebkach i batonach ;-). To moje trzecie podejście... opisywane na tym forum, w nicku przybyło lat, będę jednak konsekwentna. Dziś wieczorem dokonam stosownych pomiarów ciała i wagi. Liczę, że nie zabraknie mi motywacji do przestrzegania diety, a pojawiające się luzy w obwodach będą dla mnie wystarczającą zachętą do kontynuacji wyrzeczeń. LUBELLA, będę Cię gonić... w pozytywnym znaczeniu słowa rzecz jasna - chwal się wynikami. Pozdrawiam Gabriela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darisa
Witam serdecznie! Wczoraj rozpoczęłam DC po licznych nieskutecznych próbach pozbycia się zbędnych kilogramów. Wyczytałam, że to dieta ostatniej szansy, więc bardzo liczę na ubytek wagi. Konsultantak ostrzegła mnie, że piersze 3 dni, to koszmar, a ja czułam się wczoraj i póki co dzisiaj rewelacyjnie. Lekki głód dopadł mnie na 2 godzinki i tyle negatywnych emocji :) Ze względu na wysoki wzrost spożywam 4 posiłki dziennie i piję ogromne ilości wody (zalecenie konsultantki). Gabriela - prawie równo wystartowałyśmy- dawaj proszę znać jak samopoczucie i ubytek wagi! Pozdrawiam ciepło i raczmy się dziś ulubionymi smakami DC :) a tłuszczyk niech znika a kysz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela_27
Witam, skutecznie zaczęłam dzień pierwszy - ponieważ jadałam bardzo nieregularnie dotychczas, to mój organizm nawet specjalnie się nie zdziwił brakiem jedzenia - boli mnie tylko głowa. DARISA, rzeczywiście pierwsze trzy dni są trudne, bo ciało musi się pozbyć resztek przemian węglowodanowych i przejść w stan KETOZY. Po tych trzech dniach może byc już tylko lepiej, jedyną niedogodnością jest wtedy nuda związana z posiłkami - pamietam, że w poprzednich "edycjach" pod koniec nie chciało mi się jeść trzeciej torebki zupy dziennie ;). Wczoraj dobrze się zmierzyłam, zważyłam i wiem z jakiego pułapu startuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubella
dziś dzień 3... W pracy miałam czas tylko na zjedzenie jednej saszetki i może dlatego bolala mnie głowa.Ogólnie czuję się ok.najgorsze są momenty w pracy(wokół ciasteczka)i przygotowywanie posiłków dla rodzinki. Żałuję,że po pierwszej dc nie pilnowałam się i wszystko wróciło:( Dużo piję ,ale to dla mnie problem ,bo lubię wodę itp. Sporo osób nie je batonów w ogóle,ale rok temu to batony trzymały mnie przy życiu w drugim tygodniu. Czy Wy też nie zamierzacie ich jeść (oczywiście najwcześniej w 8 dniu dc) Piszcie,piszcie:)pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela_27
Hej, LUBELLA znam pokusy ;-) których doświadczasz - ja nie muszę gotować w domu, więc mam trochę łatwiej. Ja tam planuję jadać i jadam batony do DC, dzięki nim nie mam wstrętu do zupek (koktajli prawie wcale nie mam - szczególną awersję mam do waniliowego) - choć 2 lata tego nie miałam w ustach, to smak pamiętam do dziś. Każdy ma swoje preferencje. Nie wiem skąd teoria, że batony można jadać w drugim tygodniu - przecież to pełnoprawne posiłki 1/3 dziennego zapotrzebowania w DC. Pozdrawiam chudzinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO JA 0
Hej, Dzisiaj jestem 12 dzień na DC i odkryłam super sposób na te wstrętne zupy… Dodaje do nich przyprawy oczywiście muszą być bez soli tj. cebulę, czosnek, majeranek pietruszkę, koper. Polecam! Koktajle – absolutnie żaden nie przechodzi mi przez gardło, nie polecam zupki CHILLI jest okropna. A batony, (czekoladowe są pyszne) dziele na dwie części i dziennie jem tylko jedną. Pozdrawiam :0)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darisa
Hej Dziewczyny! Dziś dzień 3 i póki co jest super :) Co do batonów, to tez czytałam na necie, że można je jeść dopiero po 2 tygodniu. Ale spotkałam się z konsultantką i powiedziała, że to bzdura. Batony można włączyć już w 1-szym dniu i nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami. W związku z czym pozwalam sobie na tą przyjemność raz dziennie i sprawi mi to ogromną radość. Gabrielo, ja też nie trawię koktajli, no poza jednym wyjątkiem – czekolada z miętą jest do przyjęcia, choć i tak zupki są tysiąc razy smaczniejsze (i tu też wyjątek- pomidorowa jest dla mnie okropna). Dla mnie też masakrą jest przygotowanie posiłków w domu - ogórki teraz tak pachną i mięsko mocno kusi, choć z natury nie jestem mięsolubem. To Ja O podsunęłaś mi pomysł z tym podziałem batoników - lubię ich samk, ale jeden to troszkę za dużo i przeważnie oststnie kęsy mocno zapijam już wodą. Spróbuję dzielić je na 2 części i zrobić z tego dwa posiłki. Jak dziś samopoczucie dziewczynki? Czekam z utęsknieniem na jutrzejszy dzień, kiedy organizm już będzie w stanie ketozy :) Dziewczyny ważycie się co dzień, czy zachowujecie jakies odstępy pomiędzy kontrolą wagi? Nie wiem jak do tego podejśc, bo waga stoi w kącie i kusi, ale z drugiej strony boję się, że moje oczekiwania się nie spełnią i, że sie załamię. Pozdrawiam ciepło i czekam na wieści od Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO JA 0 - to ja, musiałam zmienić pseudonim :0( Ja ogólnie wszystkie posiłki dzielę na dwie części. Jeden cały to dla mnie za dużo, a tak jem mniej ale częściej i nie jestem głodna. A jeżeli chodzi o batoniki to dziele jednego na dwa dni. Ważę się codziennie ale nawet jeśli waga nie jest z dnia na dzień niższa to się nie zniechęcam bo wiem, że najważniejszy jest efekt końcowy. Z jedzonka polecam też kotlecika, na moje jest ok. ;0))) darisa – mnie tez kusi zapach mięska i ogórków, a w dodatku jestem mięsolubna :0)))) Powodzonka :0))) Pozdrowionaka :0)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubella
hej Właśnie dawałam dziecku parówkę i choć z reguły za nimi nie przepadam,to teraz bym zjadła...a jak mi zapachniała... Dziś już (dopiero?)4 dzień,więc szkoda byłoby tak skończyć. Nie jest łatwo-ale to przecież wiecie. Bardzo jestem zła na siebie,że nie pilnowałam się ,tylko żarłam,żarłam-przepraszam-ale inaczej nie można tego nazwać. Nie lubię tłustych produktów,chleba też jakoś baardzo dużo nie jem,ale niestety uwielbiam slodycze i to w zasadzie pod każdą postacią. Na głupotę nie ma rady!A teraz cierp ciało jakeś chciało... Trzymajcie się!!!!!!!! Razem rażniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doodka
Kochane dziewczyny! Widze ze tu jest silna grupa wsparcia, szkoda ze znalazlam Was dopiero dzis! Pare slow omnie: 28lat, 174cm wzrostu, waga startowa.. 91kg (nie moge na to patrzec, moj maz tyle wazy!!!) Uwielbiam jesc, no i jadlam duuzo niezdrowych rzeczy. Pizze, fast-food, fryty (mmmmniammm), oliwki, slodycze. Nie powiem ze nie wiem skad sie te 91kg u mojego tylka wzielo.. Wiem az za dobrze. Choc zdrowe jedzenie uwielbiam rowniez. Wszystkie owoce, warzywka, nabial.. No wiec dzis jestem 15dzien na scislej DC. Waga dzis rano 85kg. Po ciuchach i twarzy widze najwiecej. Moje wieeelkie kolo ratunkowe zmniejszylo sie BARDZO! Jakby ktos mi spuszczal powietrze :) Ja nie mam negatywnych wrazen. Czytajac opinie ludzi o tym jak ciezko, jakie koszmarne samopoczucie i jakie to obrzydliwe w smaku wszystko, nastawilam sie tak negatywnie, ze hej. I chyba dlatego ta dieta jest dlamnie przyjemna niespodzianka. Mimo ze jestem migrenowcem i mam sklonnosc do zawrotow glowy.. nic takiego sie nie wydarzylo! Przez pierwsze2-3dni bylam bez energii i ssalo mnie w zoladku bardzo, ale potem przeszlo. Dla mnie osobiscie koktaile to najmniej przyjemna czesc. Truskawka i cappuccino ok, waniliowy pije z dodatkiem 1 lyzeczki kawy rozpuszczalnej. A owoce lesne... ojj.. nie moge. Bardzo milo mnie rozczarowaly zupy! Moje ulubione to grzybowa i pomidorowa. Sa super, dodaje lyzeczke otrebow owsianych. Zurek lubie (smieszne to jest jak ludzie maja rozne smaki - piszecie niektore ze nie mozecie przelknac) :)) Nie przepadam za jarzynowa, ale to pewnie dlategfo ze w "realu" (czyli normalnym jedzeniu) tez jarzynowej nie lubie. Po tygodniu najbardziej brakowalo mi.. GRYZIENIA :))) zamowilam makaronik i batony. Batoniki to dla mnie nagroda za caly dzien :)) uwielbiam morelowy w jogurcie. Czekoladowy spoko tez. Cranberry smakuje dla mnie jak sprasowany koktajl z owocow lesnych brrrr.. Keksy- zadna rewelacja dla mnie - nie syci mnie keksik wogole, i wiecej nie zamowie. Makaronu jeszcze nie gotowalam. Moj dzien mniej wiecej wyglada tak: 9-10 sniadanko - koktail 13-14 lunch - zupka (jak w pracy, a jak w domu to planuje 1/2zupki z 1/2makaronu) ok17 - podwieczorek, batonik (lub keksik) i herbatka ok 20 - zupka (spac chodze 23-24) Po okolo4 dniach przestalam obsesyjnie myslec o tym co bym zjadla, przestalam sie skupiac na tym.. Trudno bywa wieczorem, kiedy z mezem gotujemy obiad (dla niego). Zapachy wciaz pobudzaja moj zoladek. Powiem, ze dopoki bylam na samych plynach (zupy, koktaile) glodu nie czulam, ale kiedy wprowadzilam batoniki.. szybko po batoniku czuje sie glodna. Ale sprawiaja mi taka przyjemnosc ze mysle ze warto :))) Pije duzo herbat (lubie aromatyczne, nie do konca rozumiem czemu owocowe sa zakazane, ale kupuje takie ktore poprostu maja aromat owocu, a nie smak). Kawy bez cukru i mleka nie lubie, ale jak juz pisalam dosypuje rozpuszczalna do koktailu waniliowego. Woda.. nigdy nie bylam fanka wody niestety i wchodzi mi ciezko. Kiedys pilam z cytrynka, ale skoro cytrynka w DC zakazana- jest dramat. Herbaty ze 2 litry pije i troche wody tez, wiec nie jest zle. Na zakupach jest pokusa zawsze, ale powiem Wam ze przekupiam siebie! :) mezowi kupuje smaczne rzeczy (czasem zmuszam zeby zjadl cos na co w rzeczywistosci po prostu sama mam ochote hihihi) , jakos mi to swiadomosc popraiwa, ze kupione i zjedzone (a ze nie przeze mnie, to juz trudno..). No ale nie wychodze z pustymi rekami - odkad jestem na DC (2tyg) przybylo mi: 1blyszczyk, 1kredka do oczu, tusz do rzes i.. zalotka :)) poprawiam sobie humor :) Kupilam tez krem na cellulit i na rozstepy przede wszsytkimi (po to szybkie chudniecie przeciez) i smaruje od poczatku. Kupilam tez takie cos na reke do masowania pod prysznic, czy do kapieli czy tez wcierajac krem , wiec mam nadzieje ze procz sylwetki odzyskam tez jedrnosc i gladka skore. Zdrowotnie to zauwazylam ze duuuuuzo mnie mi wypadaja wlosy! Mam dlugie , blond i zawsze byly.. wszedzie :( Teraz najwyzej na grzebieniu. Ph w ustach.. masakra. Musialam kupic spray do ust mietowy i listki odswierzajace. Odkad stosuje tadiete, problem z oddechem pojawia sie juz 1h po umyciu zebow. Wiec myje po kazdym posilku no i psikam. Daje rade. Ciesze sie ze sie zdecydowalam na ta diete, jak sie okazuje jestem silna i wytrzymuje. Nie czuje wielkiego poswiecenia - poprostu nie mysle o tym. Brakuje mi tylko owocow, ktorych zawsze jadlam duzo, ale za tydzie powroca.. w mieszanej. Biegne po arbuza z samego rana.. :)) Jedzac te dc-pysznosci;) mysle o tym jak bez sensu obzeralam sie do rozpuku wszystkim co popadlo.. CZekam do diety 1000 kiedy z ogrrromna przyjemnoscia bede jadla male porcje ale za to dobrego jedzonka. Moja wymarzona waga - powrot do 62kg i utrzymanie tej wagi. trzymam kciuki za siebie :) no i za Was wszystkie babeczki. Babeczki sa jednak nie do zdarcia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie odchudzające się :) Ja od dzisiaj też na tej diecie. Mam nadzieję że wytrwam. Jakieś pół roku temu stosowałam tą dietę. Opisałam to na tym forum od str 128 do 133 (monia29). Bardzo mi pomogło wsparcie kobietek tego forum. W sumie schudłam wtedy 12 kg z czego wróciło mi potem 2 kg(pewnie woda) :) Ogólnie miło wspominam tą dietkę. Przez te pół roku z moją dietą bywało różnie. Raz tzrymałam dietę a potem nie. I tak w kratkę. Ale najważniejsze z tego że w tym okresie nie przytyłam nic a nic. I to jest najważniejsze. Dziś zaczynam tą dietę bo chce schudnąć jeszcze 10 kg. a wiem że tylko na tej diecie może mi się udać. Więc do boju....;) Pozdrawiam i trzymam kciuki za nas wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okrąglinek
Czesć Dziewczyny, jak dobrze że Was znalazłam i że nie jestem jedyna na tym wstrętactwie. Dzis mój 5 dzień, całe szczęście, że ma się ku końcowi. Mam 171 wzrostu i w momencie rozpoczęcia DC ważyłam 72 kg (po dziecku 10 kg mi zostało, moja idealna waga 62 - nic więcej nie chcę ;-) ) Po 5 dniach diety dzis weszłam na wagę i 2 kg mniej. Nie wiem, czy to normalne, że tak od 3 dni waga jak stanęła, tak stoi. Czy znacie teorię, że ponoć najgorzej zbija się dziesiątki i piątki na wadze, czy miałyście podobne doświadczenia? Doodka, wiesz, mam podobne problemy na tej diecie z paszczęką. pomimo iż uzebienie w 100% zdrowe i że nigdy takich problemów nie mialam. Najgorszy byl dla mnie jak do tej pory dzień 3 (czy to tzw. "kryzys dnia 3"?) , kiedy na spacerze w centrum przeszłam koło budki kebab, w oczach normalnie miałam łzy. Zupki i koktajle (zwłaszcza waniliowy) są dla mnie nie do przejścia (zwłaszcza ten gorzkawy posmak, który potem zostaje w ustach) i dzis zakupilam na wieczór batoniki. zjadlam czekoladowy zapijając go kawa zbożową z mlekiem 0%, jakoś wszedł, ale Wedel to nie jest ;-) Dziewczyny, dodajcie mi sił, bo mi chińszczyzna po głowie chodzi. Napiszcie prosze, czy po 3 ścisłych tygodniach mozna przejśc na jakąkolwiek inna dietkę, nawet tę 1000 kalorii, byle nie na tych koktajlach i zupach, po nie dam rady, zostane mistrzynia świata w pięknym haftowaniu ;-) Doodka, gratuluję, jesteś na półmetku! zazdroszczę Ci i zastanawiam się, kiedy mi to 70 ruszy... Pozdrawiam Wszystkie męczennice i przeklinam modę na anorektyczną budowę ciala i fotoshop ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vesnavesna
witam po dwuipółtygodniowej przerwie. zaczynam drugą serię z dc. w międzyczasie stosowałam dietę 1000 kcal i zgubiłam po drodze 4 kg. zostało 12 i mam ogromną nadzieję, że większą część uda mi się zgubić właśnie na dc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKA72
Ja jestem na ścisłej DC 17 dzień, cieszę się, bo udało mi się schudnąć (ważyłam się 14 dnia - było 6 kilo mniej, a mam do schudnięcia 34 kilo), czuję się lepiej i powoli wyciągam z safy ciuchy, których nie mogłam do tej pory nosić, bo były za ciasne. W sumie myślałam, że gorzej będzie z tą dietą, ale wytrzymałam już tyle dni. Najbardziej brakuje mi na niej jabłek i moich ukochanych pomidorów, no i ruchu. Po DC ścisłej zamierzam zrobić 2 tygodnie modyfikowanej i potem chyba 1 tydzień albo dwa przerwy - tzn. chyba dietę 1000 kcal i powrót do jeszcze jednego cyklu DC ścisłej 3 tygodnie i 2 tygodnie DC modyfikowanej. Brakuje mi tylko ruchu - ale na modyfikowanej wskoczę już na rowerek i będę pedaować! DZIEWCZYNY TRZYMAM ZA WAS WSZYSTKIE KCIUKI, NIE ZRAŻAJCIE SIĘ NICZYM I WYTRWAJCIE - NAPRAWDĘ WARTO - zdrowie nasze jest ważniejsze. Ja ważyłam zawsze ok. 55 kg przy wzroście 153 cm, no i przez moje bardzo zagmatwane życie w ciągu ostatnich lata przytyłam do 90 kg - osiągnęłam takie dno, że DC jest dla mnie naprawdę dietą ostatniej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialena29
Cześć dziewczyny. Jestem 2 dzień na DC i jakoś się trzymam. Nawet mnie nie ssie, może jestem trochę spowolniona ale ogólnie samopoczucie jest super. Wczoraj smażyłam mężowi kotlety i niedobrze mi się zrobiło od ich zapachu :) Smakowo to te produkty nie są szczytem sztuki, ale da się przełknąć a mnie te zupki tak zamulają zoładek że w ogóle nie jestem głodna. Z moich typów na razie typuję cappucino. Mam ogromną motywację wytrwać i życzę Wam wszystkim tego samego. P.S. Ale sen to miałam dzisiaj faktycznie koszmarny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doodka
Witam ponownie wspolodchudzaczki :) mam tylko minute dzis i podziele sie z Wami: dzis mialam dzien wolny, filmy na kompie, posprzatane, zupka wchlonieta.. Moje mysli zaczely bardzo intensywnie krazyc wokol tajskiego kurczaka Satay. Zoladek przylaczyl sie do projektu i zaczal wyburkiwac smieszne melodie.. Nie zgadniecie na czym stanelo.. Wydepilowalam sobie cale nogi i zrobilam extra masaz kremem antycelulitowym :) HAHAHAAAAAA NIE DAM SIE! To ja zadze! I ja decyduje! Tak jak 2 lata temy rzucilam palenie z dnia na dzien po 10 latach jarania.. teraz mialabym nie dac rady?! HA! 83,5kg dzis, i siuuuuuuuu... lecimy w dol! DZIEWCZYNY! Mojego optymizmu i zawziecia starczy chyba na Was wszystkie!! cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) U mnie dziś początek 3 dnia. Trochę słaba jestem i ogólnie taka przymulona. No ale to tak jest na początku chociaż jak poprzednio stosowałam tą dietę to najgorszy dzień był 4 a potem już wszystko ok. No ale drugie podejście jest podobno gorsze. Byle do przodu. Muszę schudnąć. Pozdrawiam i miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vesnavesna
ja też jestem w trzecim dniu cambridge i też jest to moje drugie podejście. :) mogłabym cały czas spać. pierwsze dni są pod tym względem koszmarne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialena29
Witam, dziś 3 dzień na liczniku. Czuję się świetnie, trochę ospała jestem, rano trochę kręciło mi się w głowie ale już jest ok. Dzisiaj próbowałam 1-szy raz koktailu truskawkowego - ohyda! W ogóle z koktaili pasuje mi tylko cappuccino, a co do zupek - jarzynowa i kurczak z grzybami. Reszta blee...Dziewczyny jaki błonnik można brać oprócz DC. Mi konsultantka poleciła otręby owsiane (zwykłe) ale słyszałam że mogą one wstrzymać ketozę. To jak to w końcu jest? Będę wdzięczna za Wasze uwagi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doodka
Czesc witam dziewczyny, Wacek/Monia (nie wiem jak pisac do Ciebie w koncu), gratuluje powrotu na diete i trzymam kciuki za Ciebie. To jest generalnie moj plan, zeby ratami zrzucic balast i bede Ciebie “obserwowac – jesli pozwolisz-, czy rzeczywiscie 2gi raz gorzej.. Mi narazie czas na diecie leci jak z bicza, i mam nadzieje ze tak pozostanie. Chociaz im blizej konca tym bardziej jestem poirytowana. Maz mowi ze bez kija nie podchodz.. Chociaz mi sie wydaje ze jestem normalna. Ale mowi ze dobrze rozumie, bo dopiero by bylo gdyby on 3tydzien nie jadl.. .))))) Okraglinek, Ty masz strasznie negatywne podejscie. Wstretactwa, meczennice.. Musisz to w glowie zamienic na cos pozytywnego, bo sie zniechecisz i padniesz! :) Ja ci polecam zamiast musze-chce, zamiast wstretna zupka- zdrowa zupka.. Jestes dzielna i mozesz byc z siebie dumna! :) Vesnavesna, a Ty nie bylas na mieszanej wogole? Napisz cos wiecej o swojej przerwie! 1000kc brzmi zachecajaca :) Aika72 dzis moj 17 dzien , wiec jestesmy prawie rownoczesnie w DC :) bardzo fajnie sobie radzisz , a jesli chodzi o ruch to ja mimo scislej wracam od jutra na basen. Zaczynam sie odzwyczajac od ruchu, a to niedobrze, bo ruszalam sie+- codziennie (basen, silownia). Wiem ze niewskazany wysilek, ale ja bede chodzic, chociazby zeby sie potaplac, nie tam wielce plywac. Woda przyjemna, masuje cellulit :) A plan na cykle mam taki sam jak Ty, tylko ze chyba powtorze 3x. Madzialena29, ja jem otreby owsiane, bo inaczej zaparcia gwarantowane. A gdzie slyszalas ze one ta ketoze zatrzymuja? Ja nie slyszalam o tym. A co z batonikami i makaronikiem DC? Zreszta – ja jestem w polowie 3go tygodnia, lyzeczke otrebow jem do kazdej zupy (czyli 2x dziennie) i chudne jak bozia przykazala, wiec chyba wszsytko okej.. :) pozdrawiam waleczne kolezanki za godzinke herbatka i keksik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKA72
hej Doodka! Dzięki za słowa wsparcia. Muszę Ci przyznać rację, że pod koniec gorzej znoszę DC niz na początku, stałam się strasznie nerwowa i byle co mnie wkurza i faktycznie do mnie" bez kija nie podchodź". Ale i tak jestem z siebie bardzo dumna - bo ostatnio, co postanawiałam schudnąć, to nic mi z tego nie wychodziło. Dopiero DC dało rezulataty, ale tak naprawdę to uważam, że coś tam w głowie mi się przestawiło i zaczęłam mówić, że bardzo chcę sobie pomóc, a nie że muszę, a jak kilogramy lecą, to motywacja jest. Naprawdę!!!!! Mi bardzo brakuje ruchu, więc mam zamiar od niedzieli wskoczyć na rower i tak naprawdę przy drugim cyklu DC nie zrezygnować z niego, bo boję się o swoje ciało, no i skórę. Teraz dodatkowo przez te 18 dni codziennie robię sobie zabiegi Guam na przemian z kąpielami w algach, także skóra i mój cellulite bardzo się poprawiły. Tez bym chciała zrobić 3 cykle, ale pod rząd nie dam rady. Właśnie myślałam, że trzeci może na jesieni. Nie mam pojęcia, boję się efektu jojo - tak naprawdę odkąd przytyłam nie udało mi się nigdy tak dużo schudnąć i dlatego nie wiem jak to potem działa. Cieszę się bardzo, że znalazłam to forum, bo można się tu wygadać i jest lepiej, a na pewno gdy sobie poczytam w chwilach słabości, to mnie to bardzo motywuje. Najgorsze jest to, że muszę się uczyć, ponieważ dodatkowo studiuję zaocznie i musze powiedzieć, że nigdy nie miałam takich problemów do zabrania się do nauki i skoncentrowania się, jak teraz na DC - ale to pewnie ten brak jedzenia jest tego powodem - tak myślę. Też jestem bardzo ciekawa Wacek/Monia Twoich postepów w drugim cyklu, pisz prosze jak tylko będziesz mogła jak najwięcej na ten temat, będzie nam pozostałym na pewno łatwiej. Wacek, a czy Ty po skończeniu 3 tygodnie DC ścisłej, zrobiłaś 2 modyfikowanej, a co potem??? Napisz proszę w jaki sposób wkroczyłaś w normalne jedzenie i jakimi etapami. Trzymajcie się cieplutko DZIEWCZYNY!!!!!!!!! Trzymam za wszystkie kciuki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vesnavesna
ja tuż po ścisłej zaczęłam liczyć kalorie unikając np. pieczywa, ziemniaków, słodyczy. schudłam podczas tej dwu i pół tygodniowej przerwy kolejne trzy kilo, więc myślę, że w moim przypadku zdało to egzamin. :) przez pierwsze dni ograniczałam sie do ok 800 kalorii, a potem stopniowo zwiększałam do 1000. pierś z kurczaka, ryba na patelni teflonowej i wymyślałam sobie surówki, albo warzywa na patelnię, jogurty, serek ze szczypiorkiem i jakoś leciało :) żołądek się skurczył na dc i było łatwiej. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki :) Zmieniłam profil tak że piszcie do mnie monia Dzisiaj 4 dzień i jest..... bardzo dobrze. Widocznie wczoraj był ten najgorszy dzień. dziś mam dużo energii i więcej pozytywnych myśli że jednak się uda wytrwać. AIKA72 - ja po pierwszej serii DC miałam stosować 1 tydzień - 2 DC + jeden normalny posiłem a 2 tydzień - 1 DC + 2 normalne posiłki. Ale............... przyznać się muszę że nie bardzo to mi wyszło. Praktycznie od razu przeszłam na normalne posiłki tyle że starałam się nie przekroczyć 1000 kcl i zaczęłam ćwiczyć aerobic, rower stacjonarny.Stosowanie ścisłej DC jest proste bo tylko masz 3 zupki i koniec a modyfikowana wymaga już naprawdę dużo silnej woli ( a tej cholery u mnie brak ;) ) doodka - mam nadzieję że moje doświadczenie jakoś Ci się przyda Mi osobiście to forum podczas diety bardzo pomogło. Jak miałam doła to zaraz czytałam wypowiedzi innych dziewczyn i zaraz mi było lepiej no bo jak inni mogą to czemu nie ja. Drugim motywem dopingującym była kasa jaką wydałam na tą dietę. Jak myślałam żeby przerwać dietę zaraz przypominałam sobie ile pieniędzy wydałam i od razu odechciało mi się jeść :) A jeszcze co do produktów DC. Ja teraz jem tylko zupę jarzynową, czasami grzybową. Mam 4 makarony i 7 batonów. czyli jade prawie na samej jarzynówce ale po prostu nic innego mi nie podchodzi. Dla mnie koszmarem były koktajle(bleeeeeeee) i dlatego teraz ich w ogóle nie zamówiłam. Ja stosowałam otręby , po jednej łyżeczce do zupki. Ale i tak miałam problemy z toaletą więc od czasu do czasu brałam tabletkę ziołową na te sprawy. Pozdrawiam i trzymajmy się dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vesnavesna
hej dziewczyny. załamka :< po moich szafowych ciuchach czuję, że schudłam (spadło ok 15 kg). więc postanowiłam dzisiaj zrobić test z przymierzaniem spodni w reserved. i masakra. MUSZĘ jeszcze schudnąć z 10 kg, żeby bez problemu kupić sobie jeansy i wyglądać w nich jak człowiek. wchodziłam tylko w największy rozmiar, który na dodatek się na mnie paskudnie obciskał. to dla mnie dodatkowa motywacja do trzymania diety. nie ma zmiłuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doodka
Czesc scesc siesc jesc zjesc.. Jestem glodna :( Keksik jest do dupy.. AIKA72! Guam?? Algi?? Boze jak cudownie.. :) Ale czy Ty to jakos w salonie? Czy w domciu robisz? Myslalam o Guamie, ale nie wiem nawet jakie sa ceny? Kiedys wiem ze bylo strrrasznie drogo? No I w efekcie nigdy nie probowalam, a jak efekty? Bo mity kraza o guamie antycellulitowe niesamowite.. Co do nauki, to na pewno jest Ci trudniej. Ja mam robote biurowa I wogole jakos koncentracja lezy. Mam takie smieszne momenty zawieszenia. Kolezanka mowi na to "O! Doodka wpadla w dziure cambridge. Witamy na ziemi!" :D Caly czas mnie kusi zeby nie robic mieszanej tylko jak Vesnavesna lub Monia - ostroznie. 1000 albo 800kc. Ale postanowilam ze sprobuje mieszana wytrzymac, dla mnie ten 1 posilek normalny dziennie to bedzie jak kiedys zegarek na pierwsza komunie - BEZCENNE! :) Vesnavesna! JAKA ZALAMKA?? Kochana pomysl o tym ze juz weszlas w Reserved! BRAWO!!! Glowa do gory I JESZCZE PARE KILO I BEDZIE CUDNIE!! Ja jak ostatnio bylam w takim sklepie to moglam wcisnac 1 noge do polowy :)) hehehe Poza tym nie lubie tych sklepow, poniewaz rozmiarowka jest w kazdym inna, I ciuchy sa rozne nawet miedzy soba w tym samym sklepie. Irytowalo mnie to nawet kiedy mialam rozmiar 36/38 (2,5roku temu!! Wyobrazacie to sobie? Tak sie zapuscic w 2,5roku? Nie moge sobie darowac.. Ehh.) I czasem kupowalam 36 a czasem guziki od 38 malo co nie odstrzelily (przy jednych zakupach, ten sam dzien, ten sam tylek!!) Ale dzis to mnie jakis szlag na ta diete trafia, glodna jestem jak wilk. zjesc jesc siesc scesc czesc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vesnavesna - te ciuchy to fakt z jednej strony motywacja ale przyznasz, że dla tych które nie mają silnej woli w sklepach nie ma nic ciekawego... niestety. Pozdrawiam :0)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialena29
Cześc moje piękne! Jak samopoczucie Wasze na DC? Ja mam dziś 5-ty dzień i czuję się b. dobrze. wczoraj miałam kryzys i dreszcze. Ale prztrwałam :( Za to byłam w nagrodę u fryzjera - tak na poprawę humorku :) Od 21.04 kiedy rozpoczęłam DC spadły mi 3 kg :) Wiem, że to jest woda, ale juz nawet czuję luzy w spodniach i jestem taka lekka... Doodka dzięki za radę z otrebami - są rzeczywiście świetne i działają na mnie momentalnie :) Powodzenia i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×