Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Misia, to bardzo dużo! 5 cm w talii, to około 5 kg, w tydzień taki wynik - tylko pozazdrościć! Ja już wprowadzam do diety węglowodany - suszone i świeże owoce. Mącznych potraw na razie unikam. Czasem tylko skubnę jakąś skórkę lub piętkę od chleba, ale to raczej dla pogryzienia, niż zjedzenia. Nie mogę się już doczekać kolejnej tury DC. Skończyłam batony - moje ulubione śniadanko, buuu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! ggeisha gratulacje! ja jutro zaczynam 7 tydzień,5 tygodni na ścisłej,tydzień na 810,a od jutra w końcu normlne jedzonko ziemniaki,sałata,jogurt i owoce,w tym tyg. miałam dni załamania juz miałam dość tej diety,schudłam w sumie 12 kg,ciekawa jestem jak to będzie na 1000 kcal które zaczynam jutro?? podjadam trochę płatków z błonnikiem żeby nie miećproblemów z toaleta :/ myślicie że jedzienie takiego błonnika w płatkah moz ezaburzyć moje odchudzanie,mam tez straszną ochotępodłubania słoneczniku albo dyni...a wy jak radzicie sobie z waszymi zachciankami na pochrupanie czegoś?p chciałabym schudnąć jeszcze 11 kg jka to zrobić?gdyż musze skończyć diete do 18 maja wiec przechodze na nastepny krok...czy potem zów wrócić na 8 czy samej sobie liczyć np. kalorie?Ggeisha ty masz doświadczenie...jak postapić żeby nie zmarnować tego co już zgubiłam?pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chciałabym schudnąć jeszcze 11 kg jka to zrobić?gdyż musze skończyć diete do 18 maja wiec przechodze na nastepny krok...czy potem zów wrócić na 8 czy samej sobie liczyć np. kalorie?' 11 kg może udałoby Ci się zrzucić bez DC. Ja bym jednak przynajmniej jedną turę DC sobie zrobiła. Też mam około tyle do zgubienia i mam zamiar gdzieś w maju wystartować jeszcze raz ze ścisłą. Na pytanie "jak postapić żeby nie zmarnować tego co już zgubiłam?" odpowiem tak, jak zawsze odpowiadam: zmienić swoje nawyki! Nadwaga siedzi w głowie, to tam jest centrum zarządzania całym organizmem. Jeśli ktoś twierdzi, że to nie jest prawdą, jest właśnie przykładem tego, że został "zawirusowany" jego obszar zarządzania i teraz broni się przed zmianami. Musisz zrozumieć, że nie jesteś już taka sama, jak przed dietą. To, co doprowadziło Cię do nadwagi musi zniknąć raz na zawsze. Ja na przykład tyję, bo tracę kontrolę i podjadam w czasie, gdy coś robię, albo nagradzam się słodyczami za różne rzeczy - i to jest zachowanie, które musi zniknąć z mojego życia. Ale każdy ma inne. Ważne, żeby samego siebie poobserwować i zrozumieć, gdzie ma się problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia799
Cześć! jestem pod wrażeniem waszego samo zaparcia ja kupiłam napoje na trzy tygodnie potem mieszana i właściwie teraz niewiem co dalej chyba umówię się po świętach z konsultantką może ona mi doradzi czy znowu na ścislą czy nie widzę że większość z was ma to wszystko w jednym palcu a ja zielona masa:( mam jeszcze pytanie może byśmy sobie załorzyly jakieś prawdziwe forum zrobiły tabelke itd..tylko że ja się natym nieznam a na nauke za stara jestem może ktoraś z dziewczyn ma takie zdolnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagy26
Hej Dziewczyny. To mój pierwszy post, choć czytałam forum prawie codziennie. :) Tydzien temu zdecydowałam się na DC. W sierpniu ślub i sama siłownia juz mi nie wystarczała. Stwierdziłam, że najpierw dieta, potem jak będą juz efekty to dodam siłownię :) Niestety chyba w złym momencie zaczęłam dietę, po na 5 dni przed okresem... który właściwie w wyniku diety i tak się spóźnił :) Nie wiem czy to jest powód tego, że schudłam w tydzien tylko 2kg. :( Chociaż dobre i to :) Potrzebuje zrzucić jeszcze 8 kg. Mam nadzieje że po tej @ zejdzie mi jeszcze trochę w dół. Będę Was odiwedzać częściej, razem łatwiej :) 3mam za Was kciuki dziewczynki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiowa
dzień dobry! Piszę ku pokrzepieniu serc:) Dwa tygodnie temu miałam straszny dylemat co zrobić - byłam po 10 tygodniach DC i szykował mi się wyjazd na deskę do Włoch. Problem tkwił oczywiście w tym co z dietą - byłam na 800 kcal, co zrobić żeby przede wszystkim nie wróciło nic z 12 kg, obżarstwo i problemy z przewodem pokarmowym. I w sumie miałam 11 dni prawie nie uważania na to co jem. zaopatrzyłam się w jogurty i serki typu light i chude, chudą wędlinę paczkowaną... A tu wyjazd imprezowy, o DC w ogóle nie mogło być mowy... No i powiem wam, że jadłam pizzę, jakąś pastę piwko, czekoladę, jakieś ciasto, bigos, grochówkę - oczywiście w rozsądnych ilościach... No i okazało się, że po powrocie miałam wczoraj rano tylko 500g więcej czyli 68,5kg :):):) Ale faktem jest też, że wysiłek na desce to kilka godzin mega fizycznej pracy - jak dla mnie przypadkiem! Przeżyłam super urlop! I jeszcze w niedzielę na urodzinach bratanicy zjadłam i lody i tort... br..... ale od wczoraj znowu ścisła... planuje minimum 3 tygodnie z wyłączeniem drugiego dnia Świąt - obiad rodzinny i 21 kwietnia -kurs sushi... Plan minimum 8 kg max 13kg... Zobaczymy. Ale cieszę się, że póki co przez te 11 dni nic nie odrobiłam ze straconego nadbagażu...:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiowa
a co to za forum będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia799
forum o wzmaganiach z nadwagą w sumie można pisać o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Jestem załamana:( Wczoraj rano się zważyłam bo od wczoraj zaczęłam mieszaną i waga pokazała po 3 tygodniach odchudzania (1 tydzień własnej diety - 3kg, 2 - tydzień ścisła CD -3kg, 3 tydzień -ścisła DC -2kg) Bilans wydaje się super 3 tygodnie diety = - 8kg, więc byłam w niebo wzięta. Dzisiaj rano natomiast weszłam na wagę + 2kg:( i teraz nie wiem czy jest coś z moją wagą bo w poniedziałek rano ważyłam się ale byłam bardzo zaspana bo wstawałam 4.45 i nie wiem czy dobrze ustawiłam wagę bo chyba postawiłam ją na dywaniku łazienkowym, a dzisiaj rano postawiłam wagę prosto na kaflach i wyszło + 2kg:( Wychodzi na to że na ścisłej DC (2 tyg) spadło tylko 2kg:( Jestem strasznie podłamana i nie wiem co mam dalej robic... Błagam o radę i wsparcie bo płakac mi się chce... mam do zrzucenia jeszcze 5kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria_a
Gdy kupowałam dietę konsultantka poinformowała mnie, że po etapie ścisłej mogą wrócić 2 kilogramy, to indywidualna kwestia gospodarki wodnej organizmu. Lushek robiłaś pomiary obwodów ? Myślę, że centymetry pokazują bardziej wymierny rezultat diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to 2kg wróciłyby w jedną noc? No niestety nie robiłam pomiarów, ale czuje po ubraniach. Ale martwi mnie to, że schudłam na ścisłej tylko 2kg:( i nie wiem co robic dalej... czy po świetach zacząc jeszcze raz ścisłą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria_a
prawdopodbnie mogą wrócić nawet na drugi dzień po normalnym jedzeniu, bo to nie tłuszcz tylko woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lushek, raczej wskazałabym na wadliwą wagę. spróbuj zważyć się na innej. najważniejsze jest jednak to, że inaczej leżą na Tobie ubrania. 2 kilo to trochę za mało, żeby poczuć różnicę, a skoro ją czujesz, to może rzeczywiście schudłaś dużo więcej? ja po przejściu za ścisłej na mieszaną w ciągu dwóch dni przytyłam 2 kilo. ale ostrzegała mnie przed tym konsultantka - zatrzymanie wody jest w takiej sytuacji zupełnie normalne. po tygodniu mieszanej woda zeszła, waga się wyrównała, a potem znów zaczęłam chudnąć. więc uszy do góry! absolutnie nie poddawaj się teraz, chociaż wiem, że takie skoki wagi są paskudnie deprymujące. przeczekaj ten moment, wprowadzaj powoli poszczególne produkty do mieszanej i zobaczysz, że niebawem wszystko się unormuje. trzymam za Ciebie kciuki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy okazji pochwalę się Wam, że po świętach robię kolejne podejście do ścisłej. mam już kupione wszystkie produkty - tym razem tylko te, które naprawdę mi smakują (kurczak z grzybami, pomidorowa i żurek). ruszam od wtorku. w planach mam 10 dni ścisłej i 10 dni mieszanej. zobaczymy co z tego wyjdzie. :) swoją drogą dosyć boleśnie przeżyłam moje kolejne ważenie, w porównaniu z DC każda dieta przynosi mało wyraźne rezultaty. na razie nawet nie będę się chwalić, bo nie ma czym... pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj miałam ostatni dzień drugiej ścisłej, teraz do wtorku przerwa z okazji świąt a od wtorku mieszana - DC i jeden posiłek własny mam nadzieję że przez święta wiele mnie nie przybędzie - obiecuję się oszczędzać :-) na wadze aktualnie 83,5 kg - jestem prawie w połowie drogi do celu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiowa!
A ja się cieszę - kolejny kg mniej! 67kg! 21.12.2011 - 82kg 18.01.2012 - 80kg start DC 21.03.2012 - 68kg 05.04.2012 - 67,2kg! :):):) cel 1 65kg cel 2 60kg cel 3 58kg cel 4 55 kg????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) ggeisha,tak jak obiecałam zdaję relację,z dotychczasowych rezultatów liposukcji. Jestem po 3 zabiegach,i powiem szczerze (to nie tylko moja opinia),że ubyło mi tłuszczyku z brzucha w znaczącym stopniu,po pierwszym zabiegu nie byłam tak optymistycznie nastawiona,ale już po drugim było widać efekty,a po 3 to już znacząco:)chciałam dodać ,że ja mam typowo męską budowę ciała(nie mam wcięcia w tali), a moją największą zmorą są boczki, i już pogodziłam się z tym ,że zawsze mi one będą odstawać,a tu cudowne działanie liposukcji pokazało mi ,że boczki mogą zniknąć :-D Przede mną jeszcze 3 zabiegi na brzuch(2 wzięłam sobie na nogi),i zastanawiam się jaki będzie efekt końcowy,chcę zaznaczyć ,że mój brzuch nigdy po porodzie nie był w tak dobrej kondycji,a no i jeszcze jedno ,nie wiem czy to działanie liposukcji czy wypracowany sposób odżywiania,ale zgubiłam jeszcze 1kg:) za tydzień zdam relację ile dzięki tym zabiegom zmniejszył się obwód mojego pasa:) A z okazji Świąt,wszystkim Wam życzę,zdrowia i uśmiechu, abyście mogły do woli próbować świątecznych przysmaków a waga stała w miejscu jak zaklęta (ewentualnie spadała) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zaczęłam się poważnie zastanawiać nad terapią BODY JET, to jest liposukcja z użyciem soli fizjologicznej robiona w znieczuleniu miejscowym. Podobno zaraz po zabiegu idzie się do domu, 3 tygodnie nosi specjalny gorset, a później trzeba jeszcze chodzić na masaże. Trochę tego jest, ale ten zabieg całkowicie uszkadza i usuwa komórki tłuszczowe z wybranych miejsc ciała. Ja zdecydowałabym się na brzuch i boczki, bo to moje pięty Achillesowe. Nawet po zupełnym odchudzeniu i wielomiesięcznym ćwiczeniu, brzuszek mam jak piłeczka i nic na niego nie działa. Teraz przy nadwadze brzuchol mam jak w 5 miesiącu ciąży i doprowadza mnie to do rozpaczy. Myślę sobie, że grube uda i biodra są dla mnie do zaakceptowania (biodra mam i tak stosunkowo wąskie), ale ten brzuch mnie dobija. I myślę sobie, że gdybym pozbyła się go raz na zawsze, to nawet to przeszło 70 kg nie byłoby dla mnie problemem. Może już nawet nie robiłabym ten ostatniej tury DC, ale to jeszcze pozostawiam do decyzji. W środę mam konsultację lekarską i zdecyduję się na TAK lub na NIE w sprawie tej liposukcji. Bardzo mnie skusiły zdjęcia PRZED i PO. No ale jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. Wypytam o wszystko lekarza, bo mam setki pytań bez odpowiedzi. Kilogram mi wrócił, ale nie dramatyzuję, mogłam się tego spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie świętujące dietowiczki! Miałam trochę czasu, poczytałam i chyba zdecyduję się zamiast Body Jet na Body Tite. Przekonała mnie informacja, że po przy drugim zabiegu dokonuje się liftingu skóry i przede wszystkim nie musi się przez długi czas chodzić na masaże, bo nie ma powikłań w postaci grudek i nierówności na odsysanym miejscu. Osobiście mam dwójkę dzieci, w tym jedno malutkie oraz pracuję i nie mam czasu na bieganie co kilka dni na bolesne i długotrwałe masaże. I jeszcze jedno ważne, może nie najważniejsze, ale dla mnie istotne - po Body Tite nie wycieka przez dobę płyn z ran. Zatem jutro dzwonię do Kliniki i dowiem się wszystkiego w sprawie terminów i cen. Waga pomimo świątecznego obżarstwa (sernik, placek z kruszonką i wieeelka micha sałatki jarzynowej) spadła. Co mnie bardzo zdziwiło i ucieszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was wtorkowo! (rany, jak dobrze, że ten tydzień jest o jeden dzień krótszy...) dzisiaj startuję ze ścisłą - jeszcze raz. towarzyszy mi poztywne nastawienie. mam nadzieję, że tym razem obędzie się bez żołądkowych rewolucji. przede mną 14 dni ścisłej. zaczynamy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emy
Cześć skimmed! Ja też zaczęłam dziś, to może razem będzie łatwiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emy, bardzo się cieszę, że zaczynamy razem! :) jak się czujesz po pierwszym dniu? ja miałam wczoraj zwariowany dzień, dopiero ok.21ej byłam w domu, więc nawet nie miałam czasu myśleć o jedzeniu. w pracy najgorsze są te chwile przestoju, kiedy nie przychodzi żaden mail ani nie dzwoni telefon, i zostaję sama ze swoimi myślami. ;) swoją drogą dzisiaj myjąc zęby zrozumiałam jak absurdalne jest myślenie kategoriami: "kiedy skończę dietę, to zjem to i to i to i tamto". jak chore jest to planowanie wielkiej uczty, myślenie ciągle i bez końca o ulubionych smakołykach. postaram się skupić moje myśli wokół czegoś innego. teraz np. siedzę sobie w pracy, klepię w klawisze, a obok mnie stoi pięć kawałków świątecznych ciast, które podrzuciła mi koleżanka. na szczęście dział IT zawsze chętnie przyjmuje tego typu darowizny. ;) Emy, trzymam kciuki! daj znać jak żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emy, bardzo się cieszę, że zaczynamy razem! :) jak się czujesz po pierwszym dniu? ja miałam wczoraj zwariowany dzień, dopiero ok.21ej byłam w domu, więc nawet nie miałam czasu myśleć o jedzeniu. w pracy najgorsze są te chwile przestoju, kiedy nie przychodzi żaden mail ani nie dzwoni telefon, i zostaję sama ze swoimi myślami. ;) swoją drogą dzisiaj myjąc zęby zrozumiałam jak absurdalne jest myślenie kategoriami: "kiedy skończę dietę, to zjem to i to i to i tamto". jak chore jest to planowanie wielkiej uczty, myślenie ciągle i bez końca o ulubionych smakołykach. postaram się skupić moje myśli wokół czegoś innego. teraz np. siedzę sobie w pracy, klepię w klawisze, a obok mnie stoi pięć kawałków świątecznych ciast, które podrzuciła mi koleżanka. na szczęście dział IT zawsze chętnie przyjmuje tego typu darowizny. ;) Emy, trzymam kciuki! daj znać jak żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emy
No nie skimmed, jeszcze nikt nie trzymał kciuków za moje odchudzanie, dzięki wielkie :) U mnie ok, dziś drugi dzień, ale jakoś ciężko to widzę, pozdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emy, dasz radę! najgorsze są pierwsze trzy dni, potem zaczyna się ketoza i uczucie głodu zanika. mam nadzieję, że się nie poddałaś. nawet jeśli, to nie przejmuj się. zawsze możesz spróbować jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz. :) nie zawsze udaje się za pierwszym razem... ja trzymam się nieźle, chociaż dzisiejsza biurowa impreza, catering, tort, szampan i tak dalej...nie sprzyjały trzymaniu diety. na razie, po dwóch dniach, schudłam 1,2 kilograma. na dodatek nie sądzę, żeby to była woda, bo przez święta trzymałam moją regularną dietę, a z niej przeskoczyłam od razu w Cambridge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiowa
dzisiaj wpadłam na taki artykuł w serwisie vitalia.pl: http://vitalia.pl/artykul2861_Funkcje-jedzenia-czyli-dlaczego-niejemy.html w przypomnieniu nie tak dawnej dyskusji o podłożach psychologicznych odchudzania i otyłości. może komuś pomoże... Pozdrawiam wszystkich serdecznie 21.12.2011 - 82kg 18.01.2012 - 80kg start DC 21.03.2012 - 68kg 09.04.2012 - 66,4kg cel 1 : 65kg cel 2 : 60kg cel 3 : 58kg cel 4 : 55 kg????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grybusia91
Ją napisałam do pewnej pani konsultant z krk iczekam ne jej odp bo chciałabym zacząć...mam duuuzo do zrzucenia bo wsze prawie 90kg przy 172cm a marżę o 65 kg więc nawet jezeli nie osiagne tyle z DC to chce by był to wstęp... A może ktoś z WWW może ki polecić konsultanta z krk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×