Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martini z lodem

Obrażanie się na sklep

Polecane posty

Gość martini z lodem

Nie macie tak, że podczas waszej pierwszej wizyty w jakimś sklepie/salonie usługowym/gabinecie lekarskim osoba, która ma wam pomóc/obslużyć potrafi na samym wstępie skutecznie zniechęcić do kolejnej wizyty w tym samym miejscu? Kiedyś w starej komedii o czasach PRL, był taki motyw, z obrażeniem się na sklepy :) No więc czy łatwo się zrażacie/obrażacie i postanawiacie, że wasza noga wiecej tam nie stanie? A może jesteście na tyle wyrozumiali by dać im kolejną szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ko
Ja bardzo łatwo. Mam taki jeden sklepna osiedlu gdzie nie kupię nic nawet gdybym miała podcierać dupę gazetą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daje kolejnej szansy. Obrazilam sie na Geanta za przeterminowane maslo. I na sklep obuwniczy za nachalne \"Moze w czyms pomoc?\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupka chińska
ja też jak się obrażę na sklep, to nic tam nie kupię, choćbym miała po jedną rzecz iść kilometr do innego sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nasze obrazanie sie na sklep nazywa sie po prostu \"utrata klientow\", czyli to, czego handlowcy boja sie najbardziej :D Ja tez sie obrazam czasem:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malo obrazalska
ja sie tylko obrazilam na pewna budke, gdzie pani skutecznie oszukuje[moja mame wczoraj na 9 zl a,le mama spryciula i o swoje sie upomniala:P ,ta sama pani tylko 3 lata temu tez mnie oszukala ,tez sie nie dalaam -teraz wiem ,dlaczego ta pani z warzywami jexdzi mercem:P ] oszukuje p[ewnie staruszkow , czy inne osoby- kazdego tak na 9 zl..no noo to sie dorobila. ale wkurzyla mnie jej bezczelnosc i jeszcze mojeje mamie wpierala ze sie pomylila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini z lodem
Nieźle :) Ale tak jak napisała Kachni, handlowcy na tym tracą :) Ja sie obraziłam na pewną restaurację, która wygląda na elegancką itp. Niestety obsługa jakby o nas w ogóle zapomniała. Czekaliśmy na zamówienie 45 minut! No i żeby chociaż to czekanie było przyjemne, ale nie, wrzaski dzieci na okrągło, nikt nic z tym nawet nie starał się zrobić. Acha, no i samo jedzenie - nie warte ani czekania ani ceny (wysokiej!). Przyrzekłam sobie nigdy tam więcej nie iść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ten sam
nie dość, że si ę obrażam, to jeszcze "polecam" obrażenie się znajomym, rodzinie i sąsiadom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urwany guzik
a myslałam, ze tylko ja bywam taka obrazalska...hehe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie na to
Kiedyś ubrana na sportowo weszłam do sklepu z eleganckimi bluzkami, spodnicami itp. Zaczęlam sie rozglądać i pomyślałam, że może kupię sobie jakąś bluzkę do mojego "mundurka". Ekspedientka oczywiście zaraz nachalnie przybiegła do mnie i padło klasyczne pytanie: "W czym mogę służyć?" Wyjaśniłam, że szukam bluzki. No to pani spojrzała na mnie, pokazała mi jedną bluzkę, ja natomiast zapytałam czy posiada z innego fasonu mój rozmiar. A ona na to wskazując na wybraną bluzkę przeze mnie: "Ta bluzka nie dla pani, bo to dla eleganckiej pani". Zatkało mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weszłam kiedyś do takiego starego, zaniedbanego sklepu pamiętającego chyba jeszcze czasy komuny. Chciałam kupić farbę do tkanin. Podeszłam do lady i zapytałam czy takową mogę tu dostać. Za ladą siedziło stare gburowate babsko palące papierosa. Wstała z łaską trzymając w jednej ręce palącego peta a drugą znalazłwszy wybrany produkt rzuciła mi od niechcenia na ladę. Oczywiście już nigdy więcej tam nie poszłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rollia
a co powiecie na to - nie no z takim chamstwem to sie jeszcze nie spotkałam .... nawet wchodząc w sportowym ubraniu . Obraza? Jeszcze bym ten sklep "rozreklamowała" w całej okolicy. Jestem obrazona na sklep w ilości sztuk jeden - og ólnospożywczy. Nie znosze tam obsługi . Bardziej nasyneła mi sie obraza na klinike weterynaryjna , choc tej wolałabym sie nie dorobic kosztem własnego psa. Robie im "reklamę " gdzie tylko moge , a mam sporo grono znajomych . Znajomi , znajomym i tak to biega. Stracili pokaźna grupe klienteli i nie oszukujmy sie - kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ja tez sie obrazam na sklepy np na jedna apteke do ktorej obiecalam sobie ze wiecej nie zajrze i od jakis 3 lat slowa dotrzymuje chcialabym tez obrazic sie na Auchan za chamstwo i balagan ale niestety mam za blisko do tego sklepu i wiem ze i tak bede tam robic zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z punktu widzenia marketingowego udowodnione zostalo, ze jeden niezadowolony klient powie o swoich odczuciach dziewieciu (czy dziesieciu, nie pamietam dokladnie) innym, natomiast zadowolony powiadomi co najwyzej jedna osobe. Az dziw, ze niektorzy handlowcy sobie z tego sprawy nie zdaja. Kachni, @, czego nie masz wlaczonego tlena? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam takie sklepy na które jestem \"obrażona\". Zwykle butiki, z księżniczkami za ladą, lepiej niż ja znającymi zasobność mojego portfela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście niektóre ekspedientki potrafią być wyjątkowo chamskie...Wyobraźcie sobie taka sytuację. Jestem na wakacjach, niezobowiązujący strój: szorty i bluzeczka na ramiączkach, razem z mężem wybralismy się na zakupy. Weszliśmy do niewielkiego sklepiku i od razu wpadła mi w oko śliczna spódniczka no więc oglądam ją - idealna- takiej własnie szukałam od dawna. Pytam ekspedientkę o cenę, ta ofuknęła mnie, że jest na spódnicy, szukamy z mężem-no nie ma tej ceny. Pani pofatygowała sie więc do nas i stwierdziła, że faktycznie nie ma ceny no ale ona nie wie ile kosztuje ta spódnica bo...ona jest tu na zastępstwo...I mówi mi dalej tak \" zresztą pani i tak nie wygląda jakby chciała kupić tą spódnice....\" Zamurowało mnie!!! W sklepie kilka osób wszyscy na mnie zerknęli, a mnie zagotowało...Powiedziałam \" no teraz to już na pewno nie kupię tej spódnicy\" i wyszłam zła jak osa...Najbardziej to mi żal tej spódnicy bo była naprawdę sliczna :( ale powiedziałam mężowi, że wolę chodzic z gołym tyłkiem niz kupić tam cokolwiek... :) No i jak tu nie \"obrażać sie na sklepy\"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padlinka
a jha sie obrazam, heheheh nie cierpie drogich sklepow spozywczych i jak zdarzy mi sie kiedys przeplacic juz, to wiecej tam nie pojde :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melania>>> żeby być potraktowaną jak człowiek w niektórych butikach, trzeba by się chyba wystroić, uczesać i umalować jak na przyjęcie. Szczęście są takie butiki, gdzie wchodzę bez makijażu, w dżinsach i jestem obsługiwana jak cesarzowa :) Cóż, jak komuś nie zależy na zarobku, jego sprawa. Ale najbardziej wkurzają mnie takie gówniane oszustwa na parę groszy. Dla mnie to strata niewielka, ale są przecież ludzie, dla których już 20 groszy to konkretny pieniądz, bo to cena bułki... I szlag mnie trafia, że się tych ludzi tej bułki pozbawia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki33
wyobrazcie sobie poszłam kiedys z koleżanką do sklepu z maskotkami nici i zaczełyśmy sie zachwycać, bo te niektóre maskotki naprawdę były słodkie, a kobietki jak to kobietki lubią takie rzeczy - za ladą siedziałam baba i gadała z jakaś inną, chyba koleżanką i zaczęły pod nosem (ale tak ze w koncu usłyszałyśmy ) nas obgadywać za to ze tak sie zachwycamy tymi maskotkami! robiła to tak zebysmy usłyszały i co zrobiłam? mam wybuchowy charakter i zaraz wezwałam kierownika za chamskie traktowanie klientów - ta baba juz tam nie pracuje. tak załatwiam sprawy z chamami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam ostatnio...
na stadionie(w koncu jeden wiuelki sklep, no nie?) i podchodze do stoiska z posciela i obrusami, i pytam "przepraszam, po ile ten komplet?" baba olala mnie, ale mysle sobie moze nie uslyszala, bo obslugiwala jeszzcze jedna babke, poczekalam chwile, az bedzie wolna i pytam znowu "przeprasam, po ile ten komplet?" A BABA PATRZY MI PROSTO W OCZY I ....OLEWA ZUPELNIE!!!!!!! wkurwilam sie i poszlam, i zapewniam wszystkich ze juz tam nie wroce!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma
zaczęła mi kiedyś opowiadac ze była w sklepie i przymierzała ciuchy. Coś tam jej wpadło w oko i chciała zapytać ile to kosztuje a babka kompletnie nie ragowała. Czymś tam była zajęta i zignorowała moją znajomą na maksa. I wiecie co ta cwaniara zrobiła ? Wkurzyła się, wzieła tą szmatke normalnie schowała do torebki i wyszła ze sklepu nie płacąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dead angel>>> to szczęściara z Ciebie, że znalazłas takie butiki w których jesteś obsługiwana z klasą a przychodzisz ubrana na luzie...Ja jeśli chcę kupić sobie cos extra to muszę zrobić sobie makijaż, fryzurę , ubrać coś z klasą bo w przeciwnym razie nie jestem traktowana powaznie...Wiem, że to załosne ale taka jest rzeczywistośc naszych sklepów... W dżinsach i bez makijażu sprawiam wrazenie nastolatki (choc dawno juz nią nie jestem) i bardzo często niestety zdarza mi sie , ze ekspedientki nie traktuja mnie jak klientkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini z lodem
Piszcie, piszcie :) Dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie się to przytrafia. Mnie bardzo denerwuje kiedy oglądam coś w sklepie a ekspedientka łazi za mną krok w krok i ... poprawia po mnie wieszaki! Nad obrót w kasie przedkłada równiutko powieszone ubranka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam za krotka pamiec, by sie moc obrazac... I tak bym zapomniala gdzie, kiedy i dlaczego ;) Latwiej jest sie nie obrazac... Ale rzeczywiscie... niektore sklepy zrazaja... przeterminowanym towarem, niemila lub tez zbyt nachalna obsluga itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babaj-Aga
Sluchajcie tego!!!! Doslownie wczoraj bylam w sklepie z ubraniami, szukalam bluzki o troche innym fasonie i kolorze niz ta ktora zobaczylam, bo wiem ze keidys taka mieli, wiec zaczepaim kobiete ktora wyglada na ekspedientke i pytam" przepraszam,czy pani tu pracuje", a ta mala jedzowata pipa odpowiada "no chyba" i dalej uklada wieszaczkki!!!!!!!!!!!!!!!!! ja lubie byc zlosliwa wiec pytam dalej,a czy mogla by mi p-ani w tym i w tym pomoc...:P hehe...meczylam kobite przez caly moj pobyt w tym sklepie bo cos tam chcialam innego zobaczyc a to cos innego_TAK SIE ZMESCILAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość des
Na początku wizyt w sklepie z ciuchami - HOUSE, kolesie (sprzedawcy) byli bardzo natrętni. Jeden taki typ stał przede mną i moją laską i wpatrywał się tak nachalnie, a ja chciałem być sam z laską i pogadać, np powiedzieć jej że ten ciuch jest do dupy, no ale przy sprzedawcy nie chce się z reguły być chamskim. Później okazało się że sprzedawcy w tym sklepie mają prowizje od sprzedanego towaru. Kiedyś obraziłem się na sklep spożywczy, za to że mój mały piesek wleciał tam, a na dole leżały takie niskie skrzynki z owocami i warzywami. No i szefowa to zobaczyła i miała pretensje, a że ludzie tam łażą np po ulewie, w błocie to jej nie przeszkadza i w ogóle każdy stoi dosłownie nad tymi skrzynkami. Mogła se wynająć większy lokal, a nie żeby towar leżał między nogami. Pizda, taka mała i czarna to była. Ostatnio jak tak coś kupowałem (przełamałem się) to włąśnie ona sprzewadała i zachowywała się jak by przez rok seksu nie uprawiała, z takim chamowatym głosem do mnie. Do 3 razy sztuka, tym razem ją zjebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hallo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna śniezka
Ja to jakas dziwna jestem , mianowicie jak jestem w miescie ubrana na sportowo , bez makijazu to normalnie boję się wejśc do tych drogich sklepów lib porfumerii bo te panie ekspediętki zawsze mi mówia że to nioe na moja kieszeń , cholera a ja np. mam przy sobie jakieś 2 tys. na swoje wydatki i skutecznie potrafią obrzydzic mi ten sklep. Teraz na takie szaleństwa zakupowie jeżdzę do innego miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no... to gadanie ekspedientek, ze kogos na cos nie stac to juz szczyt szczytow! :D Powalilo mnie to, doslownie :D Az dziwne, ze mnie to nigdy nie spotkalo, bo bardzo czesto wchodze do takich sklepow cos po prostu obejrzec, a na wielka damulke z czerwonymi paznokciami i idealnym makijazem nie wygladam :P Tym bardziej taka nie jestem :D Natomiast jestem obrazona ( :classic_cool: )na jeden sklep obuwniczy w centrum Krakowa, sprzedali mi tam wybrakowane mokasyny, po czym po oddaniu do reklamacji i naprawie okazalo sie, ze nadal sa niepelnowartosciowe. Wiem, ze naprawa to kwestia producenta, ale sposob w jaki mi te buty wpychano byl po prostu bezczelny :P Wymusilam zwrot kasy i kupilam sobie normalne porzadne buty w malym niepozornym sklepiku... A ostatnio w sklepie s kostiumami kapielowymi ekspedientka mi powiedziala, ze z TAKIM biustem to bede miala problem ze znalezieniem stroju :P Ale ja olalam, moze zazdrosna byla :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×