Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martini z lodem

Obrażanie się na sklep

Polecane posty

Gość Sprzedawca
A nawet jak klient jest uprzejmy itp. ale na przyklad o 4 w nocy pzylazi facet/facetka i doslownie przez 10 miut blaka sie miedzy polkami, trzymajac mnie przez to przy ladzie, a potem przylazi i kupuje np: snickersa lub gumy. Czlowiek ma ochote takiego zamordowac ! Wyobrazcie sobie - siedzisz w pracy juz 8 czy 9 godzine, srodek nocy , padasz juz na twarz z niewyspania i przemeczenia, myslisz tylko o tym zeby sobie gdzies usiasc, masz jeszcze w swiadomosci ze jak dostaniesz pensje, to ona zniknie w 5 dni bo to sa takie grosze ... a tu przylazi taki czlowiek i ... po prostu wkurwia ! ) 4 w nocy po snickersa ?????? Praca sprzedawcow jest dzis naprawde niewdzieczna. Czesto sa na przyklad jakies problemy z odebraniem nagrod, klienci wieszaja na nas ostatnie psy, doslownie nas obrazajac i NIC ich nie obchodzi to, ze nie ma w tym naszej winy, tylko ktos zawalil wyzej w orlenie. Wy ludzie macie to gdzies. Czy na przyklad sytuacja : kolejka, pare osob w ogonku , sprzedawca zasuwa jak kopaczka, stara sie jak najszybciej zalatwic wszsytkich, a musi jeszcze pamietac o standardach obslugi i kazdego zalatwic porzadnie ... a tu sie wychyla taki szanowny PAN ktory przyjechal mercedesem czy BMW i rzuca "Pan jest beznadziejnie wolny, ja bym Pana zwolnil, nie moze pan szybciej " ???? Po prostu super !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzyla mnie jedna pani w sklepie - nie wydala mi wygranego loda z Algity :( Wkurzylam sie na Orlen. Bo byla taka promocja do 14.02. Zbieranie pieczatek (trzeba bylo zatankowac 20l) i za mniejsza ilosc punktow mozna bylo wziasc jakiegos gratisa... Ide kolo 5.02 po gratisa, bo wiedzialam, ze do 70% i tak nie dojde, a Pan mi mowi, ze wszystko z katalogu juz wyszlo, zebym poczekala, ze tylko zbieranie pieczatek sie konczy 14.02, a odbierac gratisy mozna pozniej. Ide 13.02 dalej nic nie ma, nowy katalog jeszcze nie doszedl... Ide pare dni pozniej (juz po 14.02). A pan mi mowi, ze promocja sie skonczyla i moge sie walic. NO normalnie jakbym byla chamska to bym na jego oczach podarla ta ksiazeczke z pieczatkami i rzucila mu na lade!!! A to jedna i ta sama stacja byla (nie wiem czy pan tn sam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
Jestes .... no wlasnie tacy jak TY mnie wkurzaja ! Podarlabys ksiazeczke i rzucila im na lade ??? A dlaczego nie wysililas mozgownicy i nie zapytalas dlaczego tak sie stalo ? Przeciez na mojej stacji bylo DOKLADNIE to samo z tymi durnymi pieczatkami ! I to KOMPLETNIE nie byla nasza wina , wszystko jest zawsze ustalane odgornie ! Ilosc nagrod, jakie nagrody, czas trwania promocji WSZYSTKO ! MY na stacji mozemy jedynie zamowic klientowi nagrode ... i nic wiecej. Nie mamy ZADNEGO wplywu na to czy on te nagrode dostanie, kiedy itp. ZADNEGO WPLYWU ! Ale pewnie, lepiej zachowac sie jak idiota ktory niczego nie lapie i obrazic sprzedawce !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzisiaj w spozywczym
obslugiwala mnie pewna lola. Mine miala tradycyjnie znudzona. Z wielkim trudem zadawala pytanie "co jeszcze?" Przy rachunku wybelkotala, czy mam moze 15 gr. drobnych. Ja jej na to "mam, ale nie chce mi sie szukac". Byscie widzieli jej mine. Zrobila sie cala czerwona na glupim pysku! Chamstwo chamstwem. Jedyny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedawca---> TEraz to ty sie zachowales jak idiota, ktory nic nie rozumie, nawet prostego tekstu... Az tak sfrustrowany jestes? Wspolczuje NApisalam przeciez, ze mialam wielka ochote na podarcie tej ksiazeczki za zrobienie mnie w balona ale nie powiedzialam ani slowa. Usmiechnelam sie i wyszlam. Tak samo jak to zrobilam w przypadku tego loda... Wiec wiesz co... mozesz sobie swoj komentarz... (nie skoncze :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
O, nastepna "mondra". A moze ta pani zasuwa tak ze 200 godzin miesiecznie, za 600-700 zlotych ? Ale ty przeciez masz to w dupie, szanowna wielmozna KLIENTKO ! Ta Pani ma byc zawsze usmiechnieta, swieza, chetna do pomocy, a ciebie gowno obchodzi reszta. Tak najprosciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
Wiem "aniele" ze nie rzucilas tej ksiazeczki na lade, ale CHCIAŁAŚ i o to tu chodzi ! Moze nastepnym razem uzyj szarych komorek i podumaj albo zapytaj sprzedawcy DLACZEGO stalo sie tak a nie inaczej i postaraj sie zrozumiec JEGO polozenie, a nie tylko swoje. W moich oczach ludzie ktorzy rozumuja tak jak ty ... to po prostu durni ludzie. Orlen bardzo czesto robi klientow w calym kraju w balona, kasuje punkty, nie wysyla nagrod, utrudnia cos tam ... a my na stacjach mozemy tylko na to patrzec z boku i nie mozemy NIC zrobic ! A klienci i tak wala wlasnie w nas ! Ja zawsze staram sie wytlumaczyc klientowi ze to nie nasza wina, daje telefon na infolinie, niech pyta, niech cos SAM sprobuje wskorac w SWOJEJ sprawie ! Bo ja nie mam takiej mozliwosci ! Ale oni i tak wola powiedziec "nie dziekuje, jestescie zlodziejami i juz niech Pan mi nie klamie". Chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
I to niby ma usprawiedliwiac to, ze dowalimy jakiemus sprzedawcy w drodze do domciu tak ? I nie mowie tu juz o twojej sytuacji, tylko ogolnie. WSZYSCY musimy sie traktowac w sklepach jak ludzie, nie tylko sprzedawcy powinni byc uprzejmi itp. ale klienci tez. A w Polsce to wlasnie jest coraz rzadziej spotykane. Ja naprawde staram sie byc uprzejmy w pracy, a czesto musze rozwiazywac dosyc klopotliwe problemy klientow bo jestem kierownikiem zmiany ale .. kurcze no .. czasem naprawde mam juz was dosc szanowni klienci ! Bo zachowujecie sie chamsko, i totalnie arogancko, bez jakiejkolwiek checi zrozumienia istoty problemu ! Najprosciej zlozyc skarge na sprzedawce, nazwac go zlodziejem, rzucic mu cos na lade. Pewnie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedawca---> Z Twoich slow i odpowiedzi na posty na tej stronie wynika, ze sprzedawca ma prawo byc niemily bo ma \"ciezki\" dzien, ale klient musi byc kulturalny... A co powiesz na to, zeby to dzialalo w dwie strony, co? Moze troche sprawiedliwosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pól roku temu po raz ostatni bylam na zakupach w Rossmanie i postanowilam, że nigdy wiecej tam nie pójdę. Kupowalam blyszczyk, ale ponieważ na żadnym z nich nie moglam znaleźć daty ważności, a wyglądaly podejrzane staro, drobiazgowo oglądalam każde opakowanie. W pewnym momencie zauważylam, że jeden z ochroniarzy caly czas się na mnie patrzy (ale bynajmniej nie tak, jakby byl mną zainteresowany...) tak, jakby podejrzewal, że mam zamiar coś ukraść. To bylo okropne... chyba przez 5 minut nie odrywal ode mnie wzroku... Potem, co mnie dopiero zdziwilo, kasjerka podeszla do mnie i sama wyciągnela mi z koszyka blyszczyk, tak jakby sie bala, że zaraz go zwinę... Fuck, czulam się jak recydywistka. Postanowilam nigdy więcej nie pójść do tego sklepu... i nie chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
Przedwczoraj sytuacja : klient (wypasiony samochod) chce cos wybrac z katalogu nagrod, kolezanka otwiera katalog, bierze towar z polki, sprawdza w komputerze czy moze go wydac ... nie moze. Dlaczego ? Bo znowu ktos w Orlenie czegos dobrze nie wprowadzil i MY NIC NIE MOZEMY Z TYM ZROBIC. Tlumacze klientowi grzecznie "przykro mi, nie wiem dlaczego ale nie ma tego w komputerze, nie moge Panu wydac tej nagrody, mozemy ja wydac TYLKO jesli jest na liscie w komputerze a nie my ja sporzadzamy, nie my jestesmy za nia odpowiedzialni, sugeruje zadzwonic na infolinie i zlozyc skarge.Bardzo mi przykro, ale z naszej pozycji my nie mozemy nic zrobic. Co Pan na to ? Ze jestesmy do dupy stacja, ze sie nie staramy, ze kolezanka nie wie co robi i tym podobne BZDURY ! I jak ja nie mam byc sfrustrowany "Aniele" co ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
"aniele" ale ty nie rozumiesz, ja zawsze staram sie byc uprzejmy, tego wymaga ode mnie moja praca. Ale czasem naprawde mam ochote zrobic komus na zlosc wlasnie przez takie chamskie i debilne zachowania jakie opisalem ! Tlumaczysz cos uprzejmie i SZCZERZE klientowi z 5 minut, a na koniec slyszysz ze jestes do dupy i tyle. W normlanym zyciu za takie slowa mozna dostac wyrok za znieslawienie, a ludziom sie wydaje ze w sklepach to sobie mozna obrazac ludzi, bezkarnie. Ostatnio juz nie daje rady nic z tym nie robic. Kiedy pewien kierowca Tira naprawde KOMPLETNIE bezpodstawnie mnie obrazil, choc staralem sie mu wytlumaczyc sytuacje bo nie mial na 100% racji ... pogrzebalem i zdobylem dane jego firmy. Zlozylem na niego skarge i facet dostal nagane z adnotacja ze jak jeszcze raz kogos bezpodstawnie obrazi to go wyrzuca. FAcet potem przyjechal na stacje, byl grzeczniutki. Chyba byl zdumiony ze sprzedawca ma takie same prawa jak on, ze to obywatel ktorego nie mozna obrazac i nazywac zlodziejem bezpodstawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzedawco-w pełni popieram Twoje stanowsko:-) Ludzie zwykle nie maja za krztę empatii, nie pomyślą ,że to może nie być wina sprzedwacy. Robią awanturę o drobiazgi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzbanuszek 34
dziewczyny najlepsza obsluga klijenta jest w anglii nie mam mowy o lazeni ,podgladaniu itd,jezeli sprzedawczyni w polsce mnie ignoruje to zaraz chce rozmawiac z kierownikiem ,ja jestem mila dla kazdego a ona jest tam zeby mi pomoc i tyle a jakcos jej nie pasje zaraz wywalic jakas wiazanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedawca---> I przyganial kociol garnkowi. Jak ja napisalam, ze mialam ochote podrzec ksiazeczke i rzucic na lade ale tego nie zrobilam to napisales, ze \"wazne, ze tak pomyslalam i ze durna jestem\". A teraz sam napisales, ze \"naprawde mam ochote zrobic komus na zlosc\"... hmmm? Ani razu nikogo nie obrazilam. Ani w sklepie, ani nigdzie. To co tu opisalam to sytuacje w ktorych jakby nie bylo bylam poszkodowana. Bez slowa skargi wyszlam. Moze jeszcze mialam dziekowac za zrobienie mnie w balona i po rekach calowac? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
Ja cie prosze tylko o to, zebys w takich sytuacjach po prostu SŁUCHAŁA tego co mowi sprzedawca. Bo moze po prostu mowic ci prawde ! Ze to naprawde nie jest jego wina, bo tak najczesciej wlasnie jest ! A ty masz ochote podrzec ksiazeczke i rzucic jemu na lade ! Czyli spowodowac nieprzyjemna sytuacje wlasnie dla tego czlowieka choc to byla nie jego wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniecświata
Sprzedawca, Ty zdecydowanie mijasz się z powołaniem, nie wiem jakim, ale na swoim miejscu nie jesteś. Opowiastka o błąkającym się kliencie, który Ciebie zmęczonego trzyma przy ladzi w środku nocy jest jak z Piwowskiego. Zaraz odezwie się położna, która w wigilię musi się narobić, za nią nauczyciel, bo go wk...... bachory, a na końcu sprzątaczka obrażona na chamów co brudzą. O babci klozetowej nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
dzbanuszek ... rece mi opadaja. Sprzedawczyni cie ignoruje ... ok, tak nie powino byc. Ale ty od razu lecisz do kierownika ??? Wlasnie takimi ludzmi gardze. Zmien sklep, ale nie skladaj skargi ! Bo moze ten ktos kto cie "ignorowal" mial cholernie mocne powody do tego zeby miec zly dzien. Moze zasuwal juz np: 220 godzine w miesiacu za 700 zlotych ? Obchodzi cie to w ogole czy nie ? Jesli nie ...to to fatalnie swiadczy o tobie. W moim miescie znam sporo sprzedawcow, wiem za ile i jak dlugo oni pracuja, w sklepach. To jest niemal NIEWOLNICTWO ! Wiem ze w niektorych sklepach kobiety zasuwaja po 10 godzin dziennie, za 700 zł. Jak nie sprzeda sie jakis towar np: jakies jogurty to szef ZMUSZA je by same go wykupily, z tych ich 700 złotych. I do cholery ... jak te biedne kobiety maja byc usmiechniete i radosne obslugujac ludzi !!!! Troche zrozumienia ! A nie tylko pretensje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
Koniecświata : oczywiscie ze mijam sie z powlowaniem. NIKT w tym kraju nie lubi byc sprzedawca. Znam wielu, nie znam zadnego ktory by lubil te prace. Wlasnie przez takich ludzi, jacy tu sie wpisuja . Praca sprzedawcy nalezy do najmniej przyjemnych w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedawca---> Rece opadaja :O Wiesz co... ja ludzmi nie gardze... \"...jak te biedne kobiety maja byc usmiechniete i radosne obslugujac ludzi !!!!...\" Tak samo jak sprzedawcy oczekuja zrozumienia i usmiechu, tak samo klienci... Nie potrafisz tego pojac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
"Aniele" - prosze cie czytaj ze zrozumieniem. Mam ochote byc zlosliwy wobec ludzi, ktorzy nie wykazuja choc cienia zrozumienia i ktorzy bezpodstawnie mnie krytykuja, obwiniaja o cos itp. choc gdyby posluchali choc przez minute tego co mowie, doszliby do wnisoku ze ja naprawde nie moge im czegos zalatwic bo nie mam takiej fizycznej mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca
Ja pierdole ... ty rzeczywiscie nie umiesz postawic sie na miejscu tych kobiet. No coz, szkoda. Zycze ci bys stracila moze prace, choc na jakis czas i musiala pozasuwac troszke za lada. Twoj obraz calej tej sprawy zmienilby sie z szybkoscia swiatla. Ja jestem sprzedawca i klientem tez bywam. Ty jestes tylko klientem i dlatego nie mozesz ocenic tego tak jak ja. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. JA siedze i tu i tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedawca---> O to samo ja cie prosze od poczatku ale ty nie czytasz ze zrozumieniem... JA mialam ochote podrzec ksiazeczke, ale TEGO NIE ZROBILAM, bo nie jestem chamska. Stlumilam emocje, chociaz mi bylo przykro. CO jeszcze? MIalam pocieszac tych sprzedawcow, ze to nie ich wina, ze mnie skrzywdzili? Ja juz naprawde nie opisuje sytuacji gdy sprzedwca (czesciej sprzedawczyni) jest opryskliwa... I jeszcze nigdy sie nie zdarzylo, zebym sie skarzyla, zebym byla roznie nie mila... PO prostu maly apel... Nie tylko sprzedawczyni miala zly dzien :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniecświata
Jak w sklepie nie mają mi wydać to robię zadymę. Panienka też twierdzi, że nie jej wina, bo dzisiaj wszyscy mają 50-tki. To co MOJA wina? Jeśli Ty czegoś nie masz w komputerze, to jest Twoja wina. Trzeba było to wcześniej sprawdzić i interweniować w firmie. Za zimną zupę odpowiada kelner. Przed klientem sprzedawca, a Twoje problemy z szefami mu latają. Ja mam sklep, prywatny. ZAWSZE mam wydać, nie obrażam się na klienta za to że wlazł, jeżeli trzeba zostaję po 18 , bo ktoś się szwenda. Ale Tytego nie pojmiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×