Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Słodka Jagoda

zdradzone kobiety - pierwsze sygnały ostrzegawcze

Polecane posty

Gość karczocha
i co.... nikt nie wie ??? powiedzcie, czy można to sprawdzić ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiaty bez okazji to sygnal ????? Obled czesto daje kwiaty bez okazji ...ot tak poprostu z milosci .I jeszcze nigdy nie zdradzilem zony ..../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizel
Mam pytanie to juz wiemy jak sie dostac do gg ale jak to zrobic z mailem ?Wiem ze moj maz dostaje ciagle jakies maile od "dziwnych osob" Raz sie zdazylo ze nie wyloczyl hasla i zalogowalam sie do jego skrzynki myslac ze to moja wlasna .Oboje mamy na O2 .Ale nie zdazylam sprawdzic dokladnie innych maili tylko jednego pierwszego . Czy da rade jakos to rozwiazac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka30
Do Anka M. podoba mi się to, co zrobiłaś :) wyeliminowałaś suczysko ze swojego otoczenia, ale myśle, że jesli jest mściwa może działac dalej - nie z "miłości" do niego ale z zemsty do Ciebie :) fajnie to zrobiłaś. gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat szkoda
że tak mało piszecie na temat, bo sama jestem ciekawa kiedy coś zauważę, a często właśnie te pierwsze sygnały zostają przez nas przeoczone "bo niby dowodów nie ma", ale jak dowody już są to potem tego żałujemy, że nie sprawdzilismy wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka30
do A co powiecie na -> weź nr tel i zadzwoń tam, skąd przyszedł ten text. przy mężu, oczywiście. chyba nie będzie miał oporów przed przekazaniem Ci numeru? koniecznie dzwoń z jego numeru. kumel mógł mu zrobić kawał, ale wtedy odbierającym telefon bedize facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atyde
Czytam wypowiedzi i jestem przerażona (tylko z 'kuleczką" się zgadzam).Kobiety a po co chcecie tak inwigilowac swoich facetów? Sprawdzac, szpiegowac, ponizac się dzwoniąc do kochanek? Dlaczego zalezy wam na facecie, który was nie szanuje, nie kocha ? Może uda wam sie przerwac jeden romans ale za jakiś czas bedzie inna kobieta a wy bedziecie tracic nerwy , czas, swoje zycie na przygladaniu, sprawdzaniu swojego faceta.Będziecie go szpiegowac, czytac jego maile , smsy. Jezeli któras podejrzewa, ze mąż ją zdradzac to niech przemysli sprawe.Czy zalezy jej na ratowaniu małzenstwa , jezeli tak to niech nie traci energii na szpiegowanie go ale na zrobienie czegos ze soba żeby była atrakcyjna i fajna dla swojego męza bo od tej śledzacej i wiecznie zrzedzacej to facet napewno ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... ...
sygnały... nic wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
program do lamania hasel do gg nazywa sie gghack wystarczy wpisac do google i sciagnac, zajmuje malutko miejsca, po uruchomieniu programu ukazuje sie lista hasel do wszystkich profili gg na danym komputerze. Latwo i szybko i naprawde, nie martwcie sie ze szpiegujecie go. Ja sprawdzilam RAZ, ale nie archiwum tylko historie odwiedzanych stron i dowiedzialam sie ze siedzi na czatach i rozmawia z panienkami... Niemile:( Warto od czasu do czasu zajrzec, nie miejcie wyrzutow sumienia, dbacie po prostu o wasz zwiazek... Zadna nie chce byc zdradzona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosnik starego rocka
do sikierka9 - tak to sobie tlumacz: "dbacie o swoj zwiazek" haha. Rozp...cie w ten sposob swoj zwiazek a faceta sprowadzacie do rangi zwierzecia domowego, przedmiotu, WLASNOSCI. Mam wrazenie, ze wiele kobiet traktuje faceta jak takie glupiutkie dziecko, dosc latwe w sterowaniu, ktore trzeba dyskretnie pilnowac, naprowadzac, tresowac... A potem sie dziwicie, ze zdradzamy? Jak WAM nie wstyd?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przewrotny
Najlepsza jest wypowiedz Kawyzmlekiem: "każda zmiana, ale dosłownie KAŻDA, NA LEPSZE I NA GORSZE, ZAMYŚLAnie się" Po prostu nic tylko polozyc sie i lezec bykiem (ale nie byc zamyslonym!) zeby czasem nie wzbudzac podejrzen... Swoja droga wszelcy nieuczciwi mezowie beda Wam bardzo wdzieczni za ten watek-poradnik jak uniknac wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sprawdzam i
będę sprawdzać, raz się zawiodłam i gdyby nie to, że RZYPADKIEM sprawdziłąm to romans by już kwitł na dobre. A teraz od czasu do czasu sobie sprawdzam i mam dobre samopoczucie, lepiej mi z tym. Bo to jest tak: jak podejrzewamy, że jesteśmy zdradzane to ludzie nam mówią: zostaw to, przeciez nie masz dowodów, to tylko sms, to tylko zdjęcie, to tylko gadu gadu, musisz mu ufać, miej do niego zaufanie, nie kontroluj tylko wierz w to co on ci mówi, to nie wypada nie mieć zaufania, to tylko koleżanka, to ty6lko przecież zwykłe rozmowy z nią itd itp. Potem, jak już nie podejrzewamy tylko WIEMY, że jesteśmy zdradzane TO CI SAMI LUDZIE MÓWIĄ: - no jak to, coś podejrzewałaś i zostawiłaś to? -trzeba było wtedy sprawdzić, a nie teraz jak już jest za pózno. -dostawał dziwne smsy a ty to zbagatelizowałaś, jak mogłaś byc taka głupia, przecież smsy nie biorą się znikąd, a jak treść była podejrzana to trzeba było sprawdzić, zapytać itp a nie teraz siedzieć i płkać, że cię facet puścił w trąbę - jak to nie miałaś dowodów? a te jego nocne rozmowy w gg, o których mówił, że to tylko koleżanka? to nie wystarczający dowód? dlaczego nie sprawdziłaś o czym z nia rozmawia? -nie miałaś żadnych sygnałów? przeciez było ich mnóstwo, ale ty nie chciałaś ich sprawdzać, bo uważałaś, że masz do niego zaufanie. No właśnie, tak to już jest, to co napisałam dotyczyło mojej koleżanki, najpierw wszyscy mówili, że nie powinna się poniżać i sprawdzac faceta (bo wtedy już coś podejrzewałą) a potem jak już sie wydało to ci sami mówili, że przecież jak miała jakieś niepokojące sygnały to od razu trzeba było działać i szeroko otworzyć oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
LIST do NIEGO LISTOPAD 2004 Nic dobrego nie mam do powiedzenia – niestety. Poznałeś mnie przez te dwa lata i mimo wielu prób zrzucenia na mnie odpowiedzialności za nasze kłótnie obydwoje wiemy, że były powodowane, nie jak twierdzisz mym trudnym charakterem, ale tym, że trudno Ci było zrezygnować z innych kobiet. Nigdy nie miałam dowodów na to, że mnie zdradziłeś fizycznie, lecz to co się wydarzyło było bardzo bolesne. Tu może powinna wymienić to piekiełko, które przeżywałam kiedy dowiedziałam się o długich telefonach (wrzesień 2003) i o nocnych rozmowach na g-g. A nie były to zwykłe rozmowy Ty cały czas pisałeś .... jak ją pragniesz. A przecież to ja czekałam z miłością na ciebie w domu. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Kiedy na własne oczy w naszą rocznicę widziałam Cię pieszczącego i całującego się z inną kobietą, a potem kiedy przywiozłam Cię do domu włożyłeś rękę do mych majtek i wołałeś KOCHAM CIĘ .......! (to nie było moje imie) JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Jesteśmy przy dniu kobiet – już się nie musiałeś przejmować mną. Miałeś wszystko już zaplanowane. Kiedy inne kobiety świętowały ten dzień ja siedziałam sama w domu a Ty nie odbierałeś telefonu, brat przywiózł Cię koło 22 czy później już nie pamiętam. Co mi wtedy powiedziałeś? Że musiałeś zostać z koleżankami, bo zrobiły przyjęcie. Fajnie! Szkoda że ja jako kobieta musiałam siedzieć w domu sama i do tego wystraszona że może Ci się coś złego stało – umierałam ze strachu. Ale kogo to obchodzi. Dowiedziałam się znowu, że się czepiam i mam taki charakter. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Potem Twoja ucieczka z ....... (4 kwiecień) i znowu to była moja wina, że musiałeś to zrobić! Bo byłam zła i nie dobra, bo się kłóciłam z Tobą, bo nie mogłam pogodzić się z Tym, że mężczyzna którego kocham tak się zachowuje. MOJA WINA, JESTEM ZŁA JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Wróciłeś otoczyłam Cię troską i miłością nie rozmawiałeś i nie kochałeś się ze mną prawie miesiąc. Znosiłam to wszystko i starałam się Cię usprawiedliwić i wytłumaczyć. Zrozumieć, że masz teraz kłopoty i trzeba Cię wspierać i WSPIERAŁAM na różne sposoby o jednych wiedziałeś o innych nie. BO TO WŁAŚNIE JEST MIŁOŚĆ. I co wtedy się stało? Piątkowa noc 23 kwiecień, jestem już spokojniejsza od poniedziałku idziesz do pracy. Ja w tym czasie schudłam 13 kg, a Ty zaczynasz nawet ze mną już rozmawiać – i tylko to się liczy. Niestety dla mnie nie miała to byś spokojna noc. Dostałeś SMS-a odczytałam go (przypadkiem bez względy na to czy mi wierzysz czy nie). Był jednoznacznej treści „Czy jesteś sam w domu! ” nadawca: ...... . Co było dalej pamiętasz!? Ja też! Nazwałeś mnie szpiegiem i szpiclem i obraziłeś się na mnie. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Jednak dla mnie najważniejsze było to, że wróciłeś do pracy i powolutku wszystko poukładamy. Mówiłam sobie stres, nerwy nie tylko moje ale i Twoje teraz przeminą. Niestety, potem było już tylko gorzej denerwowałam Cię nawet swoją obecnością. W jednej chwili brałeś mnie w ramiona i czyniłeś że świat wirował a za chwilkę zupełnie nie zrozumiałych dla mnie powodów byłeś wobec mnie niemiły. Płakałam po kątach byłam smutna i wystraszona BO JA PRZECIEŻ TAK BARDZO CIE KOCHAŁAM. A Ty powtarzałeś, jaka jestem zła, zła, zła. Któregoś dnia uszło ze mnie powietrze i kiedy po kolejnej kłótni, kiedy krzyczałeś na mnie za to że zmarzłam, ha, ha, ha, można by to było uznać za zabawne ale Ty naprawdę byłeś wściekły. I nie miało dla Ciebie znaczenia, że zmarzłam bo prawie 3 godziny czekałam na Ciebie. Powiedziałeś mi wtedy, że ograniczam Ci czas pobytu u mamy. Po prostu zła i niedobra kobieta, czytaj JA. Czy pamiętasz jak płakałam i mówiłam że nic nie rozumie! że krzyczysz na mnie bez powodu. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Właśnie wtedy powiedziałam Ci że odchodzę, że jestem już tak wykończona, że nie dam rady być winna za wszystko i ciągle. ZACZEŁAM WIERZYĆ, że jestem złą kobietą. I tylko rozstanie może uratować Ciebie przede mną i mnie przed samą sobą a raczej przed tą miłością którą czuje nawet teraz. Powiedziałam Ci o tym tak spokojnie jak tylko mogłam i cały czas płakałam – bo Ty milczałeś a milczeniem mówiłeś O.K. – ODEJDŹ! JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Wyprowadzałam się na raty, powoli zaczynałam planować życie bez MIŁOŚCI, czyli Ciebie i patrzyłam jak nic nie robisz by mnie zatrzymać. Jak milcząco godzisz się i nawet miałam wrażenie że już się nie możesz doczekać. Kiedy ostatniej nocy poprosiłam Cię o rozmowę odmówiłeś choć jak sam powiedziałeś wiedziałeś o czym chce z Tobą rozmawiać. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Nie chce mi się pisać, co było kiedy wyjechałam. Jak prosiłeś i mówiłeś o miłości i o tym że nie możesz bezemnie żyć. Jak płakałam nad nami i jak cierpiałam że zadałeś mi tyle bólu a ja marze tylko o tym by do Ciebie pobiec. Minęło 5 tygodni spotkaliśmy się, ja już wtedy wiedziałam, że Twoja rozpacz była tylko w słowach, na pokaz, bo w 11 godzin po mej wyprowadzce już złożyłeś ofertę spotkania ...... i pisałeś do niej miłosne teksty, namawiałeś na spotkanie i piałeś o ... wiesz sam o czym pisałeś. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Oczywiście powiedziałam Ci, że wiem. Twoja tęsknota była fałszywa i naprawdę to brakowała Ci jak sam napisałeś firanek Ale ja nadal Cię kochałam i chciałam wierzyć w każde kłamstwo byle być blisko Ciebie. Znowu łzy, bo sobie nie wyobrażasz życia osobno i smutek i szantaż emocjonalny. Zaczęłam podmieszkiwać u Ciebie, częściej niż planowałam, ale nadal z majtkami w torebce. Koszmar KOBIETA BEZDOMNA – mówiłam Ci o tym że nie mogę tak żyć że chcę mieć gdzie rozłożyć książki czy po prostu pouczyć się wiedzieć gdzie są moje ubrania i gdzie będę spała następnej nocy. Nie dałeś mi kluczy do swojego domu TO TEZ BYŁO WYMOWNE możesz tu spać, kiedy JA będę tego chciał - superrr JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Ukryłeś przede mną fakt uzyskania rozwodu i wtedy zauważyłam dużą zmianę w Tobie. Stałeś się znowu jak kiedyś bez powodu napastliwy i o wszystko na mnie zły i znowu czego bym nie zrobiła lub powiedziała TO NAPEWNO BYŁ ATAK na Ciebie. Zła dziewczynka, oj zła. A ja Cię kocham i nie rozumiałam tego co robisz. Czemu wywołujesz awantury i mówisz że to ja i to moja wina, krzyczysz na mnie i mówisz jednocześnie – nie krzycz! Zacząłeś mi ubliżać w bardzo przykry sposób, ale nawet to że tak musisz na mnie mówić to też MOJA WINA. Jak nazwałeś mnie suką i wyrzuciłeś z samochodu na środku drogi To też moja wina. Bo ja już taka zła od urodzenia, bo mam takie geny. Twoje słowa. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Starałam się jednak ratować nasz związek, choć zapewne Ty nawet tego nie zauważyłeś. Uśmiechałam się i tuliłam każdej nocy i każdego ranka, ale to nie pomagało. Znowu przestałeś się ze mną kochać, głupia jestem ale ja Cię pragnę cały czas. Wtedy wpadłam na pomysł by sprawdzić czy pani...... pracuje z tobą. Dlaczego? Przedstawiałeś klasyczne objawy faceta który zdradza. Te bez podstawne grandy brak czułości i seksu. I co się okazało ze TAK. Może Ty jesteś bez winy ale ja się bałam, tylko że kogo to obchodzi że ja się boje. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Wiem, wiem powiedziałeś mi że to bez znaczenia bo Ciebie z nią już nic nie łączy i że to nie Twoja wina że ona pracuje z toba. A mi oczywiście znowu udało się udowodniłam, jaka jestem PODŁA. I że Ty masz rację TAKA JESTEM, WŁAŚNIE TAKA ZŁA. JAK MYŚLISZ, CO JA CZUŁAM? Poprosiłam Cię o rozmowę, którą zresztą sam zaproponowałeś byłeś wściekły, że nie dziś nie teraz i że jak zawsze znowu ja Ciebie do czegoś zmuszam (bo taki mam charakter) Odczekałam kilka dni i tym razem ja poprosiłam o rozmowę. Podczas rozmowy dowiedziałam się tylko tyle, że nic nie jestem wstanie zrozumieć co się dzieje w Twojej głowie i nic nie wiem co Ty czujesz i Ty nie będziesz mi o tym mówił bo i tak nic nie pojmę. Ale za to, obwiniłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie
napisane, czy to z Twojego prawdziwego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiedz \"onajego\" wzruszająca, naprawde.Pare innych, równiez trafnych.Pare, bo reszte to dla mnie tragedia.Bez obrazy. Jak mozna tak zyć?Jak mozna wciąż zyć w strachu, szpiegowaniu, rozmyślaniu-zdradzi czy nie-, jak tak mozna? Nie szkoda Wam czasu dziewczyny? Ja rozumiem rozwiązywanie problemu który juz powstał, ale jeśli się nie zdarzył i byc moze nigdy się nie zdarzy to czy nie szkoda na to czasu.Jestem w szoku ze tak wiele z Was tak bardzo fascynuje się tym tpikiem.Sprawdzanie gg, meilów, telefonu, wydzwanianie, wsłuchiwanie się w odgłosy w tle,sposoby na złamanie hasła na gg.......matko jedyna!!!Rutkowski przy Was wysiada... Wybaczcie mi ta wypowiedz, ale po prostu...nie wiem jak tak mozna.Czy nie macie ciekwszych zajęć, jakiegoś hobby, przyjaciół... Bo zaufania na pewno nie macie. A to fundament zwiazku. Ps. A najbardziej rozłozyła mnie wypowiedz jakiejś damy która napisała coś w stylu \"dzewczyny, nie miejcie wyżutów sumienie ze szpiegujecie, w końcu macie prawo dbać o wasz związek\"!!!!!!!!!! ......olaboga......:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahaa i jeszcze jedno, bardzo często napotkac tu mozna wypowiedź tupu \"PRZEZ PRZYPADEK przeczytałam jego meila/sms-a...\" Tak na poważnie, jak mozna PRZEZ PRZYPADEK przeczytac czyjegos meila albo smsa?Jesli któras moze mi to jakoś wyjaśnic, to z chcęcią się dokształcę o tę wiedzę... Bo wiem ze mozna \"przez przypadek\" znaleźć coś w kieszeni spodni czy marynarki...bo np. robisz pranie i sprawdzasz kieszenie... (kiedys znalazłam 50zł :D ) Aale \"przypadkiem\" smsa lub meila..hhmmm...zastanawiajace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łatwo jest oceniac prawda
tutti frutti- jesteś w związku? jeśli tak to zakładam, że dobrze Ci się układa. Myślę, że żadna dziewczyna która została zdradzona bądź ma mocno podstawy by sądzić że jest zdradzana nie napisałaby tak jak Ty. A przypadkiem można się dowiedzieć wielu rzeczy. Ja na przykład czasem dzwonie z telefonu mojego faceta więc widzę do kogo dzwonił itd. On na szczęście nie robi z tego żadnej tajemnicy, ale myślę że gdyby nagle zaczął telefon chować...cóż...tym chętniej bym do niego zajrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie siedzim
y obok siebie przed komp. i on odbiera smsa to ja widzę, w kinie też, kiedyś zostawiłam telefon z smsem na wierzchu, był widoczny bo po przeczytaniu nie nacisnęłaam C i mówie mu, że numer do jakiejś firmy jest w moim telefonie i zeby go sobie ztamtąd wziął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do łatwo jest oceniać,prawda. Ja nie oceniam, ja tylko wyraziłam swoje zdanie na temat całego tego topiku.Napisałam, ze dla mnie jest to śmieszne, zenujące i po części chore.Bo tak uważam, ale to przeciez wasze związki i wasze zycie.jeśli chcecie je tracić na ciągłym szpiegowaniu, szperaniu, doszukiwaniu się jakiś \"znaków\" to Wasza sprawa. I jeszcze jedno, napisałam w swojej wypowiedzi, ze , cytuje :\"Ja rozumiem rozwiązywanie problemu który juz powstał, ale jeśli się nie zdarzył i byc moze nigdy się nie zdarzy...\" Tak więc jestem w stanie zrozumiec takie zachowanie u kobiet zdradzanych lub zdradzonych.Ale doszukiwanie się oszustwa w tym, ze facet przyniesie Ci kwiatka bez okazji, jest dla mnie...chore.Przeciez to zwiarować mozna jakby sie tak cały czas myślało i w kazdym jego zdaniu, w kazdym spojrzeniu, w kazdym geście, doszukiwało się ...\"a moze on mnie juz dradza...bo podrapał się po spodniach...hhmmm...to chyba oznaka ze mnie zdradza...O nie ! Kupił mi kwiaty!!!! Na pewno kogoś ma!!! Dzis psiknął się perfumami!!O nie nie!!!Jestem zdradzaną kobietą!!!!!!!!!!! Zenada.Wybaczcie.Tortura taki związek a nie przyjamność i partnerstwo. I masz racje, jestem szczęśliwa w swoim związku prawie 6 lat.Moze dlatego, ze nie zawracam sobie głowy takimi myślami...Jak mnie kiedys zdradzi, to wtedy sie będę martwić, co zrobić.Na pewno nie zmienie swoje zycia w takie pikiełko i nie zwariuje na punkcie \"zrady\" by czasem do niej nie doszło.Moim zdaniem to bzdura. Ale to tylko moje zdanie.Każdy ma przecież swoje własne.Mimo wszystko powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie
szpieguję tylko mam zdrowy rozsądek i już, i sobie czasami sprawdzę to i owo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jka kobiety
żadnych sygnałów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój zaczął po sklepach latać
i kupować nowe ciuchy i telefonu na krok nie odstępował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy macie nasrane
Ale wy pojebane jesteście!Jakbym miał taką babe jak wy to tez bym ją zdradzał.Nie dziwie sie wcale!Kurwa!Odstraszacie dziewczyny, odstraszacie.....nawet nie wiecie jak bardzo.Zamiast isc na basen albo znaleźć jakies zajęcie siedzicie i knujecie. Cała prawda o kobietach...I jeszcze jawnie piszecie o tych oszczerstwach!!!!!Zygac mi sie chce...jak to czytam, ze baby są az tak wstrętne,obrzydliwe,zakłamane....eeeeeee...I jak tu was kochac...????????????Wolałbym tego nie przeczytac.Spadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarabeusz
...zaczyna opowiadac, jak to poznal taka kolezanke!, ktora ma same problemy, zamknieta jest w sobie, ktos ja sledzi, podsluchuje jej rozmowy i sledzi billingi i ze koniecznie musi jej pomoc, bo taka nieszczesliwa, smutna itd. itp. i bezczelnie pyta, czy moze ja znam rade na te problemy... itd itp. reszta to klasyka, delegacje, spotkania w pracy, wyjazdy integracyjne, cotygodniowe spotkania znajomych, zeby pograc np. w szachy ;), imprezy na ktore nie jest zaproszona zona, bo to tylko towarzystwo z pracy, wieczny brak czasu, niezajmowanie sie dziecmi, wrecz polecenie: znajdz sobie nianke do dzieci... ach!! racja!!! jeszcze niekonczaca sie lista smsow, tak na moje oko nagle robi sie ich 400 - 600 (nic mi do tego slysze!) na miesiac na przyklad... na szczescie w pore sie ocknelam :)))) i teraz jestem szczesliwa i wolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezura-39
nasrane to maja mezczyzni bo dla nich to przecierz nic nie znaczy a my kobiety to co ? z drewna jestesmy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola 777
oj tak, zgadzam się z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było tak
kupowanie nowych ubrań, zmiana zachowanie\a, dokładnie nie potrafię tego wytłumaczyc, ale się zmieniło coś. Coś, co jest nieuchwytne, ale nasza kobieca intuicja potrafi to wychwycić. To coś, co czujemy, że coś jest "nie tak" , ale nie potrafimy powiedzieć co. Inni wtedy mówią: daj spokój, nie masz dowodów, ale my wiemy, że coś nie tak, wewnętrznie to czujemy. To jest najważniejsze, a te ślady szmunki na koszuli, pózne powroty, ukrywanie telefonu to jak to widać to niestety jest już za pózno, to romans już kwitnie, to są objawy nie tego, że jest coś nie tak, tylko objawy tego, że jest już parę kroków dalej. A my wolimy mieć zaufanie i nic nie widziec, a jak zaczynamy widzieć to niestety jest za pózno. Bo np. nasz mąż zostaje tatusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie
podskórne przeczucie, tego się nie da opisać, ale chodzi o to, że kobieta zawsze wyczuje, i wtedy powinnyśmy reagować, a nie jak mamy dowody - czyli co? - bo wtedy już jest za pózno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezura-39
zgadzam sie jezeli sie kochacie to jak naj predzej reagowac i obserwowac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×