Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Lepiej nic nie mówcie.. :( Ja to zrobiłam wczoraj, a w zasadzie dzisiaj w nocy. A jutro muszę wyjść, bo mam już opłacone miejsce. Choć wierzcie mi, że chętnie zostałabym w domu i nawet mogłabym poswięcić kase, która wydałam... Po prostu porażka. Moja cera to w tej chwili jedna wielka skorupa, sucha i twarda (jak na złość skończył mi się krem nawilżający). Będę musiała się jutro nieźle napracować, żeby stworzyć wrażenie, że wszystko jest ok - zarówno wizualne jak i psychiczne. Od razu pewnie uderzę do baru, żeby się napić, i wypiję dużo, żeby zapomnieć. Myślałam, że uda mi się wytrzymać chociaż tych kilka dni przed sylwestrem,ale jestem za słaba. Teraz pozostaje tylko modlić się, aby dziś w nocy mi coś przypadkiem nie strzeliło do głupiego łba, bo to już byłoby dno. No i poczekamy do przyszłego sylwestra - wtedy musi być lepiej. Czego i wam życzę moi drodzy. Łączmy się w bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafa1989
od dawna czytam ten temat i bo sama mialam i mam ten problem. oczywiscie tak jak mowicie to gowno bierze sie z tej cholernej checi bycia prefekcyjnym w kazdej dziedzinie, niskiego poczucia własnej wartosci. ostatnio u mnie jest lepiej, bo wyciskam tylko to co naprawde trzeba usunąc ( czyli zmiany ropne - mam trądzik) tylko ze u mnie te ropne pryszcze wychodza głownie gdy grzebie przy twarzy. od 2 dni walcze ze sobą zeby nie podejsc do lustra i nie pousuwac wszystkiego co sie da trzymam łapy z dala od buzi dekoltu i pleców ale mase mnie to kosztuje. jutro wybieram sie na sylwka choc zle wyglądam ale postaram sie nie przejmowac. znów to zrobiłam ---> nic juz dzis nie dotykaj, moze spróbuj uzyc maseczki z glinki na te rozbabrane syfki, polecam Ci tez dermatol moze go znasz taki zółty odkazający proszek --> miesza sie go z woda i nakłada na syfka( tzn nie trzeba mieszac z wodą ale w takiej postaci sie dobrze trzyma) naprawde ładnie goi. a do nawilzania radze sprobowac tę oliwkę hipp polecana na wileu forach, naprawde swietna jesti nie zatyka porów. Nie wiem z kim sie wybierasz na sylwka ale jak ze swoim ukochanym to wiesz nie przejmuj sie dla niego zawsze bedziesz piękna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafa1989
znow to zrobiłam ---> a mieszkasz z rodzinką? znają Twoj problem czy dobrze sie kryjesz z nim? bo w takiej sytuacji warto kogos wtajemniczyc w swoj problem i pozwolic zeby pomogl nam walczyc. z drugiej strony jestem pewna ze ( bez urazy) mogłabys nad tym zapanowac choc troszke bo skoro mi sie to nawet udało a byłam w ciezkim stanie to mysle ze uda sie kazdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anniszka
Też uważam, że dobrze jest kogoś wtajemniczyć, chociaż to takie cholernie trudne!! U mnie wie mama, tzn. sama się domyśliła, że to jest PROBLEM. Tylko, że go nie rozumie, i ... strasznie mnie potępia. Ogólnie mama jest moja najlepszą przyjaciólką, i wiem, że chce dla mnie dobrze. Dlatego wybaczam :) Co więcej, jej potworne komentarze paradoksalnie dodają mi sił. Może się ich boje?? wstydzę?? co za różnica! Pomagają! Widuję się z mamą raz w tygodniu, lub co dwa tygodnie i tak zyję od spotkania do spotkania. Z myślą - nie ruszaj twarzy, bo mama skomentuje!!!! Poza tym - jest mąż, przed którym nie zdradzę się nigdy w życiu i to też daje mi motywację do pilnowania swoich odruchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szym
siemanko! zobaczyłam w gazecie reklamkę ACNEFANU i zastanawiam się czy go wypróbować, używałam już wielu kremów i maści na początku zaczynały działać a potem czar pryskał to zmaczy pojawiał się wielki pryszcz. Powiedzcie czy warto użyć ACNEFAN bo już dłużej z syfami nie wytrzymam!!!!!!(ratunku, pomocy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameli
Witam wszystkich. Czytam te ostatnie pościki, czytam i mam chęć się z wami czymś podzielić. Otóż kilka lat temu miałam... hmm .. jakby to dobrze ująć... ogromne "branie" u facetów. Tzn. co chwila ktoś mnie gdzieś zapraszał, co chwila byłam w kinie, kawiarniach, na spacerach. Częściej rozmawaiałam z chłopakami niż z kobitkami. Ale najdziwniejsze jest to, że wtedy wyglądałam PASKUDNIE. Nie dość, że cerę miałam taką jak teraz to jeszcze ta okropna fryzura uwydatniająca wszystkie niedociągnięcia rysów mojej twarzy. Czasem miałam też te źle dopasowane oprawki. Ogólem... strasznie wtedy wyglądałam. Ale wiecie co? Nie miałam wtedy żadnych kompleksów- cieszyłąm się chwilą, każdą sekundą szczęścia, ludźmi którzy mnie otaczali i tym co mam.Byłam szczęśliwa i inni to widzieli. Teraz szczerze mówiąc jestem tak brzydka jak wtedy (fryzurę mam bardziej odpowiednią i nie noszę tych okropnych oprawek do okularów) ale jestem nieszczęśliwa- mam kompleksy, okropny nałóg, wokoło widzę tylko ładniejszych od siebie. A adoratorów lub choćby przyjaciół płci męskiej brak. Czym teraz odstraszam? Napisałam to tak do refleksji. Bo tu tkwi cała tajemnica: o co naprawdę chodzi, co zauważają w nas inni, czym jest atrakcyjność. Wychodzi na to, że wszystko jest w naszych rękach- dosłownie i w przenośni. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ameli wydaje mi się,że masz dużo racji... trzeba się zmienic..tzn.walczyc z dziadostwem ale równiez nie zamykac się na innym. a przede wszystkim nie izolować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio ( jakies 2-miesiace temu) poznalem bardzo ale to bardzo fajna i do tego ladna dziewczyne (bardzo ladna). W sumnie to nie wiem dlaczego zwrocila na mnie uwage bo ja przy niej wygladam jak shrek ( i pewnie kazdy tak mysli jak nas widzi) a dzis zapytala sie mnie czy nie pojde z nia na wsesle - masakra !!! - oczywiscie sie zgodzilem ale juz sie boje jak ja bede wygladal :/ a to juz 27 stycznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problematyk
Ja też nie raz przekonałem się ,że wielu dziewczynom nie przeszkadza az tak stan cery itp. bo patrzą na ''calokształt'' chłopaka i odwrotnie -sam wiem po sobie ,ze jak dziewczyna jest niebrzydka ,dużo sie uśmiecha i ladnie ubiera to trądzik staję sie niewidoczny i taka dziewczyna moze się podobać jak inna z czysta cerą...co innego jak ktoś jest wystraszony ,bo wydaje mu się ,ze trądzik go dyskfalifikuje , chodzi smutny,poddnenerwowany i unika ludzi ...wtedy sam siebie skazuje na potepienie.. Niby jestem tego swiadomy ale sam tak wlasnie robie...NAJGLUPSZE JEST TO ,ZE WIEM GDZIE TKWI PROBLEM A NIEPOTRAFIE ZMIENIC SWOJEGO MYSLENIA :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
powiem wam, że mam koszmarną fryzurę. Hmmm i nie wiem co z tym zrobić bo mam krótkie włosy u chyba nie da się poprawić. Wyglądam strasznie- to nie pasuje do mojej twarzy nic a nic. Kurczę- i jeszcze ta cera. Zaraz idę się malować . ech...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A stosowal ktos moze Dieta niskowęglowodanowa w walce z tradzikiem ?? Podobno jest bardzo dobra :] ale to tylko podobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znów pękłam, już prawie 2 tyg jakoś zpecjalnie nie ruszałam twarzy i miałam fajniutką jak pupcia niemowlęcia (prawie) a dziś cos mi powyskakiwało,mimo że tego nie było widać to zaczełam drapać...masz babo placek,wolę na siebie nie patrzeć.W ogólę nie pamiętam kiedy miałam okres a też nie zapisuję sobie,ale jak spojrze w lustro to wszystko jasne. Pare dni przed cera wygląda fatalnie. Zwykle w tych miejscach po wyciskaniu po paru dniach robi sie takie suche i schodzi skóra(bynajmniej mi).Jak już ranki mi się zagoiły to smarowałam sobie na noc twarz maścią z wit A(w aptece po ok 2zł). I co pare dni robiłam peeling, a i wtych dniach nawet się nie malowałam,żeby nie zapychać porów. Fajnie wygładziło cere i dobrze nawilżyło. Może i komuś z Was pomoże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
zbliża mi się okres- brrrrrrrrr już się boję o moją buźkę. och. A wiecie co? Byłam wczoraj u fryzjera i jest tak, że wolę nie zdejmować czapki. Ale pozostają mi spinki i sprytnie ukrywające tę porażkę uczesanie. Trzeba było czegoś takiego (patrz zwalone włosy) żeby docenić, że poprzednio wyglądałam całkiem, całkiem. To nawet (o ironio..) poprawiło mi humor. Hehe- ale ze mnie głupek. Pozdrawiam ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinematografka
Witam Serdecznie ! tak Was czytam i czytam ... i doskonale rozumiem z czym się zmagacie. Mam ten sam problem. Dłubię, drapię, zrywam i duszę wszystko na ryjku co jest "wypukłe" i zdaje sie w przyszlosci stac dorodnym pryszczem! Maskara. Jesli jestem poza domem to OK. nie martwie sie specjalnie, ani nie myslę o moim ryjku. (zreszta mam korektor pod ręką w razie czego) natomiast w domu ... to ejst masakra. kiedy sie uczę, kiedy oglądam film jakis to z nerwów po prostu dotykam twarzy i wynajduję różne ciekawe niespodzianki :-P mam suchę cerę, wiec pod koniec dnia takie ladne strupki mi sie robią, które z przyjemnoscia odrywam... OStantio zaczelam uzywac Brevoxylu (dermatolog) przyszcze sie wysuszaja i ... wtedy to jest RAJ. strupki schodza idealnie. pozniej nakladam Nanobase (super nawilza) i .... rano sie budzę z ... czerwonymi plama bo strupkach... i te ranki sie goja i goja... i tribiotic nie pomaga:| Jednak musze sie pochwalić. Wynalazlam sposób. Żucie Gumy ! naprawde pomaga...tzn . mnie pomaga jakos "oderwac" sie od drapanka. pozdrawiam serdecznie. milej niedzieli! I łapy z dala od buźki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wam powiem teraz pewnie cos, co sie wam zupelnie nie spodoba :( Ale trudno. Po prostu czasem bez wyciskania na prawde sie nie da...Ja popelnilam blad w grudniu, bo bylam tak blada, ze zaczelam smarowac sie samoopalaczem.To byl ewidentny blad! Narobilo mi sie mnostwo zaskornikow. I chodzilam tak caly miesiac, smarowalam, nie ruszalam, zaskorniki jak byly tak byly. I w koncu wzielam sie za wyciskanie, stopniowo powyiskalam wszystkie. Ale tak spokojnie zeby nie narobic dziur, blizn tp. I prosze, moja cera wyglada jasniej, czysciej...Sluchajcie, mnie sie wydaje ze doprawdy jakos trzeba to usuwac!!!!Jak nie samemu, to moze lepiej,( zeby uniknac masakry), isc do kosmetyczki, ale pozbyc sie tego mimo wszystko trzeba, no bo jak tak chodzic...Nie wiem, pewnie mnie za to zlinczujecie, ale mnie jeszcze nic samoistnie nie zniknelo...Problem polega na uchwyceniu proporcji pomiedzy oczyszczaniem a maltretowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinematografka
moze masz rację... tylko - własnie- TRZEBA ZNAC UMIAR. ja jak sie zabiore za duszenie to nie potrafię przestać. wiec wole nic nie tykać (tzn. starać się) ... bo znam siebie i wiem ze moje perfekcyjne oko zawsze cos wylapie do duszenia. Cieszę się, że ty potrafisz panować nad nałogiem. Życze Ci czystej buźki. pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinematografka
Pwodzonka Jessie! Do boju! Mi sie udalo narazie drugi dzien wytrzymac :-) jet dobrze... a c odo pasty do zebów to probowalam pare razy - nie dziala w ogole. moze kazda cera inaczej reaguje - moja w ogole. trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NJ
Witam Jestem tu nowa, ale temat odkryłam ostatnio razem z koleżankami... jak widać jest nas więcej. Ostatnio prez długi czas tego nie robiłam ale ze względu na ilość "stresów" znowu sie "zmasakrowałam". Pewnei rozumeicie co to znaczy wpaść w amok wyciskania...to było właśnie to. Wyciskam sie juz od ladnych 4 a moze 5 lat. Byłam u dermatologa pare razy, raz nawet na oczyszczaniu. Stosowałam brevoxyl, benzacne i raz jakis antybiotyk. Kiedyś częściej kupowałam kosmetyki takie jak garnier. Powiem wam, że mam kilka cennych porad: *jesli nei chcesz sie wyciskac zajmij sie czyms, a najlepiej schowaj lustra, a w lazience po prostu sie w nie nie wgapiaj ;) *nawilzaj buzie...sucha produkuje jeszcze wiecej sebum, ktore gromadzi sie w porach tworzac zaskorniki uzywaj: -mleczka oczyszczajacego (ja uzywam ziaji za 5 zl na naczynka, rewelacyjne) -zwyklego mydla a nie jakiegos zelu niby specjalnego ale tak naprawde bardziej szkodliwego niz zwykle "bambino" -kremu nawilzajacego ostatnio kupilam chyba za 6 zl rewelacyjny, nie zapychajacy porow soraya "mleko i miod" ale w drogerii znajdziesz ich cala mase *maseczek- nawilzajacych, regenerujacych, glinek *pij duzo wody, ziolek (zwlaszcza Bratka), nie jedz czekolady ani ostrych potraw Mam nadzieje że moje rady wam jakoś pomogą drogie wyciskaczki/wyciskacze :) trzymam za nas kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinematografka
hey. dzieki za rady ja juz 3 dzien bez masakry ;-) jak narazie to tylko ... nowe wągry zauważyłam na czole (GRR!!) a broda sie goi . smaruję zelem Curiosin na rany. swietny! i musze do 20 (studniówka) JAKOŚ wyglądać. wiem, wiem makijaż robi cuda...ale i tak nie ma to jak czysciutka , bez czerwonych ranek , buzka ;) pozdrawiam i zycze wytrwałosci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do NJ : apropos \"mleko i miód\" to jak już pisałam używałam go na noc a na dzień matujący tej samej firmy i wysypało mi po nim, że aż nie mogłam na siebie patrzeć i oba oddałam mamie. Pewnie każda cera jakoś inaczej reaguje :/ Kurcze,sesja zbliża sie wielkimi krokami a jak sie ucze to drapie, jak coś znajde to lece do lustra doglębnie zbadać moją niespodzinkę i ...kończy się na całej twarzy ;( W Indiach pomyśleliby, że przywlokłam z Europy jakąś nowa odmianę trądu. I jak tu się pokazać przystojnemu facetowi, któremu być może wpadłam kiedyś tam w oko? albo mój trąd który na sobie noszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie źle.... powtórka sprzed okresu świat kiedy to doprowadziłam czoło do takiego stanu,ze wyglądało jak poparzone..dziś zrobiłam to samo. ja pierdole...zero...dno... na szczęscie mam zaraz ferie. ps. wiecie co tak sie zastanawiam..a jakby tak sprawic sobie tipsy...jak myślicie,czy wtedy nie da sie wyciskać?? któraś miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam tipsow ale dosc dlugie i mocne naturalne paznokcie -nie powstrzymuje mnie to, ale jak juz zaczne cos wyciskac to jest okropnie:/ mam ochote obciac paznokcie, ale przeciez to nie paznokcie sa moim problemem tylko nalog wyciskania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cykoria
duzo osob, ktore tu napisaly to powazne przypadki, wiecie o tym. A prawda jest taka ze to jest jak nalog alkoholowy. Chyba potrzebujemy matody 12 krokow. I najwazniejsze, miec jak najdluzsze okresy kiedy sie niedotyka skory, ale tak nic.. Wiadomo ze nie zmieni sie od razu cos co trwalo przez lata i leczenie musi potrwac, ale mam na mysli leczenie duszy, psychiki, a na koncu ciala. Choc to ostatnie to samo powinno dac sobie rade jesli mu sie nie przeszkadza. Trzymam kciuki za Was i za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
pomocy! w sobotę mam studniówkę a na czole zrobił mi się potworny guz- ale nie od uderzenia, tylko taki pseudo-syf. Boli strasznie, wielkie to to, spuchnięte, czerwone.... :( nie wiem co robić..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NJ
Hej, nie probuj go czasem wyciskac bo jeszcze "wcisniesz" rope wglab tkanki i stan zapalny sie powiekszy, na razie posmaruj np benzacne i czekaj az ropa wyjdzie na wierzch... ale najlepiej nic z tym nie rob, moze nawet sam sie wchlonie... a do studniowki nie bedzie po nim sladu... trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bliznowata---> nie wyciskaj!! ja bym próbowala zasuszyć jakos...kurcze moze glinka albo aspiryna bayera rozdrobniona na to... a jak uzywasz jakąś maść na noc od derma to daj wiekszą porcje na to miejsce. pozdr dla wszytskich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
ych- siedzę z Benzacne 10% na tym czymś. jeju- ja to mam pecha... a ostatnio była poprawa i nie wyciskałam a tu taki potwór musiał wyleźć............ Dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NJ
Ej nie zamartwiaj sie, to tylko pryszcz... Pociesze cie moim spostrzezeniem...czy pamietasz w co byla wczoraj ubrana twoja przyjaciolka? nie? ;) no wlasnie... bo tak naprawde malo kto patrzy na takie szczegoly jesli kogos naprawde lubi, wtedy nie licza sie takie drobnostki, najwazniejsze jest pozytywne nastawienie :) ... i usmiech oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
dziękuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tez Cie pociesze :) Wprawdzie studniowke mialem jakies 5 lat temu ale niestety zachowaly sie z niej zdjecia :( no i film. Dzien przed studniowka uzylem jakiegos cudownego kremu/masci ktora miala zasuszyc pryszcze :] ostatecznie skonczylo sie na tym ze twarz mialem w czerwone kropki. Nastepnego dnia kilka godzin przed100-ka mama poradzila mi zebym uzyl jej kremu dzieki ktoremu te zaczerwienienia mialy troche zbladnac .... pozniej juz cala twarz mialem czerwona ;( pamietam to jak dzis :] prawie zrezygnowalem z imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×