KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

a jakich używacie dziewczyny tych maści po tym jak sobie krzywde na buźce zrobicie?? Jest coś co pozwala następnego dnia wyglądać jak człowiek :) i powoduje że te ranki sie szybciej leczą ??

Hej! Moj nałóg jest silniejszy od wszystkich podanych tu sposobow :( Kolezanka ostatnio poradzila mi akrylowe paznokcie-nimi poprostu nie da rady wyciskac :) moze warto sprobowac?

własnie zrabałam sobie twarz. nienawidze sie. jak ja sie nienawidze...

zgadza sie ze żelami/akrylami nie da sie wyciskac,nawet zdrapac sie nie da.i juz nie probuje a krostki same sie zasuszaja i jest coraz lepiej .efekty widac szybciutko,zadna masc tak mi ie pomogla,bo jezeli nie drapie to i nie roznosze tych cholernych zarazkow po cale twarzy.polecam i pozdrawiam.

a co robicie z tymi pryszczami ktore sa biale na wierzchu?? ich tez nie wyciskacie?? jak one znikaja, skoro nie sa wycisniete a to biale jest pod skora>>

ja też sie wczoraj zmasakrowałam teraz do wtorku mam zamiar nie ruszać, bo szkola jezu, dobrze że mam grzywke bo w życiu bym nie wyszłaz takim czołem ;(;( a tipsy to nie dla mnie.. na sama mysl chce mi sie smiac ;)

No i ja tez pzregrałam, wczoraj zmasakrowałam sobie buzie ;/ to było silniejsze ode mnei i również nie mam zamiaru wychodzić... aż do srody ;) ale ja moge, bo szkole zaczynam od pazdziernika. Akrylowe paznokcie powiadacie? Ciekawy pomysł... może się skusze, jeśli moja silna wola nie wytrzyma ...

nie wiedzial ze cos takiego moze byc nalogiem, chcoiaz sama nieraz tak robilam. Odkad biore tabletki anty moja cera poprawila sie niesamowicie ale i tak wyskakuja mi jakies niespodzianki i nie moge sie powstrzymac zeby tego nie wycisnac. Zaluje dopiero poem jak zrobi sie wielka czerwona plama a potem strupek, a z domu przeciez trzeba wyjsc... Pozdrawiam dziewuszki :)

a czemu nie mozecie mi pomoc tylko wszystkie ignorujecie moje pytania

ja np to co białe wyciskam...

i wyciskanie bialych nie zaszkodzi?? a jest ktos kto nie wyciska nawet bialych?? jakie to daje efekty?? szybciej znikaja i mniej sie ich pojawia,czy zadnych efektow?? poza tym czy jak ogolnie sie nie wyciska to pojawia sie mniej pryszczy??

ja Ci powiem ze wczesniej biale wyciskalam (teraz juz nie ale ostatnio przytrafilo mi sie jak mnie taka maluteńka biala denerwowala :P). no i gdy wyciskalam to plama czerwona no i zostało tylko ze one z czasem bledną na szczęście, a jak nie wyciskam to na noc smaruje je pastą cynkową i one z zczasem tak ladnie przysychaja, ze potem jest takie suche ze lekko przetrzesz ręką i Ci odlatuje. Jest czasami slad ale slabo widoczny, z pewnoscią mniej niz po wyciskaniu. Tylko ze musisz miec cierpliwosc pokazywania się ludziom z bialymi krostkami... troche to stresujące...

Szkodzi, bo prawda taka, ze ncizego nie powinno się wyciskac ze skóry twarzy. Czasem jednak działą to pozytywnie bo szybciej krostki znikają jednak czesto bywa tak ze jednak infekcja sie powieksza... przyjelo sie ze jak sie w ogole nei wyciska (jednak to sielniejsze niz my) cera jest zdrowsza i ładniejsz.a

zgadzam sie z olsan. dlatego uspokoilam sie nieco i staram sie nie tykac twarzy..

ja jakos zawsze korektorem moge te biale zamaskowac i pudrem (bo z tego nie zrezygnuje napewno) nawet jak rano i wieczorem powstrzymam sie od wycisniecia (i to w sterylnych warunkach przez papier i pozniej odrazu mycie twarzy) to potem w szkole rozdrapuje wszysteki krostki do krwi....

bławatek--> trzymaj się jakoś... teraz może być tylko lepiej

to pewnie przrz stres... mialam takie zachowania... ostatnio rozdrapywalam zaskorniki nie pomyslalam ze przeciez je tylko rozprzestrzeniam no i kicha.. :(:(:( ostatnio unikam

a czy niewyciskanie przynosi wam tak naprawde poprawe skory?? po jakim czasie pierwsze efekty widac??

ja dokladnie na to pytanie odpowiedziec nie moge bo dopiero niedawno (pare dni temu-naprawde krotko) sie od tego powstrzymalam, ale jak mowie: poprawa narazie taka, ze tam gdzie wyciskalam to czerwone plamy :(:(:(:( a jak smarowalam pasta cynkowa do przyschnięcia to nie bylo tak zle.

ale wiesz co... z drugiej strony gdy idzie sie do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy, co często polecają dermatologowie, to na tym zabiegu wyciskają Ci między innymi wszystkie krosty i zaskorniki, tylko ze one majaą takie specjalne preparaty ktore potem nakladają i pewnie one mają za zadanie zeby te slady byly mniej widoczne...

mi po paru dniach - 5ciu- sie poprawiło, naprawdę, zadnych zaczerwienien, a reszte zakrywałam fluidem i korektorem dopiero po nastepnych kilku sie pogarsza, bo zaskorniki robia sie wielkie, wagry tez i z niektorych robia sie pryszze :/ dlatego to bledne kolo. ale w pierwszych dniach bylam wniebowzieta...

ale bylas u kosmetyczki na oczyszczaniu czy gdzies indziej??

Ja też przez pierwsze dni niewyciskania mam w miąrę ładna twarz, ale później to wszystko rośnie i nie mogę wytrzymać:( Kiedyś byłam u kosmetyczki na `oczyszczaniu`, najpierw mi rozgrzała twarz jakąś ciepłą papką i lampą, później powyciskała i na koniec maseczka ściągająca (to tak w skrócie). Faktycznie nie miałam jakoś specjalnie czerwonej twarzy, potem bez makijażu kazała chodzić przez ten dzień. Wyciskała przez chusteczkę, czasami używała igły jednorazowej do niektórych, ale i tak wszystkiego się nie pozbyłam, bo jak zobaczyła zaskórniki na mojej brodzie to powiedziała, że to na kilka razy. Pomyślałam, że pewnie i tak by się odbudowały i już więcej u niej nie byłam.

Pierwsze efekty nie wyciskania zauważam zawsze po około 5 dniach. 2 tygodnie muszę powstrzymywac się ostro, bo wszystko jest jakby bardziej widoczne, a potem to już jest pięknie. Razem z brevoxylem złuszczają się stare zaskórniki, a nowych jest coraz mniej. I tak aż do momentu, w którym stwierdzę, że może sobie usunę sama jakiegoś zaskórnika. Kolejnego dnia to samo itd, itd. Gdy już się po paru wyciśnięciach opamiętam zaczyna się leczenie. Denerwuje mnie to "koło". Staram się powstrzymywac, bo naprawdę wolę kilka niewidocznych "gołym okiem" grudek niż plamy, czerwone palcki itp. A przecież od samego wyciskania roznoszą się bakterie i powstaje znacznie wiecej zmian skórnych. Mój rekord niewyciskania to 2,5 miesiąca. Obecnie nie wyciskam od dwóch tygodni. Zabrzmiało jak zwierzenia w klubie AA. Naprawdę spróbujcie przetrwac pierwsze 2 tygodnie i ubezpieczcie się w dobry zestaw kosmetyków/leków. Mam nadzieję już się nie poddac.

Mój rekord to hm... jakieś pół roku może więcej i to tylko dlatego, że nie miałam jak - niedowład prawej reki przez 4 miechy a pózniej leczenie... No cóż dziewczyny musimy walczyć i trzymac się razem ;)

''potem bez makijażu kazała chodzić przez ten dzień.'' HA HA HA ;) dobra ja zaczyna od jutra znowu walke. tzn dziś już nie ruszam. :(

?

Czesc dziewczynki, Ja od 19go nie ruszam tych czarnych... Jakies czerwone wieksze ruszylam i zaluje. Teraz drugi dzien nic nie ruszam, tylko przemywam tonikiem, bo od mydla juz mi sie zaczynala przesuszac. Na dzien korektor na najbardziej widoczne zmiany i wszystko jakby blednie. Chyba sie skusze na solarium, bo wtedy chociaz przez kilka dni wygladam fajniej i zdrowo. Ale to za kilka dni moze, jak juz bedzie w miare jednolity kolor. Te przebarwienia mnie wykoncza. W ogole wygladam wiecznie jakbym miala zemdlec. Nie dosc, ze blada, to jeszcze ta twarz taka zmeczona... ech :-( trzymam kciuki za Was :-)

super że już nie tykasz twarzy, trzymaj tak dalej. Ja staram się też nie ruszać, ale na pełną abstynencję chyba nie jestem przygotowana:o Ale będę się starać. Jak ostatnio wcale nie wyciskałam te kilka dni, to jak zaliczyłam upadek to załamka. Muszę bardziej lajtowo chyba do tego podchodzić, lajtowo jeśli chodzi o sposób podejścia, a nie o wyciskanie oczywiście...bo sama się nakręcam, stresuję itp. Trzymam za was kciuki:*

Ja lecze twarz od wczoraj i masakra jak narazie, strupki strupki i jeszcze raz strupki a wśrode imprezka, w czwartek kolejna w piątek tez pokazac się musze ;/ oj jakbym mogla cofnać czas...