KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

na blizny i przebarwienia

O Kasiulex ja tez z Socho jestem ^^

data ważności to 09.09... zmarnowalam cala tubke zelu ;o pojde do dermatologa jak zejda mi strupki po wyciskaniu(o ile zejda bo znajac zycie nie zdaza bo znowu sie dorwe do lusterka) i poprosze zeby przepisala mi cos inengo

Czy ktoś zna skuteczny preparat na tradzik krostkowo-zaskórnikowy? Obecnie używam Lubexyl, ale za 3 tygodnie mam wesele i chciała bym pójść na solarium, a po Lubexylu nie mozna się opalać. Dlatego chciała bym się przerzucic chwilowo na coś innego.

oo prosze xposex ;) Boze ale jestem stargana po szkole ;p ide zaraz spac ;)

Bez komentarza. Skóry wszędzie się łuszcy i schodzi od ostrych (za ostrych?) maści.Popatrzyłam na gojącą się skórę i znów to zrobiłam.

nalogowa wyciskaczka - ja bym nie ryzykowala przerzucania sie na cos innego przed samym weselem w takim krotkim czasie to inny preparat raczej nie zacznie dzialac, a tylko mozesz sobie zaszkodzic bo niektore czasem powoduja na poczatku luszczenie skory albo wysyp u niektorych... ja bym darowala sobie solarium, a od biedy sprobowala zjakim lekkim balsamem brazujacym jak koniecznie odczuwasz potrzebe opalenizny

do kikiki ja tez sie wybieram juz jakis czas do dermatologa ale nie mam czasu..jeszcze mam egz po drodze ale jak go zdam to na pewno sie wybiore...ale jak narazie to i tak bym sie wstydzila pokazac lekarzowi w takim stanie bo chyba by mnie upokorzyl albo zlinczowal jakas macetą ...tragedy po prostu...jak nie wyciskalam( znaczy wycisnelam tylko z 10 syfow w ciagu dnia) to wzielam sie za ramiona...ehhhh

"ale jak narazie to i tak bym sie wstydzila pokazac lekarzowi w takim stanie " skad ja to znam...ale to tak naprawde bledne kolo :o trzeba sie odwazyc i tyle :) lekarz na pewno juz nie jedno widzial jak sie nie odwazymy i pojdziemy wtedy gdy jest lepiej to jak on ma nam zapisac cos co nam pomoze wtedy gdy jest zle jak tego nie widzial?

hehe dobre Quleczka:DDDD no masz racje:D lekarz na pewno wiele widzial w swoim zyciu ale zawsze moze byc cos nowego co go moze zaskoczyc np taka ja:D ale mam zamiar sie wybrac i tak w krotce:P miejmy nadzieje ze lekarz nie padnie na zawal i mi pomoze:P

Dunki..mam to samo. wzięłam się za ramiona. nie jest dobrze ;/

Wyciskanie pryszczy powoduje wciskanie bakterii w głąb mieszka włosowego. Zmiany zapalne goją się dłużej , a do tego zostają po nich ślady. Wyciskanie pryszczy powoduje uszkodzenia skóry, przez które dostają się kolejne bakterie. Wyciskanie znaczy 2 razy wiecej bakterii: te wciskane do srodka i te dostajace sie przez uszkodzenia skory. Wyciskanie nie pomaga, a wrecz szkodzi. Bakterie dostajace sie do srodka mieszkow wlosowych powoduja wolniejsze gojenie sie, powstawanie stanow ropnych, wyskakiwanie nastepnych pryszczy. Mi wlasnie powstaje pelno strupkow po dzisiejszej maseczce, wszystko zaczyna sie goic, jutro postaram sie nie wyciskac, aby nie miec nastepnych ran. Poczekam, az wszystkie strupki naturalnie odpadna (pewnie za 3-4 dni), wtedy skontroluje ilosc nowych syfow. Powinno byc ich mniej dzieki tym wszystkim zabiegom, ktorym poddaje swoja twarz i dzieki temu, ze od dzisiaj przestaje wyciskac z czola wszystko oprocz duzych, nabrzmialych, widocznych wykwitow (a takich prawie nigdy nie bylo - mimo to, moje czolo jest aktualnie w tragicznym stanie). Pozostaje czekac i nie zwracac uwagi na lustra. Omijac je.

chciałabym powiedziec ze u mnie stwierdził ginekolog ze mam za duzo hormonu w stylu testosteron itp. dlatego mam pryszcze wiec jak macie problem z cera to zrobcie sobie badania hormonalne (pobieranie krewi) polecam

chciałabym powiedziec ze u mnie stwierdził ginekolog ze mam za duzo hormonu w stylu testosteron itp. dlatego mam pryszcze wiec jak macie problem z cera to zrobcie sobie badania hormonalne (pobieranie krewi) polecam

zrobilam dzisiaj rano zdjecia swojego czola. zastanawiam sie, czy wrzucenie ich tutaj pomoze mi przestac dotykac palcami swojej twarzy. bo jesli je tu wrzuca, na pewno uslysze, ze wyglada to strasznie, okropnie, ze krzywdze siebie...

wlej... nic nie stracisz a napewno Ci coś doradzimy...

Byłam tydzień temu w srode u dermatologa i już wiem co mam na buzi jest to tradzik krostkowo grudkowy Dostałam do smarowania differin (tylko na noc i to bardzo mało bo mozna sobie diabła narobić już sama sie o tym przekonałam miałam strasznie popekaną skórę) i do łykania antybioryk Tetralysal I i II opakowanie 3 tabletki dziennie znaczy 1 rano 2 na noc a III opakowanie 2 tabletki dziennie z tego co weim to to silny anytbiotyk jest ;/ Ale łykam od zeszłej środy to naprawde widać efekty wcale nie muszę do kosmetyczki śmigać bo wszytsko samo schodzi No i nawet moje siostry powiedziały, że widać efekty a przeciez tak krótko to biore :):):):)

Drogie się wstydzące i niewiedzące, co począć! Lekarz to konieczność. Ja leczę się dermatologicznie od 5 lat i dlatego właśnie moim problemem nie są już krosty - wyleczyłam się, tylko ciągłe drapanie - słowem, trądzik psychogenny, raczej łagodny. Wstydzicie się?! Ja miałam istną krwawą sieczkę na całym ciele, a dermatolog nie powiedział nawet: nie drap się! Nie zwrócił na to uwagi, zapisał leki. Jaki z tego wniosek? Zmasakrowane twarze to dermatologiczna codzienność. Im wczesniej, tym lepiej - z bliznami i przebarwieniami jest kupę kłopotu. PS Jestem z siebie dumna. Mój dekolt i twarz są bez krost, kilka strupków. Jeszcze z plecami nieco gorzej, ale to też tylko kwestia strupków - tyle że tu są blizny i przebarwienia.

reload- pewnie wszyscy wiemy co wiaze sie z wyciskaniem i jestesmy swiadomi ze 'wpychamy' w siebie mase bakteri i ten wyklad i tak nic nie pomoze bo nadal bedziemy to robic ;) alko- tez mialam te tabletki i faktycznie pomagaja nistety jest to chyba antybiotyk i musialam odstawic po 3 miesiacac bo dermatolog na mnie nakrzyczala :D

to jakiś obłęd! wczoraj zrobilam sobie masakre na warzy, zaczeło się od jednego niepozornego pryszcza a pozniej cala twarz poszla w ruch... TO poprostu choroba, a najlepsze jest to że byłam w zupełności świadoma tego co robie, mówiłam sobie ze skoro juz zaczełam to nie zrobi to zadnej roznicy, na szczescie nie widac przebarwian po wyciskaniu. Uważacie ze woda utleniona pomogłaby coś juz po ?

kikiki - woda utleniona to tylko przeciez po...przed to nie widze sensu jej uzywania ;)

ojej wrocilam wczoraj z imprezy i co zrobilam? masakre taka ze caly policzek jest porwany i zakrwawiony...:/ drugi troche w lepszym stanie...a tak sie staralam przez kilka dni ograniczac...a zaczelo sie od tego ze mialam posmarowac tylko syfy czyms no i przy okazji tak sie urzadzilam...mama jak mnie zobzczyla to na mnie nakrzyczala okropnie no i dobrze...ale ja mam przez to takiego dola i wyrzuty sumienia ze nic mi sie plakac;/////////////

zawsze chowam sie od mamy jak wyciskam ;) kaze juz wszystkim domownikom zeby reagowali jak staje przed lustrem i rece mam przy twarzy bo wiem ze moze to sie źle skonczyc... tak jak wczoraj :(

reload --> własnie dobrze, że tak piszesz. Może większość dokładnie zna skutki wyciskania, ale ja np. zbijam je wciąż gdzies do podświadomości i takie teksty na mnie działają. Bo przy wyciskaniu wciąż jestem zdania, że robie jakiś tam pozytek, a to błąd!! Oby więcej takich postów. Znów się powyciskałam i znów stwierdzam może z tysięczny raz, że pryszcz jest lepszy od rany, z której zrobi się strup- będzie goił się długo, a często pod nim lub obok wyrośnie coś nowego. Nie wiem ile razy jeszcze będę musiała namacalnie się o tym przekonać aby przestać wyciskać ;/ Dlaczego to jest takie przyjemne, zdrapanie strupka, wyciśnięcie syfa?? Przecież to ochydne ;/ :(

ten wyklad zrobilam glownie dla siebie, bo tak jak napisala Milena, chociaz wiem, ze skutki sa zle, spycham to gdzies do podswiadomosci, nie chce o tym myslec, nie chce o tym pamietac, a jak sie wyciskam chce mysle, ze to pozytek, ze cos pomoze, ale to nieprawda, wiec im wiecej bede pisac/czytac o bakteriach, ropie, negatywnych skutkach, tym bardziej odechce mi sie wyciskania. ja przez ostatnie 2 dni zerwalm jednego strupa i wycisnelam dwa mniejsze stany zapalne z ropy, poza tym zdrapalam (staralam sie nie wyciskac, to teraz zdrapuje) kilka mniejszych syfow. bylo to moze jakies 5-10% z tego, co moglabym rozdrapac/powyciskac. wyglada to nieco lepiej niz 3 dni temu, zobaczymy jak dlugo uda mi sie wytrzymac bez robienia masakry. codziennie rano po myciu twarzy robie zdjecie czola, zeby potem porownywac je na monitorze. jak ogladam wlasna poorana skore na kompie robi to na mnie wieksze wrazenie, niz gdy ogladam to samo w lustrze. moze dlatego, ze mam wiekszy dystans do zdjecia czola na monitorze niz mojej calej twarzy w lustrze. pomaga mi to w niewyciskaniu, moze wam tez by cos dalo.

Dawno tu nie zaglądałam, ale jestem już na samym dnie, potrzebuję wsparcia...:-( Moja skóra jest już w TRAGICZNYM stanie, ale nie mam siły pisać więcej... Kto mnie wesprze w rzucaniu nałogu?

zaslon sobie lustra w domu, to jest ostatecznosc. jesli bedzie cie ciagnelo do dotykania twarzy nawet bez luster, zajmij czyms rece - pisaniem na klawiaturze, obieraniem orzechow, szydelkowaniem, robieniem manicure... ale przede wszystkim zabierz wszystkie lustra ze swojej drogi lub tez je czyms zaslon.

OK, dzięki, co prawda zdaje mi się, że już próbowałam wszystkiego, ale w tym stanie, do którego się doprowadziłam już po prostu nie może być gorzej... Muszę to przerwać, bo marnuję sobie nie tylko skórę, ale i życie.:/ Mam nadzieję, że tym razem się zmotywuję i zawalczę... Ech.

nie matw sie nie jestes sama....

a co z nasza tabelką? wrócilam z wakacji i chialabym wrócic do zabawy....