Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

boję się zapeszyć, ale u mnie wciąż lepiej i lepiej, nie mogę uwierzyć. chyba się zasugerowałam pewnością dermatolożki, ze wszystko zejdzie:) Mam w tej chwili dwie prawie całkowicie wchłonięte gule, czuję, że coś tam siedzi głęboko jak dotykam, ale prawie nie widać. podejrzewam, ze one mi jeszcze wywalą z czasem. Poza tym gładko:) i to tak naprawdę, nawet zaskórników nie czuję przy myciu pod palcami, a kiedyś miałam papier ścierny. Kilka bardziej widocznych wągrów, ale np. czubek nosa już nawet nie ma porów/dziurek widocznych! szok! odstawiłam płyn micelarny biodermy, w zeszłym tyg. używałam go do mycia twarzy rano i wieczorem i zrezygnowałam z wody. okazało się ,że mnie jednak zapycha, bo w czw. po pięciu dniach takiego używania, miałam bardzo dużo tych drobnych białych pryszczyków - wtedy też dostałam załamki i się dość mocno powyciskałam. Odstawiłam płyn i zaczęłam myć normalnie wodą i zelem, ale dwukrotnie, dla pewności i z dnia na dzień jest coraz lepiej:) wszystkie strupki z masakry już mi się złuszczyły i poschodziły, mam tylko blade ślady! czuje się jak inny człowiek, wróciła mi radość życia. Zastanawiam się czy to może być zasługa kwasu hialuronowego, który zaczęłam używać na twarz na dzień z Humektanem (pięknie nawilża taka kombinacja), a wieczorem po około pół godz. od nałożenia differinu lub sebium AKN, też się nim smaruję. Nakładany w ten sposób wzmacnia podobno działanie tego, czym się wcześniej smarujemy. Dziewczyny, chodzę teraz do lusterka, bo nie mogę się napatrzeć na moją twarz;) i nie ciągnie mnie do drapania i wyciskania:) Wiem, że jeszcze będą nawroty, załamki itd. ale coraz bardziej wierzę, że uda mi się to pokonać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziobata
Ech... No i znowu się nie udało - jestem na dnie i muszę się podnieść... Wyglądam tragicznie, a za tydzień buźka musi być idealna... kurczę, przecież to nie takie trudne, przecież było już nieźle... Zaczynam więc od nowa: Dzień 1. bez wyciskania (mantra: 'nie patrzeć, nie podchodzić do lustra!' uda się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ma znowu beznadziejną twarzm nie wiem co mam robic, jak to przerwać????jestem kompletnie załamana, a jutro poniedziałek, do szkoły trzeba iść, tragediaaaaa !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie lekka lipa ;/ Na prawym policzku mma wielkiego i bardzo bolącego pryszcza ;/ na brodzie też i na skroni mam takie 2 No i do tego wszytskiego na czole mam takaą kaszke i czerwone plami (te czerwone plamki bo wczoraj majstrowałam ale nic wychodzic nie chciało) Ehh i do tego wszytskiego dostałam wczoraj okres więc po części to pewnie od tego mam takie lekki wysyp ;/ W weekend idę na uczelie mam nadzieje,ze nie będe musiała czoła grzyweczką zakryć tak jak od soboty do niedzieli chodziłam (dzisiaj do pracy to już mi sie włosów myc nie chciało hehe ) A jak u Was ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamAgata
A ja niestety też jestem rozczarowana:(Smarowałam czoło acne - dermem i dokładnie w tym miejscu wyskoczyło mi coś wielkiego i bolesnego:( Ach, szkoda słów...Brak motywacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enchilada
potrzebuję kremu nawilżającego, tzn takiego na zimę właśnie, mam suchą skórą oczywiście skłonną do wyprysków ;P mało powiedziane;) nie zapychającego do tego coś na plecy/dekold na blizny czym moglabym sie smarowac codziennie na noc. najlepiej naturalnego moze jakies mieszanki olejkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamAgata - acne-derm nie daje efektow od razu, nawet moze byc troszke gorzej... on nie dziala szybko jak typowe leki , ktore hamuja wysyp....jego efekty widac po paru miesiacach dopiero... ale sa na dluzej :) zycze wytrwalosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamAgata
Quleczka - dzięki Ci - zawsze to optymistyczny akcent. A jeszcze zapytam - lepiej stosować acne punktowo czy smarowac całą buzię? Już sama nie wiem co lepsze więc dopytuję ciągle. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł! czytam i czytam tutaj o waszych problemach. Musze Was pocieszyc ,ze ja z tego wyszlam na okres miesiaca:) a pozniej na tle nerwowym znowu zrobilam masakre z twarzy. Pierwszy raz z masakra.. doszlam do wniosku ,ze kupie Acne derm. zastosowalam ten krem wieczorem (nie wyciskalam nic) i na drugi dzien zniklo mi polowa przebarwien i ranek. Uzywalam z 3 dni.. i mialam piekna buzie.. tylko oczywiscie drobne krostki na czole. Cieszylam sie i cieszylam mialam acne derm w oczach. Teraz zrobilam 2 masakre i to przed wyjazdem!!! na 4 dni..;/ gdzie bede miec treningi!.. ehhh.. 3 noclegi.. z kims w pokoju masakra. No ale powiedzialam sobie mam tydzien na to. No i mam takie rany ,ze brak pytan.! a Acne derm juz mi nie pomaga.. nie usuwa nic dalej jest tak samo. Davercin tez nic nie robi. Maseczki do twarzy tez nic. Zele do mycia tylko mnie wysuszaja i podrazniaja. ja nie wiem co zrobic..! a mialam taka piekna buzie...;/ ehh pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co pisza to nie jest lek punktowy... raczej na cala powierzchnie :) choc nie musi to byc cala twarz jesli np. nigdy nie mialas problemow z czolem to nie ma sensu go smarowac... ale raczej na cale "problematyczne" obszary bo on dziala na tej zasadzie, ze odblokowuje z czasem ujscia porow i przeciwdziala sie ich blokowaniu, on nie dziala za bardzo na pojedyncza krostke jako taka...a przynajmniej nie dziala silnie antybakteryjnie stad tez to, ze na poczatku nadal one sa ale z czasem powinno byc lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamAgata
W takim razie do boju. Muszę być konsekwentna i tyle. Po prostu nie masakrować się. Pozdrawiam wszystkich Walczących !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w sumie bez zmian,..tragicznie nie jest, ale nie jest też dobrze :( lipa - jednym słowem......... a próbuję , słowo daję, wszystkiego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
go2h - czasem co za duzo to nie zdrowo...czasem najlepszy efekt daje pozwolenie skorze odpoczac... szczegolnie jesli chodzi o to jak ja meczymy ;) nie mowie, ze zawsze - sa sytuacje gdy bez lekow i lekarza sie nie obejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dunki wyciskacz
ehhh cawno nie pisalam... ale u mnie jest po prostu pole bitwy;/ zmasakrowalam cala twarz dekold i ramiona;/ chce mi sie po prostu plakac....wstydzilam sie dzis ludzi mojej twarzy... to jest po prostu silniejsze ode mnie....ehhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chciałam zacząć niewyciskanie od dzis, ale po powrocie do domu nie mogłam wytrzymać i wycisnęłam jedną krostkę, mam nadzieję, że nie będzie z tego wielkiego pryszcza, a potem rany. Teraz mam mnóstwo przebarwień, na szczeście niektóre trochę zbladły, ale bez make-up\'u nadal wyglada to niezaciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1sposób1
ja walczyłam z tym problemem bardzo długo, ale w końcu znalazłam sposób na poprawę kondycji skóry. stosuję mleczko dardia na skórę twarzy (ale także na resztę ciała) i przestałam mieć problemy z wypryskami i suchą skórą. widocznie jak skóra jest dobrze nawilżona to żadziej dochodzi do stanów zapalnych... no i te mleczko zawiera mocznik więc to pewnie też ma spore znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
QuleczkaTy masz taki dobry nastroj bo tak Ci dobrze idzie walka z wyciskaniem czy tez lubisz wszystkich an duchu podnosic? bo ja juz ***** nie moge... wstyd sie w pracy pojawiac a tam jeszcze spotkania z ludzmi i mysle ze kazdy sie patrzy jak ja wygladam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczka pewnie masz rację...w każdym razie u mnie znowu porażkowo...głównie ten prawy policzek...wycisnęłam dwie bolące gule..nie mogłam się powstrzymać , bo mnie bolały i ciągle o nich myślałam...fatalnie się ostatnio czuję. Wcześniej przynajmniej miewałam jakieś którkotrwałe poprawy....ale ostatnio...nawet jeśli jednego dnia jest lepiej to następnego znowu się robi beznadziejnie...mimo że prawie nie wyciskam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpisywałam się wcześniej, ale mój wpis chyba nie zamierza się pojawić...chciałam tylko napisać, że u mnie jest żałośnie i że mam już tego dosyć i że znowu mam z tego powodu doła... już prawie nie wyciskam a jest tylko gorzej i gorzej, chce mi się płakać..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzak - idzie mi marnie ale walcze dzielnie i sie tym nie przejmuje... bo nie ma sensu sie dolowac... mam dosc innych rzeczy, ktore mnie doluja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzak - jeszcze jedno, nawet jesli walka z wyciskaniem idzie mi jako tako... to niestetystan mojej buzi jest naprawde marny w porownaniu do czerwaca/lipca... wtedy umialam to opanowac srodkami bez recepty i nawet jakos facet przede mna wtedy nie uciekal w sierpniu po przeprowadzce do innego miasta popsulo sie mocno i od tamtej pory jest zle choc lecze sie u dermatologa teraz po okresie i ponad miesiacu leczenia robi sie odrobine lepiej ale w porownaniu do lipca to i tak nadal bardziej niz marnie no coz...ludze sie, ze kiedys wroce chocby do tamtego stanu i przestane miec tradzik jak 16latka , choc mam 10 lat wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikikikikiki
A tam tradzik.. grudki!! Zaskorniki, podskorne pagorki ktore blagaja o wycisniecie!! Tez dziublam wczoraj. Z 10. Mi po okresie te co byly male i twarde robia sie wieksze i miekkie. Wszystko ladnie wychodzi. Te 10 mialam na kupie blisko siebie, zle to wygladalo.. ale teraz wyglada jeszcze gorzej.. Psycholog nic nie pomogl. Wizyte u derma mam dopiero na 17. Najbardziej wkurza mnie to ze moja matka twierdzi ze samo złuszczanie i pilingi pomoga:/ a ja pilinguje i pilinguje i gowno to daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikiki - ale wyciskanie tez niestety gowno daje... mama ma racje,ze zluszczanie powinno pomoc - tyle, ze moze sie okazac, ze potrzeby jest jakis mocniejszy peeling chemiczny, taki w gabinecie, lub jakies leki zluszczajce... samo zluszczanie takie w domu zwyklym peelingiem to moze byc za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalik
Czytam to forum już od dłuższego czasu... przejżałam już prawie cały topic... trochę mi to zajęło... ale było warto... widze że poprzedni wpis jest z przed roku, więc nie wiem czy ktoś jeszcze będzie chciał pociągnąć to forum... Moje problemy z cerą zaczeły się mniej więcej w wieku 14 lat. Oczywiście zaczęło się niewinnie od kilku nic nie znaczących krostek, potem było tylko gorzej. W wieku 16/17 lat osiągnęlam apogeum owego problemu... miałam wielkie sine gule, jedna przy drugiej, mnóstwoo małych krostek, całą zaczerwienioną twarz, zamykałam się w domu, nie chciałam chodzić do szkoły- miałam mega kompleksy, ciągle czułam na sobie spojrzenia innych ludzi, złośliwe komentarze, wyglądałam po prostu jak potwór... W domu też nie miałam wsparcia, słyszałam tylko non stop: coś ty znowu sobie zrobiła, znów to rozdrapałać, dziecko jak ty wyglądasz, wstyd nam za ciebie, czy ty nigdy w lustro niw patrzysz.. Miałam depresje... w końcu zdecydowałam się na wizytę u dermatologa. Kiedy mnie zobaczył powiedział ze ciężko będzie mnie poratować... że będą blizny... zaczęłam terapie antybiotykowa, leczyłam sie rok, pomogło... miałam gładziutką skóre jak modelka, za wyjątkiem małej blizny na lewym policzku... wszystko szło ładnie piękne aż do września bieżącego roku... przeprowadziłam się do wielkiego miasta, zmiana środowiska, klimatu... do tego doszła praca 7 dni w tygodniu a co drugi weekend szkoła, stresy i co najgorsze tabletki antykoncepcyjne, które jak sądze są główną przyczyną moich problemów... które powróciły, znów zaczęlo się niewinnie od kilku syfów, a teraz na dzień dzisiejszy mam już ropne gule... boje się nawrotu nie chcę przechodzić ponownie tego samego.. tak strasznie się boje... z jednej strony nie chcę odstawiać tabletek bo wiem że mój chłopak poczuje się urażony.. a z drugiej nie chce znów tego koszmaru... błagam, jeśli jest ktoś jeszcze na tym forum, poradźcie coś... prosze. Czytałam wiele wpisów, wiem że wspierałyście sie nawzajem, pomagałyście sobie.. teraz ja potrzebuje waszego wsparcia... prosze pomóżcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> widze że poprzedni wpis jest z przed roku, więc nie wiem czy ktoś jeszcze będzie chciał pociągnąć to forum... to chyba cos kiepsko czytasz bo moj ostatni wpis byl wczoraj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> z jednej strony nie chcę odstawiać tabletek bo wiem że mój chłopak poczuje się urażony tabletki mozna zmienic na inne, jesli cos takiego robi sie z cera to znaczy, ze sa zle dobrane... bardzo duza czesc tabletek wrecz pomaga, a nie szkodzi na cere :) a czym mialby sie facet poczuc urazony???? tym, ze dbasz o swoje zdrowie? przeciez jak mu powiedz wprost co i jak to nie pomysli, ze odstawiasz tabletki bo nie chcesz sie z nim kochac jak mu zalezy na tobie to nie powinno byc problemu by zaczac stosowac na przyklad prezerwatywy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w kiepskim nastroju, wycisnęłam dziś taką grudke, a teraz mam czerwony ślad i to w miejscu gdzie pare dni temu odpałd mi strupek i jeszcze dobrze się nie zagoiło, mam teraz mnóstwo tych zaskórników, a oprócz tego mam fatalne samopoczucie tak bez przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina160
czesc:) u mnie ostatnio nie bylo tak zle tylko ze jakis czas temu odstawilam antybiotyk i teraz boje sie jak zareaguje moj organizm,bo z tego co slyszalam to po odstawieniu lekarst nastepuje czesto nawrot:/ mam nadzieje ze jakos sie przed tym uchronie,tylko najgorsze jest to ze wizyte u dermatologa mam dopiero w grudniu:/:/:/...Pozdro dla wszystkich walczących z nałogiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klamka - trzymaj sie - jedna grudke czy slad to nie koniec swiata :) ja mam po 15 ranek/strupkow z kazdej strony plus po kilka na czole i brodzie :o o zaskornikach i grudkach to nawet nie bede wspominac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×