Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość wyleczona566788
Mnie się udało !!! Po 12 latach udręki z trądzikiem, zaczęłam się leczyć hormonalnie , trądzik ustąpił i w końcu nie mam co wyciskać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
mysle ze te slady czerwone bo wysickaniu predzej czy pozniej znikna - tylko trzeba czasu.kiedys mialam i po okolo pol roku zniknela plama i nie ma po niej sladu. niestety teraz mam duzo wiecej takich plam i czekam az znikna tzn czekam juz gdzies od pazdziernika.troche juz zbladly ale niewiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh... Niestety też borykam się z tym problemem. Tylko że w moim przypadku, oprócz buzi zrobiłam pobojowisko z ramion... Tak, z ramion. Odcinek od łokcia po bark. Coś okropnego, wyglądam jak pokąsana przez mrówki lub dotknięta jakąś paskudną chorobą... Zaczęło się od tego, że miałam na rękach małe krostki pod skórą, które 'ładnie' się wyciskały... Do tej pory przeklinam dzień, w którym zauważyłam że na rękach skóra też nie jest idealna... Początki do maj-czerwiec 2009. Później wakacje - wstyd mi było wychodzić z domy w bluzkach z krótkim rękawem, ale wieczorami o tym zapominałam, i rozwalałam powstałe już do tego czasu strupy... Do krwi i piekącego bólu. Szczerze powiedziawszy, nie wiem po co to robię. Potrafiłam przez 5-6 dni się powstrzymywać, ale później w godzinę lub dwie 'nadrabiałam' te dni... To jest dla mnie bardzo, bardzo uciążliwe. Czuję ogromne wyrzuty sumienia, bo to tylko i wyłącznie przez moją głupotę... Tydzień temu byłam u dermatologa. Dostałam antybiotyk i kilka innych specyfików ( twarz też nie jest w dobrym stanie ) i owszem, pomaga. A raczej pomagało. 2-3 dni po wizycie znów to zrobiłam. Stanęłam przed lustrem i zapomniałam o Bożym świecie. To straszne! Mam chłopaka, który prosi mnie i błaga żebym przestała... Zależy mi na nim, ale nawet dla niego nie potrafię przestać... Czy to już nałóg? Muszę z tym skończyć! Najgorsze są wieczory... Kiedy mam dużo wolnego czasu. A nawet kiedy go nie mam, to olewam wszystko, i biorę się za autodestrukcję. Dzisiaj znowu to zrobiłam, po 3 dniach powstrzymywania się i ostrej walki z pokusą. Czemu? Nie mam pojęcia... Najgorsze jest, że 13 lutego mam studniówkę... Mam świetną sukienkę, buty itd, ale co z tego, skoro nie wiem jak mam pokazać ręce światu? To mnie martwi najbardziej. Że mam bardzo ważny bal, a nawet to nie powstrzymuje mnie od wyciskania i rozdrapywania... Mam nadzieję, że teraz zbiorę się w sobie i przy pomocy leków doprowadzę się do normalnego stanu... Obym zdążyła! Pozdrawiam i życzę dużo, dużo silnej woli, bo jest ona przy takim problemie niezbędna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
Arissa01 - doskonale Cię rozumiem. Ja jestem już 2 lata po studniówce, ale dobrze pamietam ten czas przed. Pamietam jak się pilnowałam zeby nic nie wyciskać. Tylko, że w moim przypadku chodzi o twarz i plecy, bo ramion to jakoś nigdy nie ruszałam. Wracając myslami do tamtego czasu nie wiem jak udało mi się powstrzymać. Miałam naprawdę ładna cere i plecy tez w porządku. Tobie tez życze udanej walki z nałogiem, chociaz sama dobrze wiem jakie to trudne, bardzo, bardzo trudne. Teraz moja twarz jest w opłakanym stanie. Ostatnio zaczynam się zastanawiać czy te slady po wyciskaniu kiedyś mi znikna, mam nadzieję, ze tak. Az boję się pomysleć co by było gdyby mi to zostało juz na zawsze. I właśnie takie mysli doprowadzają mnie do stanów depresyjnych, a tu zaraz przychodzi kolejny poranek i trzeba stawić czoła całemu swiatu. Moje zycie bez tego swiństwa byłoby o niebo przyjemniejsze i spokojniejsze. Nie wiem Arissa01 co Ci poradzić, ale ja od wczoraj ogladam pewne zdjecia, które daja do myslenia. Przedstawiają prawdziwe tragedie skórne. I gdy mam ochote coś wycisna to przypominam sobie te zdjecia i jakos łatwiej mi się opamietać. Może i Tobie pomoże. http://www.derm101.com/public/freesamples/at las002.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
Arissa ja przez cale wakacje prawie nie chodzilam na plaze, a mieszkam nad morzem. chodzilam tylko z mama a to i tak tylko jak juz naprawde mnie prosila.znajomym wmowilam ze nie lubie plazy ani basenow. wszystko przec ten nalog. ja maltretowalam jedna reke od lokcia do barku, zwlaszcza dlatego ze kiedy pierwszy raz to zrobilam to przez dlugi czas nie schodzily strupy a jak juz zeszly to pozostaly czerwone plamy.dopiero po jakichs 2 miesiacach calkowitej abstynencji jest poprawa na tyle, ze gdybym musiala to wyszlabym w bluzce bez rekawow. jednak dekolt mam paskudnie zmasakrowany i trzeba go ukrywac przed swiatem.ostatnio kolega powiedzial mi ze ja nigdy nie nosze dekoltow - powiedzialam ze nie lubie sie wyzywajaco ubierac, co rowniez jest klamstwem.od wczoraj nie moge miec nawet najmniejszego, bo cala jestem w strupkach.twarz znowu wczoraj zmasakrowalam, a dzisiaj ide do kolezanki na urodziny. najchetniej udawalabym ze mam szkarlatyne i nie moge tam pojsc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolly89
bezsilna i smutna - ile masz lat, jesli można wiedzieć. Ja mam 20, tradzik chyba od 12 roku zycia, a nałóg wyciskania chyba od 15 roku zycia. Teraz staram się opamietać, ciagle wchodze na te stronę, którą wyzej podałam i mówię sobie samej, że ze mną też tak będzie jeśli nie skończę się masakrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
rocznikowo to 17. tradziku nigdy nie mialam. moja zmora sa wagry i male podskorne wyczuwalne pod palcami i widoczne pod swiatlo. i zauwazylam ze zawsze, ale to zawsze mam min. jednego pryszcza. jesli pozbede sie jednego to mam pewnosc ze na drugi dzien gdzies powstanie nastepny.z niecierpliwoscia czekam az przyjdzie tonik. dzisiaj juz moze przyjdzie.oby bo jesli nie to dopiero w poniedzialek. nie wiem jak otworze listonoszowi bo mama zaraz z domu wychodzi i ja bede musiala odebrac paczke, a mam kilka paskudnych strupow.zeby sie tylko biedak nie wystraszyl :P a skubie od chyba 13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolly89 - dzięki za tą stronę! To rzeczywiście tragedie... Jak teraz sobie myślę, że mogłabym doprowadzić siebie od takiego stanu... Brr, aż mam ciarki. Dzisiaj poznęcałam się trochę nad buzią... Nie mogłam się oprzeć! Ale rąk nie ruszam. Mam czerwone plamki i małe strupki... Poza tym skóra już nie jest sucha, i nie schodzi mi płatami. Ale te niby malutkie plamki będą się rzucać w oczy... Tak mi się wydaje. I tak dla sprostowania: mam 15 lat, i ta studniówka to nie jest w sumie studniówka xd . Tylko bal gimnazjalny [ nie wiem czy w waszych szkołach też coś takiego się organizuje ] ale to wygląda normalnie jak bal maturalny, tylko że dla młodszych osób - z III gim., tańczy się poloneza na początki itd... Chłopcy w garniturach, dziewczyny w sukienkach. Ogólnie lubię ten zwyczaj, to fajna sprawa. No i dziś był właśnie bal maturzystów... W mojej miejscowości jest taki zwyczaj, że na poloneza i walczyka mogą przychodzić sobie ludzie spoza rodziców, grona pedagogicznego itd, np. koledzy, koleżanki, rodzeństwo. Albo po prostu Ci, którzy chcą zobaczyć jak do wygląda [ po walczyku wszyscy 'spoza' wychodzą i nie mają wstępu na salę ] . No więc byłam. Było chyba 30 par, naoglądałam się dziewczyn, sukienek, fryzur... I teraz tak mi strasznie szkoda, że nie bd. miała takich ładnych rąk jak one... I już nie będę ruszać, nawet nie ma mowy! Może się zagoją, chociaż troszkę... Buzi też muszę dać spokój. I zrobić to nie tylko dla balu, tylko dla siebie, żeby czuć się komfortowo, i wierzyć w siebie. Dziewczyny damy radę! Musimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
Ano. musimy dac rade. tylko ze to takie trudne :( aktualnie czekam na ten cholerny tonik w ktorym pokladam cala nadzieje. na twarzy mam chyba 4 czy 5 strupkow i od kiedy je zrobilam to nic nie ruszam, czyli chyba od piatku. ale boje sie ze jak tylko znikna to zrobie cos nowego...w dodatku mam pelno czerwonych plam, ktore bardzo dlugo beda znikac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka123
Hej, czytam was raz na jakiś czas i czasami coś pisnę :) Współczuję ogromnie, bo dla dziewczyny to zmora. Ja swojego czasu znęcałam się nad plecami, co samą mnie obrzydzało i nieraz płakałam. Miesiąc przed studniówką powiedziałam : nie, wytrzymałam i miałam piękne, gładkie plecy, co samą mnie zaskoczyło i utwierdziło w przekonaniu, że mam ładną cerę, a jedynym powodem tego, że wygląda jak wygląda jest moje skubanie. Od studniówki minęły 2 lata, a ja już nie pamiętam jak wyglądały kiedyś moje zmasakrowane plecy i szczerze mówiąc sobie nie wyobrażam. Przez pierwsze miesiące moim sposobem było wyznaczanie sobie terminów, np. do studniówki nie ruszam, bo muszą być ładne. I były. Później specjalnie umówiłam się np. na basen, żeby dla samej siebie mieć wymówkę( to chore! ) żeby pleców nie ruszać. Później wakacyjny wyjazd itp... Teraz już nie muszę ustalać do kiedy mają być gładkie, bo po prostu są :) Co do tego balu... proponuję lekko przezroczysty szal z np. tiulu, lekko rzucony na plecy i oplatający ramiona. Spokojnie można z nim tańczyć, udając, że to nieodzowna ozdoba i dodatek do stroju :) Często dziewczyny noszą takie szaliczki, nawet jak mają ładne plecy, więc polecam ;] A co do pytania o fenistil, to owszem, musi działać na rany, skoro jest to żel na oparzenia 1. stopnia i obrzęki, to szybko regeneruje zniszczony, zdarty naskórek, zaczerwienienia znikają po nim od ręki :) wiadomo, że nie pomoże na trądzik, bo nie jest od tego. Ale jak już rozdrapiecie i zrobicie zwyczajną ranę na skórze, to jest super :) Pozdrawiam, dziewczynki i powodzenia! :) I pamiętajcie - nawilżajcie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna2000
witam wszystkich. może to głupie ale chciałabym się podzielić z Wami moim koszmarem. nie wiecie kim jestem tak jak ja nie wiem kim Wy jesteście, ale myślę, że będzie mi lżej jak się trochę wyżalę. otóż właśnie skończyły się ferie i czas na pójście do szkoły. miałam cudowny plan że przez okres trwania ferii nie ruszę swojej twarzy. siedziałam w domu cały czas, zero makijażu. myślałam że moja twarz odpocznie od tego wszystkiego i będzie super. jednak domowe nudy doprowadziły do tego, że moim głównym towarzyszem było lysterko. siedziałam tylko i wyciskałam. w efekcie kiedy przyszedł czas pójścia na uczelnię, ikazało się że na twarzy jest masakra. nic dziwnego, wyciskałam w końcu wszystko. ściskałam całe fałdy skóry z nadzieją że coś wyjdzie, czasem coś wychodziło a czasem tylko woda. teraz moja twarz wygląda tak, że ma nierównolity koloryt, bo pozostały blizny i przebarwienia po innych wyciskaniach. poza tym mam na twarzy 11 wielkich bolących pryszczy. wyglądam jak monstrum. pierwszego dnia szkoły zrobiłam gruby makijaż. robiłam go jeszcze po ciemku i wydawało mi się ze jest oki. w szkole jednak w swietle dziennym odkryłam ze jednak nie jest dobrze a koszmarnie. pryszcze i plamy i tak było widac, na domiar złego pokryte plamami zenującego makijażu :((( po prosu koszmar. dziś nie jestem w szkole, nie mogę patrzec na odbicie swojej twarzy :( nawet jeśli nikt tego nie przeczytał to i tak mi lepiej, że jest takie miejsce. dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam smutna 2000. jak sama pewnie zauważyłaś wyciskanie nie jest dobre...przez takie eksperymenty można pogorszyć sobie stan skóry.jeżeli masz duże problemy z trądzikiem to najlepiej przejdź się z tym do dermatologa.pamiętaj przyszczy nie wolno wyciskać bo rana powiększa się i zostają ogromne ślady które nawet mogę przez rok nie schodzić...daj skórze odetchnąć,to co zrobiłaś napewno ją znacznie podrażniło !!!nia nakłdaj pudru bo powstałe rany tylko ,,rozjadzisz'' i koło pryszczy będą powstawać nowe pryszcze bo zablokowane pory nie będą miały czym oddychać.na chwilę obecną radzę idź do apteki kup sobie szare mydło(cena ok 3zł) i rivanol.rivanol(cena ok 4zł) ściąga ropę i działa odkażająco.najpierw umyj buzię szarym mydłem a potem najgorzej wyglądające zmiany ropne posmaruj rivanolem.napewno ropa w nowych pryszczach zmniejszy swoją objętość.kup sobie też wapno musujące(CENA OK 5ZŁ) i wypij bo ono działa odczulajaco wewnatrz organizmu.ja osobiście codziennie rano i wieczorem myję buziem szarym mydłem a potem smaruję zwykłym kremem nivea i cerę mam bardzo ładną a jeszcze rok temu było strasznie bo zaczęłam przygodę z dermatologami i te nowinki dermatologiczne tylko pogorszyły stan mojej skóry.na szczęści mojaj mama doradziła mi żebym buzię myła szarym mydłem bo ona sama tak robiła jak była młoda i żeczywiście pomogło!!!!zero zaczerwienień zero przyszczy i wągrów ale ja szare mydło stosuję już trzy miesiące.aha na poprawę wyglądu jest też witamina A w tabletkach (opakowanie 50 kapsułek to kwota ok 4 zł).PAMIĘTAJ GŁOWA DO GÓRY!!!TYLKO NIE WYCISKAJ A WSZYSTKO SIĘ ZAGOI!!!POZDRAWIAM!!!JAK BĘDZIESZ MIEĆ JAKIEŚ PYTANIA TO PISZ NA TEN WĄTEK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna2000
dośka21, dziękuję Ci bardzo :) to miłe, no i zastosuję Twoje rady :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutnadam rade
hej, jesli chodzi o szare mydlo, to nie bylabym az tak optymistyczna :) mi mydlo nie wiele pomagalo, a na dokladke dostalam po pilku miesiacach uczulenia na nie.ale moze komus innemu pomoze. ja stosuje czasem rivanol w zelu - swietnie wysusza. ja tez zauwazylam ze w czasie wolnego mam piekne plany, jestem pelna optymizmu, a tym czasem co chwile sprawdzam w lustrze czy nie zmazalam masci i trachh.dlatego w te ferie staralam sie nie wchodzic do lazienki i troche mi sie poprawil stan skory.wlasciwie to oprocz paru wagrow i zaskornikow i strupow to mam jednego pryszcza (narazie niewidoczny, sama go "zrobilam").ja jesli jestem poza domem i nie mam mozliwosci poprawy makijazu w samotnosci, to nawet nie patrze w lustra. kompletnie nie patrze. od poczatku tego roku szkolnego spojrzalam w szkole raz w lustro (tylko po to zeby zobaczyc jakie jest oswietlenie w nowej szkole) i wiecej tego nie zrobie, bo to tylko mnie doluje. smutna - posmaruj te pryszcze mascia zebys ich nie widziala i czekaj az znikna :( tylko czekaj biernie, a nie aktywnie, bo jeszcze gorzej naskubiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankalo50
Witam, ja też miałam kiedyś i to stosunkowo niedawno, wielki problem z trądzikiem. Patrzenie w lusterko było koszmarem i starałam się tego unikać. Ale cóż, czasem trzeba było, makijaż nic nie zakrywał a jego nadmiar powodował pojawianie się coraz to nowych, większych, bolących, obrzydliwych krost. I wyciskałam je nałogowo. Pewnego dnia powiedziałam sobie NIE, koniec z tym, trzeba zacząć działać! Pobiegłam do dermatologa. Przepasała mi IZOTEK. Biorę od grudnia, na początku był wysyp, co było przewidziane. A teraz? ZERO SYFA!!!!! :)))) Już nie mam co wyciskać! Kładę fluid, puder, palę nawet fajki i nic nie wyskakuje ;) Mówię wam, zamiast bawić się jakimiś badziewnymi cepanami i tabletkami za 5 zyla, warto zainwestować i pozbyć się tego gówna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka123
A ja sobie wyjęłam stary katalog z Avonu, gdzie (jak wiadomo) dziewczyna reklamująca podkład ma idealną cerę, i co jakiś czas do niego zaglądam, aby nie zapomnieć do czego dążę :) Już kilka razy po nałożeniu tylko podkładu udało mi się uzyskać taki efekt, ale zaraz później z radości w nagrodę musiały pójść chociaż 3 zaskórniki i tak w kółko. Ale odkąd widzę wzór, to naprawdę mobilizuje i jeśli już coś mam na buzi, co trzeba zakryć, to jest to kilka niewielkich plamek. Już nigdy nie ma tego, co było. Może komuś się przyda ten sposób. A naprawdę można mieć buzię jak z okładki. Nie zawsze jest to tylko photoshop, bo znam kilka dziewczyn, które mają cerę jak pupcia niemowlaczka :) Wiadomo - geny. Ale przecież niektórym genom można też pomóc - u mnie oprócz wspomnianego wcześniej brevoxylu, teraz sprawdza się maseczka przeciw wągrom Clean&Clean oraz (cudo!) No-scar . W ten krem naprawdę warto zainwestować :) Wygładza, rozjaśnia i eliminuje powstałe przez głupotę blizny i przebarwienia, a w połączeniu z maseczką Clean& Clean pory stają się prawie niewidoczne. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tears
jestem już prawie 3 m-ce w ciąży. jakiś czas temu byłam tu stałym bywalcem. jak tylko dowiedziałam sie że jestem w ciąży przestałam się katować. po prostu przestało być to moim priorytetem. a poza tym przestałam stosować te wszystkie "specjały" na trądzik, zaskórniki, grudki itd.bo to błędne koło. im więcej się tego używa tym jest gorzej. ja wyleczyłam sobie buzię brevoxylem i ultranawilżaczem. i teraz wyglądam całkiem normalnie. kiedy chcę wychodzę z domu. nawet nie wiem gdzie jest ta moja czapeczka z daszkiem, której szczerze nienawidzę. przy pierwszym dziecku miałam straszne problemy z cerą.oprócz wyprysków pojawiły się brązowe plamy, które schodziły 3 lata. i teraz tez tak może być. a plamy plus strupy i zadrapania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kribyd
aha, mozna tez na tej stronce wynajac ten sprzet na 31dni (efekty na swojej przykrej twarzy zobaczylem praktycznie od razu). Takze polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tears
widać dziewuszki wszystkie wyleczone)))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja mam taki problem ,że jak się zaczynam uczyć do egzaminów to startuję z masakrowaniem twarzy. Tak to wyglada, że na początku obiecuję sobie, że ani jej nie dotknę, ale juz po pół godziny nie dokonca świadoma tego co robię (zaabsorbowana nauką) drapię delikanie każdą denerwujacą nierównośc na buzi potem drapię już wszystko czego się uczepię mimo, że wstępnie nie miałam pryszczy.W efekcie na twarzy pojawiają mi się rany które wygladają jakbym wyciskała mega pryszcze, sa to rany do krwi lub powierzchowne. Każdy dzien sesji egz. prowadzi do tego , że pogłebiam te rany i tworzę nowe. Po miesiacu takiej sesji wyglądam potwornie i rany wraz z przebarwieniami po nich schodza conajmniej 2 miesiące. To samo tyczy się głowy, tez drapię. Staram się tego nie robic ale w pewnym momencie tak jakbym zapominała o tym i zdaje sobie sprawe z tego co robię dopiero gdy zaczyna piec. Ostatnio zaczynam to robic nawet czytajac wciągającą książkę, to jakiś odruch, napewno nałóg. Jak się tego pozbyć, jak się kontrolować? Nawet zakładałam pończochę na twarz i robiłam dziury na oczy i usta hehehe chłopak się ze mnie śmiał i robił mi zdj. , ale to też nie pomogło;/ była niewygodna:P pomóżcie jak możecie. Cieszę się, że jest takie forum:):);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny . Ja również mam problem z cerą. Nie mam typowego trądziku, jedynie gdzieniegdzie krostki, które uwielbiam wyciskać.To moje utrapienie już od około 3 lat. staram się z tym walczyć, ale niestety nałóg jest silniejszy ode mnie ;( Wypróbowałam kiedyś radę z chowaniem lusterka. Pomogło. Tylko gdy miałam zrobić makijaż i usiąść do lustra wszystko zaczynało się od nowa.Wyciskanie wągrów, grudek, małych ropnych krostek... potrafiłam je wydrapać do krwi a potem gdy się zagoiły zdrapać również strupy. Teraz mam sporo brązowych plamek na czole.Ta metoda mi nie pomogła. Mam ten sam problem co ZHIRKA, jest na to jedna rada:ZAJĄĆ RĘCE CZYMŚ INNYM. Ja np. stosuję zwykłą plastelinę albo tzw."gniotki". Zajmujesz tym ręce, gnieciesz, ściskasz zamiast drapania pryszczy. Pomaga naprawdę! Przynajmniej mi! Ja wyciskam często krostki z nudów lub ze zdenerwowania. W takich sytuacjach należy po prostu ZNALEŹĆ SOBIE JAKIEŚ ZAJĘCIE np. gdy siedzimy same w domu, to wziąć kartkę, ołówek i porysować... nie koniecznie super arcydzieło.. ja rysuję sobie kwiatuszki, serduszka jakieś imiona...Można coś ugotować albo posprzątać... cokolwiek!Byleby nie siedzieć bezczynnie przed telewizorem i dłubać w skórze! Na zdenerwowanie też można coś poradzić, np. uprawiając sport... wyżyć się na piłce a nie na swojej skórze, poskakać na skakance i zmęczyć się wyładować na czymś naszą złą energię! Byleby nie była to nasza skóra;) Dobrze jest również POSZUKAĆ OSÓB Z PODOBNYMI PROBLEMAMI i rozmawiać o tym, czytać fora takie jak te, wspierać się nawzajem ;) Co do stosowanych kosmetyków: 1) żel do mycia twarzy trądzikowej, mi nic nie pomaga xD Po takich specyfikach mam jeszcze więcej pryszczy. Może po prostu mam taką skórę.. Czymkolwiek bym się nie myła.. zawsze mam wypryski na 2 czy 3 dzień.Cerę mam normalna... nie tłustą i nie przesuszoną. Nie mam pojęcia czym po prostu myć twarz.Może jakieś rady? 2)dezynfekcja to podstawa! Niestety nie alkoholem!Odpada spirytus i toniki na bazie alkoholu!Najlepsze moim zdaniem są toniki kojące i rozświetlające. Skóra jest po nich gładziutka i pachnąca. niestety wypróbowałam już różne toniki, po większości , po 2-3 dniach stosowania wyskakują małe ropne krostki. Polecam jedynie Garnier- tonik rozświetlający z witaminą b5, chyba xD 3)wysuszenie wyciśniętych miejsc i strupów, tu według mnie najlepsza jest maść TORMENTIOL!Słuchajcie dziewczyny! Ta maść naprawdę pomaga! Po 2 dniach od wyciśnięcia krostki strupy z łatwością schodzą!Przy dłuższym stosowaniu tej maści blakną przebarwienia! Tormentiol polecany jest dla niemowląt na przetarcia. Dlatego jest delikatny i koi czerwone miejsca po wyciskaniu, kosztuje jedynie 7 zł. ;) Polecam go serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisissii
Witam, ja walcze (walczyłam) z zaskórnikami, prychole gdzie niegdzie. Wyciskałam je robiac z siebie monstrum. Próbowałam wszystkiego, łącznie z urynoterapią, antybiotykami, naftą pichtową, a raz zdobyłam się na lewatywe. I wiecie co mi w koncu pomogło? Ot polski kosmetyk za 10 zł (dostałam w prezencie od mamy). Cudo nazywa sie hydro tonik firma KORANA. Chyba tak działa lukrecja, która jest w jego składzie. Wprawdzie na ulotce nie ma słowa o zaskórnikach, za to piszą o właściwościach nawilżających. Może tak mi nawilżył skórę, że przestała sama sie nawilżać? Czytaj produjować łój ;p? Jedyny minus ze jest on bardzo ciężko dostępny, jedynie przez net, na stronie korana.pl albo oczywiście Allegro ;p Pozdrawiam i życzę udanej walki :* A, i nie wyciskam już bo nie mam co. Jestem szczesliwszym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 88lalunia88
oj czytam czytam i czytam tyle wypowiedzi i to wszytsko jakbym ja pisala.. mam to samo.. niby ide do lazienki za potrzeba ide do umywalki umyc raczki i patrze w lustro a tu jakis maly pryszcz nie widac go za bardzo i wyciskam az do krwi bo moze cos tam jeszcze w srodku jest.....ehhhh i to wyglada masakryczie i na drugi dzien z prawie zawsze mam 5 kolo tego jednego... a ten wycisniety strup a pozniej blizna....czasami mysle jak mozna to nazwac nalog?? takie cos ..jesli che wyciskam jesli nie to nie nie mam problemu.. pfff gowno prawda nawed nie zdajemy sobie spr z tego ze to nalog..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes18malina\m/
No i wyciskam i wyciskam ale nie rozdrapuję całej twarzy tylko tak trochę! Kurczę mać to musi się kiedyś skończyć! Ludzie musimy się leczyć! Polecam iść do psychiatry on pomorze!Ponoć.... Kurcze mać!jestem wściekła totalnie na siebie! Teraz myślę ,że się uda co zamierzam?: za drapanie dawała sobie kary! nie będę patrzeć do lustra! nie będę myła co po chwilę twarzy i rąk! nie dotykam buźki! Musi się udać,bo normalnie oszaleję!wrrrrrrrr...... A i się pochwalę miałam dołeczek bliznę na twarzy i się sama wypełniła to cud !:D huraaaa może to mnie trochę zmobilizuję czas pokaże co będzie Pozdro i życzę powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes18malina\m/
No i wyciskam i wyciskam ale nie rozdrapuję całej twarzy tylko tak trochę! Kurczę mać to musi się kiedyś skończyć! Ludzie musimy się leczyć! Polecam iść do psychiatry on pomorze!Ponoć.... Kurcze mać!jestem wściekła totalnie na siebie! Teraz myślę ,że się uda co zamierzam?: za drapanie dawała sobie kary! nie będę patrzeć do lustra! nie będę myła co po chwilę twarzy i rąk! nie dotykam buźki! Musi się udać,bo normalnie oszaleję!wrrrrrrrr...... A i się pochwalę miałam dołeczek bliznę na twarzy i się sama wypełniła to cud !:D huraaaa może to mnie trochę zmobilizuję czas pokaże co będzie Pozdro i życzę powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :( nałogowa pryszczownica :(
Jestem zaskoczona, że jest więcej osób, które wyciskają "nałogowo" tak jak ja... Wiem, że powinnam z tym skończyć, wiem, że mi to nie pomaga, a wręcz niszczy doszczętnie cerę... mam już tyle różowawych przebarwień na twarzy, które nie chcą zniknąć, po wyciskaniu robią się ranki, zagłębienia... brzmi dziwacznie... Zastanawiam się nad pójściem do kosmetyczki na oczyszczanie, ale czy to cokolwiek mi da? nałóg chyba nie jest sprawą tylko i wyłącznie Znam wiele osób z trądzikiem, ale one nie mają takiego problemu jak ja... po prostu narzekają, smarują i oczyszczają twarz... raz coś wycisną i nic... A ja... przykładowo czytam książkę, a ręka wędruje po twarzy i bada wszelkie górki... i zabiera się za skubanie... To twarzy i trądziku... może psycholog by coś pomógł?? :( chociaż boję się, że mnie wyśmieje, że nie uwierzy, że można miec taki problem... a czytając Wasze odpowiedzi, mówię sobie "mam dokładnie tak samo"! Chciałabym z tym skończyć... po 4-5 latach... proszę, pomóżcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISIALAK
cześć wszystkim niestety mam ten sam problem postanowiłam,że po ostatniej masakrze na mojej twarzy nic juz nigdy nie wycisnę.Wstając rano na mojej twarzy po tym ostatnim wyciskaniu zrobił sie ogromny fioletowy stan zapalny - 2 tygodnie siedzenia w domu z cepanem lub skinorenem na buzi, a i tak ślad zostanie... :( postanowilam ze ten slad od dziś będzie motywacją do pozostawienia buziala w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×