Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość ejbisi
Kurde, moja twarz się nade mną znęca psychicznie :P wyskoczył mi wstrętny pryszcz u nasady nosa, taki idealny do wyciśnięcia, akurat dzisiaj jak obiecałam że nie będę wyciskac! Nie wiem czy długo wytrzymam :P Odnośnie podkładów to ja używam dax cosmetics Cashmere mousse make-up, jest fantastyczny! Używam koloru piaskowy beż bo mam jasną skórę. Nie jestem jakąś specjalistką w nakładaniu make-upów ale w ogóle nie ma efektu maski, żadnych smug itp, on się dosłownie wtapia w twarz i bardzo ciężko poznać że czym jesteś wysmarowana. Po nałożeniu koloryt skóry jest taki śliczny jednolity, zakrywa jakieśtam przebarwienia i zaczerwienienia natomiast nie jest jakiś mega mocno kryjący - dzięki czemu twarz wygląda naturalnie, ale z tego powodu dodatkowo do niego używam korektora punktowego na konkretne pryszcze i wtedy już jest (prawie) cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi on nie podpasowal... podkreslal wszystkie suche skorki :o tak wiec jak widac kazdy jest inny :) ale baza pod podklad cashmere jest fajna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Kurde, moja twarz się nade mną znęca psychicznie :P wyskoczył mi wstrętny pryszcz u nasady nosa, taki idealny do wyciśnięcia, akurat dzisiaj jak obiecałam że nie będę wyciskac! Nie wiem czy długo wytrzymam :P Odnośnie podkładów to ja używam dax cosmetics Cashmere mousse make-up, jest fantastyczny! Używam koloru piaskowy beż bo mam jasną skórę. Nie jestem jakąś specjalistką w nakładaniu make-upów ale w ogóle nie ma efektu maski, żadnych smug itp, on się dosłownie wtapia w twarz i bardzo ciężko poznać że czym jesteś wysmarowana. Po nałożeniu koloryt skóry jest taki śliczny jednolity, zakrywa jakieśtam przebarwienia i zaczerwienienia natomiast nie jest jakiś mega mocno kryjący - dzięki czemu twarz wygląda naturalnie, ale z tego powodu dodatkowo do niego używam korektora punktowego na konkretne pryszcze i wtedy już jest (prawie) cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrafie, nie potrafie, nie potrafie!!! :( :( :( :( :( :( :( 1:0 dla nałogu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankkkkaaaaaaaaaaaaaaa
Sęk w tym , że wiele z nas już niestety nie jest UNDER TWENTY :) więc może macie jakieś pomysły fluidów +20 :) starość nie radość.... Troszkę łuszczy mi się skórka, więc szukam czegoś co tego nie podkreśli, obecnie stosuję Lirene-rozświetlający, jednak i tak na podkład muszę w niektorych miejscach dawać puder :( Dla tych którzy mają dopływy gotówki polecam podkład z firmy Zeptter, nie taki z dozownikiem w szklanym pojemniczku- tych nie używałam, ale szczerze polecam taki z tubki, niestety nie mogę znależć w necie, moja mam kiedys pracowała w tej firmie i mi owy zamówiła, był idealny- cera bez skazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAANNNNNNNNKKKKKKKKAAAAAAA
Sęk w tym , że wiele z nas już niestety nie jest UNDER TWENTY :) więc może macie jakieś pomysły fluidów +20 :) starość nie radość.... Troszkę łuszczy mi się skórka, więc szukam czegoś co tego nie podkreśli, obecnie stosuję Lirene-rozświetlający, jednak i tak na podkład muszę w niektorych miejscach dawać puder :( Dla tych którzy mają dopływy gotówki polecam podkład z firmy Zeptter, nie taki z dozownikiem w szklanym pojemniczku- tych nie używałam, ale szczerze polecam taki z tubki, niestety nie mogę znależć w necie, moja mam kiedys pracowała w tej firmie i mi owy zamówiła, był idealny- cera bez skazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAAAAnnnnnnnkkkka
Sęk w tym , że wiele z nas już niestety nie jest UNDER TWENTY :) więc może macie jakieś pomysły fluidów +20 :) starość nie radość.... Troszkę łuszczy mi się skórka, więc szukam czegoś co tego nie podkreśli, obecnie stosuję Lirene-rozświetlający, jednak i tak na podkład muszę w niektorych miejscach dawać puder :( Dla tych którzy mają dopływy gotówki polecam podkład z firmy Zeptter, nie taki z dozownikiem w szklanym pojemniczku- tych nie używałam, ale szczerze polecam taki z tubki, niestety nie mogę znależć w necie, moja mam kiedys pracowała w tej firmie i mi owy zamówiła, był idealny- cera bez skazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnkkkaa
Sęk w tym , że wiele z nas już niestety nie jest UNDER TWENTY :) więc może macie jakieś pomysły fluidów +20 :) starość nie radość.... Troszkę łuszczy mi się skórka, więc szukam czegoś co tego nie podkreśli, obecnie stosuję Lirene-rozświetlający, jednak i tak na podkład muszę w niektorych miejscach dawać puder :( Dla tych którzy mają dopływy gotówki polecam podkład z firmy Zeptter, nie taki z dozownikiem w szklanym pojemniczku- tych nie używałam, ale szczerze polecam taki z tubki, niestety nie mogę znależć w necie, moja mam kiedys pracowała w tej firmie i mi owy zamówiła, był idealny- cera bez skazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaankaaaaaaaaa
Polećcie dziewczynki fluid +20, bo juz nie jestem UNDER TWENTY, jak wiele z WAS...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię Scratcher Właśnie zrobiłaś pierwszy krok do wyzdrowienia - uświadomiłaś sobie problem. Niestety czeka Cię długa droga, ale da się z tego wyjść, albo przynajmniej znacznie ograniczyć wyciskanie. Ja się wyciskam od 15 roku życia, czyli już bardzo długo. Kiedy byłam w liceum, było najgorzej. Teraz w porównaniu z tamtym okresem jest 100 razy lepiej. Może pocieszy Cię to, ze nie jesteś chora psychicznie, po prostuu nie radzisz sobie ze stresem. Trzeba szukać sposobów rozładowania napięcia. Kluczem do tego jest chyba zmiana podejścia do życia i do siebie, bo to jak postrzegamy wydarzenia i siebie samych ma powoduje napięcie i wyciskanie. Każdy musi sam znaleźć swój sposób. Ja zaczęłam ćwiczyć jogę, bo wpływa na mnie odprężająco i stosuję medytację jako technikę relaksacyjną. Może zabrzmi to dziwnie, ale podobno dzięki medytacji można pozbyć się wielu problemów emocjonalnych, ponieważ ma się wtedy możliwość oddziaływania na własną podświadomość. Chodzi o to, żeby wprowadzić się w stan głębokiego relaksu, a nastepnie powtarzać sobie jakąś afirmację, związaną z naszym problemem. Ja ostatnio próbuję wywołac u siebie stan odprężenia za każdym razem, kiedy podchodzę wieczorem do lustra, żeby zmyć makijaż. Bo właśnie wtedy dopada mnie napięcie, które rozładowuję wyciskaniem. Zmywanie makija żu ma mi się kojarzyć z usuwaniem stresu nagromadzonego podczas całego dnia. Wraz z makijażem usuwam stres. Brzmi dziwnie, wręcz sekciarsko, ale wierzę że mi pomoże. Na razie pomaga tylko trochę, jeszcze się wyciskam. Ostatnio nawet dośc mocno się powyciskałam, ale już jest lepiej. Poprzez medytację, próbuję też doprowadzić do wiekszej akceptacji samej siebie. Bo to równiez brak miłości do samego siebie i nadmierna surowość w stosunku do swojej osoby powoduje autoagresywne zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważyłam ostatnio coś dziwnego. Kiedy jestem powyciskana i jestem w fazie gojenia ran, to nie mam ochoty na wyciskanie i wtedy prawie nie zdarza mi się niczego wycisnąć przez cały okres gojenia. Dopiero jak mam gładką buzię bez ran, zaczynam wyciskać na nowo. Czy ktoś mi może to wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość histeryczka86
mam identyczie wyciskarko!i to jest okropne;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie...ale ja ostatnio czesto tez tak mam :o dam im sie zagoic - pare dni i znowu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak to... po prostu już się robicie za ładne jak się wszystko goi, i pewnie podświadomie twierdzicie że na to nie zasługujecie więc zaczynacie masakre od nowa. Też tak mam. Dzięki za wypowiedzi na temat podkładów 🌻;) Mnie ostatnio każdy podkład denerwuje, chyba czas z tym skończyć;) a under twenty u kitty fajnie wygląda, no ale jak widać nie każdemu służy, bo też go miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gópia babo----- mogłabyś podać przepis na płyn rezorcynowy? Joop prosiła. Jesli chodzi o podkłady, to ja się wacham miedzy kompaktem (chodzi mi o naturalność i szybkość nakładania) a podkładem w płynie (myslałam o Bourgeois 10 hour sleep). Kompakty są drogie i ciężko mi dobrać kolor. Myślę, ze postawię na Sephorę albo na MAC, bo mają najwększy wybór. Jednocześnie chciałabym coś \"suchego\", świeżego co nie pozatyka porów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o płynie było napisane na stronie 76 naszego topicu ;P mój ma słabszy skład: Hydrocort. 0,5 Detreomyc. 3,0 Ac. salicyl. 3,0 Resorcini 3,0 Spir. vini 70o ad 100,0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyciskarka pryszczy: fajny jest podklad miss sporty so clear. :) naprawde nie zatyka porow, buzka jest gladka i matowa, nie przetluszcza sie, a do tego fluid jest niedrogi. ;) a po wczorajszym dniu polecam od nivea krem + fluid - fajna mieszanka, delikatnie kryje, nie zatyka porow, no i tez jest niedroga. ;) scratcher: dzieki za opis tych zabiegow, zapomnialam Ci wczesniej podziekowac. :P a ile mniej-wiecej takie przyjemnosci kosztuja? :) i czy trzeba je powtarzac w jakichs cyklach czy wystarczy raz na jakis czas - np. po wyplacie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba za szybko się pochwaliłam tym, że goją mi się rany. Dzisiaj widzę, ze goją sie słabiutko. Nie są już zakażone, ale goić się nie chcą. Nie wiem już , co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie wychodzisz z domu, to jakis dobry tonik antybakteryjny i masc cynkowa. ja tak zawsze robie, jak cos rozdrapie przed impreza. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masc cynkowa jest the best - wlasnie sie posmarowalam :) ja ja punktowo tez na noc stosuje a jak cos sie babrze tak naprawde albo rosnie mi bula pod skora...to tribiotic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaannnnkkaaaa
Hej :( tragedia z tymi naszymi trikami nerwowymi...znowu wczoraj "to" zrobiłam...W zasadzie buźke mam ostatnio w miare ładną, wyciskam się od ok 6 lat jak nie lepiej. Są wzloty i upadki w walce o twarz bez skazy, ale z naszym podejsciem wizja "ideal skin" nie jest optymistyczna. Coraz mniej robi mi sie tych wielkich ropnych prycholi, które po wycisnięciu najgorzej sie goją, ale i tak jak zobacze podskórną gulkę to od razu rączki idą w ruch a wręcz lecą! Jak juz któras z Was pisała ...ja tez tłumaczę to sobie tym, że lepiej wycicnąć dziada niz się ma rozwinąć i bedzie nieestetycznie odstwał od powierzchni skóry. Pozatym wole wycisnąć niż czekać kiedy wkrótce sam ustąpi, a nie pamietam kiedy pozwoliłam paskudzie unicestwić sie samoistnie !! :( O właśnie kobitki, a moze jest tu jakaś mądra, która potrafiła by obalić te nasze różne, pewnie w większości błędne i glupie tłumaczenia, które usprawiedliwiaja nam te codzienne rytuały!!? Wiemy, że nie mozna wyciskać, ale przeciez pryszcz goi sie dłużej gdy tkwi w nas. Wiemy również o tym, aby nie ruszać wągrów, jednak widok czarnego za przeproszeniem gówna nas rozwala emocjonalnie. Dlaczego to takie trudne, przeciez nie jestesmy juz dawno dziecmi, wiemy, że źle robimy a mimo to nie umiemy z tym skończyć :( Co do powyższych wypowiedzi dziewczyny która pisze , ze sie masakruje jak ma wygojoną mordeczkę, tez tak mam- kiedy widzę, że sie zmasakrowałam i wpadam w dziką rozpacz, że wyglądam jak potwór- przestaję, lub przestaję kiedy pozbede sie wszystkiego....jestem czerwona, a nastepnego dnia jest pełno strupów i skórek, wtedy odechciewa nam sie wszystkiego, zwłaszcza wyciskania, chociaż jeśli coś znowu zaropieje, zostanie zainfekowane- poprawiamy nasze dzieło. Natomiast kiedy wszystko sie ładnie goi jestem happy, staram sie wierzyć złudzeniu, ze to koniec walki, przygladam się krytycznym okiem na skórę, ale kiedy widze na w miare okej buzi chociaż malutkie wągierki- niszczę je po to aby wyeliminowac wszystko do końca, jak jest ładne to chce niby polepszyc efekt :( ech nie bede rozwijała, kto jest w naszej "bandzie" ten sam wie :( :P Poprostu jak jest ładnie uwazamy, ze: 1. jak wycisniemy małe wągierki, to ranki szybko zginą, 2. efekty zniszczeń bedą mniejsze niz jakbysmy dusili na twarzy niedawno wyciskanej, 3. lepiej to usunąć teraz niz czekać, az urosną, a w miedzyczasie pojawia się inne...czyli tzw. rozkładanie " masakry" na etapy :) ech jak my dziewczynki mamy wszystko pieknie przemyslane :P:P:P Pozatym jak to jest z waszym make up'em? Mi tak szkoda tej mojej cery....ale musze sie malowac do ludzi, bo stan mojego fejsa przysparza mi wiele zmartwień, wstydu i wszystkiego antydobrego :/ ....kiedy Wy zmywacie makijaż? Ja nakładam fluid rano, gdy wychodzę z domku, kiedy wracam i jestem pewna , że nikt nie zawita- zmywam go. Jednak czesto jeszcze mam jakieś sprawy do zalatwienia lub też odwiedzaja mnie niezapowiedziane osoby- dla mnie to tragedia, chyba , że faza gojenia ma sie ku końcowi, lub Ci goscie to dobzi znajomi, którym nie przeszkadza widok mojego prawdziwego "ja". Czy może chodzicie podczas dnia z pełnym makijażem? Sama staram się jak najmniej...,w domku kiedy jestem wśród bliskich czasami da się cos małego zamaskować TORMENTIOLEM, ma on fajny kolorek, dzieki nie mu tez nie nakładam o wiele mniej zdrowego fluidu, chociaz Tormentiol sie świeci, ale to mimo wszystko ciut lepsze niż strupy czy rany! Pozdrowionka :* :* :* :* :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym tormentiolem to mamy tak samo... ja w domu wlasnie tym "maskuje" bo jednak mniej to widac niz na przyklad paste cynkowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaannnnkkaaaa
Ktoś z Was pisał, nie wiem czy na tym forum, że fajnie działa maść cynkowa nałozona na jakis czas na całą mordeczkę. Sporo w niej wazeliny, ale przyda sie na moja przesuszona twarz... A czym myjecie buźkę?, ja jestem na etapie rezygnacji z agresywnych metod dbania o twarz- czyli unikam chemii dlatego ostatnio uzywam bambino- wszystko fajnie prócz ściagnietej twarzy która szybko muszę traktowac tonikiem i kremem zaraz po umyciu.....w sumie po tych preparatach na tradzik, wcale fajnie nie było....a pewnie moja twarz nazjadała się masy złych zwiazków ;/ więc szkoda mi kasy puki nie znalazłam nic dla siebie, a BONIDERM-pomada Ojca Grzegorza? Hmmm jak dla za mało sie pieni, cięzko nim cokolwiek z siebie zmyś, chyba , że moze po mydełku Boniderm, gdyż z tego co słyszałam to skuteczny srodek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez pod uwage, ze pasta cynkowa to co innego niz masc cynkowa... w tej drugiej wiecej cynku, a zdecydowanie mniej tlusta jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaannnnkkaaaa
A widzisz mądra kobieto- nie wiedziałam. Mam maść- w takim razie, może to i lepiej dla porów :) a w maseczce z owego specifiku własnie klikam :):) więcej cynku powiadasz? Wysmienicie, no zobaczymy....ale , żeby to było mało tłuste to nie powiem :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×