Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość smutna80...
znow to zrobilam- mam tak samo jak ty, nie chce mi sie rano wstac, nie chce mi sie wyjsc z domu, do wszystkiego sie zmuszam. a najgorsze jest to, ze jak pomysle sobie, ze gdybym tylko nie dlubala w sobie i wziela sie za siebie - moglabym byc najszczesliwszym czlowiekem pod sloncem. apeluje do jakiegos psychologa/psychiatry, ktory by trafil na ten wątek - o jakigolwiek namiar na terapie dla takich osob jak my. Nie stac mnie na prywatne sesje, do ktorych zrezta nie jestem zbyt dobrze nastawiona. Z drugiej strony forum jest bardzo przydatne -ale tak naprwde wyleczylybysmy sie z tego chyba tylko podczas grupowych zajec na terapii. Tylko ze np. na sobieskiego sa takie terapie ogolne - dla wszystkich problemow( raz czy 2 w tyg.) albo mozna isc na 3 miesieczna terapie w ciagu dnia. nie sadze jednak, by kazda z nas mogla rzucic wszystko - studia, prace i isc na taka terapie. Zastanawiam sie, skad wzial sie u mnie problem - chyba jestem z byt wielka perfekcjonistka, nigdy nie akcepowalam siebie. Zawsze czulam, ze czegos mi brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znow to zrobilam...
dzieki dziewczyny za slowa otuchy i rady. Smutna80,znam ten bol, to znaczy perfekcjonizm. Sama taka jestem (do tego mam cholernie niskie poczucie wlasnej wartosci) i to jest najgorsze. Bo innych komplementy motywuja i ciesza. A ja jakby czuje, ze nie zasluguje na nie, a z drugiej strony chcac jednak na nie zasluzyc (tzn. udowodnic, ze zasluguje), daze do tego, by perfekcyjnie wygladac, co objawia sie czyms calkiem odwrotnym. Mowiac wprost: jak ktos powie mi, ze jestem piekna, to nastepnego dnia (albo jeszcze tego samego) robie sobie masakre na twarzy. Moze to jest jakis objaw samoukarania sie? - Nie jestem wcale piekna, nie zasluguje na to, by byc piekna. - Nie wierzycie? - To zobaczcie - i bach, rana jedna, druga, trzecia. I wtedy rzeczywiscie do pieknych nie naleze... To jest tak chore, glupie, i bezsensowne, ze nie wiem juz czym mam sie z siebie smiac czy co. Tego normalny czlowiek nie jest chyba w stanie zrozumiec :) sama tego nie rozumiem. Stres, owszem, ale on towarzyszy wiekszosci ludzi na swiecie. Dlaczego my nie potrafimy sobie z nim poradzic i odreagowujemy w ten a nie inny sposob? Wolalabym obgryzac paznokcie lub olowki! Brunetcia, nie odbieraj mi resztki nadziei ;) Ja caly czas wierze w to, ze jak w koncu przestane, to pojde na pare zabiegow i bede wygladala tak jak kiedys. Moze to glupie, moze juz nigdy nie bede miala ladnej cery, ale to jeszcze do mnie nie dociera. Zuzak, trzymaj sie, musimy wyjsc z tej deprechy. Domyslam sie, ze jestes mloda, cale zycie przed nami, nie mozemy go tak zmarnowac, zyje sie tylko raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znow to zrobilam...
Wiecie co... Czasami sobie mysle, ze chcialabym miec jakis wypadek, zeby trafic do szpitala i lezec w spiaczce czy pod kroplowka pare tygodni, co skutecznie uniemozliwiloby mi wyciskanie... Moze wtedy bym sie odzwyczaila i wyszla z nalogu... Jestem walnieta, nie? :) Juz mi sie rzuca powoli na mozg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow to zrobilam nie jestes walnieta, mi tez takie mysli do glowy przychodzily!!! Ja tez myslalam ze jestem nienormalna i jedyna z tym problemem na swiecie. Tak sie ciesze ze znalazlam to forum i ludzi, ktorzy rozumieja moja sytuacje, bo nawet moja starsza siostra mowila mi ze jestem porabana i ze jakby ona miala taka twarz to by sie nigdzie nie pokazywala... (nigdy sie nie dogadywalysmy) a trzeba bylo isc na studia, ktore i tak zawalilam bo zaczelam chodzic na wagary. Tak bardzo chcialabym cofnac czas... Co do mojego uczulenia na brodzie to nie sadze aby to byla odmiana tradzika, tradzik zawsze mi sie kojarzyl z ropnymi wypryskami a te moje krostki sa malutkie i wydaje mi sie ze to powoli zanika. Ale dzieki za rade, zaraz wejde na google i postaram sie cos na temat tego tradzika znalezc. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wpadlam na pomysl! Czasami sa organizowane dni bez papierosa bez alkoholu chyba tez. Wiec zorganizujmy sobie np. TYDZIEN BEZ WYCISKANIA!!!!!!! Co wy na to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znow to zrobilam...
marga76, ja tez mam siostre(tyle ze mlodsza), ktora rowniez puka sie w czolo jak widzi co robie z twarza. Ale ona nie wie dokladnie co to jest. U mnie w domu nikt o tym nie wie, bo sie z tym ukrywam. Od razu po masakrze nakladam maseczke, co daje mi jakies 20 minut na to, by isc do kuchni, gdzie sa ludzie, zrobic ewentualnie jakis napar z rumianku,szybko zjesc cos i wypic juz na reszte dnia. Pozniej, po zmyciu maseczki, zamykam sie w pokoju, najczesciej ide spac, zeby nikt nie wchodzil i ze mna nie rozmawial. Czesto tez placze nad swoim popieprzonym zyciem, co tylko pogarsza wyglad mojej twarzy. Jesli budze sie po paru godzinach, to w nocy, gdy wszyscy juz spia, ide do kuchni i sobie buszuje w lodowce, korzystajac z "wolnosci". Nikt nie widzi mojej twarzy itd. Nie musze chyba dodawac, ze jedzenie w nocy nie wychodzi mi na dobre (ani na moje samopoczucie, ani na moja wage), wiec ten nalog pociaga za soba inne zle nawyki. Niedlugo, nie dosc, ze bede brzydka (z poorana twarza), to jeszcze gruba i po prostu chora umyslowo. Jesli chodzi o twoje uczulenie, to moze ostatnio stosowalas jakies ziola na twarz? Jakies nowe masci? Nawet te naturalne rzeczy, z pozoru nieszkodliwe, stosowane w nadmiarze, moga zaszkodzic. Ja sobie np. dorobilam twarz nagietkiem, ktorym przemywalam ja pare razy dziennie. To bylo po prostu za duzo i wyskoczyly mi ropne bolace gule. Teraz stosuje takie rzeczy max. 2 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marguerite

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoofka
Dziewczyny ja znów to zrobiłam!!! ;-( nie robiłam tego od lipca i byłam pewna że mam to dawno za sobą ;-( i jeszcze się tu wymądrzałam że juz to przeszłam itepe nie rozumiem zupełnie co się stało!!! jestem zaskoczona swoja reakcją, bo naprawdę nie miałam już potrzeby tykania swojej twarzy! Nie wiem zupełnie co się stało. Czuję się tak, jakby ktoś inny poorał mi twarz a nie ja sama! serio! Do tego ten pieprzony gronkowiec rozniósł mi to świnstwo na całą twarz. Mam zamiast twarzy jeden wielki ból. wrrrrr :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marguerite
ja tez to pzrechodzilam, maialma strasznie zmasakrowana buzie to byla jakies 4 lata temu, wtdey poznalam mojego faceta i jakos mi przeszlo zwlaszcza ze zawsze mi wtykal jak moglam sobie takie struy porobic. Ja mam rade na to taka ,zeby jesli juz jest to konieczne robmy to w piatek wieczrem zeby w weeeknd sie pogoilo. A najlepiej zamiast wycickskac kupic sobie peeling oczyszczajacy, maseczke i jakis fajny tonik i mleczko.I dbac o buzie raz w tyg maseczka,2 razy w tyg peeling. Wazny jest krem najelpiej matujacy ja polecam Vichy drogi bo 65 zl kosztowal ale wydajny mam go juz od lutego. A z kosmetykow tanie sa Ziaja mleczko z ogolrka i jest dobre. Acha i jeszcze cos bardzo dobra rzeczą jest maśc cynkowa.do kupienia w aptece, ona wysusza swietnie wszystkie pryszcze, zajady itp I nie wyciskajcie pryszczy bo slady zostaja.... mi sie raz czyyrak zorbil na twarzy i musialam uzyc bardziej drastycznych metod zeby go usunac, teraz mam slad :/. Acha zauwazlylma tez ze zaczyna mi sei robic wiecje pryszczy jak sie ucze ,czyli stres wtedy skora sie bardziej tlusci, wtedy po prostu robie sobie makijaz fluidem matujacym i jest ok, przestaje mnie draznc uczucie nadmiernego swedzenia , tluszczenia i nie robia sie syfy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znow to zrobilam...
A co do tygodnia bez wyciskania, to ja od poczatku nalogu probuje taki tydzien sobie zorganizowac, bez skutku :( Zoofka, to Ty jestes ta osoba, ktora kiedys tam podala link do swoich zdjec? Przykro mi, ze nie wytrzymalas. 4 miesiace to naprawde duzy sukces, i tak mozesz byc z siebie dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marguerite
a i tabletki antykoncepcyjne bardzo poprawiaja cere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marguerite, No tak, ale tylko na czas ich brania, po odstawieniu moze być sto razy gorzej. Ja na przykład przez tabletki nabawiłam sie strasznego trądziku, a nie biore ich juz rok! Zaznaczam, ze przed braniem tabletek, jako nastolatka nie mialam zadnych problemów z cerą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzak
znow to zrobilma-->tez juz o tym myslalam ze jakby trafila od szpitala na dluzej zebym musiala lezec przywiazana moze by pomoglo (bo krocej bylam nie pomaga...) ja staram sie ostatnio szybko przelatywac przez lazienke...troche pomaga... tydzien bez wyciskania to az niemozliwe...jeden dzien z absolutnym nie ruszaniem twarzy bylby sukcesem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow to zrobiłam ---> ja Cie absolutnie nie chce dołowac, ale poczytaj sobie na wizazu co pisza o rożnego rodzaju peelingach, na peelingi laserowe decyduja sie ludzie zdesperowani, którzy maja takie blizny pourazowe (np. po wypadku) ze nie moga normalnie wyjśc na ulicę, albo blizny po ciężkim trądziku, ospie itd. ale to jest duza ingerencja lasera wgąb skóry (skóra pozostaje zaróżowiona do 6 m-cy i trzeba na dzień stosowac makijaż i filrty) że moga byc powikłania! wiadomo jak ktoś wygląda okropnie to dla niego bilans zysków i strat wyglada inaczej, ale po co doprowadzać do sytuacji, gdy z własnej winy musi przez to przechodzić??? po zatym istnieją osoby u których skóra ma tendencje do tworzenia szerokich blizn po wszelkich takich zabiegach i wtedy efekt jest odwrotny do zamierzonego; musisz podejść do problemu od innej strony a nie na zasadzie \"a co tam, jak zrobią mi się blizny to najwyżej je usunę\", bo myslać w ten sposónie rozwiążesz problemu i bedziesz musiała takie peelingi robić regularnie (a to spory koszt); nie ma cer idealnych, ostatnio bardziej przyglądam sie ludziom na ulicy, aktorom w serialach (mimo tego ze są upudrowani to jednak widac grudki i cera nie jest fantastycznie gładka) załoze się że gdybyś nie okaleczała sie wten sposób, wyglądałabyć tak ładnie jak większość dziewczyn z zadbana cerą i zasługujesz na to, bo niby dlaczego nie??? zaakceptuj siebie i daj swojej skórze sie zaleczyć, a zobaczysz że zacznie promieniowac naturalnym pieknem; a zamiast manualnego oczyszczania polecam kawitację - rewelka, jak robi sie to regularnie to wystarczy raz na 2 m-ce albo dłużej, owszem koszt wiekszy niz oczyszczanie w domu (ale po takim zabiegu wydajesz kupe kasy na zioła maseczki łagodzace i nie wychodzisz z domu przez kilka dni, co pogarsza stan twojej skóry bo ona potrzebuje dotlenienia!) ale korzyść o wiele wieksza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka jaka
ale dawno się nie odzywałam...poczytałam dziewczyny, to co pisałyście przez ten czas i tak myślę sobie, że to strasznie wszystko smutne i porąbane, ...że myślimy wciąż o naszych twarzach, że patrzymy ciągle w lusterka,a potem nie możemy już patrzeć w nie wcale, bo wyglądamy tragicznie tak że aż się wyć chce...że myślimy obsesyjnie, zadręczamy się i nienawidzimy siebie po skończonej "akcji"...czasem wydaje mi się, że przez to, że mam takie problemy, zostałam czegoś pozbawiona jako kobieta..czyż kobiety to nie piękno, delikatność, ulotność...to spokój, równowaga, ciepło i łagodność ...gdzie pdziewa się lekkość, optymizm,uśmiech, odbieramy sobie naszym zachowaniem cały kobiecy urok (oczywiście rozpatruję to z jednej strony, bo intelekt też jest bardzo ważny) A kiedy majstrujemy wciąż przy twarzy, nerwowo wyciskamy, smarujemy się na okrągło jakimiś specyfikami, i chodzimy takie wysmarowane i podrapane...to jakie z nas kobiety :( nie gniewajcie się dziewczyny, że tak piszę, ale takie mnie mysli właśnie naszły, dletego takie to porąbane wszystko...to jak niewola, to jak paranoja...to kanony do których nie przystajemy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heap
dziewczyny a macie cos takiego ze jak sie denerwujecie to chce sie duuzo jesc ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka jaka
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna80...
nie jaka taka - masz absolutna racje, wlasnie dlatego napisalam, ze mam wyrzuty w stosunku co do mojego faceta ukochanego - bo zamiast byc mu pieknem, oszpecam sie, ale jeszcze gorsze jest to, ze jestem smutna, skwaszona..poddenerwowana i wogole to bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna80...
przepraszam Cie nie taka jaka, pomylilam sie piszac twoje pseudo - przepraszam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna80...
przepraszam Cie nie taka jaka, pomylilam sie piszac twoje pseudo - przepraszam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Tak sobie czytam ostatnie wpisy i stwierdzam, że się smutno na naszym kochanym forum zrobiło.A ja tu zaglądam, żeby podtrzymać sie na duchu!!!!!!)))))))))))))))) Ja ze swojej strony trzymam za Was wszystkie kciuki z całej siły. Trwając na razie na szczęście w niewyciskaniu........................... No tak. Życie jest jedna wielka paranoją, jak już wielokrotnie pisałyśmy jest do d.... do bani, ale nie zawsze. Trzeba się starać nauczyć nim cieszyć. Chwytać te szczęśliwe momenty i zapamiętywać je. I starać się nie myśleć o tych przykrych. Ja za 8 dni zostanę żoną człowieka którego kocham ( mam nadzieję, że on mnie też kocha). Czekaliśmy na to tak długo, pokonaliśmy wiele przeszkód, a i dużo jeszcze ich przed nami. Staram jednak się nie myśleć o kłopotach- tylko je rozwiązywać. I zacięłam się. PO postu to wszystko w żaden sposób nie może wywierać wpływu na stan mojej twarzy. Już nic mi w tym nie przeszkodzi. Dlaczego mam krzywdzić siebie i innych? Choć BARDZO SIĘ BOJĘ, ŻĘBY CZASEM NIE WRÓCIŁO. A poza tym mamy taką piękną jesien w tym roku......)))))))))) Myślę o całkowitym przerzuceniu się na kosmetyki AA Oceanic. Jedna z was mi to odradzał. A co wy o tym myślicie? Pa, Pa)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogoda
Witam Was dziewczyny! Pozwolę się sobie do Was dołączyć, chyba nie muszę pisać jaki mam problem... Mam parę pytań dotyczących peelingy kawitacyjnego, a wiem, że niektóte go robiłyście. Czy naprawdę pomaga się pozbyć wszystkich syfków? czy tak jesk w przypadku oczyszczania tradycyjnego tylko niektórych (tych, które zostaną wyciśnięte). Polecanie też mikrodermabrazję, poczytałam trochę o tym zabiego i chciałabym się na niego w przyszłości zdecydować. Tylko, że w przeciwspazaniach do niego podaje się pieprzyki, a ja mam taki jeden duży - taki sam jak Marilyn Monroe, tylko prawdziwy. Chciałabym wiedzieć, czy faktycznie z tego powody mogę zapomnieć o pozbyciu się blizn? Jeśli macie problem z przetłuszczającą się cerą to polecam tonic z wody mineralnej, aspiryny i wit. C. Nie gwarantyję, że wszystkim pomoże, ale ja jeśli posmaruję się nim rano, to cały dzień chodzę matowa. Mój patent na niewyciskanie: nałożenie czegoś na twarz: maseczki, tłustego kremy, itp. pzdr. Pogoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzak
mag5 -> gartuluje :) i duzo radosci zycze :) pogoda->jak robisz ten tonik z aspiryny witC i wody mineralnej? to fakt maseczka dobry pomysl :) szkoda ze nie mozna w niej caly dzien chodzic :) ja sie staram przeltaywac przez lazienke i za kazdym razme jak podchodze do lustra powtarzac ze nic sobie nie zrobie bo wygladam fatalnie. czasami nawet pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znow to zrobilam...
A u mnie maratonu ciag dalszy... Przed chwila zrobilam "male" poprawki po ostatnim wyciskaniu. Mam kryzys kryzysow. Na twarzy wychodza mi dziwne swedzace gule, nie wiem czy to uczulenie, czy moja cera juz siegnela dna. A moze to jakis gronkowiec?? Albo inne gowno... Ostatnio jest ze mna tak zle, ze juz nawet przestalam sie przejmowac wygladem mojej cery i nie nakladam tony kremow i tonikow. Czasem nawet pojde spac bez kremu, ze zmeczenia. I wiecie co? Moja cera szybciej sie wtedy goi i dochodzi do siebie. Takie jest moje ostatnie odkrycie. Nawet Tribiotic juz nie przyspiesza gojenia sie ran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tetek
ojoj. u mnie dalej koszmarek. niby twarz nie potworna. ale na ramieniu dwa rozdrapy...na plecach ze cztery, w samym centrum dekoltu dziura. super.poza tym wszystko mnie swędzi od dwóch dni!!!pewnie znowu jakieś skórne paskudztwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Jak tak czytam tutaj wszystkich, to myślę sobie, \"jak mogę robić coś takiego ze swoją twarzą?!\" i mam ochotę wyjść z siebie, stanąć obok i z całej siły strzelić sobie plaskacza... Chociaż czytają tutaj utwierdzam się w swoim postanowieniu, że nie będę się wyciskać. Nigdy więcej! Chociaż wiem, że za parę dni doprowadzę swoją skórę do takiego stanu, że będzie wyglądała, jak pobojowisko... Mimo, że już od 5 dni nic nie wyciskałam i narazie mnie nie ciągnie. A bez przerwy stoję przed lustrem. Tylko, że stoję i zachwycam się efektami tego \"niewyciskania\" i to mnie motywuje... Może Wy też tak spróbujcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znow to zrobilam...
A ja znowu sie dobilam :) ale czuje jakas taka niesamowita ulge, jakby to mial byc juz ostatni etap masakry. Mam nadzieje, ze tak bedzie. Wygladam po prostu cudownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zacznę się tutaj regularnie udzielać. Pisanie pomaga mi myśleć o tym, żeby nie pobiec do lustra i nie zmasakrować swojej buzi. Chociaż teraz właśnie mam kryzys i ledwo wytrzymuję. Staram zająć się czymś innym i drę sobie kartki na kawałeczki i dziubię z starych zdjęciach, które są już niepotrzebne... Ale jutro szkoła, nie mogę się pokazać z pobojowiskiem na twarzy!! Ratunku!! Chyba zaraz każę rodzicom zlikwidować wszystkie lustra, bo już nie wyrabiam. Albo sama je potrzaskam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna80...
moze to byloby wyjscie - slyszalam o kobiecie, ktora miala analogiczny problem z wyrywaniem sobie wlosow na glowie. Leczyli ja behawioralnie - zalozyli jej na glowe peruke taka,przyklejona jakos czy cos. no i gdy te wlosy jej odrosly przestala je wyrywac. Pewnie do tego doszla jakas jeszcze terapia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogoda
tonik: pół szklanki wody mineralnej kilka (np 5) tabletek polopiryny S Tyle samo wit C, albo nawet rutinoskorbinu, takiego na przeziębienia. Wymieszać, poczekać, ąż tabletki się rozpuszczą i używać. Dla mnie super działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×