pipek 0 Napisano Listopad 17, 2006 Ja biore propranolol,uwazam,ze jest bardzo dobry. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Listopad 17, 2006 Pipek ma racje jest dobry lek i nie jest mocnym mozna go brac dlugo. Pipek i co bierzesz na nerwy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Listopad 17, 2006 w zasadzie nic.bardzo sporadycznie Afobam pol tabl.0,25.,ew.KALMS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 17, 2006 Witam Wszystkich..Słonecznie! Pogoda u Mnie jest piękna , samopoczucie również może być ,aby nie gorzej ;) Lecę coś porobić ,wróciłam ze śmietnika i mam taką zadyszkę jak bym nie wiadomo co robiła... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość *smutaska Napisano Listopad 17, 2006 cisnienie mam dobre ale raczej niskie , problemowy jest puls i te szrapania kołatania bardzo nie przyjemne i moga wystraszyc człowieka:-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Listopad 17, 2006 Pulsem sie nie przejmuj to normalne przy nerwicy i serduszko tez od nerwicy Powiedz ze tak musi byc narazie i to nic zagrazajace zyciu Nerwica to choroba duszy ktora dotyka cialo ale nic sie nie stanie Glowa do gory!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 17, 2006 Smutaska ja też mam puls wysoki a ciśnienie niskie-chyba tak musi być. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 17, 2006 Efcia jak tam śmietnik ,a może gdzieś dalej byś się puściła?Wytrzymałaś ostatnio z mężem na wyjeżdzie gdzie zostawił cię samą może gdzieś dalej jest śmietnik. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Listopad 17, 2006 Ja mam cisnienie do140))95 ale biore leki i puls nawet95 czasami ale nerwica tak ma Chyba wyjde na spacer bo jest piekna pogpda az chce sie chodzis W moim miasteczku jest dzis dzien targowy to moze cos sobie kupie choc mam dosc daleko dojsc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Listopad 17, 2006 Niektórzy uważają, że zaburzenia lękowe wynikają ze zniekształconego postrzegania sytuacji i bodźców napotykanych w życiu codziennym. Niektórzy uważają, że zaburzenia lękowe wynikają ze zniekształconego postrzegania sytuacji i bodźców napotykanych w życiu codziennym. Wyniki badań wskazują, że pacjenci z zaburzeniami lękowymi zwykle przeceniają zagrażające im niebezpieczeństwa. Skoro (z obiektywnego punktu widzenia) ich oceny są błędne, to dlaczego postrzeganie świata przez pryzmat tych ocen jest tak trwałe? Ujmując sprawę inaczej: skoro świat nie jest tak groźny, jak się pacjentom wydaje, dlaczego nie zauważają oni tego i nie korygują swojego sposobu myślenia? Wiele osób doświadczających zaburzeń lękowych zdrowieje bez leczenia. Zdawać mogło by się, iż dzieje się tak, ponieważ ich negatywne, pełne lęku myślenie samo ulega korekcji. Jednakże w takim razie, u osób ostatecznie decydujących się na leczenie, coś musi w takim razie hamować analogiczne procesy korygujące. Niewielu pacjentom z utrwalonymi zaburzeniami lękowymi, długotrwałość i powtarzalność ich lęków wydaje się czymś irracjonalnym. Na przykład, pacjenci cierpiący na zespół lęku napadowego, którzy w momencie napadu mają pewność, że doświadczają zawału serca i zbliża się moment ich śmierci, myślą tak nawet podczas tysięcznego napadu paniki, mimo że z poprzednich napadów wyszli bez większego uszczerbku na zdrowiu. Obserwatorowi z zewnątrz może się to wydawać niepojęte, ale sposób myślenia takich pacjentów w trakcie kolejnych napadów nie zmienia się. Wydaje się, że nie są w stanie przyjąć do wiadomości, iż objawy, których doświadczają nie mogą mieć nic wspólnego z zawałem serca, chociażby dlatego, że nikomu nie udało się dotychczas przeżyć tak wielu zawałów serca. Podobny problem istnieje u pacjentów z fobią społeczną. Pacjenci ci obawiają się negatywnych reakcji ze strony innych ludzi. W dzieciństwie większość z nich rzeczywiście doświadczyła przemocy i zła, ale w życiu dorosłym rzadko stają się ofiarami. Dlaczego więc nie zauważają, że dzieje się wokół nich lepiej niż myślą? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Listopad 17, 2006 warto przeczytać ten artykuł .Czesc kobitki miłego dzionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Listopad 17, 2006 kasia100: Dobry tekst. Jakbym czytał o sobie. Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 17, 2006 Kasienko dzięki za mądre słowa ....będę myślała ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Listopad 17, 2006 witam wszystkich.całuje was gorąco.u mnie tez słoneczko i cieplutko.ale sie wkurzylam.poszłam dziś z wielkim lękiem na pierwsza psychoterapię do nowej pani psycholog.a tutaj ona dziś ma dzień wolny bo odebrała sobie za święto.kazali przyjść w poniedziałek to może mnie przyjmie.a ja czekałam od dwoch miesięcy na ten dzień.tak trudno do niej sie dostac.jestem zła.dziewczynki jutro wyjazd do teściów i nocowanie.trzymajcie kciuki.przed teściową nie mogę nic pokazać bo powie mężowi ze ma zone wariatke i niech ucieka ode mnie.także czeka mnie cięzki weekend.ale mąz powiedział ze zrobimy tak jak ja bede chciała.jesli bedzie źle to wrócimy.jednak chciałabym zeby wszystko sie udało.to bedzie krok naprzód. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 17, 2006 Zgredek a ty na co cierpisz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Listopad 17, 2006 kasieńko a ty wyszukuj takich tekstów bo sa super ciekawe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 17, 2006 Neciu kochana jak coś się zacznie dziać to wtulisz się w mężusia i uspokoisz się ,nie wybiegaj myślami co będzie! dobrze wiesz że nie jeden ataczek miałaś i nic strasznego się nie stało.Ale jak zaczniesz teraz już o tym myśleć to cały pobyt będziesz spięta i będziesz o tym myślała. A co by się stało gdyby coś się stało? ...chyba sama w to nie wierzysz że mąż by Ciebie zostawił ,bo masz nerwiczkę..przeciez on już o wszystkim wie i wie co się z Tobą dzieje i taką Ciebie ....KOCHA! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Listopad 17, 2006 Efka43: prościej jest chyba wyliczyć na co nie cierpie i co mi niedolega :) Ale psychiatra stwierdził: cyt \"cechy fobii społecznych\" i coś tam nerwicowego. Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 17, 2006 Zgredek a jak sobie radzisz ? długo to masz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Listopad 17, 2006 Efka43: oraz mam depreche. I nie wygląda to na sezonową zreszta przepisał rexetin czy jakos tam Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GUCIO22 Napisano Listopad 17, 2006 Na pomoc Rosa przeczytałem twoje opowiadanie i czułem się tak jak bym był jego głównym bohaterem !!!Czuje sie tak samo i nawet miałem te same badania w szpitalu co Ty! Jesli możesz to daj mi znać że wogóle to przeczytałaś bo niewiem czy jeszcze tu ktoś zagląda?? Czekam z niecierpliwością na Odp. POZDRAWIAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Listopad 17, 2006 Efka43: mam to uuuuu może z 15 lat. Temat był notorycznie przezemnieolewany. Z roku na rok a nawet z miesiąca na miesiąc jest gorzej. Wiecznie mi się wydaje że zaraz wykituje na serducho, wiecznie słaby, śpiący, zmęczony, bez chęci do czego kolwiek. Ciśnienie co najmniej okolice 140/90 a w standardzie 150/90-100 brak wiary w siebie. Sam nie wiem jak temu daje rade. Może tylko dlatego że jakoś to deka olewam. nie wiem. Pozdrawiam Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GUCIO22 Napisano Listopad 17, 2006 To znowu ja, jeśli ktoś z was chciałby mi jakoś pomuc to naprawde niemam nic przeciwko temu!!! Czasami mam wrarzenie że wyląduje w zakładzie zamkniętym! :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 17, 2006 Ja mam zespół lęku napadowego z agorafobią ..ale jeden lekarz też mi wmawiał że mam depreche ....nigdy tego nie czułam . A długo juz się leczysz? masz jakieś efekty ...coś Ci pomaga? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Listopad 17, 2006 Efka43: leczę się od ..... 3 dni :D a wcześniej to meliska, coś na krązenie - bisocard. Jakieś zajęcie byle by nie myśleć. Jakaś muzyka byleby nie za spokojna, ale taka nie dająca się skupić. Pracoholizm i tak dalej Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GUCIO22 Napisano Listopad 17, 2006 Zgredek ja mam tak samo, np. ciśnienie 170/150 puls 100 siedząc sobie spokojnie przed telewizorem dostaje nagle napadu i czuje się jak dziadek :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Listopad 17, 2006 GUCIO22: Ja ostatnio tez mam takie myśli że sfiksuje i w kaftanik mnie ubiorą. Podobno to mija Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GUCIO22 Napisano Listopad 17, 2006 ostatni napad miałem w czoraj i to jeszcze u nażeczonej w domu !!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Listopad 17, 2006 gucio my tu wszyscy z takimi problemami.zaglądaj do nas i wygadaj sie to pomaga.jesli masz jakies problemy to napisz.wspieramy sie tu wzajemnie. efciu boje sie ale sie nie cofne bo wiem ze przegram.nie jestem juz sama to najwazniejsze.napewno bedzie ok.musi byc.dziekuje ci za te slowa.jestes kochana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 17, 2006 Gucio nam wszystkim dolega to co Tobie więc pisz jak u ciebie to się zaczeło i jak się objawia.My tu wszyscy się wspieramy i tobie to dobrze zrobi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach