Gość anussia Napisano Marzec 19, 2008 no to wpis powyzej juz mi wszystko tłumaczy.. nie mam co marzyc ze sie wylecze, a zyc tak ciagle na tych psychotropach to okropne,mimo ze dobrze ten seroxat znosiłam ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania37 Napisano Marzec 19, 2008 witajcie!Rzeczywiscie czytając Wasze wpisy można podtrzymać sie na duchu wiedząc że nie tylko mnie to spotkało i że takie objawy nerwicy są ,,normalne'' a ja niekiedy przy silnym ataku gdzie lądowałam w szpitalu myslałam,że to chyba już koniec ze mną bo gdy mnie złapie to boli mnie serce,nie mogę oddychać,kręci mi się w głowie,drętwieją mi palce u rąki do tego tak cała dygocę że nie mogę tego opanować-to jest straszne a do tego dochodzi lęk,że zaraz stanie się coś gorszego-wtedy w szpitalu dają mi hydroxizinę w zastrzyku (co zwala mnie z nóg)i do domku a w domku nie myslę o niczym innym tylko o tym czy mnie ,,puści'' i czy jutro będzie to samo-to jest koszmar!Ogólnie czuję się bardzo osłabiona,nie chce mi się nic robić i chodzę taka ,,przymulona''.Zobaczymy niedługo mam następną wizytę u psychologa jak narazie pierwsza nic mi nie pomogła-takie tam gadanie...Pozdrawiam.Aha powiedzcie mi czy na stałe przyjmujecie jakieś leki czy tylko dorażnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania37 Napisano Marzec 19, 2008 anussia -te dusznosci to cholerstwo ale jak byłam na pierwszej wizycie u psychologa to powiedziała mi żebym ćwiczyła oddychanie tzn.wciągać powietrze nosem {to jest dobra energia} i wypuszczać ustami powtarzając sobie że wypuszczam z siebie zła energię.Wtedy pomyślałam sobie-durna baba i ona chce mnie z nerwicy wyleczyć?Powiedziała mi też że to trudne że trzeba się skupić i nie mysleć o niczym innym tylko o tej złej i dobrej energi.Powiem Ci ż prubuję to cały czas chć nieraz rzeczywiście trudno się skupić na oddychaniu jak w myślach masz -złapie mnie czy nie złapie ale wydaje mi się że pomaga.Spróbuj przecież nie zaszkodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania37 Napisano Marzec 19, 2008 Ale sie dzisiaj czuje do kitu jestem tak słaba ze nie chce mi sie nic robić a tu jeszcze jedno okno zostało mi do umycia,ugotować obiad i do pracy!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anussia Napisano Marzec 19, 2008 aniu-byłam w czerwcu 2007 w sanatortium,tam mielismy własnie takie spotkania z psycholem,ktory uczył nas tej sztuki oddychania i relaksu,hmmm czy to działa ? pewnie tak skoro oni tego ucza, puszczali nam nawet muzyke -typu ptaszki w lesie szum fal, odgłosy wiatru . miłe to było ale ja jakos sama nie umiem sie tak wyciszyc, pozatym po tym relaksie jestem spiaca i nic mi sie juz nie chce:) chciałam tak nieskromnie zapytac ile wy macie lat? ja mam 29 , 2gi rok sie juz z tym mecze,i zastanawiam sie dlaczego tak wczesnie to mnie dopadło, i wogóle dlaczego. skad sie to patarajstwo wzieło. ja miałam moze zycie nie jak z bajki ale zeby az tak sie organizm zbuntował.i w takim młodym wieku..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anussia Napisano Marzec 19, 2008 to ta pogoda tak na nas działa, dla nas nerwowych panienek powinno zawsze swiecic słonce:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anussia Napisano Marzec 19, 2008 a co do lekow, ja brałam ich kilka zanim lekarz nie znalazł odpowiedniego, dobry okazał sie seroxat, brałam go regularnie codziennie rano , w koncu zaczał dzialac i nawet nie bylam jakas flegmatyczna po nim, tylko poczatek brania był kiepski ,czułam sie fatalnie, ale gdy sie przyzwyczaiłam bylo super, niestety gdy zaszłam w ciaze odstawic musiałam i juz 8mcy latam bez niego,. czułam sie w miare dobrze, ale ostatnio jest gorzej, pewnie po porodzie jak sie nie da bez tych cudnuch tableteczek to do niego wroce..ale znow sie dostosowac do niego bedzie ciezko.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzium 0 Napisano Marzec 19, 2008 Anusia.. ja mam 24 (w listopadzie bedzie 25) a walcze z nerwica juz od 3,5 roku :( Dzisiaj jest mi lepiej, w zasadzie dusznosci ustapily tylko mnie telepie tak w srodku, ale to jest dla mnie do przejscia, wiec sie pozytywnie nastawiam. Co do lekow, to na samym poczatku- kiedy mi sie nerwica zaczela a objawy byly masakryczne bralam leki- najpierw 3 miesiace seroxat i xanax, potem fluoksetyne i xanax (przy okazji, wiecie, ze polski alprox to to samo co xanax a duzo tanszy? pamietajcie!). Ale leki chcialam jak najszybciej odstawic, bo balam sie uzaleznienia i ogolnie nie chcialam na nich polegac. Wspominam to ciezko... o ile zastapienie seroxatu fluoksetyna przebieglo ok, o tyle odstawianie fluoksetyny to byla masakra :/ Ale sie udalo! W sumie tak ciagle to leki bralam jakies pol roku. A poza tym caly czas doraznie biore alprox- ale tylko w naprawde kryzysowych sytuacjach. No i nie przesadzajac jestem mistrzem autosugestii ;) tylko niestety nie jedynie tej dobrej ale i tej na nie.. Bardzo wazne jest jednak zawsze nie nakrecac sie! Czy da sie nerwice calkiem pokonac? Hmm... niestety przestaje w to wierzyc- ja mam okresy kiedy nie mam atakow, ale potem ona zawsze wraca! I to zawsze na wiosne... w zeszlym roku wrocila po kilku spokojnych miesiacach w kwietniu, teraz w marcu. Ale z drugiej strony, mam nadzieje, ze da sie z nia zyc. Jakos nam sie w koncu udaje! I nie jest tragicznie, nie gnijemy w lozkach tylko dzialamy! Ja wczoraj dostalam prace i bardzo sie z tego ciesze :) Jakby mi sie jeszcze magisterka sama napisala to juz w ogole bylby miod ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anussia Napisano Marzec 19, 2008 bzium-ja tez brałam xanax jak miałam problemy ze spaniem,ale on na mnie nie działal nie czułam poprawy, a to dziwne przeciez to silne leki,.gdy sie dowiedzialam ze on mocno uzaleznia i ciezko potem go odstawic przestałam go brac.i tylko ten seroxat wpierniczałam . czy teraz bierzesz jakies leki? a co do autosugestji to ja mam ale tylko ta negatywna.:) i dupa,nawet gdy probuje sobie wmowic ze nic mi nie jest, ze glupia jestem ze sie boje, i ze przeciez sobie wmawiam ze zaraz zemdleje, wiec moze se wmowie ze nie zemdleje , a i tak to nic nie daje , czasami musialam wyjsc ze sklepu i nawet reszty nie chcialam bo juz dłuzej bym tam nie wystała.hehe.. takie glupie zycie nerwusa. czasem plakalam godzinami zanim wyszlam z domu, gdy wyjsc musialam. a i tak pod blokiem wracałam do domu bo nie dało sie odejsc dalej. czy to nie glupota?wiezien we wlasnej skorze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzium 0 Napisano Marzec 19, 2008 nie no, teraz tylko bardzo rzadko alprox, ale to juz w naprawde kryzysowych sytuacjach.... gorzej, ze mi sie konczy data waznosci i nie wiem, czy mi psychiatra nowy przepisze :o troche sie boje, ze nie, a wiem, ze na nim zawsze moge polegac. oj a ty to calkiem ciezko masz.. ja sie raczej nie boje z domu wychodzic, czasem nawet lepiej sie czuje wsrod ludzi niz sama w 4 scianach. NAjwiekszym stresem sa dla mnie autobusy i tramwaje, zwlaszcza jak nie ma miejsc siedzacych.. brr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anussia Napisano Marzec 19, 2008 hehe z tymi miejscami siedzacymi to moge sie zapisac do twojego klubu. jeszcze jak siedzialam to bylo ok, ale jak przyszlo stac to juz kaplica. ja te objawy mialam na poczatku , jak mnie to dziadostwo dorwało, teraz jest juz nieco lepiej,ale jak mam gdzies jechac to wybieram taxi , albo jade z moim facecikiem samochodem. tylko ze jak wspomnialam ostatnio jest gorzej z tym wychodzeniem z domu, samej,.Moze i 9ty m-c ciazy tez ma wpływ na to . Jestem gruba , ciezka, bola mnie nogi i wogole juz mogłby sie ten maluch wybrac na swiat:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania37 Napisano Marzec 19, 2008 anussia-ja mam 37 lat dopadło mnie to jakieś 20 lat temu ale miewałam zadko takie napady i nie trwało to długo tzn.jakiś tydzień -dwa czułam się żle i potem wyciszało sie to a teraz coś długo mnie to trzyma a czuje się okropnie nawet w tej chwili ale dodzło mi tez przeziębienie i to porządne więc myślę że to też ma wpływ.Piszesz że byłas w sanatorium-to jest takie sanatorium dla nerwusów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania37 Napisano Marzec 19, 2008 anusia-ja mam 37 lat i dopadło mnie to 20 lat temu ale napady miałm średnio raz na rok i nie trwały długo tzn. jakieś 2 tyg. teraz trzyma mnie trzeci tydzień i czuję się okropnie.Piszesz że byłaś w sanatorium -to jest takie dla nerwusów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anussia Napisano Marzec 19, 2008 byłam na zasiłku rehabilitacyjnym , po polrocznym zwolnieniu, i to zus mnie wysłał do sanatorium, we wieńcu zdroju. niedaleko włocławka. miła okolica. duzo młodych ludzi. byli i polamance- czyli osoby po wypadkach, operacjach kregosłupa itp. i blyo tez pietro nasze- czyli psychosomatyka.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anussia Napisano Marzec 19, 2008 ania37-cos mi sie wydaje ze jak jestes chora to nie powinnas po tych oknach skakac!:) moze odpusc sobie te szalenstwa i wykuruj sie. tak to z nami jest, nie dbamy o siebie a potem chcemy byc zdrowe i narzekamy jak zaczynamy chorowac.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania37 Napisano Marzec 19, 2008 anussia a czym różni sie zwolnienie rechabilitacyjne od zwykłego i jak to sie załatwia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania37 Napisano Marzec 19, 2008 a co do okien to umyłam tylko od środka i mam to w nosie-nie mam siły a w dodatku idę do pracy na 13.00 !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze sie czuję Napisano Marzec 19, 2008 Jak się zorientowałam , to pewne objawy się powtarzają u wielu osób. Ja mam taka nerwice , że ciągle sie o cos lękam. Nie jest to taki sobie lęk tylko panika.Niech ktoś z domowników nie wróci na czas do domu, to ja tak się zachowuję , jakby stało się coś bardzo zlego. Niechby jeszcze ten ktoś nie odbierał tetefonu, to już po mnie. Jak ktoś ma to samo, to mnie rozumie co ja przeżywam za dramat. Takim zachowaniem staje sie uciązliwa dla innych. Nie potrafie tego lęku zwalczyc w żaden sposob. Sama sobie tłumacze , że przecież nie musiąlo zaraz stać się coś złego. Niby to rozumię a jednak dalej panikuje i spekuluję , co będzie dalej. Innym będe doradzać , ale sobie nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kreteczka 0 Napisano Marzec 19, 2008 Dobrze się czuje, tak to właśnie jest... Ja skończyłam psychologię i bardzo chciałabym innym pomagać. Doradzać potrafię, ale ze sobą sobie poradzić to już nie bardzo:-/ Typowe:-p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pustkaa Napisano Marzec 19, 2008 moze powiecie mi jak długo trzeba czekac na działanie fluoksetyny wiem ze to moze potrwac chciałabym znac opinie kogos kto brał ten lek dzis wziełam pierwsza dawke 10mg jestem słaba kreci mi sie w głowie i cała drze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzium 0 Napisano Marzec 19, 2008 kreteczka i znowu sie spotykamy... kurcze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzium 0 Napisano Marzec 19, 2008 pustka, ja bralam fluoksetyne, ale nie umiem ci nic poradzic, bo u mnie to byla kontynuacja po seroxacie. W kazdym razie nie mialam zadnych objawow niepozadanych za to z odstawianiem bylo kiepsko, ale wiesz- kazdy organizm inaczej reaguje na leki. Badz dobrej mysli- to polowa sukcesu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pustkaa Napisano Marzec 19, 2008 dzieki za odzew BZIUM a moze pamietasz po jakim czasie zauwazyłas pozytywne działanie seroxatu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pustkaa Napisano Marzec 19, 2008 bzium czytałam ze bierzesz doraznie xanax pod inna nazwa a moze zapytaj lekarza o hydroxyzyne -jest w 100% bezpieczna i jako jedyy lek prezciwlekowy nie uzaleznia !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzium 0 Napisano Marzec 19, 2008 Hydroxyzyna jest spoko, ale dziala jednak inaczej niz xanax. Na mnie jakos za bardzo uzypiajaca a po xanaxie sie po prostu uspokajam. Poza tym ja biore minimalne ilosci- pol tabletki o dawce 0,5 mg czyli 0,25 mg raz na jakis czas. Nie bez znaczenia jest tez to, ze mam zaufanie do tego leku. Nie umiem niestety powiedziec, jak to bylo z tym seroxatem, bo bralam go razem z xanaxem- tabletke seroxatu rano + 3 razy dziennie xanax, mozna sie domyslic, ze glownie czulam dzialanie xanaxu ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kreteczka 0 Napisano Marzec 19, 2008 Bzium, a gdzie my się spotkałyśmy? Kojarzę Twój nick, ale nie pamiętam przy jakiej okazji go widziałam:-p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzium 0 Napisano Marzec 19, 2008 Ostatnio nawet jak bylam u psychiatry- w zeszlym roku na wiosne, to babeczka mi wlasnie atarax przepisala, ale jakos nie zauwazylam za bardzo dzialania uspokajajacego :( Za to jak mi kilka razy podawali hydroksyzyne dozylnie to po chwili spalam. No nie wiem, roznie sie leki toleruje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzium 0 Napisano Marzec 19, 2008 kreteczka- rozmawialysmy o pro-anie :o malo wesoly temat to byl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kreteczka 0 Napisano Marzec 19, 2008 Prawda, kojarzę. Pozdrawiam:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzium 0 Napisano Marzec 19, 2008 O, wyczytalam wlasnie, ze dorazne stosowanie xanaxu nie powoduje uzaleznienia, wiec sie nie martwie i bede teraz lekarza prosic o recepte na wlasnie ten lek. Zrodlo: http://pl.wikipedia.org/wiki/Alprazolam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach