Gość nikt2 Napisano Wrzesień 22, 2008 znowu mnie dopadło:( a jak nigdy nie przejdzie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szramka_26 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Jest takie mądre powiedzenie-aby pokonać lęk trzeba stanąć z nim twarzą w twarz;trzeba stanąć tak przed samym sobą i odkryć prawdę o sobie,a każdy ma swoją, swoje życie, uczucia,emocje,sposób patrzenia na świat. I żaden psychiatra czy psycholog nie odkryje tego za was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szramka_26 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Nikt, pozwól lękowi przyjść,nie walcz z nim i zobaczysz co się stanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Hejka witam was kochane nerwusiatka Mazanek a Ciebie w szczególnisci :-) wskocz na poczte napisałam do Ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nikt2 Napisano Wrzesień 22, 2008 szramka_26 ja się boję że jak mu pozwolę tak naprawdę mnie dopaść to zwariuję, zacznę krzyczeć wybiegnę z mieszkania i narobie takiego zamieszania ze na osiedlu przez 2 lata będą mieli o czym gadać;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szramka_26 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Nikt,jak nie spróbujesz to się nie przekonasz:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Nikt ja moge pomóc to ja zawsze czyms sie zajmowałam jak mi rece drzały to prasowałam robiłam byle co byle tylko sie czyms zająć i nie myslec co bedzie i co sie stanie za chwile Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Pomyliłam sie miało być jak bym mogła pomóc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Szramka ma racje musisz sama sie przekonac wiem ze fajnie sie mówi ale uwiez mi wiem z własnej autopsji .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xanaxik 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 szramka-wlasnie chodzi ,że ze \"zryta\'psychika bez swiadomosci tego co sie dzieje ciagle drepczemy ta sama sciezka.wpadamy w te same koleiny.psychoterapia uczy\"wychodzic\"z tych kolein i wydreptywac nowe zdrowe szlaki.wazny tez jest nowy zdrowy sposob postrzegania otaczajacej nas rzeczywistosci. nikt 2-kazda tak mysli!ja czasem uwazalam ,ze teraz to tylko wariatkowo......;)wyglaszalam glosno swoje obawy i jak mi przeszlo to juz w zartach pytali -i co jedziemy?nigdy nigdzie nie pojechalam... ot glupia choroba i tyle. marna pociecha co napisze ale -nie zwariujesz. w czasie ataku staram sie cos robic,cos co wciaga.straaaaaaaaasznie trudno sie wtedy skupic...niestety.wiem ,ze brzmi jak glupia rada ale mi pomaga:)nie koncentruj sie na ataku bo bedzie trwal dluzej. trzymaj sie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szramka_26 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Dzięki za poparcie:) Warto pamiętać,że żadna krzywda się nie stanie, że to psychika a nie ciało szwankuje. No i że uciekanie przed lękiem powoduje jeszcze większy lęk, który na pewno się pojawi. Trzeba przygarnąć kropka, pozwolić lękowi przyjść aby mógł szybciej odejść. Nikt, ktoś:) - to w czym teraz tkwisz to diabelski krąg lęku, lęk przed lękiem- przerwij go. Tzymam kciuki, napisz czy i jak sobie poradziłaś. Afobam do kosza;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda. Napisano Wrzesień 22, 2008 nikt2 ja tez nie mam żadnych fizycznych objawów, tylko czasem tak czuje jak mi serce bije czy po prostu czuje jakby mi głowe rozsadzało i mam jakies dreszcze.. dzis jechałam godzine dłuzej przez Warszawe zeby uniknąć metra. w metrze wariuje, w autobusie odwróce sie do okna i jakoś to znosze.. czy ziołowe tabletki na uspokojenie wam pomagają? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szramka_26 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Ja po pracy mam zabrać dzieciaka do lekarza i też mi główka pracuje, czuję jak wzrasta niepokój, co to będzie jeżeli coś mi się stanie w trakcie...zlewam to słuchajcie, jak ma znowu przyjść lęk to niech przychodzi...zapraszam;) Jakoś pierwszy napad paniki miałam podczas spaceru z dzieckiem 3 lata temu...hmm... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia7771 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 moge wam podesłać trochę muzy relaksacyjnej jak chcecie?:) Bardzo dobre na prejście stresu i skupianiu się na tym co zaraz się stanie jest układanie puzzli, własnie przy tajkiej muzyce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda. Napisano Wrzesień 22, 2008 jeśli mozesz to prześlij. ja juz nawet radia nie moge słuchać, bo reklamy czy inne gadanie mnie wkurza:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ksiuni 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 Dobry wieczór...widzę że nikogo tu nie ma...a mnie dzisiaj męczy...oj strasznie, oczywiście już miałam ze dwa zawały...kosmiczne ciśnienie... najdziwniejsze jest to że zaczynam podchodzić do tych ataków strasznie logicznie...tzn odczuwam te wszystkie stukania i mocniejsze uderzenia serca...gulę w gardle, gorącą i zimno na przemian...ale tylko momentami uczucie lęku i narastającej paniki - akoś udaje mi się to zatrzymać zanim puls ze 110 skoczy mi do 170..... chciałabym wierzyć że to etam wyzdrawiania...ale to jest takie trudne.... no i oczywiście zaczynam ( jak to mamy) zastanawiać się że skoro nie mam tego dziwnego lęku z takim nasileniem jak zwykle - to może faktycznie jestem chora i mam chore serce i dostanę zawału, albo jakiegoś innego ataku z którego mnie już nie odratują.... Ten ciągły strach o życie ....tak bardzo chcę żyć - nie wiem czy zauważyłyście kochane że wbrew temu iż jest nam tak źle z tą chorobą to my panicznie wręcz chcemy żyć! I tylko momentami dopada bynajmniej mnie takie zwątpienie ....że jest mi już wszystko jedno - że mogę nawet umrzeć...że nie mam już siły walczyć..... a później następnego dnia jak już minie najgorsze znowu walczymy o każdą minutę normalności ...żyjemy ciągłą tęsknotą do czasów kiedy żyłyśmy normalnie...kiedy nie było nerwicy..... kur.... chce mi się płakać!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ksiuni 0 Napisano Wrzesień 22, 2008 ...i przepraszam za błędy ...ale same wiecie jak to jest podczas ataku... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda. Napisano Wrzesień 23, 2008 tak, to prawda, żyjemy tęsknotą do czasów kiedy było normalnie.. Ja miałam atak wczoraj w kawiarni. musiałam wyjść juz nie mogłam wytrzymać.. ludzie.. i wszyscy sie na mnie gapią.. znacie to uczucie?:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szramka_26 0 Napisano Wrzesień 23, 2008 Ta normalność to pojęcie względne. Życie stanie się normalne jak nauczymy się żyć z nerwicą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mmarzena60 Napisano Wrzesień 23, 2008 witam wszystkich i ciebie Liduszka dawno mnie nie bylo ale to nie znaczy ze jest ok jest tak samo leze na xanax i cos na noc dobieram Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xanaxik 0 Napisano Wrzesień 23, 2008 :) dzisiaj mam \"suuuper \"dzien dziecko dzwonilo ze szkoly -boli ja brzuch poklocilam sie z męzem cisnienie mam 90/50 i spie na stojaco.... mdli mnie od wczoraj a to dopiero 11-ta! ciekawe co do wieczora sie wydarzy? odpornosc na stres zerowa. no to pomarudzilam:D..... lekka ulga;) pozdrawiam wszystkich. buzka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ksiuni 0 Napisano Wrzesień 23, 2008 Dzień Dobry. U mnie troszkę lepiej...nabrałam się ziołowych tabletek i poprostu usnęłam, dzisiaj rano jako - tako.... niestety zbliża mi się miesiączka i to jest pewnie powodem tych powracających ataków.... do jasnej cholery mam już tego dość naprawdę.... życie ucieka pomiędzy palcami... I ta pogoda.... Boszzzzz do zarzygania....ja chcę Słońca! Xanaxik - trzymaj się Dziewczyno - ja też mam czasami takie dni - wtedy jak naszybciej wracam do domu i rezygnuję ze wszystkiego - kładę się do łóżka i mówię - niech się dzieje co chce ...mnie nie ma! (Mam nadzieję że z Córcią wszystko będzie ok) Buziaki dla Wszyskich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany Napisano Wrzesień 23, 2008 Dawno nie pisałem, ale mam dobre wieści-jest o wiele lepiej:) I tutaj moje pytanie-6 tygodni biore neurol sr 0.5mg, raz dziennie, przed snem... i sie zastanawiam, jak to odstawic... ma ktos pomysły? bo przechodzenie na mniejsza dawke nie jest mozliwe(bo 0.5mg to najmniejsza dawka SR, czyli długodziałająca), a nie wiem, czy odstawienie z dnia na dzien to dobry pomysł... brac co drugi dzien? sam nie wiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie mam silllllll Napisano Wrzesień 23, 2008 mecze sie z tym juz 2 tym 30 lat i zadnej poprawy, teraz doszly jeszcze zawroty glowy ,przy tym siemnosc przed oczami serce wali jak mlot i rece mokre .szkoda gadac co to za chorobsko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xanaxik 0 Napisano Wrzesień 23, 2008 witaj znerwicowany.ciesze sie ,ze jest lepiej:D nie bralam nigdy xanaxu sr.gdyby to byl zwykly to jakies manewry sa przy sr nie ma.ani dzielic ani zmniejszyc dawki sie nie da..... co na to psychiatra?pytales? tylko nie odstawiaj nagle! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany Napisano Wrzesień 23, 2008 Zadzwonię jutro do mojego psychiatry... I tak się zastanawiam... bo niby rzeczywiscie nagłe odstawianie to nie jest dobry pomysł-ale przy każdym odstawianiu dochodzi sie kiedys do najmniejszej dawki i przestaje sie ja brac już w ogóle. A tutaj nie mam już jak zmniejszyć dawki, przechodzi na benzo długodziałające tez nie ma sensu, bo neurol sr jest własnie długodziałający... Ehh. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 23, 2008 pozdrawiam wszystkich i ciesze sie ze co niektorym jest po prostu lepiej ....u mnie do wszystkich tych objawów doszła jeszcze grypa ból gardła , katar i inne .....ach mam juz dosyć jeszcze miałam za mało problemów to jeszcze mi los dokopał .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tabletka_powlekana Napisano Wrzesień 23, 2008 Cześc i czołem ;) Dziś zapomniałam wziąc tabletkę, zarzywam Rexetin czy ktos z was moze mi napisac czy bedą tego jakies konsekwencje? Ale czuje sie wysmienicie ;) Zapomniałam już co to lęk,bole w klatce piersiowej, nogi z waty,bole głowy, oraz brzucha.Czego i wam serdecznie zyczę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rosi24 Napisano Wrzesień 23, 2008 Czesc czy jest tu ktoś kto chciałby pogadac na temat nerwicy.Ja sie mecze od 2lat.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany Napisano Wrzesień 23, 2008 O, chyba znalazłem rozwiązanie problemu. 0.5 mg alprazolamu(czyli tego, co jest w xanaxie) to 10mg diazepamu(a ten dziala dużo dłużej, nawet niż xanax sr). A diazepam można dostać w dawkach nawet 2mg... Wiec jednak przejscie na inne benzo to nie taki goopi pomysł chyba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach