Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

No witam po przerwie, Dzisiaj chyba trochę odreagowałem. Nie ma jak festiwal. I znowu zabawa z kamerką. 3 godzinki filmowania to lubię. Dlaczego ja nie dostaje fotek :> Ja też chce.. Zgredek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hexa ...zakofałam się od pierwszego spojrzenia ;) mam fioła na punkcie takich stforów :) mój był czarny podpalany ... bardzo tęsknie za nim .To sa chyba najmądrzejsze psiaki . Sorki Ciebie też zauważyłam :) jesteś bardzo miłą dziewczyną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was milutko.......dziewczyny .....poruszylyscie temat ,z ktorym borykam sie juz 10 lat......wszystko co tu przeczytalam to jakbym sama to pisala..........nie chodze do zadnych pschologow psychiatrow.......jestem na Clonozepamie juz 10 lat.........raz jest lepiej raz gorzej........choroba mnie pokochala a ja ja ....no coz na to sie nie umiera.........tylko wkurza mnie to , ze gdzie kolwiek jestem czy na zabawie czy w kawiarni to ona jest ze mna kupilam sobie ksiazke........Potega podswiadomosci ...........wszedzie ja ze soba zabieram tak jak tabletki ......i tak myslalam jak Wy (i mysle)........aby tylko w poblizu byl szpital pogotowie i wogole ktos kto szybko mi pomorze........Ale moja mama poszla do szpitala bo miala nie zaciekawe wyniki niby nic poprostu po znajomosci polozyla sie ....a tam zmarla na zawal od tamtej pory wyzwolilam sie chociaz z tej jednej obsesji gdyby malo cos sie stac to zaden lekarz mi nie pomoze........musze leczyc sie sama .........gdyby tego bylo malo moj syn (ma 30 lat) zachorowal na raka ma czerniaka dna oka jest po zabiegu.....narazie jest dobrze w czerwcu bedzie juz rok jak jest po zabiegu......jest to najbardziej zlosliwy rak.........a ja sie rozczulam nad soba.........jestem sama na siebie zla ze tak poddalam sie tej chorobie........ale mam ja gleboko gdzies sorry ale pisze to co czuje.......a to ze jestem cala spieta miesnie jak z kamienia trudno.......musze zyc bo mam dla kogo ..........dla moich dwoch kochanych synow ,kochanej corci .......no i oczywiscie moje najwspanialsze wnuczki.......Dziewczyny nie poddawajcie sie.......sa wieksze tragedie w zyciu.......a my mamy tylko nerwice nauczmy sie z nia zyc.........Goraco pozdrawiam...........i zycze duzo zdrowka i wytrwalosci...........jestem z Wami Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was milutko.......dziewczyny .....poruszylyscie temat ,z ktorym borykam sie juz 10 lat......wszystko co tu przeczytalam to jakbym sama to pisala..........nie chodze do zadnych pschologow psychiatrow.......jestem na Clonozepamie juz 10 lat.........raz jest lepiej raz gorzej........choroba mnie pokochala a ja ja ....no coz na to sie nie umiera.........tylko wkurza mnie to , ze gdzie kolwiek jestem czy na zabawie czy w kawiarni to ona jest ze mna kupilam sobie ksiazke........Potega podswiadomosci ...........wszedzie ja ze soba zabieram tak jak tabletki ......i tak myslalam jak Wy (i mysle)........aby tylko w poblizu byl szpital pogotowie i wogole ktos kto szybko mi pomorze........Ale moja mama poszla do szpitala bo miala nie zaciekawe wyniki niby nic poprostu po znajomosci polozyla sie ....a tam zmarla na zawal od tamtej pory wyzwolilam sie chociaz z tej jednej obsesji gdyby malo cos sie stac to zaden lekarz mi nie pomoze........musze leczyc sie sama .........gdyby tego bylo malo moj syn (ma 30 lat) zachorowal na raka ma czerniaka dna oka jest po zabiegu.....narazie jest dobrze w czerwcu bedzie juz rok jak jest po zabiegu......jest to najbardziej zlosliwy rak.........a ja sie rozczulam nad soba.........jestem sama na siebie zla ze tak poddalam sie tej chorobie........ale mam ja gleboko gdzies sorry ale pisze to co czuje.......a to ze jestem cala spieta miesnie jak z kamienia trudno.......musze zyc bo mam dla kogo ..........dla moich dwoch kochanych synow ,kochanej corci .......no i oczywiscie moje najwspanialsze wnuczki.......Dziewczyny nie poddawajcie sie.......sa wieksze tragedie w zyciu.......a my mamy tylko nerwice nauczmy sie z nia zyc.........Goraco pozdrawiam...........i zycze duzo zdrowka i wytrwalosci...........jestem z Wami Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olabasia 🌼 witam Cie.jestes dzielna,pisz tu z nami jak mozesz i chcesz.wspieramy sie tu w trudnych chwilach,tutaj sa madre i zyczliwe dziewczyny,zawsze mozesz liczyc na wsparcie.pozdrawiam Cie serdecznie,jestes wspaniala.mimo takich trudnych przezyc nie zalamalas sie,tak trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Olabasia! Bardzo pieknie to napisalas.Zmartwilam sie czytajac o synu.Ale mysle ze bedzie wszystko ok.Zycze z calego serca.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaska33..........słonko dzięki za milutkie słowa.......nie załamałam się i nie mam zamiaru..........tak kocham życ i to życie z moja nerwicą .....że widocznie tak juz musi być .teraz tylko modlę sie za syna moje dzieci i wnuczki..........a ja sobie jakos poradze MUSZE.......i wszystkim zycze wytrwalosci.......nie jestesmy same mamy nerwice.......Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pipek.........z calego serca dziekuje........takie wsparcie bardzo mnie buduje DZIEKUJEEEEEEEEE.........i pozdrawiam Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hexa prosze o fotke bo nie doszlo nie wiem czy wyslałas czesc Danusiu milo cie widziec pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liduszka..........ja również cieszę się ,że moge być z Wami........pozdrawiam milutko i cieplusio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poklikalłabym jeszcze z wami ale bardzo w glowie mi się kreci chyba się położe a wam wszystkim zycze spokojnej nocki i kolorowych snów do jutra 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Olabasia 🌼 Takie posty jak Twój zawsze mnie podnoszą na duchu - to wspaniale, że mimo tylu trudnych zdarzeń nie brak Ci nadziei i optymizmu, i że kochasz żyć. Pipku, później wyślę Ci fotkę, teraz korzystam z komputera rodziców, bo mój się odwirusowuje. Dobranoc Lidiuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj olabasia!Wiele przeszlas ale doskonale sobie radzisz jestem pelna podziwu ,zostan z nami jak chcesz! Jest i nasz zgredek!no to poszalales chlopie! A ja tu sama jak widze a mam jak zwykle przyplyw sil na wieczor ,obsprzatalam chalupe ,wyprasowalam wszystko co sie dalo i wiecie co wyprasowalam ten bol w barku ,normnalnie mnie juz nie boli ,staruszek jeszce w pracy a mi sie gadac chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiajcie Kochani, Oleńko dobrze, że do nas zajrzałaś. Jak widzisz wszyscy przeżywamy to samo (no prawie). Jeszcze raz podaję mail - eutrapelia@wp.pl. Kogo znalazłam, temu wysłałam moje zdjęcie. Dziękuję też za dwa, które dostałam. Ktoś zapytał, czemu nerwica atakuje TAKIE właśnie osoby. Moja odpowiedź: BO INNI BY NIE DALI RADY :) Ja dzisiaj miałam trochę słabszy dzień, ale wrażeń jak na mnie było za dużo. Poza ty,m po miesiączce (@ - będę odtąd używać takiego symbolu) zawsze mi gorzej - jakby życie ze mnie wypływało. Miałam mały atak paniki - jeszcze czuję sztywny kark, ale jakoś sobie poradziłam. Nie biorę żadnych leków, tylko neospazminę i w takim momencie staram się zrobić kilka ćwiczeń gimnastycznych - to bardzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu, piszesz, że trzeba by zrobić zlot. Jestem za - pomyslałam nawet, żeby zaprosić naszych mężów, bądź innych opiekunów, by oni we własnym towarzystwie mogli też wymienić się radami - apewnie wielu z nich to nie lada terapeuci! Podzieliłam się tym z Hexą, a co reszta na to? Potrzebna byłaby tylko jakaś chata, czy co w miłym miejscu. Jednym zdaniem: Nerwicowcy, agorafobicy, depresyjni - ŁĄCZCIE SIĘ! Jutro muszę wctać o szóstej i nie mam przygotowanych artykułów, ale mi się nie chce spać. Tak mi dobrze się czyta Wasze dzisiejsze rozmowy. Spokojnie było. DO WSZYSTKICH: strasznie Was podziwiam - Wy naprawdę dobrze sobie radzicie. Jestem jeszcze bardzo daleko od takich osiągnięć i na razie jakoś w nie nie wierzę, ale może i mi się uda? Skoro innym się udało? Taka ostatnia to chyba nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rrenku, chyba Ty też już zniknęłaś, co? Choler.., za późno tu zaglądam. Obiecuję poprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wielkie wyrazy 😍 idę 😴, żeby jutro Was wszystkich po południu. Niech Was dobre Anioły strzegą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez zajrzałam późno.witam nowe koleżanki. dziewczyny bardzo proszę też o fotki, jutro odeśle swoje.basiu jesli moge to prosze o trening relaksacyjny (cos takiego chyba wysyłałaś) u mnie narazie w miare tylko teraz troszke doła złapałam.czuje sie bardzo samotna.tęsknie za moim facecikiem.bardzo mi go brakuje :-( brat przysłał mi filmik z irlandii.jak oni tam mają super.gdyby nie ta pieprzona N bylibyśmy z mężem razem z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netko, nie smuć się. A w Irlandii na pewno też mieszkają nerwusy. To nie tylko nasza domena :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olabasia podziwiam cie za twoją siłę i wytrwałość.twój post dał wiarę że można być silnym i pokonywać największe przeszkody razem z N.ja dużo lepiej sobie radzę niż kiedyś ale jeszcze długa droga przede mną.czasem mam dość,brakuje wiary i nadziei.ale pomimo to wstaję rano, jadę do pracy, załatwiam wszystkie sprawyżyję i to njwazniejsze.boje się jednak że kiedyś zdarzy się coś strasznego z czym sobie nie poradzę.narazie moje życie jest raczej spokojne ale gdyby coś sie wydarzyło...boję się o swoich bliskich panicznie.nieraz nie mogę zasnąć bo mam czarne myśli w głowie.jak wtedy bym sobie poradziła?nie mam pojęcia.boje się ze to byłby już mój koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelasia napewno tam tez zyją. ale jak przetrwać podróż, iść do nowego miejsca pracy?nie wyobrażam sobie tego.może gdy zakończe psychoterapię coś sie zmieni.zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kończe już.ide popisać jeszcze troche smutków w moim pamiętniku.życze wszystkim kolorowych snów 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierwsza dzisiaj? miłego dnia wszystkim... kompletuje na nowo nerwuskowa książkę adresową, będę testować dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×