Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Ja powiem że w hipnoze nie wierzę bo bym nie chciała żeby ktoś zmieniał moją osobowość bez mojej zgody .. wolę o wszystkim wiedzieć i mieć możliwość wyboru. Będąc dzieckiem i juz nastolatką nie mogłam nawet decydować co mam na siebie ubrać ..więc teraz wszystko co tyczy się mojej osoby ..chcę świadomie decydować o wyborze nawet jak jest dla mnie nieodpowiedni ..przynajmniej mam możliwość naprawiania swoich błędów :D A co tyczy się jogi to chyba ..jesli to ma coś z tym wspólnego lubie sobie tak pooddychać głęboko ..dotlenić każdą komórkę :D nawet szare :D acha i byłam kiedyś u bioenergoterapełty ..wtedy myślałam że coś ze mną nie tak jest bo wszyscy naokoło coś czuli a ja ...NIC! wiem że uzdrawiającą mocą jest to w co się bardzo wierzy ,a możliwość ludzka nie zna jeszcze granic ..więc wszystko przed nami! Wierzmy dziewczynki i nigdy nie tracmy wiary w to że przyjdzie taki dzień kiedy zapomnimy o dolegliwościach i objawach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja sie melduje! Pospalam sobie troche jak rodzinke wyprawilam do szkoly a poszlismy spac o 2 w nocy bo moj luby pozno wrocil i wogole.... teraz przegadalam z kolezanka przez telefon ....a obiad sam sie nie zrobi Aniolku ja tez m,ialam wczoraj taki placzliwy i wisielczy humor ,tak bywa dzis nastroj leposzy ale objawy jesiennej depreski tez mam ,trzymaj sie i sie nie daj! mama Julki na kiego czorta ten blekarz dal Ci dalej xanax dlaczego nie inne leki ,kolejny konowal ktory pakuje Cie w uzaleznienie -tak jak mnie ,radze Ci go zmienic i przejsc na inne leki ,nie skonczy sie na tych kolejnych kilku tabletkach nawet sie nie obejrzysz jak bedziesz leciec po kolejne a co jak straca swoja moc? ....bedziesz miala to co ja uzaleznienie(mimo malych dawek ) i powrot objawow mimo wszystko oraz strach przed kolejnymi lekami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamojulki nie zniechecaj sie do lekow jesli czujesz ze nie dasz rady bez -w koncu sa dla ludzi tylko plisss nie benzo same w sobie nie lecza ,inne dzialaja na objawy a nie przyczyne lękow to wiadomo ale jednak to te zle objawy daja nam niechec wiec leczmy te objawy tylko\" dobrymi \"srodkami nie dajmy sie wciagac w nalogi,sprobuj antydepres.przeciez tu sa przyklady osob ktore sobiie chwala -Maja ,Vanila....te dziewczyny zapamietalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😭 moj chlopak juz nie moze wyrzymac tego jak ja sie czuje!! sam sie [rzy mnie wykonczy!! powiannam byc sama!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Rany ale dol ja juznie chce tak zyc!!!!!!!!!!!! nie chce nie chce nie chce!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołek do ROBOTY MARSZ! :D nie możesz zostać w domku bo będziesz tylko wtedy ze mną wychodziła do śmietnika ...i to na dodatek z wielkim strachem w oczach ...chyba nie dopuścisz do tego ? Przecież nie jeden atak przezyłaś ..a nerwiczka stoi za tobą i tylko czeka żeby ciębie ładnie do łóżeczka położyć ..zabierze CI wszystko co kochasz..nawet samą siebie ci zabierze ...zabierze jeszcze wolność i będziesz roślinką ! chcesz być roślinką taką ...mimozą ? wskakuj w ciuszek zrób fryzurke jakiś make-up i .... uciekaj do ludzi ! tam jest lepiej i bezpieczniej i nic się nie stanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efcia po tym jak czytam co piszesz to trudno mi uwierzyc ,ze nie wychodzisz z domu ,wydaje mi sie ze po0radzilabys sobie tylko musisz zaczac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rrenko wiem że bym dała rade ale przez siedzenie w domu przez 15 lat i wmawianie sobie że nie dam rady że najlepiej czuje sie w domu .. dołowanie samej siebie że jestem słaba i..bardzo chora zrobiło swoje. Od 5 lat jak przestałam brać leki po mału zaczynało coś do mnie dochodzić. Najpierw to miałam okres ..polekowy ..czyli stan taki jak na początku telepki ,strach przed śmiercią ,to że mogę zgłupieć i zrobić rodzine krzywdę ... tak trwało jakiś czas . Bałam się nawet ludzi którzy do mnie do domu przychodzili ..tez to pokonałam ... teraz uspokoiłam swoje myśli na tyle że w domu żyje szczęśliwa.. poza to już trochę niepewniej .. Ale byłam u kuzynki któa mieszka 3 godziny drogi autkiem i tam było wszystko ok . Jak mąż ma czas to jezdzimy w różne miejsca na Hel albo na Zalew Wiślanny ..nawet przestałam bać się płynąć promem bo dawniej to musiał jechać naokoło bo nie mogłam znieść że mam autkiem płynąć promem :D Po tym co było kiedyś a jest teraz to jest niebo a ziemia. Gdybym tyle wiedziała o chorobie co teraz nigdy bym do tego nie dopuściła żeby się zamykać w domu. Za granicami naszego kraju takie choroby leczy się tak że stawia się przed strachem czyli ja powinnam na początek z psychoterapełtą codziennie wychodzić z domu żeby oswajać swój strach . Wiadomo gdzie ja znajde taką osobę :D a worka z kaską nie posiadam :D Dlatego sama po mału robie te kroczki one są bardzo drobne ale są !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego teraz wiem ze najgorszą rzeczą jaką można zrobić przy nerwicy to jest zamknąć się w domu ! trzeba tym bardziej z niego wychodzić i nie ograniczać swojej wolności . Ale wiem jak jest ciężko w to uwierzyć jak ma się zawroty głowy to przecież jak można łazić po ulicach ,albo jak nagle czujemy serce w gardle to tylko jedyna myśl przychodzi do głowy ..to już koniec ! zawał ! Ale jesli mamy aktualne badania i tam czarno na białym stoi jak wół ...ZDROWA! to to co czujemy to tylko nerw drgający ..bo wszystkie narządy przecież sa unerwione .. i serducho tez ma prawo sobie tak po terkotać ... ale my się tego boimy... i to jest właśnie ten problem żeby sie nie bac objawów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki, jak fajnie ze jstescie, wlasnie sie usmiecham do siebie. zaczelam czytac ksiazke o umniejszaczach, do ktorej dalas link ewka, dzieki, naprawde ciekawe , doszlam oczywiscie do wniosku ze sama bylam i jestem troche taka, ale najwiekszym u,mniejszaczem jest moja mama, zawsze wiedzialam zer cos z nia nie tak, ach kurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elitess
efciu jak boli serce ale po lewej stronie, nie jak to opisuja wszedzie za mostkiem? i te skurcze odczuwalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosze Loczkins :D też byłam zdziwiona jak to czytałam i jak zaczełam dostrzegać siebie ...taką umiejszoną przez matke, brata.. Teraz już nie daje sobą manipulować ... i nie nabieram się na te pocieszająco-nauczające dobre rady..robie to co chce i jak coś to do siebie mam focha :D Ale tak po zastanowieniu to my miałyśmy te dzieciństwa ...przerąbane! :D Czytałam też trochę taką książke ale musiałam ją oddać o dzieciństwie pięciu dyktatorów było tam o Stalinie,Hitlerze,Mao.. i jeszcze ale zapomniałam .. :D ale nie to chciałam napisac ..chodzi o to że dawniej było wstydem wychowywać dziecko w miłości .Uważano że zimne wychowanie i dyktatorskie sprawi że dziecko będzie w dorosłym zyciu silne psychiczne i sobie poradzi z trudnościami. Możliwe że dlatego nigdy nie słyszeliśmy od rodziców że kochają nas takich jacy jesteśmy nawet gdy nie spełniamy ich oczekiwań . Ja bym nie mogła kierować życiem syna .On jest od dziecka żywym srebrem i gdybym chciała z niego zrobić urzędnika za biurkiem to bym zmarnowała mu życie. Wiem że rodzice muszą mieć wpływ na dzieci ,ale też trzeba kierować się potrzebami dziecka ..a nie potrzebami dorosłych ... Pisałam kiedyś i się powtórze że najlepiej by było przy urodzeniu dostać z przydziału na życie ...osobistego psychologa żeby codziennie tłumaczył zawiłości życia i wszystkie jego czarne strony . Zeby każdy wiedział co jest mu potrzebne do życia .. No i znów się moje gadulstwo pisane rozwineło :D ja musze tu mieć jakiś dzwonek który bedzie mi dryndał że juz dawno odeszłam od tematu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce nawet może boleć ..na plecach pod żebrami ...ale to nie serce boli tylko nerw :D może kłuć ściskać ,można mieć wrażenie że za głośno stuka ..albo za cicho ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi efka ty gaduło, ale ja lubie jak gadasz, bo zawsze sie posmieje troche, no a wracaja do tematu umniejszaczy to kurcze..mialam mysle w glowie ale mi umlnela, w kazdym razie ja w dalszym ciagu mam wyrzuty sumienia, mam zawsze ganila mnie za wszystko, nigdy nie odczulam ze jest ze mna dumna, bo jak byla to chwalila sie innym, zamiast mnie to powiedziec. u mnie w domu brat byl najmadrzejszy i najzdolniejszy i wg mnie jest teraz taki kolejnym hitlerem ktoremu nie mozna przerywac jak mowi. ale ja czuje sie nadal winna, nie czuje sie bez winy, wiem ze sama pozwolilam mamie na takie zachowana, bo bylam taka ofiara ktora potrafila grac swoja role bezblednie...ciezko to wyjasnic, ale wiem ze ja tez potrafie tak umniejszac. nie chcialabym z siebie robic ofiary. do tej pory nie mam przyzwolenia na to zeby godzic w mame takimi slowami, chyba sie zgubilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny bardzo dziękuję za odpowiedź ,,Aniołku nie mów i nie myśl tak o sobie źle tez miałam różne myśli, pomysły w Twoim wieku i nawet sobie sprawy nie zdawałam,że mam nerwicę.. jestes w lepszej sytuacji cywilizacja poszła do przodu :) wiesz jak masz postępowac , dbac o siebie , o ciąło i duszę,, :D pipek dzięki za te benzo juz nawet sobie wydrukowałam,, dalej jestem w kropce,, dygota mnie telepie wydaje mi się,że bez tabletek nie przeżyję dnia,,, nawet się starałam, okropnie bola mnie mięśnie, całe ciało, ale wiem,że to tylko nerwica, kiedys wmawiałam sobie wszystkie choroby świataa, teraz wiemm że od tego nie umrę.. dzięki oczywiście za tytuły książęk zacznę czytac też co we mnie siedzi może sobie to jakoś wytłumaczę.. a jeśli chodzi o psychoterapię mam marne szanse bo mamy nie tego,,psychiatrów,, sami chyba potrzebuja pomocy ale biore pod uwage Kraków,, rrenka dzięki za rady ❤️ tak mi miło że sie interesujecie aż serce rośnie,, efka43 masz racje nie mogłabym siedziec w domu, tym różnię sie od niektórych z was , nie wyobrażam sobie tego, ale czasami mam super doła, gdzie odczucia sie zmieniaja i wstydze się ludzi boje sie popatrzec na kogo kolwiek, a jeśli ktoś wydałby o mnie złą opinię to załamałabym sie całkowicie więc wyjściem dla mnie z sytuacji jest izolacja,, taka jestem nazczęście nie teraz. Obecnie jestem jakby w stadium doroślenia (cóż kończe 30 stkę!) czuje sie poważnie, nie jak nastolatka, nie wymagam od siebie super figury, chociaz całe zycie toczyłam bój ze swoja figurą, wzrost 170cm waga 70 kg czasami 74,, masakra dla prawie koniec świata,, więc najlepiej ludziom się na oczy nie pokazywać,, zamknąć się w domu, nie wychodzic na imprezy.. cała ja,, ale o dziwo pełno zawsze wokół mnie było adoratorów, miłych ludzi, znajomych, a ja wiecznie sie uśmiechałam ludzie mnie uwielbiali,.. to było i jest pocieszające,,:) nawet wierna garstka została, jest zawsze na ,,straży,, chociaz nikt z nich nie wie, sprawy sobie nie zdaje co siedzie w środku tej wesołej roześmianej, kobity,, sama sie sobie dziwię, czemu ja dlaczego w taki sposób reaguje na świat? dlaczego jestem tak zbyt wrażliwym człowiekiem z bujna wyobraźnią,, hmmm,, wszystkim dziekuje za uwagę,, :) :) :) :D pozdrawiam, mamaJulki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny widzicie jak ja sie pięknie usprawiedliwiam ...:D dlaczego nie wychodze mając taką wiedzę teoretyczna ..bo nadal się boję ! boję się próbować bo jeszcze nie wierzę sobie na tyle że wystarczy ..ubrać ciuszek ,założyć buty i...wyjść za drzwi ! Mam często ogromną ochotę to zrobic ..ale życie w ciągłym strachu pozbawiło mnie tej pewności Siebie ..i teraz mam tego konsekwencje .. Ale zaskocze Was któregoś ranka :D a samą siebie szczególnie i pojde sobie :D Jeszcze muszę to napisac o moim śmietniczku ..kedyś mąż chciał mnie zmusić do wyjścia do niego miałam próbować wychodzić chociaż tam... Z wiadra już wychodziły śmieci i zalegały podłogę w kuchni ,mąż powiedział że dla niego kuchnia może ..utonąć w odpadkach ..on już więcej do śmietnika nie pójdzie.. Głupio mi było prosić sąsiadki żeby mi śmieci wyniosły ..więc o zmroku ..czająca się i cała w stachu wyszłam pierwszy raz sama do śmietnika :D Dlatego teraz codziennie tam chodzę :D i już się nie boije tej drogi :D tak pokonam wszystkie inne wyjścia ..ale z czasem ! No ale się nagadałam :D !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×