Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JEALOUS

OBSESYJNA ZAZDROSC

Polecane posty

Gość nie ma leku
życie jest dla wielu z nas zbyt krótkie. Po co się zadręczać na zapas- korzystajmy z tego co piękne i dostępne w danej chwili.Piękna miłość i niepewność i klops- po uroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Chcialabym sie z Wami podzielic moja zazdroscia. Bylam z chlopakiem ponad 2 lata, zerwal ze mna, bo nie podobaly mu sie wiecznie moje fochy, zazdrosc, ciagle pytania itd. Jak wychodzil gdzies z kumplami to na nastepny dzien ZAWSZE mialam focha, nie odzywalam sie, mina skwaszona, bo on gdzies byl. Ciagle o babach gadalam, w pracy, poza praca......same baby. O teledyski to nie bylam zazdrosna :) ogladac mogl sobie co chcial. Jak jakies kobiety sie krecily kolo niego (zywe :)) to juz mi sie nie podobalo. Wiecznie mu mowilam o tej, o tamtej, ze on sie na nia spojrzal, ona na niego sie spojrzala...... Poznal kogos w pracy, spodobal sie jej moj chlopak. Dziewczyna ta przychodzila do niego do pracy, poniewaz tam poracowala tez jej kuzynka. Kuzynka probowala wyswatac ich. Fakt to bylo okolo 2 tygodnie po zerwaniu naszym. Ona byla kilka razy u niego na kawie, on do niej jezdzil kilka razy. Ale sam fakt tej dziewczyny \"swatki\" :P pomysle to az mnie skreca. Mimo ze my zerwalismy ze soba, on nadal do mnie dzwonil, smsy pisal, przychodzil, zapraszal gdzies................Kilka dni temu powiedzial ze chcialby wrocic, juz z ponad 3 tygodnie temu chcial (zerwalismy m-c temu), ale wstydzil sie, bal powiedziec, po tym jak sie zachowal (nie wiecie dokladnie o co chodzi, dlugo bym musiala pisac, ale z czasem moze napisze cos). Pytalam sie wczesniej jego czy ona mu sie podoba, powiedzial ze tak. Wiecej bylo slow, gdzie mi sie normalnie serce kroilo!!! Wylam, wylam, wylam, i jeszcze raz wylam............myslalam ze mnie zostawil dla niej. Przez moje fochy i humory popchnelam go chyba jeszcze do niej, bo przeciez zapewnial mnie o swojej milosci. Ale jednak..................spodobala mu sie. Caly czas powtarza mi ze nie zerwal ze mna dla mniej. Tylko ze mi to trudno pogodzic. Zrozumialam gdzie popelnilam bledy.......fochy, zazdrosc, humory, mina wykrzywiona, krzyki...........ale zastanawiam sie czy on na 1000...% chce wrocic? Czy on po 2, 4 latach nie powtorzy tego, a ja znowu bede wyla? Dlaczego on do niej jezdzi, przeciez ona mu sie niby podoba? Mowi mi kiedy jedzie, zebym nie byla zla, bo na kawe tylko jedzie. ALE TO JEST SILNIEJSZE!!! Nie moge powstrzymac sie od komentarzy. Zaraz sie smutna robie, zla :( Doslownie wyc mi sie chce jak wiem ze jedzie do niej, albo smsa dostanie i powie ze to ona napisala. Nie bede przeciez pytac sie co ci napisala :P ale wyc mi sie chce. Ja chce z nim byc, ale nie chce tych samych bledow popelnic. I twierdze caly czas ze nie tylko on mial racje. Ja tez mam, bo naprawde nie podoba mi sie to i nie spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma leku
do fioletowa Niby wszystko ok.......ale pozostanie w Tobie ta zadra , którą on jeszcze zaostrza. skoro tak bardzo zależy mu na spotkaniach z tą dziewczyna to jest tam przyjaźń. Sama wiesz że kobieta potrafi przyjaźń męsko- damską szybko zmienić ... sorki za krakanie - ale tak myslę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny.Do Fioletwej-ja bym tak nie wytrzymała, czułabym że ciągle czegoś mu brakuje skoro nadal jeździ do innej:(A w przyjaźń damsko-męską nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie.......zadra pozostanie, a nie chce, ale to jest silniejsze. Caly czas twierdzi ze jest, byla i bedzie kolezanka, nikim innym. Ze nie bylo i nie ma uczucia zadnego do niej. Ale ja strach czuje......mam nadzieje w sumie ze jak sie dowie ze wrocilismy do sibie to skoncza sie te schadzki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mnie jeszcze zastanawia........jej wyglad. Ona jest typowa lalunia: bez makijazu nie wyjdzie, robi sobie paznokcie (akryle, gumowe cos :P nie znam sie na tym), solarium oczywiscie, krociutkie bluzeczki, kiecki, buty z czubkami........................ Ja mam bardziej styl sportowy, dzinsy, bluzeczki (obcisle albo luzniejsze), nie przepadam za bluzkami gdzie pepek mi widac i to nie dlatego ze brzuch mam czy cos......rozstepy mam na krzyzu i nie nosze krotkich bo wtedy widac je, on twierdzi ze przesadzam :P ale juz tak mam - samokrytycyzm :) kiecki nosze w lato, ale moim kolorem ulubionym nie jest róż i krotkie kiecki w tym kolorze. Do pracy lubie bardziej elegancko sie ubrac, ale to nie sa garsonki :P makijazu codziennie nie robie......butow z czubkami nie nosze. Przeciez my jestesmy inne........ona jest bardziej wyzywajaca, moze tez dlkatego sie boje :P chociaz on twierdzi ze nic nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma leku
do fioletowej a możebyście sobie te kawki urządzali we trójkę- szybko sie przekonasz na czym stoisz. Jeśli to coś więcej niż kolezanka to im szybciej odetniesz tę pępowinę tym lepiej. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i-skierka
Witaj Fioletowa!!!!! Mój były facet tez twierdził ze ONA to tylko kolezanka. Cały czas tak twierdził a ja cały czas nie wierzyłam bo nie wierze w przyjazn miedzy męzczyzna a kobietą. Związek własnie przez nia zaczał sie psuc. Gdy prosiłam go zeby sie z nia nie spotykał reagował złoscia.Tłumaczył ze ograniczam mu kontakty z kolezanka. Po naszym rozstaniu kilka miesiecy pózniej dowiedziałam sie ze sa razem. I co ??? Taka to własnie kolezanka.... Pozdrawiam gorąco!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nigdy bym w taką przyjaźń nie uwierzyła, bo często miłość zaczyna się właśnie od przyjaźni damsko-męskiej(tak było w moim przypadku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze macie podobne zdanie do tego wszystkiego. Tylko co ja mam wtedy zrobic? Nie chce wyjsc na ta najgorsza, ktora zabrania mu. spotykania sie z kolezanka. W ogole zadzwonilam do niego i mu powiedzialam ze nie chce sie z nim klocic, ciagle meczyc go ta swoja zazdroscia, pytaniami, ale nie podoba mi sie to i nie spodoba nigdy ze sie z nia spotyka. Powiedzial ze nie bedzie do niej jezdzil, bo gdyby bylo odwrotnie i ja bym miala takiego kolege to by nie chcial abym na kawki jezdzila, spotykala sie. Moze zrozumial o co mi chodzi, diabli wiedza.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i-skierka
Miejmy nadzieje ze zrozumiał bo do niczego dobrego te spotkania nie prowadza. Predzej czy pózniej któras strona poczuje cos wiecej jezeli juz nie czuje i co wtedy...Ty najbardziej bedziesz na tym cierpiec a przeciez juz cie to dreczy co mnie wcale nie dziwi. Niestety zycie to sztuka wyboru. Delikatnie trzeba dac do zrozumienia czego oczekujemy. Problem polega na tym ze te typki nie chcą słuchac a my jak głupie sie zadreczamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stomatolog
Musisz jak najszybciej sie opamieta bo to nic dobrego nie wrozy.Nie wierze ze Ty nie patrzysz na innych kolesi!Daj mu troche pooddychac!!!Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma leku
patrzeć to sobie można do bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest normalne ze patrzymy na innych i nie bede zaprzeczac ze nie patrze. Nawet mu powiedzialam ze \"ten co w komputerowym pracuje, przystojny jest\". Ale nie spotykam sie. I nie spotkalabym sie z tego wzgledu ze jemu by sie to nie podobalo, tymbardziej jak wie ze mi sie podoba. Patrzenie a spotykanie sie to co innego....tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic dobrego nie bedzie wrozylo jezeli bede miala fochy, humorki, zazdrosna o kazda dziewczyne ktora bedzie z nim gadala..........to na pewno bedzie chore. Ale ja nie chce zeby sie spotykal z nia. Mam nadzieje ze to pojal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Wam jedno
faceci to swinie i taka jest prawda i wlasnie dlatego tak bardzo ich pilnujemy i badzo dobzre trzeba ich trzymac krotko bo ja wiecej z siebie idiotki nie zrobie...moj zdradzil mnie za swoja byla, niby byly tylko spotkania- tlumaczyl,ze w koncu byli kiedys razem to warto czasem sie spotkac- serce mi sie kroilo z bolu jak tak mowil, to kawa to ciasto to sro to bzdzio!!! az wreszcie ktoregos dnia po prostu spytalam czy moglby mi przysiadz na moje zycie ze nigdy mnie z nia nie zdradzil....tu zapadla chwila ciszy, widzialam, ze w oczach ma lzy...wiedzialam juz wszytsko, niestety przez parwie rok to ukrywal, pzrez prawie rok i mowic mi to nie powiedzial jeszcze wszystkiego bo sie bal,od jego bylej- taka to wredna szmata- dowiedzialam sie kiedys niby pzrez przypadek o calej reszcie....wlasnie dlatego teraz mu nie ufam i nie zaufam juz nigdy bo pzrez tak dlugi czas obiecywam, ze on jest inny niz wszyscy i ze nigdy mnie nei zdradzi bo mnie kocha a ona to juz tylko kolezanka...po prostu nie mozna im wierzyc i juz, taka prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo
cały czas fochy, awantury ze sie patrzy, chociaz wcale nie obawiam sie tego ze mnie dla jakiejs zostawi, tylko tego ze ja sie na zadnego faceta nie patrze i tego samego oczekuje od niego. Jestem z nim i zaden facet nie bedzie dla mnie atrakcyjniejszy i wazniejszy niz ON. Tylko czy oni to rozumieją? w końcu to tylko faceci... Tez nie wiem co im daje bezsensowne glapienie sie na inne baby skoro ponoc ich to nie podnieca i nie rusza... zero logiki w tym wszystkim. do Daisy81 - podziwiam cie ze z nim zostałaś, u mnie taki facet juz by był przegrany choćby nie wiem jaki był (mam nadzieje ze nigdy tego nie doswiadcze :/ )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie to jest najśmieszniejsze, że ich to podobno nie podnieca a patrzą!Jak twierdzą bo co maja udawać, że nie widzą albo oglądać w tym czasie ściany pokoju.Chcą żyć normalnie, tylko, że my w tej dziwnej normalności się nie odnajdujemy:( Tak jest ta normalność-gołe dupy na każdym programie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszedl do mnie do pracy, z bukietem, 13 roz, podszedl, kleknal i przeprosil, powiedzial ze nikogo innego nie chce..................matko ja myslalam ze oswiadczyc sie chce czy co, i ze bede musiala odmowic, bo pewna nie jestem co do jego uczuc do niej. Tyle rozmow...........ale nie powiem ze milo mi sie zrobilo :) patrze teraz na te kwiaty, z biedronkami :) zobaczymy czy sie cos zmieni, czy bedzie jezdzil, czy ja dalej bede fochy miala :) czas pokaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i-skierka
Własnie racja. Na kazdym kanale gołe dupy az sie zygac chce. Nie twierdze ze sa niezgrabne ale za duzo tego. Czemu facetów tak nie pokazują???? Kiedys mój mąz zdenerwował sie na jedną z moich kolejnych pretensji i wykrzyczał mi ze jak sie niby ma nie patrzec jak tego wkoło jest pełno i wszedzie i tak w sumie to kurcze racje ma.....Ale mnie i tak trafia szlag.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo
tez bym chciał dostać kwiatki i usłyszeć przepraszam :( twój facet przynajmniej wie co zrobić zeby kobieta poczuła sie szczególnie. ale oni tego nie rozumieją i tak, nie potrafią postawić się w naszej sytuacji, pytanie czy chą wogóle. Mogliby poprostu tego nie robić wiedząć ze nam to sprawia przykrość... miedzy innymi na tym chyba polega miłosc i bycie z kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem okropnie zazdrosna, tak więc świetnie Was rozmumiem. Czytam ten topic od jakiegoś czasu i chciałam dodać też trochę od siebie. Nie jestem zazdrosna o to co ogląda w telewizji czy na plakatach. Drażni mnie za to jak ogląda się za dziewczynami na ulicach. Jestem zazdrosna dosłownie o każdą z którą rozmawia, o wszystkie koleżanki, nawet czasem o sprzedawczynię w sklepie. Najchętniej wyjechałabym gdzieś na bezludną wyspę, lub gdzieś gdzie kontakt z płcią przeciwną byłby niemożliwy :( Najgorsze jest jeśli się zdaży, że pocałuje jakąś w policzek na przywitanie lub na do widzenia. Jakiś czas temu zrobiłam mu okropną awanturę jak cmoknął w policzek taką jedną koleżaneczkę. Awantura była oczywiście nie przy niej tylko jak już byliśmy sami, w drodzę do domu :( Byłam taka okropna, że aż się biedny popłakał i powiedział , że już nie wie co ma robić, żebym nie czuła się zazdrosna. Strasznie chciałabym coś zrobić z tą zazdrością, bo wiem, że to jest strasznie dla niego. Poza tym ufam mu całkowicie i bezgranicznie, to chodzi o te wszystkie paniusie ;( Zresztą na pewno rozumiecie co mam na myśli. Czytałam jakiś czas temu artykuł o zazdrości, podobno może mieć związek z jakimiś doświadczeniami wyniesionymi z dzieciństwa, np. brak zainteresowania ojca, poczucie odrzucenia przez ojca itp. Widzę, że wszystkim Wam zależy, żeby skończyć z tą zazdrością. Pomyślałam, że może byłoby łatwiej gdybyśmy spróbowały razem... Zawsze będzie trochę raźniej. Ja cały czas próbuję, tłumaczę sobie, że przecież kobiety nie znikną z jego otoczenia nawet jakby on tego chciał, bo na świecie przecież dwie płcie są od zawsze... Poza tym staram się stawiać na jego miejscu i wyobrażam sobie jak ja bym zareagowała na takie bzdurne zarzuty, podejrzenia czy kontrolowanie. Czasem działa. Napiszcie co Wy robicie, żeby uniknąć wybuchu zazdrości. Zobaczycie, że jakoś damy radę, przecież szkoda nerwów, czasu i związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten tekst o zazdrości, o którym wspomniałam był w lipcowym numerze \"Samego Zdrowia\". Jest tu wymienionych jeszcze parę innych przyczyn zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Piipi-wiesz co tak się zaczynała moja zazdrość a potem dochodziły następne rzeczy:tv, plakaty, itp.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej zazdrośnice ;) ktos tu rzucił pomysł żeby siebie nawzajem wspierać na tym topiku i razem próbować powalić potwora :) Możemy spróbować.. Ja muszę powiedziec, że bardzo pomógł mi już sam fakt wygadania się przed kimś czyli przed wami. Ale dalej jestem bezradna w momentach ataku zazdrości....poddaje się tym emocjom zupelnie bezwiednie.Opamiętanie przychodzi albo i nie. Ostatnio ciągle jeszcze nie jest OK pod tym sobotnim \"incydencie\" z zatajaniem swoich PRAWDZIWYCH zainteresowań przez mojego faceta.....(pisałam o tym wcześniej). Faktem jest, że teraz faceci są wprost bombardowani seksem na każdym kroku. WSZĘDZIE seks i babska golizna dosłownie wszędzie. Ktoś tu zapytał dlaczego w zasadzie nie pokazuje sie facetów w tym \"erotycznym\" kontekście. Myślę, że to jakiś rodzaj społecznej przemocy wobec kobiet, dyskryminacji. No bo co tak naprawdę np. media starają się wcisnąc w ten sposób kobietom? Jesteś towarem, muszisz spełniać odpowiednie WYMOGI (fizyczne oczywiście) żeby ktoś chciał cię kupić czyli żebyś zasługiwała na zainteresowanie męskiego oka. Pokaż że jesteś \"dostępna\" to może ktoś się połasi...Jak dołączy się do tego szyderstwo z instytucji tzw. \"starej panny\" (dlaczego nikt sie nie nabija ze starych kawalerów ?) to mamy pełny obraz tego, jaki, w odczuciu społecznym, jest cel życia kobiety. Żyjemy w czasach, że faceci kuszeni tą \"dostępnością\" innych kobiet raczej nie potrafią się temu wszytskiemu oprzeć. Taka cecha popkultury - dużo kolorowych, łatwodostępnych cukiereczków....aż głowa boli...można zatem \"poskubać\" z każdego rodzaju, po co od razu kupować tonę ? A my zazdrośnice to po prostu wrażliwi ludzie, którzy źle się czują z tą swobodą, krzywo pojętą \"wolnością\", my chcemy być kochane i akceptowane bez zastrzeżeń, chcemy wiernosci i wyłączności, chcemy konsekwencji w raz podjętej decyzji (czyli, jak facet wybrał mnie z własnej nieprzymuszonej woli to powinien pragnąć wyłącznie mnie tak długo jak długo mnie kocha)... Myślę dziweczyny, że my po prostu jesteśmy takimi odmieńcami... Ja zwsze wierzyłam w miłość - taką która nie cofnie się przed niczym, wszytsko wytrzma....zawsze wierzyłam, że mam gdzieś w świecie swoją drugą połowkę, która jest mi przeznaczona. Myślę, że jak \"zliberalizuję\" swoje poglądy co do wyłączności i wierności to po prastu stanę się cyniczna..Zawsze jak moja \"obsesyjna\" zazdrość słabnie to już zwykle znak, że kończy się uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z tobą sine.ira we wszystkim co napisałaś. Kobiety są pokazywane jak towar, jak coś co można kupić, w piosenkach kurwy na jedną noc, a facei najwyżej jako casanowy, a my i inne osoby bardziej wrażliwe musimy cierpieć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to nam mówią, bądź normalna, żyj normalnie:( A dla mnie to świat jest anormalny, nie ja:(, może moje zachowanie też jest złe ale to wszystko przez to że tak jest teraz na tym świecie, gdzie wszystko pozostaje odkryte, bez domieszki tajemniczości, gdzie czasy kiedy seks był tylko dla przyjemności dwojga ludzi??? Chyba powinnam żyć 50 lat temu, bo do tego świata nie pasuję:(-Wywrócił się do góry nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiecie najgorsze
jest to, ze pokazuja w tv baby, ktore nie sa prawdziwe...silikonowe cyce, wymalowane, to tu, to tam troche uciete, tona oliwki...ludzie przeciez kobiety nie wygladaja tak naprawde!!! Nad ich wygladem pracuje masa specjalistow, pokazywanie takich kobiet, ktore podkreslam nie sa parwdziwe bo zupelnie inaczej wygladalaby idac obokk nas na ulicy, sparwia, ze my zwykle kobiety czujemy sie gorsze, mniej atrakcyjne, a co bedzie, jak ktoregos dnia facet zapragnie takiej kobiety i bedzie rozczarowany anszym wygladam:( Jeszcze jedna uwaga, to juz nie dotyczy tematu, ostatnio udowodniono, ze nadmierne emitowanie rozebranych i bardzo atrakcyjnych kobiet zwiekszylo zachorowania na bulimie i anoreksje...no nic dziwnego, wszystkie chcialyby tak wygladac, ale to przeciez niemozliwe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie pokazują sztuczność a faceci wierzą,że takie kobiety istnieją naprawdę. Nie ma już tej naturalności jest tylko sztuczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×