Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zenobia23

Jak pobudzić laktację - pomocy!

Polecane posty

Gość kiokio
polecam na laktacje PIWO KARMI! i kawkę zbożową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkq
mam problemy z pokarmem czy ktos moze wie co pomoze na zwiekszenie lektacji???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe maleństwo
ile mozna pic tego piwka i fito-mixa dziennie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogie dziewczyny,prosze o pomoc moj maluch nie moze chwycic brodawki (bo mam je prawie wklesle) poza tym mojego pokarmu jest jak na lekarstwo.Jestem dwa tygodnie po porodzie, prosze o pomoc.Zastanawiam sie czy kupic elektryczny laktator.Moze on pobudzi laktacje i zaczne odciagniety pokarm przelewac do butelki i tak karmic dzidzie.Dodam jeszcze ze moja dzidzia to wczesniak urodzil sie w 35 tygodniu ciazy. Z gory dzieki za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domininika
OliwkaOliwka miałam na sali kobietę, która miała ten sam problem co Ty, położne poradziły jej nakładki sylikonowe na piersi, które stosuje się w czasie karmienia, Dzidzia łapie wtedy wygodnie za nakładkę i ładnnie ssie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butterfly_78
Doszukując się przyczyn zbyt małej ilości pokarmu.... i niskiego poziomu prolaktyny jest niestety NADWAGA bądź OTYŁOŚĆ u mamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibaniu
Pomocy! Przez 10 dni moja niespełna 3-miesięczna córka była karmiona butelką. Spowodowane to było leczeniem mnie dość mocnymi lekami. Starałam się regularnie opróżniać piersi laktatorem (ale i tak nie było tam tego wiele). Dziś już mogłam wrócić do karmienia piersią, a tam... pusto. Z dwóch piersi w ciągu prawie godziny udało mi się odciągnąć jedynie 10ml pokarmu! Nie chcę przechodzić na stałe na sztuczny pokarm, zawsze marzyłam o karmieniu piersią. Odżywiam się zdrowo (zupy jarzynowe, jabłka, gotowane mięso, herbatka HIPP na laktację, dużo wody mineralnej), a pokarmu coraz mniej. Przed przejściem na butelkę też niewiele pokarmu miałam. Mała nie potrafiła mi w nocy spać dłużej jak godzinę. Mała w ogóle buntuje się, jak ją przystawiam do piersi. Ssie przez kilka minut, a potem główkę odwraca i wypluwa pierś. Zaczynam się ostro stresować, a wiem, że to nawet zaszkodzi. Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak najczesciej przystawiaj dziecko, mozesz sobie pomagac lakatorem miedzy karmieniami, ale to dziecko najwiecej naprodukuje. Najlepiej laktacja pobudza sie w nocy wiec poswięć ich kilka i karm ile wlezie, pij wode, jedz porządnie, rób ciepłe okłady na piersi przed karmieniem, albo goracy prysznic. butelke dawaj tylko o po oproznieniu obu piersi i tylko jesli jestes pewna ze dziecko jest glodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maddzia
Ja miałam podobny problem - też byłam na lekach i nie mogłam karmić. A potem okazało sie, że już nie mam czym... :-( moja koleżanka piła herbatkę hippa na laktację przez cały czas jak karmiła ale mi pani w aptece poleciła ziółka z herbapolu (tańsze niż hipp) i musze powiedziec, ze naprawde dzialaja! nie sa moze zbyt dobre (koper i anyz - fuuj), ale pokarm wrocil juz nastepnego dnia, potem pilam jeszcze jakis czas - tak na wszelki wypadek;-) wiec - polecam bardzo. ziolka nazywaja sie "herbatka dla matek karmiacych wspomagajaca laktacje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lactinatal w aptece za 15zł.B.dobry polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibaniu
Po wielu próbach... nie udało się. Pokarmu nieco jest (bardzo mało, powyższe rady nie pomogły), ale znowu musiałam podjąć leczenie. W związku z tym nie mogę karmić... Nigdy nie sądziłam, że wpędzi mnie to w taką deprechę. Gdy spotykam się z przyjaciółkami (także mamami) i słucham, jak to świetnie jest karmić piersią, to mam ochotę płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne tutaj
nie martw się ja też tak miałam nie mogłam dziecka karmić,ale ze względu na jego stan zdrowotny i o zgrozo mój pokarm strasznie mu szkodził mimo,że miałam bardzo restrykcyjną diętę i sama siebie prawie wykończyłam. Od puszki jeszcze nikt nie umarł. Dzieci 30 lat temu były karmione puszkami i żyją, mają się dobrze. W mojej rodzinie też tak jest. Rozmawiałam o tym z ginem, położną i pediatrą i jak ktoś w dzisiejszych czasach trzeźwo myśli to Ci powie,że są teraz takie mleka modyfikowane,że na prawdę bardzo mało odbiegają od pokarmu matki, a ostatnio widziałam gdzieś ulotkę mleka,które ma te same właściwości i też te składniki anty rakowe co mleko matki. Już nie pamiętam jak to wszystko się nazywa,ale to podobno jakiś przełom. Fajnie jest karmić dziecko,ale sama przekonałam się,że dlatego,iż jest to wygodne i tanie. Z tą wygodą to też różnie bo w miejscach publicznych to dzisiaj strach dziecko nakarmić piersią,aby Cięzaraz ktoś nie zrąbał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wyluzujcie .... ja też chciałam karmić piersią, tak bardzo chciałam że po urodzeniu dziecka o mały włos nie wpadłam w depresję .... synka urodziłam w styczniu .... od początku ciaży nastawialam sie na karmienie naturalne, zreszta od 5 miesiaca ciazy nosilam juz wkladki laktacyjne bo piersi produkowaly siare, tym bardziej bylam zadowolona i karmienie naturalne traktowalam jako cos oczywistego co przyjdzie i po prostu bedzie. Porod w styczniu trwal 4 h i 20 minut .... bez naciecia wiec stan po porodzie dobry. Synek wisiał 2 h na cycku (jednym i drugim) . W drugiej dobie zaczal nerwowo ssac piers a polozna powiedziala mi ze dziecko jest glodne. Dodam ze pierwsze dziecko bylo karmione mieszanie z tym ze wtedy dalam sobie wmowic ze mam malo pokarmu. Teraz stwierdzilam ze nie pozwole aby to weszlo w moja glowe i w niej siedzialo. Caly czas mantra "masz duzo pokarmu, dziecko sie najada, masz duzo pokarmu etc" .... ale rzeczywistosc przynosila rozczarowanie ... przed wyjsciem ze szpitala poprosilam o dokarmienie.... myslac ze nawal jeszcze przyjdzie, ze wszystko sie ulozy, pragnelam miec zastoje od nawalow....niestety wtedy nie wiedzialam ze te pragnienia nigdy sie nie spelnia .... na poczatku byla walka, nie zaburzac odruchu ssania, wiec najpierw strzykawka (dokarmianie NANem) pozniej sonda MEDELI ..... a pokarmu lekko wiecej.... w koncu kupilam sobie laktator elektryczny (MEDELI MINI ELECTRIC) i z 10 ml co 2 h doszlam do 60 ml co 3 h w miedzyczasie podajac piers dziecku ....w kwietniu przestalam liczyc czas sciagania pokarmu, po prostu sciagam pokarm rano (ok.11), pozniej okolo 18-20 a na koncu okolo 24:00 wychodzi tego okolo 200-300 ml w zaleznosci od dnia i tego czy maly cos w miedzyczasie z cyca podjada. Pije herbatke BOCIANEK i sporo wody, choc pewnie za malo niz powinnam.... zrezygnowalam z lekow homeopatycznych i z lekow ktore mialy sprawic ze prolaktyny bedzie wiecej (bralam je przez 2 tygodnie, niestety oprocz wiekszej ilosci mleka skutkiem ubocznym bylo nietrzymanie moczu i czeste oddawanie moczu co bylo bardzo uciazliwe wiec zrezygnowalam z tej terapii) i powiem wam jedno, odkad poddałam sie, wyluzowałam mam wiecej pokarmu, wiadomo nie bede karmila wylacznie piersia, dziecko dostaje mieszanke i moje mleczko, dodatkowo ma juz wprowadzone jabluszko i wode. Ja jestem spokojna bo wiem ze te dwie butle mojego pokarmu + to co z piersi sobie wyssie to ma ode mnie, to najcenniejsze, ale wiem tez ze dzidzia dobrze sie rozwija pijac mieszanki. Wiec nie popadajcie w panike. Podawajcie dziecku tyle swojego mleczka ile jestescie w stanie dla niego zdobyc, liczy sie kazda kropelka. Pozdrawiam walczace i zycze przede wszystki duzo rozwagi, ja wiem ze w moim przypadku nie sprawdzily sie zadne popularne metody zwiekszania laktacji u mnie zadzialala glowa .... Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezmama
To niemal moja historia:-) dziekuje za ten post , bo chyba potrzebowalam przeczytac, ze tak moze byc i to wcale nic zlego. Zawsze marzylam o karmieniu piersia , ale moje dziecko od poczatku nie chcialo ssac piersi , W szpitalu polozne probowaly mi pomoc, ale maluszek strasznie plakal i nie chcial ssac piersi, myslalam wtedy, ae jak wroce do domu, to na spokojni ena pewno uda sie ... niestety . Karmie malego butelka i sciagam laktatorem 3 -4razy na dobe, niewiele tego jest dodatkowo chyba przechodze kryzys laktacyjny :-).Przeczytalam dzis o metodzie 77-55-33 i zastosowalam , zobaczymy jakie beda efekty. Oprocz laktarora recznego ( Tommee Tippee) kupilam elektryczny (tej samej firmy), ale przyznam szczerze, ze sciagalam nim mniej niz recznym, moze cos zle robie ? W kazdym razie probuje nie stresowac sie, pije Hippa herbatke, herbatki owocowe i duzo wody- sciagam 30-50 ml po 20 min kazda piers!!!Od dzis metoda 77-55-33 i poczekam na efekty. # Pozdrawiam mamy karmiace jakkkolwiek, zycze wytrwalosci i sukcesow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak - pewnie, że mieszanka nie jest zła, ale w końcu co świadomość, że bobas nakarmiony własnym mlekiem, to świadomość. Ja całe szczęście miałam tylko przejściowe problemy (wynikające chyba bardziej z tego, że sobie wmówiłam, że mam za mało pokarmu niż, że faktycznie go było mało) i w sumie nie musiałam się jakoś męczyć i starać, żeby dzieciaczek się najadł... Starszy dzieciaczek był z kolei karmiony głównie mieszankami, bo tuż po urodzeniu (zima była)złapałam fatalne zapalenie płuc i musiałam łykać dużo chemii a potem miałam w sumie dość mało pokarmu i w ogóle same problemy z tym karmieniem były. Dlatego teraz postanowiłam, że będę karmić małą tylko swoim mleczkiem, ale nauczona poprzednimi doświadczeniami - przez cały czas piłam bardzo dużo wody, soków świeżo wyciskanych, a przede wszystkim ziółka (bo ja w ogóle ziółka bardzo lubię - taka dziwna jestem:-) :-D Wypróbowałam przeróżne mieszanki i ziółka same i polecane przez babcie, itd. u muszę powiedzieć, że mam dwa typy - albo sam koper (bardzo dobrze na mojego dzieciaczka działał, żadnych wzdęć nie miała, troszkę bączków więcej puszczała tylko ;-) albo mieszanka koprowo-anyżkowa z Herbapolu. Herbatka nazywa się "na laktację", ale nie wiem, czy cokolwiek się zmieniło jeśli chodzi o ilość pokarmu, możliwe, że tak, ale nie byłam w stanie tego zaobserwować, bo generalnie to miałam raczej ciut za dużo niż za mało (poza tym chwilowym dołem laktacyjnym). Jest natomiast smaczna, zdrowa i na pewno nie szkodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiłam 20 mies.
Jak córka miała, 2 mies. złapał mnie atak woreczka żółciowego, miałam operacje antybiotyki. Karmienie odstawiłam na ponad mies. Bardzo chciałam karmić piersią, wyciekało mi ociupinke, nie miała co ściągać. Wpadła do mnie taka babci znajoma(emerytowana ginekolog) tak posiedziałyśmy ,powiedziałam o co chodzi, poleciaała do sklepu kupiła 6ciopak piwai kazała mi pić. i co godz. ściągać, na następny dzień to samo. Oczywiście małej nie karmiłam ale chlałam piwsko bo widziałam ,że mleka przybywa. Tak chyba z 5 dni chodziłąm na śrubie. Później Wspomniane Karmi, no i karmienie do 20 mies. Ponoć sposób nie dopuszczalny do wszystkich ,ale skuteczny. Pokarmu miałam mnóstwo, jak koleżanka miała problem z laktacją, karmiłam jej synka, a ona żłopała piwsko przez 3 dni. Pomogło. Tylko nie karmcie po piwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiłam 20 mies.
Jak córka miała, 2 mies. złapał mnie atak woreczka żółciowego, miałam operacje antybiotyki. Karmienie odstawiłam na ponad mies. Bardzo chciałam karmić piersią, wyciekało mi ociupinke, nie miała co ściągać. Wpadła do mnie taka babci znajoma(emerytowana ginekolog) tak posiedziałyśmy ,powiedziałam o co chodzi, poleciaała do sklepu kupiła 6ciopak piwai kazała mi pić. i co godz. ściągać, na następny dzień to samo. Oczywiście małej nie karmiłam ale chlałam piwsko bo widziałam ,że mleka przybywa. Tak chyba z 5 dni chodziłąm na śrubie. Później Wspomniane Karmi, no i karmienie do 20 mies. Ponoć sposób nie dopuszczalny do wszystkich ,ale skuteczny. Pokarmu miałam mnóstwo, jak koleżanka miała problem z laktacją, karmiłam jej synka, a ona żłopała piwsko przez 3 dni. Pomogło. Tylko nie karmcie po piwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiłam 20 mies.
sory za powtórke. jeszcze jedno nie wywalajcie kasy na żadne odciągacze , wywaliłam wszystkie. Szkoda kasy. Najlepiej wyczujecie własne piersi, ściągając ręcznie. Początkowo jak mi ta P gin pokazała,to się smiałam (sory ale drogi laktator zrobi to lepiej niż ja)błędne myslenie. Po miesiącu ściągania ręką, mogłam *wydoić* z siebie szklanke w kilka minut. Dobrze wiedziałam jak ucisnąć pierś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga z zam.
odnosnie herbatek- od bocianka nabawilam sie niestety jakiegos podraznienia sluzowki w zoladku i jelitach,wiec nie mozna tego pic bez umiaru- pilam prawie 5 miesiecy. byc moze troche moja wina, bo i pediatra i polozne mowily zeby z jednej saszetki robic 750 ml herbatki, a ja 250, tak bylo mi latwiej... moze byla za mocna, sama juz nie wiem. odnosnie laktatorow- czasami mama malego dziecka ma jakies zobowiazania i SWOJE zycie, nie tylko zycie maluszka i wtedy laktator to wybawienie i cos wspanialego- nie dosc, ze maluszek dostaje pokarm mamy bez dokarmiania mieszanka, to jeszcze mamie cycki nie eksploduja :) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak uciskac piersi? mam ten sam problem po 2 miesięcznym pobycie z dzieckiem w szpitalu pokarm prawie zanikł odciągam laktatorem przystawiam dziecko ale przyzwyczaiło się do butelki i mamy dramat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka1986
Ja ściągam mleko laktatorem, ale takim tradycyjnym. Co do herbatek, to jasne że nie można przesadzać, bo w nadmiarze wszystko szkodzi. Ja od kiedy zaczełam mieć problemy z brakiem pokarmu, zaczęłam pić herbatkę wspomagającą z Herbapolu-IV zioła, a do tego czasami bawarkę. Pomaga, szczególnie w połączeniu z częstym przystawianiem do piersi oraz pozytywnym nastawieniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachira
witaj! u mnie na probklemy z laktacją świetnie zadziałał kawa rozpuszczalna "Cafea" z cykorią pita pół na pół z mlekiem. Odkąd ją zaczęlam pić (może to zawdzięczam zawartemu błonnikowi?) leje się ze mnie jak z prysznica hihihi a w zamrażalce już cała półka wypełniona mlekiem "na później".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, cieszę się, że znalazłam to forum, bo widzę, że sporo nas jest :-) metod tez dużo. przydałaby się jakaś sonda, co jest najczęściej stosowane. Ja też miewam problemy z laktacją. Piszę miewam, bo w sumie nie jest tak, że cały czas jest za mało, ale są takie okresy, kiedy robi się jakby puściej w piersiach. W związku z tym, że to już tak prawie rok trwa to opracowałam metody zapobiegawcze. Przede wszystkim odciągam mleko ręką (to naprawdę nie jest trudne + dużo przyjemniejsze niż laktatorem) i pije dużo ziółek. dla mojego maluszka najlepszy jest mix Herbapolu na laktację oraz duża ilosc soku jablkowego (czemu akurat jablkowego - tego nie wiem, ale akurat ten na nas dobrze dziala) świeżo wyciskanego (czyli z sokowirówki:-)) Polecam Wam dziewczyny metody naturalne, żadne karmi nie jest dobre dla dzieci (ma akohol przecież).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
karm jak najczęściej, ja skończy się pokarm w jednej piersi to daj drugą, ja tu się skończy to daj znowu pierwszą... aż się naje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona.kkk
Na pobudzenie laktacji najlepsze jest częste przystawianie do piersi i wytrwałość. Mając problem z zanikającym mlekiem piłam sporo bawarki i ziołowej herbatki wspomagającej (Herbapol). Nadaj co jakiś czas staram się je pić, choć u mnie już wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_40
A czy któraś z Was próbowała tabletek Lactinal? Moja córka ma problemy z laktacją a ja gdzieś o nich przeczytałam i chciałabym się dowiedzieć jak działają. Stosowała któraś z Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanek
Właśnie ja też słyszałam o Lactinalu, ale jak poszłam do mojej zaufanej apteki i zapytałam co by mi panie poleciły na pobudzenie laktacji (kryzys 4 miesiąca) to powiedziały, że tylko herbatki - one są w pełni naturalne i 100% ziołowe. One akurat miały tylko Herbapol, więc nie wiem, jak działają inne, ale ta w moim przypadku sprawdziła się rewelacyjnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melusiaczek
Hej Dziewczyny! Jak tak jak wy mam problemy z mleczkiem :) ... ale do dziś nie wiedziałam, że jest coś takiego jak "kryzys 4 miesiąca!" Mała za kilka dni skończy właśnie 4 m-ce. Od jakiś trzech, może czterech tygodni walczę... Jest już tak źle że sam widok cycka wywołuje u niej atak płaczu... Possie kilka razy i odpycha z płaczem, a z flaszki wyciągnie wszystko, bez różnicy moje czy mieszanka, tyle że, z tych nerwów wczoraj i dziś przez dwie godziny z obu piersi udało mi się ściągnąć tylko po 10 - 20 ml. (a ściągałam po 120ml z każdej)Przystawiam ją tak często jak się da, tyle że ona nie chce :( Zaczęła mi tracić na wadze... Dlatego dokarmiam.) Wypróbowałam już różne herbatki, laktatory (o dziwo ręcznym ściągam więcej, a najwięcej ręką), stres mnie dobija!!! Mam jeszcze starszą córcie, nią tez trzeba się zająć... Mąż pracuje latem po 12h, dziadki daleko... Jak wy dajecie rade? Pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze stres hamuje laktacje więc żeby było mleko trzeba się wyluzować. Po drugie walnij się do łózka z dzieckiem na cały dzień i niech cały dzień wisi na cycku - to pobudzi laktację najlepiej (starsze niech bedzie z mężem/babcią/ciocią/nianią). Ja jestem w otchłani rozpaczy :( Dziś córka kończy rok a ja odstawiam ją od piersi a chciałam dłużej karmić. Niestety mam juz trzecie zapalenie pecherza w ciągu pół roku i tym razem nie wsytarczy 10 dniowe leczenie ale musze brać antybiotyki cały miesiąc. Wiec nie ma sensu wracac juz do piersi tym bardziej że mała od września do żłobka :( Co hamuje laktacje? Dodatkowe utrudnienie to to ze musze duzo pic (wiec i mleka wiecej) ze wzgledu na ten pęcherz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melusiaczek
Hej! Dziś jest trochę lepiej :). Mała dobrze się wysypiała więc jadła jakieś cztery razy z cyca :) hura!!! Zaopatrzyłam się w homeopatyczne granulki i inne... niestety herbatki Herbapolu u nas nigdzie nie ma :( Jutro ruszmy do większego miasta, może tam dostane?) Będziemy próbować! Na wszelki wypadek poszłyśmy do pediatry sprawdzić czy wszystko ok. Przybrała 400g przez 2tyg. więc podobno wszystko dobrze. Dla spokoju mojej duszy dostałyśmy skierowanie na badania kontrolne (a nuż to znowu pęcherz - na moje to raczej nie, jak ostatnio miała zapalenie to bardzo płakała wieczorami). Co do starszej (prawie nastolatki - jak o sobie mówi :)- ma 7 lat) to przechodzimy mały kryzys zazdrości o mamę i niestety beze mnie nie pójdzie nawet z tatą nad jezioro :(. Już próbowałam - wieeele razy - skutek aria jak syreny strażackie przez całe miasto i od progu: mama, bo tata to..., wakacje u dziadków skończyły się wyjazdem męża o 1 w nocy, by przywieźć ja do domu, itp.). Jak pójdzie do szkoły to jej przejdzie, będą inne zajęcia... dziś zdecydowanie mam lepszy humor :) 1. wygadałam się... (bardzo pomaga, polecam wszystkim) 2. mała piła dziś 4 razy - raz całe 15min (wczoraj tylko 2 i to tylko po 3-4 min) 3. znalazłam to forum i wiem, że nie ja sama mam takie problemy... Słowem jakoś dziś mi lepiej :) Życzę wszystkim powodzenia i dziękuję za rady które tu znalazłam... A co do ciebie J_A_N_A nie rozpaczaj, bądź dumna, karmiłaś cały rok, tez bym tak chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×