Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zenobia23

Jak pobudzić laktację - pomocy!

Polecane posty

Gość melusiaczek
Ach zapomniałam dodać, zmieniłyśmy pediatrę, tamta pani doktor jakoś mi nie pasowała... Jak na szczepieniu okazało się, że mała straciła 200g, to stwierdziła, że już raczej nic z tego nie będzie i lepiej zrobię przechodząc na mieszankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewe_w
dobrze poczuć że nie jest się saą z problemem laktacyjnym:) ja już 3 raz walczę o karmienie piersią a mała moja ma 7 tygodni. pierwszy raz w szpitalu 3 dzień po porodzie neonatolog zobaczyła że mój pokarm ma bardzo ciemny kolor-jak mocna herbata więc usłyszałam że nie mogę karmić dziecka " takim czymś" no i przez jeden dzień karmiono ją butlą a ja odciągałam ręcznie( bo laktator który miałam powodował ból) pokarm, udało się-po kilkunastu godz. pojawił się jasny pokarm i wróciłam z radością do karmienia. drugi raz problem pojawił się w 3 tyg. ale po przeczytaniu książki "chcę karmić piersią" wiedziałam że to tzw kryzys laktacyjny całkiem normalne zjawisko w tym okresie, ale serce bolało jak mała płakała a piersi puste... no a teraz znów problem płacz od 3 dni, brak snu w dzień, na szczęście w nocy jest ok budzi się co 2 -3 godz na jedzenie. pokarmu raczej niewiele, pediatra kazała dokarmiać Nan 1 ale mała wcale go nie chce, tylko raz wypiła... piję herbatkę hipp już od początku karmienia, dziś kupię riccinus communis, mam nadzieję ze pomoże.... nie wyobrazam sobie póki co karmienia sztucznego, oby się udało. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, wiem że najważniejszy w karmieniu jest nasz umysł, ale ciężko o pozytywne myślenie gdy pokarmu mało a dziecko płacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaaa
Witam, ja również karmiąc mojego synka w pewnym momencie miałam za mało mleka. piłam te wszystkie herbatki,ale nie smakowały mi one i później było mi po nich niedobrze. Farmaceutka poleciła mi tabletki lactianl. miałam wiele obaw, czy nie zaszkodzą mojemu dziecku,ale są one całkowicie bezpieczne co ważne skuteczne. od razu zauważyłam poprawe aż w końcu ilośc mleka była wystarczająca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_40
Ja ostatecznie zdecydowalam sie na Lactinal bo niestety herbatki mi nie pomogly i moja lekarka powiedziala zebym sprobowala tabletek. Efekty zdecydowanie zadawalajace . Teraz juz wszystko jest w porzadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja piłam herbatkę i kawkę Bocianek, gdy miałam kryzys laktacyjny(gdzieś tak po ok. 3 miesiącach karmienia) i przyniosła super efekty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_40
Mnie po Bocianku bardzo mdliło:/ w ogóle nie smakowały mi te herbatki i musiałam się zmuszać do ich picia, dlatego szczerze mówiąc ulżyło mi gdy się dowiedziałam, że istnieje coś o podobnym działaniu w postaci tabletek. Raz, że łatwiej się je przyjmuje, a dwa, są bezsmakowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaajsienka
tez miałam problem z laktacją, próbowałam ściagać pokarm po karmieniu i nic, piłam herbatki ale mojego synka bolał po nich brzuch(dziwne bo niby zapobiegają kolkom i wzdęciom), ale zaczełam pić karmi jedno wieczorem i laktinal jesxt dobrze mleczko leci niunio zadowolony strzela usmiechy po karmieniu aż serce rośnie! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaaa
naprawdę nie rozumiem jak mamy mogą pic piwo na pobudzenie laktacji. przecież dziecko pije mleko z zawartością alkoholu. po co kombinować z alko skoro na rynku są dostępne tabletki,które eliminują ten problem całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pentacom
Do AsiaAsia. Karmi ma 0,5% alkoholu biorąc średnią wagę kobiety 50kg, rozkład alkoholu w wątrobie, rozpływ w krwi - to w tym mleku będzie może 0,01% . Więcej pewnie sie wydzieli alkoholu kiedy zjesz jabłko - więc wyluzuj z tym alkoholem. Czytałem też gdzieś że kobita karmiąca zaraz po karmieniu moze wypić lampke wina - a ty przeżywasz 0,5% w Karmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuśki, Ja borykałam się z problemem pokarmu troszku, troszku, piłam wszystko co tylko było możliwe i nic.... Aż mąż znalazł na allegro miesznkę ziółek i kupił mi na 7 dni, więc co było robić?? Wypiłam, ale nie jak inne 2 szklanki dziennie, bo tą miesznkę zalewa się 1,5l wrzątku, więc do wypicia 6 szklanek!!! Po 3 dniach córcia zaczęła się najadać, a po tygodniu zapomnieliśmy co to są wzdęcia i kolki, a bo na nie też cierpiała. Teraz ma 3 miesiące i waży 6400, a co najważniejsze jje tylko moje mleczko. Wkleję Wam link do aktualnej aukcji, może skorzystacie, my z koleżankami pijemy, jest nas 4 i na wszytskie działa rewelacyjnie, więc może i Wam się przyda. http://allegro.onet.pl/ziola-wspomagajace-laktacje-naprawde-dziala-i1257995293.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszęęęęęęęęęęęęęęęe
up :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta53
Dużo czytałam ba temat zaburzenia laktacji sprawdzałam herbatki i kawy wielu firm ale nie pomagały mi. Ostatnio czytałam o zabiegach wykonywanych aparatem Hivamat znalazłam informacje ze wykonują takie zabiegi w Warszawie znalazłam jeden gabinet http://www.awi-med.neostrada.pl/oferta2.html może ktoś coś wiecej wie na ten temat na innych forach czytałam ze bardzo pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja próbowałam wszystkiego - preparatów, herbatek, mały był często przy piersi, ściągałam laktatorem dodatkowo i niestety, ale pokarmu było coraz mniej. mogę doradzić wizyty w poradni laktacyjnej (są czasami przy szpitalach, wizyty na nfz, lub prywatnie, ale to spory koszt) - znam osoby, którym to pomogło, bo otrzymały cenne rady i wskazówki. ale najważniejsze - nie dać się zwariować. to, że nie można karmić piersią, to nie koniec świata. pamiętajcie dziewczyny, że dziecko ma być zadowolone, najedzone i przybierać na wadze. jeśli trzeba, podawajcie mm i już, a pierś swoją drogą, bo zawsze coś tam dziecko wyciśnie. najważniejsze, żeby maluchy były zdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam problem z laktacją. Ściągam pokarm przy kazdym karmieniu małego mieszanką i laktacja się nie zwiększa ciągle jest tylko 20 ml. Nie podam mu takiej ilości gdy z butli ciągnie 90ml.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi _ mała ...
podobnie jest u mnie sciagam non sto laktatorrem i jest tylko 20 ml z obu piersi!!! wypróbowałam już chyba wszystkiego, portfel mam lżejszy o prawie 800 zł i nic. Chyba to nie ma sensu. Dziecko zjada 120 ml, nawet moje mlekko to nie deser. Taka znikoma ilość. Może to wina hormonów??? Są kobiety, ze mają mleka aż za dużo a u mnie nic. Najwięcej ściagęłam 50 ml z obu piersi, to był tzw. nawał, chyba na 4 dobę po porodzie, ale to też smieszna ilość. Dopiersi nie przystawiam ponieważ dziecko już nie chce i wcale mu się nie dziwię. Też bym nie chciała jeść z pustego talerza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sciagalam na poczatku ok 60 mml, teraz natomiast tylko 30. 4 dni temu bylo tylko 10 ml ale zaczelam pic duzo wody, czesciej uzywac laktatora, zdrowiej sie odzywiac i mleko przyrasta(z reguly rano wiecej odciagam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mała...
ja się poddaję, moje dziecko ma już 4 miesiące i raczej nic z tego już nic nie będzie. u mnie to mleko nie odnawia się, nie wiem czemu. Bardzo chciałam karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabcia385
witam serdecznie :) jestem mama 6 dniowego gabrielka i tez mam problem z laktacja... moj synus urodzil sie z rozszczepem wargi i podniebienia i mimo tego ze potrafi zlapac piers (tylko na kapturku) nie wypija duzo. Szybko sie meczy i zasyspia a z butelki potrafi wypic nawet 70 ml. sataram sie jak najczęsciej odciagac mleko laktatorem ale po 40 min mam 40 ml ;( zaczyna to juz byc meczace :( dokarmiam maluszka mlekiem modyfikowanym ale to tylko 100 ml dziennie. pije herbatki z herbapolu duzo wody i jem zupy a kryzys jak jest tak byl... zastanawia mnie tylko co to za metoda 77 55 33 czy ktoras z was cos o tym wie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeemily
w metodzie 77 55 33 chodzi o czas ściągania mleka laktatorem czyli 7 minut z lewej piersi 7 minut z prawej, 5 min z lewej 5 minut z prawej, 3 min z lewej 3 z prawej, to podobno pobudza laktację i pomaga. Z mojego doświadczenia nie wiem czy aż tak pomaga,ale chyba ściągałam troszkę więcej mleka stosując ta metodę, miałam laktator medela swing, był dośc dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabcia385
istnieja jeszcze jakies inne sposoby na pobudzenie laktacji??? ja bardzo chce karmic piersia. Cala ciaze powtarzalam ze bede karmic tak dlugo jak sie tylko da ale zaraz po porodzie okazalo sie to niemozliwe. Nawet nie zdajecie sobie dziewczyny sprawy z tego jaki przezylam szok jak zobaczylam dziecko mialo byc calkiem zdrowe. 5 razy robilam usg przez 4 roznych lekarzy i zaden nic mi nie powiedzial ;( wiec jak znaciejeszcze jakies metody to bardzo prosze napiszcie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauli85
Ja w 3 miesiacu rowniez mialam kryzys. Przystawialam maluszka a on po minucie ssania zaczynal plakac i bardzo sie denerwowac. Probowalam wielu sposobow na poprawienie laktacji a pomoglo mi tylko jedno... Wiecej snu. Zauwazylam zaleznosc, ze jak przespie bez przerwy 3-4 godz to pokarmu przybywa jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki. Dziewczyny wiem, ze w naszym przypadku gdy obowiazkow przy maluszku jest tak wiele bardzo trudno znalezcnawet tyle czasu na sen ale uwierzcie, ze warto. Poproscie meza, zeby przez ten czas to on sie zajal dzieckiem a Wy pod kocyk:-) zapewniam, ze nie tylko pokarmu Wam przybedzie ale rowniez pozytywnego myslenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joasia_b
Chciałam się podzielić swoim doświadczeniem, bo wiem, że karmienie to trudna sprawa. Całą ciążę bardzo chciałam karmić piersią, ale bardzo się bałam, bo mam wklęsłe brodawki. Przygotowałam się solidnie : laktator lovi elektryczny, nakładki na brodawki canpol, smoczek calma medei, tzw. asystent laktacyjny do wyciągania brodaweki i rozmowy z doradczynią laktacyjną. Mimo to w szpitalu karmienie było koszmarem. Na początku uparcie wyciskałam mleko i podawałam małemu strzykawką. Męczyłam się strasznie, żeby zaczął ssać, nawet z nakładkami było ciężko. Położne i tak w nocy karmiły go butelką i rano zamiast chwytać pierś wymiotował mieszanką. Z mężem dokarmialiśmy go też sztucznie, bo przecież nie będzie głodny płakał. Ale używaliśmy tylko naszego smoczka calma, co też wymagało wysiłku, bo mleko samo nie leci (i o to chodzi!). Na wyjściu polecono nam kupić mieszankę. Położne stwierdziły, że nie mam szans na wykarmienie takiego dziecka ( ważył 4,5kg). Po powrocie do domu byłam tak wymęczona cesarką (po 13 godzinach porodu), stresem w szpitalu i opieką nad synkiem (na 3 noc nie oddałam go położnym, tylko sama całą noc się nim opiekowałam) że stwierdziłam, że nie dam rady karmić. Odciągałam pokarm i karmiliśmy go calmą ( to bardzo ważne). Nauczył się ładnie ssać. Po około dwóch tygodniach zaczęłam dawać mu pierś. Na początku dokarmialiśmy go z butelki, bo przy piersi szybko zasypiał i wciąż był głodny. Spotkanie z doradczynią laktacyjną pomogło. Karmiłam go z jednej piersi, masowałam po pleckach jak zasypiał, a potem przewijałam i znowu przystawiałam. Wtedy czasem się zniechęcał, bo mleko nie leciało od razu. Doradczyni na to doradziła mi, żeby przed podaniem cyca pobudzić wypływ laktatorem. Zadziałało. Mały zaczął się najadać i zadowolony zasypiał. Jak doszliśmy do wprawy odstawiłam laktator w kąt :) pokarm się unormował. Po około 3,5 miesiąca od porodu nagle mleka zrobiło się tak mało, że mały płakał wieczorami przy pustej piersi. A ja razem z nim :) Jednak wzięłam się w garść. Powtarzałam sobie "dam radę, wykarmię Cię, uda się". Przestawiałam małego z prawej piersi do lewej, z lewej do prawej, przewijałam, znowu przystawiałam. Zdejmowałam nakładki, żeby ssał gołą pierś, choć nie było to łatwe. Zaczęłam pić herbatkę dla mam karmiących. Nie pamiętam firmy, ale miała ziele rutwicy, koper, anyż i coś jeszcze. Pomogło. Jak tylko nadejdzie kryzys najważniejsze dobrze się odżywiać, nie przesadzać z dietą typu marchewka i kurczak, dużo pić wody ( podobno nie za dużo herbaty, ani mięty, a szczególnie kawy), odpoczywać i pokonać stres (ja miałam przed kryzysem straszne stresy - mąż miał wypadek). A najważniejsze pozytywne nastawienie!!! Doradczyni laktacyjna powtarzała mi, że karmienie jest tylko i wyłącznie w naszej głowie! Ja powtarzałam sobie, że dam radę i dałam. Mieszanki do dzisiaj nawet nie otworzyliśmy. Mój synek ma prawie 4 miesiące i właśnie zasnął po solidnej porcji mleczka :))) Wierzę,że każdemu może się udać. Pozdrawiam wszystkie "walczące" o karmienie mamy. ( w razie problemów warto konsultować się z doradczynią, ale mądrą, a nie taką, co mówi, że i tak nie damy rady. Ja taką spotkałam. W razie czego mogę polecić rewelacyjną doradczynię laktacyjną z Łodzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlika
Położna radzi aby pić piwo ciemne bezalkoholowe bo dużo słodu zawiera a słód jak wiadomo pobudza laktację. W aptece można popytać o Femaltiker bo podobno też na bazie słodu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamerra
Nie ma nic lepszego na laktację niż właśnie ten ekstrakt ze słodu jęczmiennego, właśnie mnie uratował z kryzysu i mleko znowu popłynęło jak należy. Mam nadzieję, ze teraz będę karmić co najmniej do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda z Karmi na przykład, ale i elektryczny laktator Avent zrobil ze mnie mame z hiperlaktacją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi położna poleciła femaltiker. To nowy produkt na rynku. Spróbowałam - pomógł mi bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zariia
Wcale się nie dziwię że femaltiker pomógł, jest on bowiem na słodzie jęczmiennym który jak wiadomo od dawna najlepiej pobudza laktację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vexa
Dobrze, że takie preparaty są już dostępne bo mam już dość opijania się wodą i herbatkami, po których i tak mleka było mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×