Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maryjka

Nieśmiali chłopcy..co na was działa?

Polecane posty

Gość smialy to taki ktory
idzie i lapie dziewczyne za cycka a nastepnie zostaja para i uprawiaja sex :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radek 20.....
o je nie ma to jak podbudywująca wypowiedz dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wygralem - > kopnac w dupe?chyba nie wiesz o czym mowisz!!! milenlo juz tyle czasu a ja zyc normalnie nie potrafie !!! studia zawalilam , lada moment a mnie wypierdola z budy!!! wstaje rano - becze , ide spac becze . w ciagu dnia nic nie robie , nie mam sily , leze i gapie sie w sufit . Mam poczucie ze stracilam sens swojego zycia !!! a przez kogo to wszytsko? przez swoj niewyparzony jezor i przez to ze wrcilam do tej cholernej Polski!!! Mowia mi : zobaczysz przejdzie Ci , zrobisz licencjat potem mgr . Zwyle pierdolenie!! nie chce ani licencjata ani zadnego mgr po chuja mi to? no pyta , po chuja? ! w domu tez chujowka , matka wydzera sie zebym cos ze soba zrobila , nie daje mi spokoju . znajomi dzownia i na sile probuja gdzies wyciagnac , sa chyba tak tępi ze nie rozumieja ze NIE CHCE!!! komy juz od 2 miechow nie uzywam a jak tak dalej pojdzie to i domowy rozpierdole bo juz nie wytrzymuje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak , pogadac z Nim ... jasne a czego to ja moge wymagac po 2,5 miesiecznej znajmomosci? co da rozmowa? nic bo ja jestem tutaj a On tam!! Nawet i jak zagadalabym to i tak bylby to monolog . Od niego nie da sie niczego wyciagnac , chocby czlowiek sie dwoil i trolil !!! zreszta dla mnie odp jest jasna , pisalam do Niego a On nic !!! kompletnie nic!!! myslalam ze sie zaprzyjaznilismy i ze bedziemy chciaz utzymywac kontakty kolezenskie a tu nic!!! kontaktuje sie ze wszytskimi , z jego szwagrem nawet a ten sie chuj nie odezwie !!! Nienawidze siebie , matki i JEgo !! Brata tez !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak wszystko jest na nie to chyba zostaje tylko odpuścić? \" pisalam do Niego a On nic !!!\" nie odpisał czy odpisał ale coś obok? jak nie odpisał to jeszcze mogę go zrozumieć \"asne a czego to ja moge wymagac po 2,5 miesiecznej znajmomosci? \" \"Mam poczucie ze stracilam sens swojego zycia !!! a przez kogo to wszytsko? przez swoj niewyparzony jezor i przez to ze wrcilam do tej cholernej Polski!!! \" to albo sens życia albo czego mogę wymagać? To chyba trochę skrajne stany nie sądzisz? może czas się przejść do psychiatry po antydepresanty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezposrednio nie odezwal sie do mnie , w swieta przeslal zyczenia przez szwagra i pozdrowil ale to nic nie znaczy :O Taaa po antydepresanty ... po nich czlowiek juz nie jest taki sam jak dawniej , nie chce sie truc , jezeli sama sobie nie dam rady to pojde sie zabic!😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi18
Kurcze mam wielką prośbę nich mi ktoś pomoże bo mam bardzo dziwny przypadek. Pewien chłopak latał za mną prawie rok-poznałam go w szkole. Nieustannie się patrzył- jak przechodziłam obok to strasznie się czerwienił. Jego koledzy wielokrotnie mu dogadywali zeby cos zagadał, ale on się strasznie wstydził. Pewnego razu byłam na tej samej imprezie co on. Potem zagadałam do niego na na N-K i pisze ze mną. Ale widać ze się krępuje i to ja zawsze muszę pisać pierwsza. Potem znów spotkaliśmy się na imprezie. Podszedł zatańczyć potem ja do niego podeszłam pogadać i przesiedział ze mną ok.godziny. Teraz zaprosiłam go na 18 do koleżanki ale on też w tym czasie ma impreze i nic nie odpisał na to zaproszenie. Nie wiem czy on się wstydzi moich znajomych?? Jak myślicie zależy ma na mnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta7898
Hej :) Chciałabym sie odnowić wątek. Byłabym wdzieczna za zamieszczanie waszych opinii. W połowie marca poznałam na pewnych zajeciach chlopaka z sasiedniej grupy. Sam mnie zagadał, po kilkutygodniowej obserwacji. Od tej pory rozmawialismy normalnie, widziałam jego zainteresowanie moja osoba w jego oczach. Pozniej rozmowy odbywaly sie rzadziej, zwłaszcza jak byl zajety lub zestresowany, traktowal mnie jak swoja kolezanke-czyli normalnie.W maju przyłapałam go jak 2-3 razy mi sie uwaznie przygladał. Pod koniec miesiaca wymienilismy sie numerami telefonów i gadu gadu. W czerwcu w czasie sesji odblokował się, po egzaminach potrafiliśmy rozmawiać godzinę lub dwie, na uczelni. W czasie wakacji rozmawialismy tylko raz, przez gadu-gadu, ja go zaczepiłam. Nie wiem, czy on był mna zainteresowany, teraz mnie traktuje jak normalna kolezanke czy po prostu niesmialy. Jest inteligentnym, rozsadnym chlopcem. Wiekszosc osob z wydzialu sie z niego smieje. Nawet moi rodzice sa zdziwieni ze sie kims takim zainteresowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
" Jest inteligentnym, rozsadnym chlopcem. Wiekszosc osob z wydzialu sie z niego smieje. Nawet moi rodzice sa zdziwieni ze sie kims takim zainteresowalam." No proszę... jakbym czytał o sobie. Różnica tylko w tym, że dziewczyna była zajęta, studia skończyłem a sytuacja pozostała bez zmian :( Na przykładzie poprzedniego postu widać, że nawet nieśmiałej fajtłapie czasem się poszczęści. Szkoda, że dla większości los bywa brutalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta7898
Hmmm nie wiem czy się poszczęści, ponieważ nie wiem czy on chce byc szczesliwym. Ja widze, za on sie waha, z jednej strony ma kompleksy, z drugiej jest indywidualista, bardzo niezależnym. Wiec sama nie wiem, czy nie wybić go sobie z głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno nie nieśmiała
ech... wiekszośc rad a propos niesmiałych facetów dotyczy sytaucji gdy go znamy. a ja swojego nie. mijam się z nim na ulicy. zawsze patrzy mi w oczy, ja jemu, często jestem tak sparalizowana NIM, że nawet nie potrafię sie usmiechnąć (tak. ja zawsze wygadana). on nie ma za bardzo jak zagadać więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. więc jak to zrobić zakładając że jest nieśmiały??? uśmiech i cześć go ośmieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też marta
pewnie Ci poradzą zagadanie ale to chyba dziwne bo skoro może być niesmiały to takie zagadanie może go jeszcze bardziej onieśmielić. też sie waham czy się sama nie zapoznać z takim którego znam tylko z widzenia, facet ok. 30-tki, z tego co zobserwowałam wolny. tylko jak go ugryźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harle
Powiedzmy sobie szczerze. Szukacie "magicznej" receptury jak sobie poradzic? -_- Zyjemy w XXI wieku, ponad 6 miliardow ludzi na tym swiecie, 45 milionow w Polsce, zakladamy ze okolo polowa to mezczyzni. Statystycznie co 4'rty jest niesmialy. Ok, powiedzmy sobie szczerze: Niesmialy - Kto to jest? Osoba, ktora ma problem otworzyc sie na swiat. Tlumi w swoim przepastnym umysle ogromne ilosci "informacji". Takie osoby sa bardzo dokladnymi obserwatorami. Kobiety maja tutaj po czesci latwiej. Najczesciej to one odgrywaja role "Obiektu zainteresowan". Chlopak niesmialy, jest naprawde kims tak prostym do manipulowania ze az strach pomyslec :) Jezeli jakas dziewczyna, ktora to czyta, jest rowniez niesmiala i "zna" chlopaka, ktory sie jej podoba, ale jest rowniez "niesmialy", to chyba powinna idealnie rozumiec, co mu sie w tej glowie dzieje ;) Zainteresowal sie toba niesmaly? Uwaznie Cie obserwuje? Usmiecha sie, odwraca wzrok badz czerwieni sie? I dalej nie jestes pewna czy na pewno mu sie podobasz? Zrob test! Popros jakas kolezanke, by go "dyskretnie" obserwowala. Jak sie zachowuje kiedy ciebie nie ma a jak, kiedy jestes. Czy podobnie zachowuje sie do innych dziewczyn, czy tylko do Ciebie. Jesli tylko do ciebie i nie wygladasz jak trol to masz 95% pewnosci, ze sie w Tobie podkochuje. (Jakbys wygladala jak trol, to zawsze moze byc strach :X :D) Jak juz to ustalisz, niestety bedziesz musiala wykonac pierwsza krok. Dlaczego? Wyobraz sobie co taki biedny chlopaczyna sobie moze myslec :< "Pewnie nie jestem w jej typie, nie spodobam sie jej, nie pasujemy do siebie, pewnie zna lepszego, nie bede dla niej odpowiedni". W jaki sposob wykonac krok jako pierwsza? Z kolezankam i kolegami, dosc dawno temu opracowalismy pewna metode. Bylo to dla 3 bardzo pieknych, ale wlasnie cholernie niesmialych dziewczyn :) Nie chcielismy by zostaly zakonnicami, badz znalazly jakichs "Macho" :D Metoda jest prosta jak rzucanie kamieniami (Nie! nie skonczy sie to niczyja krzywda). Kazdy "niesmialy" jest automatycznie cholernie "ciekawy". Metoda prob i bledow, doszlismy do wniosku, ze sa nawet niezlymi sluchaczami. Ciekawe jest tez to, ze "mimowolnie" badz tez "specjalnie" zbieraja skrzetnie informacje o swojej "ofierze" :> Nie Cie tylko to nie przeraza. On sie stara, tylko nie wie jak :) Wrocmy do metody, ktora opiera sie wlasnie na tych cechach. Metoda byla wymyslona jeszcze dawno temu w szkole, ale potem po "niecnych" przerobkach udalo sie ja doprowadzic do stanu "uzywalnosci" po tym okresie :) Dzialanie proste! Bierzesz swoj zeszyt, kartke, notesik i "nieopatrznie" zostawiasz go w takim miejscu i w taki sposob, aby ta osoba na 100% to ZAUWAZYLA! Najlepiej jeszcze jakos umowic sie ze znajomymi, aby nie podnosily :> w 3/4 przypadkach, taka "niesmiala" osobka brala takowy zeszyt i zawsze lubila go sobie "obejrzec" albo tudziez "poczytac". Mozecie tam zostawic w nim zapisane dane kontaktowe. Typu: GG, Komorka, e-mail. Najlepsza metoda bylo rowniez napisania w zeszycie czegos w rodzaju "chatu" z kolezanka, ktory zawieral jaki TYP chlopaka ci sie podoba. Dobrze by bylo, aby trafic w jak najmocniej wlasnie w JEGO typ :) Jezeli zostawiasz numer GG, a zeszytu ta osoba nie oddaje tego samego dnia, warto sobie wieczorkiem ustawic opis na GG "Zgubilam "to i to", Czy ktos znalazl?"" ------ Teraz metoda po "niecnych" zmianach ;) Znowu ciekawosc gora. Kiedys nawet sam sprawdzilem :) Podobala mi sie dziewczyna, ale widac bylo, ze nie ma odwagi. Postanowilem jej pomoc. Wzialem sobie z domu pierwsza lepsza plytke CD. Wczesniej sprawdzilem, czy na pewno nie ma na niej "niepotrzebnych" danych ;) Zamiescilem na niej swoja ulubiona gierke :) Zawsze lubilem sobie chodzic nad morze (Tak, moze cos o mnie. Mieszkam w Gdyni, lol ;)) tam tez czesto ja widzialem. Zawsze sobie siedziala albo sama albo z kolezanka na murku i rozmawialy. Czesto widzialem ze po 2/3 dniach kiedy mnie nie bylo i znowu mnie widziala pojawialo sie to "glupie szczescie" w oczkach. Majac plytke w dloni i udajac ze sie spiesze, przystanalem przy lawce na przeciwko nich, poprawilem sobie "wiazanie" buta, uprzednio "szybko" kladac plyte na lawke, w tym momencie "udajac" wyciagnalem telefon, szybkie wybranie numeru do kolegi i zaczynam w pospiesznym tempie "nawijac" ze TAK! Zaraz u niego bede, juz mam plyte, ze wiem ze to dlugo trwalo ze tydzien mu ja niose, ale wreszcie mam chwile.... I taka sciema odchodze od lawki "nieopatrznie" zostawiajac plytke na lawce. Odszedlem tak naprawde niedaleko. Poszedlem sobie za rog wieszkego murku i obserwowalem z daleka co sie dzieje. Mialem szczescie, bo jej kolezanka odrazu wstala i po nia poszla wziela do reki plyte, potem za reke kolezanke i w moim kierunku... Oczywiscie odszedlem od murku i zwolnilem spokojnie tempo by mnie dogonily... Dalej potoczylo sie juz samo ;) Moze komus pomoze, moze i nie. Jezeli macie problem z "odgadnieciem" mysli chlopakow biednych "niesmialych" to sobie pomyslcie, ze sa to takie male slodkie zagubione kotki ;) Zaczniesz go glaskac, bedzie mruczal, a pozniej przywiaze sie juz na cale zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość by bylo lepiej
Do: na pewno nie nieśmiała Nie zakladaj ze jest niesmialy! Jezeli sie patrzy Ci w oczy i nie spuszcza wzroku i raczej wyglada na pewnego siebie, to na pewno nie jest niesmialy. A zagadac moze nie ma jak z prostego wzgledu: "Nie wypada" "Moze jest zajeta" "Podoba mi sie, ale moze ja jej nie? W koncu ma twarz jak kamien i nawet sie nie usmiechnela ani razu" Daj mu jakis wyrazny znak ze sie nim zainteresowalas. Typu jakis dyskretny usmiech i niesmiale patrzenie w oczy. Zachec aby sie sam odezwal. Jak nie podziala, sama sproboj ;) Jak juz jestes gotowa wziac sprawy "W swoje rece", to zycze Ci powodzenia ;) Na pewno nie powie "Spadaj" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość by bylo lepiej
Ach. Jak juz sprobowalas raz, albo sam sie odezwal jednak z rozmowy "Nic nie wyniklo", to wazne ze w ogole sie nawiazala! Jezeli nie odczulas wyraznie "nie dzieki, nie jestem zainteresowany" Tylko byla to jakas luzna uwaga albo "krotka rozmowa", to bylo to swoistego rodzaju pewnie "zapoznanie". Jak on ja rozpoczal, to jest Toba zainteresowany, ale jezeli jej nie ciagnal dalej, byc moze nie chcial sie "narzucac". Na pewno druga rozmowa bedzie lepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uranium
Osobiście powiem, że na mnie jako nieśmiałego działa zachęta bezpośrednia i inicjatywa ze strony kobiety. Dziewczyna powinna podchodzić stopniowo, nie gwałtownie, żeby nie spłoszyć. Mężczyzna potrzebuje czasu, żeby się oswoić, więc kobieta powinna działać powoli. Pamiętam jak mnie chciała wziąć do tańca na zabawie pewna dziewczyna i od razu zdębiałem, byłem tak sztywny, że nie mogłem się ruszyć. Pamietaj o tym, dzięki temu nie spłoszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8754309sfrustrowana120967
Po stopach całowałabym chyba kogoś kto by mi pomógł i jeśli naprawdę moja sytuacja się wyjaśniła. Opiszę sprawę w nadziei, że ktoś to przeczyta i odpisze coś sensownego, bo przecież zakochani nie myślą racjonalnie... W sumie chodziliśmy do tego samego gimnazjum. Oficjalnie jednak poznaliśmy się będąc już w szkole średniej. Na tzw. "wiejskiej potańcówce" że się tak wyrażę, próbował nas zeswatać jego brat. Tńczyliśmy, rozmawialiśmy, oboje dobrze się kojarzymy z lat wcześniejszych. On trochę wypił. Wymieniliśmy się numerami, na koniec całus w policzek. Potem smsy. Czytając wiadomości od niego byłam pod wrażeniem, wbrew sobie nabrałam przekonania, ze mu zależy. No bo która dziewczyna nie pomyślałaby tak czytając, że "gdyby mógł to przegoniłby chmury, żebym mogła oglądać gwiazdy" po tym jak mu napisała, że niebo się zachmurzyło?, albo, że nie wie jakim cudem nie zauważyliśmy się w szkole, nie zorientowaliśmy, że chodzimy do ej samej, przez cały rok? Pojawił się też tekst "że nie chce niszczyć życia dziewczynie". Potem nadszedł rok szkolny, bo to wszystko zdarzyło się w czasie wakacji i jeździmy tym samym autobusem do szkoły. Nieraz siadał obok i półsłówkami rozmawiaiśmy. Właśnie z jego zachowania wnioskuje że jest nieśmaiły, zresztą jego brat też mi to mówił na wspomnianej imprezie. I po jakimś czasie popełniłam prawdopodobnie największy błąd. Napisałam mu smsa, że mi na nim zależy. Nie odpisał. Minął prawie rok i znowu zaczęłam na ten temat rozmowe. Napisałam mu czy nie chce tej znajomosci itp. Napisał, że przeprasza, że unika mnie jak może, ale jak mnie widzi ma ochotę uciec, lecz nie wynika to z tego, że mnie nie lubi. Rozumiecie coś z tego? Ehh teraz poprostu się nie odzywam. Próbuję sobie wmówić, że muszę dac spokój, ale cóż... Jest w klasie maturalnej, dlatego też po części staram się jakoś no nie wiem...nie komplikować mu życia? nie narzucać się? Doradźcie co mam zrobić? Ale wyładowałam frustrację, rozpisałam się jak rzadko nawet na wypracowaniach na języku polskim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIeśmiałek
Ja sam jestem nieśmiały. Kiedy mam rozmawiać z obcą kobietą dostaje paraliżu. Kiedyś na zabawie podeszła do mnie jedna, fajna dziewczyna i chciała zatańczyć. Język stanął mi w gardle i nie wiedziałem co zrobić. Uciekłem. Wydaje mi się, że z takimi typami trzeba postępować ostrożnie. Jeden błąd i się spłoszy. Gdyby dziewczyna zamiast pytać o taniec nawiązała rozmowę musiałbym coś odpowiedzieć, a tak spanikowałem. Mam dobrą radę. Jeśli chcesz nawiązać kontakt z takim chłopakiem to trzeba powoli budować zaufanie. Konieczny jest delikatny uśmiech na twarzy. Zapewniam, że to działa zniewalająco. Musisz być też przygotowana na to, że on się trzęsie i miesza mu się język. Dla niektórych to śmieszne, ale dla osób nieśmiałych rozmowa z przedstawicielem płci przeciwnej może być zbyt trudna. Dlatego podstawą jest zbudowanie zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja osobiście lubię
srające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8754309sfrustrowana120967
Dziękuję Nieśmiałku, bardzo dobra rada, spróbuję się do niej dostosować, choć obawiam się, że po dzisiejszym dniu będzie za późno.. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kum-kum
Pytanie trochę z innej beczki, ale czy istnieje przyjaźń między kobietą i mężczyzną? Jeśli tak to jakie zachowanie u nieśmiałego faceta odróżnia przyjaźń od zakochania? Tylko te spojrzenia czy jeszcze jest jakaś inna tego oznaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookie ;)
JA kocham nieśmiałych chłopaków, podniecają mnie. Tylko ciężko ich zdobyć, ale warto. Są niesamowici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieśmiałyyy
Kookie, Co takiego podniecającego jest w nieśmiałych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13716
Kookie ;) "JA kocham nieśmiałych chłopaków, podniecają mnie. Tylko ciężko ich zdobyć, ale warto. Są niesamowici." B-U-L-L-S-H-I-T !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieśmiałyyy
Niekoniecznie. Nieśmiałość jest oznaką słabości, a człowiek słaby nie może podniecać. Poza tym zdobycie nieśmiałego może być banalnie proste (wystarczy, że nie myśli o innej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookie ;)
Niekoniecznie. Niekoniecznie nieśmiałość oznacza słabość. Myślę, że nieśmiałość jest cechą pozytywną, oczywiście naturalną koleją rzeczy jest, że dana osoba w miarę upływu czasu otworzy się przed ukochaną. Jednak gdy widzę niesamowicie pewnych siebie mężczyzn zbiera mi się na obrzydzenie. Nie interesują mnie, wydają się cacy przyziemni. Mówisz,że łatwo jest zdobyć nieśmiałych mężczyzn, to może zdradzisz tą tajemnicę. Jednak nie chcę całej roboty odwalać za mojego wybranka, ponieważ nie chcę go pozbawiać poczucia, że to on mnie zdobył. Jak sprawić, aby zaczął działać. Jak wzbudzić w nim poczucie wartości i tego, że mi się podoba. Jak sprawić aby w końcu uwierzył że może się komuś podobać. Myślę,że jego nieśmiałość wynika z kompleksów. I jestem pewna,że nigdy jeszcze nie miał partnerki (ma 22 lata, ja 20).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookie ;)
I co takiego sprawia "myślenie o niej", że zdobycie go staje się trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookie ;)
cofam ostatni post, źle przeczytałam post Nieśmiałyyy'ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×