Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamileczka2222

pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Polecane posty

Gość a ja mam chyba
witajcie kochane Na początku dużo zdrówka dla dziewczyn żeby już nic nie bolało i czuły się dobrze🌻 Jakoś tak pusto:) chyba się szykujecie na jakieś wyjazdy majowe:P Mam nadzieje,że się już odezwał i wybaczył twojego smska po %:) Najlepiej po takich napojach to chować tel żeby nie kusił albo zostawiac w domu,bo mnie też zawsze ciągnie do napisana:) tylko że na mnie tak % działają,że wtedy to same milutkie rzeczy pisze ale co za dużo to nie zdrowo:) A wczoraj to chyba mojego k.dopadło zwątpienie:P pytał się czy mogę mu obiecać że będziemy zawsze razem i że nie zostawie go:) nie wiem co go naszło:P Trzymam kciuki żebyś znalazła pracę w Poznaniu:) tylko szkoda,że się nie zobaczycie.Z jednej strony lepiej jakbyś się już troszkę zorganizowała ale z drugiej serce się rwie żeby jechac do niego... Najgorsze co może być taki wybór,między rozsądnym a tym co serduszko mówi:) Pozdrawiam gorąco wszystkie dziewczynki🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! pinia--> nie pisalam ze bylam po alko, teraz to juz tak nie ma znaczenia,a poza tym to nie bylo tylko prez to:( puscily mi nerwy bo poklocilam sie jeszze tego wieczoru z moim bylym a jak wracalam do domu kolo 23, sama, jakis dwoch facetow chcialo mi chyba zrobic krzywde-wiecie o co chodzi-i cale szczescie udalo mi sie uciec i poprosic o pomoc ochrone z supermarketu:/ jak wrocilam do domu bylam niezle wystraszona i zla na niego ze kiedy go najbradziej potrzebuje to go nie ma. do tego doszedl alkohol i wyszlo jak wyszlo. nie wiem czy pisalam o tym ale wtedy jak on wyszedl z domu trzaskajac dzrzwiami napisala do mnie jego kuzynka, zebym nie robila takich \"jazd\" bo on czeka i teskni za mna:(wczoraj widzialam sie z naszym(moim i mojego)znajomym, ktory powiedzial mi ze jak widzial ostatnio jak plakalm i bylo mi smutno postanowil napisac do Misia.ja o tym nie wiedzialam.kolega napisal mu ze mnie jest tu strasznie smutno i spytal czy on tam kogos ma. S. odpisal ze nie ma nikogo, ze co mu przyszlo do glowy, ze on tu czeka i teskni:) odezwal sie wczoraj ale ten esemes nie byl zbyt mily...napisal zebym sie zastanowila czy chce przyjechac bo po esemesach widzi ze nie ma to sensu dla mnie i ze to moj wybor:((bo ja mu napisalam wtedy ze sie nad przyjazdem zastanawiam). odpisalam mu ze naprawde chce bardzo przyjechac i opis. syt pod marketem. od razu odp kto to byl, czy ich znam i wogole, przejal sie. potem wyslalam mu drugiego esa ze bardzo go kocham, okropnie tesknie i ze mi go strasznie brakuje ze nawet nie wie jak ja sie okropnie balalm o niego. nic nie odpisal wczoraj, mysle ze poprostu potrzebuje czasu, jeszcze dowiedzial sie o tej akcji wiec sie zmartiwl na pewno:( pinia pisalas ze jak kocha to na pewno sie odezwie, tylko zeby dac mu czas. odezwal sie moze to nie byl najmilszy esemes ale czekam, wiem ze faceci potrzebuja wiecej czasu na tego typu sprawy ale mysle ze juz mu pomalutku przechodzi:) dzisiaj puscil mi rano sygnalka, czyli o mnie pomyslal:) i wiem ze napisze mi cos wieczorkiem albo moze nawet zadzwoni..obym sie nie mylila:/ poczekam, bede cierpiliwa.... zrobilam co moglam, wysylalalm 10000 esemesow z przeprosinami... obiecalam sobie i jemu ze to sie wiecej nie powtorzy, ze jak ede miala dola to Wam tutaj sie wyzale, bede tlumic w sobie, bede cierpliwa bo naprawde nie chce sie z nim klocic. do tej pory mi zle, mam morlanego kaca,jest mi smutno ale wierze ze sie to wszytsko jakos wyjasni. chcialam mu teraz cos napisac, jeszcze zalagodzic syt, napisac cos milego zeby wiedzial ze to byl jeden wybryk, zeby czul ze naprwde chce przyjechac itd ale nie wiem co...czy moze czekac az on cos napisze?? dziewczyny poradzcie!!! bardzo Wam dziekuje za wsparcie:*jestescie kochane!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
NGNW-moze poczekaj.... wiem, że czasme facetów mzoe takie rozdrapywnaie sprawy wkurezyc...lepiej dac mu czas, zeby przemyslal spokojnie i zeby wsyztsko co juz mu napisalas dotarlo do glowki i serca ;) takie moje zdanie:) a za 3 godizny zobacze juz mojego K. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marciami--- tez tak mysle...lepiej poczekam...to co mu wczoraj napisalam o tym ze kocham ze tesknie, ze mi go brakuje i ze sie balam mowi wsyztsko...teraz kolej na jego ruch...puscil mi pika a to oznacza ze nie jest az tak bardzo zly, ze o mnie pomyslal:) wiem ze to malo ale w ej chwili i tej syt. to \"az\"! on najbradziej sie zdenerwowal na mnie o to ze cyt\"zastanawiam sie nad przyjazdem bo to chyba nie ma sensu\":/ ja teraz tez sie boje o cos innego...mysle o tym gdzie on byl tej nocy...a jesli mnie zdradzil...:( wiem ze sobie cos wkrecam, od razu mam najgorsze scenariusze i wogole ale boje sie okrponie:( z drugiej storny mysle sobie ze to wszytsko jest wlasnie przez......tesknote i to ze sie kochamy....ja tesknilam potrzebowalam go dlatego zrobilam mu wyrzut...a i jego reakcja swiadyczy o tym ze go to zabolao...gdyby bylo inaczej olalby sprawe...zareagowalby normlanie a skoro tak sie zachowal to znaczy ze tez teskni i wkurzyl sie na to ze mu tak pisze:( jezu oszaleje!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NGNW= Ja tez mysle, ze powinnas zaczekac z jakimis smskami.Oboje uluzcie sobie na spokojnie wszystko w myslach.Myslisz, ze jeszcze warto do tego wracac?:( Wytlumaczylas mu wszystko teraz musicie tylko troszke poczekac-. i jego watpliwosci tez mina.... Nie martw sie- nie sadze,ze to mogloby Twojego ukochanego pchnac do zdrady- przeciez zapewniasz go o swojej milosci- kazdy ma chwile ze popelnia glupote, i zaluje:( ja czekalabym na jakis krok z jego strony- mysle ze niepotrzebny jets tu jakis nacisk... trzymam kciuki za was:* i jestem dobrej mysli..\"Amor omnia vincit\":D ( milosc zwycieza wszystko)❤️ Marciami- to wysciskaj, wycaluj swojego K. za wszystkie czasy:D a potem oczywiscie opisz nam jak wam minol dzien:D buuuziole:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NGNW-poczekaj, kochana, daj mu czas...Wiresz...ostatnio piszą do mnie mój przyjaciel i przyjaciółka. Laska przyjaciela pojechała na kilka dni do Budapesztu z takim jednym kolesiem, mają tam jakiś konkurs...I wysłała mu esa:\"Dostaliśmy się do finału!!!Powiedz rodzicom\". A on mi pisze, że się wkurwił na maksa, bo es był wysłany z telefonu tego własnie kolesia, a poza tym nie napisała mu nic w stylu, że buziaczki czy coś ...Faceci naprawdę się tym wszystkim przejmują bardziej niż nam się wydaje...A moja kumpela z kolei żali się na swojego faceta (on wyjechał miesiąc temu do niemiec na pół roku), że kontakt nie jest taki czesty, ze jakieś zdawkowe rzeczy jej pisze...Wiesz...ja tak myślę, po tych moich 5 miesiącach rozłąki, że musimy wszystko wywazyć i wziąć na poprawki wszystko to, co się dzieje między nami i naszymi Miśkami...To jest trudne, bo różne mysli przychodzą nam do głowy i tego nie przeskoczymy. tak już jest i tyle...Trzebna się do tego przyzwyczaić i poczekać, aż bedziemy z nimi razem...A z tym, że Cię zdradził-nie wkręcaj sobie takich myśli.Na pewno tak nie było!!!!!!!!!!! :D IVA,Kochana-trzymam kciuki za pracę :D. I życzę wspaniałego czasu spędzonego razem z Twoim K. :) marciami=> Tobie też zyczę, żebyś spędziła cudny czas z twoim Ktosiem. Tylko dzieci nie naróbcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
no wiesz pinia... :P zadnych dzieci, za pare dni matura! :D dziewczynki..no na pewno wsyztsko ejst ok.ale niestety dluga rozlaka sprzyja roznym myslom...bo nie ma ich obok...:/ i to dflatego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
no co sie stalo?? NGNW? hmm??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chyba mam
co to za smutna minka?? nie odezwał się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chyba mam
Ale sygnałki były czyli nie jest źle:) może jest zajęty albo poprostu męczy Cię tak specjalnie żebys swoje odcierpiała:P napewno się odezwie przecież długo nie wytrzyma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NGNW - 🌻 Prosze, nie smutaj sie juz.To czekanie na jego krok- napewno niedlugo sie skonczy.Rozumiem jak teraz Cie to meczy:( to wpatrywanie sie w telefon:o ale to jest zlosliwosc rzeczy martwych- kiedy najmniej sie bedziesz spodziewac - napisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Tak sobie nad tym wszystkim myslę i coś Wam Kochane Kobietki napiszę, a szczególnie Tobie NGNW...Rozmawiałam dzisiaj z moim przyjacielem i przyjaciółką...Zresztą to juz pisałam...Moja kumpela postanowiła, ze jeśli tak dalej będzie wyglądał kontakt między nią a jej facetem to go zostawi...A wiecie co jest najlepsze? Że przed wyjazdem przez rok było super. Rozstali się na 3 miesiące, bo wyjechała do usa. Potem było cudownie. Dziewczyna przezyła bardzo wiele, a teraz stwierdziła, że to Ten. I chce to wszystko zniszczyć, bo on do niej pisze co 2-3 dni, rzadko puszcza sygnały i takie tam. A poza tym jeszcze ten mój kumpel...Jak tak sobie dzisiaj pogadałam z nimi i jeszcze czytam to, co NGNW napisałaś...Przykro mi to pisać, ale to jest trochę coś nie teges...Puścił Ci 2 sygnały-ciesz się! Jak mój M. był w Stanach to puszczał syg 1 dziennie albo rzadziej, bo PRACOWAŁ, a jak nie pracował to był zmęczony. Dzwonił co tydzień, maile dostawałam co 2-3 dni też...A tu się dzieje wielka tragedia, bo puścił tylko 2 syg, albo dzisiaj nie napisał esa...Dziewczynko Moja Kochana-bardzo Was wszystkie polubiłam, ale na tym chyba wszystko polega, że szczerość przede wszystkim :). Nie można się martwić, że dostałaś od niego 2 sygnały.Dał znać-ciesz się! Bo mi się wydaje, ze wszystko urasta do granic tragedii narodowej. ja rozumiem,że tęsknisz-każda z nas na tym topicu albo tęskni, albo tęskniła...Ja też tęsknię...Ale nie można oczekiwać, że ta druga osoba będzie myslała o nas 24 godziny na dobę! Trzeba trochę odpuścić...To nowa sytuacja, a z czasem mogę powiedzieć (z małego, ale jednak, doświadczenia), może być gorzej...Ale kocha-jak mówi. I to jest najważniejsze!!!!I wazne, zeby dotrwać do końca...A wtedy, jak się spotkacie i znowu będziecie ze sobą blisko bardziej docenicie to, że ma cie siebie....Tak więc głowa do góry i proszę się wziąć w garść!!! A ja własnie zadzwoniłam do mojego M. Chce znowu pracować na łodzi, wypływać.Postanowił, że popływa, bo tam zarobi więcej i bedzie mógł wrócić wczesniej,a wtedy funduje nam romantyczny weekend w Paryżu :).Ehhhhhhhhhhhhhh....Happy jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piniacolada---> ja sie z Toba zgadzam w 100% masz racje..ja wiem ze to zadna tragedia...i bardzo Ci dziekuje za szczerosc:*wiem ze wogole sie mogl nie odezwac... zreszta odezwal sie do mnie...napisal ze kocha i teskni i ze....kupili laptopa i bedziemy mieli niedlugo kontakt przez neta:) potem okazalo sie ze ma dzisiaj fatalny humor...ale to nie jest zwykly dol...to cos powazniejeszego...pisalam do jego kuzynki...napisala ze fajtycznie jest cos nie tak...ze od dwoch godz nie wychodzi z pokoju, nie chce z nikim gadac:( nie moge mu pomoi wogole:( odezwe sie jutro dziewczynki papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
Dzieńdobry Paniom !!! NGTW-kochana,przykro mi ,ze twoj misiek ma dola,widac,ze cos go gryzie i jest mu niezbyt wesolo.Mysle,ze to przez ta tesknote.Przeciez Ty tez masz dni,wieczory,godziny kiedy chcesz byc tylko sama,myslisz i placzesz.On tez!!! Niestety nieukrywajmy-jemu chyba jest ciezej niz Tobie,on bardziej odczuwa ta tesknote bo jest w obcym kraju,nie w swoim.Zrozum go.Pewnie myslisz jak masz mu pomoc-chyba tylko albo az,zeby BYC przy nim,chociazby smsami,sygnalami,zeby wiedzial ze ktos jest,dlaeko ale jest,kto o nim mysli ,teskni,kocha i czeka.To bardzo duzo mu pomoze.Wiem,ze to przykre kiedy dowaidujesz sie,ze osoba za ktora zycie bys oddala cierpi a Ty nie mozesz nic z tym zrobic zeby to zmienic,ale niestety on sam musi z tym walczyc,a przez to bedzie silniejszy psychicznie.To wlasnie kobietki-Wasi mezczyzni jak wroca to zobaczycie jacy przyjada dojrzalsi,bardziej mescy,silniejsi psychicznie:)Wiec glowki do gory !!:) No a ja wstalam o 7,a raczej wstalismy :) ,bo trzeba bylo wyprawic moje kochane slonce do szkoly.Zrobilam mu kawke,sniadanko ,wroci ok 14.Zrobie obiadek i znowu bedziemy sie lenic:)I tak az do srody.Fajnie.Tylko ta pogoda,u Was tez pada i jest szaro i pochmurnie??? Mimo tej szarosci za oknem mam nadzieje ,ze ten dzien bedzie jeszcze lepszy od poprzedniego.BUziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
A tak w ogole,to powiem Wam ,ze wczoraj stalo sie cos co wywołało na mojej twarzy usmiech przeogromny:):):) Ale nie powiem o co chodzi ,(jeszcze) bo nie chce zapeszac.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
Kochane Dobre Duszyczki,na dzisiejszy dzien,zycze Wam... ...goracej filizanki kway, ktora ktos dla Was zrobi, nieoczekiwanego telefonu od starego przyjaciela lub swojego ukochanego, zielonych swiatel na drodze, najszybszej kolejki w sklepie, ulubionej piosenki w radiu i dnia pelnego szczescia w perfekcyjnych dawkach, ktore dadza Wam radosne poczucie, ze zycie usmiecha sie do Was, bo jestescie kims wyjatkowym..." :),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
mialo byc-...goracej filizanki kawy...-(sorki za pomylke)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
........gdy mowisz, ze Kochasz.... "Bo gdy mowisz,ze Kochasz... ...to trzeba KOCHAĆ... I radosc ukladac razem,nigdy osobno. Zwariowac tak by sie nie opamietac A potem wspominac to wspolnie wieczorami Odnajdywac zapomniale miejsca by do nich wracac. Uczyc sie siebie chocby wad najtrudnijeszych Bo kazde poznanie to czas zyskany. Trzeba dlonie zaplatac co dzien by poczuc obecnosc I powiedziec ze 'Jestem' gdy sie przydarzy samotnosc Przychodzic gdy trzeba i wtedy gdy nie Odchodzic w czas chocby nie w pore -li tylko po to by zatesknic jeszcze mocniej. Trzeba wlosy odgarniac gdy opadly na oczy W smutku co jest tylko troska a nie trudnoscia. I trzeba ocierac łzy sobie nawzajem gdy kapią bezwiednie I podniesc wzrok 'Jej' 'Jego' znad ziemi na slonce Bo wtedy nawet szarosci sa bardziej przyjazne I blozsze Bogu. Trzeba pamietac o najzwyklejszych szczegolach i zawsze gdy mowisz ze Kochasz... ...zapomniec o Sobie." &&& "Nie wystarczy" Nie wystarczy otulic Cie spojrzeniem i zamknac Twoj obraz pod powieką Nie wystarczy dotknac Cie tysiac razy i zapamietac kazdy fragment Twego ciala Nie wystarczy ukryc w dloniach Twoj zapach i zachowac na skorze wszystkie pocalunki Nie wystarczy by pojąć dlaczego kocham Cię tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śliczne te wiersze, zwłąszcza ten drugi jakso do mnie bardziej prezmówił :) Troszke dawno mnie tu nie było...przeczytałam wszystko ale chyba juz czesci zapomnialam co mialam wam napisac:P To co najwazniejsze, czyli zdrowie, wiec temat IVY ;) Słuchaj słonko mowilam ze ebdzie dobrze ;) Bardzo sie ciesze ze jakos przebrnelas przez ten trudny dla Ciebie okres, smutki minely, zdrowko wraca, mam nadzieje ze jzunie beda Cie meczyc takei napady bólu i słabosci:( Dzieki za pocieszenie w sprawie mojego taty...juz mu wybaczyłam, takze miedzy mna a nim panuje zgoda:) Gorzej z mama...ale pocieszam sie z enie tylko ja sie musze z rodzicami uzerac:P Pisałas IVa ze w dziecinstwie nie moglas doznac tej meskiej miłosci-od strony ojca, ale teraz pewnie Karolek wynagradza Ci ja za dwoch:) Normalnei pozazdroscic tego faceta! A co do pracy....nio to faktycznie pech, ale moze kaurat nie znajdzie nikogo lepszego...nadzija matka głupich, ale zawsze trzeba ja miec ;) aha narzekałas na pogode...ale w taki dni najlepij spedza sie czas z chlopakiem w łózku..haha pogoda temu sprzyja :D:D:P marciami, Ty jzu widzisz sie ze swoim ukochanym?? Jesli tak to jestes kolejna osoba ktorej zazdroszcze :D Korzystajcie jak najwiecej:):) pinia doczytałam cos na temat wyjazdu z ukochanym do Paryza- jeeejku suuuper : Paryz miasto miłosci :) NIe no dziewczyny zazdrosc mnie zaraz zje:D:D Ale wiecie co, moj Marek wspominal cos o wycieczce w cieple kraje na wakcje:P heh zobaczymy tylko czy bede maila urlop :( NGNW jejku, wspolczuje sytuacji z facetem... ale wiecie co, powinnysmy byc bardziej wyrozumiale...pamietam jak przez wyjazdem moje kochanie mi mowilo ze jemu za granica bedzie gorzej, bo z dala od wszytskeigo, a w takich chwilach dopadaja rozne mysli czlowieka. My jestemy na miejscu, na swoim terenie, jest pelno ludzi ktorzy znaja nasza sytuacje, moga nam pomoc, a oni...nie dobijajmy jeszcze ich, powinni miec w nas wsparcie, badzmy ich ostoja i opoka:D::P NGNW bedzie dobrze:) pewnie sie odezwie bo nie wytrzyma:P A moze jzu to zrobil:):) chyba wszytsko co chcilam wam powedziec..jak cos to potem dopisze:P Teraz bede egositka i napsize o sobie:P hmmm od czego tu zaczac...moze od zakonczenia:P (roku szkolnego) wiec my w sumei w piatek mielismy zakonczenie, ale to nie bylo takei \"oficjalne\" zakonczenie, nawet mielismy 4 lekcje- z tymze byly o luxne lekcje, polegaly na plotkowaniu:P a potem apel dotyczacy swieta niepodleglosci i prezmowienia dyrka na temat matury, w sumei z kolega stwierdzilismy ze nie am co czekacdo konca i poszlismy do domu po 2 lekcji:P pozniej na piwko z ludzmi z klasy, a an wieczor do clubu, takei pozegnanie klasy ;) W sumie obieclam przed wyjazdem mojemu misiowi(podobnie jak evicka) ze nie pojde w trakcie jego nieobecnosci do clubu, nio ale zadzwonilam do niego opowiedzilam jaka sytuacja i dostalam pozwolenie:D:P Dzisiaj skolei miałam jechac ze znajomymi na gielde motocyklowa do Wrocka, ale rodzice jak zwykle robili mi wrzuty i zabronili jechac przed matura:( a ta gielda jest baardzo zadko:( nio ale jak potulna coreczka zostalam wdomu:( Wiecie co, tak jak (chyba) pinia zaproponowała zrobienie tej tasiemki odliczajcej:P tak ja zaraz po wyjeździe Marka zrobilam sobie pasek w notesie i wyrywam z niego karteczki po kaxydm dniu naszej rozlaki. i zostało tych dni jeszcze 27 :) Az mi lzej dzieki temu na sercu ze jakso ten czas plynie, i jeszcze troche i zobacze sie z moim ptysiem:P Aha dzwonila do mnie jego mama ostatnio i zaprosila mnie na komunie brata Marka. Zgodizlam sie przyjechac, ale teraz dopeiro zobaczylam ze dzien po tej komuni mam kolejny egzamin matuiralny, wiec bede musiala odmowic, ale pojade ich odiwedzic po maturce:) I nawet kupilam prezent :) mam nadziej ze sie ucieszy, podaje linka: http://www.allegro.pl/item99080251_pilka_adidas_teamgeist_replique_ms_2006_od_ss.html Nio i to chyba na tyle, miłego dnia zycze:)🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!! NGNW Ty się głuptasie zupełnie nie masz czym przejmować... piniacolada dobrze mówi i nie będę powtarzać... powiem Ci tylko że jak mój P. byl w Szkocji to sygnał mi puszczał tylko raz dziennie, czasem wogle.... Sms tylko raz w tygodniu, i w weekend rozmowa. Także wiesz- głowa do góry i korzystaj z życia. A tą sytuacją z smsem głupio zrobiłaś- ale mało to rzeczy głupich sie robi, no cóż człowiek jest tylko człowiekiem, żyje się dalej. Ja wychodzę z założenia że wszystkie wpadki sa potrzebne- grunt to tylko nauczyć się uczyć na błędach ;-) Przeprosiłaś i będzie dobrze. A to żeteraz ma zły humor to może dlatego że tęskni, albo poprostu coś mu poszło nie tak jak chciał... albo poprostu ma zły dzień. Napisz mu miłego meska, żeby Go ponieść troszkę na duchu i poprawić Mu humor. Iva uważaj na siebie i nie łaź nigdzie, bo taki zabieg to nie żarty i najpierw musisz wyzdrowieć a potem robić kursy po urzędach ;-) Cieszę się że Wam się tak dobrze układa z Twoim K. A ja byłam wczoraj na urodzinach u koleżanki. Trochę sie obawiałam tego, że nie znam zupełnie Jej znajomych i że nie wiem czego się mogę spodziewać. Ale musze powiedzieć że bardzo fajni ludzie :-)... Mój P. mnie strasznie wkurza... dziewczyny ja naprawdę już nie wiem co z tego będzie, zupełnie nie potrafię się z Nim dogadać. Wszystko mnie wkurza, każde Jego zdanie, każdy ruch.... wszystko. Jak patrzę na znajome pary to widzę jak facetom zależy, jak się starają. Mają jakieś plany odnośnie przyszłości, odnośnie wspólnego życia i dążą do tego żeby to zrealizować. A P.... jakie On ma plany?? wydaje mi się że żadne. On na wszystko znajdzie jakieś usprawiedliwienie, zawsze znajdzie jakąś wymówkę. Bardzo dobry jest w zapewnianiu mnie o wszystkim, w obiecywaniu... Ale co z tego. Same dobrze wiecie że najwazniejsze są czyny a nie słowa. Drażni mnie strasznie fakt że kiedy widzi że jest źle, że kończy mi się do Niego cierpliwość to ciągle powtarza jak to mnie\" kocha\". Jejq jakie to jest żalosne. Nikt nigdy nie wyżył samą miłością. Ja naprawdę nie wiem co On sobie wyobraża, że co?? Że mi powie że mnie bardzo kocha, ja odpuszczę i za dwa dni wrócimy do porządku dziennego??? Nie chcę też w kółko powtarzać Mu jaki to jest zły, nieodpowiedzialny itp. bo mam do Niego jeszcze szacunek i nie chce, poprostu nie chcę mu robić przykrości. Ja nie wiem co mam robić, naprawdę nie wiem... Dziewczynki poradźcie coś, bo wydaje mi się że co bym nie zrobiła to będzie źle... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam chyba
Dziewczyny tak to jest,że jak oni nie odzywaja się to my odchodzimy od zmysłów,no bo co to jest napisać smsa czy puścić sygnał niby nic ale oni wiecie juz zresztą:Pmaja inny to k myslenia,no cóż faceci:D Ja zrozumiałam jedno-warto czekać i nie wkręcać sobie niczego,im tez jest ciężko więc musimy byc dzielne:) Ja przez cały miesiąc nie miałam kontaktu z moim,gdyż on nie miał takiej możliwości,nawet nie wiecie co to znaczy gdy nie masz żadnej wiadomości i wiesz jak jemu musi byc źle:( Więc jeśli teraz nie napisze mi smsa to nic (no chyba że ja mu coś ważnego napisze a on nie odp:P) Wiemy że kochają my kochamy i wytrzymamy:) Ja wam wszystkim zazdroszcze,bo wiecie kiedy zobaczycie się ze swoimi Miśkami i wrócą niedługo.a ja wiem,że nie jedno będę musiała przecierpieć taki urok:( Kamileczka denerwuje Cię??a pomyśl jakby go nie było??i co wtedy czujesz? Może on nie jest na tym etapie myślenia o przyszłości,nie powinnaś naciskać ale porozmawiaj z nim o tym,powiedz że Ciebie to niepokoi,jak on sobie wyobraża dalsze życie.Prezprowadź z nim szczerą spokojną rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuszki :). O sobie napisze później, najpierw do was kilka słów :D: IVA=> piekne wierzsze :). Gdzie Ty to wynajdujesz :)? Ale pisz, pisz, bo mi juz pomysłów brakuje, a mam tradycję, że w każdym liście do mojego M> wkładam pocztówkę z miłosnym wiersze :P.Życzę Ci udanego i fantasztycznego długiego weekendu z Twoim K. :D Sucza-fiu fiu fiu...jaki preznet :D. Nieźle, nieźle :P, gratuluję pomysłu :). Tak, tak-trzeba czasem rozpieszczać hcłopów. Ale tylko czasem-na urodziny, święta, dzień dziecka i jakieś 2-3 dodatkowo w roku :P. Kamileczka=>My już chyba kiedyś rozmawiałyśmy na temat...Widzisz...to, co piszesz ktoś mógłby odbierać jako nic nie znaczące drobiazgi. I dobrze piszesz, że człowiek miłością się nie wyżywi...A trzeba rozmawiać. Życie się składa z drobiazgów i jeśli w porę nie zareagujemy to potem będzie już coraz ciężęj...A miłość i związek dwóch osób-nie oszukujmy się-to nie tylko patrzenie sobie w oczy i trzymanie się za rączki, ale też ciężka praca...Ja wiem, że Ty z nim rozmawiałaś, a on nie za bardzo się do tego wszystkiego dostosował...Widzisz...Ja do tego inaczej podchodzę. Wiem, ze może być facetowi przykro, jak się mu mówi, że coś jest nie tak. Ale tu chyba nie chodzi o zabawę, o szaleństwo, itp., ale o budowanie wspólnej przyszłości. Trzeba się zastanowić czego się w życiu chce i konsekwentnie do tego dążyć...I trzeba sobie postawić pytanie:czy ja jestem w stanie znosić takie zachowanie do końca zycia? Bo w miłości, mimo wszystko, potrzeba trochę zdrowego egoizmu... NGNW=> Dziewczyny mają rację...On jest za granicą, w obcym państwie, sam, ty jesteś daleko, rodzina też. Musisz zrozumieć, że on ma trudniej. A Ty jesteś po to, aby go wspierać....Mój M. też zaczyna mieć doły...Zresztą, ja się do tego przyzwyczaiłam...A wtedy wyszukuję dowcipy w necie albo jakieś smieszne foty i mu podsyłam na maila. I mówię, że jestem, że czekam, że tęsknie...I jest to przykre, bo nic się nie chce, bo myślimy, że jemu tam jest źle...Musimy ich wspierać, a nie przyptrawiać dodatkowych kłopotów... A u mnie dziwna sprawa. Odezwała się moja pierwsza miłość. Facet, który za każdem razem powoduje u mnie przyspieszone bicie serca. Chce się spotkać na piwo...Nie wiem, czy pójdę. Ale tak sobie myślę, że chciałabym stanąć z nim twarzą w twarz i zapomnieć o miłośći, a zacząć budować mądrą i dobrą znajomopść...Bardzo mnie skrzywdził, a ja wiem, że muszę się uwolnć od tych wspomnień, bo ta znajomość odcisnęła na mojej psychice bardzo duże piętno.Bo przez niego nie mogę zaufać teraz M. ...Jeszcze nie wiem, co zrobię, ale chyba potrzebna jest mi taka konfrontacja.... Buziaki dla Was Kochane i ciepłe uściski na ten zimny weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki!! wczoraj nie moglam dokladnie napisac o co chodzi bo brat mnie zgonil z kompa:( odezwal sie wczoraj wieczrokiem, pisal jak mi minal dzien, ze kupil laptopa, i ze kocha i teskni.ja mu dop ze mi bylo strasznie smutno bo myslalam ze nadal jest na mnie zly, ze bardzo chce przyjechac ale boje sie ze on juz nie chce:(i ze tez bardzo kocham, tesknie, i czkeam na czerwiec...odpisal ze on chce zebym przyjechala ale ze nie moze byc tak jak ostatnio bo nasz wyjazd nie dojdzie do skutku:( wiec spytalam czy on tego nie bedzie chcial, czy bedzie chcial sie rozstac, napisal ze mozemy oboje tego mojego przyjazdu nie chcec:( smutno mi sie zrobilo bo ja tak nie mysle, ja kocham i chocby nie wiem co to i tak przylece....ale potem wsyztsko sie wyjasnilo, wiedzialam czemu tak napisal...poprostu mial mega dola....wiec napisalam zeby powiedzial o co chodzi co sie stalo itd. odp ze sam nie wie, ze dawno nie czul sie tak tragicznie, ze przechodzi zalamanie nerwowe:( od razu napisalam do jego kuzynki, pytalam co robil tej fatalnej nocy...odpisala ze na pewno mnie nie zdradzil, ze tego jest pewna, ze teskni i ze chce zebym przyjechala ale ma zly dzien i nie chce powiedziec o co chodzi:( ja domyslam sie o co moze chodzic...do tej kuzynki w pt przyleciala mama, caly dzien spedzili we 3 razemale to jednak JEJ matka nie jego a on...beidny jest tam sam, nikt go nie odwiedza i poczul chyba sie tam strasznie samotny, pewnie usycha z tesknoty...:( napisalam mu esemesa od razu ze cokolwiek by sie nie dzialo jestem i bede z nim,zeby pomyslal ze jest ktos(ja) kto teskni i bardzo kocha, ze chcialam bym go przytulic dac dziuba ale nie moge i zeby sie nie martwil bo juz niedlugo bedziemy razem:) a teraz przed chwilka pisalam jak sie dzis czuje i ze mam nadzieje ze lepiej...zobaczymy co odopisze wydaje mi sie ze to co najgorsze mamy juz za soba...mam nadzieje ze ta cala sytuacja szybko minie, ze znowu bedzie normalnie..i wiem, gdzies tam czuje ze juz nie bedziemy sie klocic:-)chce byc wyrozumiala, cierpliwa. dziekuje Wam dziewczynki za slowa otuchy i za rady:* napradwe dzieki Wam zrozumialam pewne rzeczy... juz jest maj, zleci szybko, potem czerwiec i bedziemy razem:) IVA-->masz racje jemu jest tam ciezej niz mnie i to ja musze go wspierac i bede to robic, juz nigdy wiecej nie napisze takiego esa jak ostatnio:( bede tlumic pewnerzeczy w sobie...tak bedzie lpeiej dla nas obojga, wytrzymam to jeszcze tylko 1,5 miesiaca:) mam nadzieje ze u Ciebie zdrowko ma sie juz lepiej:) sucza---> super ze pogodzilas sie z tata,ze miedzy Wami wszytsko dobrze. i az zazdroszczeCi tego ze juz skonczylas szkole:)ja jeszcze 1,5 miesiaca chodze i mam egzaminy...buuuuuuu kamileczka--->eska napsialam i mam nadzieje ze podnioslam na duchu. teraz napsiz co takiego robi a czego nie robi Twoj mezczyzna??co konkrtenie Cie denerwuje??co Ci nie odpowiada?? chodzi Ci o osiwadczyny?? o jakies konkretne deklaracje? pinia--> moze powinnas sie spotkac?! spojrzec prosto w oczy, przetsac sie bac!ja bym zaryzykowala:) jeszcze raz dziekuje Ci a szczerosc:* Dzieki Wam wsyztskim za posty:*jestecie kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mi nie chodzi o żadne deklaracje, tylko o rozsądek i jakieś zaangażowanie. Ja widzę jak inni faceci mają jakieś cele, dążą do nich- i to jest normalne jak się z kims planuje życie. A P. jest 3ci rok po studiach i nic nie planuje... żyje sobie na luzie z dnia na dzień... --> ja mam chyba... ja z Nim rozmawiam ciągle, o wszystkim i z każdej strony, tylko On na te moje rozmowy albo sie obraża, albo mi coś odburknie... a poza tym uważasz że 27 letni facet nie powinien być na etapie planowania przyszłości??? to kiedy??? jak będzie miał 40 lat zacznie coś planować?? to go wysmieją. Nie wyobrażam sobie tego. Pójdzie do pierwszej pracy w wieku 30 lat??? Jak będzie miał 35 zacznie planować, a jak będzie miał 40 to sie może czegoś dorobi??? Nie oszukujmy sobie, że żeby normalnie żyć trzeba mieć jakieś plany i je powolutku realizować.I dziewczynki ja nie chcę wyjść na jakąś wredną, ja poprostu od dwóch lat mu to tłumaczę, a On ciągle mówi że WIE o tym. A co z tego że On wie, że mówi i obiecuje?? Ja czekałam.... i nic się nie zmienia. Ja już nie mam siły na to wszystko. Pinia to nie jest tak że ja mu nic nie mówię żeby Go nie urazić. Wręcz przeciwnie mówię prosto z mostu, i wiem że może Go to boleć. Ale jak mówiłam na około to zupełnie nie rozumiał. Mówię wprost, tłumaczę cierpliwie i też nie czai. Ale już kiedy to tyle razy powtarzałam teraz nie chce już więcej mu tego mówić. On to zna już na pamięć więc poco po raz kolejny mam mu to mówić?? Aniu jestem dokładnie tego samego zdania co Ty tylko co ja mam z tym zrobić?? :-( :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamileczko powiem Ci tak, doskonale Cie rozumiem, a przynajmniej mi sie wydaje ze rozumiem:) widzisz moj facet ma dopiero 21, w styczniu zwolnili go z pracy (w sumie przez mnie:().nie wiedzial wtedy jeszcze ze wyjedzie za granice. a ja?? ja mialam ciagle dosc gadania o tym zeby wzial sie do szukania pracy:/ on mi odpowiadal ze minal dopiero tydzien, ze musi sie przestawic:( wiec czekalam, czekalam i nic. az w koncu pojawila sie ta propozycja wyjazdu!!teraz widze ze sie stara, ze pracuje, ze mu zalezy na tej pracy. ale szczerze mowiac nie wiem co bym zrobila gdyby nie dostal propozycji wyjazdu za granice, gdyby siedzial i powtarzal ze musi sie przestawic!!bo ja juz mialam dosc przez dwa miesiace powtarzania a co dopiero tyle czasu:/ tyle tylko ze moj ma lat 21 a Twoj 27.powinnas moim zdaniem postawic sprawe jasno, i moze zabrzmi to troche brutalnie(ja wiem ze latwo sie mowi) ale jesli on nic z tym nie zrobi, nie zacznie pokazywac ze mysli o przyszlosci to zastanow sie czy chcesz byc z kims kto zyje z dnia na dzien!!ja bym nie umiala, dlatego ze przejmuje sie tym co bedzie kiedys, boje sie ze mi cos w zyciu nie wyjdzie, chce czuc sie bezpieczna z facetem. moze Ty masz do tego inne podejscie...nie wiem co do deklaracji...nie wiem czy Ty bys chciala zeby np. Ci sie oswiadczyl, bo tu na kafeterii nie udalo mi sie tego jakos wyczytac ale wydaje mi sie ze ten wiek do czegos zobowiazuje!!moj facet jak juz wspominalam ma 21 lat...bylismy ze soba w wakacje, potem rozstanie, czasem spotkanie na piwku i w grudniu stwierdzil ze...sie zakochal. ja wtedy bylam jeszcze z moim bylym...rozstalam sie z nim i od stycznia jestem z \"nowym\":P od samego poczatku twierdzil ze jestem kobieta jego zycia, ze mial kilka dziewczyn wczesniej ale zadnej jeszcze nie kochal, i ze zadnej juz nie pokocha i nie chce pokochac, ze tylko ze mna chce miec dzieci itp i wiesz co nie bralam tego na powaznie do 14 lutego....kiedy mi sie oswiadczyl!!!!:)bylam z facetem 5lat, bylismy mlodzi, i dlatego sie to rozsypalo bo ja wlansie potrzebowalam poznania wizji przyszlosci, zaczelo mnie juz to nudzic, to czekanie na jego ruch, on powtarzal ze ejszcze o przyszlosci, malzenstwie itp nie mysli a jest starszy ode mnie o 3 lata:( dlatego sie z nim rozstalam. wydaje mi sie ze w pewnym wieku nalezy myslec juz o ustatkowaniu a nie tylko o zabawie, bo zycie na zabawie sie nie konczy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm..Kamileczka, sama nie wiem co ci poradzić, jak cos to jedynie moge cie zdołować, chociaz tego nie bardzo chcem. Nie weim jak z Twoim, moze jest troche inny, ale ja byłam z chłopakiem który włansie zył chwila, zadnej przyszłosci, wiecznie zabawa, koledzy....strasznie mnei tym denerwowal, potem stwierdzilam ze taki typ to nie dla mnie...i był koniec. Ale moze to nie ten sam typ. Uwazam zebys z nim pogadała, powiedziałą co Ci na sercu lezy, nie wrzucała mu, zeby z tego kłótnia nie wyszła przypadkiem...Ale jak ktos to zauwazyl rozmowa jest najlepsza, bo czesto tak ejst ze tym co siedzi w nas wcale nie mowimy naszym chlopakom, moze ona nawet nie wie ze wogole jest jakis problem. Spróbuj... Oj teraz doczytałam ze probowalas z nim rozmawiac...ehhh NGNW ma racje, postaw sprawe jasno i sie gleboko zastanow, jesli po bardziej docierajacyhc do niego slowach nic nie wskorasz to sie naprawde zastanow... pinia, co do spotkania z twoim przyjacielem to uwazam ze powinnas isc, dla wlasnego sumienia, nic nie tracisz. A takei spotkanie moze ci duzo dac, tzn unormujesz sobie te sprawe, pewnie po spotkaniu bedzie ci lzej na duszy.Bo takie \"niedokonczone\" sprawy lubia sie ciagnac. Ale zrobisz jak uwazasz ;) NGNW nio, teraz mysle ze zajgorszy etap tej sprzeczki za Wami, najgorzej jest sie kłócic przez smsy- jak juz tutaj zauwazono. Fakt, faktem pewnie troche to rozburzyło wasze relacje, nio ale kazdy zwiazek przezywa dołki. A to byla pewnie nauczka dla ciebie, zeby nie pisac co slina na jezyk przyniesie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam właśnie od kumpelki... utwierdziło mnie to tylko bardziej w przekonaniu że mam rację i że wcale nie przesadzam. Macie rację, sprawę muszę postawić bardzo jasno i bez żadnym okoliczności łagodzących. Wiecie co.. rok temu było dokładnie to samo. Rozstałam się z Nim wtedy, bo już nie mogłam znieść tego iż tylko ja się staram... że tylko ja rozmawiam z Nim.. mało tego On wszystko odbierał w jakis dziwny sposób- tak jakbym chciała go zmusić do małżeństwa. A ja tylko marzyłam żeby wiedzieć na czym stoje i czego się mogę spodziewać w najbliższej przyszłości. Przecież to normalne że chcemy wiedzieć jaki pogląd na temat małżeństwa ma facet z którym już długo jesteśmy, ale to nie znaczy że od razu chcemy Go przed ołtarz zaciągnąć. Wracając..... po tym rozstaniu obiecał poprawę, że się zmieni.... itd. itp. I co.. lepiej było tylko przez jakiś czas- przez krótki czas. Smutno mi i to bardzo, ale nie wiem co jest lepsze.... Powoli utwierdzam się w przekonaniu że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody... a pewna jestem tego że trzeci raz do tej wody nie wejdę..... Dzięki dziewczynki że jesteście 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam chyba
Kamileczka skoro to tak wygląda to uważam takjak dziewczyny,postaw sprawę jasno,bo jeżeli on wogóle nie myśli o przyszłości to trzeba się zastanowić wiem że to może nie jest zbyt optymistyczne ale lepiej szybciej to rozwiązać. 27lat no to czas najwyższy masz rację,mój też ma tylko 21 a jednak już myśli.co prawda jeszcze się nie zaręczyliśmy ale wciąż mi powtarza że będę jego żoną:) Porozmawiaj z nim szczerze i spokojnie,by kłotni nie było i niech się określi,bo wieczność na niego czekać nie będziesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×