Spis największych błędów językowych....

Nie można mieć nieuprzejmej prosby, ale ta uprzejma prosba przyrosła do podań na stałe.

Popularny Słownik Poprawnej Polszczyzny Andrzej Markowski rok wydania 2001, \" w gazecie pisało,że owoce tanieją -zle W gazecie było napisane,że owoce tanieją albo W gazecie pisali,że owoce tanieją -dobrze.

nożyczki Znam takich, którzy na borówkę czernicę mówią jagoda, a na borówkę bagienną, brusznicę, łochynię oraz żurawinę mówią borówka. Jestem z Bielska i posługuję się nazwami botanicznymi.

juz bylo bo nie czytalam calego forum ale mnie wkurza jak ktos mowi albo pisze LOFFFAM CIE, albo KOFFAM CIE i nie znosze slowa PSIAPSIÓLKA w sensie przyjaciółka ...

A cóż Wy se tym Miodkiem tak wiecznie gęby wycieracie? Znaleźliście chyba najbardziej zasadniczego z językoznawców, upierdliwego normatywistę i traktujecie go jak wyrocznię. Choć nawet i on ostatnimi czasy złagodniał w poglądach. A Bańko, Bralczyk, Przybylska, Dubisz, Markowski i wielu innych? Różnią się poglądami. Nie ma jednej POPRAWNEJ normy. Poczytajcie wydawnictwa poprawnościowe a zaczniecie znajdować różnice. Nie ma jednej porawnej formy. Nie ma dla niej uzasadnienia. Toteż posługiwać można się li i jedynie lingwistyczną intuicją. I oni to robią a Wy ich słuchacie. Zdziwilibyście się wiedząc ile owych POPRAWNYCH form powstało bez żadnego historycznego uzasadnienia, ile słów ma rodowód prasłowiański, i wreszcie ile z tych zasad ma korzenie w niczym innym jak w naszych przyzwyczajeniach językowych. Podstawą kształtowania się normy językowej jest właśnie uzus! A potem sami tworzycie sobie usus tyrannus ograniczający językową spontaniczność. Fu. Czy są jacyś lingwiści na sali?

Tak nawiasem mówiąc, czy nie denerwuje was "winogron" na targu? Przecież to są winogrona, a roślina to winorośl po prostu.

czasami slysze jak w kosciele ludzie mowia AMENT !!!!!!!!!!!!!!! no litosci!!!!!!!!!! skreca mnie jak to slysze

a niektorzy zamiast "ktorędy" mowia "którędyk":)

bujawka zamiast HUŚTAWKA !!!

do hejka Nie nazywa się to ani szkoła, ani gwara, tylko regionalizm, obie formy są poprawne, ja preferuję na pole, tak mówię od dziecka i żaden warsiawiak tego nie zmieni. W literaturze nie używa się ani jednej, ani drugiej.

Pragnę wyjaśnić też, że spójniki wynikowe a więc i więc niczym się od siebie nie różnią, oba oznaczają, że wcześniej było zdanie twierdzące, z którego wynika treść następnego. Np. Byłem w kinie, więc nie odrobiłem lekcji. Zrobiłem komuś krzywdę, a więc muszę przemyśleć swoje postępowanie.

zamiast opust

odnośnie czegoś zamiast odnośnie do czegoś 1,5 procenta zamiast 1,5 procent

Pisanie np. w listach Nasza Firma zamiast nasza firma... megalomania... Wasza Firma - rozumiem... przecinki... brrrr... mimo, że... chyba, że... zamiast mimo że chyba że

jeden i pół procenta przecież

:-)

S.A. zamiast SA

Jakkkko---> MOze rzeczywiscie bezpoieczniej jednak dalej stosowac \"jest napisane\" ale lepiej nie poprawiac juz innych z tym \"pisze\" skoro to takie niepewne. A ja o \"kakale\" to uslyszalam wlasnie tez mniej wiecej w tym samym czasie - i na tych samych zajeciach :)

Czasami mam wrażenie, że sednem mojego zycia jest rzucanie grochem o ścianę.

;-)

przekonywujący zamiast przekonujący, przekonowający.. ..i jeszcze brak kropki po mgr w zdaniach typu: Spotkałam mgr. Kowalskiego. (mgr w przypadkach zależnych ma kropkę!!! i kropka :-))

errata: przekonywujący zamiast przekonujący, przekonywający :-)

do kogoś wyżej: S.A. zamiast SA ---> tego nie łapię, chodzi o spółkę akcyjną?

cały komplet :)

gumka do mazania zamiast gumka do ścierania chyba do mazania to są mazaki, czy nie?

tak. chodzi o spółkę akcyjną. :-)

Bumbalistka miała rację, że w aptece nie powinno się bez wyjątku strzelać magistrem , ponieważ nieprawdą jest , że tylko tacy tam sprzedają leki , sa też technicy farmacji . A jesli chodzi o jabłko - to ja jeszcze słyszałam wymowe jabułko. brrrr

---> płomykówka***** JEZDEM! :-) ;-)

denerwuje mnie zdrabnianie wszystkiego, szczegolnie dotyczy to dziewczyn: miekkie wloski, bolaca glowka, ogladam meczyk, ide na spacerek... niestety to nie sa bledy

płomykówka*****, spontaniczność spontanicznością, uzus uzusem... ja rozumiem, że dla każdego błędu językowego można znaleźć kontekst, w którym ów błąd jest dopuszczalny, np. gdy ironicznie na topiku o błendah jezykowyh bede pisala nie (oddzielnie he he) poprafnie i jush! ..jednak jakieś normy być muszą... :-) Pozdrawiam. (wkurza mnie, jeśli komuś nie chce się napisać \"pozdrawiam\" i wciska mi jakieś pzdr.) ;-)