Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość senda41

41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?

Polecane posty

No, wreszcie się odrobiłam trochę, mam chwilkę wolnego czasu i mogę do Was napisać. Dzisiaj znowu wrócę do domu po 20. Trudny czas dla mnie nastał, jeszcze w sobotę zaczynają mi się zajęcia na uczelni. Ale nie narzekam, lubię to bardzo- realizuję moje marzenia sprzed 20 lat. Chciałam wtedy zrobić studia, ale niestety sytuację w domu rodzinnym miałam nieciekawą (nawet tragiczną) i nie mogłam sobie na to wtedy pozwolić. Piszecie o swoich włosach- ja dla odmiany mam włosy do ramion, naturalnie kręcące się i nic nie mogę z nimi zrobić, bo wiecznie żyją swoim życiem. Jest z nimi bardzo mało roboty- bo kładę się spać z mokrymi i rano- raz na dzień przeczeszę szczotką i spokój. Niedawno wyprostowałam je sobie u fryzjera, ale niestety wytrzymały tylko jeden dzień, ale wydawało mi się, że wyglądam lepiej. (zrobiły się takie długie) Nie będę jednak prostować stale, bo mój mąż woli moje loki. Jeżeli chodzi o kulinaria- to piszcie dużo dziewczyny i chłopaku. ;)Przepisów nigdy nie jest za wiele, a ja muszę bardzo często piec ciasta i lubię gotować coś nowego, ale sprawdzonego. Wszystkie moje stare przepisy już mi się zmudziły. Bea67- nie zapomnij- proszę o przepis na tiramisu- obiecałaś... Ja nie będę go jeść- jestem na diecie :) , ale niedługo mam w rodzinie sporo imprez - więc przepis jak znalazł... Inne też sie przydadzą.... Flow42- fajnie, że zmobilizowałaś wszystkich do pisania. Zawsze przyda się takie przywołanie do porządku... Nawet mnie>>> ;) Pa!!!!!!! ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani ! 👄🌻 Zaraz birę się do czytania zaległości . Znowu niestety nie miałam przez 3 dni i nternetu i juz nerwy mi siadają na mojeg o peratora. Pozdrawiam was serdecznie , jestem i zyje. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z policja narazie nic nie wiadomo , prowadza swoje czynności ,a le one nic nie przyniosły. Człopaki telefonu nie oddali , chociaz prawie na100% wiadomo kto to zrobił - to ida w zaparte. Trudne. sami tego chcieli . Policja ich przemagkluje, ja już nic nie mam di stracenia. Wszystko poblokowane. Peny 🌻 Wisniewski jest o.k . ja sama go słucham i nie wstydze sie tego , coć by o nim nie wiem co nie gadali . Witam Magdo 40 🌻 Basiu - jak ja ci zazdroszczę spokoju goldena - wiem co to za piesek , to jest chodząca dobroć i inteligencja. Moje szaleństwo do twojego si ę nie róna - niestety . 🌻 Flow - trzymam kciuki . Ja z dietą wytrzymuję , ty tez dasz radę . 🌻 Ja oglądam Magdę , bo lubię jako mężczyzna podoba mi się ten aktor. Ale nie wiem jak bęzie dalej z serialem . Zobaczymy . Musiku truskawkowy - padniemy z tymi sernikami . Nasze diety wezmą w łeb . Trzymajmy się a potem zrobimy ubaw 🌻 Flow - nie przyjmuję nagany - jestem obecna chocby telepatycznie . Ale zawsze z wami [kwiat ] nawet jak mi komp nawala . albo niemam innych mozliwości wejścia na kafeterię . 🌻 Zjawoł sie podobno jakiś Julek - ja tez jestem z Mazur - Julku - bądź z nami . 🌻 Doxa - witam sredecznie 🌻 Witka - jesteś nowa - więc my mamy pierwszeństwo do Julka - 🌻 Pozdrawiam wszystkixh - całuski 🌻👄 do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widzę, że się trochę ruszyło z tym pisaniem. Ok dziewczyny - nie chcę Wam matkować i nie będę matkować choć jestem tu chyba najstarsza. Ale przywołanie do porządku od czasu do czasu przyda się wszystkim. Peny - nie rozczulaj się nad sobą tylko weź sie w garść i bądź z nami. Tutaj będzie od razu weselej. Diarra - jesteś usprawiedliwiona. Ja tez mam operatora a nie neostradę, czasami net chodzi wolniej od żółwia, np. teraz. Zadanie domowe na jutro: czy chciałybyście i co chciałybyście zmienić w swoim zyciu? Czy jest ono takie o jakim marzyłyście? Czy gdyby przyszło Wam stanąć przed jakimś życiowym wyborem (który już macie za sobą) to zrobiłybyście tak samo jak x lat temu? Buber - Ciebie rodzynka to zadanie również dotyczy. To sie nazywa na tym topicu \"równouprawnienie\" choc działa z tej drugiej strony. Senda41 - gdzie się podziewasz? Daj znak życia. W końcu to Ty założyłaś ten topic. Duże buziaczki dla wszystkich. Dobranoc. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochani z ranka w PIĄTEK!! Hura!🌻 Flow! Kurcze, takie pytanie do rana mnie spotkało! No ale już mówię. Po głębszym zastanowieniu, uważam, że nic bym nie zmieniła w moim życiu. Nawet nieudane małżeństwo było czymś, co zaowocowało moim kochanym i cudownym (co z tego, że narowistym) synem. Chociaż..... jest taka jedna rzecz. Miałam kiedyś małego szczeniaka - wyglądał jak owczarek niemiecki. Mój były przyprowadził go z jakiegoś baru. Piesek był kochany. Chodził za mną krok w krok, ale był chory. Miał zaawansowaną nosówkę. Weterynarz po obejrzeniu go, stwierdził, że nie ma odporności na tą nosówkę i że nie mam co sobie robić nadziei. Oczywiście jeździłam dwa razy na dzień z pieskiem do weterynarza autobusem wioząc go na rękach - bo mój ex znowu \"wybył\" i znowu go nie było jak był potrzebny! Więc dwa razy dziennie z wcale nie małym psem na rękach w ciemnych okularach (żeby nie było widać jak płaczę) jeździłam na kroplówkę - bo piesek już nie jadł. Ja byłam na opiece bo syn miał złamaną nogę, więc syn z nogą w gipsie do pachwiny, pies, który coraz częściej miał drgawki i pianę na pysku.........., syn był przerażony tym, co dzieje się z psem..... i ja sama....... . Wyrzucam sobie, że nie miałam dość siły aby to przeczekać, może by wyzdrowiał. Tak teraz bym go nie uśpiła. Dla Was kochani na piękny dzień 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim u mnie straszna mgła od rana, więc mniemam że potem będzie pogoda. Byle do jutra się utzymała bo mi jutro okienka wyrywają. Nie mam dzisiaj czasu kochane, zajrzę wieczorkiem, jak już zabezpieczę podłogi i meble bo przecież jestem sama. Mój mąż wraca jutro w południe. Flow napisze oczywiście co bym zmieniła, ale później. Teraz tylko kilka słów do Majeczki i zmykam. Maju nie wiem co czujesz, ale uwież mi że dobrze zrobiłaś z tym psem. Zaoszczędziłaś cierpień i sobie i dziecku i temu psiakowi. Ja miałam taką samą sytuację mój mąż pojechał do hodowli po naszego pierwszego bullterriera i przywiózł zamiast szczeniaka psa prawie rocznego.Okazało się że właściciel go nie sprzedał bo mu cały miot zachorował na nosówkę i je leczył. Oczywiście do niczego się nie przyznał. Jak się to wydało ja kazałam jechać i oddać psa ale mój mąż za nic nie chciał. Finał był taki że przez 8 lat wydaliśmy na tego psa majątek, bo bez przerwy chorował, a zmiany w mózgu po nosówce miał takie, że miał po prostu odbicia. Rzucał się na ludzi bez powodu, mieliśmy nawet sprawę w sądzie z tego powodu. Drugim takim przykładem psa wyleczonego z nosówki był wilczur mojej koleżanki. Tak demolował mieszkanie że któregoś dnia zrzucił nawet telewizor. Nosówka poszła mu na stawy i tak cierpiał że musieli go nosić przez dwa lata po schodach. Tak że Majeczko, nie wyrzucaj sobie nic i uspokój swoje sumienie. Trzymajcie się wszyscy i piszcie dużo, wieczorkiem tu zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Peny🌻 Chociaż nie było w moim zamiarze, żebyście mnie pocieszali, ale dzięki Penusiu😘 mimo, że to było tak dawno, około 12 lat temu, to ciągle we mnie siedzi. To chciałabym zmienić. Nawet jak by nie przeżył, to wiedziałabym, że zrobiłam dla niego wszystko co mogłam, a tak został żal do siebie..... Peny, nie wiedziałam, że nosówka może wywołać takie spustoszenia! To jednak straszna choroba. Dzisiaj mam doła! Pa, trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim. Maju - co to za dołki u Ciebie? Droga moja - uśmiechnij się - nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej - czy to Cię pocieszy? Słuchajcie - byłam wczoraj u wróżki - to głupie, nie? żeby kobieta w moim wieku wierzyła w takie rzeczy!? Do całej reszty która jeszcze nie napisała - proszę odrobić zadanie domowe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim!!!! Odrabiam zadanie domowe ;) Teraz już nic nie chciałabym zmieniać w swoim życiu. Był czas, gdy siedziałam w domu i byłam typową kurą domową przy trojgu, wiecznie chorujących dzieciach. Męża prawie wcale nie było w domu, przy dzieciach nie miał mi kto zostać, nawet na godzinkę, pieniędzy nie było. Nigdzie nie wyjeżdzaliśmy, nawet wyjście do znajomych z dziećmi było problemem (bo wiecznie dzieci były chore- jak nie jedno, to drugie, jak nie drugie to trzecie). Wtedy dużo bym dała, żeby było tak jak teraz jest. Potem zmieniliśmy mieszkanie na większe, dzieci przestały chorować, dorosły trochę, mąż nie musi pracować po całych dniach, bo i ja pracuję. Widać, że dobrze sami wychowaliśmy nasze dzieci, bo nauczyciele chwalą ich, każdego po kolei, że \"rzadko się zdarzają tak dobrze wychowane dzieci\". (a mi serce rośnie z dumy). Ale do wszystkiego dochodziliśmy sami, więc doceniam to, co mam teraz (oczywiście nie w sensie materialnym). Jeżeli chodzi o jakiś życiowy wybór, to miałam dwa. Jeden- gdy okazało się, że jestem trzeci raz w ciąży. Co ja piszę wybór- przecież nie przyjmowałam innej możliwości, tylko urodzić to dziecko- ale stres przeżywałam wtedy paskudny. Co ja wtedy przeżyłam! i do końca życia będę pamiętać jak mi było ciężko. Bez własnego mieszkania (tylko wynajęte na parę miesięcy), bez pomocy rodziny (tylko z daleka doradzali i krytykowali nas, a mieszkali dosyć blisko). Drugi wybór- to cztery lata temu zdecydowaliśmy z mężem, że pójdę na studia. Zawsze o tym marzyłam (miałam świadectwo maturalne z czerwonym paskiem), ale bałam się, że sobie nie poradzę po tylu latach przerwy. No i jeszcze była obawa, jak chłopcy sobie poradzą sami. Poradzili sobie znakomicie, ja też. Znowu mam wysoką średnią. I pracę znalazłam dzięki temu bardzo dobrą. Ale wzięło mnie tu na wspomnienia, aż mi się smutno zrobiło. Nie mieliśmy z mężem łatwego życia, ale teraz bardziej cenimy sobie naszą rodzinę i jesteśmy bardzo zżyci. Właśnie o takiej rodzinie marzyłam. Mamy miłość i szacunek wzajemny. Jest dobrze.... Chyba, że mam zły dzień- wtedy wszyscy schodzą mi z drogi. ;) Nie będę już was zanudzać moimi wspominkami, akturat to mi się nasunęło, gdy przeczytałam pytanie Flow42.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju jeszcze słówko do Ciebie. Nosówka zawsze zostawia ślady w psychice i organiźmie psa. Jak z tym naszym poszlismy do weterynarza dzień po zakupie lekarz powiedział żeby go oddac bo się zrujnujemy na jego leczenie. Niestety miał rację. Ja też mam dzisiaj doła strasznego ale jutro wraca mój mąż może mi przejdzie jakoś. Basiu wzruszające to co piszesz i wcale nikogo nie zanudzasz. Cudownie że są takie rodziny jak wasza i cudownie że wam się dobrze wszystko poukładało. Jestem zdania że dobro zawsze zostanie wynagrodzone. Flow co tam Ci wróżka wywróżyła. Same dobre rzeczy ? Ja byłam ostatni raz u wróżki w liceum. Poszłyśmy we trzy z koleżankami i wyobraźcie sobie, że wszystko co ta kobieta powiedziała to nam się sprawdziło. Niestety nie pamiętam już jej adresu, ale pewnie też już nie żyje bo była wtedy wiekową osobą. Wracam jeszcze do serialu Magda M, mnie się bardzo ten serial podoba i o dziwo mój mąż też go ogląda ze mną. Natomiast wszystkie inne seriale bojkotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co bym zmieniła? wiele bym zmieniła ale jednego napewno nie -mam super synów z których jestem bardzo bardzo dumna.............. co do wróżek chodzę notorycznie szczególnie do jednej jest niesamowita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
solangielica-intryguje mnie Twój nik czy to ,,Ludzie lodu,,? co do latek ja nie widzę przeszkód reszta dziewczyn pewnie tez nie , witaj w naszym gronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiku - przypomniałaś mi \"Sagę o Ludziach Lodu\", jak ja się tymi książkami zaczytywałam, czekałam z niecierpliwością na każdy następny tom..... Mam je wszystkie i jeszcze kiedyś do tego wrócę. A jeżeli chodzi o wróżki- to nigdy nie byłam, ale chętnie bym się wybrała, tylko do dobrej, ale takiej nie znam...... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wszystkie książki Margit Sandemo, są boskie, takie na odreagowanie od codzienności. Jeszcze do nich wrócę, tylko skończę z tymi moimi studiami, teraz nie mam czasu- po prostu. Tak nawiasem, jutro i w niedzielę mam zajęcia od 8 do 20, trudno będzie się przyzwyczaić na nowo po wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flow odpowiadajac na Twoje pytanie- raczej nic bym nie zmienil, Wiekszosc decyzji ktore podjąłem była trafna , choc było parę głupot ktore popelniłem. I z aktore w jakimś sensie , zaplacilem ale to przeszłość . Dobranoc.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czytałyście ksiażke Jean M. Auel \"Klan Niedźwiedzia jaskiniowego\"? pozostałe z tej serii? Jeżeli nie to polecam,Napewno wszystkim paniom się spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Buberku, nie czytałam, ale może się skuszę, jak będzie w naszej bibliotece. :) Idę się pluskać.....Dobranoc [serce}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim. Witaj solangelica. Peny - wizyta u wróżki była niezapomniana. Byłam u niej z kumpela rok temu. Tyle mi rzeczy naopowiadała ... choc nie powiem - cos tam jednak sie sprawdziło. Ale wracając do wczorajszego wróżenia: jakbym sie cofnęła w czasie do października zeszłego roku. Ona po prostu zaczęła od tamtego momentu, zaczęła od tamtego faceta. Troche chaotycznie chyba piszę ale tym mnie zastrzeliła po prostu. Bo zapytała co sie stało z tamtym mężczyzna który miał być moim mężem ... Faktycznie rok temu był ktoś ... może to ten przeznaczony przez los, nie wiem. I faktycznie juz go nie ma. Moze powinnam żałować? No i jeszcze powiedziała mi duzo optymistycznych rzeczy - jak sie zaczną sprawdzać to napiszę. Najważniejsze dla mnie (tylko się nie śmiej) jest to, że powiedziała mi o 2 facetach obok mnie. Jeden duzo starszy. Będę musiała wybrać. ... tylko jak na razie to nie wiem o kogo chodzi... Chyba jestem niepoważna, że w to wierzę. Ale z drugiej strony traktuję to z przymrużeniem oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
milusiego weekendu dla wszystkich🌻🖐️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam forumowiczów 🌻🌻🌻 Wczoraj mnie nie było ponieważ miałam od 17.00 imprezę pracowniczą . Po pracy miałam tylko tyle czasu, zeby sie przebrac i już biegusiem na zbiórkę . Wyjazd był za miasto ok.8 km do pieknej leśniczówki , było ognisko pod niebo , pieczone prosię, pieczone kartofelki , piwko ... tańcu , śpiewy itp . Było super , odpuściłam wczoraj dietke ale od czasu do czasu i mnie coś się nalezy . Wczoraj był dzień ważenia - i znowu jestem z siebie dumna , bo juz na liczniku 7 kg mniej. I mam nadzieje, że w takim tempie do Sylwestra będę kupowała ciuchy w rozmiarze 38-40. 🌻 Pisałam wam o kradziezy telefonu mojej córci - w tej sprawie nic dalej nie wiadomo. Policja cos tam ma działać . Chłopcy idą w zaparte, ale to ich problem. Kupiłam córci drugi aparat, bo musze mieć z nią kontakt. Przez te dni jak nie miała telefonu , uwierzcie mi żołądek z nerwów mnie bolał. Od stałego myslenia, ze nie wiem gdzie ona jest . Jednak telefon to jakby nie było furtka do spokoju. 🌻 Nie wiem czy pamietacie moja historię z przyjaciółka .Mysle, że tak . Ciągu dalszego tej historii nie ma niestety . Spotkałysmy sie przypadkiem w mieście. Ona rzuciła tekst w stylu \" co ? gniewamy się ? \" Ja powiedziałam \"może i gniewamy\" . Ona zaraz jednak zmieniła temat . I zapowiedziała się, ze zadzwoni do mnie i umówimy się na rozmowę . Ale chociaż minęło kolejne 2 tygodnie, nie zadzwoniła. Odezwała się dopiero w tym tygodniu i powiedziała, ze przyjdzie do mnie we czwartek o 17.00 . I co ? I nic ! Nie przyszła. Tak mnie traktuje, ze juz do niej cierpliwości nie mam i chyba jej wreszcie wygarnę co o tym myslę . :( Widze, ze przybyło nam pare osób na topiku - witam wszystkich gorąco . 🌻 Wczoraj balowałam a dzisiaj będę płakać . O 13.00 idę na pogrzeb , w wypadku samochodowym zginął ojciec i syn ( 56 i 39 lat) moi znajomi. I była jeszcze trzecia ofiara - brat cioteczny tego starszego. W samochodzie było jeszcze 2 chłopaków po 21 lat ( słuchacze WSP-olu ) Kierowcy oprócz otarcia łokcia nie stało się nic , drugi jest połamany ale przezyje. Wpieprzyli się pod TIR-a . Aż boję się pomysleć co będzie . Flow - trudne pytanie zadajesz . Pomyslę i napisze później . teraz nie mam do tego głowy . 🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, witaj Solangelica, choć ja będę mówiła do Ciebie Sol bo krócej, poza tym to była moja ulubiona postać z sagi ludzi lodu. Tak naprawdę to nie jest to mój ulubiony gatunek literatury, bo ja lubię tylko powieści współczesne, ale kiedyś jechałam na urlop i koleżanka wcisnęla mi 8 tomików. Jak zaczęłam czytać to się skrzywiłam z niesmakiem co ona mi dała, a potem tak mnie to wciągnęło że czytałam cały urlop nawet po nocach. Choć nie wszystkie tomy są tak samo dobre, musicie przyznać. Przez niektóre trzeba po prostu przebrnąć. Ale te trzy pierwsze z czarownicą Sol - super. Ja teraz czytam \"Pasje i uspokojenia\" Fleszarowej i bardzo polecam. Gruszeczko Ty pytałaś o książki tej autorki to ta jest bardzo fajna. Słuchajcie mój mąż utkwił na lotnisku w Marsylii bo strajki. Szlag mnie zaraz trafi, po domu biegają mi fachowcy, trzeba ich pilnować a ja sama. Dobrze że mam choć dostęp do kopmputera bo telewizor odłączony i zapakowany w folie. Piszcie co tam u Was, nie róbcie mi tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w ten piękny dzień. Przynajmniej u mnie piękny. Diarra - pytanie może nie trudne a do przemyslenia. W końcu jesteśmy na półmetku swojego zycia, to jeszcze nie czas na końcowe rozliczenia z samym sobą ale pomyśleć można co by było gdybym ... wtedy zrobiła tak a nie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam wszystkim i tym nowym i trochę starszym/ oczywiście nie mam na myśli wieku/. Jestem w smutnym nastroju jeśli chodzi o nasz topik. Nie zaglądałam, ponieważ komputer siadł, a poza tym nie mam w tej chwili dostępu do internetu. W tej chwili jestem u brata i tylko dlatego mogłam do Was zajrzeć. Obiecuję, że będę szukać możliwości żeby tu zajrzeć, zobaczyć co u Was, ale będzie to z niewielką częstotliwością. Proszę, utrzymujcie topik. To zawsze gdzieś u kogoś was znajdę i będę się mogła z wami spotkać na wiosnę. Tak mi przykro, ale na dzień dzisiejszy nie może być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochani🌻 Witaj Solangelica🌻 Wczoraj pisałam do Was z pracy, a później miałam tak kiepski humor, że poszłam spać. Później byliśmy na zakupach, pogadałm z synem i jego koleżanką i słuchalam muzyki. Moj kochany pojechał do pracy na noc i rano zadzwonił do mnie, abym zeszła mu pomóc...... nie powiedział w czym. Ale mnie coś tknęło i idąc do niego zastanawiałam się czy znowu nie przygarnął jakiegoś kota. Ale nie......... wiecie, sama w to jeszcze nie wierzę! W samochodzie był pies. Taki średni, piaskowego koloru, biale łapki i biały krawacik. Troszkę podobny do psa dingo. A najważniejsze jest to, że ja mojemu miłemu nic na temat mojego rannego wpisu nie mówiłam........! Pieska musiał ktoś wyrzucić z samochodu, bo oglądał sie za samochodami. Jest zabiedzony, żeberka mu wystają, ale bardzo kochany. Najważniejsze: jest bardzo spokojny i koty już z bardzo bliska na niego syczą i pokazują, że one tu rządzą. A on się ich chyba boi. Chyba zostanie bo już go kocham! Bardzo lubię \"Sagę...... też mam ją całą. Buber czytałam Klan niedźwiedzia... jest super, trylogia bodajże - też polecam. Kiedyś widziałam chyba na podstawie tej ksiązki film - też fajny. Diarra przykre to z tą przyjaciółką, ale właśnie tak poznaje się ludzi, niestety to boli, wiem coś o tym. Trzymaj się, pogrzeb zawsze nastraja pesymistycznie, a tu jeszcze taka tragedia, straszne! Peny, nie daj się fachowcom! Może mąż już za chwilkę wróci, trzymam za to. Flow🌻 Senda🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej slońca:) wiedzialam ze z sol to strzał w 10! Peny masz rację ta postać tez mi się najbardziej podobała taka była ludzka tyle w niej dobra ile zła..........wogóle pierwsze tomy były najlepsze Buber mama mnie namawiała na tę sagę ale jakoś nie mogłam się zmobilizować. senda -ok że wogole możesz czasami tu zajrzeć maja:) flow:) diarra:) ciesze się że imprezka Ci się udała a radość przeplata smutek tak już jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×