Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość mgr32
Chyba stawiają na wyzysk młodych, bo inaczej tego nazwać nie można, myślą, że młody to głupi, śmieszni są. Wycisną z człowieka wszystko za każdego zeta wypłaty, a te ich awanse to śmiech i żenada, kariera to tam zaczyna się dopiero od konsultanta operacyjnego, lepsza kasa i mniej się na tyra. No może jeszcze być instruktorem to ujdzie lepsza stawka a praktycznie robi to samo co zwykły i od czasu do czasu szkolenia nowych pracowników, a menager to już porażka całkowita wymagają nie wiadomo czego, kasa do bani, a tyra się jak wół, przynajmniej u nas tak jest. Ja nie pamiętam kiedy ostatnio miałem jakąś przerwę, a kasy mam tylko 100 zł więcej od tego jak byłem instruktorem, śmiech. Tak czy inaczej rozglądam się za czymś innym. Jeszcze mnie rozwala ta praca w święta, długi weekend, znajomi grill, piwko a ty siedź i użeraj się. Zastanawiam się czy ta firma kiedyś zmieni podejście do pracowników i doceni ich należycie, zarówno tych zwykłych jak i kadrę kierowniczą. Ten spot to farsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Mysle nad praca w McDonaldzie. 3 miesieczny okres probny 10,50 brutto na godzine. Czy ktos sie orientuje do ilu podnosza po okresie probnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczogród
Haha. Prędzej zedra ci gacie z d**y niż dadzą podwyżkę. Nowy czy stary pracownik, niezawodny czy o******lajacy się, oddanym firmie czy mającym wszystko w du. jesteś tym samym mięsem do przerobienia. Dostajesz najniższą krajową i czasem świstek, że stawka podniosła się o parę marnych gr brutto. Sorry, takie rzeczy to nie w McD. Stawka zależy też od miasta. Ja nie mówię nawet, że już nawet mi zależy na jakiejś mega podwyżce, ale żeby chociaż były tzw. motywacyjne dla dobrych pracowników... Aczkolwiek, nie zniechęcaj się. Pracuję już ok 4 lata. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale moim zdaniem to dobra szkoła życia. Mam spoko ekipę (mam nadzieję, że ty też), umowę o pracę dostajesz, l4, urlopy itd. Sorry za brak polskich liter i brak składu i ładu, ale piszę z tel i nie mogę zjechać z formularzem w dół hehe. No chyba, że trafiles na jakąś zaj...bista licencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no na jakas szczegolna podwyzke nie licze. Po prostu chodzilo mi o to ze po umowie na okres probny jak dostane na jakis czas okreslony to czy ta sama kwote czy troszke wyzsza. Przewaznie po umowie probnej dawaja wyzsze wynagrodzenie. Ale tutaj mozna sie bylo spodziewac tego ze nie ma na to szans :P Traktuje ta prace raczej jako tymczasowa. Szukam juz pracy pol roku i z braku kasy jestem zmuszona pracowac nedznym McDonaldzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiony123
szczerze po takiej korporacji, która wręcz chełpi się nie wiedzieć czemu opinią dobrego pracodawcy, można byłoby spodziewać się czegoś więcej, Ci co tam pracują lub szczęśliwcy, którzy tam pracowali i znaleźli coś lepszego wiedzą o czym mowa. Owszem są plusy, ale minusów jest znacznie więcej. Jak nie jeden tu już pisał, praca ta jest znośna tylko w przypadku porządnego kierownika restauracji (tacy to rzadkość bo większość kierowników to szuje i karierowicze) i zgranego zespołu, o kasie nie wspomnę bo żal d... ściska, podobnie jak socjal itp. McDonald's jednym słowem więcej z człowieka wyciśnie niż sam da, to taki wyzysk w świetle prawa, nic więcej niż regulują przepisy. Tak się kręci interesy w wielkim kapitalistycznym świecie, my jesteśmy murzynami tyrającymi dla tych na górze, żeby mogli żyć jak królowie, szastać kasą itp. niewielu z nas będzie dane tego doświadczyć niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w Mc troszkę, co prawda jestem instr, ale wiem jakie powinny być stanowiska w tej sieci, normalnie, Pracownik Restauracji (10,05 zł/h+0,50tgr do każdej przepracowanej h), Instruktor (10,85+0,50h) Manager (11,80+0,5) 2 Asystent i 1, i również Asystent personalny (1 lub 2) Pensja stała. Wszystkie stanowiska wymieniłem, czyli 1 asystent różni się trochę wypłatą, no i w czasie np l4 kierownika, czy urlopu to On własnie kieruje restauracją. Oczywiście żeby iść w górę to trzeba pisać egzaminy na instr, na Managera Test SMC no i również egzamin na asystenta, a to czy kierownik rest. zrobi z Ciebie 1 asystenta to już zależy od niego, egzamin ogólnie się zdaje na asystenta, najczęściej jest tak, ze jest kierownik, 1 asys, dwóch 2 asys, Managerowie, i asystent personalny. Ja osobiście polecam, ALE wszystko zależy od własnego podejścia, ludzi z którymi się pracuje, no i oczywiście za pracę, bo za piękne oczy i stanie to można tylko wylecieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajmundek82
w maku spoko się pracuje jeżeli jest kierownik nie trujący atmosfery, są wyrozumiali menagerowie i zgrana załoga, można nawet pracować za te nędzne pieniądze, bo dobra atmosfera rekompensuje nędzne zarobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mgr32 : z tym się zgodze sporo racji w tym co piszesz niby fajnie daja komuś z ulicy bądź po jakimś czasie ''awans'' ale oprócz niebieskiej koszuli ( te ubrania mgr jak z PRL-u wyprasujesz i dwa razy się schylisz siądziesz wstaniesz i jak z d**y wyjęta ) . Ale wracając do awansu nic oprócz większego zapiepszania to nie mamy jako menadżerowie 80% zmiany jesteśmy na tzw floorze robimy to co każdy pracownik + pilnowanie tysiąca metek z datą ważności później musimy cały majdan ogarnąć po np 2giej zmianie . Ja w prawdzie nie mam najniższej stawki u mnie w maku jako mgr ale wypłata mogłaby być większa chociaż 200 zeta . A jeszcze większą głupotą jest ze My nie mamy kontraktu bo to śmieszne jeden miesiąc więcej godzin w drugim mniej a życie kosztuje co miesiąc tyle samo a sztywna kwota pozwala jakoś zaplanować cokolwiek . Witaj w klubie ja też nie wiem kiedy byłem na przerwie chyba każdy KZ nie wie co oznacza słowo przerwa bo jej nie ma mało tego zostaje po godzinach żeby zrobić wszystko . Wiesz co myślę że sporo zależy od kierownika jeśli on jest wprządku to jeśli kręci się wporządku to daje podwyżki czy więcej ludzi dostaje premie ale jak kierownik jest do 4 liter to masakra jest .Ale biuro też nie jest bez winy tylko wymyślają non stop różne pierdoły i wymagają żeby robić wszystko za 5 osób gdyby człowiek miał wszystko sprawdzać tak jak oni chcą to co 30min inne co godzine jeszcze inne co 20 min to ja nie wiem jak to zrobić w np 8h . Oni są cwani bo maja służbowe fury dobre pensje i ciepłą posadę a pracownicy wg mnie od menadżerów w dół do białe murzyny chociaż nie mgr to białe murzyny bo robią to co zwykły pracownik + swoje + zostawanie po pracy a czerwony ma głęboko 8h i narazie nawet nie zostanie jak trzeba pomóc . Mnie ciekawi jedno czy ktoś oglądając te spoty się nie wkurzy i nie napisze do jakiejś gazety jak jest na prawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczogród
Nie zniechęcajmy "młodych" do pracy w tej firmie, bo pewnie jak czytają ten temat to wyobrażają sobie nie wiadomo co. Nie każdy wytrzyma, to fakt... Jak jeszcze trafi się na ujową ekipę, która nie pamięta jak wół cielęciem był to w ogóle... Kurde, w ogóle widzę taką tendencję przynajmniej w mojej knajpie, że tym młodym rocznikom (typu, nie wiem, 90-95 rok ur.) chyba coś się w d****h poprzewracało. Jak zatrudniałam się w 2010r. to chodziłam jak w zegarku, to co ode mnie wymagali instruktorzy i mgrowie było dla mnie święte, nawet bałam się poprosić o coś do picia lol :P. Zresztą koleżanka z McD miała tak samo. A tera? W du. wszystko mają, weź spier*alaj z jakimiś standardami, do pracy se nie przyjdą bo nie, fartuszek ściągną idą se nalać picia i nawet o tym nie powiedzą, a jak im się nie podoba to nara więcej razy się nie pojawią, oni se tylko na najkacze za 2 stówy dorobić chcą. Też miałam trudny start, to był dla mnie przez tę pracę taki długi depresyjny moment życia i oczywiście jeszcze jechali mi d**e za plecami, bo akurat trafiłam na taką starą skumaną ekipę która pracowała od kilku lat i wszystko było dla nich proste, a jakoś nie zrezygnowałam z dnia na dzień. Oczywiście bez urazy, sama jestem z roku 90' hehe. Haha, i wszyscy co się pozwalniali z rok temu wracają na kolanach, bo nigdzie nie mogą znaleźć pracy (u mnie przynajmniej). Pewnie będę miło wspominać te czasy (jak w końcu się zwolnię... czy to w ogóle możliwe? za chwilę mi pewnie będą chcieli wcisnąć to coś co się nazywa MANAGER, bo nikt ze starszych mgrów już nie wyrabia na tym nowym systemie), chociaż częściej jest pod górkę niż z górki w tej firmie. Co prawda jestem murzynem na najniższym szczeblu... No, w sumie już "szarą koszulką" jak szmata do podłogi, ale widzę co się dzieje w tej firmie, jak mgr'owie mają przejejeje.... Opłaca się tylko dla CVki zrobić kurs i spieprzać z tej patoli, bo np. w Rossmanie przyjęli od ręki 2 menadżerki na stanowisko asystenta itp. Co gorsze, moim zdaniem ta nowa platforma MFY prędzej zniechęci nowych pracowników niż sprawi, że będą chcieli zostać na dłużej... Zatem niech moc będzie z wami, jeśli zatrudniacie się w maku z platformą MFY. Pytanie do pracowników: jesteście już na tej oszałamiającej platformie integracyjnej? Jak sprawdza się u Was? Jak na razie mogę skomentować ten chory wymysł jednym słowiem: tragedia. Jesteśmy na tej platformie już od kilku mcy. Aha, słyszeliście o czymś takim jak "paszport mcdonalda"? Myślę czy się kiedyś nie zmyć z tego kraju... Mcdonald's w innym kraju to zawsze jakiś punkt zaczepienia. Lepsze chyba to niż nic o ile jedzie się bez wspracia... Śrubki te same o ile wiem, ale jak to mówią "jest inny przelicznik"... Jedna z byłych pracowniczek pracowała w niemieckim donaldzie i nie narzekała, zatrudniła się w polskim i ręce załamywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta nowa platforma jakaś naprawde jakaś tragedia. Raz wysłali mnie na support do takiej restauracji. To był koszmar. 10 h stałem przy kasie. Już po 3 godzinach nie wytrzymywałem, opcje na kasie mi się mieszały. zero oderwania aby złożyć zamówienie. kiedy ruch się zrobił było najgorzej. ludzie czekali po 12minut na cheesa i wychodzili wnerwieni. Czy wie ktoś po co oni wprowadzają to coś? Przecież i tak potrzeba więcej ludzi do obsługi niż po staremu i "goście" też nie są zadowoleni. np zdarza się że dostają wygazowany napój czy rozpuszczone lody bo kanapka robiła się 8 minut z powodu kolejki zamówień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli, że w twojej restauracji jeszcze nie ma tego MFY? Pewnie dlatego Ci się wydawało, że było gorzej niż zwykle. A ostatecznie ta 3 kasa okazuje się najlepszym miejscem, bo jeśli jest 2 kasjerów, to ten najbliżej prezentera musi zejść z kasy i składać zamówienia czy tam stanąć na prezenterze, a ty jako 3 kasjer jesteś tam przykuty... Ale nie zapieprzasz jak wół roboczy. No to jest tragedia i głównie dlatego że w tej złotej firmie nigdy nie ma kto pracować. Na tym nowym systemie nie wyrabia się kuchnia, druga strona kuchni nigdy nie funkcjonuje (wcześniej musiały być obie strony otworzone). Zamówienia nie mieszczą się na ekranie, masz nawet po paredziesiąt w pamięci. Ludzie czekają na drive i w kolejce na głupiego loda czy małą kawę nawet 15 minut, no bo jak na monitorze serwisu nie mieszczą się zamówienia to serwis też nie wie, że ktoś czeka tylko na rożka czy jeden napój. Obrywa się oczywiście nam, bo wszyscy myślą że to pewnie menadżer z własnej kieszeni wyłożył grube tysiące i wyremontował restaurację na MFY. To jest zaprzeczenie wszstkich standardów, których nas uczyli przez tyle lat. Dużo "weteranów" zaczyna się wykruszać w związku z wprowadzeniem tej platformy. Myślałam, że to mit, ale to jest faktycznie nie do ujechania. Może przez jakiegoś cyborga, ale nie przez człowieka. Najlepiej niech ludzi zastąpią kioskami i maszynami i będą mieć święty spokój z mięsem armatnim, któremu trza płacić za etat. Po co wprowadzają? Między innymi, żeby zredukować "straty" :].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliyahrmb
Dzis byłem pierwszy dzien w pracy w macdonalds masakra jednak te wszystkie złe opinie na temat pracy w tym miejscu to prawda. nie dało rady wytrzymać, za szybkie tempo jak trzeba robić jeszcze kilka rzeczy na raz i te wieczne kolejki, nie wiem czemu tam jest takie parcie.. Ale chociaż fajna ekipa, zgrani ludzie, atmosfera spoko i tylko z tego powodu głupio mi tak odchodzić bez słowa. bo nie powiedziałem nikomu że rezygnuje. A jeszcze jaki beznadziejny grafik. prawie wszystkie weekendy pracujące a w tygodniu oczywiście wolne(poniedziałki wszystkie bo wiadomo mało ludzi) Mimo naprawdę szczerych chęci nie sposób tam wytrzymać pozostaje mi dalej szukać roboty zawsze unikałem tego miejsca bo szkoda mi było ludzi którzy pracują w tym kieracie ale podziwiam ich wytrzymałość i odporność na stres. Chociaż każda osoba z którą rozmawiałem mówiła że szuka czegoś w międzyczasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaliyahrmb, mozesz z grubsza napisac jak wyglada taka zmiana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak ja to byłem bardzo krótko. o 9 rano miałem szkolenie bhp ok 2 godzin a pozniej autobusem trzeba było dojechać do restauracji. Na miejscu podpisałem umowę trzeba było czytac te wszystkie przepisy dotyczące pracy następnie dali mi ubranie robocze tylko że był problem ze spodniami wszystkie były za szerokie. i Dajesz.. I jeszcze przyjechała wycieczka, było tak duzo zamówien że każdy biegał jak wariat tu i tam i ciągle tylko słyszałem szybciej szybciej Nie było już czasu na szkolenie a miałem zaczynać od kuchni chyba menager zauważył moje przerażenie, powiedział że moge juz iść do domu, dałem tylko faktury to zwrócili mi za badania pieniądze do ręki, musiałem sie jeszcze odbić swoim kodem że wychodze do domu i tyle. powiedziała mi tylko na odchodne żebym się nie spoznił do pracy w srode. sam nie wiem może jeszcze przyjde w srode, popracuje pare godzin i zobacze, najwyzej powiem że jak dla mnie praca jest za ciężka to podziękuje i napisze podanie o rozwiązanie umowy to mi chociaż zapłacą za te przepracowane godziny bo głupio tak odchodzić bez słowa żeby pozniej nikt do mnie nie wydzwaniał czemu nie przychodze i nie pisał dyscyplinarki. jak w tygodniu jest taki młyn to co dopiero byłoby w weekend(a ja pracuje prawie we wszystkie) restauracja w której pracuje jest bardzo duża cały czas był ktos z saportu. bo nie ma komu pracować ludzie rezygnują z dnia na dzień rotacja ogromna teraz juz wiem dlaczego ale musiałem sie przekonać czy to wszystko co tu ludzie piszą to prawda i niestety tak PRAWDA. Za to trafiła mi się super ekipa, ludzie super nawet dostałem zaproszenie na imprezę pracowniczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwestia uodpornienia się. Jak już pisałam, też nie miałam łatwego startu, ale pracować trzeba. Nie wiem czy problem dotyczy większości McD w Polsce czy poszczególnych budek, ale taki zajob jest bo, o dziwo :P, po prostu nie ma kto pracować i tyrasz za 5 osób. Bywało lepiej i gorzej. To dyskont, który zeszmaci pracownika, chociaż tak się chełpi że jest złotym pracodawcą. Piękne reklamy, uśmiechnięci goście, wesoła kasjerka, czysty fartuszek, świeża fryturka, facebook aż zarzygany tęczą i emotikonkami, że jak to oni kochają swoich gości, ale to wszystko jest dwulicowe. Na tej nowej platformie (gdzie nie ma już podziału na tzw. stronę białą/czerwoną) to już w ogóle jest nie do ujechania i nie dziwię się, że to taki szok dla nowych osób, które po prostu widzą że to zwykła patola. Starzy pracownicy też są zestresowani, co dopiero nowa osoba. Nawet nie ma sensu jakoś zbytnio się angażować, bo to normalne że 1 człowiek, czy ew. 2 pracowników nie jest w stanie (przy dużym ruchu) wstawić kure, wołowine, ogrzać, opisać, przynieść bułki, pokroić, zrobić p*****lne zamówienie itp. Jak nie ma ludzi do pracy, to jak tu robić szkolenia? Nowi są po prostu problemem, bo nic nie potrafią. Jak jeszcze ktoś jest wolno kumający, to też jest popychadłem. Aczkolwiek, od bidy da się pracować. Wiadomo, że w maku zawsze będzie zapieprz i trzeba się z tym liczyć zatrudniając się. Trzeba być po prostu twardym i faktycznie trafić na życzliwych pracowników, a nie zaraz po 1 dniu rezygnować. Nie jestem jakimś mc-nazistą :D, który mówi że firma jest super albo be, ale po prostu doradzam czy jest sens od razu się zwalniać skoro jest taki problem ze znalezieniem pracy, jeszcze z umową o pracę? Jak się wkręcicie to później będzie łatwiej... Chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fakt kurcze nie wiem co mam zrobić potrzebuje rady czy jesli jutro nie wstawię się w pracy to bęe miał z tego jakieś konsekwencje. Wczoraj niepotrzebnie podpisywałem umowę i tam jest napisane ze na okresie próbnym na pol etetu jest tydzien wypowiedzenia. A ja znam siebie jestem troche zakręcony i wiem że tam zgine. ja chyba zwariowałem że pisałem się na coś takiego czy lepiej pojechac i od razu powiedzieć że się rezygnuje czy może spróbowac popracowac troche i wtedy podziękowac ja tam siebie kompletie nie widze. bo tak to będą do mnie wydzwaniać jeszcze kilkanaście razy a jeszcze wcisneli mi ciuchy robocze na początku i zapomniałem ich odłożyć co robic ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliyahrmb
to moja wypowiedz wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr123
Jak faktycznie się nie widzisz to idź i rozwiąż umowę za porozumieniem stron, myślę, że pójdą Ci na rękę, zawsze to inaczej wygląda niż porzucenie pracy, nawet tak beznadziejnej jak ta w maku. Tak na marginesie to może za szybko się zniechęciłeś, jak ja zaczynałem to też miałem wątpliwości, potem trochę się zmieniło, a teraz już jako śmieszny mgr znowu mam wątpliwości, generalnie chodzi o kasę nieadekwatną do wykonywanej pracy, też czasami za 3-4 osoby, a najbardziej to o beznadziejnego kierownika, z którym bardzo ciężko się współpracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczogród
No to będziesz miał nieobecność na grafiku. Czy z tego powodu możesz dostać dyscyplinarkę albo naganę, to tego nawet nie wiem. Po prostu nie przedłużą umowy. Lepiej zawsze iść wyjaśnić niż mieć burdel w papierach. Jeśli kierownik jest ok to powinien zrozumieć, jeśli jakiś naziol z tzw. "eMkami" w oczach to możesz się nasłuchać hehe. To też są ludzie, wytłumacz, pogadaj. Często dają drugą szansę jak powiesz, że to dla ciebie stresujące i że się poprawisz. (a może tylko ja trafiłam na takich "ludzkich" kierowników hehe :D) Oczywiście kasy za NB nie dostaniesz. Wiecie, w końcu kupa ludzi też tam pracuje i jakoś dają radę... Jak czegoś nie rozumiesz to poproś o wytłumaczenie itp. Wiem, że jedna moja znajoma też nie mogła wytrzymać tempa na kuchni, (ale to specyficzna osoba) i przerzucili ją na serwis (kasę). Pewnie by poszli na rękę. Może to by ci bardziej odpowiadało? Albo Cafe? (chyba, że mają komplet ludzi). W jakim sensie zapomniałeś odłożyć ciuchy? Zostawiłeś w szafce w pracy czy nie oddałeś pracodawcy? Normalnie ciuchy musisz brać do domu zawsze, prać itp. Jak się zwalniasz to chyba zależy od maka czy chce z powrotem czy nie. No, ale, policji ci nie naślą za to że nie przychodzisz i nie oddałeś ciuchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie i racja. akurat trafiła mi sie taka restauracja gdzie ruch jest cały czas. I jak zobaczyłem to tempo to mi sie tylko nogi się pode mną ugięły. To jak w poniedziałek był taki ruch to co dopiero w weekend. tylko tak się zastanawiam czy od razu jutro podziękować i czy spróbować jeszcze jednak popracować trochę sam nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliyahrmb
dostałem ubranie robocze i schowałem je do torby zamiast odstawić do szatni. spodnie polówka nawet pasek do spodni bo wszystkie były dla mnie za luzne. Jak się zorientowałem że mam je przy sobie było juz trochę za pozno żeby się wracać. a po za tym ja nie potrafie pracowac w grupie tylko bym wszyskim przeszkadzał. bo chodzi mi o to że trochę sie stresuje tak powiedzieć w żywe oczy że tak szybko chce zrezygnować, wiem że to głupio zabrzmi ale troche się boje ich reakcji. sam nie wiem co jutro rozbić najwyżej firma pozwie mnie do sądu za porzucenie pracy bo nie wiem czy starczy mi odwagi żeby tam iść.. Sam nie wiem co ja sobie myślałem żeby tak mozna było się cofnąc o jeden dzień to w życiu bym tam nie poszedł a teraz muszę to odkrecać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciuchy sa własnością restauracji i trzeba je zwrócić przecież każdy po otrzymaniu ciuchów podpisuje to i musi zwrócić a jak nie zwrócisz to mogą Ci np potrącić z wypłaty wystarczy że restauracja przed zaksięgowaniem wypłat da info do biura :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie platforma się sprawdzą w restauracjach z małym ruchem przy większym jest lipa bo zaraz monitor cały jest zawalony i wtedy ciężko wyłapać szybkie zamówienia typu : kawa , lody czy szejki i ludzie się pieklą że na 1 szejka czekają sporo czasu . kaczygród : a niech czytają żeby nie wejść w te g….. co My nie raz mówie a pier tą prace ale co po jakims czasie złosc przechodzi i się robi ale zarobki mgr to śmiech na sali ludzie którzy sprzątają w szkołach mają 1400 a dumnie brzmiący mgr w koszuli kantach i pantoflach w zależności od miesiąca i ilości nocek ok 1600 daj Boże . Co do pracowników to też zgoda u mnie to samo jak zaczynałem blisko 4 lata temu jak coś mgr powiedział to to robiłem a dziś pracownicy sa bezczelni w prawdzie nikt nie powiedział a ''po uj'' to czy spie ale teksty a czemu ja ale po co bezsensu to norma ale i na to znalazłem sposób . U nas to samo popracują tydzień i lub miesiąc i wypowiedzenie albo za takie pieniądze nie będę robić . Tu mnie zastanawia kiedy dotrze do McDonald's żeby w końcu doświadczonych pracowników premiować dawać dodatki za staż pracy bo 500 zł po 5 latach to śmiech na sali .Każdy wie że zawsze kogoś można znaleść ale np na 10 osób daj Boże zeby 1 była sumienna i pracowita to jest coś a z przeciętnymi pracownikami nie idzie prowadzić restauracji żeby właściwie funkcjonowała a jak jest kierownik idiotą to traci wartościowych ludzi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jestes dorosly, to zachowaj sie jak dorosly i idz powiedz, ze rezygnujesz, a nie, ze beda po ciebie wydzwaniac i zastanawiac sie co sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i lepiej się dogadaj bo będziesz mieć wpisane NB u nas 3 i osobnik dostaje wypowiedzenie z jego winy rzecz jasna :) . Każdy myślał że to nie praca dla niego ale jak to mowią do wszystkiego idzie się przyzwyczaić jak ludzie są okay to może zostań jeszcze powiedz że chcesz na serwis z czasem się wkrecisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje w mc 5 lat (teraz otrzymam ta śmieszną premię 500 złoty brutto) od niedawna jestem mgr. w mojej restauracji mamy MFY. to co się dzieje u nas jest nie do opisania. mgr zapitala za 10 osób bo tu "strefa zagrożenia" tam strefa i jeszcze nie wiadomo gdzie... każdy coś od ciebie chce.... za takie pieniądze jak ja mam to myślę, że nie warto się poświęcać :( niestety stwierdzam, że nie nadaje się chyba na to stanowisko.... wiecznie muszę zostawać po godzinach, żeby zrobić swoją robotę bo wcześniej nie ma na to czasu (jestesmy restauracja wysokoobrotowa). doświadczeni mgr mają w d***e, że coś się dzieje... wybija ich godzina i spadają do domu. a człowiek robi wszystko sumiennie bo jak czegoś nie zrobi to dzwonią do niego z pretensjami że tego nie zrobiłeś tamtego też nie..... szczerze?? to fajnie pracowało mi się jako zwykłemu pracownikowi.... teraz jako mgr coraz częściej myślę o degradacji albo o znalezieniu innej pracy, bo sorry ale za marne 11,85 brutto nie ma co się poświęcać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie racja sam sobie nawarzyłem piwa to muszę je teraz wypić. pójdę i od razu powiem że nie dam sobie rady i ze chce zrezygnować. Chyba mnie tam nie zabiją z tego powodu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliyahrmb
a ekipa albo udają takich miłych żeby ludzi nie wystraszyć albo naprawdę tacy są tego już się raczej nie dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczogród
@gość Nie ty jeden masz i będziesz mieć ten problem zaczynając pracę w McD. I nie raz kierownictwo spotkało się z tym problemem, że pracownik ucieka, nie wyrabia, ryczy itd. Myślę, że wszystko im jedno. Oni wiedzą co robić z takimi delikwentami :) i nikt nikogo nie będzie zmuszał do pracy, no bo i tak zmuszany pracownik to nie jest dobry pracownik. @ObeznanyMakowiec Owszem. Przy małym ruchu MFY się sprawdza. Może powinni to wprowadzać w budkach niskoobrotowych, ale to też takie patykiem po wodzie pisane. Nigdy nie wiadomo kiedy ruch skoczy. Moja budka była uważana za zad***e w porównaniu do innych w centrum i bum. Nagle obroty nam skoczyły wysoko, cały czas ruch ****** r****** to nie z powodu kuponów. Nie wiem czy ludzie dostali podwyżki, czy poprzeprowadzali się, czy to jest modne, czy takie pyszne, czy podoba im się ta platforma (chyba NIE, bo ciągle są rozwścieczeni). Ja nie wiem gdzie oni testowali tą całą PI? Na środku pustyni? Bo może w hAmeryce się to sprawdza, bo stoi na kuchni 10 murzynów, a nie 2 :D. Powinna to wykorzystać konkurencja w jakiejś reklamie , ale chyba nie skumali jeszcze bazy :]. No w sumie... Po prostu nie chcę, żeby osoby które zaczną tam pracę od razu się zniechęcały. Każdy przez to musiał przejść. Ciekawe kiedy im to pier*alnie na cyce jak stopniowo będą mieli niedobory pracowników, a za deserem trzeba będzie czekać 30 minut :D. Co to jest, kandulski albo restauracja Ramseya żeby tyle czekać? A weź się spiesz np. na pkp. Chyba moja noga by nie postanęła więcej w takim maku. Czują się bezkarni, bo dobrze wiedzą, że nikt nie będzie pałował się o głupie kanapki. Bo oczywiście nasi pracownicy kity pod siebie, nie podoba im się to się zwolnią bo to nie praca na wieki, a jakoś w Ameryce się pracownicy wku*wili. K*****. Dla nich pewnie nie ma ludzi niezastąpionych. 10 debili czy 1 ogarnięty a huuu. Zamiast robić niezawodną ekipę, która faktycznie będzie przestrzegać standardów i będzie szanować tę pracę i gości, to lepiej zapchać grafik 50 osobami, które mają 1/8 etatu, w weekendy nie mogą, nocki nie mogą, w d***e mają, aha nagle chorują jak się zaczyna sesja egzaminacyjna :D. @aaliyahrmb Eee, raczej jak się trafi fajnie to tak jest. Większość to już młodzi ludzie, studenci, oni raczej nie są jakoś nie mili. Jak ktoś jest wrednym nazistą to od razu rogi pokaże i się będzie do******lał, bo im zależy na tej marnej plakietce menagiera i srebrnej karteluszce :D. Ale faktycznie bywałam na wielu supportach i miałam chyba jakiegoś pecha do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypełnione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×