jak poradzić sobie z taką tragedią

W smutku .. wiem ze czujesz to co ja.. przzywasz "własna tragedie" ... Witulka.. jesteś kochana...ze... poprostu tu jestes,, i piszesz, piszesz, piszesz... ktoś kto przyglada sie z boku na to wszytsko niech myśli sobie co chce... ja jestem wam wdzeczna... nachodza mnie okrutne mysli ktorych staram sie wytrzegac ze nic pozniej nie ma. Mam jakąs okropna wizje.. Wierze w Boga.. wiem ze On jest ... ale boje sie ze nie ma raju.. nie umiem tego wyjaśnić .. moze pomyslucie ze to banał ..śmieszne... moj mały głupi ludzki rozum nie umie tego pojąc .. czuje sie jakby to wszytsko co sie stało to ze mego SKARBKA nie ma.. te wszystki "informacje" otaczaja mnie do okoła a moj umysł nie jest w stanie tego wszytskiego ogarnac i ich "przetworzyć:", "przyswoic" ... tak mi zle... smutno.. teskno ...

Aga.. pieknie powiedziałaś ... podbisuje sie do Twych słów.. również czuje sie jakbym zyła jakiejś innej rzeczywistości ale zaraz wrcue do mego swiata miejsca które kocham ... do kogos kto mnie kocha jest całym mym światem ... ale nie moge...

Kobietki kochane... powiedzcie jak mamy teraz ułozyć sobie życie... jak żyć z ta swiadomościa... bo mimo ze sie umiechamy wychodzimy,rozmawiamy, na zewnatrz nas niby juz jest ok... kochane.. jak zyc? sobie radzc kiedy przed oczyma pojawiaja sie obrazy.., obrazy wspomnien, słów. chwi, kiedy tego tak bardzo brak l... i tej ostatniej chwili kiedy ktos kogo kochasz całym sercem odchodzi na Twych oczach... jak? Bo ja juz nie umiem... nie umiem tak jak dawnij sie cieszyć, wstawać o poranku...zaypiam i budze sie z płaczem... pierwsza mysl ... ON Powoli układam sobie obraz MEGO świata, nie NASZEGO ... ale juz mego... musze uczyc sie zyc sama, bez fizycznej obecności mego Najukochanszego Skarba... ale jak? ... to taki trudne.... ile musi upłynąć czasu aby w maire ochłonąc .. nie pytam o zapomnienie.. bo zapomnieć nie chce.. i nie bede umiała... bo takie rzeczy to traumatyczne przezycia... o których sie nie zapomina...

i w jakis konkretny sposób wywarły na nas swe pietno ... i pozostawiły stały ślad... "ŻYCIE NIE BYŁO BY ŻYCIEM GDYBY NIE BYŁO WIECZNE " ... tak mówią ...

oj moje biedactwa, ja moge sobie tylko wyobrazic to co czujecie,tylko wyobrazic... zeby pomoc Wam tak jak tego najbardziej potrzebujecie,jak kazdego wieczoru kiedy placze razem z Wami i kiedy mysle o Was i za Was sie modle (i oczywiscie za Waszych SKARBKOW to jest to pewnie jakas tam setna procenta tego co Wy czujecie....kochane,to co mi przychodzi na mysl to poprostu byc i wysluchac Was,trzymajcie sei cieplutko:*niech Wam sie Aniolki Wasze przysnia i buziaka na ustach poloza:*

Musisz znaleść sobie nowego chłopaka

Wstaję. Podchodzę do okna i patrzę. Nie ma cię. Wychodzę z domu. Nie ma cię. Stoję na ulicy. Nie ma cię. Wracam do domu. Nie ma cię. Śpię. I tu cię nie ma. Gdzie jesteś mój KOCHANY? Dni otoczone są mgłą. Szare. Bez cienia Ciebie. Ile jeszcze mam czekać, Żeby mgła opadła I pokazała mi drogę do Ciebie? Żebym nie błądziła...

total full jak to czytam to odrazu nasowa mi sie total fool i nawet bardzo pasuje (masz slownik?to sobies sprawdz) i przemysl to co chcesz napisac!a jak takie teksty to ci sie fora pomylily!

Total full ........ czy myslisz,że drugim chłopakiem można zapełnić stratę po TYM JEDYNYM, UKOCHANYM ????? takie rady zostaw dla dziewczyny, która zerwała ze swoim menem, a nie dla nas, które straciłysmy nasze wielkie miłości na zawsze, bez naszej zgody na to !!!

lekarstwem na cierpienie, nieudana miłosc, badz jej urwanie sie tak jak u was...jest kolejna miłosc....niestety..chcecie czy nie...jedynie miłsoc do innego człowieka mzoe was oswobodzic...........

Total full- widać nie masz pojęcia co znaczy stracić ukochaną osobę i nawet nie umiesz sobie wyobrazić jak my się z tym czujemy ....zero empatii, ZERO....

dziewczyny ale naparwde nie ma innej rady na to? jaka widziecie inna rade? mozna isc ewentualnie do zakonu... do Agi 21 ale nikt nie mowi, ze jedna miłosc ma zapełnaic strate po ukochanej osobie...bo tek straty nic i nikt nie zapełni.. musicie sie po prostu ze smiercia pogodzic...pojac ją a kto mowi ze nie mosze przyjac druga rownie prawidzwa miłosc? macie przeciez prawo byc kochane i kochac..jestescie młode...dziewczyny... moze to włąsnie wasz aniołek zesle wam druga miłosc...na odratowanei was od rozpaczy, ona ma teraz wielka moc....i chce dla was najlepiej..czkeajcie na rozwoj wydarzen

być może ... ale to co piszecie wcale ( przynajmie ja to tak odbieram) nie pomaga... poprostu czuje sie jakby ktoś traktował mnie jakbym straciła np. samochód " nie matrw sie tego juz nie masz bedziesz mie nasteny..." okrutne jest to co piszecie... nie mozna porównac nieodzajemnoinej miłości badz jej braku Z JEJ NAGŁĄ STRATĄ ... czy gdybyś widział jak umiera CI brat siostra mama etc., mógłbyś/łas kochac taka samą miłości kogoś innego ?? zastanów sie co piszesz...

Dziękuje Bogu, że dał mi poczuć, czym jest prawdziwe szczęście. Szkoda, że nie pozwolił mi wtedy zasnąć na wieki. Teraz uczy mnie bólu samotności....tak jak TY uczyłeś mnie miłości...Kochanie na zawsze w moim sercu :*

nie mozna kochac ta sama miłosc drugiej osoby bo kazdy jest inny, ale mozna kochac inna miłosc...ktora rownierz dodaje skrzydeł i uszczesliwia...

Aga, W smutku ... jestsmy razem musimy ... tylko teraz musimy dzwigac same te wszytski cieary.. a ten najwiekszy najtrudniej jest podnieść i nieść go ze soba...

nie same!!jeszcze ja z wami jestem,chce byc, chce wam pomoc!

Z19 - podpisuję się pod Twoimi słowami kochana...tak jak już wiele razy pisałam, NIKT NIE ZROZUMIE NASZYCH UCZUĆ, JEŚLI SAM TEGO NIE PRZEŻYŁ.... może kiedyś znajdziemy jeszcze szczęście, ale na tym etapie mówienie o dwóch możliwościach - drugi chłopak vel zakon uważam za trochę nie na miejscu...wybaczcie, ale to nie jest żadnym pocieszeniem....ja odbieram to w ten sposób, że któs kto tak pisze - nie ma pojęcia , nawet nie rozumie 1% tego co przeżywamy...więc lepiej dajcie sobie spokój z takimi radami, bo one tylko nas PRZYGNĘBIAJĄ.....

Witulka jesteś kochana :* cholera zaraz sie zarycze chyba na smierc... takie dziwne uczycie... taka.. pustka, brak ... samotnośc...żal, ból.. to wszytsko połączyc i pomnożyć przez liczbe której nawet nie jestem w stanie wymienić... to czuje me serce i dusza.. tak bardzo chciałabym sie do Niego przytulić ...

Nie ma jednej miłości. Na świecie jest kilka osób w których jesteśmy w stanie się naprawdę zakochać.

oczywi scie ze tak!! ale człowieku zrozum... kiedy Twoje szczescie zostabnie brutalnie przerwane.... mozesz myslec o czyms innym? gdyby Twoja Mama odeszła .. ( tylko głupi przykład .. ) chciałabyś juz za pół roku iec nową ? tak to wyglada ...

Tak bardzo Cię potrzebuję Tak bardzo tęsknię, kiedy nie ma Cię obok mnie... Tak bardzo Cię pokochalam I kochać nigdy nie przestanę... Czemu jesteś tak daleko...czemu dzieli nas wieczność ??

o ile nie przyzyłeś straty kogos bliskiego ... nie mów ze można... byc moze pojawi sie ktoś w naszym zyciu .... ale narazie fundament naszego swiata sie zawalił ..

No dobra to poczekajcie do maja.

bez komentarza ...

total full - człowieku zrozum !!!! czy trzeba użyć dosadniejszych słów ??!!!! co możesz wiedzieć o naszych uczuciach !!! przestań !!!przestań tak pisać !!! irytujesz mnie !! od śmierci mojego chłopaka minęły 2 tygodnie !!! przemawia to do ciebie??!!! 2 tygodnie !!!! a u dziewczyn to góra 2 miesiące !!! jak ci się wydaje- czy po takim czasie pocieszeniem dla ciebie byłaby nadzieja na drugą miłość ??!!! bo dla mnie to jest kosmos....zresztą szkoda słów - widać naprawdę nie masz pojęcia jakie to uczucie....

poradzicie sobie,dajecie sobie teras czas,czas na to zeby sie z tym wszystkim pogodzic, a inny chlopak lub zakon zmazcie sprzed oczu, nie myslcie o tym,nowa miłość napewno niespodziewanie kiedys do was zapuka, bo na to zasługujecie, Wasze Aniolki wam zesla,takiego ktory bedzie Was dazyl takim uczuciem,jakim "zarzadzi" to wasz ANIOŁEK!!napewno,ja w to wieze!!buziaki i spokojnej nocy z ANIOŁkKAMI WASZYMI PRZY BOKU!!

nie zycze Ci NIGY PRZENIGY przycia czegos takiego ani tego aby przyradzyło sie cos podobengo kogos kogo znasz... nigdy ... tylko tyle ...

Niech żywi żyją swoim życiem.

TOTAL FULL KOMPLETNY FOOL Z CIEBIE!!ale nie sadze zebys byl na tyle inteligentny/a (choc watpie ze to dziewczyna) zeby to zrozumiec....żenada