Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sloneczko1984

włokniaki piersi

Polecane posty

Gość Hanusik
Wracając do rzeczy zasadniczych. Temat tego wątku brzmi "włókniaki piersi". W związku z tym napisałem, że jest złym rozwiązaniem zajmowanie się wyłącznie symptomem a nie poszukiwanie PRZYCZYNY tego stanu rzeczy. Tą zasadniczą przyczyną jest niedobór JODU. Jest wiele publikacji naukowych, świadczy o tym praktyka lekarska i sukces wielu kobiet które zdecydowały się na tego typu podejście. Już sama ta informacja powinna spotkać się z przychylnością i zainteresowaniem. Zamiast tego zupełnie niezrozumiały ATAK!? Zakładając przez chwilę, że problemy z suplementowaniem jodu dla osób z Hashimoto mogą być relanym przeciwskazaniem "marlwinka" nie musiała podsumować całego wątku "Niedobór Jodu a Włókniaki Piersi" do kulturalnego: "Hanusik WEŹ SIĘ STĄD"! W końcu problem Hashimoto to 0.1%-5% populacji. Przechodząc jednak do samego problemu z Hashimoto. Wasze myślenie znowu oparte jest na tradycyjnym podejściu do choroby które polega na zajmowaniu się symptomami a nie przyczynami. Najogólniej wygląda to w ten sposób, że przeciętny lekarz zbija farmaceutykami gorączkę bez zastanowieniu się nad realną przyczyną która stoi za tą gorączką. Organizm jest dużo mądrzejszy niż lekarz i wie co robi... Podobnie jest z Hashimoto. Istnieje konkretna przyczyna dla której układ immunologiczny zaczyna atakować własny organizm. Natomiast standardowe "leczenie" polega na wyłączeniu (osłabieniu) tegoż układu immunologicznego co może być doraźnym rozwiązaniem ale nigdy nie spowoduje wyleczenia. I to jest cała tajemnica na której opiera się współczesna medycyna: leczyć ale nie wyleczyć. Jeden z wybitniejszych expertów Dr David Brownstein pisze w książce "Iodine why You Need It, Why You Can't Live Withou It" Str. 136 :"The rising incidence of Hashimoto's disease correlates with falling iodine levels... Hashimoto's and Grave's disease, occuring at near epidemic rates, is due in large part to iodine deficiency". Dr Brownstein i inni z sukcesem stosowali suplementowanie Jodem u osób z Hashimoto tyle tylko, że należy to rozpatrywać z punktu widzenia całościowego programu a nie sprowadzać jedynie do problemu Hashimoto - Jod, Tak - Nie? Podsumowując: Zasadniczą PRZYCZYNĄ włókniaków piersi jest NIEDOBÓR JODU. Kto chce skorzystać z tej informacji niech korzysta, kto chce wycinać niech wycina łudząc się, że to jest rozwiązanie problemu. A za kilkanaście lat rak piersi... to się wytnie piersi... A kto chce szydzić niech szydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajaja ...
idź stąd Hanusik ! nie masz piersi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanusik
@corleonis 1)W jaki sposób sprawdziłeś czy nie masz niedoboru Jodu w organizmie? Jestem ciekaw. 2)Więc według ciebie żaden mężczyzna lekarz nie ma prawa leczyć kobiet? Kompromitujesz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajaja ...
cytaty , kopiowanie , i reklama lugoli ... Już zrobiłeś swoje , odejdź ... przenies się na inny temat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam pytanie. Swoj problem opisalam na poprzedniej stronie - wiec w skrocie. Od 10 lat mam wlokniaki i miesaka. Lekarze polscy i obecnie francuscy kazali tylko obserwowac. Od jakiegos czasu nie wyczuwam wiekszosci guzkow a miesak jakby sie schowal i skurczyl. Wiec nie rozumiem, piszecie dziewczyny, ze z czasem te wlokniaki sie rozrastaja, ze trzeba wycinac - tak tez wyczytalam na medycznych portalach. Do tej pory nie zastanawialam sie nad tym problemem, bo... to nie byl problem. A teraz, kiedy was czytam zglupialam.. Badania profilaktyczne robie dosc czesto, nie mialam nigdy niedoborow mineralow czy witamin - oczywiscie jakichs przewleklych, bo w wyniku stresu, roznych zyciowych sytuacji krotkotrwale niedobory MOGLY ale nie musialy zaistniec. Wiec - dlaczego nie kazano mi wyciac tego tylko obserwowac? Dlaczego one zanikaja, nie rozrastaja sie? (Z tego akurat cholernie sie ciesze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corleonis
Hanusik mam ułożoną dietę w takie produkty aby jodu mi nie brakowało. To jest proste, nie trzeba lugoli łykać, wystarczy się odpowiednio odżywiać. A jeżeli chcesz pisać bzdury, że jod ci raka wyleczy to takie czary-mary pisz gdzie indziej. Zapomniałeś chyba, że antykoncepcja również ma wpływ na tworzenie się guzków. PS Mężczyzna- lekarz tak, mężczyzna, który na wikipedi poczytał o niedoborach jodu- nie, nie ma prawa leczyć kobiet. Sam się kompromitujesz, ponieważ wypowiadasz się na temat o którym pojęcia nie masz, A jak już się tak upierasz przy tym jodzie to ja z wielką chęcią od lekarza z mojej rodziny, dowiem się więcej. Tylko jak wcześniej z nim rozmawiałam, nie wspominał nic o łykaniu lugoli. Ty masz wiedzę z internetu, ja mam wiedzę bezpośrednio od lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alix25 dzięki za obszerne sprawozdanie z zabiegu(wróciłam do twoich wcześniejszych wypowiedzi)jestem twarda,ale trochę przeraża mnie to wszystko.wiem,że w drugiej piersi też mogę wkrótce coś wyczuc,bo mam dużo zmian mastopatycznych i to tylko kwestia czasu.więc ciężko się pocieszać,gdy wiesz,że masz tendencje do guzków i spokoju raczej nie zaznasz.nawet po zabiegu.czy któreś z was odrósł guzek?lub wyrósł w drugiej piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanusik
No cóż, powiedziano przecież żeby nie rzucać pereł przed wieprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silver0333
Coż jaki uroczy podsumowójący cytat!!!! żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corleonis
Hanusik świetnie się podsumowałeś. Żeby takie rzeczy pisać na tym forum trzeba być wieprzem i kultury nie mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corleonis
Atam, czasem się zdarza, że niewielkie guzki same znikają ale mogą się pojawić nowe więc nie zaniedbuj kontroli. :) Zdrowia Ci życzę i mam nadzieję, że nie pojawią się znowu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki!!! :D Juz myslalam, ze Hanusik zdominowal temat ;) Dam znac po kontroli co sie dzieje z moimi hmmm... ale gdyby sobie calkiem zniknely, to bylabym cala w skowronkach. Bo naprawde sie przestraszylam waszymi opisami. Do nastepnego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny napiszcie proszę czy w dniu wyjścia po zabiegu dostałyscie od razu wypis?jeśli nie to ile dni miałyscie na wypisie dni pobytu w szpitalu?odpiszcie please

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Czy ktoś odpowie mi na pytanie czy po wycięciu guzka (włókniaka) piersi mogę stosowac tabletki antykoncepcykne? Zna moze ktos odpowiedz na to pytanie? Z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corleonis
Bombastic długo nie będziesz leżeć, maksymalnie jeden dzień po zabiegu. Ja leżałam niecałe 3 dni i nawet tyle to było dla mnie za długo i miałam dosyć :) Paula10 raczej nie jest wskazane stosowanie antykoncepcji, niestety ma ona wpływ na pojawianie sie guzków, więc dla własnego spokoju i zdrowia lepiej nie brać. Oczywiście najlepiej będzie jak porozmawiasz na ten temat z lekarzem, sądzie jednak że każdy Ci to odradzi. No Dziewczyny/ Kobiety udanego dnia życzę wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bena123
Witam. Mam 29 lat i ok. 2 miesiace temu wykryłam guzka w prawej piersi. Najpierw zrobiłam usg, później konsultacja u onkologa, a następnie biopsja piersi. Okazało się że to włókniak. Lekarz u którego robiłam biopsję radzi abym najpierw zrobiła badania hormonalne ponieważ musi być jakaś przyczyna tego guzka. On uważa że to sprawa hormonów. Przyjmowałam 1,5 roku antykoncepcję - to też może być przyczyna. Następnie radzi abym zgłosiła się do chirurga onkologa aby go usunąć. Myślałam, że poddam się operacji i będzie po wszystkim, a teraz dowiaduję się, że one się odnawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,czy któraś z was miała usuwane włokniaki biopsja mammotomiczna?jak wygląda taki zabieg?czy szybko powraca sie do aktywności ?ja bede miala zabieg w poniedzialek w CO Bydgoszcz a nie za bardzo orientuje sie jak to ma wygladac...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na temat i nie
Może wydac się dziwne, ale mojej mamie pomogły tabletki na cysty..te takie białozielone, to antybiotyk..czy coś..leczy się tym cysty na jajnikach.. Mama miała bolpiersi..i zgrubienie tak na sutku i powyżej..lekarz od razu chciał dac skierowanie na wycięcie..pytał się, czy brała tabl anty, powedziała, że nigdy. Ale że był to młody chirurg...dał jej na miesiąc na receptę te tabletki. Kazał przyjsc do kontroli. I jak przyszła do kontroli to był juz ten stary chirurg, który zalecał tylko wycięcia..I mama niemal mówiła błagalnym głosem, że jej się to zmniejszyło o połowę. Nie chciał wierzyc. ale wypisał receptę. Mama nie zjadła wszystkich jak to zniknęło. zostało jej 4 tabletki. co do zgrubień w piersi zgodze się, że powstają ze zmian hormonalnych. Zmianami hormonalnymi są nie tylko tabletki, ale i zmiany - rozchwianie tarczycy...I faktycznie takim osobom robią się włókniaki. A co do genów..to chyba prawda..każdy rodzi się z takim zestawem, a nie innym. Bardziej podatnym. Byle tres, złe jedzenie i już guz gotowy. Teraz więcej się pisze o rakach, więcej się wie. I może wydać się to dziwne, ale jak byłam mała za uchem miałam zgurbienie. Ono się zmniejszało, raz było wielkie. Mama widziała...potem znikło...ale teraz moja ciocia ma to samo..i musi mieć usuwane na onkologii...to perlak, czy cos tam...A ja jako dziecko, i moja mama, byłyśmy tego nieswiadome..wtedy..Miałam do około 12 lat.. A jak miałam 10 lat i mniej, może z 8...na mojej twarz na policzku, mam nawet fotki z tym..pojawiła się malutka czerwona kropka, wielkości może wągra...Rodzina ciągle, jak byłam u Babci, mówiła..pokaż pokaż..i oglądali..bo wydawało im się to dziwne...A raz ciocia mówi..Kochanie ty masz żyłki od tej kropeczki..No faktycznie były...Też znikło..Nic nie robiłam..bo nie wiedziałam co to..a to był rak..żyłki to naczynia krwionośne...którymi się żywił... Moja babcia kąpiąc swoją córkę miała 4 lata zauważyła na policzku małą czarną kropkę, wielkości pieprzyka..potem patrzy a to większe. Poszła do lekarza.. a lekarz mówi... to mały raczek, wypalili to... No i co na to poradzić? Takie geny... a co do znikania..hmm..kiedyś całe 2 miesiące bywałam u babci.. a tam warzyw, owoców od zatrzęsienia... Bo nic tak nie znika ot tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MagSik biobsja mammotomiczna to nacięcie skóry i wiciągnięcie guzka grubą igła ze szczypcami.znieczulenie raczej miejscowe.wpisz sobie w google i wszystko się dokładnie dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.jestem juz po wycięciu guzka.spałam przy zabiegu.wszystko przebiegło dobrze i szybko.po 3 godzinach byłam w domu a po trzech dniach wróciłam do pracy.ból jest do zniesienia,rana ładnie się goi w piątek ściągam szwy i czekam aż strupek odpadnie,żeby móc się smarowac maścia na blizny.blizna jest niewielka.w sumie najbardziej nieprzyjemna czynność dla mnie to wstrzykiwanie sobie zastrzyku przeciwzakrzepowego w brzuch po zabiegu.nie jest to przyjemne.najważniejsze,ze jestem zdrowa i pozostaje mi modlic sie o to,żeby nic nie odrosło.trzymajcie sie dziewczyny!i usuwajcie te swinstwa!w razie pytań piszcie.postaram sie odpowiedzieć.pozdawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do bombastic:ja już po zabiegu,mialas racje znieczulenie miejscowe,wysysanie nie trwalo dlugo.Mialam juz raz operacje pod narkoza 2 lata temu usuwania wlokniakow ale metoda biopsja jest sto razy lepsza,nie musieli mi usuwac gruczołu mlekowego,co proponowal mi 2 onkolog,jestem juz trzeci dzien po zabiegu i czuje sie bardzo dobrze,ciesze sie ze sie tego znow pozbylam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do MagSik.to dobrze,że sie tego pozbyłaś.tylko napisz mi kto ci polecił usunięcie włokniaka tą metoda.mój onkolog nie polecał tego sposobu.jak dużego miałaś włókniaka?pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do bombastic,mnie prowadzi 2 onkologow i kazdy ma inne zdanie,ten za ktorym namowa usunelam wlokniaka biopsja powiedzial mi ze ta metoda jest dobra dla malych zmian ktore sa niewyczuwalne palpitacyjnie,moja byla 10 na 12 mm,pozostaje mikro blizna no i poza tym mam caly gruczol mlekowy.Interesuje mnie czemu twoj onkolog odradzal te metode?jakie konkretnie podal argumenty?Ja pomimo robionych usg i biopsji mialam nieokreslony guzek,wiec chcialam sie tego pozbyc,za 2 tyg odbior wynikow w Bydgoszczy i kontrola rany.Pzdr :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corleonis
Bombastic i Magsik cieszę się, że u was w porządku. Mam pytanie do kobiet, które już są trochę po zabiegu w związku z samopoczuciem a dokładniej z oceną wyglądu swoich piersi z blizną. Ja jakos patrząc się na nią mam wrażenie, ze okropnie mnie szpeci i wstydzę się pokazać pierś chłopakowi. Fizycznie wszystko jest ok, odebrałam wyniki, są w porządku ale ta blizna mam wrażenie, ze okropnie mnie szepci. Boję się tez, że będzie ich więcej ponieważ mam jeszcze 4 guzki, które na razie jedynie mam obserwować i chodzić regularnie na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MagSik nie wiem czy ci powinnam mówić o opinii mojego onkologa,ale skoro prosisz to wyjaśniam.wg niego biobsja mammotomiczna nie uswuwa całego guzka,zostaja pozostałości po nim.mój guzek tez był mały 8mm ale okreslony jako gruczolakowłókniak.był wyczuwalny i bardzo bolała mnie pierś,bo umiejsowiony był tuz przy nerwie i podrażniał go.morał z tego taki,że co lekarz to inna diagnoza i leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corleonis na razie nie wiem co ci powiedzieć,bo nie odpadł mi jeszcze strupek i nie wiem jak to będzie wyglądało.ważne jest żeby na plaster pozostawić trochę maści cepan ale nie wsmarowywać na ranę.lepiej sie wtedy goi i mijmy nadzieję,zostanie mały ślad.ja mam męża i ani jemu ani mnie na razie z tego powodu nie jest żle.innaczej jest jak masz chłopaka.głowa do góry wystarczy o tym porozmawiać i wyciągnąć pozytywne wnioski.zdrowie najważniejsze.pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolaelektroda
Hej dziewczyny! Mam zdiagnozowanego włókniaka w prawej piersi 3cm na 1 cm. Jestem po serii antybiotyków,niestety włókniak nie zniknął i trzeba go wyciąć. Czy znacie jakąś dobrą prywatną klinikę w okolicach Bielska-Białej? Będę wdzęczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolaelektroda
Aha i chciałabym wiedzieć ile taki zabieg może kosztować Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolaelektroda
Halo dziewczyny jesteście ?! Bardzo proszę napiszcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ale nie pomoge, bo nie znam Bielska :O Nie wiem nic na temat zabiegow - mnie kazali obserwowac i jak do tej pory - odpukac, zanikaja. Ale ja tez przez kilka lat od diagnozy stosowalam tabletki anty. Trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×