Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fuksja

tylu zajebistych facetów na świecie!! Nie bójcie sie zrywać z draniami!!

Polecane posty

Gość ta latwo mowic
trudniej zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że łatwiej mówić. Ale akurat ja jestem osoba, która nie tylko mówi ale i robi i wiem jak bardzo to trudne!!! :) Dlatego własnie założyłam ten topic ponad rok temu, by wspierać dziewczyny, które to zrobiły a chca wrócic (bo dranie maja jednoa niesamowita moc uzależniania), które się wahają (potraciwszy juz wszelki zdrowy rozsądek, nie wiedza już co jest prawda a co klamstwem, co jest dobre a co zle), które zostały porzucone przez drania (i nie wiedzą, ż epowinny dziekowac za to Bogu ;) )... itd... :) Mnóstwo dzieczyn wypowiadało sie tutaj i razem tworzymy naprawde silna grupe. dziekuje Wam za to!!! bo jestem pewna, że to co napisałysmy tu razem pomogło niejednej kobiecie! :)*** Pomogłysmy i nadal (tak mi sie wydaje) pomagamy sobei nawzajem. ps: ja z moim draniem mam teraz cudowny układ - jest prawdziwym kumplem:) a zmienil sie nie do poznania!! wciaz twierdze, że niewielu jest drani z natury... może każdy ma jakies tam predyspozycje do bycia draniem... ale w wiekszosci przypadków dranie powstaja gdy sa z niewlasciwa osoba... I ja wiem, że własnie byłam ta niewłasciwą. Bardzo bym chciała Kochane by i u Was przyszedl moment kiedy bedziecie dziekowac za to ze nei jestescie juz z draniem. ja dziekuje za to od roku :) A od prawie dwoch nie jestesmy razem. I dopiero po zerwanu zaczelam naprawde zyc...boshhh ... tyle rzeczy wspanialych by si enie wydarzylo!!! I jestem pewna, że moje zycie potoczylo by sie zupelnei inaczej... a napenwo nei wyjechalabym na stypendium.... co wiaze sie z naprawde wielka roznica w historiii zyciowej ;) Caluje i koncze juz ten swoj przydlugi wywod ;) Chcialabym wiedziec co stalo sie ze stalymi bywalczyniami na tym topicu... wiem ze niektore zdecydowaly sie na zerwanie z draniem... chcialabym wiedziec jak sie czujecie...??? Sciskam!! :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
temat umarł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilnna
witam dziewczykni:)) byłam w 5letnim zwiazku i w pażdzierniku roztałam sie... Było mi bardzo ciezko podjąc i zrealizowac ta decyzje.. w trakcie zwiazku przyjazniłam sie z chłopakiem z ktorym teraz jestem ( 2msc) byłam pewna ze z tym chłopakiem moge byc szczesliwa bo kocha mnie od 2lat i cały czas był przy mnie ( czekał na mnie) naprawde jest inny od byłego( ma wszystko co mi brakowało w zawiązku) i zgadnijcie... Jak sie widzimy to jest cudownie ale ma akcje ze nie odzywa sie do mnie 2-3 dni, bo nie ma nic na koncie!!! nie toleruje tego i wyobrazam sobie tak zyć! co to za zwiazek...!!! jestem zalamana bo poraz koolejny trudno podjąc mi ta decyzje...( trace wiare ze cos z tego moze wyjsc) NIE WIEM CO MAM ZROBIC:(((((((( CZUJE SIE OKROPNIE;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
A ile ma lat? Czemu nie ma nic na koncie? Może nie pracuje, więc nie ma kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilnna
własnie duzo pracuje i ma kase... dlatego własnie jest mi źle, bo nie rozumiem jego zachowania... teraz od pon sie nie odzywa i ja tez ( ciekawa jestem kiedy raczy do mnie zadzwonić) ma 22 ale wydawało mi sie po tylu latach znajomosci, ze jest dojrzały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilnna
zreszta ja nie toleruje takiego usprawiedliwienia ze nie ma nic na koncie - zawsze moze napisac z netu lub zadzwonic na dom jak wroci z pracy.... to chore!!! a ja go kocham hehehheeh paradoks!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Niektórzy faceci tak mają... Też nie umiałam tego zrozumieć. Ale jak są czymś zajęci np. pracą to nie potrafią myśleć o czymś innym. Skupiają sie na jednym. Trudno mi radzić, za mało wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilnna
a pisze t,u bo nie chce sie zwierzac kolezanką i mamie, poniewaz zalezy mi aby wszyscy dobrze on nim mysleli... nie chce aby moja mama uprzedziła sie do niego! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilnna
ale jak nie dzwoni to nie mysli i nie ma potrzeby miec ze mna kontaktu!!! nie wiem co mam robic ?? zerwać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
A czemu z nim nie pogadasz? Powiedz, że czujesz, ze za bardzo nie ma dla Ciebie czasu, więc chyba lepiej nie będziecie zawracać sobie głowy ;). Zobacz co on na to. Ale bądź silna i mów to tonem jakby Ci było wszystko jedno. Albo się przestraszy i znajdzie czas, albo rzeczywiście nie warto zawracać sobie głowy niedojrzałym kolesiem ;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilnna
Spotkałam dziś Miłość... I co Ci mówiła? Przepraszała , że nie zawsze trwa do końca. Płakała ? Płakała, bo często rani. Krzyczała ? Krzyczała, że nie jest zawsze piękna. Śmiała się? Śmiała się, bo umie z siebie kpić. Żałowała czegoś? Żałowała, że ludzie nie zawsze traktują ją poważnie. Była zła? Złościła się, że czasem w nią wątpimy. Cieszyła się? Cieszyła się, że jej tak często szukamy. Co Ci jeszcze powiedziała? Powiedziała, że nie jest dla mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilnna
dziekuję i serdecznie pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochane:)* Nie wiem jak to sie stalo, ale nie dostawalam powiadomien na poczte o tym, ze cos sie tu dzieje. A na kafeterie wchodze tylko wtedy, gdy cos tutaj piszecie. Piekny wiersz.... mam nadzieje, ze juz sie lepiej czujesz??... Czesc Wazne Pytanie:))))) a cpo tam u Ciebie slychac???? jakies zmiany??? ja mam ogolny zapierdziel na uczelni ... ech... ale wlasnie zabookowalam bilety i lece do mojego ukochanego - juz 20.02!!!! nie moge sie doczekac!!!!!! :))))))))) tylko troszke sie stresuje, bo poznam jego rodzicow i dziadkow:P , a ze to inna kultura, to strasznie sie boje zeby nie popelni cjakiejs gafy :P he he wiec teraz robie wywiady wsrod francuskich znajomych tutaj i zbietam info hehehehee ;D buziaki Wam wysylam z zasypanej po brzegi Finlandii!!! (dzis chodzilam po morzu zamarnietym:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilnna
nadal sie nie odzywa... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Fuksja - jesteś w Finlandii? Jak się tam znalazłaś?? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedze sobie na Erasmusie juz drugi semestr he he,) wiec znalazlam sie dzieki mojemu wydzialowi:) (stosunki miedzynarodowe na UW) Mialam byc tylko na semestr ale tak mi sie spodobalo ze .. przedluzylam wyjazd;) No a mojego faceta znalzlam pod koniec wyjazdu wlasciwie;P i bylismy ze soba tylko 5 tygodni ale to tak intensywne 5 tyg ze daloby sie nimi wypelnic rok :) buziaki wysylam i lece dalej na zajecia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez dolaczam sie do poprzedniczki, tyle, ze pytanie kieruje do wszystkich dziewczyn ktore nas odwiedzily tutaj: Jak tam Wasze zmagania z draniami????? Wciaz za Was wszystkie trzymam kciuki abyscie odnalazly wreszcie TEGO JEDYNEGO, ktory czuje sie naszczesliwszym facetem na swiecie tylko dlatego, ze jestes z nim!!! :) buziakiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to wazne
up up :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuchna
podnoszę temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczynki! z francuzem juz wszystko skonczone... zajebisty.. no nei powiem ze nie haha jest cudowny:) no ale... mieszka 2500 km ode mnie i jest 3 lata mlodszy wiec troszk ebym musiala na niego poczekac.. no wiec zostawiam go ktorejs z Was jelsi czytaja mnie dziewczyny w wieku 20 lat;) Dlatego poszlam w druga strone (jelsi chodzi o wiek) i niechcacy znalazlam kolejnego kolesia z tych \'zajebistych\". Jak sie okazuje, nie tylko faceci ale i kobiety nie doceniaja \'zajebistosci\";) Moje drogie! swiat pelen jest zajebistych facetow! Trzeba tylko wyjsc ze swojej skorupki! I.. otworzyc oczy! :) a jelsi chodiz o drani... wcia zich spotykam na swej drodze. To jest niei do unikniecia. Ale w tej chwili potrafie ich wyczuc na kilometr - w sumie to od razu widac czy z typu drani koles jest czy nie. \\No ale wiaodmo... czsaem jestem slaba i ulegam takim draniom wlasnie .. bo przeciez oni sa strasznie pociagajacy... Jestem jednak swaidoma ze bedecierpiec pozniej - i to bardzoszybko - i ze to siei skonczy. Trztmam za Was kciuki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie pisze
zerwałam z draniem (nawet rozwiodłam się) ale niestety nie ejstem przekonana co do tego że tylu zajebistych facetów jest na swiecie...... jak do tej pory nie spotkałam ani jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja rzuciłam kogoś kogo kocham...bo przegiął ostatnio... i ciągle mam nadzieję , że mnie przeprosi i wróci...chociaż dałam mu do zrozumienia, że to koniec, a chyba długo nie docierało, a on teraz robi wszystko żebym cierpiała. chyba pójdę do wróżki żeby spojrzeć troche optymistyczniej na samotność. bo ten głupek pewnie nie spróbuje, a ja głupia bym mu dała drugą szansę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i teraz mi pokazcie jakiegoś zajebistego faceta bo mój drań nie wróci na kolanach błagając o przebaczenie,choć jesdt na tyle głupi i nie wie ile traci :/ a ja w końcu okazałam się na tyle mądra żeby z tym skończyć. a wszyscy faceci są tacy sami, przynajmniej ci którzy chcą sie ze mną związać..:( co pozostaje? zostać lesbijką zakonnicą lub starą panną..:/ dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"tak sobie pisze\": ściskam mocno i zycze powodzenia:0 pierwszy krok juz pojęłać - to nowy poczatek:) tylko od Ciebie zalezy co bedzie dalej:) najpierw musis znauczyc sie zyc sama i uwierzyc w sama siebie i w to ze naprawde jestes silna, wartosciowa i mozesz osiagnac kazdy cel jaki obierzesz. A wtedy nie bedziesz musiala byc z \"kimkolwiek\" by tylko po prostu byc z kims... dranie wlasnie to wykorzystuja... do \"hondzja\": Moja Droga, Twojego ex-chlopaka, facetem nazwac raczej nie mozna, biorac pod uwage jak sie zachowuje. Widze, ze decyzje podjelas, ale wlasciwie... tylko tymczasowo, bo wcal enie chcialas konczyc z tym \"draniem\". Dranie po pierwszye nie wracaja na kolanach (no chyba ze sa bardzo sprytni ale potem i tak szybko bardzo wychodzi na jaw ze poprawa byla tylko chwilowa) - musisz sobei zdac z tego sprawe. Podjelas decyzje? badz konswkwentna. Wez sie w garsc. A z tego co widze, jestes bardzo mloda. Pol swiatu tego kwiatu haha jak mowi moja babcia;) uwazaj tylko by nie rzucic sie w ramiona pierwszemu lepszemu. dziewczyny.. prosze was.... uwierzcie w sibie!!! MOZNA ZYC BEZ FACETA! jesli bedziecie znaly swoja wartosc i nie bedziecie w panice szukaly jakiegos kolesia, po piewrsze same na siebie bedziecie inaczej patrzyly, a po drugie ONI inaczej patrzec beda na Was. Ci dranie uciekna a zostana wlasnie Ci zajebisci. Co najwazniejsze: rozpoznacie drania na kilometr i nawet jesli sie z nim zwiarzecie (ja wiele razy to zrobilam;)) to bedziecie swiadome jego dranstwa i bedziecie potrafily sie do niego zdystansowac a nei usprawiedliwiac wszystko co robi (\"bo on przecie ztaki dooobry dla mnie...\"). caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, fajny temat, rozwijająca dyskusja, cenne rady. Niby wszystko dość jasne, ale jednak wiele z nas nie potrafi, nie umie, nie chce odejść od faceta, z którym tworzy niesatysfakcjonujący związek. NIestety, należę do tego grona kobiet. Każdego dnia zastanawiam się po co i dlaczego jestem z nim. Niby nie jest nieskończenie zły, niby są dobre chwile, niby się zmienia na lepsze. Nie wystarcza mi to. Nie wystarcza, ponieważ pamiętam o tych gorszych chwilkach, kiedy zawodził na całej linii. Dlaczego nie odejdę dziś? Nie wiem... Może boję się samotności jak większość z Was, może jednak kocham go szczerze, a może jednak bilans strat i zysków wychodzi dla niego na plus. Jest mi smutno, coraz częściej chodzę przygaszona albo po prostu zła. Szukam winy również w sobie i ją dostrzegam. Czasami nie wiem co jest ważne i nie jestem konsekwentna. Nie chcę się tak czuć, a jednak tkwię w tym układzie. A w tej chwili jest mi po prosty bardzo bardzo smutno... Z moich doświadczeń z facetami wynika, że związek to przede wszystkim gra. Czytałyście książkę \"Dlaczego mężczyźni kochają zołzy\"? Ja nie jestem zołzą i być nią nie chcę. Pragnę miłości szczerej, opartej na fundamentalnych wartościach. Chcę by mnie kochano tak jak ja potrafię kochać. Z tym, że w tych czasach takie wielkie uczucia odbierane są zazwyczaj jako oznaka słabości. Więc,żeby \"usidlić\" faceta, trzeba być zołzą... Gdy robię się na zołzę, to faktycznie moj miły za mną się ugania. Wystarczy jednak z mojej strony odrobina sympatii i zapewniania, że wszystko ok, a już czuje się zbyt pewnie i świruje. Nie chcę grać, to bez sensu. Wolę być sama niż udawać kogoś kim nie jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do fuksji.. nie prawdą jest ze tego kwiatu pół światu.. prawdą jest że tego zielska cała kula ziemska.. ;) poza tym moze i młoda jestem ale już czuję jak się starzeję i jestem gotowa na stały związek i na jakieś wspólne plany, przynajmniej tak mi się kiedyś wydawało tylko takie planowanie kończy się zazwyczaj zludzoną nadzieją w mom przypadku..i opóźnia rozstanie się. Mój eks wczoraj napisałż e dostał zaproszenie na przyjęcie.. i ze byłam w tym zaproszeniu uwzględniona i chyba myślał że mi się szkoda zrobi że na pierwsza komunię świętą w jego rodzinie nie pójdę i ze będę walczyć. w głowie się nie miesci ze on jest tak zapatrzony w siebiei ze nie widzi ze teraz bedzie sam..śmiać mi się chce..może to wredne, ale odreagować trzeba. a co do pierwszego lepszego faceta.. jak znaleźć faceta jak sa dookola same baby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rocznika 1979 no wlasnie tez dlatego wolalam byc sama..wiele razy sie zbieralam zeby go rzucic ale trudno bylo wyobrazic sobie zycie bez nniego.. została frustracja bo nie mogłam nic zrobić, w żaden sposób nie mogłam zwrócić na siebie jego uwagi, bo przestałam się liczyć bo poczuł się tak pewnie , tak bardzo ze nadal chyba nie wierzy w to ze go zostawiłam, niby go rzuciłam jak zołza, bo przebrała się miara, ale on i tak nie pisze nie dzwoni, tylko czeka az wróce. będzie miał niespodzianke bo nie wrocę:) facet musi o mnie dbac i walczyc, musi mnie akceptowac a nie mną manipulowac, tylko ze w związku moje potrzeby stały się dla mnie mało ważne, bo chyba na tym polega miłość, z tym że dostawalam coraz mniej w zamian. mężczyźni sa niekompetentni emocjonalnie. a przecież ja nie miałam wygórowanych wymagań. a z nimi zawsze ta sama historia. teraz będę sama. ale nie samotna :) też nie chcę być zołzą by być kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×