Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fuksja

tylu zajebistych facetów na świecie!! Nie bójcie sie zrywać z draniami!!

Polecane posty

Gość Ważnepytanie
A co mnie trzyma przy nim? Jak jest to często mnie obejmuje, przytula się. Ja byłam osobą raczej zimną, nauczył mnie tego ciepła. No i przyznam, że ostatnio trochę się zmienił. Zaczął pomagać mi w pracach domowych. Zrobił śniadanie, gdy ja robiłam posiłek, on przygotował talerze itp. Nie wiem co robić? Tkwić w tym.. ? Mamy rozmawiać o tym, że ja nie chcę juz więcej spędzać tygdoni bez niego. Potrzebuję ciepła na codzień. Jedyne wyjście jakie on widzi to to bym się do niego wprowadziła. jendak to trudne. Jak mamy żyć? Ja będę spać sama? Bo on nie będzie się ze mna kładł. A jak dojadę do pracy? Od niego jest kiepski dojazd, ja samochodu nie mam. Mówi, że będzie mnie odwoził.. jak? skoro kładzie się o 3 w nocy a ja o 6 wstaję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kobietki, wpadam na chwilę ;) Ważnepytanie --> Tak sobie przeczytałam co napisałaś... Może jeszcze o tym nie wiesz, ale to że z nim zerwałaś było najprawdopodobniej jedną z najlepszych decyzji w Twoim życiu. I nie zaprzepaść tego. Mój ex też (po miesiącach od rozstania!!!) nalega na wspólne spotkania, mój powrót. Kilka miłych słów, dotyk itp. mają wynagrodzić tyle upokorzeń, kłamst, kłótni itp.???? Śmieszne, ale niektórzy faceci tak na prawdę myślą :D Więc odpowiedź na Twoje pytanie brzmi - walcz o swoje życie i pokaż mu, że bez niego umiesz żyć. Nie masz czasu na wspólne spotkania, rozmowy. Nie ma już o czym rozmawiać, czas na rozmowy minął, skoro zerwałaś już z nim. Bądź konsekwentna. Z każdym dniem, tygodniem tęsknota będzie mniejsza. A i to, że za rogiem ulicy nie ma interesującego faceta nie znaczy, że wcale ich nie ma ;) Na miłość trzeba poczekać, czasem krócej, czasem dłużej. Ale na pewno nie można wracać do starego związku, na stres, upokorzenia tylko ze strachu przed samotnością! Tolala --> Życzę wytrwałości w postanowieniu :) milvaa --> Miłego wyjazdu życzę. A fuksję i resztę dziewczyn gorąco pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Ja nie mogę powiedzieć, że on źle traktuje matkę. jak go potrzebuje on zawsze jest. Siedzi w kraju, bo jego rodzeństwo jest zagranicą i on musi opiekować się matką. jak jego mama źle się poczuje zawsze jedzie z nią do lekarza czy szpitala. pomaga w sprawach urzędowych itp. Ale to, że nie czuje się głupio biorąc od niej kasę jest dla mnie dziwne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyzywa Cie!!!!!!!!!???????? Boshe... kobieto, nie daj sie takiemu chamowi poniewierać!!! Szanuj się!! Ostatnio szłam ulicą i usłyszałam pewną \"rozmowę\". Szedł koleś i panna. Koleś strasznie pijany, krzyczał na cała ulicę, przeklinał i w ogóle.. panna próbowała go uciszyć... Powiedziała tylko by przestał tak krzyczeć, a on do niej \"TY k**wo jeb**na, su**o ktoś Ci się pozwolił odzywać?!!\". A ona?? zaczęła go przepraszać!!!!! boshe.. totalne poniżenie... dziewczyny... nie pozwólcie by facet traktował Was jak szmaty... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli chodzi o matke to własnie chodziło mi o ta kasę... zresztą od Ciebie też wcią zpożycza i nie oddaje więc jeśli tak samo robi z matka to bie licz że to się zmieni. Czuły mówisz??... Jak ktos wyzywa i ma Cie w dupie (sorki ale z Twojego opisu tak wynika..:/) to nei dziwie sie ze potzrebujes czulosc.. chocby od niego... Ale to jest ta nasza słabosc właśnie... A ta czułość nie wynagrodzi tak naprawdę wszytskich krzywd i upokorzeń:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Wiesz, ja go nigdy nie przepraszałam za jego ohydne zachowanie. Zreszta jak wytrzeźwiał głupio mu było. Ogólnie nie jest taki chamski, jest kulturalny, wykształcony. Alkohol zmienia go w coś innego. Mówi, że przemyślał swoje życie i zrozumiał, że alkohol zrobił więcej złego niż dobrego i nie chce go juz ruszać. Nie wiem... Jego mama powiedziała mi, że on bardzo mnie słucha, że jeszcze nigdy nikogo tak nie słuchał... Może mnie kocha i cos się zmieni? Nie wiem... Może zgodzę się na rozmowę, ale jak zacznie kręcić to koniec. Albo będzie tym razem jak ja chcę, albo niech szuka innej naiwnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Jestem bardzo zakręcona. Wiem, że ja też nie mam łatwego charakteru. Mam swoje humorki, szczególnie przed okresem jestem nie do wytrzymania. On mówi, że jestem bardzo zaborcza i gdyby wiedział na początku, że taka jestem to by się ze mna nie wiązał. Dziwne, ale to ja chciałam układu jaki był na początku i to on naległał na coś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueyes
Wazne pytanie, sama dokładnie widzisz jaki on jest! Nóż mi się w kieszeni otwiera!!!!!!!!! Za to co On Ci robi dajesz się nabierać, że talerze porozkładał czy zrobił równie małą i niepozorną rzecz i to napewno nie z potrzeby serca, a z wyrachowania. Rzuci Ci raz na jakiś czas kość w takiej oto postaci, a Ty cieszysz sie jak szczeniak, tłumaczysz go i wierzysz, że się zmienia :( Ja też wierzyłam, że mój się zmieni, tylko jak to ktoś mi powiedział, że owszem, zmieni sie, ale na gorsze. Dajesz się wykorzystywać. Te jego jednorazwe akcje dobroci sa na pokaz! Moze odczuwa od czasu do c zasu wyrzuty sumienia, ale na wyrzutach zwiazku nikt nie zbuduje! On ma z Tobą po prostu wygodnie!!!!!! To On bez Ciebie będzie miał gorzej, a nie Ty bez Niego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważnepytanie --> Mężczyźni, podobnie jak kobiety, odczuwają potrzebę bliskości. To, że Cię przytula, obejmuje nie jest czymś wyjątkowym, szczególnym - tak mają wszystkie dziewczyny we wszystkich związkach. Ale reszta o której napisałaś nie jest normalna!!! Czy chwila bliskości wynagradza Ci kłótnie, wyzwiska, stresy, brak seksu??? Na marginesie dodam, że z tego co napisałaś najbardziej dobił mnie jego stosunek do syna. Dla mnie mężczyzna, który nie potrafi ponieść konsekwencji swoich czynów i zaopiekować się - choćby i na odległość - własnym dzieckiem, które własnoręcznie spłodził jest przekreślony. Dziecko nie prosiło się samo na świat, nie ma \"że tamta kobieta chciała go złapać na dziecko\". Dojrzałego mężczyznę, bez względu na to czy ma 20 czy 50 lat, poznaje się po tym, że umie ponieść konsekwencje swoich czynów. Więc czy jesteś z dojrzałym facetem czy 47 letnim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
WŁAŚNIE. On powiedział, że ma poczucie winy, że nie ma go w tygodniu. Fajnie.. tylko, ze przez to nie jest mi łatwiej, a on nie zrobił nic by to zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój please
"Może mnie kocha i cos się zmieni?" AŁA!!!!!!!! NIE WOLNO TAK MYŚLEĆ, JAK MOŻESZ W OGÓLE? jak czytam o takich facetach to dociera do mnie, że mój jest naprawdę zupełnie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueyes
Głupio mu na drugi dzien? Wyrzuty sumienia, a nie miłość. Kurde, czy w koncu kobiety zrozumieją, że jak sie jest w normalnym związku to nie ma sie zadnych watpliwości? W normanych zwiazkach są kłotnie, ale nie ma zadnego wykorzystwania, wyzywania, olewania i chamskeigo traktowania! Problem z alkoholem, myslisz, ze dla Ciebie przestanie pić z dnia na dzień?? Ja w ogóle nie wierzę w żadne jego słowo! Zadne obiecanki, oszalałas??? Naprawde tego nie widzisz?? Tłumaczysz go??? W sumie normalne... Ja dojrzewałam do decyzji o rozstaniu rok czasu, o rok za długo... Bałam sie samotności, wszysyc jakoś w parach, ale trudno... Wolałam zycie sama niż w chorym związku! Może za bardzo sie bulwersuję takimi draniami, ale naprawdę chcę żebyś otworzyła oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważnepytanie, mój ex cały czas mi powtarzał, że mam trudny charakter i powinnam się cieszyć, że pomimo tego mnie chce... Kiedy o tym wspomniałam mojemu obecnemu chłopakowi nieźle się uśmiał. Każdy z nas ma swoje wady i zalety, a mój kochany były facet po prostu mi wmówił, że \"ja to mam humory\". Mój facet mówi mi, że wręcz uwielbia tą moją kobiecość, zmiany nastrojów. Więc jeśli Twój były (mam nadzieję że były ;) ) powie Ci, że jesteś humorzasta (czy coś w tym stylu) powiedz mu, że prawdziwa kobieta czasem jest wesoła, czasem ma chandrę, a jeśli on potrzebuje partnera, który nie ma \"swoich humorków\"... to niech się zwiąże z mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Mnie też niepokoi jego podejście do syna. Kiedyś się uparłam i rozmawialiśmy na ten temat. Powiedział, że jak skończy pewną sprawę (dłużnik wisi mu kupę kasy, więc komornik zajął jego dom i ma być licytacja) i dostanie kasę to wynagrodzi to synowi. Da mu tyle pieniędzy, żeby on mógł za to sobie mieszkanie kupić. Tylko, że obezcnie ma dostać 30tys. z innej sprawy i nie poruszył ani razu tematu, że da coś synowi. Słyszę jedynie, że kupi sobie telewizor plazmowy. O mnie też nie pomyślał... a liczyłam na jakis wyjazd we dwoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tia... Jak kiedyś będę miał pieniądze to mu coś kupię. A do pustego łba nie wpadło, że może syn chciałby najpierw poznać swojego tatusia, którego nie widział od kilku lat, a nie od razu dostawać od niego drogie prezenty. Te wszystkie jego tłumaczenia są pod Ciebie (to samo jeśli chodzi o alkohol)! Myśli, że wciśnie Ci kit to z nim zostaniesz. Mam nadzieję, że również to widzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Kurde.. tak myślicie? A ja juz się łamałam... Że może jeszcze raz spróbować. Tym bardziej, ze jak jest ok, on mówi, że całe życie szukał kogoś takiego. Że odpowiadam mu pod każdym względem (oprócz tych moich złośliwości i wkręcanych sobie filmów). Ja chyba nie dam rady być sama... Kiedsyś śmiałam się z takich jak ja, pukałam w czoło, że są tak głupie. Jednak wszystko się zmieniło jak byłam przed nim w pierwszym stałym związku i wyprowadziłam się od rodziców. Teraz strasznie mi potrzeba kogos do kogo mogę się przytulić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueyes
Mówi Ci, ze masz cięzki charakter. hehe, to samo słyszałam od swojego byłego, miałam byc mu wdzieczna, ze chce ze mna być! Ze tylko on ze mna wytrzyma. Głupek. Jakos wczesniejsi wytrzymywali a i obecny nie twierdzi, ze jestem nie do wytryzmania. Obiecał kasę synowi? ZNowu jakis ochłap chce rzucic, tym razem w postaci pieniedzy?? SKonczony gnojek. A moze by tak nawiazał kontakt z synem. Zadne pieniądze i prezenty nie naprawią jego relacji. CO to w ogóle za myślenie??? Pasiesz sie mżonkami, jego obietnicami bez pokrycia, tłuamczysz go bardziej niz on sam siebie. Jesteś dla niego jakąs tam rozrywką od czasu do czasu. Proponuje Ci rpzeprowadzek, bo wie , ze i tak sie nie przeprowadzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba sie uzaleznilam od tematu, bo za 2 godziny mam pociag, a jednak tu wpadam i czytam. Kurcze, wazne pytanie, chcesz naszej rady, ale widze, ze gdy ktokolwiek wypowiada sei o nim negatywnie, Ty go bronisz. Zauwazylas to? My jestesmy tu, tak jakby obserwatorami z zewnatrz, i wyciagamy wnioski z tego co Ty nam napisalas. Ty sama, nie potrafisz spojrzec na sytuacje z dystansu, co z reszta jest zrozumiale. Zdaje mi sie, ze cokolwiek bysmy nie napisaly i tak go usprawiedliwisz. Ale i tak dodam swoje 3 grosze. Zgadzam sie z dziewczynami. Facet w wieku mojego ojca, a zachowuje sie jak dzieciuch. Nie obraz sie, ale ma tyle lat, a musi brac kase od mamy? Od Ciebie? ma na dvd, a nie ma na glupi prezent urodzinowy? No cos tu nie gra. I pod zadnym pozorem nie wprowadzaj sie do niego! To Cie tylko jeszcze bardziej uzalezni od niego. Zachowuje sie bardzo nieodpowiedzialnie, nie wspominajac o tym, ze skoro Cie juz zdobyl, to teraz juz nie dba. I te jego problemy z piciem... wyzwiska. Ja z moim nie mam raju, ale gdyby mnie wyzwal tak jak Twoj to w ogole nad niczym bym sie nei zastanawiala! Koniec i kropka! Jestes jeszcze mloda! To on juz raczej ma przesrane. Przed Toba cale zycie, spotkasz kogos na 100%. A to, ze koles Cie gdzies zawiezie i odwiezie to wiesz co? wez taxowke, taniej wyjdzie - bo Twoj pozycza i nie oddaje + meczy Cie psychicznie. A jak widze innej korzysci z niego nie masz. A to, ze od czasu do czasu powie lub zrobi cos milego? To wlasnie ich metoda! Moj robi tak samo i mysli, ze przez to wybacze mu wszystko inne. Posluchaj nas i badz konsekwenta. Wytrwaj w swoim zdaniu, nie spotykaj sie z nim, nie rozmawiaj, nie dzwon. Nie daj mu sie po prostu. A zobaczysz, ze zycie sie odmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Nie mogę w to uweirzyc, że tak się zmienił. Na początku sam oferował mi pomoc. Wyremontował u mnie kuchnię, łazienkę. Teraz nie chce mu się nic. Powiedział, że to moje wina, bo wiecznie jestem niezadowolona, nie doceniam go. Dlatego też tak wygląda nasz seks. Zniechęciłam go swoim malkontenctwem. Może jest trochę w tym racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój please
ten facet zachowuje się jak mój ojciec... też miał syna, olał go totalnie, związał się z moją matką, zrobił jej mnie- zaczął ją bić, olał nas totalnie i uciekł za granicę tego własnie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueyes
W ogóle mam wrażenie, ze to jakiś niebieski ptaszek. W ogóle powinien Cie nosić na rękach, ze zwiazałaś sie z takim starcem, z długami, i taką przeszłośćią. Sorry, ale tak ja go widzę. Ty, młoda, niezależna kobieta bierzesz sobie na karb jakiegoś niedojrzałego, podstarzałęgo, zadłużonego faceta, który nawet nie potrafi okazac wdzecznosci, szacunku, nie wspominajac o miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Żeby to było takie łatwe... Żebym miała gwarancję, że kogoś spotkam.. Ale 28 lat szukałam i co? Przed nim byłam z facetem. Myślałam, ze to ten jedyny. Było super, byłam szczęśliwa. Któregoś dnia powiedział, ze juz mnie nie kocha i wrócił do poprzedniej. Po paru miesiacach chciał się spotkać, ale ja już byłam w tym związku. Poza tym straciłam do niego zaufanie... A jak czytam o facetach tu na forum to płakać się chce.. Chyba wszyscy zdradzają. Ten przynajmniej wiem, ze mnie nie zdradzi. to chyba jeden z niewielu plusów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otworz oczy
i posluchaj nas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otworz oczy
nie zdradzi? no tak, przeciez oglada panienki na fotkach. nie badz smieszna dziewczyno! gwarancji ze kogos spotkasz nikt Ci nie da, ale chbya warto zaryzykowac niz byc z tym balwanem, przepraszam za okreslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
blueyes - chyba masz rację. Wszyscy moi znajomi tak uważają, ze on mnie na rękach nosi... Płakać się chce. Żeby poprawić nasze życie seksualne kupiłam sobie pełno ładnej, ekskluzywnej bielizny.. Koleżanki myślały, że on mi kupił. I wiecie co? On nawet nie był nią zainteresowany. Powiedział, że mam ładne ciało, a taką bieliznę to na starość mogę sobie zostawić, bo nie jest mi teraz potrzebna. Moja przyjaciólłka lubi go, ale powiedziała żartem, że wygądamy jak "piękna i bestia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolala
Do Ważne pytanie ----> To co napisałaś to jakiś horror! Radzę tylko jedno, nie wprowadzaj się do niego, bo możesz baaaaardzo tego żałować. Wiem coś na ten temat, wierz mi. Mój też za nim się wprowadziłam do niego, potrafił mnie po pijaku wyzwać. A teraz jest tylko gorzej. Jak pije, znika na całe noce, a jak dzwonię, to wyłącza telefon, wyzywa mnie, podobnie jak ten Twój Ciebie, popycha mnie, kopie w szafki. Ale oczywiście niczego na drugi dzień nie pamieta. Twierdzi, że skoro tak się zachował, to pewnie go sprowokowałam. To moja wina - jeszcze trochę i zacznę w to wierzyć.... Żałosne. Wiem jedno, popełniłam duzy bład wprowadzając się do niego i myśląc, że jak bedziemy razem mieszkać, to jakoś się wszystko ułoży. A teraz muszę się jakos z tego wyplątać. A jest ciężko... Owszem, w przypływie dobroci też mnie przytuli, pomoze, ale nie tak wyobrażałam sobie moje życie. Muszę zatrzymać tą "chuśtawkę", bo czuję, że pewnego dnia z niej spadnę i dotkliwie się potłukę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
do daj spokój please - on chciałby mieć ze mną dziecko. Ja też chciałabym już mieć, ale zawsze wtedy myślę "jak bym nas utrzymała?" Bo wątpię na jego pomoc.. Chociaż niektórzy mówią, że przy dziecku faceci potrafią zaskoczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To lepiej trwać w chorym związku, niż żyć samej w szacunku? Otwórz oczy ;) Znam kilka babeczek, które rozstały się ze swoim mężczyznami koło 26-28 roku życia. I co? Teraz to udane żony, matki. Nigdy nie jest za późno na znalezienie sobie kogoś bliskiego. Może i straciłaś sporo czasu dla dupka, ale jesteś teraz dojrzalszą kobietą, pełną doświadczeń, nie popełnisz starych błędów. I mężczyźni to cenią! Na pewno nie znajdziesz nowego partnera w tydzień po rozstaniu. Co nie znaczy, że do końca życia będziesz sama! Ja też nie wyobrażałam sobie życia bez mężczyzny. No i co? Rzuciłam dupka i jakoś musiałam zaakceptować bycie samą. I było fajnie! Zero kłótni, zakazów, nakazów. I kiedy doszło do mnie, że na prawdę jestem szczęśliwa i umiem żyć jako singiel w moim życiu pojawił się inny mężczyzna. I całkiem się już w nim zadomowił ;) A też wydawało mi się, że stara jestem, że moje koleżanki już mają stałych partnerów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
deedlit? Ile masz lat? Ja mam jeszcze taki problem, że nie za bardzo mam kiedy szukać... Pracuję na etacie i dodatkowo. Zostają więc tylko weekendy. Ale gdzie szukać tych normalnych facetów? Bo ja nie lubię dyskotek, zresztą tam poziom mężczyzn to mniej niż zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueyes
Jeśli wszysyc na około myślą, ze on jest taki super, to tym gorzej dla Ceibie. Nie masz wsparcia w jakimkolwiek postanowieniu chociażby od jakiejś koleżanki. Głupio Ci sie przyznać, ze nie jesteś z Nim szczesliwa, traktujesz to jako porażkę, a porażkami głupio sie dzielić. I Ty jeszcze wierzysz, że jak byście mieli dziecko to on by się zmienił??????????? Wolne żarty!!!! On już ma dziecko i jakoś go to nie zmieniło!!! I nawet nie myśl, że wyręczałby Cię w jakichś obowiazkach. Jeśli zdecydujesz sie na dziecko z nim, to ja Ci tylko współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×