Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

chyba zaraz zadzwonię umówić się do fryza :D na piątek, bym się przez weekend do wycieniowanych kłaków przyzwyczaiła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie stresuj się Kropeczko przecież to tylko jakis facet :-) pracować możesz tu albo gdzie indziej :-) jesteś górą :-) Myszorku idź koniecznie sama jestem ciekawa jak to wyjdzie :-) i najlepiej właśnie przed weekendem bo sie oswoisz :-) z nowym image :-) kupiłam ostatnio lakier do włosów w skepie z akcesoriami fryzjerskimi - 400 ml ale ponoc jakis gęstszy więc wychodzi jakby było 800 ml do tej pory miałam tafta różowego . Czy któraś z Was kupuje cokolwiek w skepie fryzjerskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po umyciu włosów nakładam odżywke potem modeluję, trochę lakieru i fryzurka tzryma się do następnego mycia :-) no może z małymi poprawkami :-) ale Ty Sto masz tzw burze loków więc żadne pazurki nie muszą się trzymać w określonym miejscu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, ale jak dobrze pójdzie, to ja mam właśnie jutro rozmowę z przełożonym na temat odejścia z pracy, i takie rozmowy mnie bardzo stresują, bardziej nawet, niż te o pracę. Sto - więc jednak - zmieniłaś fryzurę :-) A ile podciełaś ? Myszorek - czy u Ciebie w pracy nie grzeją już w ogóle ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jakie masz teraz te włosy ? może jakąś fotke puścisz do nas Sto? Kropcia rozumiem,ale masz przewagę bo to TY jesteś inicjatorem rozmowy znacznie gorzej jest jak na taka rozmowe zostajesz wezwana :-) na pewno CI się uda załatwić wszystko pozytywnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby Rybko tak, ale ja tego nienawidzę, jeszcze na dodatek ostatnio przełożony się mnie pytał, jak mi się pracuje, to co ja mu miałam powiedzieć, jak jeszcze nie miałam wyklarowanej sytuacji. Powiedziałam, że dobrze, a teraz co ? Już chcę odejśc. No niby mam prawo, ale będzie nieprzyjemna ta rozmowa, i się stresuję. Pocieszam sie tym, że robię to dla siebie, a przełożony do ideałów nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, muszę sie tak nastawić, zresztą przełożony o mnie by nie pomyślał, gdyby był w podobnej sytuacji. Jednym słowem nie należy oglądać sie na nikogo. Tutaj w pracy mam tylko jedną dobrą koleżankę, a reszta to po prostu znajomi, którzy o tobie zapomną w momencie odejścia do innej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Kropuś możesz się jeszcze zdziwić :) tak jak ja się zdziwiłam odchodząc z poprzedniej pracy. Szef prostak i do tego okropnie porywczy :o ostatnie 3 miesiące pracy dzień w dzień odhaczałam ile dni mi jeszcze zostało, bo naprawdę b.ciężko się z nim pracowało.. miałam o tyle dobrą sytuację, że moja umowa najzwyczajniej w świecie wygasała w dogodnym dla mnie momencie kiedy się przeprowadzałam. Znajomi z pracy żartowali nawet, że po prostu powinnam z dnia na dzień przestać chodzić do pracy i nawet mu o tym nie mówić, bo mu się należy :D no ale oczywiście uprzedziłam go, jakieś dwa tygodnie wcześniej..naprawdę zaskoczył mnie facet pozytywnie, ze wszystkiego się spokojnie rozliczyłam, pomogłam w przyjęciu kogoś na moje miejsce, a na koniec ten wielki sknerus dał mi premię :D fakt, skromna nie będę, dzięki mojej pracy tamta firma trochę się rozwinęła :D ale, że ten mój przełożony raczył to zauważyć okropnie mnie zadziwiło :D tak więc się nie bój, bo może być różnie :D no i nie pal za sobą mostów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszorku masz rację ,bo w taki kryzysowych chwilach wychodzą najdziwniejsze rzeczy :-) ja kiedyś też miałam podobna rozmowę z szefem i też chciałam odejść choć powody były niezależne od pracy ... i co ? nie dośc,że zostałam przeproszona to jeszcze podwyżkę dostałam i od tej pory układa się wszystko wspaniale :-) -odpukac oczywiście nie pal mostów - to ważne ! nie wiadomo kiedy i gdzie spotkasz znów tych samych ludzi :-) choc wiem ,że czasem pokusa jest wielka żeby komuś pokazać,że jak nie doceniał CIę do tej pory to Ty też mu nie pomożesz ale warto czasem schować takie odczucia do kieszeni i rozstać się w przyjaźni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko, Myszorku - Wajcha już mi od kilku lat powtarza, że nie można za sobą palić mostów. I ja tego nie robię, choćbym nie wiem, jak chciała czasem kogoś kopnąć w dupę. Ale macie rację, świat jest mały, i nigdy nie wiadomo kogo sie spotka na swojej drodze. Dlatego wszystko przeprowadze grzecznie i miło, ale normalnie czekam dnia, żeby, jak to się mówi: \"wszyscy których nie lubię pocałowali mnie gdzieś......\" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko zrób sobie lalkę woodoo czy jak tam sie to pisze :-) i wyżyj sie na kim chcesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sto to może idź do cukierni i kup tylko kawałek ciasta dla dzieci zamiast całą blachę piec ? nie będzie Cie kusiło takie ciasto ? ja bym nie ryzykowła :-) Laurka a Ty liczysz te kalorie? podoba mi sie ,że mój ulubiony sok DR Wittt ma ich tak mało :-) a jest pyszny :-) ale jak pomyślałam ,że dwa i pół litra tego soku to norma czyli 1000 kcal to jużm mniej mi się to podoba bo taki litr soku to na jeden dzień dla mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, ha Rybko dobre, tylko bałabym się zrobic tym komuś krzywdę, bo a nuż.....widelec......;-) A gdzie jest Laurka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może Twoje takie są Sto :-) ja mam koło siebie cukiernię i moje ciasta nie umywaja sie do tych z cukierni choćbym nie wiem jak się starała :-) a jakie ciasto najlepiej CI wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi pieczenie nie wychodzi to po pierwsze a po 2 ja słodyczami nie przepadam, tata cukrzyk, mama na ciagłej diecie, Pajak woli kupic sobie batonika a tescia piec nie bede ( :P) wiec nie ma komu piec... Ogolnie moja energia gdzies sie ulotniła i juz bym bardzo chciała do domciuspadac a tu jeszcze 2 godziny - OJ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam dodac ze jest jeszcze brat ale on ostatnio przytył wiec tez nie powinien ciast wcinac. Co do diet to ja podziwiam swoja mame. Ona to ma silna wole! Sniadanko skrumniutki, obiadek, zero kolacj, owoce i cherbatki jakies pije ziołowe i wyglada jak dwudziestka. 50 pare kilo wazy !!! Tez bym tyle chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurko, u mnie histerie też wywołują odwrotny skutek więc już nie mam problemu ale fakt,że jeden i drugi musiał sie przekonac na własnej skórze o tym :-) teraz za to mają lepszy sposób - jak coś chcą to sypią mi komplementami , pani w sklepie oczarowana jacy to mili chłopcy i oczywiście atak jest juz z trzech stron :-) ale czasem uda mi się postawic jednak na swoim :-) Sto - ja najbrdziej luię jabłecznik, albo biszkopt z trukawkami i galaretką ale wydaje mi sie że to mnóstwo pracy ;-( ile czasu robisz takie ciasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lauro spoko ja też ostatnio nie jem lub jem niej ( to bliżej prawdy :-)) słodycze ale pogadać lubię :-) \" a jak sie tak nagadam to może mniej mi się będzie chciało jeść te słodkości \" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo widzę że o czarach i ciastach rozmawiacie mniam ja Rybciu też uwielbiam jabłecznik ale pieczenie nie jest moim konikiem ;-) co do diety i liczenia kalorii to ja stosuje \"diete cud\" jem wszystko i liczę na cud :-D ;-) i działa całkiem nieźle a w ogóle to good afternoon :-D :-D bo się chyba nie przywitałam jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cze Belcia :-) więc jednak cuda się zdarzaja :-) ? ja na taki cud nie licze za bardzo :-) bo jak zaczynam to szybko puszczająhamule a to jeszcze jeden cukierek a to pierniczek a to znów pizza albo co innego więc wolę wierzyć ,że cudów nie ma - jak coś zjem musi się spalic lub odłożyc :-) nie zapytałam Cie wcale Becia czy Ty mówisz choc trochę gwarą śląską ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella zdaje się przepada za gwarą śląską tak samo jak ja za poznańską :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przepadam za śląską a niecierpię poznańskiej ;-) ;-) nawet akcentu nie masz Belcia? czujecie jakąś przynaleznośc regionalna wogóle? to chyba zanika ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja muszę się Wam przyznać, że czasem to się zapominam i wszystko poza Warszawą, to już dla mni nie jest Polska :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropuś gdybym to ja napisałąm byłby tu już tabun ujadających pomarańczy :D :D a tobie się pewnie upiecze :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Laurka, bo taka jestem w tą Warszawę \"zapatrzona\", że nie widze życia poza nią - okropna jestem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×