Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

Rybko, każda miłość ewoluuję, nawet najwieksza, ale to chyba dobrze - miłość i Wajcha udomowione też są super :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
same widzicie,że to nie takie jasne i proste. Nie przyszło mi na myśl,że jeśli ona ma taki dylemat to może tego biednego wcale nie kocha aż tak mocno... chyba że wyrachowanie aż tak sie u niej rozwinęło :-) Myślisz Laurko że ktoś może wybrac\" nowe buty\" zamiast spędzenia życia z kimś kto CIe kocha ? Hali ona pracuje i nieźle sobie radzi ale kasa którą dysponuje ten bogaty widocznie jest o wiele większa... choc może faktycznie dziewczyna nie wierzy za bardzo w siebie Sto - co z tego że będziesz miała kasę na najlepsze lekarstwa jeśli zachorujesz a nie będziesz mogła poprosić męża o szklankę herbaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem tak - sprawa jest trudna do rozwiązania, fanie jest miec pieniądze, ale co po pieniadzach jeśli człowiek mając je jest nieszczęślwy. Fajnie by było pogodzic i pieniadze i szczęście. U mie jest tak, jest materialistką - niestety, pieniądze i facet z nimi były dla mnie wazne, ale I. nie ma pieniędzy za dużo, ja tez - ale jesteśmy szczęsliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I takim typem wydaje mi się ten bogaty koleś, który po prostu chce ją kupić. Jeśli ona pracuje, a mimo wszystko chce luksusów, to znaczy, ze chyba nie kocha tego biednego. To po co ona sie zastanawia, raczej chyba szuka gdzieś potwierdzenia swojej podjętej już decyzji. Rybko, myślę, że może być i taki dylemat - nowe buty, albo facet, bo to w końcu on ją kocha, a ona jego chyba nie, skoro ma wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sto - ja też uważam, że najlepszy jest złoty środek, i wcale nie jest powiedziane, że biedny nie zubożeja i odwrotnie, i co wtedy panienka uczyni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie Emilko, każda chyba marzy o księciu z bajki... ale dorastamy i okazuje się że może być książę któy da nam złotą klatkę albo rycerz, który zamiast klatki zbuduje z Tobą wspaniały związek :-) jasne że zdarzają się wyjątki ale chyba nieczęsto :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka ja powiem CI szczerze, nasze najlepsze wspomnienia z moją Wajchą to te kiedy w sumie brakowao nam kasy :-) choc oczywiście jak ona jest jest łatwiej ... ale nie samymi zakupami człowiek żyje Sto mozna tak rozważać,ale skoro ona pracuje i ten biedny nie jest żebrakiem tylko przeciętnie zarabiającym to chyba jakoś przeżyją? wiekszość ludzi tak żyje... teraz tak patrzę i chyba Laurka to ujęła najcelniej- może tu chodzi o wybór \"nowe ciuchy\" albo nowy facet... a zciuchów tak trudno zrezygnować, bo jeśli sie ich nie miało to pestka ale jak były a teraz ma ich zabraknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sto, jak Ty nie chcesz rozwodu, to już jakiś pewnik jest. To Ci pozostaje ten list - gdzie napisz, jak sie teraz czujesz, bo może on nie widzi różnicy ??? Jak list przeczyta, to pomyśli nad nim, i może dotrze do niego, że takim zachowaniem Cię traci i wróci mu zdrowy rozsądek. No chyba, że już sie przyzwycziłaś :-o Ale to by było smutne, gdybyś juz tak miała żyć, no nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mi się wydaje że warto szukać okazji do rozmowy, list może być w zasadzie tylko impulsem do jej podjęcia- choc bardzo istotnym bo pozwoli bez nerwów powiedzieć o co tak naprawdę chodzi.... Sto - co najbardziej kochasz w swoim mężu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie takie pytania zadaję jak mi sie wydaje ,że cos jest nie tak w małżeństwie :-) łatwiej o porozumienie kiedy zdajesz sobie sprawę z tego co masz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pomyśl Sto, o tych cechach męża, za które go kocasz, to dobra \"terapia\", i pozwala na spokojnie popatrzeć na sytuację :-D :-D A gdzie wychodzisz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak z innej beczki - gdzie jest Śmiała - wie ktoś może ?? Albo Bella ?? Myszorek - Ty się nie witałaś dzisiaj, tylko potem przez chwilkę byłaś, to gdzie teraz jesteś ?? Znowu masz tyle pracy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, zaczęłam 600-ną stronę !!! Szampan for everybody !!! :-D :-D :-D A tak w ogóle, to mam dzisiaj przeprowadzkę w pracy - z pokoju do pokoju - nie cierpię tego. To odgruzowywanie papierzysk, które sobie teraz wygodnie leżą i kurzem pokrywają, trzeba się pakowac do pudeł, a potem sie siedzi przy \"łysym\" biurku, żadnych dokumentów wokół 😠 Myślałam, że mnie to już ominie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, co oznacza to \"nie tylko\" :-o Mam nadzieję, ze nic niepokojacego. W sumie ma komunie syna w maju, to może tym jest zajęta ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem ,bo nie chciałam jej przeszkadzać .... Kropeczko ciesz się że tylko z pokoju do pokoju ja za m-c mam przeprowadzkę do innego biura :-) w zupełnie innym miejscu :-) teraz sie tam maluje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko, a jaka to różnica, i tak trzeba wszystko spakować do pudeł przecież. też sie przenosiłam z lokalizacji do lokalizacji, i było tak samo, jak dzisiaj. A kiedy masz tą przeprowadzkę ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w drugi albo trzeci weekend maja, u mnie dochodzi składanie biurek, komputerów, magazyn podręczny oraz duży :-) dotarcie moich pudeł do mojego pokoju i nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to Ty będziesz Rybko te biurka składała ??? Chyba firma \"przeprowadzkowa\" jest od tego, no nie ? U nas teraz nawet tych pudeł z pokoju do pokoju nie możemy nosić, tylko nam je przetransportują. A obecnie siedzę na pudłach, nic nie mam, głodna jestem, chyba zaraz wygrzebię kubek i się herbaty napiję - przeprowadzki na razie nie ma :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mamy taka firmę ale musze sama do tych pudeł powkładać tak żeby się nie pomieszały dokumenty, szuflady w biurku opróżnić, ustalic co jest do wyrzucenia a co nie w magazynie itd... trochę pracy jest ale skoro Ty tutaj sobie piszesz to znaczy, że komp zostaje na swoim miejscu? pracujesz tylko w sieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko, ja to samo musze zrobic co Ty - wszystko do tych pudeł, żeby nie zginęło, żeby się nie pomieszało, itd. A piszę, bo siedze jeszcze przy swoim starym biurku - jeszcze sie nie przeprowadziliśmy - nie wiadomo co robić. Wszystko już w pudłach. Siedzimy i jemy, pijemy herbatę, gadamy. Taki dzien wolny się zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, no niby fajnie jest, ale tak jakoś \"na walizkach\", i pusto ;-) I czas wolniej płynie, a już by sie do domu poszło. Patrz, jak się dziewczyny \"uciszyły\", jak Sto poszła. Z nami, to już nie chcą gadac ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coś Ty - w końcu, to Twoja koleżanka była tym tematem :-) W ogóle to jaka ona jest ? Bo na mnie zrobiła negatywne wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×