Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość nicciekawego
Dzieki Greyness, spróbuję odstawić na kilka dni jogurty :) ale biały serek chyba da radę?:) Zaraz zrobię sobie spacer do apteki po rumianek i paracetamol w czopkach, spróbuję schodzić z ketonalu. A może to u Ciebie to jeszcze efekt opuchniecia po zabiegu? Na kontroli wypytaj o wszystko, mam nadzieję że nie będą Cię już więcej męczyć i wszystko jest w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dom!n!ka
nicciekawego no właśnie okazało się ze to nie była ta pani laryngolog o której mówiłam. Ta o której byłam to jakaś młoda była. Też się zastanawiam co ma żołądek do migdałków. Jak mnie badała to ropy nie było, a migdałki są jak to określić w średnim stanie zapalenia. No niby ona nie widzi powodu do wycinania ich. No ale czasem mam takie momentu niesmaku w ustach i ta na pewno nie ma nic wspólnego z żołądkiem czy zgagą. 3 lata temu lekarz był wręcz pewny że muszę się pozbyć tych migdałków. Jeszcze wtedy z ciekawości zaglądałam sobie do gardła i było widać ze coś na nich jest. A ich wielkość no wątpię czy one powinny takie być jakie są. Jak dla mnie są za duże. Dużo za duże. Zauważyłam też ze w ostatnim czasie jak np wypije więcej herbaty niż powinnam to przez migdałki robi mi się coś takiego hm jak flegma. I zaraz przez to wymiotuje. Laryngol powiedziała mi co by było gdybym niepotrzebnie wycielą te migdałki, no ale jednak jest coś na rzeczy. Więc poczekam do kolejnej wizyty, w miedzy czasie zrobię sobie badania i wtedy się okaże. Albo pójdę do innego dla porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dom!n!ka
a i jeszcze pani laryngolog powiedziała mi ze mam trzymać dietę, no ale z tego co ona mi wymieniła czego mam się przy tym trzymać to nic innego się nie dowiedziałam.. bo robię zawsze to co ona mi powiedziała ostatnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIc ciekaweego, no wlasnie to nie jest raczej opuchniecie, bo taki kawalek juz wystawal mi przed zabiegiem.. dzis naogladalam sie roznych paszczy na necie :) chyba zaczynam przesadzac. W koncu jak ma sie nawet zdrowe migdaly no to przeciez za nimi tez jest jakas tam przestrzen, nie jest extra gladko, no chyba ze ktos ma prawie niewidoczne migdaly jak moja mama. Ona to w ogole ciekawy przypadek, bo przez cala nauke, szkole, studia - jak tylko pokazywala lekarzowi gardlo to zawsze szla na zwolnienie - tez miala duze i zaropiale. I z biegiem lat one sie jej zmniejszyly, ze teraz ich zupelnie nie widac, a z tego co mi mowila - nie stosowala zadnego, specjalnego leczenia. Nicciekawego - dobrze, ze sobie kupisz rumianek ;) Ja codziennie nastawiam sobie 2 torebki w termosie - na noc wlewam do kubka i jak sie obudze, to jak znalazl - czuje ulge jak pije zimny rumianek po przebudzenie. Ciebie bidulo na pewno gorzej boli niz mnie, bo ja tylko dociecie i jedna strona, pamietam jak byly dwie strony... ale teraz zjadlam troszke watrobki i ziemniaki - oczywiscie rozgniecione na pulpet i zaczelo mnie bardzo bolec i niestety znowu musialam lyknac pigule, a myslalam, ze od dzis juz nie bede potrzebowac tego specyfiku. Do plukania tez mi sie juz konczy - swietny plyn, zawierajacy diklofenac - prawie 30 zl kosztowal GIMBAX, ale swietny! Smaczek bardzo dobry i tez przeciwbolowy, moze tez sobie zakup? http://www.strefalekow.pl/product/details/pielegnacja/glimbax-plyn-do-plukania-ust-przeciwbolowy-i-przeciwzapalny.html Hascoscept to pamietam, ze sporo dni po zabiegu zaczelam uzywac, chyba jakies 1,5 tyg. zeby nie podraznic. Serki jadlam tamtym razem, takie typu: bieluch. Fajnie, ze mozemy o tym pogadac na biezaco :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dom!nIka - tak, najlepiej sie skonsultowac z innym lekarzem. Nie wiem czy czytalas moje wczesniejsze posty, ale moj byly lekarz, ktory za 1 razem mi wycinal migdaly wraz z ordynatorem szpitala krecili glowami i dziwili sie, ze chce to wyciac! Oni nie widzieli zadnego problemu! Potraktowali mnie tam strasznie grubiansko. W koncu powiedzieli, ze "jak pani chce, to pani to wytniemy" - wlosy mi stanely na glowie, jak to chce? Przeciez to nie jest zabieg manicure czy przebicie uszu dla mojego widzimisie... A teraz na wypisie mam jak byk napisane, ze to byl przewlekly, ropny stan! W tym 2gim szpitalu teraz w sumie moje gardlo widzialo 3 laryngologow i jakos zaden sie nie zdziwil, ze co ja tu chce sobie wycinac... NFZ upadl strasznie... trzeba samemu walczyc i dopominac sie o swoje... Dlatego wlasnie na necie sama zaczelam sszukac dobrego specjaliste i znalazlam - swietny lekarz z Indii :) pracuje w MCZ w Lubinie. Polecam goraco! Tam w ogole caly oddzial laryngologiczny jest chwalony i l udziska zjezdzaja z calego Slaska. Dlatego az rok czeka sie na zabieg, a w tym moim dawnym szpitalu zaledwie 2 tygodnie... i to daje do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ja nigdy nie moge napisac wszystkiego od razu! :) :) Nicciekawego - no wlasnie bylam na kontroli wczoraj, wyzej opisalam, lekarz twierdzi,ze wszystko wyciete, ale ja myslalam, ze bede miec tak samo wszystko wydlubane i gladkie jak po lewej stronie. Zobaczymy co czas pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
Greyness, dzięki za wszystkie rady!:) Rumianek faktycznie świetnie łagodzi. U mnie na oddziale już drugiego dnia po operacji kazali psikać sobie Tantum Verde, rzuć bardzo dużo gumy (żeby nie porobiły się zrosty) i ssać tabletki na gardło ( Strepsils Intensive, Cholisept, Orofar Max). Ja jednak miałam wrażenie że te tabletki wręcz rozpalały mi rany. Co do NFZ do niestety muszę się zgodzić. Kilka dni po zabiegu poszłam po pigułe do pielęgniarek i powiedziały mi, że brakuje im przeciwbólowych na oddziale. Na oddziale gdzie wszyscy leżą po zabiegach. Mogą mi dawać tylko dwie kroplówki z ketonalem, a jakieś inne leki muszę sobie iść sama kupić w aptece. No albo cierpiec ;) Hehe no mi wygląd po zabiegu też średnio się podoba, mam nadzieję ze te dziury to stan chwilowy :) Pozdrawiam gorąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k....l
Witam, wszystkich mam 25 lat i jestem 17 dni po zabiegu usunięcia migdałów. Czytałem to forum od dłuższego czasu i byłem przerażony tym co mnie czeka, a zupełnie niepotrzebnie. Zabieg miałem wykonany z znieczuleniu miejscowym w państwowym szpitalu, był bezbolesny. Najpierw podano mi kroplówkę z ketonalem i głupiego jasia. Usuwanie pamiętam jednak w całości był to dosyć krwawy zabieg trwał około 15 min ale jak już wspomniałem nie bolało nic. Pielęgniarki mówiły że jestem spokojny i nie mam odruchów wymiotnych. Po usunięciu miałem zdrętwiały język ale mogłem mówić. przez godzinę plułem trochę śliną z krwią ale potem przeszło. Jak znieczulenie przestało działać to rozpoczął się trochę długi okres ciągłego zmagania się z bólem ale nie była to jakaś tragedia. Od tego czasu brałem co około 6-8 godzin czopki przeciwbólowe i tak już było przez 7 dni. Jak leki przestawały działać to się trochę męczyłem ale można było to wytrzymać, bolało nie tylko gardło ale także głowa i uszy. Na drugi dzień po zabiegu zjadłem normalnie śniadanie zupa mleczna i dokładnie pogryzione dwie kanapki o dziwo najbardziej bolało mnie po wyjściu ze szpitala w dniach od 4-7 od zabiegu. Każdy kęs jedzenia to była męka. Ósmego dnia odstawiłem znieczulenia i mogłem już bez większego cierpienia jeść w dniach 8-10 odczuwałem systematyczną poprawę stanu gardła to znaczy ból zanikał Dwa tygodnie po zabiegu wszystko się ładnie zagoiło i już o tym zapomniałem, że mnie boli jak jem. A jem wszystko nawet twarde i ostre rzeczy Podsumowując mogę powiedzieć ze nie należy się tego tak bać, wchodziłem do szpitala na uginających się nogach bo nigdy nie byłem w szpitalu a wyszedłem zadowolony, bo jakoś strasznie się tam nie nacierpiałem. Mogę stwierdzić, że nie raz miałem mocną anginę i się równie tyle namęczyłem a może i więcej. Pozdrawiam i mówię aby się nie bać na zapas, będzie dobrze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicciekawego - to dobrze, ze kupilas rumianek i czujesz ulge :) Co do gumy to ja nie zuje bo jednak tam wsadzaja aspartam. Juz kilka lat nie uzywam. Wystarczy jak bedziesz normalnie jadla posilki - wtedy wszystko bedzie w porzadku. Nie bedzie zrostow. Co do NFZ to mialam porownanie z legnickim szpitalem, a tym w Lubinie. Ten Lubinski to jest czesciowo finansowany przez KGHM - normalnie szok przezylam, bo: - do zabiegu dali mi szpitalna pizamke, dali czepek na glowe, kazali zdjac kapcie, dali ochraniacze na stopy - przy zabiegu byly 3 osoby, a nie dwie, - dali mi wiecej znieczulenia podczas zabiegu (w Lcy twierdzili, ze wiecej juz nie mozna bylo dac, akurat:pewnie nie mieli kasy na taka ilosc dla kazdego pacjenta), - w kazdej toalecie bylo lustro, mydlo normalne, plyn dezynfekujacy do rak i mycia ciala, reczniki papierowe i papier toalet. (w Legnicy musialam miec swoj papier, a mydla nie bylo...) - lazienka, prysznice itp. - bez porownania z Legnica :/, w Legnicy byla taka toaleta, ze jak zrobilo mi sie niedobrze i poszlam wymiotowac, to musialam wrocic do sali i wymiotowalam do.. zlewu, bo toaleta smierdziala jak na dworcu :(, - na zabieg zostalam zawieziona na lozku, a potem na wozku (w legnicy co prawda sala zabiegowa byla na tym samym pietrze, pare metrow od sali w ktorej lezalam, ale mimo wszystko! po zabiegu powinni mnie przewiezc wozkiem, moglam upasc itp.), - osobne byly toalety dla odwiedzajacych, osobne dla pacjentow, - kazdego wiieczora przed spaniem przychodzily pielegniarki z calymi zestawami - kto chcial dostawal nasenne piguly, przeciwbolwe tabletki badz czopki (oprocz obowiazkowej kroplowki z ketonalem) - to wygoda dla nich i pacjentow, bo jak dostalam czopek i ok. 3 w nocy mnie bardzo bolalo, to nie musialam isc i budzic pielegniarki po glupi czopek :) Tak wiec szpital, szpitalowi nierowny... Smutne to jest. Placimy tyle pieniedzy temu chol..... Zusowi!!! Za co sie pytam, za co!? Do tego leki mialam za ponad 100 zl i tylko jeden lek byl 50% refundowany, oczywiscie ten najtanszy! Antybiotyk, plyn do plukania, biotyk - wszystko to bylo 100% platne... Zlikwidowac ten chol.. y zus. Przeciez jak odejmuja z pensji to jest ok. 600 zl, za te pieniadze, to jakie by bylo super ubezp prywatne! Tyle, ze bez opcji szpitala... :/ Dlatego moim zdaniem powinni zrobic takie ubezpiecznia, ze w razie co mozna sie polozyc do szpitala i juz za to nie placic... no, ale sie znowu rozpisalam, to juz temat rzeka i nie w tym miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
a czy kogoś również bolały dziąsła po usunięciu migdałków? U mnie dzisiaj 10 dzień po, a boli okropnie, jakby nagle zaczęły mi rosnąć wszystkie ósemki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIcciekawego, a moze jednak nie zuj tej gumy... po wycieciu migdalow to nalezy cwiczyc przelykanie, a nie zuchwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
no właśnie już prawie jej nie żuję a tu taki klops. Chociaż teraz wydaje mi się, że bardziej ból koncentruje się na "zawiasach szczęki" od wewnątrz :) nie wiem jak określić to miejsce, połączenie górnych i dolnych ósemek. Z gardłem jest lepiej, za to to boli cholernie. Mam nadzieję jednak że to samo szybko przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicciekawego: jesli duzo zulas te gumy to na bank wlasnie zuchwa:szczeka Ci wysiada. Lepiej ich nie zuj i zobaczysz za dzien lub dwa czy bedzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicciekawgo, jak sie czujesz? Ja caly czas ogladam to moje nieszczesne gardlo... teraz mam gory i doliny po prawej stronie, a po lewej pustynie i tam jest super ;) Cos mi sie wydaje, ze naprawde mam jeszcze w glebi gardla kawalek prawego migdala :/, no ale ten ropiejacy korzonek mam raczej calkowicie usuniety.... jak tamto nie bedzie sprawiac problemow to ok, a jak nie... coz... do 3x sztuka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
Kurcze, niemożliwe, żeby znowu coś u Ciebie wyszło nie tak :( Mnie niestety dalej szczena boli, troche spuchlo i zaczerwieniło się z jednej strony od środka. Jeść ciężko, mówić ciężko, chyba się wybiorę szybciej do lekarza. Ale rany goją się chyba w porząsiu :) Mam tylko ogromną ochotę na ogromną pizzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he.. musisz chyba jeszcze troszkę poczekać z tą pizza :) ja dopiero dzisiaj nie brałam przeciwbóla. Przeyłykam w miarę normalnie, najbardziej boli przy ziewaniu i jak chcę jęz. pomacać zęby na dole po prawej str :) Jedz kisielki chłodne, pij rumianek, nie żuj żadnej gumy i będzie dobrze :) Dobrze, że wybierzesz się wcześniej do lekarza. A ja Nicciekawego zrobię mały experyment ;) Jak już się wszystko u mnie wygoi, to za miesiąc, dwa lub później - pójdę do jakiegoś innego laryngologa i zapytam co tam głęboko jest, że mnie boli jak choruję itp. w ogóle nie będę wspominać o docięciu migdała. Ciekawe co powie :) Szkoda, bardzo szkoda że nie "wyszarpał" mi tak jak lewej strony prawą :( Może nie mógł? Może groziło to jakimś zagrożęniem, krwotokiem czy cuś? Ech, już szkoda gadać. 3maj się - i pamiętaj - nie kąp się w gorącej wodzie, najlepiej letni prysznic i na słońcu też za długo nie przesiaduj, tego swieże ranki w gardle nie lubią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicciekawego
Hej, z moją szczęką na szczęście już lepiej :) Też jestem ciekawa co powie inny lekarz na to co Ci tam zostało. Oby już tylko nie sprawiało żadnych problemów :) Niestety za gorącą kąpielą bardzo tęsknię :) ale wszystko idzie w dobrym kierunku, czujemy się coraz lepiej i pogoda tez coraz lepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicciekawego - to dobrze, ze juz ze szczeka lepiej, to chyba byla wina tej gumy. Mnie boli jeszcze bardzo jak ziewam i troche przy przelykaniu. Rumianku pije coraz mniej. Jutro chyba kupie sobie Hascoscept. A jak tam zakupy? :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lapivola
Hej! Ja dzisiaj wyszłam ze szpitala, miałam zabieg w poniedziałek. Miałam znieczulenie miejscowe i zdecydowanie polecam, bo prawie nic nie czuć, zwłaszcza że po głupim jasiu i tak jest wszystko jedno co tam z nami robią, a po narkozie wiele osób wymiotuje i musi to być straszne z raną w gardle! Jem już normalnie i mówię pólgłosem od wczoraj, oczywiście dalej boli, ale najgorszy był pierwszy dzień.. martwię się tylko o tabletki przeciwbólowe, bo dostałam doustne dosyć pokaźnych rozmiarów. Jakie czopki stosowaliście? Poza tym napiszcie proszę ile czasu mniej więcej odczuwaliście ból przy połykaniu i jak długo nie wolno się opalać? Na razie jest brzydko, ale mamy maj, więc pewnie niedługo zrobi się ciepło. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie zalamie :( W pn zaczelam sie zle czuc, a we wtorek stan podgoraczkowy, okropny katar i wydzielina - zwlaszcza rano, okropny bol gardla, wrazenie opuchniecia i co.. i WYLAZL ten kawalek migdalka prawego!! Ten, ktory mi wycieli i ktory mi sprawial problemy - nie ma go definitywnie. Ale tamten kawalek dopiero jest widoczny jak sie nagimnastykuje z lusterkiem, a lekarze tam tak nie zagladali i byli przekonani, ze wszystko ok :( Do dzis czuje sie kiepsko.. ciagle splywa mi po gardle wydzielina, stan podgoraczkowy do 37,4. I co teraz? Mam nadzieje, ze nie zlapalam zadnego paskudztwa w szpitalu :/ Chyba bede musiala znowu pojsc po antybiotyk bo domowe sposoby nie dzialaja. Z lekow bralam tylko Fervex i pije Sinupret. Nie chce znowu tyle chorowac :( W sumie ten kawalek migdala, ktory zostal - jak nie bedzie ropial itp. to niech sobie bedzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie zalamie :( W pn zaczelam sie zle czuc, a we wtorek stan podgoraczkowy, okropny katar i wydzielina - zwlaszcza rano, okropny bol gardla, wrazenie opuchniecia i co.. i WYLAZL ten kawalek migdalka prawego!! Ten, ktory mi wycieli i ktory mi sprawial problemy - nie ma go definitywnie. Ale tamten kawalek dopiero jest widoczny jak sie nagimnastykuje z lusterkiem, a lekarze tam tak nie zagladali i byli przekonani, ze wszystko ok :( Do dzis czuje sie kiepsko.. ciagle splywa mi po gardle wydzielina, stan podgoraczkowy do 37,4. I co teraz? Mam nadzieje, ze nie zlapalam zadnego paskudztwa w szpitalu :/ Chyba bede musiala znowu pojsc po antybiotyk bo domowe sposoby nie dzialaja. Z lekow bralam tylko Fervex i pije Sinupret. Nie chce znowu tyle chorowac :( W sumie ten kawalek migdala, ktory zostal - jak nie bedzie ropial itp. to niech sobie bedzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem 3cią dobę po usunięciu migdałków podniebiennych w znieczuleniu ogólnym. Zaraz po zabiegu w poniedziałek - do końca dnia plułam krwią. Kolejny dzień - więcej śliny, mało krwi. Kolejny dzień - bardzo niewiele krwi, raczej ropa ze śliną. Dziś w czwartek - zero krwi. Rany po migdałkach bolą bardzo. Ja biorę paracetamol 1000 mg co 8 godzin. Po paracetamolu przechodzi mi na tyle, że da się przełykać - ale i tak boli. Boli mnie cała szyja, nie mogę otwierać szeroko ust. Nie mam gorączki. Wczoraj po 2-giej dobie zostałam wypisana ze szpitala. Z oględzin gardła - podobno goją się ładnie. Za tydzień muszę jechać na konsultację pooperacyjną. Zwolnienie od 20-31.05.2013, jak chcę dłużej muszę iść do rodzinnego. Ciężko się śpi, bo albo trzeba wypluwać ślinę, albo ją połykać (co bardzo boli), więc co chwila człowiek się budzi. Schudłam 2 kg od poniedziałku. Dieta: kisiel, woda, rumianek, siemię lniane i normalne jedzenie, ale zmielone lub dobrze pogryzione. W szpitalu dostałam od razu antybiotyk po zabiegu. Teraz w domu mam brać jeszcze przez 7 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky515
cześć! Podobnie jak malinowadziewczyna w poniedziałek 20 maja miałem usuwane migdały boczne w znieczuleniu miejscowym. Był to horror...głupi jaś nie podziałał, lekarka podała mi tylko jedna dawkę znieczulenia pod każdy z migdałów, także wszystko czułem. Samo wycięcie w miarę ok, trochę krwi, głębokie oddychanie, raczej dyszenie jak piesek, najgorsze było łyżeczkowanie zrostów...bolało jak diabli. Potem zszywanie ran - praktycznie wszystko na żywca. W ciągu kolejnych 2 dni cała masa prochów przeciwbólowych, no i rumianek dajacy ulgę. Wypisano mnie ze szpitala w czwartek rano, bez jakiejkolwiek porady czy recepty. O wszystko musiałem wypytywać sam nawet o L4 (wylicytowałem 14 dni). Teraz w domu biorę Febrofen 200 mg i Zaldiar - obydwa przeciw bólowe. Antybiotyku mi nie przepisali... Boje sie komplikacji - bolą mnie węzły włonne, szyja, gardło, policzki, nawet kości policzkowe. Okropny ból promienuje do uszu, mam podrętwiałe zęby górnej szczęki,...ale to ponoć normalne, bo migdały były zrośnięte z podniebieniem. Boli przy połykaniu śliny i gdy jem, Chociaż przyznaję, że jem wszystko na co mam ochotę, oczywiście powoli,.. Obalam też mit o lodach, które ponoć zbawiennie działają na rany - mnie lody nie pomagają, Bardziej rumianek, jogurt naturaly czy też owocowy, serki homogenizowane. Ogólnie jestm wściekły sam na siebie, że wybrałem szpital w Lesznie (gdzie mieszkam), bo lekarze mnie olewali. Żadnej porady, recepty, licytowalnie o zwolnienie, lekarki nie obchodziły moje pytania dotyczące ewentualnych komplikacji... Trzeba było pójść do prywatnej kliniki. Ogólnie jestem zadowolony, że to już za mną. Liczę na to, że jakoś sie pozbieram i wszystko bedzie ok. Pozdrawiam, Łukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje C Lukasz, ale doskonale Cie rozumiem. Za 1szym razem tez mnie tak bolalo podczas wycinania, a raczej wyrywania... teraz boje sie, ze po raz 3ci bede musiala sie zglosic na wycinanie bo wylazlo mi znowu cos po prawej stronie gardla :( Zycze zdrowia i jak nie przejda Ci te bole to idz do jakiegos dobrego laryngologa na konsultacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky515
Do greyness. Dzieki za słowa otuchy! W poniedziałek wybieram się na konsultację do prywatnej kliniki w Poznaniu do jakiegoś profesora - fachowca! Troche tego nie rozumiem - usunęli Ci to dziadostwo raz, potem coś poprawiali i teraz znowu coś wyskoczyło? Jak dla mnie to zgroza...tyle cierpienia z powodu głupich migdałków! Trzymaj się, Łukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky515
Greyness - tyle przeszłaś, że jesteś już prawie fachowcem! Tak sobie siedzę i myślę czy nie powinienem zrobić sobie antybiogramu. Tak na zapas, dla własnego uspokojenia. Zastanawiam się dlaczego lekarka rodzina, ani żaden laryngolog nie skierował mnie na takie badanie - pewnie z oszczędności. Swego czasu brałem różnego rodzaju antybiotyki, na te dziadowskie migdały i zatoki. Duomox, Dalacin C, Azycyna - pomagały trochę, Duracef i Bioracef wogóle. Migdałów już nie mam, ale boję się o zatoki (musiałem usunąć migdały, gdyż powodowały stan zapalny - ciągle miałem anginy i zapalenie zatok). Mam nadzieje, że po usunięciu migdałów, stan mojego zdrowia sie poprawi. Wiem, że "sieję" panikę, ale przez ostatnie pół roku byłem praktycznie ciągle na antybiotykach. Może warto wydać parę złotych i mieć wykaz antybiotyków, które mogą mi pomóc. Jakie jest Twoje zdanie? Czy mogę zrobić to badanie teraz? Rozumiem, że to badanie wykarze czy mam jakieś bakterie w organiźmie i jakie leki stosować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana Aqua 1 ja jestem tydzień po usunięciu .Jedyne co pamiętam z zabiegu ,to jak kładłam się na stół i jak mnie wybudzali.Później boli nie ma co ukrywać ,w końcu to rana ,ale dają lód do okładania szyi i przeciwbólowe.Leżałam 4 dni .Naprawdę głowa do góry nie jest tak strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VD7POK
cześć, ja mam mieć usuwane 12.06.14 w staszowie. wyszła mi jakaś bakteria z wymazu i wdał sie przewlekły stan zapalny. antybiotyków już nie dostaje bo nie pomagają, gardło boli cały czas choc płókam różnymi preparatami dento sept troche pomaga. boje sie strasznie tego usówania niektóży mówią ze póżniej można złapać zapalenie płóc i mieć ciógłe duszności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześc Wszystkim:-) Słuchajcie czytam to forum z wielkim zdziwieniem i niedowierzaniem. Własnie dzisiaj wróciłem do domu ze szpitala, a trzy dni temu miałem zabieg. Na poczatek powiem tak- zdecydowanie jeśli chodzi o sam zabieg to wolałbym miec usuwane migdały, niz borowany ząb u dentysty. Miałem zabieg wykonany w znieczuleniu miejscowym (takie chciałem) dlatego, że wydaje mi sie bez sensu jest brac narkoze na 10 min pracy lekarza, bo tyle czasu zajmuje samo usunięcie. Reszta to czyste przygotowanie, znieczulenie itp. w sumie. jakies 30 min. Sam zabieg nie boli kompletnie nic, a miałem duże zrosty!!! A po zabiegu tez nie jest wcale tak żle. U mnie ból taki jak przy anginie, a jak dostaniesz ketanol to nie czujesz nic. Ja po zabiegu mogłoem swobodnie mówic. W sumie w trójke z moimi kompanami z sali mieliśmy zabiegi między 10.30 a 12.00 a wieczorem już sobie mega żartowaliśmy no i fakt jak sie mocno człowiek śmiał to gardełko czuł:-) na drugi dzień bez problemu wszyscy zjedliśmy śniadanko, obiad, kolacje, a w między czasie jogurty, ptasie mleczko, banana i placek biszkoptowy z pieczonymi jabłkami:-) Moge poradzić- po czekoladzie szcypie gardło wiec nie polecam no i banana też nie bo jak sie pozniej dowiedziałem ma potas wiec tez szczypie:-) My jednliśmy w pierszy dzień normalne posiłki czyli chleb z masełkiem i szynką, purre ziemniaczane, marchewke gotowaną i kotlet gotowany. A na drugi dzień w trójke wsunęliśmy hot doga bez dodatków i sosów bo szpitalny obiadek był kiepski i mało:-) Jeśli ktokolwiek sie waha i obawia to z czystym sumieniem moge powiedzieć, że nie ma czego, bo ja bym poszedł bez problemu po raz kolejny. Mam 26 lat wiec nie uważam, że szystko to z racji wieku. Na 8 osób, które w tym samym dniu miały usuwane, ani jedna nie miała jakichkoliwk problemów i wszyscy na drugi dzień jednliśmy bez większych problemów normalne posiłki. Sedecznie pozdrawiam Lekarzy i cały personel (z***biści ludzie, dla których praca=pasja) oddziału laryngologicznego w Śremie. Szczególnie Panią dr Ewe Kapałe, dzięki której (sam zabieg) cały pobyt w szpitalu uważam jako z***biste wakacje. No i dzięki wam wszystkim którzy byliście wtedy w szpitalu, bo jesteśnie mega z***bistymi ludżmi i do dzis mnie brzuch boli od śmiechu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×