Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

gosia2 - ja tez mam taką szesnastolatkę i też mamy z nią bardzo sporadyczny kontakt i rozumiem to, naprawdę. Chodzi mi o to, że przy takich dochodach 300 zł to naprawdę bardzo mało. Ale juz nic nie mówię, rozumiem Twoją argumentację. Jak sie dobrze zastanowię, też dochodzę do wniosku, że naszej pannicy nic bym nie dała. i całe szczęście, płacimy tylko na małego, bo na pannicę koszty znosi mieszkający z nami syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie /////
w.next masz rację namieszałam , jak przeczytalam to zrozumiałam , że sama się nie rozumiem .hahahahah Później napiszę jaśniej bo szef mi wisi za plecami , piszę z ukrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie/// --- ja też czasem strasznie motam :) Uciekam do domu! Do zobaczenia jutro! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez myslalam ze musze bo jestem z jej ojcem i w imie tego powinnam to znosic .A LE PEWNEGO DNIA miarka sie przebralo , cos we mnie eksplodowalo i to byl koniec mojej biernej akceptacji tego wszystkiego . Pewnego dnia dowiedzialam sie ze odbyly sie 3 sprawy o nie placenie alimentow i ze jest wyrok dosc duzy do odsiatki . 1. byla podala adres pod ktorym dobrze wie ze nie mieszkamy i nikt nie sprawdza tam skrzynki albo sporadycznie - ale moj maz jest tam zameldowany 2. mieszkamy gdzie indziej 3.alimenty placilismy przekazem ale byla nie ujawnila tego w sadzie 4.wyrok byl prawomocny bo mij maz nie bywal na sprawach bo nie mial pojecia ze sa 5.odkrecenie wszystkiego kosztowalo kupe kasy -adwokat 6.i co mialam wsadzic matke tego dziecka do wiezienia za falszywe zeznania 7.powinnam ja wsadzic tam gdzie chciala wladowac mojego meza a nie zrfobulam tego ........... 8.dziecko przesluchiwal psycholog i tez nic od taty nie dostalo same drobiazgi tak powiedzialp i dodalo ze rower , komorke - to drobiazgi 9.po tej akcji ktora kosztowala mnie nas duzo zachodu , pieniedzy i zerwalismy calkowicie kontakty z tymi paniami 10.dobrze ze mamy znajomych w roznych kregach to dowiedzielismy sie ze jest taki wyrok i musze wam powiedziec ze po takiej akcji szybciej oddala bym to dziecko do domu dziecka gdyby sie cos stalo jego matce niz przyjela pod wlasny dach NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja tu widzę trudności w nawiązaniu kontaktu z nastolatkami? mój facet nie może się dogadać z moim synem 16 letnim,zresztą mi też czasami trudno-weźcie pod uwagę że to trudny wiek,a jeszcze gdy mamuśka miesza to jest ciężko choć tak po namyśle to powiem wam,że mój syn czasami traktuje ojca ,,materialnie\'\',ale to już duża wina tego drugiego:nigdy pierwszy nie zadzwoni do dzieciaka,nie zapyta się jak tam w szkole itp(dopiero po mojej interwencji że mógłby z nim pogadać),a z drugiej strony pieniążki czasami jakieś da (nie za często)to jak ma go traktować? jednak jakby na to wszystko nie spojrzeć to trudne relacje są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gosi2
"Bo sorry ale nikt nie pozwoli aby 8 latka obrzucala mnie blotem i wyciagala tylko kase od nas - jak skarbonak daj i daj i ciagle malo . Wogole jej zachowanie przechodzilo wszelki granice a moje dziecko tez nie musi sie od niech chamstwa uczyc . WYCHODZAC Z domu naszego np niedosc ze nie mowila mi slowa na pozegnanie to nawet nie raczyla sie pozegnac z przyrodnim bratem , dziecko same za nia lecialo i mowilo czesc 4 latek 10 latce" a potem piszesz, ze ta dziewczynka ma 15 lat a znasz ją od 3,5 a co do pazerności to ty przewyzszasz w tym chyba wszystkie byłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia2 to szkiełkoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedzcie kochane
Jakiej wysokosci moga byc przyznane alimenty na roczne dziecko,w sytuacji kiedy ojciec dziecka zarabia 3500 zl netto?Z tego co wiem to chyba jakis procent od zarobkow...czy zawsze jest tak samo,czy moge np.otrzymac tylko 300zl.Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!:-)poczytałam wpisy i nic mnie nie dziwi. Jako eks nie mam kłopotów z ojcem mojej córki, tzn płaci regulranie alimenty. Od czasu do czasu cos jej tam da dodatkowo. Nie wnikam, ciesze sie razem z nia.To są jej zaskórniaki, które wydaje na swoje potrzeby, a potem ma radoche bo to od taty!A teraz jako next wobec poczynań eks mojego obecnego męża.Tutaj nie ma innego tematu tylko pieniadze.Szkoła, wychowanie to sa tematy tabu,zachowane tylko dla niej.W koncu mąż sie wkurzył i sam pojechal do szkoły.Wychowawca az sie zdziwiła bo myslała ze tatus ma ograniczone prawa.Skąd taka opinia?-od mamusi.Wyrok sądu swoje, mamusia-swoje. Mąz pokazał wyrok sądu-nauczcielka doznała olsnienia.Nastepnego dnia mamusia tłumaczyła sie w szkole. natomiast jesli chodzi o kase to przechodzi smama siebie.Okazało sie że mąż powinien dzielic sie z nia swoja kasa po połowie, a nie dawac tej nowej( to o mnie).Ciągle do niej nie dociera że oprócz alimentów na syna nic wiecej sie jej nie nalezy.I chyba to jest najwiekszy problem niektórych eks.Rozwód traktuja wybiórczo, tak jak im pasuje w danej sytuacji.I jak to mój mąz mówi\"zawsze była pasozytem i emocjonalnym wampirem\".I teraz na swoje podobieństwo kształtuje syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz do wpisów pomarańczowych--Gosia2 moze byc i szkiełko i kim zechce.Może nawet chodzic na rzęsach.Za nią zadna pomaranczowa nie rozwiąze jej problemów, ale rozumiem ,że dokopac zawsze mozna, tak dla radochy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! :) Mam dziś jakiś pechowy dzień... chętnie wróciłabym do łóżka! :( Zadziwiające jest jak pojawiają się tu osoby w żaden sposób nie zaangażowane w temat i komentują w bardzo nieudolny sposób nasze uczucia. To forum to przynajmniej dla mnie, jedyne miejsce gdzie mogę się wygadać bez konsekwencji. Obrzucanie błotem przez osoby niewtajemniczone genialnie nakreśla czasy jakie w Polsce nastały. Brak słów... Dziewczyny... nasza Ex dzwoni do nas CODZIENNIE w sprawach niekoniecznie związanych z dzieckim... tak tylko, żeby sobie pokrzyczeć. Jeśli się nie odbiera - napastuje sms\'ami. Jak się od tego odciąć? Nie można przecież cały czas nie odbierać, bo a nóż coś z dzieckiem... POMOCY!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wkurzona!:-) co ona konkretnie wykrzykuje Bo nasza jak wariowała, to nawet na smsy nie było odzewu z naszej strony,ale za to trzymamy te wiadomosci w archiwum o czym ja powiadomiliśmy.I sie skonczyło:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza się nie boi. Na argumenty mojego odpowiada: \"nie strasz, bo się zesrasz\"... I taka z nią rozmawia. Mam jej już po dziurki w nosie. CODZIENNIE nawiązuje kontakt... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzona---ona ciagle czuje siłe w sobie. Ciagle ma to poczucie ze jeszcze nie jest po rozwodzie.I stąd te chamskie zagrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sytuacja - a może by tak te sms-y na policję? Bo jeśli naprawdę codziennie to cholery można dostać. A tak z ciekawości - od jak dawna jesteś ze swoim mężczyzną? Bo może jej jeszcze trochę czasu trzeba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej borutka:-) Nową mężatka jestem od ponad roku! Policja ? hmm--oni zazwyczaj gadaja ze nie wtracaja sie w sprawy rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz borutka--my tym slubem zamkneliśmy jej poprostu buzie!Ale oczywiscie nie z tego powodu ślub braliśmy .To wyszło mimochodem:-).Docinki szły nawet tego typu ,że jeszcze nie jestem jego żona, ja na to wzurszałam ramionami i odpowiadałam- a ty już nie. O ślubie nic nie wiedziała, bo nawet syn nie wiedział.Chcieliśmy uniknąc awantur i.t.d.Dowiedziała sie dopiero po pół roku i to tylko dlatego ze znowu mnie zaczepiła z tymi ślubami.Oczywiscie jak zwykle kota ogonem zamotała i poleciała tekstem typu ze rodzonego syna nie powiadomił. Minę niestety miała nie tęgą,ale smsy ustały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka dni temu syn mojego narzeczonego powiedział mi,że co prawda jeszcze mnie nie kocha,ale uważa mnie za swoją najlepszą przyjaciółkę wynagrodziło mi to boje z jego mamusią;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzona...ignoruj...mówię o smsach. Telefonu nie odbierajcie - tzn komórkę wyłączajcie jak widizicie że ona, stacjonarny - rzucajcie słuchawką, a smsy kasujcie bez czytania. Musicie jej też wysłać smsa że kasujecie te smsy :) Naprawdę to pomoże - to tak jak z wychowaniem dziecka, konsekwencją można zdziałać cuda :) Nie przejmuj się, jesteś górą bo masz jego, a ona jest rozgoryczona więc krzyczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja sytuacja - w rodzinne policja sie nie wtraca, ale to może podejść pod napastowanie :). Ale jak sie uspokoiła nie ma o czym mówić. A jakby pisała dalej, ignorować, w końcu się jej znudzi. My po slubie mieliśmy natychmaistowy pozew o podwyższenie alimentów. Nie mogła dokuczyć inaczej, to zadziałała tak ... ale potem już jej przeszło. My ze ślubem tez jej wycięliśmu numer - zaprosiliśmy dzieci na weekend, tj. sobotę, w którą był ślub, od samego rana zaprosiliśmy na lody i zaprosiliśmy na ślub na popołudnie. Odstawiliśmy do wtajemniczonej babci, która je przywiozła na ślub. A ich mamusia dowiedziała się dzień po, na dodatek dostała jeszcze tę informację od dzieci, którym slub bardzo się podobał. Druga sprawa, że od ślubu kompletnie potem zaczęły rabać się relacje z najstarszą córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borutko sama widzisz--no nic nie mozna zrobic normalnie,nawet śluby pod płaszczem tajemnicy.Nasza jeszcze nie pisze o podwyższenie alimentów,ale kto ją tam wie. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam po prostu zależało, żeby dzieci były na tym slubie. A gdyby ona wiedziała, na pewno by ich nie puściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nasza zrobiła by afere na naszym ślubie.Jest znana z takich zachowań.Tego typu popisy to jej specjalnosc.Zachowuje sie czasami jak stara wariatka.W swoim czasie potarfiła pieprzyc przy swoim facecie pretensje oto ,że mój M rozwiódł sie z nia, a potem dzika rozpacz bo facet puscił ja w trabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nasza ma średnio co rok nowego chłopaka, zawsze młodszego od siebie jakieś 15 lat :). i też jest zdziwiona, że jej się związki nie udają ... Ale ze mnie złośliwa plotkara :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To one chyba sa z tej samej gliny:-)łe a czym sie przejmowac??!!!Mnie tak oplotkowała ze ja do końca życia nie zdąże za jej plotami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam ze znam to dziecko od wieku kiedy mialo 3,5 roku . Wiec juz troche czasu teraz ma 15 lat . Nasza tez nas atakowala od samego poczatku i naprawde ignorowanie jej to jedyne rozsadne wyjscie .Potrafila nawet dzwonic to rodzicow i gadac jakies bzdury ale wszedzie zostala zbyta najpierw grzecznie a potem mniej grzecznie . AWANTURY nic nie zdzialaly .Jej matka latala do mamy meza i tez cos kombinowala ale tam tez napotkalo ja to samo .Powiem wam ze kosztowalo nas to duzo nerwow ale mamy to juz za soba . Slub tez byl pretekstem o zwiekszenie atakow ta sprawa o ktorej pisalam miala miejsce zaraz po slubie ale jej intrygi sie nie powiodly . Musi jeszcze duzo czasu uplynac aby daly sobe na luz wasze ex . I to wcale nie tak ze next sa takie zle my mamy swoje zycie a one ciagle sa zainteresowane ex mezami a jak im sie powodzi to dla nie porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja ex kiedyś zadzwoniła do właściciela mieszkania które wynajmowaliśmy i powiedziała że jej były mąż wynajmuje takie mieszkanie luksusowe ( :D ) a nie płaci alimentów. Właściciel okazał się idiotą i bardzo się przejął jej losem. Chciał nas nawet wyrzucić.. Wysyłała też do mnie do pracy na ogólny fax różne \"wyliczenia\" czyli ile on jej wisi (rzekomo) pieniędzy...ale mi było głupio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia2 - chyba nie jest aż tak źle. my jesteśmy ze sobą 4,5 roku, 2,5 po slubie. Od zakończenia sprawy sądowej o to nieszczęsne podwyższenie alimentów, poczas której awantur i pomówień z jej strony było mnóstwo, ale która skończyła się tym, że syn wyniósł się do nas - czyli od czerwca jest spokój. Kiedy dzwoni, zeby coś ustalić, słychać, że z trudem utrzymuje spokój, ale się stara :). Chyba się zorientowała, że awanturami nie zwojowała nic, a jak mówi ludzkim głosem, podejmujemy z nią dialog. Zorientowała się tez w końcu, że jej roszczenia pozostają bez echa. Oczywiście, zabieramy dzieci na wakację, czasem im kupujemy ubrania czy zabawki, ale wtedy, kiedy my chcemy. Mąż usadził ją doskonale pod tym względem. Opowiem Wam taka sytuację: ostatnie święta, dwa tygodnie przed telefon i ex oznajmia, że ona wyjeżdża na Święta i Sylwestra i my w tym czasie may opiekować sie dziećmi. Mąż jej na to, że niespecjalnie to widzi, bo mamy za małe mieszkanie na czwórkę dzieci (razem z moim), poza tym jego rodzice wyjechali i święta spedzamy z moja rodziną, planowaliśmy zabrać dzieci w drugi dzień Świąt (tak było zawsze). A wyjście na Sylwestra mamy od dawna ustalone. na to wkurzona ex - to ja będę musiała dzieci oddać do obcych ludzi. I tekst mojego męża \"też by mi było na twoim miejscu głupio:. :). Dodam jeszcze, że my na każdy nasz wyjazd gdziekolwiek zabieramy któreś dziecko, raz jedno, raz drugie, żeby nie czuły się pokrzywdzone. A odkąd jestem z moim męzem, ona na żaden wyjazd nie zabrała żadnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×