Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

hello kobietki!! wystarczy ,że cos napisza czy powiedzą , a nasza jak bumerang odezwała sie. nawet dobrze nie poczytała ani nie posłuchala, tylko ciach zadzwoniła i powiedzaiła swoje-\"bedzie ustawa wiec sie bój\"-mąż zasmiał sie do łez i po chwili odpowiedział-\"naucz sie w końcu słuchac kobieto, to dla tych ojców ktorzy w ogóle nie płaca\". Odpowiedź eksy-\" ja ci tylko przypominam ,ze masz syna\".Mąż odpowiedział-\" a ja ci przypomniam ze ze szczególnym okrucieństwem pozbwiasz mnie mozliwosci widywania syna na normalnych warunkach. Coś jeszcze?\"rzuciła słuchawka. Koniec rozmowy. Nawet tego nie komentuje ,bo wnioski nasuwaja sie same!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas cisza już od 2 dni! :) Aż zaczynam się zastanawiać czy wszystko w porządku! :) Dzień dobry, moja sytuacja! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w.next - to się tylko trzeba cieszyć ;). nasza zadzwoniła wczoraj, żeby po raz trzeci z rzędu dowołać spotkanie z dzieckiem - nie ma czasu... taka zapracowana, biedna. A młodszy syn mówi, że mama pracuje tylko do 12, a potem od 18 do 20. Kiedyś tez powiedział, że mama mówiła, że szkoda jej pieniędzy na telefony do syna (tego, który z nami mieszka). Wczoraj też mieliśmy małe spięcie z młodym, który ma 12 lat i skłonność do mocno histerycznego reagowania na każdy najmniejszy problem. pierwszy raz wczoraj na niego krzyknęłam, w ramach otrzeźwienia, bo aż się zaczął krztusic z tej histerii. Wysłałam do pokoju, zeby się uspokoił i zapowiedziałam, że wtedy z nim pogadam. Wyszedł po godzinie, już spokojny i zaczął tekstem \"ja Was przepraszam, ja wiem, że głupio się zachowuję, ale po tylu latach mieszkania z mamą nie umiem normalnie reagować\". Taki tekst w ustach dwunastolatka mnie zmroził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej borutka---mrozi jak diabli.Ale dziecko jest przynajmniej szczere i wie skad biora sie jego problemy. Zareagowałas prawidłowo na jego histerie. To sie nazywa wychowywanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sytuacja - a tak swoją drogą, to ta wasza ex musi się bardzo nudzić ...mnie by się nawet nie chciało wystukać numeru, żeby sobie tak pobredzic i pogrozić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borutko---bo ona z tych co sie nudza. a najlepsza rozrywka to dokopac byłemu. Tym razem jej nie wyszło:-)ale ona jest bardzo uparta i bedzie pewnikeim dalej próbowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! powiedzcie dziewczyny, o co chodzi z tymi byłymi? sama jestem byłą i za grosz nie mogę zrozumieć! \"nasza\" ex potrafiła wyrwać słuchawkę dziecku w urodziny i wykrzyczeć, że nie będzie odbierała żadnych paczek, bo (uwaga:) JĄ TO PONIŻA a dziecko minutę wcześniej pytało: Tatusiu, a co mi kupiłeś? i kazała jeszcze broń Boże nic o paczce nie mówic, bo ona się NIE BĘDZIE TŁUMACZYĆ DLACZEGO TATA NIC NIE WYSŁAŁ dodam, że oczywiście paczka była już do odebrania na poczcie od kilku dniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwio--ja tez jestem eks i nie rozumiem eks!! Czasami mam wrazenie ,że tego typu eksy sa z innej planety jak ufoludy kurde sie zachowuja.a przez twoja złosc przemawia i ta ciagła nienawisc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy wy macie jakies
inne tematy a nie tylko ex i pieniadze? to całe wasze zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze, że ani ta złość ani nienawiść jej nie przechodzi (chyba, że na dzieci) i tyle z budowania normalnego układu miedzy dorosłymi... wiesz, czasem się zastanawiam, po jaką cholere ja o tym myślę? nie mój cyrk, nie moje małpy, nawet nie moje dzieci! a jednak myślę czasem, bo inaczej to wszystko planowalismy. ja zawsze marzyłam o dużej rodzinie, nawet takiej pokręconej (chociaż o byciu z rozwodnikiem dzieciatym chyba nikt nie marzy ;) ) dawaliśmy jej czas, próbowalismy różnych sposobów, na prawdę, czekając aż dotrze, zrozumie, uspokoi się...nic po moich doświadczeniach, nauczyłam sie tego, że NIE WARTO myśleć za dużo, nie warto iść od początku na rękę i nie warto starać się zrozumieć. przykre to, ale chyba w życiu trzeba być jednak egoistą i myslec przede wszystkim o sobie i swojej rodzinie, żeby nie zwariować. obcy tego nie docenią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wejdziesz na topik o operacjach plastycznych to jak myślisz, o czym będzie najwięcej wpisów? o operacjach plastycznych! :) łatwo przewidzieć, taka zależność. jak w temacie problemy drugich żon z pierwszymi i pieniędzmi, to własnie o tym będzie większość pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy wy macie jakies
o nadawaniu na ex? chyba tytuł jest nieco inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z zasady lubie ignorowac tego typu wpisy,ale odpowiem pomarańczce, jak masz nerw to załóz sobie nowy temat i pisz do bólu nawet o nas,jak ci ulzy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odpowiem jeszcze raz (do trzech razy sztuka) o nadawaniu na ex też, jeśli z nia jest akurat największy problem pytanie powinno brzmieć, nie czy MY mamy inne tematy, bo tu w konkretnym celu się spotykamy ale: co TY tu robisz? najwyraźniej nie zrozumiałaś tematu skoro jesteś zdziwiona wpisami, a jeśli zrozumiałaś, to dorzuć swoje 3 grosze, jesli masz cos do powiedzenia, bo z tego co piszesz na razie wynika, że nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy wasze Ex ułożyły sobie życie? Czy mają nowych partnerów? Bo może problem tkwi w tym, że są nieszczęśliwe, samotne i często sfrustrowane. Dziewczyny, czytam Wasze wpisy i nie mogę uwierzyć, że Wy też jesteście Ex! Skąd AŻ TAKA rozbieżność w toku myślenia?? Ja Wiem dlaczego nasza się tak zachowuje. To ONA rzuciła, to ONA miała być szczęśliwa w nowym związku, a jej EX-mąż miał zdychać gdzieś z rozpaczy... A życie ułożyło sie troszkę inaczej. Stąd ta frustracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W. next----ja równiez sie rozwiodłam, ja wniosłam pozew do sądu. Ale chodze po ziemi nogami, stopami. nasza eks ma tam jakiegos faceta ,dosc czesto ich zmienia. problem w tym że to mąz sie z nia rozwiódł.Byc moze to oto chodzi, nie wiem.Ale z tego co ja wiem to jest bardzo napastliwa kobieta od zawsze.Poprostu taki typ!Mojemu mezowi tez zycie miało sie nie udać, zyczyla mu co najmniej smierci pod mostem. No a życie jak to życie samo napisało scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas ex życia sobie nie ułożyła. myślę, ża nadal jest w szoku, że on bez niej w ogóle fumkcjonuje bo to, że jest szczęśliwy, na pewno ją przerasta. ona bez niego nie potrafi funkcjonować i to nie chodzi o jego osobę bynajmniej, tylko o to, że zawsze była na czyimś utrzymaniu i teraz ma gula, bo nikt jej już utrzymywac nie chce a ona sie pracą brzydzi i woli żebrać po znajomych niż się usamodzielnić. szczęśliwa nie była ani przed nim ani z nim - miał to codziennie powtarzane - więc chyba nawet nas nie dziwi czemu nie jest szczęśliwa i teraz. no a skoro sama nie jest szczęśliwa, to czemu inni mieliby być, prawda? taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rozbieżność pewnie stąd, że ja będąc EX jestem również człowiekiem, przede wszystkim człowiekiem i pewne zachowania, jako człowiekowi są mi obce i są dla mnie niezrozumiałe. każdy jest przede wszystkim człowiekeim i wartości jakie posiada przekładają się na jego człowieczeństwo. bycie żoną, matką, byłą żoną, córką itp jest tylko rolą społeczną, w której każdy odnajduje się inaczej, właśnie ze względu na to jakim jest człowiekiem. matka która zabija własne dzieci (wczoraj czytałam, w Belgii, nożem, matka zabiła piątkę) też jest matką bo taka jej rola społeczna, ale czy to znaczy że każda matka jest do tego zdolna? NIE, bo większości matek nie przyszłoby do głowy nawet uderzyć własne dziecko (cudze też z resztą) mi też choć jestem również EX pewne zachowania poprostu nie mieszczą się w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle,ze wiele eks żon ma z tym problem.Szczescie eks małżonka jest niczym cierń w oku. Żal mi tej kobiety tak prawde mówiac.Tyle w niej nienawisci i jadu,że juz inaczej nie potarfi. To ją zżera od środka i pewnie dlatego ma problem ze swoim życiem.Wszystko u niej jest takie tymczasowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasza ex chciała rozowdu, bo nie realizowała się przy mężu, a terapia jej uswiadomiła, że ten związek jest niedobry. Mąż cały czas słyszal jaki jest fatalny. Ale jak to zwykle ona, dużo gadała, a konkretnych działąń nie było, pomimo że sypiala już z pierwszym młodym chłopaczkiem. Więc w efekcie to mój mąż złożył pozew rozwodowy. Ona też była pewna, że jest jedyną kobietą, z którą on może być, na poczatku nawet bywała miła, bo myślała, że jestem przelotnym romansem i traktowała mnie jak chwilową nianię do dzieci. Problemy zaczęły się, jak zrozumiała, że naprawdę tworzymy związek, dużo silniejszy niż oni kidykolwiek mieli. ja myślę, że ona w stałym związku nigdy nie będzie, bo po kilku tygodniach kazdy facet się zorientuje, ze ona jest niezrónoważona psychicznie, a poza tym gustuje w 20- 25 latkach (ona ma 38) i raczej nie sądzę, ze tak młody chłopak zwiąże się na poważnie z matką trójki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś w tym jest Borutka.Syndrom mlodego męzczyzny. Nasza eksa tez to przechodziła.Chyba chciała sobie udowodnic żejest na tyle atrakcyjna ze nawet młodzian sie do niej przyklei.Niestety to wszystko trwało chwile. Chcac nie chcac bylismy na bieżaco, ona sumiennie informowała nas jaka jest rozchwytywana. Żałosne to ale prawdziwe, niestety kobiety i tak sie upadlaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sytuacja - wiesz co, teraz sobie uświadomiłam, że jak rozstałam się z moim ex, też miałam miłą krótka historię z kilka lat młodszym chłopakiem :). Zabawne, sydrom ex? Ale w życiu nie przyszło mi do głowy, żeby się tym komukolwiek chwalić, szczególnie byłemu. Skoro się ze mną rozstał, to co go obchodzą moje związki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, ja nie zrozumiem chyba tego kompleksu \"psa ogrodnika\" nigdy. każdy miał jakąś przeszłość (w pewnym wieku to nieuniknione0 ale żeby tak leźć za kimś na siłę tracąc resztki godności własnej? z tego co słyszę, większość ex kiedy były jeszcze zamężne, traktowały faceta jak podnóżek, jak dojną krowę, maszynke do pieniędzy, poniżały na każdym kroku wmawiając im, że trafiły się tym facetom jak slepej kurze ziarno (dokładny cytat naszej ex) i nagle, kiedy facet odchodzi (a w tej sytuacji to każdy chyba normalny widzi odejście jako kwestię czasu) to nagle SZOK! ja się zastanawiam, czy one na prawdę wierzyły, że TO jest właśnie sposób na zatrzymanie przy sobie faceta? faceta, który jest z natury bardziej próżny niż kobieta, lubi byc zapewniany o swojej męskości, chwalony, wynoszony pod niebiosa, lubi czuc się panem sytuacji?? nie rozumiem, jak ktokolwiek może czuć się szczęśliwy będąc non stop poniżanym i jeszcze bardziej nie rozumiem, jak można obrać taką strategię w związku i liczyc, że to jest własnie to, co zapewni mi jego dozgonną miłość? a już zupełnie niezrozumiała jest dla mnie celowość tych wszystkich zachowań, łącznie z wysługiwaniem się dziećmi, po rozwodzie. nie wiem, czy te szantaże sa po to, żeby on wrócił? żeby przestał się kontaktować z dziećmi? żeby co zrobił? bo prawda jest taka, że faceci mają większość tych zachowań w dupie i niektórzy odcięliby się dla świętego spokoju już dawno z miłą chęcią, tylko my, te drugie często im na to nie pozwalamy, własnie ze względu na te dzieci, o których \"dobro\" te pierwsze żony tak bardzo z nami (o ironio!) wojują....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza z kolei jako powód rozstania podała \"inne oczekiwania dotyczące wspólnego życia\"... pięknie brzmi, a chodziło tylko o pieniądze. To jest też jej główne kryterium decydujące o wyborze mężczyzny. Mój nie zarabiał tyle ile chciała... A teraz DWIE osoby pracują na dom i pieniędzy jest znacznie więcej... a ją krew zalewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zastanawiam, jak matka pozwala, żeby ją zaślepiała złość czy nienawiść kosztem własnego dziecka. Bo chyba trzeba byc kompletna idiotką, żeby ie zdawać sobie sprawy, że oczerniając ojca, zabraniając mu kontaktów z dzieckiem, największą krzywdę robią dziecku. mnie po prsotu nie mieści się w głowie, że te kochające mamusie fudnują swoim dzieciom takie piekiełko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borutko-nienawisc rozum odbiera, zemsta działa jak perpetum mobile-sama sie nakręca. A później granica miedzy wariactwem a rozsadkiem sie zaciera.Walenie na oslep!!Ma boleć , nie ważne kogo , ale ma boleć. Teraz troche z punktu widzenia eks. Mój eks ma jak wiecie kobiete z która sobie układa zycie.Na jakim sa etapie nie wiem, nie intersuje sie tym. Ona powzieła decyzje,ze nie chce sie kontakowtoac z moja córka.Nie chce miec z nia nic wspólnego.Chociaz ma swoje dziecko. Tego tez nie rozumiem, ale przyjmuje do wiadomosci.Nie miały szansy sie polubic bo kobieta nie dała im szansy.Ale moze to i jest sposób na własne zycie, moze to ten egoizm o którym pisała chyba Oliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×