Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

sorry za literowki co za dzien wlasnie naliczam wyplaty dla pracownikow i nie moge sie skupic .A JAK beda bledy to zaczna dzwonic w weekend i po weekendzie spadam na chwile . wiecie co tak sobie mysle ze moze moherowe berety powinny wprowadzic jakis podatek platny przez spoleczenstwo dla bylych biednych ex .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia2 - Ty akurat dość skrajna postawę prezentujesz... przecież to dziecko nie zniknie ze świata i tez ma prawo do ojca. każda z nas ma prawo do szcęścia i budowania własnej rodziny, ale wiążąc się z mężczyzną z dzieckiem nie mamy prawa pozbawiac tego zdiecka ojca. Cały ambaras jest z tym, żeby stosunki z dzieckiem i jego matką nie były tylko o wyłacznie wołaniem o kasę. Ale to dziecko też żyje, je, uczy się i ojciec nie ma prawa zrzucić całęj odpowiedzialności na matkę, bo to jest zwykłe draństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musimy też uświadomić sobie, że matka daje dziecku opiekę...czyli coś, co nie da się w żaden sposób skalkulować. Np. teraz, jak są chore....ona siedzi z nimi, nie może wyjść, cały czas podaje lekarstwa i picie.. Naprawdę - matce jest o tyle ciężko, że własciwie cała opieka spada na nią...ojciec wpada okazjonalnie, jak może. A jak nie może to nie...a matka musi zawsze móc... Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lost - u nas akurat jest inaczej> To ja na codzień opiekuję się jej dzieckiem, daję lekarstwa kiedy jest chore, chodze do okulisty i ortodonty i na zebrania w szkole, kupuję ubrania, piorę ubrania itd (oczywiście czasem ja, czasem mój mąż), pilnuję, żeby odrabiał lekcje. A matka spotyka się z nim na 2-3 godziny, mniej więcej co dwa tygodnie jak znajdzie czas i jeszcze mówi, że jestem zła, nie dorastam jej do pięt itd. nie mam kompleksów z tego powodu, zbyt dobrze ją poznałam, żeby czuć się urażona, ale szlag mnie trafia - ja byłabym wdzięczna gdyby ktoś traktował moje dziecko jak własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lost - poz tym - prawdopodobnie gdyby byli małżeństwem nadal - raczej też ona siedziałaby w domu z chorymi dziećmi, zazwyczaj jest tak, że matki to robią. więc nie mówmy tu o czymś nadzwyczajnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex dawać na dzieci alimenty i nic więcej. to jedyne wyjście, dająć palec całą rękę weźmie. Zadnego kontaktu z nią. Ma tyle i nawet o wiecej niech sie nie wychyla. mój tak zrobił i mamy z nią spokój. a wcześniej dzwoniła co chwila bo na to na tamto potrzeba. Nie ma i już. Im mniej kontaktu z ex to znaczy w ogóle kontaktu tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lost - ja wyszłam z założenia, że skoro mój mąż opiekuje się ze mną moim dzieckiem (z ojcem dziecka bardzo w tle), to ja jestem mu winna to samo. Poza tym to dziecko stara się być wobec mnie w porządku>, nie wspomnę już o tym, że to opcja mimo wszystko najkorzystniejsza finansowo - wyobrażasz sobie alimenty dal pazernej mamusi na troje dzieci? Naprawdę znacznie taniej wychodzi utrzymywanie tego dziecka, a naprawdę niczego mu nie brakuje. Ale ani on ani mój syn nie jeżdżą w wakacje do Włoch np. ani nie noszą firmowych jeansów (chyba że czasem z secon-handów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia2/oj wstydź się za taką postawę wstydź:),bo finanse to jedno,ale kontakt dziecku z ojcem jest potrzebny borutka/zgadzam się z Tobą,że ta pani od tych wysokich alimentów to zręcznie wyłudza pieniążki,oj zręcznie :),ona chyba gra na uczuciach tego ojca,od razu widać kto tu wrażliwszy jest :) a tak od siebie to dodam jeszcze raz,bo mnie trafia jak czytam to wszystko chwilami:dajcie mi 1800alimentów,a nie będę musiała za granicą się włóczyć,dzieci same zostawiać ,a idąc w Polsce coś dorobić--jeszcze odłoże :) ja nie mówię--stać gościa niech płaci,ale nie dajcie się ludzie szantażować że jeszcze dzieciom krzywda się dzieje za takie pieniądze dobra,bo jeszcze mnie poniesie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie zrzuca odpowiedzialnosci na byla zone na poczatku czesciej ja zajmowalam sie ich dzieckiem niz ona .ALE SAMA doprowadzial do tego ze to dziecko nie jest juz mile widziane . Bo sorry ale nikt nie pozwoli aby 8 latka obrzucala mnie blotem i wyciagala tylko kase od nas - jak skarbonak daj i daj i ciagle malo . Wogole jej zachowanie przechodzilo wszelki granice a moje dziecko tez nie musi sie od niech chamstwa uczyc . WYCHODZAC Z domu naszego np niedosc ze nie mowila mi slowa na pozegnanie to nawet nie raczyla sie pozegnac z przyrodnim bratem , dziecko same za nia lecialo i mowilo czesc 4 latek 10 latce .AHA i jeszcze nadmienie ze caly czas jest uswiadamiana przez mame ze to nie jej brat bo to dziecko ojca a brat to tylko wtedy kiedy mamusia go urodzi .Bardzo madre prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia2/tu chyba problem jest o wiele bardziej złożony,dziecko jest wyraźnie nastawiane przeciwko Tobie i bratu przez matkę--a to już rzuca niedobre światło na tą kobietą,to teraz się nie dziwię że miałaś dość,ale to nie wina dziecka i może dobrze by było pogadać z tą panią,że tylko jej córka na tym cierpi najbardziej---no ja nie rozumiem takich bab.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie /////
Gosiu jak szybko urosla ta córka ....2 lata . borutka. lost highway- szacunek I jeszcze jedno pytanie ...mój ex zarabia ponad 10tyś miesięcznie ile mam żądać alimentów na dwójkę dzieci jedno 6 drugie16 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowy nic nie dadza probowalismy rozmawiac , probowala moja tesciowa i nic . Nawet nie chce mowic co te baby gadaly temu dziecku i dalej gadaja . ALE TERAZ TO JUZ NIE MOJA NASZA SPRAWA. dziecko powiedzialo mojej tesciowej ze zaprasza tate na komunie bo napewno przyniesie najwiecej kasy - mama nic nie dala , komunie zorganizowali jej rodzice , ciuchy kupila moja tesciowa. Nawet niedawno matka jej sprzedala sukienke i miala dac malej kase ale jakos sie dziwnie rozeszly i cisza. Zawsze jest cisza po komuni mial byc kupiony komputer za pieniadze od ojca ale tez sie rozeszly i po 2 latach mala chciala komputer jak sie zapytalismy co z kasa z komuni na komputer to cisza .I CO UWAZACIE ICH ZACHOWANIE ZA OK A JA SIE CZEPIAM ? uwierzcie mi nie tak mialo byc nasze relacje znam to dziecko od 3,5 roku zycia i byla to bardzo mila dziewczynka ale to robota mamusi ona ma teraz 15 lat a i tak niczego nie chce pojac tylko jeszcze kiedys wydzwaniala o kase .....................potrafila puszczac sygnaly 15 razy bo zadzwonic nie laska mimo ze to my kupowalismy karty do komorki 100 zl na miesiac dla 13 latki powinno chyba wystarczyc tez uslyszelismy ze jak dalismy tel to naszym obowiazkiem jest doladowywac tel jak jest pusty fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieck ma 15 lat znam ja od 3,5 roku zycia wtedy sie rozwiedli . jest to kawalek czasu .Wszystko narastalo stopniowo a przez tyle lat zebralo sie tego juz troche .Kontaktow barak juz prawie od 3 lat i naprawde jestem szczeliwa i mozecie mowic co chcecie ale nie wiecie jak taka ex i jej dziecko moze napastowac czlowieka i nie zabiegajac o kontakty ojca z dzieckiem ale o kase. Jak widzenia byly bez kasy to mala tez nie byla zabardzo do nich skora .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ale odp na pytanie wszystko zalezy od sedziego adwokata i dobrej woli twojego meza a to co ty chcesz sorry moj ma wieksze dochody od twojego meza ja tez a alimenty 300 zl . Bo take sa mozliwosci lozenia na dziecko matki - wiecej biedna nie mogla dac a utrzymanie dziecka dzieli sie na polowe prawda tok powiedzieli na sali rozpraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiu, no to już naprawdę nie masz czym chwalić. Facet zarabia ponad 10 tys a daje na dziecko 300 zł Żałosne i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie, też mi się nei podoba - 300 zł przy takich dochodach. To nie chodzi o to, że ojciec ma zaharować się na byłą żonę, ale jeśli on tyle zarabia sam powinien sie zatroszczyć, zeby dziecku nie brakowało. I nie mówię, że pzowolic wyciągac byłej pieniadze na każdą okazję, ale zadeklarować alimenty np. 1000 zł i już nie dokładać. Chociaż 700, kurczę, przy takich zarobkach. To źle świadczy o tym fececie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie....jak można...i jaki kretyński argument, że matka nie może dać więcej a mają dawać po połowie.. Gosiu, współczuję Ci męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nie chwale tylko wam uswiadamiam ze nie wszystko zalezy od ojaca i ze ojciec chce byc traktowany jak ojciec a nie jak maszynka do dawania . TO dziecko wszystkie drogie sprzety ma od ojca , meble , rower , wszystko ale przegieciem bylo jak po kupnie nowego lozka po 3 miesiacach byla oferta zeby jej kupic nowe po2-jne bo mama wraca z uk i razem na pojedynczym bedzie im ciasno - mama nie mogla kupic .A TERAZ MAMA dalej sobie mieszka sama tak jak przed wyjazdem dziecko u dziadkow a mama sama wynajela mieszkanie to na to mamy dawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem dumna z niego i nie widze nic zlego w naszych poczynaniach same do tego doprowadzily tym zebraniem o kase . I wiemy dokladnie na co ida alimenty bo jej matka placze do mojej tesciowej ze coreczka zabiera kase a na dziecko nic nie daje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia2 - to w takim razie mógłby wspierać babcie. I widywać sie z dzieckiem u tej babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak robil ale babcia jest mamusi warta , babcia placze ze malo on daje a mala melduje mojej tesciowej nieswiadomie ze tatus dal pieniazki a babcia zaplacila rachunek tel za 700 zl bo dziadek nadzwonil a miala jej kupic butu i kurtke . Fajnie nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia2 - a rozważaliście w ogóle kwestię, żeby mała mieszkała u was? Bo skoro z matką nie mieszka, twój mąż miałby spore szanse na opiekę. I byłaby duża szansa, że wtedy (bez nastawiania przez mamusię) i Ty się z nią dogadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie /////
Z tego co slyszalam to dziecku ma się nie zmienić stopa życiowa?? !0 tyś najmniej zarabia ja ok 1,5 tyś Dziewczyny nie chcę być zlośliwa bo widzę że normalne z was kobitki (Oprócz Gosi ...obce dziecko , 300zl alimentów,bleeee... może chowane przez tatusia byłoby lepsze....łatwo gadać) ale przy zarobkach 10 tyś dla 2 dzieci 1tyś a na nową rodzinę 9 tyś to chyba jednak nie tak?????Pomyślcie odwrotnie wam daje tysiąc na dzieci z poprzedniego małżeństwa 9 tyś, sam się utrzymuje nie wydajecie na to "swoich" pieniędzy.Spaść w utrzymaniu powiedzmy dziecka z 11tyś 500 na 2.5 tyś dla trzy osobowej rodziny w tym dorastające dzieci to niestety koszmar, i nie chodzi tu o fryzjera dla mnie I jeszcze jedno Gosiu tak mieszasz , że trudno to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... Ale się zwburzyłyście! :) Prawda jest taka, że każdy ma takie kontakty, na jakie sobie zapracuje. Ja też w swoim domu nie dałabym się poniżać. Nie zabroniłabym kontaktów z dzieckiem, ale te kontakty prawdopodobie odbywałyby się poza moim domem. Czasem ciężko wyznaczyć tą granicę. Własnemu dziecku błędy wychowawcze zapewne wybacza się łatwiej niż temu \"nieswojemu\". To \"nieswoje\" łatwiej jest potraktować jak obcą osobę... jak tą EX, jeśli tak właśnie w stosunku do nas się zachowuje. Ja nie będę smędzić na temat wychwowania, bo gówno za przeproszeniem na ten temat wiem. Co więcej, mi jest w ogóle trudno spojrzećna to dziecko jak na dziecko... Zrozumieć, że ono nie rozumie... Ale dla niego staram się dojrzeć w trybie przyspieszonym! :) Gosia i jej mąż też wypracowali sobie jakąś drogę. I to ich sprawa jak ona wygląda. Widzać, że Gosia ma w sobie dużo goryczy i pretensji do tamtej rodziny. Tak naprawdę nie wiemy co ona przeszła. Może ma powód aż do takiej awersji... Nie wiem. Ale żadna z nas tego nie wie. Pewne jest, że dziecko w tym całym układzie nie wini... ale tylko do pewnego wieku!!! 15-letnia dziewczynka może skutecznie utrudnić życie! Kiedy mama nie umie ułożyć sobie życia, a jej całe życie uczuciowe skupia się na śledzeniu życia byłego, to zaczyna motać!! A dziecko może jej w tym skutecznie pomagać. Ojciec zawsze będzie miał zobowiązania... Ale z pomocą innych (niekoniecznie tej \"drugiej Pani\") może się skutecznie od przeszłości odsunąć. Wina zawsze leży gdzieś po środku... Ale się nagadałam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie///--- nie gniewaj się, ale ja Twojej wypowiedzi odnośnie finansów też nie zrozumiałam. Też troszkę namotałaś.. :) Emocje i jeszcze raz emocje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje 15 -letnia dziewczynka moze utrudniac zycie ale to juz nie 5 latka ktora niczego nie rozumie , nie widzie i nie odczuwa . A JEDNAK ona zachowuje sie jak 5 latka bo mama jest ok a tatus zly bo nie daje a jak daje to tez zly bo za malo . Duzo przeszlam z tymi ,, babami ,, ale jedno wiem co ci e nie zabije to cie wzmocni . Na poczatku naszej znajomosci jak cos nie tak bylo to ryczalam a teraz potrafie tak odpowiedziec i mamusi i dziecku / jak dzwoni o kase/ ze 6 miesiecy nic cisza , ale to nauka od najlepszych od mistrzyni a uczen okazal sie pojetny albo wyprzedzil mistrza. Maja wszystko na wlasne zyczenie . Widocznie tak musialo byc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
borutka teraz juz jest za pozno na takie rozwiazanie , kiedys byl yak pomysl ale matka nawet nie chciala o tym slyszec ,, bo co z alimentami , nie bedziesz juz placil ,, a to ona powinna chyba nam placic . I wszystko sie jakos rozeszlo po kosciach . J A teraz powiem szczerze nie wyobrazam sobie mieszkania z tym dzieckiem nigdy w zyciu po tym co przeszlam . Klamstwa intrygi proby podpuszczania mojej tesciowej przeciwko mnie jaka to ja niedobra nic z tego za pozno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większośc z Was, żyje w dobrych kontaktach z dziećmi męża... po troszę dlatego, że eks, choć pazerne, były na tyle dobrymi matkami, żeby dziecku głowy nie zatruwać swoim jadem. Ale uwierzcie mi, nie wszystkie kobiety takie są. Jeżeli dziecko przez lata słyszy, że nowa \"laska\" taty jest beee, a tatuś jest źródłem złota, to nie szanuje ani jednego ani drugiego. Ciężko jest wytłumaczyć dziecku, że jest inaczej... zwłaszcza jak kontakt jest co 2gi weekend. Po dwóch dniach u tatusia wraca do domu, a następne 12 dni słyszy monologi matki i dziadków - nie sposób żeby sie dzieciak od tego odciął... szczególnie jak jest mały. I tak przez koljne lata... W wieku 15 lat nie ma już szacunku do taty, ani do jego żony. Ojciec, z racji bycia ojcem, może znieść wszystko. A ta druga kobieta? Musi? To są moje największe lęki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×