Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tu Kasia

czy są wśród Was kobietki,które chcą zostać mamami cz.IV

Polecane posty

Estelka, cześć. Może i ja wezmę się za jakąś dietę. Zawsze dużo jadłam i byłam szczupła ale ost. 2 kg przytyłam przez to że w pracy ciągle siedzę, zero ruchu. Ja dzisiaj znowu po ciężkiej nocce, tak sobie myślę, że od 3 dni nic nie robię tylko kłóce się z mężem i się denerwuję. ciągle mam zapłakane oczy. A jakby akurat się udało? Stres może zaszkodzić. Wczoraj śluz miałam zabarwiony jak przed @ a to dopiero 18 dc przy moich hormonkach ok to dziwne tym bardziej że nie czuję nadchodzącej @. Znowu sobie nadzieję robię, od trzech dni kłuje mnie po prawej stronie.Pewnie nic z tego ale i tak muszę wziąć się w garść. Sabra a ty jak? coś się poprawiło, mam nadzieję że jest choć troszkę lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Zabajona :) cześć Iwona, lepiej sie nie nastawiać ale nadzieja zawsze jest jak się @ spóźnia. Andzia a u ciebie co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli to Ty chyba wcześniej pisałaś o burczeniu w brzuchu przed @. Ja nigdy wcześniej tego nie zauważałam, ale teraz od dwóch dni to non stop jem i cały czas słyszę burczenie!!!!! Jakby nie patrzeć to kolejny objaw zbliżającej się @. Najgorsze, że jadę na studia i nie bardzo mi się uśmieacha abym tam właśnie do mnioe przyszła!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Foli biedactwo widzę ze męczy cie postawa męża, ale wydaje mi się ze w nim juz sie to wszystko nazbierało i poprostu wybuchł, ale na pewno mu to przejdzie i bedzie ok:) czego życzę. Basieńka gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sysiu kochana rozumiem twoj strach i sama przeryczałabym całe dnie, ale mysl pozytywnie coby sobie i dzidzi nie zaszkodzic tymi nerwami , a napewno urodzisz w terminie swojego skarba :) Ja coś czuje sie beznadziejnie i wiecie bierze mnie na wymioty:O:O:O, jestem ciągle nieprzytomna, oj marnie marnie:( Co do mojej kolezanki to niestety ale straciła ciążę:(:(:( Jakiś dzień dziś smętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Foli :) NIe kłóć się z mężem, dzidzia potrzebuje zgody. Powiem ci, że u nas też różnie bywało, ale odkąd staramy się o bejbi jakoś bliźsi sobie jesteśmy. Nie wiem, mało rozmawiamy o tym w ogóle. NIe porównuję absolutnie. Ty jestes na innym etapie, o wiele dłużej się staracie i zapewne obojgu już puszczają hamulce. Może spróbuj pierwsza wyciągnąć rękę na zgodę. Przygotuj pyszna kolację, siądźcie sobie spokojnie i pogadajcie o wszystkim o czym lubiecie, tylko nie o problemach, z jakimi się borykacie. Najlepiej zero takich tematów. Nie płacz dziewczyno, zostaw łzy na moment szczęścia, które na pewno nadejdzie dla Was. Ja w to wierzę (bardziej niż w swoje powodzenie, choć wiem, że nie powinnam tak gadać). Ale denerwują mnie te ptaszyska . wrrrrrrrr 😠 Foli - to dla Ciebie ❤️ 🌻 👄 uśmiechnij się, pomysl, że masz cudownego meża, kochasz go i to jest najwazniejsze. Reszta sama przyjdzie. Zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli porozmawiaj może z mężem na spokojnie, wyjaśnijcie sobie wszystko- obawy wątpliwości, nie ma sensu sie kłocicbo to tylko pogorsza sprawę, a i ty masz podły nastroj i zapłakane oczka:O Andzia ja też niestety mam zjazd ale dzis sobie odpuszczam, jade jutro, a strasznie mi sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, ale to niekoniecznie musi oznaczać @. Róza, współczuję i zazdroszczę mdłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli, wczoraj już nie pisałam, ale dziś śpieszę z odpowiedzią, u mojego męża problem, to zbyt mała liczba plemników, ok. 5 milonów (norma od 20 milonów), teraz leczy się u urologa, na zapalenie prostaty, to zapalenie może być przyczyną obiżonego parametru (jednego, liczby, bo inne parametry są ponad normę nawet), ale też nie musi. Narazie skoncentrowaliśmy się na tym. Jeśli chodzi o zapłakane oczka, to wiem coś o tym, bo dzis to ledwo na nie widzę, po wczorajszej kłótni, ale też wiem, że muszę dać na luz, dla niego to jest trudniejsze niż dla mnie, a facet czasaem musi się schować w swojej jaskini a my powinnysmy an to pozwolić. Ja postawnoiłam narazie nie myśleć o dziecku i nie mówić mu nic na ten temat a jedynie wspierać go w leczeniu, bo wiem, że jego psychika też ma duże znaczenie i oboje musimy mieć siły, żeby przez to przejść. Foli postaraj się mimo wszystko byc przy nim, wyciągnąć rękę, dajcie sobie kilka dni luzu i nie mówcie w ogóle o problemie, o ewentualnym leczeniu, o ciąży. Cieszcie się sobą i spróbujcie zbliżyć sie do siebie, teraz potrzebujecie siebie, to ważne!! pozdrawiam Cię serdecznie i inne dziewczyny także :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona, my staramy się długo na początku też się zbliżyliśmy bardzo i byłam naprawdę mimo problemów szczęśliwa. Dopiero jak się okazało że problem jest po stronie męża zaczęło się psuć, chciałam być przy nim i go wspierać ale on tego nie chce i do tego mnie rani ciągle. Próbuję go zrozumieć, że jest mu cięzko i chcę porozmawiać a on w tym momencie mi oświadcza że idzie w piątek na imprezę z kolegami z pracy tak jakby to było najważniejsze, rano mnie przeprosił sms-em że znowu zepsuł wieczór ale co z tego jak dzisiaj będzie to samo. My naprawdę byliśmy bardzo blisko,dużo rozmawialiśmy kiedyś a teraz? lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedagog to dokładnie jak mój mąż 5 mln (1 mln o ruchu postępowym ) to jest nasienie na inseminację. Ma jeść wit. A+E. Ja wiem, że on mnie kocha i nigdy by mnie nie skrzywdził ale trochę mnie już przerasta to wszystko Dziękuję za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli, rozumię Cię, bo mnie też zaczyna to przerastać. A znacie przyczyne zmniejszonej liczby? MÓj mąż oprócz leków na prostatę bierze Androvit oraz Tribulusa (ten poprawia spermatogenezę, jest ziołowy). Jak długo się staracie? U nas jets szansa, że jeśli to to zapalenie prostaty, to po podleczeniu, wyniki wrócą do normy i tylko to daje mi siłę!!! Gydbyś chciała pogadać, szukaj mnie na topiku \"Chcę mieć dziecko\", albo na gg 5328597, trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to jest jakaś myśl z tą prostatą bo jego ojciec choruje wiec może on też. Już sama nie wiem. My nie znamy przyczyny może od stylu życia, imprezki, stres no nie wiem. w dniu badania był w kiepskiej formie i moze też dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli, kiedyś czytałam, że chwilowy stres może zablokować produkcję nasienia, albo ją spowolnić. A plemniczki dojrzewają aż 80 dni, więc po tych 80 dniach, o ile sytuacja stresowa się nie powtórzy, wszystko wraca do normy. Mówiąc o bliskości miałam na myśli bardziej to, że nie mówimy \"robimy bajbusa\", w ogóle o tym nie gadamy, choć ja pewnie bym chciała :) Nie poruszam jednak tematu, w domku nie ma o tym rozmów wcale. Po prostu są zbliżenia. I staramy isę, aby nie było to czysto prokreacyjne. Wiesz, atmosferka, długa gra przed, zmieniło się jedynie pewne postępowanie. I myślę, że to, że nie gadamy też jakoś ratuje atmosferę w domu. Bo ja już nie raz bliska łez byłam jak mnie napadały myśli, że nam to się nie uda. I nie wiem czemu, ale zawsze myślę, że mąż może być przyczyną. A myśli są takie, bo jego siostra nie może mieć dzieci, s że nie chciało jej się leczyć, to i nie wie w sumie dlaczego. I o tym w rodznie się nie mówi. Poza tym teściowa kiedys nastraszyła mnie mówiąc, ze mój mąż ma złą grupę krwi do dzieci (AB Rh +) , ja mam 0 Rh +. I nie wiem, czy to to, czy coś innego, ale trochę mnie to męczy. Ale jednak nie gadamy o tym, wcale. Ale gdy pojawią się jakieś problemy, to z pewnością zaczną sie rozmowy. A że mąż jest nerwus ... wolałabym uniknąć tego, ale nie wiem co przyniesie życie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka🌻 Basieńka wielkie gratulacje ❤️ Oby więcej takich nowin:) Monika Sysia wypoczywajcie kochane i nie denerwować mi się bo co sobie dzidzia pomyśli o tak zestresowanej mamusi:) Uważajcie na siebie a wszystko będzie dobrze❤️🌻 Foli nie przejmuj się tak bardzo wszystko się ułoży ❤️ za chwilkę zacznie się weekend, może Zabajona ma rację - przygotuj kolację i zapomnijcie dziś o swoich problemach. Wiem że fajnie się mówi i że to nie takie proste jak facet cie wkurza ale czasem nie ma wyjścia i trzeba jakoś łagodzić konflikt. Trzymaj się kochana będzie dobrze ❤️❤️❤️ A mnie się dzisiaj sniło że robiłam test i wyszły dwie krechy a jak poszłam do lekarza to się okazało że będą czworaczki hi hi hi fajny sen , szkoda że tylko sen. @ nadal brak już nie wiem co się dzieje, mąż mnie namawia na test ale ja jakoś nie chcę go robić bo to beż sensu przecież już dwa zrobiłam. Pozdrawiam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabajona, to że siostra twojego męża nie może mieć dzieci nie może mieć związku z twoim mężem, to jest medycznie nie możliwe.Czytałam o tym. Gdyby brat miał problemy no to możnaby się zastanowić ale kobieca płodność nie ma nic wspólnego z męską, zupełnie inne czynniki. Co do grupy krwi to nigdy nie słyszałam o złej grupie krwi, to nie ma wpływu chyba że jest konflikt serologiczny ale z tym medycyna sobie radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym u was konflikt grupy krwi odpada z tego co napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli - i jak tak staram się to tłumaczyć, bo jak to złą grupe krwi do dzieci można mieć ? Ja tego nie mogę pojąć, o co teściowej chodziło ? Może chciała mnie nastraszyć (to było przed ślubem), bo nie jestem wyśnioną synową (mamy srednio dobre relacje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona ja mam dziś 41 dc a przez ostatnie 5 miesięcy miałam cykle 26 dniowe. Co do grupy krwi to jest coś takiego ale może się pojawić dopiero przy drugim dziecku ale wtedy podaje się jakieś leki czy coś. Od mojej koleżanki rodzice mieli konflikt krwi ale ona urodziła się bez żadnych problemów natomiast drugiego dziecka już nie mieli bo trzy razy poroniła i dali sobie spokuj. Ale nie wiem dokładnie na czym ten konflikt polega i jakie grupy krwi do siebie nie pasują. Dzwoniłam przed chwilą do sądu no i moich akt oczywiście nie ma. Wczoraj minął tydzień , na uprawomocnienie jest 21 dni , już pierwszy termin apelacji ( jeżeli nie zgadzam się z postanowieniem sądu) minął szlag mnie zaraz trafi. Babka kazała mi dzwonić o 13 bo już nie wytrzymałam i ją zjechałam no ileż można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Foli, ja znów mam plamienia :-( tak jak Ty. I wczoraj jak się położyłam do łózka, koszmarnie kłuł mnie prawy jajnik. Jak Ciebie . No i chyba mamy zbliżone dni cyklu? ja mam 19 dc. A na kiedy masz termin wstrętnej@? na na 24 paxdziernika Pisałam do Kliniki, w której mam się leczyć. Kazali mi przyjść w pierwszej połowie cyklu, przed owulacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
estelka ja spodziewam sie @ 23.10.05 ale mam nadzieje że się \"zawiodę\" i nie przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc konflikt występuje jeżeli kobieta ma grupę krwi RH- a partner RH +

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam co to za smutne miny????Z tymi ptaszkami to nic się nie da zrobić,ja już nawet napisałam maila przedwczoraj jak reklama tego zrytego filmu uniemożliwiała wejście na kafe,denerwowało mnie to strasznie.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Foli i Sabrusiu ! Cos chyba jest w powietrzu bo ja tez mam problem z mezem. Od mojego yjscia ze szpitala bylo ok, kiedy lezalam w szpsitalu opiekowal sie mna, byl pry mnie a j k go nie bylo to ciagle dzwonil i byl bardzo opiekunczy i mily. A wczoraj urzadzil mi taka nieprzyjemna awanture ze do tej pory bardzo boli jak tylko o tym pomysle. Ryczec sie chce nie dosc,z e martwie sie o dziecko bo ciagle mam te twardnienia brzuszka jak tylko na chwile wstane zlozka i sie przejde a nie mowiac juz o probach zrobienia czegos w domu ( chocby jakiegos posilku). Wkurza mnie, bo tez lubi piwo, pil przedwczoraj ( fakt, ze tylko godzinke go nie bylo i wypil dwa piwka z kolegami a potem zaraz wrocil do domu i nawet nic nie mowilam ale sam fakt, ze w srodku tygodnia wychodzi na piwo ) wczoraj tez wyszedl na godzine potem wrocil do domu i pij jeszcze w domu piwo. Niespodziewanie przyszla tesciowa i jego kolega , z tesciowa tez nie mam najlepszych stosunkow. Jest jak jakis diabel bo niby jest po mojej stronie ale zawsze robi tak by nas ze soba sklucic i potem jeszcze sie z tego smieje a ja glupia zawsze dam sie jej podpuscic. I tym razem nie bylo inaczej. Zaczela go ochrazniac, ze pije piwo w srodku tygodnia , jakby mial 5 lat !, a potem wypytala mnie kiedy on pije i ile. Ja powiedzialam, ze pil wczoraj i dzis i jutro, tzn. dzisiaj tez zamierza wyjsc ale tym razem na prawdziwie dlugie meskie pijactwo, a w niedziele jestesmy zaproszeni do moich rodzicow na imieninowy obiad mojego taty i tam napewno tez sie napije. Nie sadzicie, ze to za duzo? Niby jest kochany i nawet jak jest pijany to jest dobry i nieagresywny do czasu, kiedy go nie zdenerwuje czyms, czasem sama nie wiem czy lepije sie odzywac czy nic nie mowiec... No i to, ze sie zwierzylam z tego tesciowej tak go wkurzylo, ze jak wyszla to przy koledze urzadzil mi awanture. Poczulam sie upokorzona tymbardziej, ze mnie przezwal. Uzywal przeklenstw w stosunku do mnie i byl agresywny. Wyszlam do sypialni i zaczelam po cichu lykac lzy w samotnosci. Ryczalam bo sie rozczulilam, jest mi zle i wlasnie placze bo mam poczucie, ze on nawet nie mysli o naszym dziecku. Nie obchodzi go czy jest dobrze, jak sie czuje i przestal szukac kontktu z corcia, nie dotyka brzucha, nie rozmawia do niej. Boli mnie to, nawet nie wiecie jak bardzo. Do tego powiedzial mi, ze jestem wstretna i tak utwierdzil mnie w przekonaniu, ze jestem gruba, ochydna, nieatrakcyjna. I chociaz wszyscy wkolo mowia mi jak ladnie wygladam on sie z tego smieje i sam tego nie przyzna. Wiem, ze przytylam i ze moze juz nie jestem dla niego tak pociagajkaca jak przed ciaza ale czy musi mi to mowic ?!!! To boli jak cholera, to trudne starac sie by dziecko nie odczulo dyskomfortu z powodu moich stresow i placzu. Czym sobie zasluzylam na takie traktowanie ? Na przezwiska i odsuniecie ? Spalam dzis w drugim pokoju ale bylo mi tak niewygodnie i z placzu brzuszek ciagle mi sie stawial, ze wrocilam do sypialni iwtedy dopiero zasnelam. Wstalam dzis rano i czuje sie okropnie, oczy spuchniete od placzu, zaczerwioeniony nos, czuje sie samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym konfliktem to ja wiem, bo jestem dzieckiem takich rodziców - mama ma 0 Rh - a tata 0 Rh +. :) A te wrony mozna wyłączyć, nie pamiętam dokładnie ale trzeba wejść w narzędzia opcje internetowe i poszukaćpoziom niestandardowy - wykonywanie aktywnych skryptówi i dac wyłącz. U mnie zadziałało i nie ma wron :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaY
Hej dziewczyny! Wrony są okropne mnie równiez denerwują ale coż... Słuchajcie mam pytanie czy któraś wie jaki powinien być prawidłowy wynik badania USG w 14 tygodniu ciąży na grubość fałdu karkowego? Z góry dziękuję za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiec widzicie dziewczyny, nie mozecie narzekac na swoich mezczyzn. Oni maja powod do tego, zeby czuc sie zle i niestety tylko tak sobie radza z tym, ze to od nich wyplywa ewentualna przyczyna, ze nie macie jeszcze dzieci. Oni zamykaja sie w sobie bo tacy juz sa, ze nie potrafia o tym mowic. Ale zaloze sie, ze zaden nie traktuje was jak najgorsza, nie uzywa wobec was najgorszych epitetow i przeklenstw. Mozecie dojsc z nimi do porozumieniaajac im odrobine samotnosci, sami do was przyjda porozmawiac jak beda gotowi. Ja sama siedze w domu, jestem przerazona jego zachowanem i zaskoczona jak czlowiek moze byc jednoczesnie dobry i okropny ? I mam perspektywe samotnego dnia i wieczoru i napewno juz nieprzespanej nastepnej nocy. Nie pokazuje mu ze cierpie, nie placze przy nim, uciekam do lazienki i dusze sie recznikiem by nie slyszal mojego lkania i szlochu. Myslalam chociaz, ze przyjdzie mnie [pocieszyc bo sie domysli, ze zrobil mi przykrosci ze mnie to boli. Ale daremne moje nadzieje, mam wrazenie, ze jest to dla niego satysfakcja kiedy placze z jego powodu. W takich chwilach go wrecz nienawidze !!! Ale potem mysle, ze nosze jego dziecko, jak moge nienawidziec ojca mojego dziecka ?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×