Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

a mi dzis sie snila Nina... ze swoim malenstwem...:D nie wiem czy powinnam pisac ale ja ją w tym śnie strasznie opierdzieliłam za te leki dla małej:P niestety jestem zdania że z ciężkim sercem trzeba kolkę przeczekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A powiedzcie mi dlaczego dzieci mają te kolki. Słyszałam, że to z powodu powietrza, które łykają np podczas ssania butelki, ale jak widać nie tylko. Ja sobie wyobrażam co czuyje Ninka, bo ja bym pewnie miała podobnie, czasami mnie ogarnia taka złość z bezsilności, a dla niej to przecież zupełna nowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slabo wyksztalcony przewod pokarmowy - to tak w duzym \"laickim\" skrocie chinczycy mowia na to 100 dni placzu bo przewaznie po 3 miesiacu zycia sie koncza lykanie powietrza raczej beknieciem sie \"leczy\";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
air a moze zamiast uzalac sie nad kims bezsilnym trzeba powiedzmy delikatnie zmotywowac do wziecia sie w kupe? i wydaje mi sie ze dla zdecydowanej wiekszosci matek pierwsze dziecko to zupelnie nowe doswiadczenie... dobra, wykazalam sie totalnym brakiem zrozumienia dla sytuacji:P a teraz ide popracowac:P ps. urodzilam pierwsze dziecko jako 24latka, przez 5 dni w tygodniu bylam calkowicie z malenstwem samiutka (rodzice i tesciowie zagranica, mąż w delegacji daleko od domu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air- no widzisz nie bylo sie co denerwowac! Mnie wlasnie klienci doprowadzili do rozstroju nerwowego, a to dopiero sroda... Isa- ja wogole nie wiem o co chodzi, mysle, ze jak bede miala dziecko to bede was zasypywac tysiacem pytan, i nie bede widziala co sie dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Isa - masz rację, że trzeba motywować do działania a nie się litować :) wy macie doświadczenie macierzyńskie, więc możecie motywować do działania i dawać rady, a mi pozostaje tylko pocieszanie :D jak mi kot miałczy w nocy to go wywalam z pokoju i zamykam drzwi, więc nic radzić w sprawie dzidzi nie mogę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj zaczyna sie glupawka.... nie ma sie co dziwic, w koncu to juz polowa tygodnia pracy ;) Air -> ja mialam do wyboru 22 lub 1 i wolalam ten piatek, mam kilka spraw do zalatwienia, wyspie sie, a ze 24 wypada w ndz to i tak zostaje cala sobota na porzadki, czy tez pieczenie/gotowanie... 22 bedzie u nas spokojnie sporo osob juz na urlopie (w tym szefowa), moze nas wczesniej puszcza, luuuz :) Ghana -> to na co czekasz z dzieckiem?? zobacz teraz jestes na biezaco, a jak sie pospieszysz to Twoje Malenstwo przyszloby na swiat 2 msc po Szam... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrys- no racja, moglyby sie wszystkie razem bawic :) A mnie dopadla totalna olewka, a nie glupawka, ktora objawia sie tym, ze nie odbieram telefonow i staram sie ignorowac klientow, bo boje sie, ze inaczej na nich nakrzycze :) Jeszcze 2h i do domu! Idziemy na spacer z Redka i Szelma 9matak redki0- jest u nas na przechowaniu) i aniol ma miec czas, a nie siedziec w pracy! Swieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki :) U nas niewiele lepiej...ale lepiej :) Isa- opierdzielaj i motywuj-prosze bardzo! pisałaś o lekach- ja mam inne podejście. Uważam, że skoro wyprodukowali coś co może pomóc maluszkom to dlaczego nie spróbować? Podaję małej Debridat, Espumisan i czopki homeopatyczne- dopiero trzeci dzien i dzis powoli są efekty.... Spała w nocy już spokojniej, w dzień za bardzo nie chce spac, dzremie po 30-40 min, ale chociaż tak rozpaczliwie nie ryczy... Wiecie...moje zachowanie wynika z tego, że nigdy nie marzyłam o dziecku, nie snułam wizji jak to będzie, nie rozumiałam tych wszystkich rozmó o kupkach, katarkach, dzieci mnie męczyły i irytowały-pamiętacie pisałam tu o tym i isa napisała coś co mnie rozczuliło: że ją nadal denerwują inne dzieciaki, a swoje kocha szaleńczo! ....ciąże przyjęłam z milionem emocji i nie ukrywam, że nie były to tylko pozytywne uczucia... Nie czułam się gotowa na zostanie matka, na tą cała odpowiedzialnośc, zatroskanie i wieczną 100% uwagę. Nie byłam gotowa na tak radykalną zmianę w moim życiu, bo niech ludzie gadają co chcą- dziecko wywraca świat do góry nogami i NIC już nie jest takie jak przedtem! Owszem jestem egoistką- zawsze o tym otwarcie mówiłam, i pojawienie się na świecie Julki nagle nie odmieniło mnie jakimś cudem w 5 minut! Taka jaka jestem żyłam przez 30 lat, więc nie mogę nagle po 3 tygodniach odkryć w sobie nowej JA: cudownej, cierpliwej i znoszącej wszystko bez mrugnięcia oka matki-Polki!! Wybaczcie, ale tak czuję i jeśli kogoś rozczarowuję, bo nie jestem taka jak inne młode matki gotowe poświęcić siebie, wszystko....to trudno! ja chcę uczyć się kochac Julkę,już ją kocham i chcę dla niej jak najlepiej. isa, Gio- nie postrzegajcie mnie tylko i wyłącznie jako chisteryczki, która miota się i nie wie co robić, albo jak wyrodną matke bo podaję noworodkowi leki czy denerwuje mnie jego kilkugodzinny płacz. Każda z nas jest inna psychicznie i fizycznie, każda ma inną odpornośc na niemowlęce łzy i krzyk... Wiem, że nie jestem doskonała,ale chyba nie chcę taka być... Chce powoli uczyć się jak być dobra matka i jeśli popełnię błedy to będe się na nich uczyć- trudno... Uważam, że Julka nie jest z porcelany, jest normalnym niemowlakiem i nie chcę nad nią szaleć i tańczyć by ją uspokoić...To nie w moim stylu.. szam- kochana! To cudny znak, ta fasolka i ta data porodu.... Ja wierzę w takie niesamowite decyzje podjęte za nas tam na GÓRZE, bo....sama tego doświadczyłam :) Miałam mieć kłopoty z zajściem w ciążę, miałam mieć problemy z donoszeniem- a tu? Niespodziewana, super ciąża, super poród i cudna mała, która....jest lustrzanym odbiciem mojej nieżyjącej mamuni! To mnie tak zszokowało i rozczuliło, że inaczej na nią patrzę....znowu więcej rozmawiam z mamą w myślach.... Życie zatoczyło koło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina- no wlasnie ja jestem na tym twoim etapie sprzed ciazy i teraz sobie poobserwuje jak sobie radzisz :) a pozniej sie bede zastanawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina nie mi Ciebie oceniac czy jestes histeryczna i egoistyczna... air - poczytalam, kolka moze byc od polykanego powietrza..... w takim razie moze Nina powinnas sie skonsultowac z jakims lekarzem zeby ocenil czy prawidlowo przystawiasz Julke do piersi? Nie wiem czy tak mozna lykac to powietrze ale tak mi sie kojarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
isa- myśle, że przystawiam dobrze, bo mała ładnie ssie, nie miałam nawet odrobine pogryzionych brodawek itp. Powietrza i tak się nałyka skoro placze... A teraz spi już drugą godzinę :) Obiad zrobiony, pranko rozwieszone, dom ogarniety :) To rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) I znów muszę doczytać i.. jeszcze nie skończyłam ;) Odpiszę, co mogę i spróbuję skończyć (bo chcę w końcu wysłać zdjęcia i zaktualizować te na stronie www) ;) Szam oj, no nieźle.. a Tymek jaki już duży? Jakoś to będzie - jakoś musi być, prawda? ;) Mam nadzieję, że znajdziesz więcej pozytywów tej sytuacji ❤️ Nina uważaj, teraz często pada tekst \"nietolerancja laktozy\" - to modne ostatnio.. Moja mama nie mogła mnie karmić piersią, bo ja to właśnie miałam, a jak prosiła lekarzy o coś na wstrzymanie produkcji pokarmu, to ją od wyrodnej matki wyzywali- bo może przegotowywać swoje mleko (tylko niestety jakoś wtedy z laktatorem był problem). Jogurty, kefiry itp to już przerobione mleko, więc mniej alergizują, więc spóbuj powoli. A z serem żółtym ogólnie uważa się przy wprowadzaniu, czy dziecko ma kolkę czy nie (i nie powinno się go jeść na noc). Może faktycznie za dużo ma tego powietrza w brzuszku, to noś ją pionowo, po jedzeniu też (nie wiem, co gdy zasypia.. ;) ). Zresztą dziecko uspokaja się też gdy, czuje/słyszy serduszko mamusi (czy tatusia). Mam nadzieję, że coraz lepiej. 🌼 Gio postaram się :) Brzusia o tak, to podobny typ do mojej Małgosi. Ja przez 2,3 miesiące nie wiedziałam dlaczego ona zjada tylko pół porcji (lub mniej) zupek, deserków itp. Potem się okazało, że się nudziła i przestawała się interesować jedzeniem.. Jednak uważajcie z tym zabawianiem, bo potem będzie jeszcze gorzej. Może daj mu coś do rączki, drugą łyżeczkę, zabawkę.. Po jakimś czasie Mała sama troszkę się karmi, ale ostatnio niestety woli się bawić jedzeniem, wywalać na bok, podłoge itp niż do swojej buzi.. ;) Pozostałe dziewczyny 👄 buziaczki Potem jeszcze może doczytam, a teraz zabieram się za zdjęcia;) P.S. Czy wiecie, że moje dziecię umie kompa właczyć, a nawet raz udało się jej od razu go wyłączyć (zaczęła sięgać do guziczka.. ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) w koncu nie ma mgly i widac co jest za oknem :D wczoraj kolega doradzil mi co zrobic, zeby dvd dzialalo i... spalilam zasilacz stosujac sie do jego rad :P takze jutro (cale szczescie, ze mam wolne) kolega przyjezdza i bedzie komputer naprawial, tylko zasilacz musze jeszcze kupic... nie wiem jakbym przetrwala caly weekend bez komputera (co innego gdy jestem z dala od kompa, ale gdy stoi w domu i nie dziala...) Majorek -> jej Malgosia jest cudna :D oczywiscie pierwsze zdjecia sa przy komputerze ;) Saszka -> poszlas w koncu spac?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina, rozumiem Ciebie. Nie ma takiego przepisu, który mówi, że każda kobieta ma być matką Polką. Poz tym, wiem z własnego doświadczenia, że jeśli mama nie jest szczęśliwa, dziecko też nie jest i nie będzie. wszystkie uczucia, które masz są normalne, nie słuchaj jeśli ktoś mówi Ci inaczej. nie daj się zdołować jedynie dlatego, że kupy twojego dziecka, nie przesłaniają |Ci świata. Jak dla mnie oznacza to jedynie, że jesteś normalna. nie zadusisz dziecka swoja miłością, nie uzależnisz go od siebie. będzie wolne i niezależne. Nie martw się. wszystko przyjdzie z czasem i z czasem się poukłada. Ja narzekałam na brak snu, brak wolnosci, brak siebie. nie martw się. wiem, powtarzam się, ale pamiętaj o sobie. to Ty jesteś najważniejsza. Zresztą prawda jest taka, że dzieci kiedyś odejdą a my zostaniemy. dlatego ważne jest by utrzymywać jak najlepsze relacje z mężem/partnerem, żeby si od niego nie odsunąc, żeby w miarę możliwości i czasu z nim być. Ja nie kryję tego, że dla mnie Piotr jest najważniejszy. co w niczym nie umniejsza mojej miłości do dzieci. i myśląc tak, niczego im nie odbieram... Gio, o co chodzi? jakoś tak dziwnie się poczułam po odczytaniu Twojeg posta...gdzie się wyprowadzasz i dlaczego? co się stało, że nie chcesz juz do nas zaglądać??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju zaczyna się ten dzień fatalnie! Mam nadzieje, ze u was lepiej! Bo ja mam ochote uciec z pracy... A moze rzucic to wszystko... Majorek - alez ona jest juz duza, musisz nam czesciej wysylac zdjeicia, bo ja to mam jakis straszny przeskok... Gio - rozumiem, ze to na innym topiku sie nie bedziesz pokazywac, prawda?? U nas zostajesz! Ninka- mam nadzieje, ze dzis lepsza noc byla i teraz nastanie lepszy dzien :) Szam - i jak? Juz się cieszysz? Bo watpliwosci to beda zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witojcie !!! :) U mnie dzień zaczyna się spokojnie, chociaż miało być tak pięknie, szef miał wyjechać, ale trudno się mówi :P Majorek - Gosia prześliczna :) piękna jest niunia 🌻 Szam - Gio pisała o innym topicu, u nas jest fajnie i nikt stąd nie odchodzi :D Ghana - kurczę, taki niefajny poranek może zepsuć cały dzień. Oby jeszcze dziś wyszło słońce albo wydarzyło się coś dobrego dla równowagi :) Gio - dzięki za te życzenia związane z woskiem :D przypomniałaś mi bo bym zapomniała, wieczorem sobie powróżę, może mi się coś (ktoś) objawi :P Tygrysek - dzień bez kompa dzień stracony, wiem co mówię :P dobrze, że kolega pomoże, czasami ci faceci się przydają :P Saszka - dotarłaś do tego wyra w końcu? i nie graj już w te kulki tylko chodź spać o ludzkich porach 🌻 Ninka - jak minęła nocka? z tego co Isa pisała, to z każdym dniem mniej tych dni płaczu ❤️ Zabierzcie mi to Allegro!!!!!! po co ja w ogóle zaczynałam tam działać, teraz nie mogę się oderwać i zamiast tak jak Gio zarabiać sprzedając, to ja wydaję, bo nagle wszystko takie piękne i potrzebne się wydaje i do tego te licytacje takie emocjonujące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem allegrowy laik:D i nic nie sprzedaje:D wszystko rozdaje:D no co ja poradze:O nie umiem:O mowie oczywiscie o rzeczach takich \"swoich\" bo w firmie to chyba najgorsza jedza jestem wyjezdzam:D cieszycie sie? pa👄 ps. ja nie dostalam zdjec Malgosi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5h 50min - nie jest latwo, ale w koncu to nie pierwszy raz kiedy mam kryzys w pracy! Przyjechala jakas szycha - klient i wszyscy skacza dookola niego, jako ze to nie moj klinet, to mnie zostawili w spokoju :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - powodzenia w rozwiązywaniu spraw finansowych i wszystkich innych ❤️ ci co cię kochają wiedzą jak jest :P Chciałam pochwalić mojego kota, który wczoraj skumał o co chodzi w domku i drapał drapak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej robaczki :) Widzę światełko w tunelu :) Julka od wczoraj to inna osóbka, śpi, je, bawi się, rozgląda....dziś od rana buszowała i nie dała z siebie nawet spuścić wzroku- wymagała 100% uwagi, cwaniura :) Teraz podsypia, nie wiem jak długo, ale zawsze to coś :) Gio- widzę, że ciężko ci zrozumieć, że ktoś może mieć inne podejście do dzieci i rodzicielstwa :) Mam nadzieję, że to nie skresla mnie w twoich oczach, bo oprócz tego, że od niecałego m-ca jestem mama, to jestem też tą samą dziewczyna , która z wami pisze od długiego czasu. Nie sprowadzaj mnie tylko do jednej roli- proszę! Szam- dzieki za słowa wsparcia, jak ciebie czytam to naprawdę zauważam sporo podobienstw do mnie i do tego jak obie podchodzimy do wielu spraw... Szafirek też kuma czaczę :) A ja poczekam na resztę naszych kobit, jak one będą ogarnialy pierwsze tygodnie rodzicielstwa :) Idę sobie poczytać, bo woła do mnie półka peła czasopism :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4h 30 minut Jezuuuu Dobra już nie narzekam, ale dziś mam ochotę stąd wyjść i więcej nie wracać! Taki tam kryzys... Szukam natchnienia co moge robic- nic nie robiac, czyli co mozna poczytac ciekawego w necie?? bo dzis nie moge pracowac... poprostu nie moge! Same mam nadzieje rozumiecie. Ninka - strasznie sie ciesze, ze Julka dzis spokojna! Mam nadzieje, ze tak zostanie! Ale znajac zycie nie bedzie tak pieknie! A i mnie sie wydaje, ze ja mam bardziej twoje podejscie do dzieci, niz Gio, czyli mysle, ze bede raczej chciala dopasowac dziecko do siebie, a nie na odwrot, ale pewnosci nie mam, bo do poki nie zostane mama to nie moge sie na ten temat wypowiadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ninka - ale ja jednego nie rozumiem, dlaczego Gio, czy ktokolwiek inny miałby cię skreślać, tylko z powodu tego jak podchodzisz do macierzyństwa? Przecież znamy się nie od dziś i nie raz mieliśmy różne zdania na pewne tematy. Rozumiem, że sprawa dzieci jest ważniejsza od preferencji literackich, światopoglądu i religii, ale nie wydaj mi się żeby miała zaważyć na naszej wzajemnej sympatii. Gio ma duże doświadczenie, jest kobitka zorientowana w temacie, ale to nie znaczy, że ma skreślać ciebie jako młodą mamę, która dopiero się uczy bycia mamą. Myślę, że warto wysłuchać - przeczytać rady, wyciągnąć z nich to co najważniejsze, skonfrontować z własnymi odczuciami i zastosować w odpowiedni, wybrany przez ciebie sposób. Nie możesz się gniewać na Gio, że myśli jak myśli, ani Gio na ciebie, że robisz jak robisz, każda w was chce jak najlepiej i nie mówicie sobie wszystkiego na złość. Przepraszam, że się wtrąciłam, ale boję się, że powstanie tu nieporozumienie, a ja nie lubię jak się moi przyjaciele kłócą czy boczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio - uściskiwuję Cię serdecznie, tak od serca, a nie od frazesu ❤️ właśnie gapię się lekko bezmyślnym wzrokiem w monitor, gdzie widnieje okienko, na którym jest moje saldo ... jakieś tam, bo wczoraj dostałam wynagrodzenie - ale mniejsze o 700 złotych niż zazwyczaj po wypłacie ... Przekroczyłam jakiś tam magiczny próg podatkowy :/ Czy wiedziałyście o tym, że wychowując samotnie dzieci nie można na nie dzielić swoich dochodów ?! ... ja do dzisiaj nie wiedziałam ... jeśli byłabym mężatką, to no problem - piszę oświadczenie, że rozliczam się wspólnie z małżonkiem i jest cacy - dochód dzieli się na dwie osoby i progu nie przekraczamy. Ale otóż z dziećmi podobnoż nie można tak zrobić. Dlaczego do cholery - pytam się ????!!!! Co to w ogóle za ustawa w kraju, w którym panuje tak nabożna niemalże polityka prorodzinna. TFU, powiadam Wam. Mściwie sobie pomyślałam, że każdy kraj z mniej ortodoksyjną polityką rodzinną, przyjmie mnie z otwartymi ramionami, nawet jako wysoko wykwalifikowaną, ale tanią siłę roboczą :P I będzie jak w tym dowcipie: \"Przychodzi baba do lekarza .... ... a lekarz w Irlandii !\" I przepraszam, że na razie tylko tyle, ale naprawdę ... muszę odparować ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AIR- ależ ja w życiu bym nie umiała się boczyć czy gniewać na Gio! Jest dla mnie kobietą o tak bogatej osobowości, nieograniczonej wiedzy w każdej dziedzinie życia, że byłabym ostatnią kretynką gdybym jej rady traktowała jako zbędne! Gio- nawet jesli mnie nie rozumiesz to mam po prostu nadzieję, że ZAAKCEPTUJESZ moją \"inność\" w znanej nam kwestii :) Wywalam tu na forum wszystkie swoje emocje, uczucia, pytania, bo.... znacie moją sytuację- nie mam z kim tego wszystkiego obgadać! mam grono przyjaciół, znajomych, ale przyjaciele to w więksości faceci-a oni nie wiedzą o co mi chodzi ;) A na koleżanki teraz po prostu nie mam czasu.... Na forum listopadówek same się wszystkie uczymy na błedach, na czerwcówkach są już inne tematy, bo dzieciaki rosną jak na drożdżach a ja nie mam sił przekopywać całego forum :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Na drugie imię mam \"Nie mam czasu\" ;) dziś niewiele w pracy zrobiłam, ale bede jutro żałować ;) Szafirek ... oj, coś nam sie chyba drogi krzyżują, może źle czytałam ale czyżbyś Wiejską pomykała często?! Krzyżówka i wiejska i takie tam to moje stałe punkty programu ;) W tej mgle świat faktycznie jakoś fajniej wyglądał...mi się podobało. Nina...ja nie nie znam ale chyba nie ma gotowego przepisu na wychowywanie i zajmowanie się dzieckiem. mogą cię nauczyć kąpać itp. ale reszta to już chyba przychodzi instynktownie jak Mała oswoi się z wami a Wy z Małą. Nie martw się, znajdziesz swój \"złoty środek\" -i nie staraj się dostosowywać do standartów, bo każdy inaczej odczuwa, poprostu bądź szczęśliwa mama to mała też będzie zadowolona ;) nic na siłe. Air...noooo, jeżeli chodzi o allegro to jestem mówiąc nieskromnie mistrzynią :D kupuje namiętnie a sprzedawanie też troszeczke. Uwielbiam allegro bo dzięki temu nie muszę się wałęsać po sklepach :) szczególnie ze kosmetyki Avonu można kupować niemal za połowe ceny. Ach, sie nie rozgaduje bo to mój temat ;) Pochwale się, że mam zaklepane mieszkanko - oczywiście nie ma nawet wykopu pod fundamenty ale co tam :) i teraz wykupuje co sie da z kosmetyków , ubrań i elektroniki (oczywiście na allgero) bo jak tylko przyjdzie raty kredytu płacić to już koniec takich przyjemności. pozdrawiam! kacha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×