Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Gość
Majorek - :) ja też chodziłam do przedszkola, które widać z mojego okna, do dzisiaj przechodzę koło niego w drodze do pracy :D A dla mnie zlot u Rokity będzie początkiem urlopu, więc będę miała dużo bielizny, bo potem jadę dalej w świat ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Saszka - z moich obliczeń wynika, że 11 sztuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Między wanną a brzegiem pucharu :o :D Wybaczcie,że się do niczego nie ustosunkowuję ale te trzy dni, licząc od dziś mam tak zakręcone, że chyba z ulgą wrócędo pracy ;) Niestety:( Dziś z rozmowy nie bylo bo p.dyr. wziął nagle urlop [wcześniej się umówił właśnie na dziś].Mm ma jechać do niego w poniedziałek na 5.oo rano. Zobaczymy. Pisałam Tygryskowi,że to jest na 90% a nie na 100%. W razie czego mam nadzieję,że mi wybaczycie robienie płonnej nadziei. Musiałam zdradzić o co biega, bo choć załatwiamy to już od dłuższego czasu, dziś zażądali konkretnej liczby ludziów [nawiasem mówiąc JESTEŚCIE harcerkami !internetowy krąg instruktorski :D]. A Saszeńka-się mylisz- mamy szyb-muzeum :) No to lecę poprawiać po fryzjerze :p zajrzę tu chyba dopiero w niedzielę ok.północy ;) cmoki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Rokita - ❤️ ale Ty jesteś kochana!!! nie przejmuj się jak nic nie wyjdzie, my się nie będziemy nudzić, obiecuję. A jak się uda, no to tym lepiej dla całej wyprawy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlaśnie się zastanowiłam, jak bym się czuła zjeżdżając windą w dół do kopalni (jeśli można to sobie wyobrazić ;) ) i chyba jednak mam małą klaustrofobię, bo w trakcie zjeżdżania poprosiłam, żeby nie wywieżli na górę ;):D:D No to będzie silna ekipa pod wezwaniem :D Fajnie macie :) A ja będę czekała na kolejne relacje z przygotowań a potem z samego spotkania :) Już się cieszę na weekend, który się własnie zaczął - CIEPŁO!!! :D I chcę juz wakacji :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuwaj! druhny i druhenki :p ale wystarczy czarna bielizna, mundurków nie trzeba??? też mi wyszło 11! eh, kiedyś dawno, dawno temu miałam własną drużynę fajnych zuchów! :) jak poczytałam gawrona, przypomniało mi się, jak wiele zajęć pozalekcyjnych mis miał :p eh, malutkie miasto, wszystko blisko, nie było strat czasu na dojazdy; dało się pogodzić i harcerstwo, i szkołę muzyczną, i tysiąc kółek zainteresowań (teatralne, plastyczne, chór, + szkolne przedmiotowe...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśku- miałam tak samo :) Niech żyją małe miasteczka, choćby i górnicze ;) Air- dziękuję :) Tak se myślę- nie powinnaś pić trzeciej lampki wina ;) Byłam dziś gospodynią przyjątka i kierowcą i teraz nadrabiam :) Następne dni nie będą łatwiejsze od dzisiejszego. Dziś od rana, hurtem [po co się rozdrabniać i tracić czas przez kilka dni jak można za jednym zamachem-uff] „zadbywałam” o się. Najpierw kosmetyczka, potem fryzjer-brrr, potem przyjątko .Jutro próba ogarnięcia tego w czym mieszkam bez sprzątania już dwa tygodnie, na obiad- do wieczora, przyjeżdżają przyjaciele z dziećmi i wnukami [śpiewa u nas jutro Arka Noego, której Wnuk jest wielbicielem;)] W niedzielę druga tura świętowania- ekipa przyjaciół zostaje przez nas wywieziona pod Skoczów, zgwałcona do wzięcia gitary, i przy pstrągu, winie/piwie spędzimy popołudnie i wieczór. Coś mi się zdaje, że choć raz powitam z ulgą poniedziałek ;) A za trzy tygodnie powtórka z rozrywki z Rodziną, a w międzyczasie tzw.- urodziny, mieniny (rodziny i przyjaciół) i...wesele syna przyjaciółki. I wiecie co? Kiedy wczoraj niemal poczułam narastającą agresję pt. „czemu nie mogę wypocząc?!”, dotarło nagle do mnie, tępej blondynki, że przecież TO jest właśnie smak życia! Przecież nie będę kiedyś wspominać drogi „do” i „z” pracy tylko właśnie spotkania z przyjaciółmi i najbliższymi. Dla Irusi,koleżanki internetowej i wiolonczelisti - zarówno praca jak i przyjaciele –warte są wspomnień. Dla mnie? Taaak...praca...zawładnęła więcej niż połową mojego życia. I kiedy mówię „zawładnęła” to nie jest artystyczny środek wyrazu :p Teraz jest inaczej...jestem wypalona, mimo emerytury pracuję nadal od rana do wieczora....nie sprawia mi już to takiej radości ani satysfakcji...więc BYĆ jest dla mnie bardzooooo wazne:) Sorry, że nie odnoszę się z osobna ale jestem pod lekkim wpływem a kanapka zza pleców drze się do mnie wielkim głosem „chodź do mnie!!!” Cmokam i dobrej nocy życzę:) co złego to nie ja 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętacie z jakiej okazji przyjęcie u Rokity? bo ja nie... wstyd, ale co zrobić.. a nie mam siły szukać co było rok temu :P weszłam na skrzynkę, i z przerażeniemsstwierdziłam, że zniknęły WSZYSTKIE maile od Rokity... po 10 minutach poszukiwań zorientowałam się, że to nie ta skrzynka... Przywiozłam z Krakowwa mocno przedłużanego busa, dziwnie się taką krową jeździ... ja chcę prawo jazdy na autobus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imieniny ma za miesiąc.... i nie postawiła flaszki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saszka- Z okazji zlotu Szaszku! Chyab,ze chcecie obchodzić Rysiowe urodziny ;) :D Córka mojej przyjaciólki [I rok medycyny,42 kg wagi,czarny pas dżudo] zrobiła rok temu prawko na ciężarówki,tiry i inne autobusy! :D jest wielkosci koła jednego z nich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanczy się zwafelkowany rokita to sem ja :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawronku- \"butelki\"? Ja???? .....[wróżka jaka czy co?] :D:D:D BRY:) -Wstawat\'! wstawat\' a cwiczyt\'! -A procz\'? -A proto że je ranoo! :D:D:D:D Kolejny cudny dzień! pieski na smycz! dzieci do wózków! uśmiech na usta! i na łono kto żyw! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ćwiczyć? dobrze! :) za godzinkę, bo jeszcze klub zamkniety! przydałby się dodatkowy ludź, coby dzieci (mniejsze) zabrał w wózek i w plener... bo starsze podrzucimy dziadkom ;) a my niestety nie do Łazienek, tylko do łazienki... tam jest jeszcze sporo do zrobienia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 9 to ja juz byłam 3 godziny na nogach i w drodze do Krakowa. właśnie wróciłam. i zastanawiamy się, czy by wieczorem dla odmiany na Błonia nie pojechać...koncert jest... Muzyka do Drużyny Pierścienia. Ogromna orkiestra symfoniczna, stuosobowy chór, zespoły chłopięce i soliści na specjalnej wysokiej na 18 metrów scenie, projekcja filmu na gigant ekranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z rodzinka byłam od rana na dworzu, ale mała co nieco była to przyjemnośc, bo u nas od wczoraj upał 30 stopni w cieniu, powietrze mokre, lepiące....nie lubię! Po południu planowaliśmy obiad w ogródku, ale nadszedł deszcz...i nadal pada :( Dusimy się w domu i nas nosi. Zjadłam z tego wszystkiego czekoladę! Pierwszą od miesiąca. Nie smakowała mi....to czemu zjadłam prawie całą??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
organizm potrzebuje magnezu albo czekolady :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos czekolady i podobnych, od miesiaca jem baaaardzo grzecznie, nawet mam zdjecie sukienki slubnej na lodowce w celach profilaktycznych:D ani grama slodyczy i innych paskudztw i nie schudlam tez ani grama 😭 [zalewajac sie gorzkimi lzami, poszla sie odchamic i odzipnac do parku]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) 👄 Niedziela:) Słońce:) Cisza, nikt nie wierci wiertarką dziur w domu wystawionym na sprzedaż! Jakieś szaleństwo! Co chwilę nowa płachta: \"Na sprzedaż\" , a potem parę miesięcy obłędnego biegania robotników (te uda!) i proszę - willa za willą zmienia twarz, a ja sąsiadów. Nowi sąsiedzi na początku zachowują się ostrożnie: chyłkiem przemykają do swoich luksusów, czasem zerkną i ze zdumieniem zauważą, że ktoś się uśmiecha i kłania, a okoliczne psy i koty odwiedzają przyjaźnie ogród. Dzieci zaczynają się bawić swobodnie, wszystko wraca do normy. Aż kolejny sąsiad wywiesi płachtę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry:) Gawron:) poczułam zapach lata, zobaczyłam ogrody, koty i dzieci...dziekuję:) Ninko- czekolada zdrowa jest! Cynamonku- nie katuj ciesię! i tak Was kochamy:) Jadę w plener czego i wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rokitko- wszystkiego naj, naj!!! Samym szalonych, szczęśłiwych dni, wytchnienia, odpoczynku, usmiechu i samych życzliwych ludzi wokół!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×