Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Labirynt2

Gastroskopia!!Kto ja mial?

Polecane posty

Gość Marpaul
Witam ja miałam robioną kolonoskopię , a teraz mam mieć robioną gastroskopię , to pierwsze bardzo źle wspominam , boję się iść na gastroskopię . . Czytam wasze opinie i jestem przerażona ! Nie wiem teraz czy iść , ponieważ jak trzymam w buzi patyczek od loda mam odruch wymiotny , a co dopiero jakaś rurka! Odp . Z góry dziękuję !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I już po badaniu. Przed gabinetem dowiedziałam się, że gastroskopia jest robiona bez znieczulenia!!! Miałam ochotę zwiać stamtąd, ale weszłam. Lekarz poinformował mnie jak przebiega zabieg i powiedział, żebym nie przejmowała się odr****mi wymiotnymi, bo to naturalne. Połknięcie rurku nie było łatwe - może dlatego, że musiałam to zrobić bez znieczulenia. Dobrze, że pielęgniarka mówiła mi co mam robić, bo były momenty, gdy wstrzymywałam oddech. Odruch wymiotny co chwilę. Bekanie też. Najpierw wyciekała ślina, ale potem poczułam jakiś dziwny smak - nie wiem czy to żółć czy co, bo lekarz powiedział, że mam dużo żółci. Wdmuchiwał powietrze, doszedł do dwunatnicy, a ja już zaczęłam jęczeć. To pojękiwanie trochę mi pomogło. Już myślałam, że koniec, a on jeszcze wycinki brał i na koniec przepłukał trochę żołądek, bo po wzięciu wycinków poszło trochę krwi. I znowu sobie pojęczałam. Po kilku minutach rozbolało mnie w okolicy krtani i przy przełykaniu śliny i jedzeniu coś mi przeskakuje. Mam nadzieję, że to minie, może to opuchlizna? Na tylnej ściance gardła mam małą ranę. Nie chcę straszyć, wcześniej czytałam tu opinie. Gdy szłam na badanie, w ogóle się nie bałam, nie stresowałam się - może dlatego, że przypuszczałam, że jednak będzie znieczulenie. Można pisać - nie bój się, nie przejmuj się, ale to jest tak jak z maturą - trzeba to samemu przeżyć. Mając już takie doświadczenie, to jednak na kolejną gastroskopię wolałabym wybrać się, żeby mi dali znieczulenie i jeszcze głupiego jasia. Nie wiem co daje samo znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, ja dziś miałam gastroskopię (choć taką niepełną, bo sprawdzali mi krtań i przełyk aż do zwieracza przełyku). Wczesniej sie naczytałam róznych komentarzy, niektóre były straszne. Ale tak naprawde samo badanie da się przeżyć. Jak wszyscy piszą, najgorsze jest wkładanie rurki, potem już jakos leci. NAJWAŻNIEJSZE TO ODDYCHAĆ! Wszystko siedzi w głowie, trzeba sobie wmawiać że przeciez drogi oddechowe nie są zatkane i można normalnie oddychać. Mi pomagało mówienie sobie tego w głowie cały czas i oddychanie ustami. Oczywiście miałam odruch wymiotny kilka razy ale to norma. A no i troche bekałam :) Ale pielęgniarka cały czas uspokajała i mówiła że to normalne, bo oni tam wpuszczają troche powietrza które po prostu musi sie jakoś wydostać. Jak po wszystkim usiadłam to wtedy najwięcej go poleciało :) Da się przeżyć, ale na własne życzenie bym go nie powtórzyła. Głowy do góry, i pamiętajcie. ODDYCHAĆ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich, jestem w szpitalu i okolo 8:30 mialam "przyjemnosc" poczuc co to gastroskopia.... podeszlam do tego spokojnie jak do np wizyty u dentysty ( chwila strachu i po wszystkim ) . Badanie miala wykonac bardzo mila Pani doktor wiec tym bardziej bylam spokojna. Kazali mi sie polozyc na boku dali ustnik i akcja.... wpychali mi to gowno na sile, chcialam uciekac ale mnie trzymali, na poczatku sie dusilam ale w koncu udalo sie oddychac, odruchy wymiotne takie ze prawie mdlalam! Czulam to swinstwo w jelitach doslownie! KOSZMAR... drugi raz na to nie pojde zebym miala sie nawet przekrecic! Co do znieczulen narkozy itd nie mialam nic a jak ktos tu pisze ze to jest ok i moze isc jeszcze raz to pragne sie dowiedziec czym sie otumanil wczesniej..... jest godz 13:30 caly czas boli mnie gardlo a po samym badaniu myslalam ze brzuch mi rozsadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia_juz po
dzisiaj miałam gastroskopię. I zaskoczenie. Było... normalnie i spokojnie. Znieczulenie, ustnik i rurka do gardła. Przyjemny lekarz i szybkie badanie. Nie dusiłam się, nie miałam problemu z połknięciem. Jedyne co... to odruchy wymiotne, ale tego się spodziewałam. Ośliniłam się bardzo, ale to też normalne w tym badaniu. Szczerze powiem, że się bałam, czy dam radę i ostatnie 5 minut przed badaniem to była lekka panika, ale jak weszłam do gabinetu... uspokoiłam się i poddałam się badaniu. Zatem, nie ma się czego bać. Wiele zależy od pacjenta i jego nastawienia. Moje było pozytywne i dla mnie bardziej nieprzyjemna była ostatnia wizyta u dentysty niż to badanie. Niestety wynik badania jest zły i muszę go po powtórzyć za kilka tygodni ale się już nie boję i spokojnie na nie oczekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati4444
Ja będę miała w najbliższy poniedziałek, trochę się denerwuję. Kolejną noc śnił mi się koszmar o gastroskopii. Jestem mega panikarą...mam nadzieję, że nie będę wymiotować, no, bo niby czym jak będę na czczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 gastroskopia.. tym razem przez nos. Rożnicę: żadnych problemów z odr****m wymiotnym, większy komfort psychiczny bo zamiast "szlauchu" cały czas widać cieniutkie ok. 5mm urządzenie. Moment przełknięcia sondy tez nieprzyjemny ale ze względu na rozmiar urządzenia jest to naprawdę dużo łatwiejsze. Brak krwawienia z nosa (nos jest znieczulone wprowadzona wcześniej rurka z maścią która następnie jest wyciągana) czy innych nieprzyjemności. Minus to większe ryzyko infekcji, "wejście" przez nos musi być dostatecznie szerokie, w cięższych przypadkach może być wymagana klasyczna gastroskopia... i cena. Jednak nie należy kierować się wyłącznie cennikiem lecz opiniami, gdyż jak w każdym przypadku bardzo dużo zależy od lekarza przeprowadzającego badanie aby prawidłowo ocenił sytuacje. Inaczej badanie wprowadza jedynie zamęt lub przedłuża diagnostykę choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endoskopia
Witajcie, miałam dziś wykonaną gastroskopię w LUXMedzie (mają podpisaną umowę z NFZ) i uwaga, jeżeli komuś przyjdzie do głowy czytanie komentarzy na forach to .....polecam, bo będzie miło zaskoczony:) Kiedy zeszłam z leżanki po badaniu powiedziałam, że nie było tak źle, a Pani doktor zaznaczyła, że tak samo zareagowała poprzednia pacjentka.Badanie jak każde badanie. U mnie trwało ono około 3-5 minut, gardło znieczulone, więc nawet nie czujesz jak Ci wkładają rurkę do gardła (to może być jedynie nieprzyjemny moment). Odruch wymiotny jest, ja miałam dwa razy, ale żołądek pusty, więc nic się nie będzie działo. Nie słyszałam jeszcze o śmiertelnym przypadku wykonywania gastroskopii, ale słyszałam co się dzieje jeżeli jej się nie wykona, a my w środku mamy jakieś paskudztwo, więc głowa do góry i do gabinetu.powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ;p miałam robioną gastroskopię w szpitalu dokładnie 26 lipca 2013 roku ..jesli chodzi o badanie to nigdy więcej nie dała bym sobie go zrobić , jest okropne dochodzilam do siebie 4 dni , bylam w takim szoku .. badanie bardzo nie boli ale gdy wkładają tą sondę przez gardło to jest naprawde nie przyjemne ....i wydaje się odgłosy jak zwierzęta ale jak trzeba zrobic to niestety lepiej iśc miec z glowy i wiedziec czy wszystko dobrze jest ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A_R
NAJGORSZE CO MOŻNA TO CZYTAĆ PRZED BADANIEM OPINIE INTERNAUTÓW. Wybaczcie, ale 3/4 żalów, smutków i gadania, jakie to okropne i straszne to opinie ludzi którzy się źle nastawili psychicznie! Wleźli, rozryczeli się i nie dziwne, że bolało, jak się wierciliście. W życiu są gorsze bóle do zniesienia. Skoro tak się boicie, panikujecie, na sam początek ryczycie w gabinecie, to już jest kwalifikowane jako histeryczny strach, oznaczający jakąś niestabilność w was. Czytacie te żale i potem macie. To kilka minut męki, ale warte. Lepiej zbadać się, niż pewnej nocy obudzić się z krwotokiem wewnętrznym (np. wrzodu, którego nie chcieliście zbadać) i traficie nagle do szpitala gdzie na szybko zoperują was lekarze którzy was nie znają i nie robili podstawowych badań do operacji. Aby ratować życie. To są fakty z życia. Weźcie się w garść, otworzyć buzię i pocierpieć chwilę, ale mówienie, że to rzeź, męka, katorga-gówno prawda. Mi pielęgniarka psiknęła 5 x lidokainą, połknęło się i zły był moment tylko łykania i wyjmowania. Tak to nic nie czuć. Każdy jest inny. Może ktoś idzie pierwszy raz, niech czyta-STRACH MA WIELKIE OCZY A NASZA HISTERIA I PANIKA NASILA BÓLE, DUSZENIE I TAK DALEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem świeżo po gastroskopii i poszłabym drugi raz :) nic strasznego, nieprzyjemne są momenty gdy masz odruch wymiotny i czuje się troszkę ciało obce w trzewiach ale to nic nadzwyczajnego. Za to fajnie jest oglądać swój żołądek na monitorze, ja wszystko widziałam i skupiałam się na oglądaniu a nie na doznaniach. Dentysta jest gorszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaIrka
Ja powiem tylko tyle - miałam robioną dzisiaj gastroskopię i żałuję, że dzień wcześniej czytałam te wszystkie komentarze tutaj! Strasznie się przez to zestresowałam, nie mogłam spać, miałam koszmary, a kompletnie nie było powodu. Miałam robioną gastro w szpitalu akademickim na ul. Borowskiej we Wrocławiu. Na NFZ. Pielęgniarka była super, miła i wszystko mi wytłumaczyła. Znieczuliła mi gardło lidokainą w strayu. Kazała przełknąć. Poczułam dziwne odrętwienie i jakby mi się zwężał przełyk, przez chwile myślałam, że się uduszę, bo nie czułam przełykania śliny, ani nic - to była chyba najbardziej nieprzyjemna cześć zabiegu! Pan doktor rewelacyjny, przy wkładaniu endoskopu (10mm) nie poczułam praktycznie nic, absolutnie żadnego bólu, ani też nie miałam odruchu wymiotnego. Dość nieprzyjemne było uczucie, gdy rura dotarła do żołądka, bo to jednak ciało obce, ale żadnego bólu! Cały czas oddychałam spokojnie i miarowo, tak jak podpowiadała mi pielęgniarka. Przy pobieraniu wycinka nie poczułam nic. Lekarz szybko wyjął rurę, dopiero na końcu miałam lekki odruch wymiotny, ale nic strasznego. Praktycznie wcale się nie obśliniłam. Pielęgniarka była zaskoczona, że tak dobrze zniosłam to badanie, bardzo mnie chwaliła, lekarz również :) Wierzę w to, że nie każdy znosi tak dobrze to badanie, mam koleżankę, która choruje na bardzo poważną odmianę refluksu oraz zaburzenie motoryki przełyku, w związku z tym każda gastroskopia jest dla niej katorgą! Jedyne co mogę doradzić to nie czytać komentarzy tutaj i nie nastawiać się negatywnie. Ja wchodziłam jako druga, ale pan przede mną również przeszedł zabieg bardzo dobrze. Wiele zależy od waszego nastawienia, bez paniki - spokój to podstawa. Znieczulenie miejscowe naprawdę dużo daje! I powtórzę za wieloma osobami - ODDYCHAĆ spokojnie nosem, a wszystko będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 14 lat i dzisiaj miałam robioną gastroskopie. bez znieczulenia. bez 'głupiego jasia'. jestem naprawdę bardzo wrażliwa na ból, ale dałam radę. największym błędem jest czytanie waszych opinii. połowę nocy nie spałam, a kiedy weszłam do sali miałam sine ręce i płakałam. PISZECIE BZDURY. jeśli przyjdziecie na czczo, nie ma szans, że zwymiotujecie. odruchy wymiotne nie są straszne. jestem już 3 godziny po i odczuwam jedynie lekkie bóle przełyku, nic poza tym :) w dodatku za 3 miesiące czeka mnie kolejna. sam zabieg trwa nie dłużej niż 3 minuty. najbardziej nieprzyjemny jest moment kiedy wciskają ci na siłę rurkę do gardła, wtedy boli, ale większości osób pryskają do gardła lidokainę, środek przeciwbólowy (niestety ja musiałam obyć się bez niej, bo jestem uczulona). podejrzewano u mnie refluks, a wszyło zupełnie coś innego. więc jeśli coś wam dolega nie wahajcie się i jak najszybciej udajcie się na gastroskopie. może i najprzyjemniejsze nie jest, ale tylko w ten sposób można stwierdzić co tak naprawdę się dzieje i potwierdzić diagnozę :) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lala121
Dzięki, trochę lepiej czuję się psychicznie po przeczytaniu niektórych komentarzy. Mam gastroskopię za 4 godziny. Ostatnią gastroskopię miałam 3 lata temu (przeszłam ją ciężko, bo "wybekiwałam" rurkę), muszę ją powtórzyć. Zmienię nastawienie psychiczne i mam nadzieję że będzie lepiej, że zapanuję nad niektórymi odr****mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreska1984
dzisiaj mialam wykonywaną gastroskopię. w zasadzie odbyła sie ona 2 godziny temu. badanie nie jest przyjemne, ale do przejscia. znieczulenie miejscowe było gorzkie i piekło śluzówkę. teraz odczuwam lekki dyskomfort w zoladku- pobrano 2 wycinki. badanie trwało krotko, choć dla badanego może wydawac sie, ze to wiecznosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam pytanie, jakie jest uczucie po znieczuleniu gardła, bo ja w sytuacji stresowej nerwowo muszę przełykać ślinę i dlatego strasznie obawiam się tego uczucia po użyciu sprayu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę się da, ale przy ślinotoku może być problem ;) Po znieczuleniu gardła jest kategoryczny zakaz picia płynów i jedzenia przez kilka godzin, aby się nie udławić. Przy gastroskopii przez nosowej i znieczuleniu nosa nie ma takich przeciwwskazań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałam się z wami podzielić moimi przeżycia po gastroskopii, gdyż ja przed badaniem czytałam opinie więc ja też dodam swoją. Po pierwsze NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ TO NIE BOLI!!!, Po drugie, ja pojechałam z koleżanką, cały czas się śmiałyśmy, nawet nie miałam kiedy się stresować. Spray smakuje jak krople żołądkowe. wszystko działo się tak szybko, po wejściu od razu kazali mi usiąść na łóżku, spryskali mi gardło, kazali przełknąć, włożyli ustnik, ułożyli na lewym boku, po chwili pani doktor zaczęła wkładać gastroskop i przełykać. DLA PANIKUJĄCYCH TAKICH JAK JA - DA SIĘ PRZEŁYKAĆ PO ZNIECZULENIU, PRZEŁKNIĘCIE RURKI TO PIKUŚ, TROCHĘ ZBIERA NA WYMIOTY ALE LUZ, W TRAKCIE BADANIA PRZEŁYKAŁAM SWOBODNIE, ODDYCHAŁAM PRZEZ USTA SWOBODNIE, NAPRAWDĘ NIE BYŁO ŻADNEGO UCZUCIA DUSZENIA SIĘ ANI DŁAWIENIA!!! TYLKO TROCHĘ SZARPIE NA WYMIOTY, ŁZY LECA I TROCHĘ SIĘ BEKA. ;) NAPRAWDĘ NIE BÓJCIE SIĘ!!!! NIE MA CZEGO IDŹCIE Z UŚMIECHEM NA TWARZY I Z KIMŚ WESOŁYM DO TOWARZYSTWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mialam kiedys badanie sonda zoladkowa. Do dzis jak sobie przypomne a to juz z 2 lata to mnie ciarki przechodza. Najgorzej ze mieszkam w uk i moj lekarz mnie wyslal do specjalisty bo podejrzewal refluks a ja nie swiadoma ze ide wlasnie na to badanie poszlam z mysla ze ide na usg a on mi tu sie pcha z rura,to ja usta otwieram a on ze do nosa...ojej;( nieprzyjemne nieprzyjemne nieprzyjemne,, caly nos a raczej chrzastke w nosie i gardlo mialam pocharatane. A co za uczucie jak przez ten nos wchodzi i wychodzi....brrrrrr straszne!!!!!!!!! Nie wiem co gorsze gastro czy sonda. Jak ktos mial to i to niech sie podzieli dosw;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili po gastro
Witajcie, Też jestem po gastroskopii i powiem tak: gdybym musiała to bez większych oporów bym poszła raz jeszcze. Wiecie co jest ważne? Bardzo ważne? Wsparcie lekarza i personelu. Mnie to strasznie ułatwiło sprawę, a byłam w szpitalu, nie prywatnie. Pielęgniarka dosłownie głaskała mnie po policzku i troskliwie kierowała, z oddychaniem, że mam język opuścić, bo odruchowo próbował wypchnąć rurę. Naprawdę jej pomoc była cenna. Naczytałam się wcześniej o oddychaniu, ale to się tak nie da. Rura jest ta szybko wpychana (tak, wpychana, nie wkładana), że człowiek o oddechu zapomina. Ale uwierzcie, to trwa parę sekund. Dopiero jak jest w żołądku można się skupić i uspokoić. Bólu faktycznie nie ma. :) Ja np. w ogóle nie czułam przepychania jej przez gardło (a tego się bałam najbardziej), czułam ją dopiero w przełyku. Leci dużo śliny i łzy- ale to normalne. :) Natomiast odruchy wymiotne miałam naprawdę nieznaczne, co mnie zszokowało. W żołądku pełen luz, można odczuć nieznaczne i absolutnie niebolesne ruchy, które są po prostu specyficzne. :) No i wyjmowanie rury jest o połowę przyjemniejsze od wkładania. Moje badanie trwało może minutę, odbyło się błyskawicznie, bo brzusio w stanie idealnym. Także jeśli się boicie- mówcie o tym otwarcie, proście o wsparcie, bo mnie uspakajający głos pielęgniarki bardzo wiele dał. Ogólnie uważam, że jest to dla mnie znacznie przyjemniejszy zabieg niż wizyta ze znieczuleniem u dentysty. Da się bez problemu oddychać buzią, mi było łatwiej niż nosem. Po prostu nie zdążyłam się przestawić. A jak już się skupiłam na oddechu to było po wszystkim. Znieczulenie zeszło po dobrych 5 minutach- potem żadnego bólu, żadnego dyskomfortu. Tak jakbym w ogóle nie miała gastroskopii. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jowitaxxa
Tez mam gastroskopie za tydzień.Na dodatek pewnie bez znieczulenia,bo mam alergie na lidokaine. Nie wiem jak to będzie.Tzn niepokoi mnie to,ze może bez znieczulenia się nie uda,gdyż mój odruch wymiotny należy do tych większych.Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vaalezka
Ja miałam dzis, już którys raz w życiu. Odruch wymiotny bedzie mniejszy lub zniwelowany jeśli postarasz sie głęboko oddychac i skoncentrować wzrok na jakimś jednym punkcie, mi to zawsze pomaga a też mój odruch jest bardzo silny. Słuchaj uwaznie lekarza, nie panikuj, bo panikowanie nakręca. Ja któryms razem naczytałam się opinii i poszłam spanikowana, wierciłam się przez co cały zabieg trwał dłużej. Dziś przy słuchaniu lekarza, spokojnym oddechu i koncentracji badanie trwało 3 minuty, może 5- to absolutny maks. Myśl o tym, że to tylko chwila i im bardziej bedziesz skory/a do wspolpracy tym sprawniej pójdzie. I to na prawde nie boli. Jest poprostu dośc niekomfortowym uczuciem, ale moim zdaniem ZDECYDOWANIE gorsza (dłuższa i bardziej bolesna) jest wizyta u dentysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jowitaxxa
Juz po.Byłam bardzo spanikowana,ale jak juz się polozylam na boku sluchalam poleceń lekarza i skupilam się na oddechu. Odruchów wymiontych o dziwo nie miałam wogole.Dwa razy tylko kaszlnelam,kiedy lekarz wprowadzał rurkę a potem przy wyciąganiu.Samo badanie trwalo ze trzy minuty. Robilam na żywca,bo źle znoszę znieczulenie.Dało wytrzymać,nie bolalo. Czulam się lepiej niż po dentystycznej znieczuleniu,kiedy to nie czuje języka,szyi ,i niczego,a na dodatek nie mogę oddychać.To ja juz wole gastro. Badanie niczego złego nie wykazało,tylko za malą ilość kwasu i male podraznienie. Guzów,wrzodów,polipów itd brak. Nie potrzebnie się tak stresowalam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwa199
Ja właśnie wrócilam z gastroskopi!!!!Proszę ludzie nie wypisujcie takich głupot,naczytałam się tu waszych opinii,rano myślałam,że jednak zrezygnuję z tego badania,ale w końcu wziełam się w garść i pojechałam do szpitala!!!Nie czułam bólu,nie dławiłam się,nie dusiłam,wyrwało mnie ze trzy razy,badanie trwało może 3 minuty!Teraz wiem,że zgubna jest panika,trzeba się uspokoić i skupić na oddechu!Fakt badanie nie jest przyjemne,ale bez przesady,wyolbrzymiają co niektórzy i to bardzo,a Ja myślałam,że gorszej panikary to nie ma ode mnie,a tu proszę nie jest ze mną tak zle!!Gdybym musiała powtórzyła bym to badanie bez większych oporów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Moni
moja 15-letnia córka też miała na wiosnę badanie,psyknieto jej w gardło środek znieczulajacy,podejście lekarza i pielęgniarki bardzo miłe,a słowa córki pooo,mamo nieprzyjemne badanie ale da się przeżyć,rozpoznanie reflux+nadżerki na dnie żoładka,leczenie polprazol ,terazhelicid na czczoi wizyta w Prokocimiu w styczniu i prawdopodobnie powtórna gastroskopia,dodam,że córka miała ph-metrię(rureczka do nosa i do żołądka)przez dobę ,przeżyła,jest dzielna,i reflux mniej się teraz w trakcie leczenia odzywa dużo zdrowia dla chorych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialem 3 razy. pierwsze dwa razy pikuś mimo ze sie balem. 3 raz troche bylem zestresowany i mialem odruch wymiotny i oczy mi lzawily az. ale ogolnie nic nie boli !!! pikus, po prostu 5 minut musimy przelezec w nieprzyjemnej pozycji i nie ruszac sie, a zzygac sie nie zzygamy bo nie mamy czym. dobre nastawienie i siurrr pikus. ZERO BÓLU. FAKT ZE ROBIL MI TO Z******ty lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam dziś gastroskopię i nie było tragedii, nie miałam odruchów wymiotnych, nic mnie nie bolało, oczywiście nieprzyjemne jest uczucie poruszającej się rurki w przełyku i żołądku, ale zdecydowanie nie jest to nic strasznego, gorsza jest wizyta u dentysty;) Może to też zależy od lekarza i pielęgniarki, moi mówili mi co będę czuła i ile to będzie jeszcze trwało (a trwało może 3 minuty). Więc...nie ociągać się i nie panikować, podczas badania myśleć o swoim oddechu i będzie git, ja nie żałuję, że poszłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, właśnie wróciłam z gastroskopii. Żyję i mam się nie źle. To tak trochę na rozluźnienie... . Na wiele dni przed badaniem czytałam wszystko i wszędzie co tyczyło się gastroskopii, spanikowana szukałam opinii, za i przeciw. Bałam się potwornie, że nie dam rady nawet połknąć tego potwornego "kabla", a gdzie reszta badania. Znałam na pamięć wszystkie etapy badania, łącznie z dokładną analizą przełyku,żołądka i dwunastnicy od wewnątrz. Wczoraj poczytałam jeszcze, ale tylko te pozytywne wpisy i ich się dziś trzymałam. Pomogło. STRACH MA WIELKIE OCZY. Jestem dumna z siebie, ze swojej postawy w trakcie badania. Zaskoczyłam samą siebie. Tylko spokój mnie uratuje, tego się trzymałam. Informacje z internetu bardzo się przydały, bo w gabinecie usłyszałam tylko: czy Pani pierwszy raz na badaniu, to teraz psikniemy na gardło, proszę położyć się na lewym boku, lewa ręka do tyłu, proszę zagryźć ustnik,głowa bardziej w dół,weszło i ... zaraz kończymy. Wszystko trwało 3-5 min.Już po wejściu do gabinetu wzrok mój padł na endoskop, pomyślałam niezły kabel,wszyscy połykają więc połknę i ja nie ma odwrotu,( w oczach prawie łzy ze strachu) po psiuknięciu znieczulenia na gardło (smak kropli żołądkowych, dzieci gorsze świństwa piją przy przeziębieniu) pomyślałam, obym się dobrze znieczuliła to będzie łatwiej. Przełknęłam kilka razy ślinę , działa, znieczula, ustnik zagryziony i jedziemy. Dwa odruchy wymiotne, tu sekunda zwątpienia, ale od razu umysł do pionu, musi wejść tylko spokojnie skupiłam się na oddychaniu i wzrok uczepiłam na jednej śrubce szafki stojącej przede mną, pomogło (nawet nie taka tragedia, moje dziecko ostatnio męczyło się pół nocy bardziej niż ja na gastroskopii), za trzecim poszło, tu pielęgniarka poinformowała mnie,że weszło i już będzie lepiej i rzeczywiście było lżej, właściwie poczułam, że coś mi się delikatnie porusza na wysokości żołądka, nie myślałam o potwornym kablu. Słyszałam delikatne pompowanie powietrza, za chwilę beknięcie jak przysłowiowy jeleń na rykowisku, z lekkim odruchem wymiotnym (naczytałam się już, że to normalne więc nie nakręcałam się dodatkowo), takie pompowania były chyba trzy. W pewnym momencie słyszę: dwunastnica w porządku, więc pomyślałam zjechał już najniżej jak się da, więc zaraz powrót, nie jest tak źle, potrwało jeszcze chwilę, pomyślałam teraz straszne jeszcze wyjęcie (tak większość opisuje) a tu przed sobą widzę kabelek i światełko, koniec ,wyjęte nie zauważyłam kiedy, zaskoczenie. Podsumowanie; leżałam sztywna, z zaciśniętą pięścią,wzrok wbity w śrubkę, nawet nie drgnęłam zakodowałam sobie,że to skraca badanie. Trwało krótko, nie czułam, że umieram, że zaraz się uduszę bo przecież nosa nikt mi nie zblokował, więc oddychałam najgłębiej jak się dało, tylko spokojnie. W trakcie badania popłynęły trochę łzy (ale nie z bólu), po wyjściu z gabinetu też, ale tu już wyszły moje emocje których było zbyt dużo przed (nie potrzebnie). Właśnie zjadłam śniadanie (2 godz po badaniu, znieczulenie minęło w pół godz. może nawet szybciej) mam się nie źle, gardło mnie nie boli, ale z racji ,że jestem nadwrażliwa, czuję teraz ten kabel w przełyku ale to już historia.Nie chcę robić z siebie bohaterki, ale tak właśnie się czuję, że dokonałam rzeczy niemożliwej. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak silny odruch wymiotny, ze nie udało się zrobić badania. Mialam 3 razy dużo niebezpieczniejsze badanie i duzo cięzsze -3 rurki; bronchoskopia- i przeszłam je spokojnie, bo mi porzadnie znieczulono krtan. Podczas prób gastroskopii było tylko psikanie miejscowe, co nie dało żadnego rezultatu u mnie. Odesłano mnie z kwitkiem. Szukam prywatnego gabinetu, gdzie mi to zrobią ze znieczuleniem. Może przez nos nie byłoby źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×