Mimo że mam męża i dwoje dzieci... cz.2

Heja... No jestem, jestem, jakoś dycham jeszcze ;-) Biała Damo---te Twoje pisanki są po prostu ŚLICZNE!!!! Zdolna bestia z Ciebie, cholera!!! Sylvi---skarbie co się tam dzieje u Ciebie? Dołki jakieś? W dzień to nie wiem czy uda mi się na kompie posiedzieć ale wieczorkiem się wgramolę. Może jakąś konfe udało by się \"zmajstrować\"? Hmmm.... Reszta, po świątecznym obżarstwie też mogłaby się już ujawnić :D

W dzien udalo mi sie poklepac chwile z Biała Damą, a wieczorkiem Moniał mam nadzieje ze sie uda, ale może byc różnie bo mąż stwierdził ze skoro mam kompa w pracy to tam moge sobie siedzieć a w domu to już on chce. I masz babo placek. Ale napewno jakos sie sklikniemy niedługo :)

No i nikogo nie było wieczorem :-( To spać sobie poszłam. Przynajmniej miałam miły sen tylko cholerny budzik mnie wyrwał z tych majaków Potrzebuje jakiegoś kopa na rozpęd bo mam spraw do załatwienia....ciut i do diabła :D a nie chce mi się. Ostatnio to moje ulubione powiedzonko \"nie chce mi się\". Cóż....starość nie radość :D

Cześć, kochane! W imieniu moich pisanek dziękuję za komplement :). Niestety, czeka je straszny los, nie spoczną bowiem błogo na dnie żołądka któregoś z członków rodziny, lecz znikną w niewyjaśnionych okolicznościach, by odnalezć się znów po pół roku w jakimś dobrze zakamuflowanym miejscu. Przechwycania pisanek od lat już nie mogę oduczyć mojej mamuśki, na nic tłumaczenia, że taki zbuczek przed Bożym Narodzeniem cudem odnaleziony, to tykająca bomba biologiczna. No nie da się kobicie wybić z głowy. Najpierw przez dwa tygodnie jezdzi z pisankami po całej rodzinie, pieczołowicie umieszczając je otoczone watką w pudle po telewizorze czy jakiejś tam innej sokowirówce, a potem wsadza gdzieś między reformy i halki! :D :D :D :D Ot, co - starość - Moniał, najpierw sponiewiera ciało, a potem w głowie zabełta ;) Słuchajcie, mój przydomowy kasztanowiec zaczaił się wczoraj na mnie, słowo! Jak wychodziłam do pracy, to spogladał na mnie niewinnie takimi małymi, zielonymi pączusiami, a gdy wracałam po ośmiu godzinach - normalnie wystrzelił mi w okno płachtami wielkości liści palmowych! No mówię wam - bomba! :) Sylvii, dzięki, spotkanie się udało, a zwłaszcza udał się pan, który serwował mi kawę. Ale nie mam, kurka, czasu się już rozpisywać, bo praca wzywa. No nic, to narazie zmykam. Acha, będę wieczorkiem, proszę mężom napuścić wodę do wanny, dodać piany, nalać piwo, dać gazetę, przekręcić klucz w łazience i przybywać na konfę.

Piwa to ja sobie naleję wieczorkiem :D Męża nie ma i fajno jest :O Na konfę przybędę. Mam nadzieję :D

Wpadłam sobie do Was na chwileczkę. Chciałam popatrzeć jak życjecie po świętach. Mnie tam było tak sobie. Pierwsze świeta bez drugiej części naszego małżeństwa to było tak jakoś nieswojo. Smutno mi było no i tyle. A w dodatku te rozpaczliwe sms-y od małżonka, ze mu źle itepe. Nie no koszmar jakowyś. Jeszcze tu w pracy panoszy się pani syndyk. Fuj. Mam odruchy wymiotne jak mam przekroczyć progi mojej firmy. :-( Teraz mam chwilkę bo baby nie ma, ale zaraz przybędzie i znowu będzie \"szefowała\" wszystkimi wkoło. Nie to żebym się pracy bała, ale ona ma strasznie w.... charakter. Oj przecież wiecie o czym piszę. Żeby była najsłodsza to ma w sobie coś co na mnie i dwie jeszcze koleżanki działa jak płachta na byka. No dobra spadam narazie bo słyszę kroki na schodach.

Bedzie cięzko ale postaram się być, tylko prosze na gg zostawić mi wiadomość o której mam warować :)

POBUDKA!!! Co jest? Sama mam się męczyć z rannym wstawaniem? :O Nie bawię się tak :D Nowy dzień, nowe wyzwania i...stary kołowrót :O Pięknie jest ! :D Wiecie co ze mnie to typowa blondynka wyłazi. Wczoraj wieczorem narzekałam Wam, że mi komp piska i piska. Szlag mnie trafiał bo nie wiedziałam o co chodzi. W końcy wyłaczyłam to pudło aby udać się na spoczynek a tu...\"pii\", \"pii\"...dalej coś mi piszczy. No myślę sobie \"cholera, coś tu nie gra. Komp własnym życiem żyje czy co?\" Zapaliłam światło i za poszukiwania dzwięków się zabrałam. Piszczała...komórka młodego....rozładowana była i się domagała podłączenia do źródła energii - biedaczka. :D Dostała swój zastrzyk energetyczny na ładowarce i...zapadła błoga cisza. Chyba się przefarbuję... :D

Dzień dobry moja miłe Panie, Moniał - :-D :-D :-D A dzwoniłaś kiedyś sama do siebie? otóż pewnego razu chciałam zadzwonić z komórki do znajomej. Co wybrałam do niej numer to odzywał mi się telefon stacjonarny. Jak do niego podchodziłam i podniosłam słuchawkę nikogo tam nie było. Oczywiście zdążyłam się nieźle zdenerwować na osobę, która dzwoni i nie chce ze mną gadać :-> I tak kilka razy dopóki nie zorientowałam się, że zamiast do znajomej kręcę numer domowy. też miałam ochotę się przefarbować. Nareszcie dzisiaj piątek. Dłużej nie zniosłabym widoku pani syndyk. baba jest ble i już. Pozdrowienia dla wszystkich. I ogromne

No to ładnie Panie rządzą hihi A Ty Moniał juz chciałaś kompa kupować :) no widzisz nie musisz się nigdzie ruszać ;) Posłałam Wam kilka fotek, ostrośc niezbyt dobra ale że nigdy nie marudzicie to wysłałam :)

Sylvi---fajne fotki, fajny park. A ja cyfrówki na razie nie dostanę. Bo mam karę :D No to jak na laptopa nie muszę zarabiac, to moze \"skoczę\" zarobić na tą cyfrówkę :D

Widze że Ty sama sobie wymyslasz powody do wyjazdu :P siedz na tyłeczku a zdjęcia normalnym aparacikiem rób i potem fotki skanuj :)

Skanera też nie mam :-( Bo to nie konieczność. Wielkopolska gospodarność, psiakrew :D

W takim razie pójdziesz do fotografa, wgrasz zdjęcia na płytke i jak ostatnio nam wyslesz :)

Przekonałaś mnie :D Marnujesz talenty - adwokatem powinnaś zostać.

łałłłł ciesze sie że udało mi się Ciebie przekonać, a teraz lece na podwórko ratować pranie bo jakieś czarne chmury nadciągają :(

Dzień dobry, cześć i czołem.... :D

Dobry wieczór :)

Dzień dobry :D

Dzień dobry miłe Panie, Sylvii - dzięki za zdjęcia. Miło popatrzeć, że ktoś dba o formę :-) Życzę wszystkim miłego dnia i tygodnia, który własnie się rozpoczął.

Dobranoc :D

Dzień dobry :D

Dzień dobry, A my to tu ostatnio tylko dzień dobry i dobranoc :-D A może coś więcej?

Doskonale zrozumiałam aluzję - Moniał! :D Ale nie teraz, nie teraz, kochane! Znów reperuję przyjaciółkę, bo awaria była... Ściskam mocno!

Hermia dzięki co ja bym bez Ciebie zrobiła? :) Biała Damo jak zreperujesz przyjaciółke to wracaj do nas :) La Fus wszystkiego dobrego Moniał do jutra rana, musisz powiedziec dzien dobry ;)

Sylvi---mówisz i masz... DZIEŃ DOBRY :D A dzisiaj nawet dodam - miłego dnia!!! A co? Biała Damo---reperuj, reperuj...i wracaj tu!! La Fus---miało być więcej? Jest więcej! :D Niech no ja Was na tlenie połapię :D Się mi nie wywiniecie....

Starszy monter się kłania! Zreperowałam, a co, dumna jestem z siebie! :) Sylvii, dzięki za fotki, z lupą je oglądałam, ale wierzę ci na słowo, że Ty, to Ty! :D Podziwiam, że chce ci się latać , kochana. Bo mi na razie się chce...żeby mi się chciało... Ach, jakież to ze mnie leniwe stworzenie. Moniał, ale się uśmiałam z tego piszczącego kompa:D La Fus, jak tam z panią Indyk? (czy jakąś tam syndyk hłehłe :P ) Dalej się tam u Was indyczy? (syndyczy...?) Olać ją, przemalować w myślach na transparentny kolor. Dobrze będzie! Dziewczynki, długi weekend już biegnie do nas świńskim truchtem! Planujecie coś? Ja wprost doczekać się nie mogę i już nogami w miejscu przebieram, bo męża wczoraj lekko nasterowałam i chyba dał się przekonać, że dla zdrowia i bezpieczeństwa wszystkich zgromadzonych, wskazane będzie wywieźć żonkę do Kazimierza. O mamo, chyba się rozpłaczę! Może spotkam tam którąś z Was? Daleko nie jest...Mmmm?

Na weekend to ja chyba mam w planie..... pracę :( szef zarzadził że bedzie otwarte i pierwszego i drugiego maja, wiec musze czekać do piatku aż wyjaśni się jak i kiedy będę w pracy. Sama nie wiem czy płakac czy cieszyć sie. Jak będzie piękna pogoda to napewno bede ryczeć :P Biała Damo fajnie masz, taki romantyczny weekend się szykuje? :> Monial dobrze że jesteś rano i dzień dobry nam mówisz, jakos przyzwyczaiłam się do tego :) Hermia oczywiście dzieki za pogaduchy, dobrze że choć Ty masz czas dla koleżanki miedzy mieszaniem w garnkach a pracą ;) Dziś na spacerku była z nami nowa kolezanka, miałyśmy troche ubaw z niej bo niestety nie miała tyle energii w sobie jak my, mam nadzieje ze za kilka dni juz bedzie jej lepiej szło. Tak powaznie to juz nie moge się codziennie doczekać tego spaceru, a taki byłam leń :) więc Biała Damo nic straconego :) Życzę kolorowych snów i spokojnej nocy paaaaa

Haaa to ja dziś pierwsza mówię : Dzień dobry robaczki :)

Nooo jak mnie Sylvi wyprzedziłaś to ja w takim razie tylko pomacham Dzisiaj mam wywiadówkę w szkole...Nie znoszę tego :O Obecność jak zwykle - obowiązkowa! :D